Strona 91 z 96

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 06 lut 2018, 13:09
autor: zosia bluszcz
Strona ma pomóc w dotarciu do rzetelnych, sprawdzonych informacji na temat powstawania, leczenia i zapobiegania nowotworom.



Niezupelnie:


The European Network of Cancer Registries

The European Network of Cancer Registries (ENCR), established within the framework of the Europe Against Cancer Programme of the European Commission, has been in operation since 1990. The ENCR promotes collaboration between cancer registries, defines data collection standards, provides training for cancer registry personnel and regularly disseminates information on incidence and mortality from cancer in the European Union and Europe.

The ENCR was established in 1989 within the framework of the Europe Against Cancer programme of the European Commission on the initiative of the International Agency for Research of Cancer (IARC), Association of Nordic Cancer Registries (ANCR), International Association of Cancer Registries (IACR) and Latin Language Registry Group (GRELL).



The Network has the following objectives:

=> to improve the quality, comparability and availability of cancer incidence data,
=> to create a basis for monitoring cancer incidence and mortality in the European Union,
=> to provide regular information on the burden of cancer in Europe,
=> to promote the use of cancer registries in cancer control, health-care planning and research.


http://www.encr.eu/

Re: Wzrost PSA po radioterapii radykalnej

Nieprzeczytany post: 10 lut 2018, 21:57
autor: RaKaR-szef forum
Napisałem do Izy zapytanie o zdrowie. Choruje, teraz zapalenie krtani.
Życzmy jej zdrowia. Bez niej forum jest uboższe.
Niestety, niektórzy na forum są niezastąpieni. O tym już kilka razy pisałem.

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 18 lut 2018, 08:08
autor: RaKaR-szef forum
Komunikat

W związku z moim intensywnym leczeniem, zaplanowanym na środę TURBTEM, walką z cukrzycą, etc.,
postanowiłem obowiązki szefa adminów jako "rakar" przekazać "zosi bluszcz".

Od dawna mało udzielam odpowiedzi merytorycznych. Bardziej zajmują mnie sprawy organizacyjno-techniczne, dbanie o bezpieczeństwo portalu z forum.

Jestem najstarszym użytkownikiem naszego poczytnego forum (od 09/07/2007). Adminem zostałem z konieczności, kiedy forum groził upadek.
Dzięki mojej determinacji zostało uratowane.

Tak samo było kilka lat temu, kiedy znowu zostałem zmuszony do podejmowania trudnych decyzji, kiedy na początku stanąłem osamotniony do zabezpieczania forum.
Tu wsparcia udzieliła mi Zosia. Opracowaliśmy nowy regulamin, stworzyliśmy merytoryczną drużynę adminów, z której każdy z członków
może przejąć prowadzenie. Odpolityczniliśmy, 'odreligijniliśmy' forum od ich treści, co zaowocowało, że jeszcze bardziej staliśmy się źródłem wiedzy
dla poszukujących pomocy o naszych problemach, jak specjalistów. Np. ost. na wlewie chemii lekarz niemal toczka w toczkę powtórzył o bananach do ssania,
aby zapobiec wysychaniu gardła, rady, która przekazała mi tu Iza.

Teraz moim priorytetem jest organizowanie VIII Spotkania we Wrocławiu. Przy okazji zachęcam do przyjazdu.
Dalej pozostaję, jako "chief_admin", w razie problemów technicznych, ingerencji, bo tu mam wszystkie uprawnienia.

Zosi życzę spokojnego zarządzania.

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 18 lut 2018, 12:12
autor: wlobo135
Władek, w swoim imieniu, a mam wrażenie że i w imieniu wszystkich forumowiczów, chcę Ci bardzo serdecznie podziękować za ogromny wkład pracy jaki włożyłeś w utrzymanie i rozwój tego forum. Wiem bardzo dobrze jak ogromny był to wkład pracy ponieważ wraz z Tobą przez wiele lat administrowaliśmy to forum. Dziś nadszedł czas aby pałeczkę przekazać innym gdyż niestety jest to forum ludzi chorych i czasem choroba uniemożliwia nam dalszą działalność. Jestem pewny że obecny zespół administratorów nadal z powodzeniem będzie rozwijał działalność forum.
Życzę Ci sukcesów w walce z chorobą i serdecznie Cię pozdrawiam
Włodek

Re: Bez znieczulenia - kobiety rozmawiają

Nieprzeczytany post: 24 lut 2018, 20:32
autor: RaKaR-szef forum
Na naszym Forum udziela się, wspiera swoich ojców sporo dzieci, wnucząt. Wielokrotnie ze wzruszeniem czytam "wołanie POMOCY".

Nie wstydźmy się wzruszeń - one pomagają przetrwać trudne chwile. Wiem, każdy z nas wie coś o tym.

Poniższy utwór dedykuję naszym dzieciom, wnukom, partnerkom, przyjaciołom.




Z polskimi napisami: https://www.youtube.com/watch?v=boK9z1h ... e=youtu.be

Re: Piłka nożna

Nieprzeczytany post: 23 mar 2018, 23:51
autor: RaKaR-szef forum
Towarzyski mecz Polska - Nigeria 0:1. Remis byłby akuratny.

Re: Tata r.1956 PSA 67,6 ng/ml BxGl.3+5 HT

Nieprzeczytany post: 19 maja 2018, 21:05
autor: kemoturf
kaśka napisala:
jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie i nie rozumiem dlaczego nigdzie nie uświadamia się ludzi aby się badać. A może tylko ja tego nie widziałam. Nie mieliśmy w rodzinie ani wśród znajomych takiego przypadku choroby stąd też zerowe o tym pojęcie :(


bela napisala:
Jakoś kobietom łatwiej pamiętać, że trzeba badać piersi i narządy rodne - była kampania, sporo fajnych babek występowało i występuje publicznie, Avon rozdaje ładne zawieszki o badaniu piersi. Panom chyba trudniej wystąpić i powiedzieć Miałem raka prostaty, leczyłem się i żyję :(




To chyba nie kwestia trudności panów. Spokojnie znajdzie się wielu takich co wystąpią.
Tylko nikt nie jest zainteresowany taka kampania. Nie ma tego zbyt wiele.

Cześć facetów w ogóle nie wie, że jest coś takiego jak prostata. A że to raczeje, jeszcze mniej.
A poza tym myślę, że to znowu kwestia kasy. Kobietom jak się nagada pojda i się zbadają. A na facetów wyda się miliony i tak nie będą się badać, bo są niezniszczalni. Ja mówię każdemu znajomemu. Badaj się. Co roku PSA i co? Paru poszło raz. Pozostali w ogóle. Gdzie mi tak lekarz palec...
Po co badać, bo jeszcze wyjdzie że mam raka... To mówią ludzie na poziomie. Na stanowiskach, itd. Więc to nie jest łatwy temat.

Re: Wszystkie nasze dzienne sprawy

Nieprzeczytany post: 23 maja 2018, 13:36
autor: RaKaR-szef forum
Jeśliby ktoś chciał uczestniczyć w debacie, informacja poniżej, zapraszam. Załączam zaproszenie od organizatorów.

Oto e-mail, jaki otrzymałem. Niestety, późno, bo konferencja już jutro:


Szanowni Państwo,


W imieniu Instytutu Innowacyjna Gospodarka, serdecznie zapraszamy na debatę pt. „Efekty społeczno-gospodarcze poprawy jakości życia pacjentek z zaawansowanym rakiem piersi”. Debata odbędzie się w dniu 24.05.2018r. w godz. 14.00 – 16.00 w Centrum Prasowym PAP ul. Bracka 6/8, Warszawa.

Udział bezpłatny – prosimy o rejestrację przez stronę http://www.ingos.evenea.pl


W Polsce rak piersi odpowiada za blisko 22 proc. zachorowań na nowotwory wśród kobiet. Pod względem wydatków ogółem na świadczenia związane z niezdolnością do pracy znajduje się na pierwszym miejscu wśród nowotworów. Ze względu na trwałą niezdolności do pracy jest to jednostka chorobowa szczególnie obciążająca polską gospodarkę i generującą straty gospodarcze. W raku piersi duże znaczenie mają także koszty generowane przez prezenteizm opiekunów osób chorych, co pokazuje, że nie tylko same chore, ale również ich rodziny dotknięte są w znaczący sposób skutkami ekonomicznymi choroby.


Podczas spotkania będziemy chcieli zastanowić się m.in. nad odpowiedzią na następujące pytanie: w jaki sposób możemy poprawić jakość życia pacjentek z rozsianym rakiem piersi, aby jednocześnie zmniejszyć obciążenie dla gospodarki tą jednostką chorobową.

Patronat nad wydarzeniem objęła Polska Unia Onkologii.

W dyskusji głos zabiorą m.in.


Wiceminister Stanisław Szwed, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej

Przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia

prof. Ewelina Nojszewska, SGH

dr hab. n. med. Adam Maciejczyk, PTO

dr hab. n. med. Renata Duchnowska, WIM

dr n. med. Janusz Meder, Polska Unia Onkologii

dr n. med. Jakub Gierczyński, MBA, UŁ-a

Krystyna Wechmann, PKPO, Amazonki


Projekt realizowany przy wsparciu finansowym firmy Pfizer Polska Sp. z o.o.


Z poważaniem

Paulina Łuba

cid:image001.jpg@01D18A76.6BB6A140

Paulina Łuba

Koordynator projektów

T +48 506 361 538 | E p.luba@ingos.pl

Re: Piłka nożna

Nieprzeczytany post: 19 cze 2018, 19:14
autor: RaKaR-szef forum
Pierwszy mecz na mundialu 2018 Polska drużyna przegrywa z Senegalem 1:2.
W moim klubie robili zakłady. Powiedziałem tylko, że imć A. Nawałka za bardzo gwiazdorzą i nie będzie wesoło. Cóż, pierwsze koty za płoty.



Re: Piłka nożna

Nieprzeczytany post: 24 cze 2018, 22:06
autor: RaKaR-szef forum
A niech ich ... Tak przerżnąć. Nie będę się nimi denerwował, mam swoich przeciwników drobno-komórkowca, sterczowego i licznych naciekowców.
Ech ...

Re: Piłka nożna

Nieprzeczytany post: 28 cze 2018, 08:44
autor: RaKaR-szef forum
Choć to nieładnie, Panie, jak ja się cieszyłem z wczorajszej przegranej Niemców. Jak oni dogryzali naszej drużynie po naszej przegranej. Nic, a nic nie mam dla nich współczucia.

A przed nami?

Re: Polski system (?) opieki zdrowotnej

Nieprzeczytany post: 13 sie 2018, 19:05
autor: RaKaR-szef forum
Drżyj, niezdyscyplinowany pacjencie
http://niesolidnypacjent.pl/


A jakby to samo zastosować do lekarzy, to co byś powiedziała?

Re: Polski system (?) opieki zdrowotnej

Nieprzeczytany post: 13 sie 2018, 23:18
autor: zosia bluszcz
rakar pisze:Drżyj, niezdyscyplinowany pacjencie
http://niesolidnypacjent.pl/

A jakby to samo zastosować do lekarzy, to co byś powiedziała?




Nie wroze temu start-up'owi dlugiego zycia...

Dentysta stworzył serwis, który walczy z niesolidnym pacjentami
poniedziałek, 9 lipca 2018 | 15
Odwołane wizyty, spóźnienia czy też niepojawienie się pacjenta bez żadnego wytłumaczenia to chleb powszedni każdego z lekarzy. Dentysta Marcin Krufczyk postanowił przeciwdziałać takim sytuacjom. Niedawno uruchomił start-up Niesolidnypacjent.pl, gdzie każdy z lekarzy będzie mógł sprawdzić historię trudnych pacjentów.

https://mambiznes.pl/wlasny-biznes/dent ... tami-85446

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 14 sie 2018, 07:00
autor: Wojtas
to wspaniała propozycja popieram

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 14 sie 2018, 07:55
autor: zosia bluszcz
U nas przysylaja SMS-a z przypomnieniem terminu wizyty i prosba o info jesli pacjent nie moze sie na wizycie pojawic.
Jesli tego nie zrobisz moga Cie obciazyc kosztem lub czescia kosztu wizyty.

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 15 sie 2018, 08:36
autor: armands
Wojtas pisze:to wspaniała propozycja popieram


Na gruncie obecnych przepisów takie praktyki jak czarna lista pacjentów są niedopuszczalne i bezprawne.

Czy czarna lista pacjentów jest zgodna z prawem?
Tytuł i poniższe cytaty pochodzą z artykułu https://www.termedia.pl/mz/Czy-czarna-l ... 31057.html


"Lekarz chcący ujawnić dane kontaktowe pacjenta powinien z całą pewnością poinformować go o tym w momencie zbierania danych. W klauzuli informacyjnej znaleźć powinna się więc informacja, że odbiorcami danych będą użytkownicy serwisu X lub inne osoby."

"Gdyby jednak lekarzowi przyszło się podzielić w serwisie, nawet tylko z zalogowanymi użytkownikami – innymi lekarzami, że oto pod tym numerem telefonu kryje się nieuczciwy pacjent nieodwołujący wizyt, to może się okazać, że kolega czy koleżanka po fachu również może ten numer telefonu mieć zapisany, jako numer nieuczciwego pacjenta. A wówczas będziemy mieć do czynienia z sytuacją nie tylko ujawnienia danych zwykłych pacjenta bez podstawy prawnej (umowa o świadczenie usług medycznych nie przewiduje możliwości przekazywania danych innym lekarzom), ale i z ujawnieniem danych o stanie zdrowia. Inny lekarz otrzyma bowiem informację, do jakiego to jeszcze specjalisty ten przysłowiowy Kowalski się zapisał."

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 16 sie 2018, 13:36
autor: zosia bluszcz
Dwa dni temu napisalam:
Nie wroze temu start-up'owi dlugiego zycia...






Prezes UODO z urzędu zajmie się „czarnymi listami” pacjentów

Express TV Tworzenie listy niesolidnych pacjentów to praktyka, która wzbudziła zastrzeżenia organu ds. ochrony danych osobowych. Prezes UODO z urzędu sprawdzi więc, czy nie narusza ona naszych praw podstawowych.

Medexpress
2018-08-14 09:54
Ostatnie doniesienia medialne dotyczące tworzenia tzw. „czarnej listy” pacjentów wzbudziły zaniepokojenie prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Dlatego podejmuje niezwłoczne działania mające na celu wyjaśnienie sprawy.

Jak informują media, powstał właśnie serwis internetowy, w którym lekarze mogą sprawdzić, czy zapisany do nich pacjent nie jest tym, który notorycznie się spóźnia lub w ogóle nie przychodzi na wizyty umówione u innych medyków.

Na liście, do której dostęp mają wyłącznie lekarze, znajduje się wprawdzie jedynie numer telefonu pacjenta, lecz prezes UODO przypomina, że jest on daną osobową, zatem by móc go legalnie wykorzystywać, muszą być spełnione przesłanki określone w ogólnym rozporządzeniu o ochronie danych (RODO).

Należy wziąć pod uwagę kontekst przetwarzania danych. Numery telefonów znajdujące się w zasobach portalu mają przecież służyć do zidentyfikowania dzwoniącego jako „niesolidnego pacjenta”. Może to prowadzić do nadużyć skutkujących nawet ograniczeniem jego prawa dostępu do świadczeń medycznych.

W związku z tym dr Edyta Bielak-Jomaa, prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, uznała za celowe zajęcie się tą sprawą z urzędu.


http://www.medexpress.pl/prezes-uodo-z- ... mpaign=Dziś%20ratownicy%20spotkają%20się%20z%20MZ%20%7C%20Kolejny%20postulat%20podnoszony%20przez%20Pielęgniarki%20może%20zostać%20zlikwidowany

Re: Bad.Klin. Dozylna wit.C + Docetaxel w przerzutowym PCa

Nieprzeczytany post: 20 sie 2018, 21:45
autor: dowalki
Ponizej michalki ogorkowe z gazwyb na temat witaminy C w tabletkach.
Post przeniesiony z tematu dot. amerykanskiego BADANIA KLINICZNEGO Dozylna wit.C plus Docetaxel w przerzutowym PCa.



Dwa dni temu w Gazecie Wyborczej ukazał się artykuł o ciekawym tytule: "Wielka ściema z witaminą C".
W treści artykułu czytamy m.in.:

"16 niezależnych badań wykazało, że suplementacja witaminy C w najmniejszym nawet stopniu nie zapobiega wystąpieniu przeziębienia. Tak naprawdę niczemu nie zapobiega. Witamina C leczy głównie... niedobór witaminy C."

"Dawka większa niż 2000 mg witaminy C dziennie może skutkować bólem brzucha, nudnościami i biegunką. Sprzyja powstawaniu kamieni nerkowych i zwiększa ryzyko rozwoju niektórych nowotworów, a suplementy zawierające witaminę C osłabiają skuteczność leków przeciwnowotworowych."

"Niektórzy idą w tym szaleństwie znacznie dalej - przyjmują witaminę profilaktycznie albo - co gorsze - leczą nią nowotwory."

Jest też i o profesorze Paulingu:
"Ciężki przypadek choroby noblowskiej - Z naukowego punktu widzenia Pauling oszalał. Przypadłość, która go dotknęła, znana jest dziś jako 'choroba noblowska', a jego przypadek (z blisko 30 innych) uważany jest za jeden z najcięższych i najbardziej spektakularnych. Choroba noblowska polega na tym, że noblista staje się orędownikiem wyjątkowo głupich i absurdalnych teorii. Praktycznie zawsze dotyczą one obszaru wiedzy wychodzącego poza kompetencje chorego, są jednak głoszone z absolutną pewnością i przekonaniem, a poparte autorytetem laureata."

Oczywiście, jest sierpień, można pisać i o pytonie tygrysim, i o potworze z Loch Ness, i o witaminie C. Wyjaśniam, że wspomniałem o tym artykule, żeby nie budować sobie zbyt daleko idących nadziei.

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 25 sie 2018, 11:53
autor: zosia bluszcz
Nowy uczestnik forum, Fixit, postanowil zaprezentowac nam swoją tworczosc:


Muchy-Promieniowanie-Rak

Był czerwiec 2005 roku. Któregoś dnia, idąc przez halę, zauważyłem dużą ilość martwych much. Sporych rozmiarów (około 1 cm ) o ciemnym ubarwieniu, były widoczne na jasnoniebieskim tle posadzki. Nie było w tym nic dziwnego, bo zakład był otoczony z dwóch stron kompleksem leśnym, a z dwóch pozostałych przylegał do pobliskiego osiedla. To sprawiało, że latem halę odwiedzały chmary much. Jednak dziwne było to, że wszystkie one są martwe.
Przez ten obszar hali przechodziłem kilka razy w ciągu dnia, idąc do pomieszczeń sanitarnych i socjalnych. Mimo, że sprzątaczki myły posadzkę codziennie, to niezmiennie leżało tam sporo martwych much. Minęło kilka tygodni, zanim uświadomiłem sobie, że może to mieć związek z moim wcześniejszym odkryciem. Zacząłem więc obserwować muchy, które znalazły się w pobliżu maszyny. Wyniki obserwacji były zadziwiające: w początkowym okresie, kiedy muchy były jeszcze ruchliwe i żywotne, jednym z najczęściej obserwowanych odruchów było (częstsze niż zwykle) pocieranie odwłoku i przedniej części tułowia kończynami. Złapanie muchy wymaga nadzwyczajnego refleksu, są niezwykle sprawne, Tutaj jednak, stopniowo i szybko, traciły wszystkie swoje zalety: szybkość reakcji, orientację przestrzenną, zdolności manewrowe, właściwości lotne. Starały się wprawdzie uciec w sytuacji zagrożenia, ale robiły to z opóźnieniem. Stawały się coraz bardziej niemrawe. Startowały ociężale, leciały wolno i na oślep, uderzając w przeszkody, jak gdyby były pozbawione zmysłu widzenia lub orientacji. W końcu nie reagowały nawet na bezpośrednie zbliżenie palca. Po upływie ok. 45-60 minut ginęły.




Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 26 sie 2018, 12:14
autor: RaKaR-szef forum
Gdyby ten zakład był jednostką wojskową stworzoną do eksperymentów nad jakąś bronią biologiczną, ukrytą na zadupiu, mógłbym ww. opis uznać za początek do amerykańskiego scenariusza filmowego lat 60'.

Wpierw zaczęły padać muchy, przedtem dziwnie się zachowując. I oto znalazł się On, który postanowił dowiedzieć się, co też jest tam w ukryciu, najlepiej pod ziemią, czynione?
Jedna z hipotez Onego dowodzi, że wzrosła zapadalność na raka gruczołu krokowego, pierwszą ofiarą stał się On sam.


P.s.

Jeśli mój żartobliwy ton w jakikolwiek sposób Cię obraża, przepraszam, nie było to moją intencją.

