Strona 1 z 2

r.1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2aNxR0

Nieprzeczytany post: 31 lip 2018, 13:16
autor: wojtek13
Witam, Wojtek lat 61, rocznik 1957.

Mój ojciec zmarł na raka prostaty w 80 roku życia, rozpoznanym w wieku 70 lat z PSA powyżej 100 ng/ml. Żył jeszcze te 10 lat, ale kiepsko.
Czyli jestem obciążony dziedzicznie.

Zeby czegoś nie przegapić robiłem PSA od 2004 roku.
W okresie 2004-2106 było na stałym poziomie ok. 1,5 ng/ml. Badanie per rectum było OK.
Nagle PSA się podniosło do ok. 4 ng/ml. Żadnych zmian, np. w oddawaniu moczu, nie było. Badanie per rectum nic nie wykazało ale skierowano mnie w ramach DiLO na RM.
RM już wykazał dwa miejsca podejrzane PIRADS 4.

Biopsje zrobiłem w Warszawie (fuzyjną) u dr Szemplińskiego (polecam) - potwierdziła rozpoznanie choć niedokładnie w tym miejscu, które wynikałoby z MR.

BIOPSJA
Adenocarcinoma acinare prostatae. G1 Gleason 3 (3+3).
Utknie nowotowrowe 30% przekroju rdzenia tkankowego.
Inwazji nowotworowej włokien nerwowych nie stwierdzono.
Margines tkankowy wolny od nacieku nowotworowego.


Pozostałe strzały biopsji, to fragmenty utkania stercza z cechami rozrostu o charakterze łagodnym.

Zlecono mi jeszcze TK jamy brzusznej - wyszło OK.

Będę miał w czwartek konsylium kończące tę ścieżkę DiLO (Szpital Rydygiera, Kraków). Ale już mi powiedziano, że będę musiał sam zadecydować:
- aktywny nadzór
- radykalna prostatektomia
- jakaś radiologia radioterapia

Wiem oczywiście jakie są plusy i minusy każdej terapii, ale co mam robić, aby przeżyć - tego nie wiem.
Jeśli ktoś miałby jakieś uwagi to bardzo proszę...

Re: Nowotwór prostaty wykryty - i co dalej?

Nieprzeczytany post: 31 lip 2018, 13:26
autor: stanis
wojtek13 pisze:... już mi powiedziano, że będę musiał sam zadecydować:
- aktywny nadzór
- radykalna prostatektomia
- jakaś radiologia radioterapia (stanis)
Wiem oczywiście jakie są plusy i minusy każdej terapii, ale co mam robić, aby przeżyć - tego nie wiem.
Jeśli ktoś miałby jakieś uwagi to bardzo proszę....


Witaj wsród nas Wojtek,

Wszystkie 3 metody do zastosowania, bowiem:
- suma Gleasona 6 oznacza umiarkowany stopień agresji raka w skali 6-10,
- PIRADS 4 .

Ja bym jednak wybrał prostatektomię. Jeśli zasoby finansowe pozwalają to polecałbym metodą daVinci przez dr Salwę. Namiary znajdziesz na forum.

Re: Nowotwór prostaty wykryty - i co dalej?

Nieprzeczytany post: 31 lip 2018, 13:31
autor: wojtek13
I jeszcze dołączam wyniki badań, bo jakoś nie mogę znaleźć opcji EDYTUJ? Nie ma takiej opcji. -zb





Ewolucja PSA 2004-2018.jpg



MRI miednicy i prostaty 25.05.2018.jpg



Biopsja prostaty 27.06.2018.jpg

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a No - i co dalej?

Nieprzeczytany post: 31 lip 2018, 20:27
autor: bela71
Masz 61 lat, czyli jak na prostatyka jesteś całkiem młody.

Zalety operacji:

- wytną całą prostatę, włącznie z tym, w co mogły nie trafić igły. Nie będzie siedzieć w organizmie i będzie można przebadać.

- skutki uboczne zwykle ujawniają się od razu, z biegiem czasu zwykle łagodnieją.


Wady operacji:

- duży poważny zabieg w znieczuleniu ogólnym, z ryzykiem krwawienia, zakrzepicy itd.

