W kontekście rozważań nad drogimi lekarstwami i ich dostępnością nigdy się nie spodziewałem, że będę miał dostęp do Abirateronu. Jestem wdzięczny polskiej służbie zdrowia.
TOM46 pisze:Zosiu, to ja nic teraz nie rozumiem, to dlaczego oni leczą tym lekiem jak opinia AOTM jest negatywna ?
Czy NFZ się nie musi jej podporządkować? .
zosia bluszcz pisze:Mysle, ze z powodu ogolnego burdelu panujacego nad Wisla nie wiedzieli, ze Abirateron zostal skreslony z listy lekow refundowanych pol roku temu.
(...)
Zapewne rowniez nie wiedza, ze sprawa refundacji Abirateronu bedzie poruszana na posiedzeniu RP AOTM przewidzianym na 21 stycznia tego roku.
kris pisze:Po pierwsze Abirateron nigdy nie był na liście leków refundowanych, tylko ( jest na szczęście nadal ) ... " W wykazie świadczeń gwarantowanych realizowanych w ramach programu chemioterapii niestandardowej " - a to nie to samo co lista leków refundowanych.
zosia bluszcz pisze:Z tego co piszesz wynika, ze Rada Przejrzystosci sobie a Prezes AOTM sobie. A NFZ (czyli chyba agenda MZ?), ktory bedzie terapie finansowal nie ma w ogole nic do powiedzenia?
OK, a czy mozesz mi w takim razie przystepnie objasnic jaka jest roznica miedzy jednym a drugim statusem leku?
Bo mnie sie wydaje, ze program chemioterapii niestandardowej daje w efekcie nierowny dostep do leczenia, dokladnie taki sam jak w GB.
...w państwie Platformy najsłabszym ogniwem jest zawsze obywatel, tak też jest w służbie zdrowia - system sprawny, wszystko hula, tylko z pacjentami same kłopoty. Jak nie starsi ludzie "przyzwyczajeni do traktowania wizyt u lekarza co dwa tygodnie jako rozrywki" (Joanna Mucha) to te tłumy cwaniacko po nocach szturmujące szpitale w sprawach, które mogliby załatwić w dzień. Bo przecież placówki medyczne tip top, jedna lepsza od drugiej a czas oczekiwania na wizyty u niektórych specjalistów wynosi zaledwie kilkanaście miesięcy...
Fakt, my dopiero przyzwyczajamy się do standardów zachodnich, co tak często jest zauważane i budzi zdziwienie (u mnie - nie).zosia bluszcz pisze:Nihil novi sub sole...
wlobo135 pisze:Kangur, niestety w służbie zdrowia na dole globusa też zdarzają się nonsensy. Oto przykład: oficerowie St John`a nie mogli osoby, której udzieliili pierwszej pomocy koło szpitala, przenieść przez zamkniętą dla ruchu ulicę do bramy szpitala, mimo posiadania odpowiedniego sprzętu. Musieli wezwać karetkę pogotowia. Zabraniały im tego jakieś przepisy.
ewaryn pisze:Australia:lekarz zarażał pacjentki HCV w szpitalu w Melbourne:
annddy pisze:Źródło: ABC, JS|30.04.2013
Carol Bennett, szefowa jednego z największych stowarzyszeń pacjenckich (Consumers Health Forum), uważa, że system ochrony zdrowia w Australii jest archaiczny i najdroższy na świecie.
.Zostaje znachor aborybeński, wrózka z Tasmanii czyli burdel po australijsku w służbie zdrowia. Dobra opieka zdrowia kosztuje dużo kasy z mojej kieszeni
ewaryn pisze:tak było w ubiegłym roku
teraz pewnie jest jeszcze gorzej...
kangur__2007 pisze:Znachora podkupiła jakaś polska klinika w Londynie, a wróżka przeszła na emeryturę, bo nic się jej nie sprawdzało.
Bez emocjonalnych wypowiedzi, chciałbym zapytać - a jak to się odbywa w Australii? Na co może liczyć obywatel bez dodatkowego ubezpieczenia? Np. w Finlandii, pierwsza wizyta u GP kosztuje 25 €, później, jeżeli lekarz uzna, iż potrzebne są dodatkowe badania, konsultacje u specjalistów, odbywa się to bezpłatnie.
Można obliczyć ile przez 40 lat pracy odprowadziliśmy składek zdrowotnych.
zosia bluszcz pisze:czy wlasciciele samochodow obliczaja ile obowiazkowej skladki zaplacili w ciagu zywota ich kolejnych samochodow?
Wróć do POGADUCHY - ROZMOWY O WSZYSTKIM
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości