Rak-Prostaty ~ Prostate-Cancer

Dzięki za kciuki - poszło sprawnie, doktor proktor skoagulował kilka małych naczynek i ocenił, że było dużo lepiej niż przy pierwszym zabiegu, kiedy potrzebna była dużo szersza interwencja. Sprawdził też głębiej jelito, wszystko ok

Super, że wszystko się udało.
Pozdrawiam Ciebie i Tatę.
Anka

Izunia same dobre wiadomości
Super

Tata odebrał dziś wyniki. PSA i testosteron delikatnie wzrosły. Urolog znów zaczął mówić o powrocie do ADT (nerwowy człowiek, ale to w pierwszym rzędzie chirurg urologiczny). Ustaliliśmy, że na razie tata poprosi o czas na obserwację dynamiki PSA i konsultacje z onkologiem, żeby bez potrzeby nie wprowadzać za wcześnie leczenia obciążającego metabolizm.
Bez uprzedniego wykluczenia innych przyczyn (odbicie, łagodny stan zapalny w prostacie, naturalny wzrost PSA wraz ze wzrostem produkcji testosteronu) raczej nie będzie zgody pacjenta na HT. Jeśli dynamika wzrostu się nie zwiększy, to jeszcze długo nie. Jeśli przyspieszy - trzeba będzie ustalić jakąś granicę, od której się zacznie. Nadir+2 ng/ml? Więcej? Ale to na razie plany C i dalej.

Ostatnie wyniki wyglądały tak:

18.11.16
T 0,966 PSA 0,016

9.03.2017
T 1,38 PSA 0,003 ? [wynik trochę nieprawdopodobny, może pomyłka laboratorium, bo prostatę tata jednak posiada]

6.09.17
T 1,63 PSA 0,035 ng/ml

Pewnie trzeba będzie zwiększyć częstotliwość badań - z powrotem co 3 miesiące albo trochę częściej.

Od ponad miesiąca tata dostaje niewielkie dawki prednizonu na RZS (15 mg, potem 10, teraz 5/dobę). Leki przeciwzapalne przepisywane przez rodzinnnego nie pomagały, Encorton błyskawicznie zlikwidował opuchliznę stawów. Nowy internista-reumatolog bardzo sensowny, każe robić badania wszystkiego, co może sie w organizmie rozregulować przy podawaniu sterydów. Zobaczymy, czy da się je odstawic całkowicie bez powrotu objawów, czy będzie konieczna dawka podtrzymująca.

Doniesienia z placu boju:

Najnowsze badanie z ubiegłego tygodnia pokazało niewielki wzrost PSA i testosteronu (PSA 0,051 ng/ml, T 1,79). Urolog się zaniepokoił i znów zaczął mówić o powrocie na HT. Reumatolog z kolei chciałby dostać potwierdzenie, że nie ma aktywnego procesu nowotworowego, bo od tego zależy dalsze leczenie RZS - tata obecnie bierze małe dawki prednizonu (Encortonu), ale lekarz myśli o czymś skuteczniejszym, zapobiegajacym nawrotom.

Myśl o terapii hormonalnej mocno się nam nie podobała - tata bierze leki regulujące ciśnienie i krążenie, ma problemy z zastawką, lekko podwyższony choć stabilny cukier; na HT było z tym gorzej, zwłaszcza z ciśnieniem. Przedyskutowaliśmy sprawę i w piątek tata ruszył uzbrojony w listę pytań na kontrolę do Wieliszewa.

Onkolog stwierdził, że według niego oznak wznowy nie ma, ruchami na poziomie setnych, a nawet dziesiętnych nie ma się co przejmować po RT i że prednizon mógł być pośrednio odpowiedzialny za nieznaczny wzrost PSA. Natomiast gwarancji nie da, że nie ma gdzieś mikroprzerzutu czy wznowy, bo nikt takowej dać nie może, więc reumatolog musi sam zdecydować PSA co 3 miesiące, na kontrolę za pół roku.

Czekamy, co powie reumatolog i co tata zdecyduje.

Izo ! scenariusz niepokoju jest wpisany w nas wszystkich i z tym musimy się pogodzić, wzrost 0,015 ng/ml przy zachowanej prostacie można uznać do zaakceptowania.Ważny będzie wynik nastepny za 3-mies.Ty dobrze wiesz , że my wszyscy z RGK słowo HT,CHT staramy się nie używać a jak już to zostawić na póżniej i tak chyba swojemu tatusiowi zaproponujesz.Cały czas leczenia wspierasz ojca merytorycznie i duchowo co bardzo go buduje.My to ojcowie wiemy najlepiej.Słowa uznania za to wszystko, że tak dajesz radę wspierać i pomagac - to wymaga poświęcenia się
SERDECZNE DZIĘKI--Pzdrowienia do Ciebie i Ojca
Walenty

Z kronikarskiego obowiązku

Styczniowe badania:

PSA 0,06 ng/ml
T 2,13 ng/dl
Hemoglobina podrosła do dolnej strefy stanów prawidłowych.

W ramach leczenia RZS tata dalej jest na małych dawkach prednizonu, a ponieważ wyniki PSA są OK (delikatnie rośnie wraz ze wzrostem testosteronu), zaczął brać Leflunomide 20 mg/dobę. Ma to zapobiec dalszym rzutom choroby.

Iza! cieszy, że piszesz dobre wiadomości o zdrowiu ojca.
Ten niewielki wzrost PSA, jak widac, jest bardzo powolny i powinien się utrzymywać .
Z resztą, to sobie jakoś poradzimy, przecież dużo młodsi od nas panowie i panie są już na stałych lekach. Świat pędzi do przodu a my za nim podążamy (oby się nie dać zwariować).
Pozdrowienia dla ojca tylko o 10 lat starszego.
Pozdrawiam, Walenty

Walenty, dziękujemy bardzo za kibicowanie. Dopóki przy zachowanej prostacie wzrost PSA przebiega na tym poziomie i w takim tempie, a równolegle podnosi się poziom testosteronu, nie będziemy się martwić.
Reumatolog myślący, dał długą listę objawów, na które trzeba zwracać uwagę, żeby w razie czego szybko odstawić lek, a do tego listę leków, z którymi preparat wchodzi w interakcje (głównie te metabolizowane w wątrobie).

Gratulujemy systematycznego spadku PSA i pozdrawiamy serdecznie

Meldunek z placu boju:

PSA w lipcu 2018 po stopniowym odstawieniu encortonu (na RZS) delikatnie spadło do 0,04 ng/ml
Testosteron też lekko w dół - 1,68 ng/dl

Czyli reumatolog i onkolog mieli rację, że to sterydy spowodowaly delikatny wzrost.

Lekka niedokrwistość się utrzymuje (czerwone krwinki 3,99 mln/mm3 przy normie 4,50). Ale z podobnym poziomem krwinek zaczynał całe leczenie raka prostaty.

Tata dostał Vesicare (solifenacynę) na częste parcie na mocz, które mu dokucza od czasów RT. Skutki maja być widoczne najwcześniej za miesiąc.

No cóż, nie wgłębiając się w szczegóły, wszystko pod kontrolą, i tak trzymać, oby jak najdłużej, Wam i nam wszystkim w tej walce życzę.
Dobrze, że jest zachowana stała stabilizacja a nowy lek może złagodzi te uciązliwosci, które nie jeden z nas ma po przebytej PR i RT.
Pozdrowienia dla Ojca i Ciebie.
Walenty

Tata odstawił Vesicare. Parcie na mocz się złagodziło, ale skutki uboczne w postaci kserostomii (suchości w jamie ustnej) okazały się zbyt dotkliwe. Do tego zmęczenie, które nakłada się na to wywoływane przez lek na RZS. Sumarycznie - jakości życia nie poprawiło.
A teraz zobaczymy, czy zadziała zasada rabina i kozy

Pytanie do Gladiatorów z nadreaktywnym pęcherzem, zwłaszcza po RT: jakie leki/metody stosujecie? Szukamy pomysłów.

Tata wypróbował Vesicare (jednego dnia pomagało, następnego nie, silna suchość w ustach) i Betmiga (jak dotąd - 2 tygodnie - nie działa, a pogarsza samopoczucie). Co 2 h w nocy się wybudza i musi wstać.

Ja jestem po radioterapii. Przepisane miałem leki typu No-Spa i Pyralgina. Do toalety w nocy biegałem co 30-40 minut.
Zacząłem spożywać mieloną żurawinę z cukrem (robi się jak powidła), ponadto codziennie 1000 mg witaminy C, Urosept 3x po 2 tabletki.
Obecnie, po 2,5 m-ca od RT wstaję w nocy 2-3 razy, ale pozbyłem się częstego parcia na pęcherz pomimo, że pęcherz był miernie wypełniony, praktycznie nie odczuwam bólu przy oddawaniu moczu. Lepsze oddawanie moczu - taki solidny "sik" mam po niewielkim wysiłku fizycznym jak np. machanie wędziskiem, szybszy spacer oraz po codziennych pracach domowych jak odkurzanie mieszkania, drobne naprawy - tak aby większość ciała była zaangażowana w wysiłek a nie poszczególne partie. Słabszy strumień jest w czasie nocnych wstawań do toalety. Tak jakby coś blokowało. Mam nadzieję, że za jakiś czas to się poprawiTe wszystkie dolegliwości spowodowane są u mnie popromiennym zapaleniem pęcherza.

Witaj Zosiu Izabelo ,

Mój tata po naświetlaniu cytoredukcyjnym też ma problemy z oddawaniem moczu. Od jakiegoś miesiąca bierze Vesicare i niestety nie pomaga. Wręcz twierdzi, że jest gorzej i musi częściej w nocy wstawać.

Nie pomogę, ale raportuję rezultaty (czy raczej ich brak) leczenia Vesicare.

Pozdrawiam,
Michal

Misza pisze:Witaj Zosiu,

Witaj Izabelo oczywiście... :-)

Przepraszam, ale odpisywałem na telefonie i sam nawet nie wiem, dlaczego się pomyliłem. Zauwazylam i poprawilam w poscie. -zb

Pozdrawiam Cię serdecznie!
Michał

Dziękuję Wam bardzo. Będziemy próbować żurawiny i witaminy C z Uroseptem. Drogie leki ewidentnie nie trafiają w przyczynę problemu.

Bela,
myślę, że to rozsądny wybór, te preparaty na pewno nie zaszkodzą a mogą pomóc. Będąc chyba rok po brachy opisałem w swoim wątku jak bujałem się po urologach z układem moczowym i by w końcu bez ich pomocy wysikać kamień, którego żaden z uro nie widział. Wtedy zacząłem systematycznie brać żurawinę i urosept i biorę do dzisiaj, na wszelki wypadek. Nie mam kłopotów od strony układu moczowego.
Pozdrawiam

Urolog dziś na kontroli wypatrzył na USG coś w pęcherzu taty (opisywał to jako rysę? kreskę?). W poniedziałek tata ma podejść do przychodni przyszpitalnej umówić termin na cystoskopię.

Doświadczeni panowie, jakieś praktyczne rady?

Na razie wymyśliłam, żeby zapytał
- jaki rodzaj znieczulenia przewidują,
- czy w razie czego pobiorą wycinek do biopsji
- jakie wytyczne ogólne.

Z kronikarskiego obowiązku:
W piątek (01.02.19) tata miał robioną cystoskopię. Jego stały urolog obejrzał miejsce, które wyglądało mu na USG podejrzanie i stwierdził, że to pogrubiała, nierówna śluzówka na obszarze objętm naświetlaniem na przełomie 2012/2013. Do tego cewka w pewnym stopniu zwężona, nie utrudniająca jednak odpływu moczu.

Wszystkiego najlepszego z okazji światowego dnia bagien i moczarów

Czyli aż dwie okazje do świętowania: wyniki Twojego taty i bagna I moczary ... to już trzy
Dzisiaj obowiązkowo 3 lampki wina!

Izo, dołączam do tego swiętowania Molisany, a te trzy lampki wina należą się Tobie razem z Tatą.Dobrze, ze wszystko ok i oby tak dalej.
Pozdrawiam serdecznie