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 27 sie 2018, 12:35
autor: zosia bluszcz
Dyskusja na temat związkow przyczynowo-skutkowych pomiędzy promieniowaniem a nowotworami (zlosliwymi i łagodnymi) przeniesiona z wątku fixit.



autor: zosia bluszcz » 26 sie 2018, 12:51
Niewykluczone, że wszyscy doświadczamy działania tego promieniowania. Oczywiście, nie w takim stopniu, w jakim ja byłem mu poddany.
Moje badania i teoria, niestety, prowadzą do takiego wniosku. Przyszłe, niezależne, badania powinny to potwierdzić (bądź zaprzeczyć - mniej prawdopodobne).


Czy moglbys sprecyzowac o jakie promieniowanie chodzi?
Gdzie te nieszczesne muchy padały?
I w jaki sposob połączyles padanie much z Twoim osobistym rakiem prostaty?
Nasze, australijskie muchy tez padają, ale wylącznie te tluste i bzyczące. Małe, upierdliwe, wlazące do uszu, nosa i ust, sa nieustannie pelne zycia i wigoru...
W kazdym razie nikt tutaj nie łączy z jakimkolwiek promieniowaniem ani padania much ani CaP. Co innego rak pecherza, ten moze byc bezposrednią konsekwencją radioterapii stosowanej w raku prostaty.



autor: fixit » 26 sie 2018, 16:51
Dziękuję za szybką i obszerną odpowiedź.

Czy moglbys sprecyzowac o jakie promieniowanie chodzi?
Gdzie te nieszczesne muchy padały?
I w jaki sposob połączyles padanie much z Twoim osobistym rakiem prostaty?
Nasze, australijskie muchy tez padają, ale wylącznie te tluste i bzyczące. Małe, upierdliwe, wlazące do uszu, nosa i ust, sa nieustannie pelne zycia i wigoru...
W kazdym razie nikt tutaj nie łączy z jakimkolwiek promieniowaniem ani padania much ani CaP. Co innego rak pecherza, ten moze byc bezposrednią konsekwencją radioterapii stosowanej w raku prostaty.

Na lekcjach fizyki mielimy okazję zapoznać się z drgającymi układami RLC. Takie układy są źródłami promieniowania elektromagnetycznego. Ale to znane promieniowanie jest na ogół nieszkodliwe. Inaczej jest w przypadku układów, jakie ja badałem: to także układy drgające i przypominające (przy odrobinie wyobraźni) do złudzenia te znane, elektryczne. One także promieniują- drgając. Na tym właśnie polega fenomen mojego odkrycia, bowiem współczesna Fizyka nie zna takich przypadków, aby mechaniczne układy drgające były źródłem promieniowania elektromagnetycznego. Temu promieniowaniu prawdopodobnie towarzyszy także promieniowanie (o zapewne dużej energii) szkodliwe dla organizmów żywych. Prawdopodobnie, gdyż jedynymi dowodami na istnienie szkodliwego zakresu promieniowania są:
  • =ginące ( i: ginące wyjątkowo szybko) muchy, które znalazły się w okolicy tej części maszyny. Silny dowód, sprawdzany przez kilka letnich sezonów, choć wymagający niezależnego potwierdzenia.
    =bez wątpienia istnieją oddziaływania pomiędzy maszynami (jak w opisie na blogu) i mają one (na 99%) charakter elektromagnetyczny. Właśnie to było przedmiotem wielu lat moich badań I tego jestem pewien: (nieznane dotychczas) oddziaływania istnieją i mają one charakter elektromagnetyczny.
    = wszystkim znanym nam obecnie oddziaływaniom (elektromagnetycznym, jądrowym i słabym) towarzyszy szkodliwe promieniowanie, odpowiednio: gamma, alfa i beta. Pośrednio, poprzez analogię, można więc wnioskować, że temu nieznanemu promieniowaniu także towarzyszy ta szkodliwa „frakcja” promieniowania
    =moje raki: tarczycy, a kilka lat później - prostaty. Prowadząc przez wiele lat badania, byłem w bezpośrednim sąsiedztwie źródła promieniowania. Byłem/jestem aktywny fizycznie (ostatnio nieco mniej); w mojej rodzinie nie było przypadków raka, nie mówąc o raku tarczycy lub prostaty. Palenie rzuciłem dawno temu. Alkohol -umiarkowanie, zwłaszcza wino, czasami piwo. Z odżywianiem gorzej, bo jestem samotny od dłuższego czasu, a zajmując się zagadnieniem Gemine (tak nazwałem odkryte oddziaływanie) nie miałem specjalnie czasu na to niezwykle pracochłonne zajęcie. Owszem, umiem ugotować kawę i herbatę, zrobić zakupy i trafić do lodówki. Ale poza tym, …szkoda gadać.
    =jedyną znaną przyczyną raka jest szkodliwe promieniowanie (przykłady: Czarnobyl, Hiroshima i Nagasaki oraz indywidualne i grupowe przypadki napromieniowania). Inne czynniki, jak odżywianie, tryb życia, itd.-są jedynie czynnikami sprzyjającymi, a nie – źródłowymi.
    =Promieniowanie działa jak szczepionki: w niewielkiej ilości nie szkodzi, a wręcz pomaga (izotopy; radioterapia; itd.).
Powyższe argumenty, en bloc, są całkiem solidną podstawą do postawienia hipotezy: gwałtowną śmierć much i moje raki łączy to samo: szkodliwe a nieznane (jeszcze) promieniowanie.
A co do powszechności tego promieniowania? Nie jest moim zamiarem wprowadzanie niepotrzebnej paniki. To nie jest wniosek wynikający z bezpośredniej obserwacji, ale będący skutkiem teoretycznych prób pogodzenia obserwowanych przeze mnie zjawisk z obecną wiedzą: teorią względności i kwantową mechaniką. Tyle tylko, że jest to tylko teoria i wcale nie musi być poprawna (w odróżnieniu od obserwowanych zjawisk). Poza tym, nawet gdyby tak było, to przecież nasze organizmy przystosowały się na przestrzeni milionów lat ewolucji, do istniejących warunków (istnienie naszego gatunku jest tego najlepszym dowodem). Jeśli więc to promieniowanie jest powszechne i oddziałuje na ludzi (i – o ile oddziałuje) to jest to raczej wynikiem błędu genetycznego u niewielkiej części populacji.
Jeśli zaś chodzi o muchy australijskie, to sprawa jest oczywista: u Was wszystko jest na opak i do góry nogami. A te tłuste mają najgorzej, bo są tłuste.



autor: zosia bluszcz » 26 sie 2018, 17:31
2. Czy te twoje muchy mogły być może padać trupem ponieważ wibracje tej konkretnej części maszyny przypadkowo odpowiadały częstotliwości rezonansowej egzoszkieletu tego konkretnego gatunku muchy, w następstwie czego muchom niejako "rozszczelniały się'"od tego narządy wewnętrzne? Czy wszystkie martwe muchy były tego samego gatunku?

3. Czy ta konkretna część maszyny potencjalnie może poruszając się generować infra- lub ultra- dźwięki, których negatywny wpływ na organizmy żywe jest znany?

4. Czy nie wchodzi w grę szczególnie wysokie w tym miejscu stężenie oparów smarów, płynu hydraulicznego, rozpuszczalników etc.?

5. Czy w tym konkretnym miejscu mogły okresowo panować wysokie temperatury? Owady, jako zmiennocieplne, są bardzo czułe na szybki wzrost temperatury.

6. Jeżeli postulowane promieniowanie jest elektromagnetyczne, powinno być wykrywalne przez któreś z szerokiej galerii czujników takiego promieniowania. Nie może być zarazem elektromagnetyczne i niewykrywalne istniejącymi technikami pomiarowymi promieniowania elektromagnetycznego.




autor: zosia bluszcz » 26 sie 2018, 20:39

=jedyną znaną przyczyną raka jest szkodliwe promieniowanie (przykłady: Czarnobyl, Hiroshima i Nagasaki oraz indywidualne i grupowe przypadki napromieniowania). Inne czynniki, jak odżywianie, tryb życia, itd.-są jedynie czynnikami sprzyjającymi, a nie – źródłowymi.


Z pewnoscią nie jedyną.
Mesothelioma na przyklad jest spowodowana wdychaniem wlokien azbestu.
Nawet w przypadku raka tarczycy promieniowanie jonizujące moze byc tylko jedną z przyczyn.
Np., Czernobyl spowodowal wiekszą incydencje papilarnego raka tarczycy u dzieci.

A jesli chodzi o raka prostaty - zgodnie z Twoją teorią czarni Amerykanie byliby bardziej wystawieni na promieniowanie (jakie?) niz ich biali kompatrioci (incydencja CaP jest wsrod czarnych potomkow afrykanskich niewolnikow większa niz wsrod bialej populacji USA).

O zwiazku raka prostaty/tarczycy z "promieniowaniem" maszyny offsetowej moglibysmy ewentualnie dyskutowac gdyby wystapil w Twojej firmie tzw. cluster czyli na to samo schorzenie onkologiczne zapadloby jednoczenie kilka osob.



autor: fixit » 26 sie 2018, 21:01
2. Czy te twoje muchy mogły być może padać trupem ponieważ wibracje tej konkretnej części maszyny przypadkowo odpowiadały częstotliwości rezonansowej egzoszkieletu tego konkretnego gatunku muchy, w następstwie czego muchom niejako 'rozszczelniały się' od tego narządy wewnętrzne? Czy wszystkie martwe muchy były tego samego gatunku?

Biorę pod uwagę każdą możliwość o rozsądnym prawdopodobieństwie. Wszystkie martwe muchy oraz muchy obserwowane wydawały się być tego samego gatunku Nie znam się na anatomii much, więc nie będę gdybał. Ale…
dlaczego śmierć much zdarzała się w okresach stosowania wariantów aktywnych: VR+ i VL-? Dlaczego nie zdarzała się wtedy gdy testowałem warianty nieaktywne VR- i VL+, nie powodujące oddziaływań?
Chciałbym tu sprostować błędne (prawdopodobnie) rozumienie pojęcia „drgania” jakiego używałem kilkakrotnie w poście i na blogu. Otóż te drgania nie mają nic wspólnego z drganiami w potocznym rozumieniu, jak na przykład drgania szarpniętej struny; drgania powietrza wywołanego hałasem; drgania posadzki w pomieszczeniu, w którym jest agregat; itd. Mówiąc natomiast „drgania układów mechanicznych” mam na myśli głównie to, że nie są to układy elektromagnetyczne, lecz układy w których jedynym elementem jest masa. I tak, drganiem jest malejąca [od (np.) 1200 kg- do 8 kg] masa zwoju (beli) papieru; drganiem jest przemieszczenie wspólnego środka masy WSM (wyjaśnienie na blogu); itd. Te drgania nie powodują drgań materii, jak w przypadku klasycznych drgań struny, powietrza, itd. Także w przypadku drgań układu RLC nie mamy do czynienia z drganiami w potocznym rozumieniu. Mówiąc w tym przypadku o drganiach mamy raczej na myśli przemieszczenia energii w obwodzie z kondensatora do cewki i vice versa.



autor: fixit » 27 sie 2018, 0:15

Z pewnoscią nie jedyną.
Mesothelioma na przyklad jest spowodowana wdychaniem wlokien azbestu.
Nawet w przypadku raka tarczycy promieniowanie jonizujące moze byc tylko jedną z przyczyn.
Np., Czernobyl spowodowal wiekszą incydencje papilarnego raka tarczycy u dzieci.

W przypadku Mesothelioma, kontakt tkanki płucnej z azbestem może inicjować pewien proces, a niekoniecznie musi być bezpośrednią przyczyną nowotworu.

Wiadomo mi, że przyczyną raka (w kilku przypadkach ich odmian) są wirusy.
Jeśli napisałem, że „jedyną rozpoznaną przyczyną raka jest promieniowanie”, to chodziło raczej o to, że poddając każdego człowieka (nie daj Boże) odpowiednio silnemu, wysokoenergetycznemu promieniowaniu gamma, otrzymamy wiadomy, jednoznaczny skutek: śmierć.
Tymczasem nie każdy, pracujący w przeszłości przy azbeście, chorował na raka.

Podobnie, w przypadku zakażenia wirusami (np.: EBV), skutkującego niekiedy rakiem, nie każdy przypadek będzie skutkował nowotworem.
Ale chyba najlepszym sprawdzianem naszego poznania choroby jest skuteczność leczenia. Tymczasem rak od dziesięcioleci jest niekwestionowanym number one, a zdecydowana większość typów raka ma nieznaną etiologię.


A jesli chodzi o raka prostaty - zgodnie z Twoją teorią czarni Amerykanie byliby bardziej wystawieni na promieniowanie (jakie?) niz ich biali kompatrioci (incydencja CaP jest wsrod czarnych potomkow afrykanskich niewolnikow większa niz wsrod bialej populacji USA).

Błąd w rozumowaniu.
Czarni Amerykanie są czarni, bowiem kolor ich skóry jest uwarunkowany genetycznie.
Podobnie może być w przypadku podatności na raka prostaty. To jeszcze jeden dowód zróżnicowania genetycznego ras i prawdopodobnie nie jedyny. Inne były ścieżki ewolucji białych i czarnych.


O zwiazku raka prostaty/tarczycy z "promieniowaniem" maszyny offsetowej moglibysmy ewentualnie dyskutowac gdyby wystapil w Twojej firmie tzw. cluster czyli na to samo schorzenie onkologiczne zapadloby jednoczenie kilka osob.

Niekoniecznie. Przecież „nikt rozsądny” nie przeprowadza badań przesiewowych wśród drukarzy. Prawdopodobnie nikt takich badań nigdy nie przeprowadzał w tym środowisku. Bo czym dla radiologa czy onkologa wyróżnia się drukarz wśród tysięcy innych zawodów?

Ponadto, promieniowanie promieniowaniu nierówne. Tu cytat z Wiki nt. promieniowania α (alfa):
„Promieniowanie alfa jest bardzo silnie pochłaniane przez materię. Nawet kilka centymetrów powietrza stanowi całkowitą osłonę przed tym promieniowaniem.”
Maszyny były oddalone od siebie o około 8 metrów, a pozostała część załogi (mojej) maszyny znajdowała się o kilkanaście metrów od źródła, czyli masy zwoju.
Drobne sprostowanie: to nie maszyny offsetowe promieniują, ale drgająca i malejąca w czasie masa zwoju. To zasadnicza różnica, Maszyny nie promieniują, natomiast masy (w określonych warunkach, jak na maszynach DOR) - tak.
Pozdrawiam

2. Czy ta konkretna część maszyny potencjalnie może poruszając się generować infra- lub ultra- dźwięki, których negatywny wpływ na organizmy żywe jest znany?

Infradźwięki są szkodliwe dla organizmu ludzkiego. Tak więc, byłoby to widoczne i mierzalne, choćby w formie zachorowalności pracowników. Maszyna, jako całość, a także jako poszczególne jej segmenty, nie porusza się. Obraca się jedynie masa oraz niektóre elementy wirujące: wałki prowadzące wstęgę przez maszynę, walce farbowe, walce drukujące i chłodzące. Nie jest to więc ruch liniowy, ale obrotowy


4. Czy nie wchodzi w grę szczególnie wysokie w tym miejscu stężenie oparów smarów, płynu hydraulicznego, rozpuszczalników etc.?

Rozpuszczalników tam nie ma; smarów i płynów hydraulicznych tyle, co kot napłakał. Spośród oparów chemicznych są jedynie opary farby drukującej i buforu (roztworu wodnego, utrzymującego określone pH, zwilżającego niedrukowalne części płyt drukujących i wypierające z tych obszarów farbę). Jedne i drugie znajdują się w dalszej części maszyny. Czytając gazetę wdychamy te opary. Gdybyśmy umieścili muchy w niewielkim pomieszczeniu wraz z tymi chemikaliami (bufor i farba), w temperaturze nawet ponad 30 stopni C, to byłbym spokojny o ich żywot.


5. Czy w tym konkretnym miejscu mogły okresowo panować wysokie temperatury? Owady, jako zmiennocieplne, są bardzo czułe na szybki wzrost temperatury.

Każdy element trący maszyny wytwarza pewną ilość ciepła. Ale temperatury te są lokalne, ograniczone co najwyżej do obszaru o promieniu kilkunastu centymetrów. A w przypadku Conti-Web, gdzie ginęły muchy, elementów trących jest stosunkowo najmniej (układ hamulcowy). Poza tym, o ile wiem, muchy nie giną w temperaturach gorącego lata, a takie co najwyżej są na maszynie.


6. Jeżeli postulowane promieniowanie jest elektromagnetyczne, powinno być wykrywalne przez któreś z szerokiej galerii czujników takiego promieniowania. Nie może być zarazem elektromagnetyczne i niewykrywalne istniejącymi technikami pomiarowymi promieniowania elektromagnetycznego.

Zgadzam się w 99,9%. Promieniowanie e-m, to całe spektrum, różniące się właściwościami. Dla przykładu, promieniowanie X nie było wykrywalne, aż do przypadkowego odkrycia Roentgena w 1895 r., choć przecież od czasów odkrycia elektryczności, a zwłaszcza sformułowania praw e-m przez Maxwella praw elektrodynamiki w 1864 roku, wiedzieliśmy o istnieniu promieniowania elektromagnetycznego. Warto także przypomnieć, że H. Hertz po raz pierwszy sztucznie wytworzył falę elektromagnetyczną dopiero w 1886 roku.
Mimo to, głęboko wierzę, że nawet przy użyciu aktualnie dostępnych narzędzi, przyrządów, itd., i po odpowiednim ich przystosowaniu, potrafimy wykryć to pole (pole xqg). Tym bardziej powinien dziwić opór uczonych głów przed wykonaniem (jakichkolwiek!) doświadczeń. Walczę o to już od 14 lat. A jeszcze bardziej powinno dziwić, że nie znalazł się choćby jeden, kto podjąłby się zbadania reakcji much. A przecież koszt i stopień trudności takiego doświadczenia jest żenująco śmieszny. Wystarczy umieścić w pobliżu maszyny klatkę z muchami, zastosować na maszynie wariant aktywny i odczekać kilkadziesiąt minut. Zważywszy na potencjalne korzyści: wydatki na profilaktykę i leczenie raka, idące w dziesiątki miliardów dolarów, a zwłaszcza nadzieję dla chorych, jest to śmiesznie niski koszt. I to jest jeszcze jeden, kompromitujący część naukowców, błąd (pierwszym jest niewykonanie, jak sądzę, stosownych badań, jakie wykonywałem ja).


Przy takim PSA mam niewielkie szanse. Ale jeśli pożyję 3-4 lata, to już nie będę próbował przekonywać fizyków, dziennikarzy, itd. Chciałbym założyć fundację onkologiczną, której głównym celem będzie zmuszenie środowisk i instytucji do przeprowadzenia stosownych badań, które wykazałoby szkodliwość promieniowania. W tym przypadku gama możliwości zmuszenia „betonu akademickiego” do pracy i wysiłku (czyli badań) jest tutaj znacznie większa. Społeczeństwo nie daruje naukowcom, jeśli nie podejmą badań, które mogłyby uratować życie tysiącom, a może i milionom, ludzi chorych, oczekujących na pomoc. Dlatego chcę zainteresować zwykłych kowalskich i brownów, a oni już przekonają „nadzwyczajną kastę”, że życie na koszt podatników zobowiązuje jednak do pewnego wysiłku. Mam kilka pomysłów, jak to zrobić. Na przykład, filmik, mądrze i interesująco zrobiony, wrzucony na YT, może zrobić więcej, niż kilkadziesiąt blogów." A może także i tu znajdę pewne oparcie? Nadzieja umiera ostatnia.


autor: fixit » 27 sie 2018, 15:57
=Po pierwsze: w mowie potocznej używa się zamiennie określeń rak/nowotwór i nikt nie widzi w tym nic nagannego, nie uważa tego za błąd. A mówiąc „nowotwór” często dodaje się przymiotnik złośliwy/niezłośliwy.

=Po drugie: zanim okazało się, że jest to nowotwór niezłośliwy, diagnoza endokrynologa (po zapoznaniu się z wynikiem biopsji BACC) brzmiała: „trzeba usunąć całą tarczycę”. Nikt nie podejmuje takiej decyzji w przypadku nowotworu niezłośliwego; nikt rozsądny nie zleca usunięcia ważnego organu, gdy ten nie zagraża życiu; nikt rozsądny nie pozwoli sobie na wycięcie organu, jeśli nie zagraża on jego życiu.

