Strona 1 z 1

r.1947 PSA15.6ng/ml BxGl.4+4cT2c HT RT HT

Nieprzeczytany post: 08 maja 2018, 21:33
autor: traf1947
Zbieram się i jakość nie mogę się pozbierać po naświetleniach prostaty (październik 2017 do listopada 2017). Stałem się impotentem i jakoś mi z tym ciężko może się zdobędę na odwagę i szczegółowo opiszę.

Re: Sprawy potencji

Nieprzeczytany post: 09 maja 2018, 16:20
autor: kemoturf
Napisz koniecznie. Może coś doradzimy, ktoś miał podobne problemy.
Tu więcej osób ma taki problem. Każdy przypadek jest inny. Nic nie wiemy o Twoim leczeniu., czy to tylko radioterapia, czy też hormony.
Ja też jestem impotentem po 3.5 latach kastracji hormonalnej i potrafię o tym mówić, a mam 54 lata.

1. Impotencja po radioterapii to temat o wiele rzadszy niż po operacji, jakkolwiek występujący.
2. Masz już swoje lata więc te sprawy też powoli zanikają. Pytanie jak u Ciebie wygląda testosteron.
3. Warto pomyśleć o diecie, aktywności ruchowej, to wzmacnia serce i układ krążenia a ten z kolei jest odpowiedzialny za erekcję.
4. Jest coś takiego jak rehabilitacja urologiczna, ośrodek Europejskie Centrum Inkontynencji w Karpaczu, tam fachowo się Tobą mogą zająć od strony kondycyjnej, psychicznej żywieninowej itd. Inkontynencja to nietrzymanie moczu, ale sprawami erekcji też poważnie się zajmują. dr Andrzej Przybyła przyjmuje we Wrocławiu.
5. Rehabilitacja wspomagana czasami lekami w dłuższym okresie czasu może dać powrót naturalnej erekcji.

pozdrawiam
Tomek

Re: Sprawy potencji

Nieprzeczytany post: 09 maja 2018, 17:47
autor: RaKaR-szef forum
Traf1947, przybądź na VIII Spotkanie we Wrocławiu (zapisy na dole forum w temacie o tej samej nazwie). Dr Andrzej Przybyła będzie prezentował możliwości rehabilitacyjne związanymi z problemami urologicznymi. , m.in. dot. potencji. Prezentacja odbędzie się Vratislavia Medica. O ile wiem, dr A. Przebyły, jako jedyny (również w Karpaczu) zajmuje się profesjonalnie tymi problemami.
Na spotkaniu będzie okazja bezpośrednio z nim porozmawiać. Po to są podobne Spotkania. Zapraszam do Wrocławia.

r.1947 PSA 15.6ng/ml BxGl.4+4cT2c HT RT HT

Nieprzeczytany post: 09 maja 2018, 21:01
autor: traf1947
Witam.
Od niedawna jestem na tym forum. Jestem podobne jak większość chory na raka stercza, z określeniem złośliwy rak stercza.
Dolegliwości związane z tą chorobą zauważyłem w ubiegłym roku. Częste wizyty w nocy do toalety i również częste za dnia.

Po wizycie u lekarza pierwszego kontaktu, który skierował mnie na badania, stwierdzono u mnie PSA 15,636 ng/ml

Dalej była biopsja, Gleason 4+4 (8) stwierdzono w dwóch płatach prostaty raka złośliwego. (cT2c)

Tomografia komputerowa miednicy negatywna i podobnie scyntygrafia kośćca. Już nie będę dalej opisywał ze szczegółami.

W każdym razie, lekarz onkolog zdecydował - zastrzyk Eligard, tabletki Apo-Flutam i radioterapię - naświetlania, łącznie ich miałem 27.
Ogólnie po naświetlaniach i po kontrolnych badaniach PSA wyniosło0,336 ng/ml czyli znaczny spadek.
Gruczoł z wielkości mandarynki zmniejszył się do wielkości kasztana.

Wg lekarza urologa, który teraz mnie przejął do dalszego leczenia stwierdził, że rokowania są całkiem dobre i dalej jestem przez niego leczony zastrzykami Eligard, wspomniał, że leczenie może potrwać od 2 do 3 lat.

