amiroj pisze:... jednak czytałem także, że w Czechach są roboty typu Da Vinci.
Czy ktoś może z forumowiczów korzystał z tychze (w sytuacji gdybym jednak miał raka - chcę jakoś spać spokojnie przez najbliższe 6 tygodni)?
amiroj pisze:Jeszcze pytanie dodatkowe gdzie zrobić rezonans magnetyczny
jakie koszty (operacji) robotem są obecnie w Pradze?
Czytałem też o metodzie HIFU - jako ponoć najmniej inwazyjna (najmniej skutków ubocznych). Czy są tu osoby który przeszły taki zabieg jako pierwszy?
zosia bluszcz pisze:Ale zanim ja zrobisz, powinienes wykonac mpMRI (absolutnie konieczne - dobry sprzet + dobry specjalista od prostaty), o ktorym wspominasz w swoim poscie.
To w takim razie gdzie zrobię mpMRI dobrym sprzętem z dobrym specjalistą od prostaty?
Czy jest sens szukać tego przez NFZ czy tylko prywatnie i jak tak to gdzie?
amiroj pisze:Czy ktoś może słyszał o tego typu badaniach w centrum Medicover?
Podobne zabiegi wykonuje także HIFU Clinic.
Czy możesz mi także przesłać namiar na tego specjalistę z Wrocławia od mpMRI?
Postautor: kangur__2007 » 26 maja 2015, 14:06
No tak, ale ani ci nikt nie powiedział, ani sam się nie dopytałeś o jedną podstawową kwestię, Mianowicie po ewentualnie nieudanej prostatektomii można poprawić radioterapią, natomiast odwrotnie w zasadzie nie, ponieważ chirurgia w uprzednio napromieniowanych tkankach jest wysoce problematyczna i grozi horrendalnymi powiklaniami, w wyniku czego mało kto się takiej operacji podejmie, a ryzyko trwalego inwalidztwa po niej jest wysokie.
Ty zdaj sobie wreszcie z całą ostrością sprawę, że przy tym Gleasonie, PSA i wieku - walczysz o życie. Parametry twojego raka nie pozostawiają wiele wątpliwości, że twoja sytuacja bezpośrednio zagraza życiu, i musisz postępować odpowiednio do tego stanu rzeczy. Inwazyjność zabiegu albo chodzenie do pracy to są rzeczy czwartorzędne w porónaniu do kwestii, czy w ogóle będziesz żył i jak długo. Gwarancji w naszej chorobie nie ma nigdy. Ponieważ rak prostaty może się rozsiewać tak przez uklad limfatyczny jak i krwionośny, nawet przy bardzo wczesnym wykryciu i niskim PSA jest około 10% ryzyka rozsiewu.Nikt zatem ci nie da na nic gewarancji, a najwyżej może przytaczać statystykę. Masz tyle lat, że jesteś w grupie ryzyka często atakującego najmłodszych pacjentow raka prostaty o wysokiej agresywności i szybkim przebiegu. Nie masz czasu na namysły. Jeśli chcesz rzucić życie na szalę wagi w rękach lekarza, ktory jest raz urologiem a raz ginekologiem, zależnie jak kasa dyktuje, to naturalnie nikt ci tego zabronić nie może. Ale ja myślę, że twoja sytuacja dojrzała do dr Romana Sosnowskiego w Bydgoszczy lub Warszawie. Przypadek jest na tyle nietypowy, że po prostu musi go prowadzić fachowiec z krajowej czołówki od prostaty, w ośrodku z zapleczem naukowym.
Czyli ze statystyki wynika, że jeśli to jest rak, to bardzo duża szansa jest na wysoką agresywność i szybki przebieg?
Czy są jakieś testy, które mówią o tym jakiego rodzaju to jest rak czy to da radę dopiero wykryć po biopsji?
Użytkownicy przeglądający to forum: 79079889, Google [Bot], Jones_Indy i 282 gości