=Po trzecie: co to zmienia, jeśli był to „tylko” nowotwór a nie -rak? Czy przyczyną nowotworów łagodnych nie jest/nie może być promieniowanie? Twierdziłem, że oba nowotwory (tarczycy i GK) mogły zostać spowodowane (nieznanym) promieniowaniem. Tymczasem, przyczyną nowotworów tarczycy są: (1) przebyte choroby tarczycy; (2) czynniki genetyczne (3) promieniowanie jonizujące. Ale ja nie chorowałem na choroby tarczycy, a w mojej rodzinie nie było nawet przypadków chorób tarczycy, nie mówiąc o nowotworach.
Statystyki podają, że:
• na jednego chorego na tarczycę mężczyznę przypada nawet 8 kobiet
• rak tarczycy to mniej 1% nowotworów złośliwych
• około 90% nowotworów tarczycy to nowotwory niezłośliwe
-to są dodatkowe argumenty, przemawiające za hipotezą o promieniowaniu, jako przyczynie mojego nowotworu tarczycy.

Po czwarte: chwytem poniżej pasa było użycie przez moderatora określenia „promieniowanie maszyny”. To już jest po prostu zamierzona złośliwość. Po raz kolejny wyjaśniam więc, że źródłem promieniowania nie są maszyny, ale zmienne w czasie masy, znajdujące się na tych maszynach! To zasadnicza różnica! I nieznajomość (elementarnej) fizyki nie może być tutaj usprawiedliwieniem.

Po piąte: to bardzo przykre, wręcz nieetyczne, że na tym forum, które z założenia niesie pomoc chorym na RGK, w ten sposób traktuje się potencjalną możliwość pomożenia, nie – jednostkom, ale tysiącom chorych. Przecież, jeśli to odkrycie zostanie potwierdzone w niezależnych badaniach, to prawdopodobnie poznamy mechanizm powstawania nowotworów. A stąd już krok do skutecznego leczenia raka. Czy tak trudno to zrozumieć? Koszt potwierdzenia wyników moich obserwacji jest absurdalnie śmieszny (kilkaset dolarów) w porównaniu z kosztami profilaktyki i badań, a zwłaszcza leczenia chorych na raka, idącymi w dziesiątki miliardów dolarów rocznie. Tragedii chorych i ich rodzin nie sposób wycenić!

Po szóste: Gdyby w ten sam sposób, powierzchownie i z lekceważeniem, traktowano wszystkie odkrycia naukowe, to dziś siedzielibyśmy na drzewach, co najwyżej w jaskiniach. Postęp polega na tym, że przełamujemy stereotypy, staramy się zapoznać z kontrowersyjnymi poglądami, tezami i odkryciami. Także tymi nie pasującymi do naszej obecnej wiedzy. Staramy się wykazać ich fałszywość lub prawdziwość w eksperymentach i w dyskusjach, a nie-poprzez obrażanie, wyszydzanie i ośmieszanie (oraz przesuwanie na inne forum).

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 27 sie 2018, 16:09
autor: fixit
rakar pisze:Gdyby ten zakład był jednostką wojskową stworzoną do eksperymentów nad jakąś bronią biologiczną, ukrytą na zadupiu, mógłbym ww. opis uznać za początek do amerykańskiego scenariusza filmowego lat 60'.

Wpierw zaczęły padać muchy, przedtem dziwnie się zachowując. I oto znalazł się On, który postanowił dowiedzieć się, co też jest tam w ukryciu, najlepiej pod ziemią, czynione?
Jedna z hipotez Onego dowodzi, że wzrosła zapadalność na raka gruczołu krokowego, pierwszą ofiarą stał się On sam.


P.s.

Jeśli mój żartobliwy ton w jakikolwiek sposób Cię obraża, przepraszam, nie było to moją intencją.


Nie możesz mieć, kolego, pojęcia, ilu takich prześmiewców jak ty, kpiło z Kopernika, Galileusza, Bohra, Diraca, Einsteina, Plancka, Kelvina, de Broglie, Younga, Faraday’a, Maxwella, Oersteda, Heisenberga, Roentgena, Coulomba, Franklina, Boltzmanna, Schroedingera, Tesli, Fermiego, …. Wiem, wiem, te nazwiska nic ci nie mówią. Bo zawsze tak jest, kiedy wiedzę kończy się zbyt wcześnie, a zamiast na lekcje fizyki chodziło się na wagary albo zaglądało się dziewczynom pod spódnice. Niestety, ale na tym świecie ponad 95% stanowią tacy właśnie, zaawansowani inaczej. Za dużo amerykańskich filmów, kolego, także mogło, niestety, poczynić nieodwracalne zmiany.
Ale nie przejmuj się jednak tymi drobnostkami, bo na tym forum nie jesteś osamotniony.
Aha…i musisz mi uwierzyć na słowo, że nie było moją intencją uwłaczanie komukolwiek (w razie problemów zajrzyj do Słownika Języka Polskiego)

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 27 sie 2018, 16:27
autor: Mac
Uprzejmie proszę moderatorów, aby skutecznie eliminowali tematy much i tym podobnych. Nie chcę się wdawać w ocenę merytoryczną podobnych zagadnień - nie mam intelektu na miarę Tesli lub Kopernika, ale adresatem podobnych dyskusji są inne fora. Dbajmy o merytoryczny poziom naszego forum, które poświęcone jest rakowi prostaty!!!
Bez urazy dla kogokolwiek, pozdrawiam życząc zdrowia
Maciek

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 27 sie 2018, 19:27
autor: fixit
Nie chciałbym nikogo urazić, ale gdyby niektórzy forumowicze czytali posty z większym zrozumieniem, wówczas nie mieliby problemów ze skojarzeniem tragedii much, ich własnym położeniem i przeznaczeniem tego forum, które w zamyśle ma nieść pomoc i dawać nadzieję chorym. Na tym forum podaje się także inne, niesprawdzone informacje: linki do niepewnych badań klinicznych, sposoby i drogi zdobycia nowych, niesprawdzonych dostatecznie leków, niesprawdzone recepty ziołowo-syntetyczne oraz wątpliwe metody leczenia. Według niektórych, one także powinny być tępione.
Pozdrawiam wszystkich krytyków much i promieniowania oraz życzę więcej otwartości i tolerancji.

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 28 sie 2018, 02:45
autor: kangur__2007
fixit pisze:
Pozdrawiam wszystkich krytyków much i promieniowania oraz życzę więcej otwartości i tolerancji.


Kolega irq doradził ci życzliwie i rozsądnie, a ja się dołączam do jego porady:

irq pisze:Zdecyduj też, co dla Ciebie jest ważniejsze w tej chwili: diagnostyka i leczenie Twojego raka, czy rozwijanie swojej (na pewno ciekawej) teorii i na tym się skoncentruj. Jak załatwisz jedno, będziesz mógł zająć się drugim.

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 28 sie 2018, 02:47
autor: kangur__2007
fixit pisze:
Pozdrawiam wszystkich krytyków much i promieniowania oraz życzę więcej otwartości i tolerancji.


Kolega irq doradził ci życzliwie i rozsądnie, a ja się dołączam do jego porady:

ir pisze:Zdecyduj też, co dla Ciebie jest ważniejsze w tej chwili: diagnostyka i leczenie Twojego raka, czy rozwijanie swojej (na pewno ciekawej) teorii i na tym się skoncentruj. Jak załatwisz jedno, będziesz mógł zająć się drugim.

