wlobo135 pisze:Stworzyłem ten temat Kuchnia Antyrakowa aby Ewa mogła tu swobodnie rozwijać swoje kulinarne talenty.Tymczasem przyszedł tu Zygmunt i przyniósł granaty bojowe i ćwiczebne. Nic dziwnego że dziewczyna zwiała z kuchni do innego tematu. Ewuniu, pozwolisz że jak Zygmunt przetrawi już te granaty, to przeniosę cały Twój nowy wątek, do kuchni.
Włodek
zygmunt pisze:Wpadłem w nawyk i codziennie zjadam jeden duży granat.Ceny są do zaakceptowania w Biedronce(1,77),w Tesko b.duży(1,99zł),w Lidlu niewiele ponad 2zł. U Piotra i Pawła wariacka cena prawie 6zł/szt. W Tesko szybko przeceniają jak trochę skórka się marszczy na 0,99zł/szt.
Granat bez względu czy z zawleczką czy bez zawleczki to ...bomba witaminowa,b.dużo krzemu czynnego biologicznie i innych ważnych mikroelementów.Przy tym świetnie reguluje perestaltykę jelit innymi słowami dobrze robi dla ...kanalizacji odtylnej. Pozdrawiam ciepło i dobrego zdrowia życzę.Zygmunt,po 3latach od PR zaliczony do kasty-symunlantów.
ewaryn pisze:Sprawdzałam temat granatów na giełdzie warzywno-owocowej. Kupiłam "paletę" - czyli 15 sztuk za 32 zł.Granaty są duże, w sklepie za taką sztukę wyłudzają w moich terenach 5-6 zł. "Przebicie" łatwo wyliczyć. Ewa
zosia bluszcz 1 pisze:ewaryn pisze:Sprawdzałam temat granatów na giełdzie warzywno-owocowej. Kupiłam "paletę" - czyli 15 sztuk za 32 zł.Granaty są duże, w sklepie za taką sztukę wyłudzają w moich terenach 5-6 zł. "Przebicie" łatwo wyliczyć. Ewa
A ja zamierzam posadzic granatnik znaczy sie drzewko granatowe (odmiany Wonderful).
Ma przepiekne czerwone kwiaty...
Nagy pisze:A będzisz uprawiać w donicy czy w innym pojemniku? Nawozi sie je co dwa tygodnie więc przyda się "Shit" Zosiu
Nagy pisze::D dobrze znosi temperature do -15 więc można próbować w ogrodzie. ..Good luck and let us know how it went!
tosia pisze:Urolog mojego taty również kazał mu pić sok z granatów. Pije taki z butelki, skoncentrowany, oraz wyciskany, wymieszany z sokiem z grejpfruta i pomarańczy...zastanawiam się czy taka mieszanka nie jest przypadkiem wybuchowa...i czy nie zachodzi pomiędzy tak zmieszanymi owocami jakaś niekorzystna reakcja...Wspomnę, że moi rodzice kilka lat piją też grzybek tybetański...w sumie są zdrowi, pomijając raka mamy (wyleczony tzn. za dwa lata uznamy, że wyleczony) i raka taty... Tak się zastanawiam, czy to nie jest wszystko pic na wodę...Teraz sprobujemy kurkumy, w końcu wiara czyni cuda...
Wróć do DIETA W ZDROWIU I W CHOROBIE
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości