bela71 pisze:Jak poszło odstawianie kawy i herbaty?
Iza
Z ograniczeniem kawy poszło mi stosunkowo łatwo bo bez względu na sposób przygotowania zawsze smakuje mi tak samo, bo nie rozróżniam jej gatunków i tak naprawdę nigdy jej nie lubiłem. Dlaczego więc ją piję? Lubię jej zapach, to może dlatego? A więc 1 filiżanka rano i to wszystko.
Z czarną herbatą mam problem, bo piję ją do każdego posiłku. Od długiego czasu piję oryginalny Cejlon, parzoną z liści, którą przysyłają zaprzyjaźnieni ludzie z Sri Lanki naszym przyjaciołom, a ci dzielą się z nami. Obecnie postanowiłem pić dla przyjemności jeden kubek czarnej dziennie, a do posiłków przejść na ziołówkę. I tu powstał mały problem jaką wybrać? W końcu zrobiłem rajd po zielarniach, aptekach i sklepach i przytaskałem do domu wielką torbę różnych herbatek. Po degustacji zostawiłem 2 paczki mieszanek owocowych z Herbapolu, a z reszty… któregoś dnia rozpalimy bardzo wonne ognisko
Serdeczności
Piotres pisze:Codziennie uskuteczniasz 10 km przebieżki?
Piotrze,
chciałby codziennie, ale nie zawsze to jest możliwe z uwagi na pogodę. Odpadają więc dni z ciągłym deszczem oraz z wiatrem powyżej 20 km/godz., bo moja trasa prawie cały czas prowadzi przez ogromną, otwartą przestrzeń pól. Nie wyruszam też na nią gdy mróz przekracza minus 12 st.C.
Kocham te przebieżki za to, że podtrzymują moją kondycję fizyczną, za barwy pól, za zające przecinające te pola, za śpiew skowronka, za widok saren, które zimą wychodzą z lasu by podskubać uprawy rolników, za przydrożne poziomki i za dzikie kwaśne jabłka też . Fajnie jest spotkać na trasie innych „nawiedzonych” jak ja, pogadać z rolnikami itd. itp.
I na koniec wracam zziajany, spocony i śmierdzący do domu, wchodzę pod prysznic, a potem zwalam się na kanapę z kawałkiem czekolady, endorfiny buzują, jest dobrze, dałem radę, pokonałem trasę, bo jeszcze mogę… (bez podtekstów, jestem na HT)
Trasy nie wydłużam ani nie skracam, ale kilka razy do roku robię sobie pomiar czasu, aby ocenić wydolność organizmu. Jego wydłużenie było by sygnałem, że moja kondycja siada.
Pozdrawiam
P.S. Codziennie wykonuję też zestaw ćwiczeń rozciągających.