- ryzyko utraty (częściowej) kontroli trzymania moczu i erekcji [na forum udziela się specjalista od rehabilitacji urologicznej, jest też dużo doświadczonych osób, które mogą pomóc / ryzyko tym mniejsze im bardziej doświadczony chirurg]

- blizna

- kolejki do dobrych chirurgów [ale z Gleasonem 3+3 możesz troszkę poczekać] lub cena zabiegu


Zalety radioterapii:

- brak konieczności znieczulenia i rehabilitacji pooperacyjnej

- zwykle zachowane trzymanie moczu i erekcje

- zwykle krótsze terminy oczekiwania

Wady radioterapii:

- nieprzewidywalne skutki uboczne, mogące sie ujawniać po kilku latach lub jeszcze w trakcie naświetlań [poradiacyjne zapalenie jelita grubego i pęcherza różnego stopnia, zwiększone ryzyko raka pęcherza]

- w razie wznowy operacja ratunkowa w napromienianych tkankach jest bardzo trudna


Aktywna obserwacja pozwala na odsunięcie w czasie bardziej inwazyjnych procedur. Wymaga badań wedlug bardzo ścisłego harmonogramu i mocnych nerwów. W Warszawie pewnie dobrze by prowadził takiego pacjeta dr Roman Sosnowski - miał prezentację o tym na jednym ze spotkań forum.


Moje prywatne zdanie - jeśli nie masz współistniejących chorób, to albo prostatektomia, albo obserwacja. Ale mogę mieć spaczoną optykę, ostatnio w kilku wątkach opisywane są problemy po naświetlaniach.

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a No - i co dalej?

Nieprzeczytany post: 01 sie 2018, 16:08
autor: wojtek13
No to oczywiście mam pytania:
- czy coś nowego o HIFU - bo posty są ale dość stare...; a w Krakowie jeden lekarz mówi, że rewelacja, a drugi, że to eksperyment...
- widzę, że niektórzy z uczestników forum biorą wlewy z Vit C, kurkuminy, itd. Czy to jest to leczenie alternatywne, o którym nie wolno pisać na forum, czy też mogę się od kogoś dowiedzieć coś o rezultatach?
Chętnie bym tych tych wlewów spróbował razem z "aktywną obserwacją", ale czy jest sens, tzn., czy ktoś ma dobre wyniki?
pozdrawiam
PS i jeszcze jedno, czy swoje wpisy można edytować?

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a No - i co dalej?

Nieprzeczytany post: 01 sie 2018, 17:28
autor: stanis
Wojtku,
W odpowedzi na twoje pytania:

1. Metoda HIFU jest nadal traktowana jako eksperymentalna i nie jest refundowana przez NFZ, stąd też niewielu forumowiczów napisało o swoich doświadczeniach.

2. N/t wspomagania za pomocą vit.C i kurkuminy przeczytaj posty Kemoturf'a.

3. Forumowicze nie mają możliwości edytowania swoich postów.

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a No - i co dalej?

Nieprzeczytany post: 01 sie 2018, 19:06
autor: armands
Wojtek, daj sobie spokój z wlewami. Czym bardziej będziesz w to wchodził, tym bardziej będziesz tracił czas na odważną decyzję i szansę na dobre rezultaty leczenia. Nie znam nikogo, kto wlewami załatwiłby raka.
Jeśli masz kasę, to zainwestuj w operację z użyciem robota DaVinci. Jeśli to nie wchodzi w rachubę, to próbuj się umówić na wizytę u najlepszych operatorów klasycznych.
Z GL 6 możesz nawet poczekać kilka miesięcy. Nie ograniczaj się terytorialnie. Wybierz najlepiej, a nie najbliżej.
Oczywiście to tylko koleżeńska podpowiedz, a decyzja należy do ciebie.

Pozdrawiam
Armands

PS. Mój operator (jeden z najlepszych w kraju) również zajmuje się metodą HIFU. Ale to zabieg pełnopłatny.

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a No - i co dalej?

Nieprzeczytany post: 01 sie 2018, 23:35
autor: kemoturf
Ja stosuje wlewy, ale nie jako alternatywe dla leczenia standardowego, tylko jako uzupelnienie. Mysle, ze jako takie moga spelnic swoja role. Przejrzyj moj watek. Wyniki poki co super, ale jestem w trakcie odstawiania HT. To dopiero da obraz sytuacji.

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a No - i co dalej?

Nieprzeczytany post: 02 sie 2018, 10:22
autor: wojtek13
Witam, bardzo dziękuję wszystkim udzielającym mi porad.
A pytanie mam do kemoturfa. Ja rozumiem, że wlewy to uzupełnienie leczenia standardowego. Ale jeśli dziś (bo dziś mam konsylium po DILO) zalecą mi "aktywną obserwację" to byłyby to wtedy same wlewy bo leczeniem standardowym byłoby w tym przypadku czekanie 1/2 roku na kolejne MR i biopsję.
Czy mógłbyś mi napisać kto w Twoim przypadku ustawia rodzaj wlewów, dawki i gdzie to robisz?
I do czego służy PW jeśli wg regulaminu "Zakazane jest zadawanie pytań dotyczących leczenia za pośrednictwem PW"?
pozdrawiam

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a No - i co dalej?

