Aleks99 pisze:Podobno lepsze są te operacje "otwarte" (nie wiem jak to się dokładnie określa), niż te laparoskopowe, bo można dokładniej wyciąć i lekarz więcej widzi, co się tam dzieje.
Zapomniałam jeszcze zapytać - czy kartę DiLO może tata sobie skserować?
Czy zna ktoś może opinie na temat operacji usunięcia prostaty w Kościerzynie (woj. Pomorskie)?
Poza tym w szpitalu w Kościerzynie jest na oddziale urologii onkologicznej wyznaczonych trzech lekarzy, którzy zajmują się tylko tymi operacjami i są wyspecjalizowani głównie w tej dziedzinie.
No i tu mamy miarodajną opinię bo mama pracowała w tym szpitalu (teraz jest na emeryturze) i właśnie jej koleżanka z pracy (bo pracuje na oddziale urologii onk.) bardzo poleca leczenie na ich oddziale.
Gruczoł krokowy nieco powiększony o wymiarach 4x3,3x5,1cm, obj. 35ml o prawidłowej budowie strefowej
Zmiany krwotoczne w strefie obwodowej płata lewego u podstawy najpewniej po biopsji. W tej okolicy obserwuje się patologiczne wzmocnienie kontrastowe. Poza tym gruczoł krokowy bez jednoznacznych zmian ogniskowych.
Węzły na pograniczu biodrowo-zasłonowym obustronnie do 5mm grubości po lewej.
Liczne torbiele okołoobrąbkowe w obu biodrach.
Aleks99 pisze:czy pozostawienie pęczków naczyniowo-nerwowych nie zwiększa ryzyka pozostawienia nowotworu?
Czy zna ktoś może opinie na temat operacji usunięcia prostaty w Kościerzynie (woj. Pomorskie)?
O Koscierzynie zapomnijcie.
Szukacie dobrego osrodka i doswiadczonego chirurga, ktory specjalizuje sie w operacjach prostaty.
Chirurg ma wykonywac min. 40 operacji rocznie i podejmowac decyzje o wykonaniu operacji po ocenie zaawansowania choroby na podstawie kompletnej diagostyki oraz po przedyskutowaniu wszystkich za i przeciw z pacjentem.
Zapomnijcie o operacji laparoskopowej. Zbyt czesto sa one nieintencjonalnie, z braku doswiadczenia i umiejetnosci chirurgow, niedoszczetne.
Nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie, skoro standard przewiduje usunięcie prostaty wraz z pęcherzykami nasiennymi, czy można złożyć reklamację na przeprowadzoną operację? Aby wycięli tacie pozostawioną część pęcherzyków? Bo trochę wątpię, że lekarz od razu przyzna się do popełnionego błędu. Nie wiem co robi się w takiej sytuacji, czy dać sobie spokój z ponownym zabiegiem i skupić się na leczeniu?
Aleks99 pisze:Ale przecież w przebadanych wyciętych pęcherzykach nasiennych nie ma raka. Czy to nie oznacza że w pozostałych wewn.pęcherzykach też nie będzie?
Aleks99 pisze: I jaka jest procedura ponownego przebadania wycinków?? Czy możemy tego żądać od szpitala? Czy mamy sami to załatwiać i płacić?
1. Czy jeżeli lekarz powie, że nie wyciął w całości prawych pęcherzyków nasiennych, to czy praktykuje się ponowną operację w celu wycięcia reszty?
2. Czy teraz już szukać dobrego lekarza onkologa czy jeszcze chodzić do urologa?
3. Co z kartą Dilo, którą tata miał? bo podobno po operacji wycięcia prostaty jest już nieaktywna. Ale wnioskując z wyniku histo-pat. Tata przecież nie jest jeszcze całkiem zdrowy?
4. Co będzie lepsze radioterapia, czy hormonoterapia? Rozumiem, że radioterapia jest lepsza gdy rak się nie przeniósł dalej? I czy przed podjęciem decyzji jak teraz leczyć, zrobić scyntygrafie kości i jakie jeszcze badania dobrze zrobić?
5. Czyli jednak rak nie jest średniego ryzyka? Bo wcześniej w biopsji Gleason wynosił 3+4, a teraz po badaniu całej prostaty płat prawy 4+3. Czy to bardzo źle? Czy trzeba przyspieszyć ewentualne czekanie na dodatkowe badania i leczenie?
6. (...) Poprzez jakie badanie sprawdzić czy u taty rak mógł się przenieść już do naczyń i nerwów?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 79 gości