A teraz sytuacja dla mnie mniej komfortowa, do której mężczyźni nie zawsze chcą się przyznać i niechętnie poruszają ten temat. Zauważyłem, że po naświetleniach wystąpiła u mnie całkowita impotencja, brak erekcji, teraz po okresie około 6 miesiącach zauważyłem, że doznaję od czasu do czasu wzwodu, wygląda to jakbym odzyskiwał możność odbycia stosunku seksualnego, ale nie stuprocentową. Chcę tu zaznaczyć, że dalej jestem leczony zastrzykami Eligard. Też nie wiem czy mogę uprawiać seks, bo dalsze leczenie Eligardem, to chyba nic innego jak HT.

Trochę zostałem zmotywowany przez Ciebie, panie Tomku, i dlatego postanowiłem napisać. Jestem dojrzałym mężczyzną, już w podeszłym wieku, co widać w moim niku traf1947, ale całkiem dobrze się trzymam i jak do tej pory jestem sprawny fizycznie i też psychicznie. Co prawda leczę się kardiologicznie na migotanie przedsionków, ale jest to łagodna dolegliwość i od 4 lat mam spokój.
Pozdrawiam Ryszard.

Re: Sprawy potencji

Nieprzeczytany post: 09 maja 2018, 22:29
autor: kemoturf
Fajnie Ryszardzie, że się zdecydowałeś i trochę napisałeś o swojej chorobie i o swoim problemie. Na tym Forum jest więcej takich i na pewno nie będziesz wyjątkiem :).

Proszę, abyś pisał w swoim wątku, jako odpowiedź do ostatniego postu. To pozwoli utrzymać porządek i twój temat oraz odpowiedzi forumowiczów będzie w całości i po kolei. Przeniosłem już, więc teraz jest OK.

Na Forum przyjęto też nie "panowanie" sobie, choć czasami się różnimy wiekiem. Wielu z nas spotkało się w realu na spotkaniach forumowiczów. Jesteśmy w pewnym sensie "towarzyszami w niedoli" i jesteśmy na ty.

A co do Twoich problemów. To radioterapia może powodować zaburzenia erekcji. Najczęściej po czasie problemy te powinny przemijać i większość wraca do sprawności. Pewnie trochę trzeba powalczyć. Tu pomocne może być wspomaganie chemiczne Viagra , Sildenafil - ten sam składnik co Viagra, Cialis, Levitra. Chyba Cialis ma najlepsze opinie, ale pewnie każdemu co innego służy. Takie wspomaganie ma na celu uwrażliwić tory przewodzenia nerwowego, a w szczególności pobudzić do poprawnego ukrwienia ciała jamiste. Po jakimś czasie może okazać się to niepotrzebne. Znam parę osób stosujących też z powodzeniem żel zewnętrzny Vitaros. Oczywiście to nie koniec wspomagaczy, są też zastrzyki do prącia, bardzo skuteczne.

Przy Twoim leczeniu jest jeszcze jeden element. Eligard to lek kastracyjny redukujący do minimum poziom testosteronu. Kiedyś wykonywano na raka fizyczną kastrację. Teraz robi się to rzadko, bo to zabieg okaleczający, a środki chemiczne są równie skutecznie. Kastracja to stan, w którym hormonalnie tracisz męskie cechy. Stąd uderzenia gorąca, słabe samopoczucie, osłabienie, zanik mięśni itd. Taka wymuszona andropauza. Testosteron stymuluje mózg do określonych męskich zachowań, a ten za pomocą różnych hormonów sprawia sobie przyjemności i pobudza ciało do działania. Brak testosteronu objawia się brakiem zainteresowania seksem, spadkiem libido i ogólną aseksualnością, to się bardzo często nasila z czasem. Ja pamiętam, że dość szybko po operacji wróciłem do jako takiej formy i sprawności seksualnej, choć nie takiej jak przed, ale z czasem i tak to wszystko diabli wzięli. Przez pierwszy rok jeszcze coś dało się wykrzesać, ale potem było już tylko gorzej. Znam siebie i wiem co mi ciągle po łbie krążyło. Teraz z tego wszystkiego nie zostało nic. Może i dobrze.

