kemoturf pisze:PET-PSMA w przypadku wznowy powinien być refundowany. Być może chcieliście mieć na podkładzie MR, a Bydgoszcz nie robi tego badania na NFZ dla nieswoich pacjentów, tylko komercyjnie.
kemoturf pisze:PET PSMA F18 jest dostępny w Kielcach, ale na podkładzie CT i chyba to jedyne miejsce w Polsce z radioznacznikiem F18.
zosia bluszcz pisze:Wklej wynik biopsji, pls.
Jenot pisze:Kemoturf, nie zgadzam się, że "podkład" nie ma znaczenia, PET PSMA MR to dokładniejsze badanie, a wyniki mojego Taty jednoznacznie to potwierdzają. Robione tego samego dnia PET CT, tym samym radiofarmaceutykiem wyszło zupełnie "czyste" - miT0N0M0.
kemoturf pisze:Opis zmiany pochodzi z części MR, a nie z PET. To samo uzyskałbyś robiąc MRI miednicy.
kemoturf pisze:Moim zdaniem badanie PET/CT PSMA jest ujemne, a PET/MR PSMA niejednoznaczne, co absolutnie nie oznacza, że dodatnie.
kemoturf pisze: Badaniem uzupełniającym dla PET/CT może być mpMRI.
Jenot pisze:Czy jesteś pewien, że ten obszar zostałby zauważony w MRI miednicy? Bo jednak zwraca jednak uwagę nieostroodgraniczony obszar wzmożonego wychwytu znacznika"i na zdjęciach widać, że ta zmiana lekko świeci. Zastanawiam się, czy bez tego świecenia zmiana zostałaby zauważona.
Jenot pisze:Zgadzam się, że PET/MR PSMA jest niejednoznaczne, ale myślisz że miTrN0M0 PI-RR 3 we wnioskach nie skłania jednak w kierunku bardziej dodatniego wyniku, niż ujemnego? miTr to przecież opis wznowy miejscowej w badaniu obrazowym
Jenot pisze:Trochę dziwię się, że urolog nie motywował go bardziej do powrotu do diagnostyki w CO, tylko przyjął, że skoro PSA zatrzymało się na 0,3 ng/ml, to nie ma problemu.
Jenot pisze:Czy dobrze rozumiem, że uważasz, że zrobienie osobno mpMRI i PET/CT zamiast PET/MR da taki sam efekt?
No bo chyba jednak nie można zrobić fuzji tych obrazów?
Jenot pisze:Dziś podczas wizyty, po tym jak lekarz zalecił powtórzenie badanie za 3 miesiące, Mama zapytała, czy wystarczy zwykły rezonans, czy musi być ten "specjalny". I lekarz wyraźnie zalecił wykonanie PET/MR PSMA.
kemoturf pisze: Skoro już wybraliście drogę hodowania raka i PSA oraz szukania miejsca wznowy za pomocą PET, należy poczekać, badać PSA co 2 miesiące i za poł roku, lub przy PSA około 1 ng/ml, zrobić następny PET-PSMA .
kemoturf pisze: Ja bym z tym co macie udał się do dobrego radioterapeuty i przedyskutował możliwości naświetlenia loży. Histopatologia R1 + obecne PSA wskazują taką potrzebę.
N0M0, czyli nie ma przerzutów węzłowych i odległych. Nie wiem czemu ma służyć dalsze katowanie się PET-ami.
Jenot pisze:Kemoturf, dziękuję za odpowiedź. W dwóch Twoich postach właśnie wskazałeś na różne stanowiska, pomiędzy którymi się waham
Jenot pisze:Tata ma 78 lat, raka jelita grubego w trakcie leczenia uzupełniającego - chemioterapii, a teraz jeszcze podejrzaną zmianę w trzustce, wymagającą pilnej diagnostyki.U młodszych i zdrowszych pacjentów postępowanie proponowane przez Kemoturfa ma więcej sensu i pewnie decyzja lekarza byłaby inna. U Taty są pilniejsze tematy niż prostata.
Jenot pisze:U Taty spadek PSA do 0.4 ng/ml nastąpił przy testosteronie 5,379 ng/ml, więc wcale nie jakimś bardzo niskim. Czyli spadek o 0.2 ng/ml w ciągu miesiąca, dziwne. Ciekawe co się stało, że PSA spadło. Albo może czasowo wzrosło przy poprzednim badaniu?
kemoturf pisze:robienie kolejnych PETów przy niskim PSA też wcale poprawnym działaniem nie jest. PETy dorzucają konkretną dawkę promieniowania do organizmu, do tego kontrasty itd. Lepiej pozostawić prostatę pod obserwacją PSA, jakby coś się działo, był stały wzrost, to MRI, przy 0,6/0,8 ng/ml, wcześniej nie ma sensu.
Jenot pisze:Lekarz powiedział mi, że oczywiście, dlatego Tata dostanie antagonistę LHRH. I deliberował sam z sobą czy zapisać Firmagon czy Diphereline, finalnie wybrał ten drugi lek (...)
Wróciłam do domu, zaczęłam czytać ulotkę i coś mi nie zagrało - poszukałam no i Diphereline to agonista LHRH.
Jenot pisze:Z tego co doczytałam, nie ma różnicy pomiędzy tryptoreliną, która jest w Diphereline, a innymi analogami LHRH w kontekście ryzyka sercowo-naczyniowego. Żeby było śmieszniej, w niektórych źródłach podają, że antagoniści wywołują mniejsze ryzyko w tym aspekcie, natomiast w innym, że wręcz przeciwnie, agoniści lepsi.
A w ogóle to nie wiadomo, czy faktycznie ryzko takich incydentów jest podniesione.
Jenot pisze:Trochę zgłupiałam. Ktoś wie, jak to jest w rzeczywistości? Tata zastrzyku jeszcze nie dostał i nie stanie się to wcześniej, niż 12.04, bo bikalutamid może zacząć dopiero po kolejnych badaniach na trzustkę.Dręczyć tym lekarza?
Jenot pisze: Tata zastrzyku jeszcze nie dostał i nie stanie się to wcześniej, niż 12.04.2024, bo bikalutamid może zacząć dopiero po kolejnych badaniach na trzustkę.
kemoturf pisze:Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że "nie wiadomo czy ryzyko takich incydentów jest podniesione". Leczenie ADT, niezależnie od leku, upośledza przemianę materii, zwiększa otyłość, pogarsza profil lipidowy, zwiększa poziom cukru i w tym kontekście rzutuje na kondycję układu sercowo naczyniowego.
kemoturf pisze: W przypadku Firmagonu nie trzeba dawać terapii wstępnej bikalutamidem, czy Apo-Flutamem, w której chodzi o zmniejszenie ryzyka rozbłysku testosteronu na początku terapii przy leczeniu analogami LHRH.
kemoturf pisze:@Kinaszle, jako kardiolog i pacjent z RGK, możesz zabrać głos?
kemoturf pisze:ADT nie jest nieodzownym elementem RT. Badania pokazały synergię takiego połączenia, ale też można mieć wątpliwości. Czas od wznowy, czas przeżycia, będą lepsze przy ADT, bo w większości przypadków choroba jest "zamrożona" na czas stosowania ADT, co automatycznie przedłuża parametry podlegające ocenie. Moim zdaniem, tata wcale nie musi być poddany ADT.
leonardo556 pisze:Biorąc pod uwagę trzyletni okres podwajania PSA, wiek Taty i choroby towarzyszące, podejmowanie jakichkolwiek działań związanych z rakiem prostaty uważam za nieporozumienie. (po co strzelać do wróbla?)
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 343 gości