Nieprzeczytany post: 02 sie 2018, 14:40
autor: irq
wojtek13 pisze:Ale jeśli dziś (bo dziś mam konsylium po DILO) zalecą mi "aktywną obserwację"

Z tego co ja zapamiętałem ze spotkania forumowiczów w 2016, gdzie dr Sosnowski mówił na temat aktywnej obserwacji, stosowanie tej procedury nie jest twardym zaleceniem dla pacjenta, a jedynie propozycją, bo wymaga od pacjenta określonego nastawienia i odporności psychicznej, na co nie każdego stać. Decyzja należy do pacjenta, który może nie chcieć przechodzić stresu i uciążliwości związanych z cyklicznymi badaniami. Poza tym, co może brzmieć brutalne, u podstaw aktywnej obserwacji leży spostrzeżenie, że u pacjenta kwalifikującego się do takiego postępowania rak rozwija się na tyle powoli, że może prędzej zabije go co innego. Uprościłem to, może za bardzo, ale tak to widzę. Mam znajomego w wieku 60+, który był obserwowany przez rok. Po kolejnym RM, biopsji i PSA wyszło mu, że rak się nie cofa (a czy któryś się cofa?), a nawet nieco urósł, więc zrezygnował z obserwacji, wysupłał kasę i pojechał na operację do Gronau. I ja tak samo to widzę. Im człowiek młodszy tym większe ma szanse na pomyślne przejście operacji. Wraz z wiekiem przybywa przeciwskazań. "Rezerwa" w postaci możliwości operacji, pozostająca w odwodzie przez czas trwania aktywnej obserwacji, jest to rezerwa o stale i nieuchronnie obniżającej się jakości.

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a No - i co dalej?

Nieprzeczytany post: 02 sie 2018, 16:08
autor: wojtek13
Dzięki irq.
Właśnie wróciłem z "konsylium". Piszę w cudzysłowie bo trwało to może 5 min razem z wejściem i wyjściem licząc.
Urolog powiedział, że należy ciąć (bo utkanie jest 30% a od już powyżej 10% nie ma na co czekać), radiolog, że lepiej ciąć niż naświetlać a onkolog zresztą bardzo sympatyczny pokiwał głową (bo okazało się, że byliśmy razem w podstawówce) i też uznał, że należy operować.

Operacja może być za trzy tygodnie, w szpitalu Rydygiera w Krakowie, bo tak chce szybka ścieżka DiLO.
A ja nie jestem pewien czy w ramach tej szybkiej ścieżki i presji czasowej będzie mnie operował chirurg z doświadczeniem.
Może ktoś ma już jakieś doświadczenia z urologami z tego szpitala?
pozdrawiam

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a No - i co dalej?

Nieprzeczytany post: 02 sie 2018, 17:10
autor: bela71
Z 3+3 możesz poczekać 3 miesiące na miejsce u dobrego chirurga.

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a No - i co dalej?

Nieprzeczytany post: 23 sie 2018, 13:53
autor: wojtek13
Witam dziękuję za rady, posłuchałem ich i mam na 26 sierpnia wyznaczony termin RP robotem da vinci przez dr Salwę w medicoverze w Warszawie.
Im bliżej godziny zero tym bardziej się boję.
Mam nadzieję, że to normalne.
pozdrawiam

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a No - i co dalej?

Nieprzeczytany post: 23 sie 2018, 14:11
autor: kemoturf
Myślę, że zrobiłeś najlepszy wybór. Robot plus dr Salwa to duże prawdopodobieństwo małych powikłań, definitywnego pozbycia się gada i szybkiego powrotu do kondycji po operacji. Daj znać jak będziesz po. Trzymam kciuki.

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP

Nieprzeczytany post: 31 sie 2018, 11:32
autor: wojtek13
No to już nie mam swojej prostaty.
Dr Salwa, który jest naprawdę nadzwyczajnym człowiekiem, zrobił swoje.
Dziękuję mu bardzo, choć nie wiem czy większe podziękowania nie należą się jego żonie, Pani Jagodzie, za tzw. całokształt.

Dziękuję też forumowiczowi "kalat" za jego opis pobytu w Medicoverze - naprawdę pomógł mi w psychicznym przygotowaniu się i przejściu przez te, bądź co bądź, traumatyczne wydarzenia mojego życia.
Jest takie angielskie powiedzenie, że pieniądze nie dają szczęścia, ale pozwalają przeżyć nieszczęścia w stosownym komforcie.
I rzeczywiście, operacja jest bardzo droga, ale standard opieki jest naprawdę wysoki i pozwala na to, aby czuć się bezpiecznie.


