Nanna pisze:I skończcie już z opowieściami o sikawkach, bo jutro przychodzi do mojej firmy strażak na kontrolę i wcale mnie to nie bawi
pozdrawiam
Nanna
To może coś obok podpalcie?
pozdrawiam
armands
Nanna pisze:I skończcie już z opowieściami o sikawkach, bo jutro przychodzi do mojej firmy strażak na kontrolę i wcale mnie to nie bawi
pozdrawiam
Nanna
armands pisze:Dwa tygodnie szukałem w sobie jakiegoś choróbska i coś się znalazło
W reporterskim skrócie: od dwóch tygodni przemiennie dreszcze, skok temperatury do 38,5 osłabienie. Odstawiony rower, wykonane USG, które niestety nie pozwoliło ocenić pęcherz, lożę pooperacyjną (zagazowany brzuch).
Diagnoza nr. 1 - coś z trawieniem, zaparcie. Dieta i medykamenty robią swoje, ale skoki temperatury nadal się pojawiają. Dochodzi bolesność przy pełnym pęcherzu i problem z opróżnieniem pęcherza (strzykanie moczem na koniec).
Wczoraj raniutko robię badanie CRP i wynik 89 mg/l (norma 0-5) wskazuje na infekcję.
W trybie pozakolejkowym wizyta u mojego lekarza urologa. Na moją prośbę szybko zaczęte badanie USG (byłem z pełnym pęcherzem i już ledwo mogłem wyrobić).
Diagnoza - stan zapalny układu moczowego, ale nie wykluczone, że coś się dzieje ze zb. limfy (ok. 180ml), który mam tuż obok pęcherza. Lekarz podziwiał, że przy pełnym pęcherzu ok. 350 ml. nie zsikałem się podczas badania Pochwalił również pełne opróżnienie pęcherza, ale nie wiedział, ile wysiłku kosztowało mnie przejście do WC
Zalecenia - Cipronex na 14 dni, po tygodniu przerwy badanie między innymi CRP, mocznik, kreatynina, oraz posiew moczu.
Kontrola za miesiąc ( chyba, że coś będzie gorzej) i skierowanie do Bydgoszczy na drenowanie limfy.
Oczywiście osłonowo zastosuję MultiLac.
Dziś i jutro sobie poleżę, bo sobota tuż, tuż.
pozdrawiam
armands
zosia bluszcz pisze:Panowie, wrzuccie, swoje posty do watku Armandsa, ten temat jest informacyjny, nie dyskusyjny (wasze posty stad usune). Dzieki, zb
stanis pisze:Jarek ,
Wprowadź zatem korektę w Twojej stopce:
Biopsja Mappingowa (10.2013) (12 rdzeni
armands pisze:Wrzucam zdjęcie dokumentu mojej mappingowej-niemappingowej biopsji.
Ja marny żuczek, nie mam pojęcia, czy lekarz miał szablon, czy nie miał. Leżałem z gołym tyłkiem i pamiętam, że w połowie akcji sprzęt nawalił (zanik napięcia). Po powrocie zasilania i resecie systemu było już z górki
Może tylko cennik był za mappingową
pozdrawiam
armands
rakar pisze:A co ja mam powiedzieć, gratulować, pozytywnie zazdrościć, i niestety, chciał nie chciał, dumać, ile to jeszcze czasu mnie zostało.
Użytkownicy przeglądający to forum: Ed53, ttu, zosia bluszcz i 388 gości