Witaj Dario.
Żeby na "zamulać" historii dotyczącej męża Do456 pozwoliłem sobie, aby odpowiedź na Twoje w znacznej mierze słuszne uwagi oraz może na niektóre, w mojej ocenie, trochę mniej słuszne słowa krytyki, a odnoszące się Twoich osobistych doświadczeń z dr. Sz. udzielić w Twoim wątku.
Zgadzam się z Tobą, że pisanie o szansie na sukces RARP na podstawie jednego znanego mi osobiście przypadku - jest jak to bardzo trafnie ująłeś "
trochę wróżeniem z fusów". Gdy jednak do tych fusów dodamy fakt wykonywania zabiegów RARP przez tego operatora od około 3 lat i w związku z tym nabycie przez niego pewnego ( większego lub też mniejszego) doświadczenia w tej metodzie operowania - to przynajmniej w mojej ocenie - te
fusy stają się trochę bardziej klarowne. Chciałbym również, abyś zechciał w tym aspekcie uwzględnić fakt, że w związku z licznymi robotami chirurgicznymi nabytymi w ostatnich dwóch latach przez szereg placówek medycznych w PL i rozpoczynaniem wykonywania RARP - w
mojej subiektywnej ocenie doświadczenie dr Sz. w tej metodzie operowania
może być większe niż doświadczenie niektórych innych lekarzy, którzy ostatnio przystąpili do przeprowadzania zabiegów RARP. A jak wiemy obaj doskonale - doświadczenie jest jednym z tych podstawowych elementów, które mogą czynić mistrza.
Ponieważ jednak są to nadal
fusy mam nadzieję, że podobnie jak Ty oraz ja oraz Do456 ma wiedzę o wyszukiwarce na naszym Forum.
A co za tym idzie zarówno moje, ale również Twoje sugestie i opinie jest w stanie samodzielnie zweryfikować.
Po raz kolejny przywołam również mój wcześniejszy argument, że w odniesieniu do planowanego zabiegu męża Do456 u użyłem stwierdzenia "szansa", nie użyłem zaś stwierdzenia "pewność", "przekonanie" lub na przykład "prawdopodobieństwo".
Przykro mi, ale wbrew Twojej opinii, cały czas jednak będę optował przy moim stanowisku, że fakt który może nastąpić dopiero po wykonaniu zabiegu, a mianowicie czy w przypadku gdyby RARP okazała się nie doszczętna, dr. Sz. skieruje potencjalnego pacjenta do radioterapeut, nie jest istotnym elementem, który wpływa na szansę uzyskania doszczętności wykonanej przez niego uprzednio operacji.
Dario, żebyśmy mieli całkowitą jasność - absolutnie zgadzam się z Tobą i wielkimi literami podpisuję się pod Twoim stanowiskiem, że:
jeżeli się okaże niedoszczętna to żeby potrafił dalej dobrze pokierować pacjenta na dalsze leczenie, kierując go do radioterapeuty, a nie przy "raku w linii cięcia" w histopatologii i rosnącym PSA mówił pacjentowi, że wszystko jest w porządku, a ja akurat jestem tym pacjentem.Zauważ jednak, że nieumiejętność tego lekarza do przyznania się przed Tobą, że wykonana przez niego operacja nie gwarantuje uzyskania oczekiwanego efektu onkologicznego
jest cechą osobowości tego urologa jako człowieka i w mojej subiektywnej ocenie nie decyduje wprost o jego kwalifikacjach zawodowych, a zatem nie wpływa wprost na szansę uzyskania doszczętności zabiegu RARP, który ma on wykonać. To tylko tyle, tak dla kolegi
Dario - jestem Ci wdzięczny za słowa krytyki pod moim adresem oraz za wsparcie jakie udzielasz forumowiczom.
Pozdrawiam serdecznie - Plaster