Byłem pierwszy w danym dniu w kolejce do operacji, ok. 7 dostałem głupiego Jasia i obudziłem się na OIOMI-e nic nie pamiętając.
Na OIOMIE-e byliśmy do następnego dnia i rano wróciłem na swoja salę.

Jedno chciałbym dodać do opisu "kalata" - warto się samemu ogolić od pępka do interesu jeszcze w domu, bo maszynka , którą przynosi siostra dzień przed zabiegiem jest kiepska.

Teraz czekam na wyniki histopatologii i dopiero wtedy będę mógł odetchnąć z ulgą (albo nie).
Jeśli chodzi o trzymanie moczu, to jest chyba bardzo dobrze, podpaska jest trochę mokra, ale z pewnością mogę oddawanie moczu kontrolować (za wyjątkiem tych paru kropli jak to w tym powiedzeniu - choćbyś trzepał dwa tygodnie zawsze kropla wpadnie w spodnie).

Gdyby ktoś chciał o coś zapytać to chętnie odpowiem.
Pozdrawiam wszystkich a szczególnie tych, którzy mnie na zabieg namawiali.
Z perspektywy czasu uważam, że biopsja, razem ze stanem po biopsji, jest psychicznie podobnie obciążająca (w każdym razie dla mnie) jak RP.
Zatem tzw. "aktywne wyczekiwanie" z pewnością nie było dla mnie i mojej psychiki.

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP

Nieprzeczytany post: 31 sie 2018, 17:20
autor: bela71
Gratulacje i trzymamy ksciuki za dobre wyniki pooperacyjne :)

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP

Nieprzeczytany post: 02 wrz 2018, 09:36
autor: kalat
wojtek13 pisze:Dziękuję też forumowiczowi "kalat" za jego opis pobytu w Medicoverze - naprawdę pomógł mi w psychicznym przygotowaniu się i przejściu przez te, bądź co bądź, traumatyczne wydarzenia mojego życia.

Trzymam kciuki i gratuluję wyboru. Ja już z niecierpliwością czekam na pierwsze badanie PSA (około 15 września).
Cieszy mnie, że mój post z opisem pobytu w Medicover Ci pomógł :D


Jedno chciałbym dodać do opisu "kalata" - warto się samemu ogolić od pępka do interesu jeszcze w domu, bo maszynka , którą przynosi siostra dzień przed zabiegiem jest kiepska.

Maszynka elektryczna, którą dostaliśmy od siostry ("współspacz" z pokoju i ja - jednorazowymi głowicami) była rewelacyjna. Sąsiad z pokoju - bardzo zarośnięty a ogolił się przed operacją bardzo szybko.

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2a

Nieprzeczytany post: 03 paź 2018, 08:50
autor: wojtek13
Witam, mam już wyniki badania histopatologicznego, chyba jest nieźle, ale boję się przedwcześnie cieszyć. 10-tego mam zrobić PSA...
Niesamowite jest to, że od drugiego dnia po operacji mam 100% trzymania moczu. Gorzej z erekcją:)
pozdrawiam


histpat1.jpg

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2a

Nieprzeczytany post: 09 paź 2018, 09:54
autor: wojtek13
No jest 6 tygodni po RP.
Wynik PSA jest 0,013 ng/ml. Co sądzicie o tym wyniku?
Chyba mogłoby być lepiej?
pozdrawiam
Wojtek

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2a

Nieprzeczytany post: 09 paź 2018, 11:28
autor: stanis
Wojtek,

Nie zamartwiaj się pr. wynikiem jest OK jak na poziom PSA w 6 tyg. po RP. Jestem przekonany, że następny wynik PSA w 3 mies. po RP będzie znacząco niższy. Pamiętaj pr. aby każde następne badanie PSA robic w tym samym laboratorium.

Przeczytałem ponownie pooperacyjny opis his-pat, który mówi: marginesy ujemne, brak nacieków, itp. a zatem nic nie wskazuje aby było inaczej niż napisałem powyżej.

Dr Salwa jest doskonałym operatorem i z pewnością niczego nie zaniedbał, tj. operacja była doszczętna.

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2a

Nieprzeczytany post: 09 paź 2018, 14:31
autor: wojtek13
Dzięki , dr Salwa właśnie mi też odpisał w podobnym tonie.
Chciałbym jeszcze dodać, że dr. Salwa jest nie tylko dobry w swoim fachu, ale jest też super człowiekiem a to nie zawsze idzie w parze...
pozdrawiam Wojtek

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2a

Nieprzeczytany post: 09 paź 2018, 15:53
autor: stanis
wojtek13 pisze:Chciałbym jeszcze dodać, że dr. Salwa jest nie tylko dobry w swoim fachu, ale jest też super człowiekiem a to nie zawsze idzie w parze...


Wojtku,

Napisałeś w punkt.

Mnie również b. pomógł dr Salwa, drogą konsultacji telefoniczno-mailowych, kiedy miotałem się pomiędzy decyzją czy rozpoczynać SRT po niezupełnie doszczętnej RP, czy jeszcze czekać, jak sugerował mój urolog? Dopiero porada dra Salwy + mojego onkologa stosunkiem głosów 2 do 1 (mój urolog) zdecydowała, iż postanowiłem nie czekać dalej!

Potencja po RP da vinci; słabo

Nieprzeczytany post: 13 paź 2018, 18:11
autor: wojtek13
Witam, tak sobie myślę, że od kilku lat prawie nikt nie ma problemów z potencją. Z wyjątkiem jednego wpisy są odległe a opisywane specyfiki częściowo wycofane (Vitaros i chyba Levitra).
Jestem 7 tygodni po RP operacja była oszczędzająca i nic w tych sprawach nie drgnęło.
Zażyłem zgodnie z zaleceniem lekarza opakowanie sildenafilu w postaci MAXON po pół tabletki co drugi dzień i przy ostatniej dotarło do mnie, że podnosi mi się czaszka, oczy mi wyłupia, uszy płoną ale tam gdzie trzeba nic. I te wrażenia dodatkowe są tak niemiłe, że przerwałem.
I chciałem spytać:
- czy tadafil i wardenafil dają podobne odczucia
- i jak myślicie dlaczego cialis w jednym sklepie jest za 30 zł za tabletkę a w drugim za 60 zł (czy to nie są jakieś podróbki - nie zamienniki bo to rozumiem, ale czy nie jakieś nie wiadomo co z Chin)
pozdrawiam

r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2a

Nieprzeczytany post: 13 paź 2018, 18:48
autor: Mac
@Wojtek13
To, że wpisów w tej sprawie jest mało świadczy nie tyle o nieistnieniu problemu, co raczej na fakcie, że to jest najmniejszy problem w przypadku wznowy lub obawy przed wznową u tzw. "symulantów".
7 tygodni po operacji, to trochę mało czasu aby osiągnąć na tym polu nawet połowiczne sukcesy, ale nikt Ci nie mówił, że będzie jak było. Jest szansa, że po dłuższym czasie nerwy i zasilające członek naczynia krwionośne zregenerują się u Ciebie na tyle, że po wspomaganiu będzie można osiągnąć jakieś drobne zadowolenie. Ważne jest, aby odpowiedzialne za erekcje ciała jamiste nie uległy swoistej atrofii. I właśnie po to lekarz zalecił Ci odpowiednie specyfiki. Na razie nie działają, ale ważna jest w tej sprawie konsekwencja.
Nota bene, ja też wolę unikać pigułek ze względu na oczy, które wyglądają po nich jak oczy królika :-)

Życzę powrotu do "formy".
Pozdrawiam Maciek

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2a

Nieprzeczytany post: 14 paź 2018, 08:33
autor: wojtek13
Dzięki Maćku,
Ale mi chodzi o to, czy nie spróbować czegoś innego niż ten syldenafil i czy ktoś nie ma lepszych doświadczeń po innych substancjach.
A kim są ci symulanci?
Pozdrawiam
Wojtek

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2a

Nieprzeczytany post: 14 paź 2018, 09:14
autor: stanis
wojtek13 pisze:Ale mi chodzi o to, czy nie spróbować czegoś innego niż ten syldenafil i czy ktoś nie ma lepszych doświadczeń po innych substancjach.

Wojtku,
Z pewnością Koledzy się wypowiedzą. Ja z autopsji mogę tylko dodać, że nic z tych rzeczy u mnie nie zadziałało. Może skontaktuj się z dr Andrzejem Przybyła, pisze na forum o nick'u DRE, przyjmuje we Wrocławiu, który w sposób profesjonalny zajmuje się przywracaniem sprawności seksualnej i ma swój wątek na naszym forum. Swego czasu napisał m/in.:
DRE pisze:
Tak jak juz wspomnialem gdzies wczesniej - mam na razie mala grupe, bo 5 Pacjentow, ktorzy podczas rehabilitacji urologicznej zdecydowali sie "wspolpracowac" na linii lekarz-Pacjent-vitaros.
Oto ogolne wyniki, szczegolowe ze zdjeciami opublikuje kiedys,ale juz mowie, ze firma produkujaca zadowolona nie bedzie ;)

Ad rem
3 Pacjentow bylo po prostatektomii radykalnej bez nerve sparing
1 Pacjent po prostatektomii z jednostronnym nerve sparing
1 Pacjent po prostatektomii z ubustronnym nerve sparing

Wszyscy byli "na swiezo" = od 2. tygodni do 2 miesiecy po zabiegu
Wszyscy otrzymali Vitaros 300mikrogramm/100ml (cena w DE za cztery sztuki to ok. 80€)

- pierwsza grupa - efekt taki sam: g. 14.00 aplikacja kremu, 14.10 lekkie szczypanie i malo widoczne, ale odczuwalne przez Pacjenta "pecznienie", 14.15 pierwszy doppler - minimalne zwiekszenie naplywu krwi tetniczej przy niemal niezmiennym odplywie, 14.20 Pacjent czuje wieksze pieczenie zoledzi, 14.25 drugi doppler - bez zmian w stosunku do g. 14.15, dalsze narastanie pieczenia (ale nie jest to bol) do godz 14.40, po kolejnych 15 minutach bylo juz "po ptokach"; wynik: Erection Hardness Scale (EHS) - 1
- drugi Pacjent - identycznie jak wyzej
- trzeci Pacjent - tu bylo lepiej; oszczedze szczegolow tym razem; wynik: Erection Hardness Scale (EHS) - 2 (owszem mozna to bylo nazwac pseudoerekcja, ale do stosunku niewystarczajaco).

To na razie na tyle. Ciag dalszy nastapi. To sa na razie pierwsze spostrzezenia. Zobaczymy jak bedzie u Pacjentow kilka miesiecy po operacji.
zaleta jest niewatpliwie forma aplikacji, ale wada np.: w porownaniu do Alprostadilu w zastrzykach, ze nie mozna tak dobrze dawkowac (jest tylko 200 i 300 mikrogramow), zaleca sie tylko raz w tygodniu i nie mozna jezdzic samochodem (bodajze minimum 2 godziny po aplikacji) ;)



A kim są ci symulanci?

Odpowiadając zaś na pytanie " - "symulanci" to po prostu wyleczeni z raka prostaty forumowicze z "zerowym" PSA :) .

Re: Potencja po RP da vinci; słabo

Nieprzeczytany post: 15 paź 2018, 13:08
autor: armands
wojtek13 pisze:Witam, tak sobie myślę, że od kilku lat prawie nikt nie ma problemów z potencją. Z wyjątkiem jednego wpisy są odległe a opisywane specyfiki częściowo wycofane (Vitaros i chyba Levitra).
Jestem 7 tygodni po RP operacja była oszczędzająca i nic w tych sprawach nie drgnęło.

Jeszcze jest duża szansa, że poprawa nastąpi. U mnie na pierwszą w miarę porządną erekcję musiałem czekać rok. Później z każdym miesiącem była dalsza poprawa.


wojtek13 pisze:Zażyłem zgodnie z zaleceniem lekarza opakowanie Sildenafilu w postaci MAXON, po pół tabletki co drugi dzień i przy ostatniej dotarło do mnie, że podnosi mi się czaszka, oczy mi wyłupia, uszy płoną, ale tam gdzie trzeba nic. I te wrażenia dodatkowe są tak niemiłe, że przerwałem.
I chciałem spytać:
- czy Tadafil i Wardenafil dają podobne odczucia

Ja po operacji stosowałem Cialis 5 mg/dziennie. Wykupiłem bodajże 5 opakowań po 28 tabletek. Większego efektu nie odczułem, ale portfel odczuł ;)
Zastosowanie tańszego Sildenafilu w różnych dawkach wywoływało wiele doznań, ale więcej tych niechcianych : ból głowy, widzenie w niebieskich barwach, podwyższony puls i ciśnienie.
Na szczęście przyszła ta wspomniana rocznica od PR i o dziwo zadziałało, bez tabletek.
Pamiętam rozmowę z moim prowadzącym, że te 5 mg Cialisu, to taki sposób na powstrzymanie nieodwracalnych zmian w układzie płciowym.
Oczywiście procesowi wspomagania farmakologicznego musi towarzyszyć stymulacja. Ja myślę, że to jest ta potoczna większa połowa sukcesu ;)
Same tabletki nie skutkują... MUSI BYĆ POMOC I WSPARCIE PARTNERKI. Bo do tanga trzeba dwojga..., itd.


wojtek13 pisze:- i jak myślicie dlaczego cialis w jednym sklepie jest za 30 zł za tabletkę a w drugim za 60 zł (czy to nie są jakieś podróbki - nie zamienniki bo to rozumiem, ale czy nie jakieś nie wiadomo co z Chin)

Zawsze tak było, bo ceny już w hurcie są rożne. W moim mieście różnice wynosiły nawet 100 złotych w zależności od apteki.
Ja znalazłem najtańsza i to fajną młodą obsługą. Można było trochę poświntuszyć.

W zeszłym roku skończyła się ochrona patentowa na Cialis. Teoretycznie na rynku powinny pojawić się tańsze generyki Cialis, czyli wyrób tadalafilopodobny.
Niestety z tego co sprawdzałem u nas (tzn. w Polsce) jeszcze nie są dostępne. Za to w Czechach tak.
Może to się zmieni w przyszłym roku, bo przecież i na tańszych odpowiednikach Cialis będzie można zrobić interes.

Życzę ci dobrych wyników PSA i poprawy w kwestii komfortu życia po prostatektomii. Według mnie i to ma znaczenie. Całkiem duże znaczenie.

Pozdrawiam
Armands

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2a

Nieprzeczytany post: 17 paź 2018, 08:18
autor: wojtek13
Dzięki Armands za rady. W tzw. międzyczasie, dr Salwa też polecił Cialis, zatem dziś kupuję. Ale ta cena jest porąbana, ok. 450 zł za 28 tabletek 5 mg. Ale muszę spróbować, bo mi brakuje tego efektu :)
Pozdrawiam i również życzę powodzenia na wszystkich polach, na których Ci zależy.
Wojtek

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2a

Nieprzeczytany post: 17 paź 2018, 09:23
autor: armands
Nie wiem, czy lubisz czerwone wino. Lampka wina + Cialis nie powinno zaszkodzić. Ja tak robiłem, łatwiej było się rozluźnić.
Oczywiście nie pij sam ;)


Pozdrawiam
Armands

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2a

Nieprzeczytany post: 26 sie 2019, 17:31
autor: wojtek13
Witam,
minął dokładnie rok od operacji, zrobiłem badanie PSA i jest tak jak poprzednio PSA<0,006ng/ml. Mam nadzieję, że już mi to symulanctwo nie minie.
Od razu uprzedzam Zosię Bluszcz - wiem, dopiero po 4 latach uznać mnie będzie można za zdrowego (o ile wcześniej mi cegła w kościele drewnianym na głowę nie spadnie...).
Dziękuję doktorowi Salwie za operację oraz i jemu i wam, że mnie do tej operacji przekonaliście. Gdy pierwszy raz na to forum wszedłem to o operacji nawet nie myślałem.
pozdrawiam wszystkich.

Super wieści

Nieprzeczytany post: 26 sie 2019, 19:38
autor: zdenerwowana
Chwilo trwaj!
:)
Pozdrawiam ciepło.

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2a

Nieprzeczytany post: 13 sie 2020, 22:02
autor: wojtek13
Minęły już dwa lata od operacji usunięcia mojej prostaty razem z nowotworem metodą da Vinci i wynik badania PSA jaki dziś dostałem to dalej <0,006ng/ml.

Myślę, że radząc mi abym sobie nie zawracał głowy "aktywnym wyczekiwaniem", tylko od razu poddał się operacji ,mieliście 100% racji i bardzo za to dziękuję. Ale pewnie gdybym nie trafił wtedy na dr Salwę, to też różnie by mogło być. Jesteśmy z doktorem cały czas w kontakcie i odnoszę wrażenie, że cieszy się z tego mojego PSA tak samo jak ja.
Jeszcze trzy lata (teraz badania co pół roku) i mam nadzieję, że spokojnie odetchnę.

Życzę wszystkim takich samych albo lepszych rezultatów leczenia a niezdecydowanym radzę słuchać bardziej doświadczonych kolegów z forum.
A dr Salwę pozdrawiam z każdego miejsca i każdą drogą.
Pozdrawiam wszystkich

Re: r. 1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2a

Nieprzeczytany post: 14 sie 2020, 08:29
autor: Kaz67
Gratuję wyników!
Ja miałem operację RARP u dr P. Salwy w czerwcu 2018 i byłem wtedy jego trzecim pacjentem operowanym w Szpitalu Medicover.
Początki z chorobą mieliśmy widzę podobne, ale Ty dużo więcej szczęścia.
U mnie niestety po ponad 2 latach jest PSA 0,053 ng/ml i powoli rośnie. Spokój był jedynie przez pół roku od operacji.
Niestety znalazłem się w tym niewielkim odsetku pacjentów Gleasonem 3+3, gdzie szybka operacja nie zakończyła problemu raka prostaty.
Walczę dalej.

pozdrawiam
Kaz67

r.1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2aNxR0

Nieprzeczytany post: 14 sie 2020, 15:09
autor: wojtek13
Trzymam kciuki, za każdym razem gdy piszę o moich wynikach, to boli mnie gdy pomyślę, że ktoś inny akurat dostał wyniki gorsze.
Ale zawsze wtedy mam też nadzieję, że może moja historia zmotywuje kogoś do szybkiego działania i będzie też miał szczęście...

@Kaz67
Przy komputerze zawiesiłem sobie kartkę z ostrzeżeniem, że gdyby PSA przekroczyło 0,03 ng/ml trzeba będzie zacząć działać.
Nie myślę o udzielaniu rad, bo są na forum 100 x mądrzejsi ode mnie, ale czy nie powinieneś pomyśleć o naświetlaniu?
Pozdrawiam

Re: r.1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2aNxR0

Nieprzeczytany post: 09 wrz 2021, 11:03
autor: wojtek13
Witam, minęły trzy lata od operacji i dalej PSA mam na niskim poziomie. Kolejny raz dziękuję tym z Was, którzy mnie namówili na szybkie i radykalne działania. A Stanisowi, że mnie pokierował w stronę dr. Salwy.
Pozdrawiam wszystkich.

Re: r.1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2aNxR0

Nieprzeczytany post: 09 wrz 2021, 11:45
autor: kemoturf
Masz szczęście :) Rak wcześnie wykryty, złośliwość raka niska i duże szanse, że już nie wróci. Odzywaj się od czasu do czasu, bo pozytywne wpisy na forum też są potrzebne.

A jak wyglądasz funkcjonalnie, czyli trzymanie moczu, sprawność seksualna?

Re: r.1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2aNxR0

Nieprzeczytany post: 09 wrz 2021, 12:53
autor: wojtek13
Trzymanie moczu 100%, choć muszę częściej zaglądać do toalety. Ale np. wysiłek w żadnym stopniu na to nie wpływa.
A seks? Niestety brak, i to nie z powodu braku partnerki:). Wynik każdego badania PSA wpisuję do stopki.

Re: r.1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2aNxR0

Nieprzeczytany post: 09 wrz 2021, 16:33
autor: armands
Wojtku, a czy dysponujesz wiedzą, że faktycznie była to prostatektomia z oszczędzaniem wiązki/wiązek naczyniowo nerwowych? Ciekawe, czy jest możliwość uzyskania informacji o przebiegu operacji i zakresie wykonanych czynności?
Przy takich parametrach zaawansowania choroby, jakie miałeś w chwili zabiegu, jednostronnego oszczędzenie wiązki n-n powinno być zrealizowane. Moim zadaniem, to niepowodzenie rzutuje na ocenę pracy operatora.
Bez tego pigułki, zaklęcia, niestety nie pomogą.
Dobrze, że chociaż poziom PSA jest zadowalający. Podobnie ze szczelności się.Trzymaj tak dalej!

Pozdrawiam
Armands

Re: r.1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2aNxR0

Nieprzeczytany post: 10 wrz 2021, 08:31
autor: wojtek13
Z tego co wiem, to odpowiednie wiązki nerwowe zostały oszczędzone, z tym że ustalenia przed operacją były takie, że ważniejsze jest usunięcie raka niż seks. Obawiam się, że te moje problemy są teraz bardziej w głowie niż tam. Tabletek nie daję rady brać, bo powodują u mnie kosmiczną zgagę taką, że wszystkiego się odechciewa, nie tylko seksu. Przyzwyczajam się :)

Re: r.1957 PSA4ng/ml BxGl.3+3cT2a RARP Gl.3+3pT2aNxR0

Nieprzeczytany post: 10 wrz 2021, 11:50
autor: armands
Może zamiast się przyzwyczajać, sprobuj wybadać nowy temat w kontekście leczenia zaburzeń erekcji, a mianowicie zastosowanie tzw. uderzenia falą. Gdzieś w necie wyczytałem, że może pomóc pacjentom po prostatektomii.
Nie będę wskazywać konkretnych ośrodków, w których to stosują... sam poszukaj.
Jedynie zamieszczę fragment, abyś wiedział o co w tym chodzi.

Nowym sposobem opracowanym do leczenia zaburzeń erekcji jest terapia falą uderzeniową o niskim natężeniu (LI-ESWT). Jej działanie ma na celu przywrócenie mechanizmu spontanicznej erekcji. Powoduje ona tworzenie nowych naczyń w tkance z późniejszą poprawą dopływu krwi w obszarze poddanym terapii.
W związku z faktem, że jedną z podstawowych przyczyn funkcjonalnych zaburzeń erekcji jest słaby przepływ krwi tętniczej w ciałach jamistych, indukowanie neowaskularyzacji przez urządzenia do fali uderzeniowej typu Li-ESWT, może potencjalnie poprawić przepływ krwi, co z kolei przyczyni się do poprawy spontanicznej erekcji

Źródło:
https://fizjotechnologia.com/dziedziny- ... niowa.html
-zb

Czy to działa?
Sam sobie zadaję to pytanie..., ale na szczęście, ja miałem szczęście ;)