Witam.
Mam 60 lat.
01.2023 - PSA 0,524 ng/ml, czyli wspaniale.
Ostatnio skorzystałem z pakietu 40+ gdzie m.in. jest badanie PSA.
24.08.2023 - PSA 10,7 ng/ml.
Z podwyższonym PSA poszedłem do rodzinnego, który zlecił powtórzyć [badanie] PSA całkowitego plus zbadać wolne PSA. Od razu to zrobiłem, a było to dwa dni po pierwszym badaniu.
PSA znacząco spadło:
26.08.2023 - PSA 5,57; PSA wolne 0,511 ng/ml, fPSA/PSA 9,2 %.
Jeśli chodzi o czynniki mogące mieć wpływ na wynik, to raczej nie było. Ostatnio dosyć często jeździłem na rowerze, ale było ponad tydzień przerwy.
Z tymi wynikami poszedłem do rodzinnego, który wystawił mi kartę DILO.
Następnego dnia byłem już w poradni u urologa.
29.08.2023
WIZYTA U UROLOGA
- Badanie per rectum.
- USG jamy brzusznej.
Prostata mała, nic nie wyczuł, nie mam problemów z sikaniem itp. niedawno PSA było niskie.
Urolog stwierdził, że on nie wierzy w takie wyniki, to jakieś artefakty.
Dostałem skierowanie na powtórne PSA i wizyta za ok. 4 tygodnie.
Chyba nie zauważył, że mam też zrobione fPSA, przynajmniej na karcie z wizyty tego nie napisał. Z karty wyczytałem, że prostata ma [objętość] 15 ml.
Nie wiem co o tym sądzić. Mam zamiar powtórzyć oba PSA wcześniej. Jeśli PSA będzie podwyższone, to [zbadam je] jeszcze raz na skierowanie przed wizytą, którą mam [wyznaczoną] na 10.10.2023.
Czy to jest dobry pomysł?
Ale myślę też o zmianie lekarza. Ten jest mało kontaktowy i w związku z tym mam dodatkowy stres.
Gdy dopytywałem co mam zrobić, usłyszałem "proszę słuchać co się mówi" i to mnie już zblokowało.
Czy jest możliwość zmiany lekarza na tę samą kartę DILO? Rodzinny coś wspominał a zamykaniu karty i otwieraniu nowej.
Czy ewentualny nowy lekarz będzie widział, że byłem wcześniej u innego?
Generalnie, cała ta sytuacja bardzo mnie stresuje. Mam też nadzieję, że to faktycznie jakieś "artefakty" i wszystko jest w porządku, bo w zasadzie nie mam żadnych problemów i dolegliwości związanych z prostatą/dolnym odcinkiem układu moczowego. Czasami coś tam dziwnego poczuję, coś na chwilę zaszczypie i tyle.
Pozdrawiam Jurek