kazba_61 pisze:Raczkuję, również w internecie,stąd nie wiem czy złapię kontakt, ale jestem optymistą.
Kangur, mam 62l i podobną
historię choroby do Twojej, stąd duży skrót.
PSA 6,8 ng/ml
Gleason (3+3)
brak przerzutów.
Decyzja - prostaktomia prostatektomia tradycyjna.
Piszesz, że brak przerzutów poza torebkę prostaty (rak wewnętrzny), może zdecydować o wykonaniu prostaktomii prostatektomii oszczędzającej wiazki nerwowej. Rozumiem, że taką decyzję podejmuje chirurg podczas operacji mając na uwadze m.in. węzły chłonne, marginesy chirurgiczne, o czym piszesz.
Spotkałem się z opinią, że jednoznaczna decyzja co do prost. oszczędnosciowej jest trudna do podjęcia i wielu chirurgów dla pewności wykonuje prostektomię prostatektomię radykalną, co o tym sądzisz?
Czytając Twoje artykuły wiem, że ten problem na pewno był przedmiotem rozmów z Twoimi lekarzami, ciekawy jestem ich opinii na ten temat.
Postaram się podszkolić również w internecie. O ile nie sprawię Tobie kłopotu, to proszę o małą lekcję korzystania z forum.
Pozdrawiam z najlepszymi życzeniami Noworocznymi.
Witam. Z forum radzisz sobie świetnie, nie ma potrzeby korepetycji, więc do rzeczy:
Głównym ograniczeniem w oszczędzeniu lub nieoszczędzeniu wiązek nerwowych jest kompetencja chirurga - jedni czują się na siłach operować w tym wariancie, a inni nie, bo rzecz jest podobno finezyjna technicznie. Naturalnie przypadek musi się przede wszystkim nadawać do tego. O wariancie oszczędzającym może być mowa w ogóle tylko do stopnia zaawansowania guza T2c włącznie, a i to zdaje się pod warunkiem, że lokalizacja nowotworu w prostacie jest znana, co nie zawsze jest proste. W razie choćby tylko podejrzenia o przekroczenie przez nowotwór torebki prostaty (T3), chirurg tnie z bardzo szerokimi marginesami, poświęcając te wiązki nerwowe, a właściwie nerwowo-naczyniowe.
Zasadniczym celem zabiegu pozostaje zawsze usunięcie raka z zachowaniem bezpiecznych marginesów chirurgicznych, natomiast zachowanie potencji przez oszczędzenie wiązek nerwowych to jest luksusowy deser, serwowany pacjentowi w miarę możliwości, o ile chirurg potrafi i istnieją sprzyjające okoliczności.
Deczyja 'oszczędzać lub nie' jest trudna dla lekarza, bo nerwów, o które chodzi, w ogóle nie widać. Chirurg musi ocenić na bieżąco, na podstawie swojej wiedzy i doświadczenia, gdzie te nerwy sie znajdują w indywidualnej strukturze anatomicznej konkretnego indywidualnego pacjenta . Nie każdy chirurg czuje się na siłach dokonać takiej oceny i nie każdy potrafi te nerwy ominąć, bo to zwiększa techniczną trudność zabiegu. Dlatego niektórzy wolą ciąć szerzej i nie mieć dylematu.
Prostatektomia jest zawsze 'radykalna' w tym sensie, że nie zostawia sie żadnej części prostaty, ale usuwa się cały gruczol razem z pęcherzykami nasiennymi oraz na ogół zawsze również węzły chłonne miednicy (zabieg nazywa się wtedy prostatectomy + RPLND /radical pelvic lymph node dissection/)
Osczczędzenie wiązek nerwowo naczyniowych sterujących erekcją członka to jest coś, o co pacjent może swojego chirurga poprosić podczas przedoperacyjnej konsultacji, a chirurg może mu to obiecać albo nie. Ostateczna decyzja należy zawsze do chirurga już po otwarciu brzucha, w tym sensie, że pacjent może mieć obiecane oszczędzenie nerwów, ale chirurg zastrzega sobie swoje 'kapitańskie' prawo podjęcia podczas operacji deczyji ich poświęcenia, jeżeli okaże się to konieczne.
Mój specjalista, podobno tak jak wielu innych chirurgow-urologów, uważał że wariant oszczędzający ma większe szanse powodzenia w technice klasycznej, otwartej prostatektomii załonowej, czyli z szerokim rozcięciem brzucha poniżej pępka, z powodu lepszej widoczności i lepszego dostępu do pola operacyjnego. Spotyka sie opinie, że ten wariant można wykonywać rownież w laparoskopii, ale chirurg musi być wtedy wybitnym wirtuozem tej techniki. Poza tym, w laparoskopii nie można się dostać do niektórych węzłów chłonnych, które rutynowo powinno się usuwać razem z prostatą w celu sprawdzenia czy nie ma w nich przerzutow - laparoskopia daje zatem odrobinę mniej pewności w sprawie przerzutów.
Jeśli masz mocne nerwy, to na stronie sieciowej poniżej są odnośniki do instruktażowych filmów i animacji dla chirurgów, używane w jednym z najlepszych ośrodków urologicznych na świecie do szkolenia lekarzy w temacie 'jak się usuwa prostatę' , które dają pojęcie dlaczego to jest delikatna i niebłaha operacja
http://urology.jhu.edu/MIS/index.php#video_prostate1
Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Nie lękaj się prostatektomii. Pytaj o co zechcesz, odpowiem.