Beata_90 pisze:Jesteśmy już po wizycie u urologa po tych wynikach i urolog mówi że tata na operacje się nie nadaje, że operacja bardziej może mu zaszkodzić niż pomóc. Proponuje przejście pod opiekę już onkologa i radioterapię.
kemoturf pisze:Rak Taty jest agresywny, prawdopodobnie już rozsiany i nie należy zwlekać z pojęciem leczenia.
Leczeniem pierwszej linii będzie najprawdopodobniej hormonoterapia. Wprowadzenie hormonoterapii może dość szybko zmienić obraz kliniczny choroby, dlatego uczulam na jak najszybsze wykonanie badań przed rozpoczęciem leczenia.
Beata_90 pisze:Planuje skonsultować to z jeszcze jednym lekarzem.
Beata_90 pisze:Dał mi Pan nadzieje, która odebrali poprzedni lekarze i siłę do walki za tatę. Dziękuję bardzo.
Beata_90 pisze:Mam jeszcze jedna prośbę, czy mógłby mi ktoś wyjaśnić co oznacza naciekanie nerwów.
Beata_90 pisze:kartę może wystawić urolog bądź onkolog?
Beata_90 pisze:Martwi mnie też to, że nie dostaje żadnych leków które mogłyby "zablokować' prostatę.
22.03.2021 mamy wizytę u onkologa, będziemy miec już wynik badania PET i mam nadzieje, że podejmiemy już jakieś leczenie ;((
kemoturf pisze:Wyniku PET nie będziecie raczej mieli, bo czeka się na niego 2-3 tygodnie.
kemoturf pisze:Dobrze wiedzieć, ze tak szybko opisują, ale to chyba nowość.
Beata_90 pisze:Zastanawia mnie jeszcze jedno, dlaczego tatę dyskwalifikują z operacji? Czy tylko ze względu na to, że mogłaby być niedoszczętna?
Beata_90 pisze:Myślę, że jak będziemy mieć wyniki PET PSMA i nie okażą one najgorsze, a mam nadzieję, że będą naprawdę dobre,
(chociaż ciężko aby było to realistyczne przy PSA 71 ng/ml), to nie wiem czy nie uprę się przy operacji robotem da Vinci.
Czy ktoś mógłby wypowiedzieć się w tym temacie? Co myślicie?
kemoturf pisze:Węzły chłonne to bardzo prawdopodobny kierunek przerzutów.
Beata_90 pisze:Węzły chłonne są niepowiększone, wody płynu (Gdzie? W jamie otrzewnej? tez nie uwidoczniono.
Najbardziej boję się o kości.
Beata_90 pisze:Na czym polega limfadenektomia?
aqq pisze: standardem postępowania w sytuacji Taty jest radioterapia +/- brachyterapia + hormonoterapia. Pieniądze na operację zawsze można wydać, ale czy to rzeczywiście ma sens?
Beata_90 pisze:jaka jest różnica, kiedy się stosuje i jakie są skutki uboczne radioterapii a brachyterapii?
stanis pisze:Niektórzy forumowicze dojeżdżali codziennie na naświetlania po pracy nie będąc na L4.
Beata_90 pisze:Myślę, że najlepszym wyjściem będzie po prostu, że na czas pierwszych 2 tygodni od rozpoczęcia radioterapii poproszę o zwolnienie dla taty, żeby zobaczyć jak się czuje i jak znosi naświetlania. Jeśli będzie czuł się dobrze i będzie chciał wrócić do pracy, skontaktuję się z jego firma, żeby ze względu na leczenie zapewnili mu prace na miejscu, najlepiej w Katowicach.
Beata_90 pisze:Tata najbardziej boi się, że będzie miał problem z utrzymaniem moczu, ale z tego co widzę, w większości przypadków tak już jest, ale z czasem to przechodzi. Czy mam rozumieć, że jeżeli tata nie będzie miał operacji, tylko od razu będzie leczony radioterapią, to krwiomocz czy częstomocz mogą przez jakiś czas być na porządku dziennym?
Beata_90 pisze: mam multum pytań do onkologa (chyba do radioterapeuty?) przed rozpoczęciem właśnie radioterapii.
Beata_90 pisze:Dr. Kwiatkowski jest onkologiem, radiologiem. Kierownikiem Radiologii Zakładu Radioterapii(?) w Katowicach na Raciborskiej
Wróć do RADIOTERAPIA RADYKALNA
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości