Strona 3 z 5

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 22 lis 2018, 23:31
autor: zosia bluszcz
Ja na temat niejako oboczny.

Żona ma Haszimoto i musi brać nieobojętne dla organizmu leki do końca życia

Te leki, a wlasciwie ten lek, Levothyroxine Sodium (syntetyczna forma hormonu), musi byc "nieobojetny" dla organizmu, inaczej by go nie przepisywano pacjentom z Haszimoto!

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 23 lis 2018, 00:33
autor: szandor
Zosiu, Staszku, Władku dziękuję

zosia bluszcz pisze:
szandor pisze:Żona ma Haszimoto i musi brać nieobojętne dla organizmu leki do końca życia

Te leki, a wlasciwie ten lek, Levothyroxine Sodium (syntetyczna forma hormonu), musi byc "nieobojetny" dla organizmu, inaczej by go nie przepisywano pacjentom z Haszimoto!

Tak wiem ten składnik jest niezbędny, ale chodziło mi negatywne dla organizmu skutki uboczne zestawu leków na jakie żona jest skazana".

Na szczęście w pozycji siedzącej moja szczelność jest prawie 100% i taki lot np do Australii - do Dubaju 6 godz, 3-4 godz przesiadki i następne 14 godz lotu do Melbourne, prawie doba i wkładka level 1 jest wystarczająca. Występuje inny problem. Nie wspomniałem, że po usunięciu 14 węzłów lekko puchnie mi lewa noga w okolicy kostki (powody krążeniowe zostały wykluczone przez naczyniowca), więc na długi lot władam pończochy uciskowe. Nie miałem jeszcze okazji się rozbierać do kontroli, chociaż żona twierdzi, że wyglądam w nich bardzo sexi.

Zaczęły się mrozy, niebawem zacznie się morsowanie. Najbardziej marzną stopy i pozostałe problemy stają się nieistotne.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 09 gru 2018, 17:12
autor: szandor
Witam wszystkich,

Dzisiaj zacząłem morsowanie, właściwe to było upalnie, aż 1,5 na plusie. Na wodzie lód osiągnął 6 cm grubości.
Nie bardzo się do tego garnąłem, ale zmotywowała mnie żona, wytykając mi, że ostatnio mało się ruszam. Jak zwykle miała rację, już w czasie rozgrzewki czułem słabszą formę, muszę to nadrobić.
Sama kąpiel była przyjemna, założyłem ciepłe buty na stopy (stopy marzną najbardziej) i siedziałem w wodzie 6 min.

20181209-_DSF0046.jpg


Serdecznie pozdrawiam,
Janusz/szandor

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 09 gru 2018, 17:43
autor: stanis
Janusz,

Podziwiam doprawdy Twoje hobby oraz przeróżne zainteresowania. Prawdę mówiąc zrobiło mi się zimniej na samą myśl o kąpieli w zimnej wodzie w zimowej aurze =( Ale to może z uwagi na fakt, że jestem zaziębiony :) a kuruję się w cieple i intensywnie aby wyzdrowieć przed czekającą mnie pilną delegacją.

Pozdrawiam i do zobaczenia w Zamościu aby kontynuować ten … i inne tematy ;)

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 09 gru 2018, 20:48
autor: szandor
Dziękuję, do zobaczenia w Zamościu.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 10 gru 2018, 12:44
autor: kangur__2007
szandor pisze:zmotywowała mnie żona, wytykając mi, że ostatnio mało się ruszam.

A czy żona też się kąpała?

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 10 gru 2018, 18:22
autor: szandor
Drogi Kangurze,
Moja Basia, to straszny zmarzluch, np. w domu musi być 24 stopnie ciepła, ale codziennie przez 1 godz. ćwiczy nordic walking. Las wchodzi nam na działkę, więc tylko kije w dłoń i "hajda" do lasu. Ja tego nie lubię, wolę rower, ale korzystam ze złej pogody jako pretekstu aby się nic nie robić w tej materii.
Żona przypomniała mi o morsowaniu by mnie rozruszać, ponieważ wejście do wody poprzedza solidna rozgrzewka. Sytuacja się odwróciła gdy pojechaliśmy na "kąpielisko". Starała się z całą mocą, odwieść mnie od wejścia do wody, ale było już za późno.

Wracając do pytania, pomimo tego co napisałem wyżej, żona chciałaby też się zanurzyć, ale ma przeciwwskazania ze względu na swoje chorobę autoimmunologiczną i haszimoto.

Pozdrawiam serdecznie

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 12 gru 2018, 17:55
autor: MAREKB
Czesc SZANDOR,
troche balaganu bylo, skasowal sie post i odpowiedz potem przez pomylke napisalem do STARYSA ;)
ale odpowiadam: badanie PSMA PET z Galem68 robie w CO w Warszawie, dzisiaj zadzwonili, termin mam 20.12.2019.

Pozdrawiam serdecznie, Wesolych Swiat i duzo szczescia w Nowym Roku!!!

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 18 gru 2018, 22:09
autor: szandor
Marku,

Szczęśliwych i wesołych Świąt, oraz w Nowym Roku skutecznej walki z intruzem.

Janusz

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 10 lut 2019, 16:20
autor: szandor
Witam,
przed chwilą wróciłem z kąpieli w przerębli i pozytywnie naładowany zabieram się do pisania. Minęły 3 lata od RARP, więc skrobię krótkie podsumowanie: ogólnie czuję się bardzo dobrze i takie mam wyniki badań, z medykamentów łykam tylko witaminy C i D3+2KMK7.

(Nie)/szczelność wynosi ~ 15-30 g na dobę, w porywach gdy się sforsuję skacze do 100 g. Do wszystkiego się można przyzwyczaić, więc i ja do wkładek już przywykłem, chociaż bardzo mnie w.....ą.

Sprawy intymne jak najbardziej na plus, oczywiście z poprawką na nowe uwarunkowania.

Najważniejsza sprawa, wynik badania PSA - nie mierzyłem, po pierwsze dlatego , że w czwartek lecę do Patagonii i nie chcę ewentualnie psuć sobie humoru, a po drugie w marcu mam operację stawu barkowego, uszkodzonego w 2018 w górach i wtedy to badanie zrobię.

Puchnie mi pod koniec dnia lewa noga, prawdopodobnie z powodu usunięcia 14 węzłów chłonnych, ale ta diagnoza w 100 % mnie nie przekonuje. Jak na prostatyka to w sumie jest nieźle, ale mam świadomość, że to stan przejściowy i cieszę się chwilą.

Pozdrawiam serdecznie

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 10 lut 2019, 22:07
autor: RaKaR-szef forum
Oto, tak wygląda zadowolony prostatyk, no może troszkę nie do końca. Słusznie, bądź przezorny.

Jest ok, to i wypoczynek będzie dobry.

Powodzenia na wywczasach.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 10 lut 2019, 22:49
autor: kangur__2007
w czwartek lecę do Patagonii i nie chcę ewentualnie psuć sobie humoru,


Mam nadzieję że masz na wszelki wypadek ubezpieczenie podróżne obejmujące w razie potrzeby ewakuację aeromedyczną i szpital z wysokiej półki? Jedno i drugie jest do znalezienia w Ameryce Pd, ale nie tanio...

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 11 lut 2019, 16:46
autor: szandor
Władku, Kangurze dziękuję.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 05 mar 2019, 22:09
autor: szandor
Witam,
Wróciłem szczęśliwie z wycieczki, zrobiłem kompleksowe badania, znowu wykonałem skok na bunge, więc uzupełniam mój raport o PSA, na razie bez zmian - PSA<0,03 ng/ml., pozostałe wyniki w porządku z wyjątkiem podwyższonego poziomu kreatyniny -1,11mg/dl.
W poniedziałek idę do szpitala na operację barku, zabieg w miarę prosty, ale każda operacja w moim wieku stwarza zagrożenie ze strony kardiologicznej. W ostatnim czasie 2 moich znajomych poległo na prostym zabiegu, więc mam trochę pietra. Nie tylko rak jest groźny.
Serdecznie pozdrawiam

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 05 mar 2019, 23:51
autor: leszek48
Witaj Janusz
Cieszę się bardzo, że trzymasz fason ,te znaki zapytania chyba już niepotrzebne. :)

Pozdrawiam
Leszek

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 06 mar 2019, 00:33
autor: RaKaR-szef forum
Janusz, to fajnie, że jesteś zadowolony i korzystasz dobrze z wypoczynku.

Niestety, nie mogę sobie na to pozwolić, a chciałbym.
Do rana muszę sporządzić wniosek-ofertę do Urz. Miasta
Trochę się prześpię i do roboty.

Do zobaczenia w Zamościu.

Pozdrawiam

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 22 mar 2019, 15:45
autor: leonardo556
szandor pisze:W poniedziałek idę do szpitala na operację barku,

Jak po operacji?

Dziwnym zbiegiem okoliczności dwa dni temu ja też miałem artroskopię prawego barku. Aktualnie doświadczam co to znaczy lateralizacja półkul mózgowych - golenie lewą ręką jakoś mi poszło. Przy okazji badań krwi do operacji sprawdziłem swoje PSA - jest ok.

Leonardo

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 22 mar 2019, 18:15
autor: szandor
Witaj Leonardo,
Operacja trwała 2 godz, podobno mój bark wymagał sporo działań nad odbudową ścięgien. Narkoza ok, po wybudzeniu czułem się super, potem 16 godz na morfinie, to było ciekawsze. Następna noc już w domu już nie była taka fajna, teraz jest już w porządku. Ale jak kuracja zmierza ku uzdrowieniu, to wszystko po drodze jest nieistotne, cel uświęca środki.
Na temat lewej ręki mam niezbyt pochlebne zdanie, stwierdzam, że całe życie się migała. Kiedyś dostałem na prezent golarkę elektryczną i chociaż tego nie lubię, używam jej do golenia, w takim układzie lewa ręka krzywdy mi zrobi.
Przed operacją wymusiłem założenie mi pończoch uciskowych (moich prywatnych), oraz 30 zastrzyków przeciwzakrzepowych (proponowano mi na 12 dni). Zabieg wykonany komercyjnie w małym szpitalu powiatowym, ale z prężnym oddziałem ortopedycznym, warunki, jeszcze lepsze niż w Gronau.
Kończę bo lewa łapa do kompa też średnio się nadaje.

Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do sprawności.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 23 mar 2019, 11:39
autor: kemoturf
Ja jestem leworęczny, ale że urodziłem się w czasach gdy uznawano to za burżuazyjną fanaberię byłem zmuszony do pisania prawą ręką łącznie z wiązaniem lewej ręki. I tym sposobem dzięki komunistycznym przesądom posługuję się dość sprawnie i lewą i prawą. Oczywiście ze wskazaniem na lewą.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 24 mar 2019, 13:19
autor: szandor
kemoturf pisze:Ja jestem leworęczny, ale że urodziłem się w czasach gdy uznawano to za burżuazyjną fanaberię byłem zmuszony do pisania prawą ręką łącznie z wiązaniem lewej ręki. I tym sposobem dzięki komunistycznym przesądom posługuję się dość sprawnie i lewą i prawą. Oczywiście ze wskazaniem na lewą.


Tomek to cały Ty, przygotowany na każdą sytuację.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 10 lip 2019, 20:04
autor: szandor
@lukas

Piszę tutaj, aby nie zaśmiecać Twojego wątku,

podaję subiektywny opis mojej biopsji fuzyjnej w Gronau: niejako odpowiedź dla

13 grudnia wieczorem przyjechałem do Gronau, 14 cały dzień badań (tutaj ukłony i podziękowania dla Pani Jagody Salwa) i przyjęcie do szpitala, w tym MRI o godz 16 tej, a pól godziny później miałem "prezentację" wyników rezonansu ze wskazaniem jednego podejrzanego miejsca w prostacie. Wieczorem lekarz, zasugerował mi wyjście na miasto, na piwo, aby się rozprężyć, co skrupulatnie uskuteczniłem.

Biopsję miałem 15.12.2015. Następnego dnia, w godzinach rannych, przed wypisem ze szpitala, zostałem poinformowany przez ordynatora w towarzystwie dr Salwy, o tym że mam raka, w opinii tych lekarzy, łagodnego 3+3, obejmującego bardzo małą część prostaty, z sugestią nie działania radykalnego, a aktywnej obserwacji. Ja natomiast zapytałem o najbliższy wolny termin RARP, odpowiedź brzmiała, początek lutego 2016. Moja decyzja absolutnie spontaniczna, bez szukania alternatyw, konsultowania, innych opinii, po zabukowaniu terminu zamknąłem temat.
Zaraz były święta, a po nich zrobiłem sobie wakacje, przemierzałem Tajlandię, Kambodżę i Wietnam, a 9 lutego 2016 (a więc 8 tygodni od biopsji) pozbyłem się prostaty z nadzieją, że również z jej nieproszonym lokatorem.

Do czasu diagnozy w Gronau nawet nie dopuszczałem do siebie myśli, że mogę mieć raka, leczyłem się na łagodny przerost prostaty kolejno u 3 urologów i wszyscy oni mnie w tym utwierdzali. Jeden z nich przekonał mnie do zabiegu TURP, a więc tylko do zabiegu udrożnienia przewodu moczowego. Zdecydowałem się wykonać ten zabieg [TURP] w Gronau, ale dostałem warunek, że najpierw zrobią mi biopsję. I tym sposobem moja biopsja fuzyjna nie była zabiegiem celowym, a przypadkowo wykonanym zabiegiem, z czego bardzo się cieszę, bo wczesna diagnoza to największy atut w leczeniu tej choroby.

Moja droga leczenia to ciąg przypadków, nie popartych wiedzą o tej chorobie, ani celowym działaniem. Do momentu pierwszego niezbyt optymistycznego wyniku badania PSA po operacji starałem się nawet o niej nie myśleć. Również w tej chwili moja wiedza jest mizerna, mija 3,5 roku, na pozór powinienem zacząć traktować to wydarzenie jako incydent, ale z tyłu głowy mam takie przeczucie, że to tylko faza przejściowa. Lekka nieszczelność też mi o tym przypomina.

Muszę jednak przyznać, że ten ciąg przypadków szczęśliwie dla mnie się ułożył (do tej pory), mam na myśli przede wszystkim jak już wcześniej wspomniałem, wczesne wykrycie raka.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 08 sie 2019, 22:33
autor: szandor
Witam,
minęło pół roku, więc ośmielam się złożyć raport o moim stanie.

Wróciłem właśnie z tygodniowego łażenia po Karkonoszach, robiliśmy z żoną po 14-20 km dziennie po górach. Kondycję mam słabszą, ale to wynik tego, że od rozwalenia barku w ubiegłym roku cały ten czas się pieściłem.
Obrazek
O mojej chorobie przypominała mi moja nieszczelność, która uaktywniała się po 5-6 godzinach marszu.

Po powrocie zrobiłem komplet badań, wyniki OK, takie jak pół roku temu, włącznie z PSA, mam nadzieję, że za 6 m-cy będzie podobnie.
Jeśli chodzi o sprawy męsko-damskie, żona mówi, że jest lepiej niż przed operacją, ja tej opinii nie podzielam, dla mnie jest inaczej.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 08 sie 2019, 23:33
autor: RaKaR-szef forum
Zazdroszczę Ci spacerów po Karkonoszach. Gratuluję wyników. I dopieszczaj się.
Jeśli chodzi o te barkowe, z Tobą czas bardzo szybko biegnie, jesteś dobrym kompanem. Nie żałuj sobie, ale bez przesady.
Myślę, że 16 listopada zawitasz a debatę? Zapraszam.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 09 sie 2019, 13:35
autor: szandor
Dziękuję Władku, o debacie pomyślę, ale jestem trochę "najeżdżony" - średnio spalam miesięcznie około 400 l ropy plus 1 podwójny lot (tam i z powrotem), a do tej debaty są na pewno forumowicze znacznie lepiej przygotowani niż ja.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 09 sie 2019, 22:25
autor: RaKaR-szef forum
szandor pisze:Dziękuję Władku, o debacie pomyślę, ale jestem trochę "najeżdrzony" - średnio spalam miesięcznie około 400 l ropy plus 1 podwójny lot (tam i z powrotem), a do tej debaty są na pewno forumowicze znacznie lepiej przygotowani niż ja.


Aktualnie nie piję piwa ale jak przyjedziesz, pytanie do zadania się znajdzie, napiję się z Tobą schłodzonego bursztynowego napoju. Zawsze warto się spotkać. Bo wiesz, ten czas, mówią, że zawsze taki sam o tej porze, to nas zmienia i prowadzi do nieuchronnego, jednych szybciej innych nie. Przybywaj z + 1.

Pozdrawiam

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 04 gru 2019, 23:21
autor: szandor
W moim zakładzie pracuje ponad 120 facetów, którym w połowie listopada zrobiłem krótką prelekcję na temat raka prostaty. Namawiałem wszystkich, którzy skończyli 35 lat do wykonania badania PSA, oczywiście na koszt firmy. Przewidując niechęć do badań, zagroziłem panom z peselem niższym od 80xxxxx utratą premii.
Prelekcja miała charakter służbowy, pracownicy mieli obowiązek jej wysłuchać, ale bardzo zaskoczyło mnie to z jakim zainteresowaniem to odbierali.

Efekty tej akcji
- panom zajęło to 2 tygodnie,
- 6 osób poniżej 40-tki zgłosiło się na badanie,
- 40 panów, a więc wszyscy 40+ wykonali to badanie,
- w 1 przypadku wynik był powyżej normy, ale ten pan już był wcześniej pod opieką urologa,
- można powiedzieć, że wynik akcji okazał się negatywny, że żaden przypadek nie został wykryty, ale to jest oczywiście dobra wiadomość.

Z moich obserwacji mogę wyciągnąć wniosek, że premiowa motywacja nie była potrzebna, nie ze względu wysoką świadomość pracowników, ale bardziej ze strachu. Choroba ta staje się coraz bardziej powszechna i budzi niepokój.

Za rok powtórka.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 05 gru 2019, 16:03
autor: kemoturf
Krzewisz kaganek oświaty jak dr Judym :)
Chwała Tobie.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 05 gru 2019, 16:31
autor: Piotres
Wyniki badań też panowie musieli ujawnić pod groźbą utraty premii?

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 05 gru 2019, 18:55
autor: szandor
Na początku było ustalone, że wyniki badań badan każdy odbiera osobiście i nikt nie będzie miał do nich wglądu.
Informację (oczywiście bez danych osobowych) o jednym panu z wynikiem przekraczającym normę uzyskałem w laboratorium. Laborant poinformował go o nieprawidłowej wysokości PSA, a w odpowiedzi otrzymał informację, że już od pewnego czasu jest pod opieką urologa.
Ja się tylko domyślam o kogo chodzi.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 17 gru 2019, 22:45
autor: szandor
Witam,
PSA badam co pół roku, na razie mam wakacje od myślenia o raku prostaty, a więc kolejny stres będzie w lutym 2020 r.
O przyszłości myślałem tak:

1409081915_4aly9j_600.jpg


W listopadzie zrobiłem sobie gastroskopię (po dwuletniej przerwie), lekarz pobrał wycinki.
Dzisiaj odebrałem wyniki:

PB.jpg

Kolejna lekcja pokory... i mam przełyk Barreta. Zacytuję tutaj Rakara "nie ma ludzi zdrowych, są tylko źle zdiagnozowani".
W lutowym badaniu, oprócz PSA zrobię sobie kompleksowe badania, może jeszcze inna perełka się ujawni.
Pozdrawiam

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 17 gru 2019, 23:43
autor: RaKaR-szef forum
Janusz, ale złocisty napój Bogów przejdzie Ci przez gardło? Trzymaj się.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 18 gru 2019, 22:20
autor: szandor
Dzięki Władku,
z przełykaniem nie mam problemów i w zasadzie innych objawów też nie.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 06 lut 2020, 20:37
autor: szandor
Witam,
mijają 4 lata od RARP, zdaję więc raport.

Operację miałem 9 lutego, ale jak co roku o tej porze wyjeżdżam daleko, i żeby na wyjeździe się nie stresować, badania robię w marcu.
Miałem zaplanowaną 3-tygodniową objazdówkę po Chinach, ale epidemia koronawirusa plany pokrzyżowała i badania są wcześniej.

wiza CRL.jpg




Wynik powtórzony - PSA<0,03 ng/ml - niewątpliwie jest fajnym wynikiem, jestem z niego bardzo zadowolony, ale przez swoje miano niemal ociera się o wartość, przy której należałoby zacząć się niepokoić. Jak każdy prostatyk chciałbym dostąpić zaszczytu bycia symulantem, teoretycznie przy sprzyjającym ruchu gwiazd mogłoby to za rok nastąpić, ale na razie to tylko marzenie.

Jak poprzednio pisałem funkcje seksualne zachowane, tylko odczucia nie takie.
Szczelny jestem od wieczora do rana 100%, w nocy nie wstaję (nigdy w przeszłości nie wstawałem). Nieszczelność zaczyna się około g. 15-tej i zwykle zawiera się w granicach 15-35 g (gramów bo do pomiarów używam wagi). Przy dużym wysiłku ponad 100 g nie wyjęte.
W czasie debaty w Warszawie, dr. Przybyła przywitał mnie pytaniem o moje trzymanie moczu i w następnym zdaniu stwierdził, że już lepiej nie będzie. Gość, który wymyślił wkładki zasługuje na Nobla. Skóra mi cierpnie gdy pomyślę, co bym robił gdyby ich nie było.

Ogólnie czuję się bardzo dobrze, nic mi nie dolega (oprócz wkładki w majtkach), ciśnienie 120/80, BMI 25, leków żadnych nie biorę (na razie), pozostałe wyniki OK, oprócz poziomu glukozy - 107 mg/dl i kreatyniny 1,1 mg/dl. W dodatku w oczach proteza, w pysku implanty i proteza, w uchu przydałaby się proteza, głowa już nie ta, czasem brakuje mi słowa, co mnie bardzo wk....a. Widać, jak skomplikowana maszyneria, mój organizm zaczyna się sypać. Wiek robi swoje, tylko nie rozumiem dlaczego testosterom mi rośnie (818 ng/dl).

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 06 lut 2020, 23:18
autor: RaKaR-szef forum
Januszu, jak się masz

Sądząc po treści postu, raczej cokolwiek zawiedziony. Wyczuwam to, jakby z wyniku i z zaplanowanego wyjazdu do Chin. Jak to się mówi - jesteś w prawie, ale znając Ciebie, wkrótce przejdzie, bo jesteś rozsądnym 'menem', gdyż zdrowie jest bezcenne.

Tak sobie myślę, Ci, tzw nieoznaczalni, powinni mieć szacunek dla i więcej pokory dla natury.

Nigdy nie wiadomo, co, kiedy etc. Zawsze mam nadzieję nadzieję, czasami co nieco przerywaną, teraz tym bardziej po bezpośrednim spotkani z Panem prof. Wlało we mnie autentyczną nadzieję. Zatem, moje marzenie o 'co nieco' ma uzasadnienie.

Janusz, mam podkładki i majtki tego samego producenta. Kiedyś, chyba Ty czy Staszek, wspominaliście, że na bramce terminala przechodząc, ta piszczy. Wiesz, bo w Gliwicach, jak zastosowałem małą lewatywę, zastanawiałem się, czy rezonans porwałby mnie i przykleił do chomąta?

Głowa do góry i do naszego 10 Spotkania w Olsztynie. Wciągnąć na listę + koleżankę małżonkę?

Pozdrawiam

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 07 lut 2020, 00:58
autor: szandor
Władku, dziękuję za dobre słowo.

Do Olsztyna się wybieramy, proszę nas razem wciągnąć na listę.

To forum spełnia dla mnie dualną funkcję.
Jest najgłówniejsiejszym (to słowo wyraża najwyższy poziom stopniowania przymiotnika jaki wpadł mi głowy) źródłem wiedzy o mojej chorobie i sposobie postępowania i poruszania w tej materii..., to funkcja merytoryczna. Jest jak latarnia morska dla marynarza. Jest to dla mnie, i nie tylko dla mnie, wartość bezcenna. A jest to zasługą kilku zacnych osób.

Druga funkcja, to działanie psychologiczne, jest zaworem bezpieczeństwa. Jestem człowiekiem kontaktowym, nie mam kłopotów z nawiązywaniem kontaktów z ludźmi, ale mam bardzo silne hamowanie. Np., nie pamiętam przypadku, żebym w pracy podniósł głos a sytuacji, w których to byłoby wytłumaczalne miałem wiele. O mojej chorobie wie bardzo mało osób (albo tylko tak mi się wydaje), nawet moi bliscy, żona, dzieci wiedzą niewiele.
Nie widzę potrzeby angażowania rodziny, na tym etapie i przy takim jej zaawansowaniu. Tu, na forum, opuszczam gardę, tu jest mój kawałek podłogi.
Zdaję sobie sprawę, że moje dolegliwości nijak się mają do problemów, do cierpienia, które dopada tutaj ludzi. Mam nadzieję, że nikogo nie drażnią moje posty, nie zawsze poważne. Piszę o podróżach, bo to jest moja pasja trwająca od szkoły średniej. Włóczyłem się po świecie, nawet za komuny, kiedy o turystyce w Polsce mało co kto myślał, a ja nie miałem pieniędzy.

Dobrze się stało że, mój wątek jest w dziale Leczenie przy pomocy instrumentu Da Vinci, w sąsiedztwie łagodniejszych przypadków i chyba ludzie rzadziej tu zaglądają niż do działu Nasze historie .

O Chinach marzyłem od dawna, a czasu mam coraz mniej, ale jeśli wyczułeś jakiś ślad zawodu, to odwołany wyjazd nie jest tego powodem.
Powód, to nieodwołalna i całkiem normalna degradacja organizmu.

Powtarzam się, zdaję sobie sprawę, że mój dobry stan to faza przejściowa i wszystko przede mną.

Władku, gorąco Cię pozdrawiam i życzę spełnienia tego co w nadziei pączkuje.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 07 lut 2020, 12:17
autor: RaKaR-szef forum
Jednak człowiek instynktownie, że tak mądrze powiem, wyczuwa przyjazną duszę. Mam bardzo podobne zapatrywanie, jeśli idzie o onkologiczne chorowanie. A Forum?! Forum jest dla mnie powiernikiem. Nieraz pisałem o tym. Bardzo nie lubię ciągle odpowiadać na podobne pytania, bo w większości słuchacze nie zrozumieją. Jak lekarze mawiają "dobrze pan wygląda", to normalny człowiek jak będzie patrzył? Podejrzliwie, bo też człowiek jest, przede wszystkim, wzrokowcem i jego ocena często bywa krzywdząca. Każdy z nas zna to z autopsji.

Również ważne są dla mnie coroczne spotkania, które zapoczątkował Włodek z dalekiej Australii. Początkowo podchodziłem do nich z dystansem, później już zaangażowałem się, do dziś. Chcę tu jeszcze dodać, ze Pan prof. L. Miszczyk wlał we mnie sporo nadziei, więcej chęci do pracy. Nawet nie przypuszczałem, że podróż do Gliwic i ekspresowe badania zniosę, raczej, bez problemów. To też napawa optymizmem. Włosy odrosły i nawet po ich obcięciu było co zamieść na szufelkę. Moja fryzjerka też się cieszyła, bo rozumie, bo raka prostaty ma bliska jej osoba.

Janusz, jak napisałeś, tu jest "Twój kawałek podłogi", i mój i innych - koleżanek i kolegów. Bo takim jest nasze Forum i takim ma pozostać.

Pozdrawiam i do zobaczenia w Olsztynie.

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 07 lut 2020, 23:21
autor: stanis
szandor pisze:Miałem zaplanowaną 3-tygodniową objazdówkę po Chinach, ale epidemia koronawirusa plany pokrzyżowała i badania są wcześniej.

Janusz,
Byłem w Chinach w minionym roku i jestem pod wrażeniem. Polecam podróż do tego kraju ale za jakiś czas jak minie zaraza.


szandor pisze:Nieszczelność zaczyna się około g. 15-tej i zwykle zawiera się w granicach 15-35 g (gramów bo do pomiarów używam wagi). Przy dużym wysiłku ponad 100 g nie wyjęte.

Szczególnie na czas długich podróży samolotowych polecam pieluchomajtki zamiast wkładek. Niestety niektóre produkty dzwonią na bramkach kontroli antyterrorystycznej, wypraktykowałem produkt pewnej f-my, który nie dzwoni. Nie mogę jej tutaj reklamować, jeśli jesteś zainteresowany podam na PW.

Do zobaczenia w Olsztynie,
Staszek

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 08 lut 2020, 20:50
autor: szandor
Witaj Staszku,

Śledzę poczynania koronawirusa, min korzystając z tej strony:
https://gisanddata.maps.arcgis.com/apps ... 7b48e9ecf6
Ale dzisiaj słyszałem (mam nadzieję, że to plotka) o zaniżaniu przez Chińczyków liczby zarażonych i zmarłych. Podobno śmiertelność przekracza 10 %. Nie chcę w to wierzyć.


stanis pisze:Szczególnie na czas długich podróży samolotowych polecam pieluchomajtki zamiast wkładek. Niestety niektóre produkty dzwonią na bramkach kontroli antyterrorystycznej, wypraktykowałem produkt pewnej f-my, który nie dzwoni.

W pozycji siedzącej moja szczelność staje się zadawalająca, długi lot nawet z przesiadką trwający kilkanaście godzin "załatwiam" jedną wkładką lewel 1.
Na bramkach bezpieczeństwa wyposażonych w skanery dokładnie te wkładki widać, ale nie zdarzyło mi się, aby ktoś o nie zapytał.

Dzisiaj trochę się spracowałem. 5 lat temu na działce posadziłem 400 malutkich sosenek, jak podrosły okazało się, że są za gęsto rozmieszczone. Należało wyciąć 50 drzew, które teraz osiągają od 4 do 6 m i ogolić z gałązek pozostałe do wysokości 80 cm i wyciągnąć urobek z tego gąszczu. 4 godz. sporego wysiłku i tylko 60 g nieszczelności. To było fajne.

I tym pozytywnym akcentem kończę moje wypociny i serdecznie Cię pozdrawiam.

Do zobaczenia na Władkowej ziemi

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 17 sie 2020, 21:15
autor: szandor
Mój kolejny raport po 4,5 roku po RARP:
W marcu miałem lecieć do Chin, zaczęła się pandemia, więc zmieniłem cel wyjazdu na USA na sierpień, i wyszło - z deszczu pod rynnę. Ostatecznie wyjechaliśmy w polskie góry:

20200803-_Y2A7043.jpg


I tradycyjnie, aby nie psuć sobie humoru, dopiero po powrocie zrobiłem badania.
Wynik PSA, oraz pozostałe wyniki bez zmian, z wyjątkiem poziomu glukozy - z 107 spadł na normalne 88 mg/dl, oraz kreatyniny 1,10 do 1,03.

W zasadzie czuję się dobrze i gdyby nie moja nieszczelność, to powiedziałbym, że czuję bardzo dobrze. Robiliśmy po 16-18 km dziennie, jedna wkładka wystarczała do wieczora, może to niezły wynik, ale tak ogólnie nietrzymanie moczu, to kiepska sprawa. Z obawą myślę o nadchodzącej starości i myślę, że to będzie coraz większy problem, ale będę szczęśliwy gdy to będzie główny problem.
Tak jak poprzednio pisałem funkcje seksualne zachowane, tylko odczucia nie takie.
Janusz

Re: r.1954 PSA 5.5ng/mlBxfGl.3+3 RARP Gl.3+3 pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 11 lis 2020, 17:49
autor: szandor
Niestety dopadł mnie covid. Bilans zachorowań w pracy: jest 6 pracowników z dodatnim testem, 6 z poważnymi objawami, którzy skierowania na test nie otrzymali, kilkunastu ma zwolnienia. Jest niefajnie pomimo zachowywania stosownych środków ostrożności.

Objawy koronawirusa są bardzo nieprzyjemne, ale zauważyłem jeszcze jedną, przykrą przypadłość, a mianowicie znacząco pogorszyła mi się inkontynecja.