Tak jak pisałem wcześniej rehabilitacja, połączona z lekami też może dać dobre efekty.

Przy rakach w większej złośliwości, a Ty też takie się dopracowałeś (4+4) terapia hormonalna musi trwać minimum 2-2.5 roku, niektóre źródła mówią o trzech latach. To u większości powoduje redukcję seksualności do zera. Niestety to koszt, który się płaci za leczenie. Ale chyba lepiej zatrzymać chorobę/wyleczyć skutecznie raka. Tu trzeba wybrać co jest ważniejsze. Życie, czy seks. Tylko, że bez życia seks na nic się nie przyda.

Poproś urologa o leki. Może Tobie skoro masz jeszcze takie potrzeby pomogą. A z czasem i przedłużającą się HT, różnie to może być. I jeszcze jedno, W leczeniu Eligardem, to jest jak zauważasz HT, nie ma żadnych przeciwskazań do uprawiania seksu.

Re: r.1947 PSA15.6ng/ml BxGl.4+4cT2c HT RT HT - Sprawy poten

Nieprzeczytany post: 12 maja 2018, 00:47
autor: traf1947
Witaj Tomku...
Na wstępie chcę Ci podzięować za tak obszrny interesujący wykład na temat raka prostaty. Wprost jestem zszokowany Twoją wiedzą. Nie jest to jakieś moje bałwochwalenie Ciebie, ale konkretne stwierdzenie, że masz dużą wiedzę i to zagadnienie nie jest Ci obce. Oczywiście rozumiem, że jesteśmy towarzyszami niedoli, bo zbliża nas ta sama choroba. A to złowieszcze słowo rak jest jak grom, który nas paraliżuje.
Jak usłyszałem od lekarza, że mam raka złośliwego stercza, to w pierwszym momencie nie zdalem sobie sprawy co to za niebezpieczna choroba, dopiero na drugi dzień dotarło do mnie i poczułem się nieswojo i bardzo przygnębiony.
Nawet miałem taki zamiar chorobę pozostawić samą sobie i czekać co dalej nastąpi. Nie informowałem rodziny.
Dopiero po rozmowie z znajomym ktory powiedział mi, że ta choroba jak się rozwinie to stwarza bardzo bolesne dolegliwości, bo przerzuty idą do kośćca, na organy, jak na płuca, chory się dusi i w męczarniach umiera jak nie leczy tej choroby.

Ale dosyć tych wywodów.
Co prawda przeżyłem dość sporo, mam już skończone 70 lat i jakoś szło całkiem dobrze ze zdrowiem. U schyłku mojego życia zaczęły się problemy zdrowotne, ale jakoś mogę z nimi jeszcze żyć. Jak jestem starszy, to czuję lepszy smak życia. Ale, jak ktoś napisał, przytoczę nieściśle, "z wolą niebios zawsze zgadzć się trzeba" , albo też jest takie powiedzenie " na coś trzeba umrzeć". Muszę też powiedzieć, że ogarnia mnie smutek jak ludzie młodzi w wieku 40 czy 50 lat zapadają na raka prostaty. Rak prostaty jest podstępny, atakuje nie tylko ludzi siedemdziesięcioletnich, ale też dużo młodszych.

Przepraszam za to "panowanie", forma Ty mi bardziej odpowiada.
Tak jak wcześniej zaznaczyłem, od niedawna jestem na tym forum i tak poruszam się więcej intuicyjnie, ale za te Twoje uwagi dziękuję.
Dalej będę się leczył w poradni urologicznej, cieszę się, że trafiłem na dobrego lekarza z WAM-u z Łodzi. 11 czerwca tego roku będę miał ponownie wstrzyknięty Eligard 45, to już bedzie trzeci zastrzyk, pierwszy miałem 22,5 na okres trzech miesięcy, drugi półroczny, i w czerwcu 2018 będzie trzeci, tez półroczny.
Trochę mam też pewne obiekcje do tych zastrzyków, bo mogą powodować w organizmie ostoporozę, no, ale to jest skutek uboczny i mało znaczący jeżeli mam szansę na wyleczenie. Ale to wszystko będę wiedzieć po jakimś czasie.

A co do potencji, że mogę się stać impotentem, to tak pomału się oswajam. Jeszcze postaram się wprowadzić na tym forum swoje wyniki badań. Na tym będę kończyć, jak będę miał jakieś uwagi czy przemyślenia, to skontaktuję się na forum.
Może to zabrzmi banalnie, ale wszystkim chorym i Tobie życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Pozdrawiam, Ryszard...

Re: r.1947 PSA15.6ng/ml BxGl.4+4cT2c HT RT HT - Sprawy poten

Nieprzeczytany post: 12 maja 2018, 09:19
autor: traf1947
Przepraszam za te parę błędów "maszynowych", ale to z mojej winy, bo po napisaniu nie przeczytałem uważnie i tekst wysłałem. Jeszcze raz pozdrawiam Ryszard.



Nie ma sprawy, wprowadzilam konieczne poprawki :)

pzdr
zosia

Re: r.1947 PSA15.6ng/ml BxGl.4+4cT2c HT RT HT - Sprawy poten

Nieprzeczytany post: 12 maja 2018, 18:01
autor: traf1947
Pani Zosiu dziękuję. Pozdrawiam Ryszard.

Re: r.1947 PSA 15.6ng/ml BxGl.4+4cT2c HT RT HT

Nieprzeczytany post: 16 maja 2018, 00:10
autor: traf1947
ur.1947 r.
28 kwiecień 2017
PSA 15,636

13 czerwiec 2017
BIOPSJA
4+4 (8) rak złośliwy prostaty,
DRE i USG stercz wielkości małej mandarynki wymiary 43X32X45 o objętości ok.33 cm3. Torebka stercza zachowana na całym przebiegu.

lipiec 2017
Tomografia Komputerowa.

Pęcherz moczowy modelowany od dołu przez gruczoł krokowy, bez uchwytnych cech rozrostu na ścianie prawobocznej uchyłek pęcherza wielkości 14 mm. Gruczoł krokowy o gładkim zarysie o wymiarach ok.48X40mm bez wyodrębniających się zmian ogniskowych. Pęcherzyki nasienne symetryczne. Odbytnica bez cech naciekania. Zwapniałe węzły chłonne wielkości 15X10mm na wysokości talerza biodrowego prawego poza tym nie uwidoczniono powiększonych węzłów chłonnych. Wolnego płynu nie stwierdza się. Zmiany zwyrodnieniowo-wytwórcze w kręgosłupie i w stawach biodrowych, kościec bez zmian o typie meta.

Sierpień 2017
scyntygrafia kośćca
Szpital Kopernik w Łodzi
Rozpoznanie: nowotwór złośliwy gruczołu krokowego.
Cel i uzasadnienie badania - raka stercza Gleason 8 T2NoMo PSA 15,6 ng/ml.[/
[i]nie stwierdzono zmian ogniskowych, sugerujących zmiany przerzutowe w kościach. Zmiany o charakterze zwyrodnieniowym na odcinku szyjnym kręgosłupa, prawym barku, stawach kolanowych i drobnych stawach rąk i stóp.
Wniosek- Brak scyntygraficznych danych na przerzuty w kośćcu.


sierpień 2017
wykonano w szpitalu w Koperniku zastrzyk Eligard 22,5

wrzesień 2017
Po założeniu znaczniów w sterczu wstrzymanie oddawanie moczu. Założono cewnik do pęcherza moczowego uzyskując wypływ moczu.

11 wrzesień 2017
wykonanie cystostomii nadłonowej celem dopuszczenia do naświetleń.
Pobyt w szpitalu 26 dni z uwagi na zakażenie pęcherza i dróg moczowych.

pażdziernik i listopad 2017

Radioterapia w ilości 27 naświetleń.
Teleradioterapia fotonami o energii 15 X na obszar gruczołu krokowego i pęcherzyków nasiennych do dawki całkowitej 70,2Gy po 2,6 Gy.

Grudzien 2017
Wizyta u urologa

badanie USG
gruczoł krokowy zmniejszył się do wielkości ksztana.

11 grudnia 2017
zastrzyk Eligard 45 na okres 6 miesięcy.

kwiecień 2018
badanie PSA
0,336 ng/ml.

Następny zastrzyk - 11 czerwiec 2018 - Eligard 45.