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 28 sie 2018, 22:51
autor: kemoturf
fixit pisze:linki do niepewnych badań klinicznych, sposoby i drogi zdobycia nowych, niesprawdzonych dostatecznie leków, niesprawdzone recepty ziołowo-syntetyczne oraz wątpliwe metody leczenia. Według niektórych, one także powinny być tępione.


Propagujemy na forum medycynę akademicką, tzw EBM, taki jest statut forum i tak działamy.

Jak pewnie wiesz możliwości medycyny akademickiej wobec raka prostaty są bardzo ograniczone i wiele osób poszukuje innych metod leczenia. Nikt ich nie propaguje jako cudownych środków na raka. Takich nie ma, a witaminki i suplementy raka nie wyleczą, ale mogą jednak znakomicie wspomóc organizm.
Szukamy, wymieniamy się wiedzą, linkami do badań, to chyba nic złego. Często są to nowinki, "wątpliwe metody leczenia" i "niesprawdzone dostatecznie leki".

Różne osoby, w tym ja, szukają alternatywy i możliwości leczenia w ogóle. Nie propaguję tych metod, nie doradzam innym. Stosuję je i relacjonuję w swoim wątku swój sposób postępowania i leczenia. Może ktoś będzie chciał pójść tą drogą i zaryzykuje tak jak ja. Każdy ma prawo wyboru.

Jako administratorzy poświęcamy dużo czasu i pracy, aby to forum było merytoryczne i rzeczowe. I takie jest w opinii wielu osób, włączając osoby, którym pomagamy, a także lekarzy specjalistów.

Jeśli Tobie to nie odpowiada, nie musisz być na tym forum. Zaczynasz o krytyki i wydawania sądów. Najpierw wnieś coś do tej społeczności, popracuj, poświęć czas, doradź, wyszukaj badania, linki, a potem krytykuj. Wszyscy działamy tu na zasadzie wolontariatu i dobrej woli.

Re: Za rok IX Spotkanie w Lublinie lub Zamościu

Nieprzeczytany post: 10 wrz 2018, 12:24
autor: RaKaR-szef forum
Ponizszy post Rakara zostal przeniesiony do Pogaduch z wątku jak w tytule postu. -zb


Dziś zatelefonowała do mnie telemarketerka z Vectry. Od tego operatora odszedłem ponad 2 lata temu. Wypowiedziałem świadczenie usług zgodnie z zapisami w umowie, a nawet o dwa mieś. szybciej złożyłem w BOKu wymówienie. Ale pozostała jedna mała usługa, którą mi wcisnęli przy okazji zakupu nowych programów, po preferencyjnie niskich cenach (teraz wszyscy stosują ulgi, rabaty - Polska rabatami stoi).
Ustaliliśmy, że za internet mobilny (do lipca b.r) będę opłacał, choć nie wiem gdzie to g. jest.

Młoda telemark. oznajmiła, że usługa wg. umowy skończyła się w lipcu i zapytała, czy będę kontynuował tę usługę. Nie - odpowiedziałem, dziękuję. Na to ona, to proszę przejść do BOKu i na piśmie złożyć rezygnację. Cała Vectra. Powiedziałem, że to absurd. Na to ona - Panie Władysławie, ale to nie ja ustalam reguły w tej firmie, etc, myślałem, że się popłacze. Stwierdzam, że Vectra stosuje chwyty niegodne tak szacownej instytucji. Wciska jakieś drobne zapisy, a potem w formie kar egzekwuje. Mam u nich założone konto, znaczy profil. Nawet z tej pozycji trudno jest wysłać przypomnienie, że kończę i nie chcę tej usługi.

Dlaczego piszę o tym drobnym, ale niedobrym dla klienta zdarzeniu.

Chcę się pochwalić, że VIII Spotkanie we Wrocławiu udało mi się zorganizować całkowicie przy pomocy internetu i telefonu. Jak to skonstatowałem, uświadomiłem sobie, jakie dobrodziejstwa dają elektronika i telefon. Poza opłatą zaliczki za posiłki, co zrozumiałe, wszystko inne odbyło się na zasadzie zaufania.

Proszę spojrzeć na działania Vectry, takimi działaniami nie pozyskają klientów. Póki co, sporo odeszło. Klientowi zabiera się czas, wprowadza w stan nerwowy. A sprawa jest prosta, jak sznurek w kieszeni.

Re: Za rok IX Spotkanie w Lublinie lub Zamościu

Nieprzeczytany post: 10 wrz 2018, 18:11
autor: starys
Ja z Vectry zrezygnowałem 2 lata temu. Wypowiedzenie wysłałem pocztą na adres ichniejszej centrali. Obyło się bez molestowania.

Niechlubny rekord Polski

Nieprzeczytany post: 11 paź 2018, 11:22
autor: zosia bluszcz
50 NAJBARDZIEJ ZANIECZYSZCZONYCH MIAST UNII EUROPEJSKIEJ

To gdzie mieszkacie Drodzy Forumowicze?

50 najb. zanieczyszczonych miast w UE.jpg

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 11 paź 2018, 12:31
autor: stanis
Zajmuję się zawodowo ochroną atmosfery przed zanieczyszczeniami przemysłowymi dlatego skomentuję j/n:

1. Jest pewną zagadką dla mnie Opoczno? Być może emisja powodowana spalaniem węgla niskiej jakości oraz odpadów w gospodarstwach domowych gdyż w pobliżu poza producentem płytek ceramicznych brak dużych zakładów.

2. Rybnik - głównie zaczyszczenie środowiska : pyły, SOx, NOx, Hg jest powodowane przez Elektrownię Rybnik, która aktualnie musi poprawić stan ochrony powietrza

3. Zywiec, Pszczyna - zanieczyszczenia powietrza niestety napływają od naszych południowych sąsiadów, blisko granicy są zlokalizowane: Huta Arcelor Mittal Ostrava, Huta Trzyniec (prywatny właściciel) i wiele pomniejszych hut. Zwłaszcza H.Trzyniec, a jest to huta surowcowa z pełnym cyklem produkcyjnym nie dbała w przeszłości zbytnio o środowisko ale zostaje aktualnie wdrożony dzięki UE i środków pomocowych z unii europejskiej program inwestycyjny w ochronę środowiska, jak zresztą i w naszym kraju.


4. Bielsko Biała - miejsce 15 - te, z powodów prawdopodobnie jak Opoczno.

itd.

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 11 paź 2018, 13:36
autor: zosia bluszcz
Które kraje oferują najlepsze warunki do życia na emeryturze?


Miejsce Państwo 2018 - 2017 - 2016

1 Szwajcaria 84% 84% 84%

2 Islandia 84% 82% 80%

3 Norwegia 81% 86% 86%

4 Szwecja 78% 80% 79%

5 Nowa Zelandia 78% 80% 80%

6 Australia 78% 78% 78%

7 Irlandia 77% 74% 72%

8 Dania 77% 77% 77%

9 Kanada 77% 76% 77%

10 Holandia 76% 77% 78%



https://www.salon24.pl/u/emerytariusz/9 ... emeryturze

Re: Ojczym r.1960 PSA5.5ng/ml Gl.5+5pT4N0LV1R1 HT

Nieprzeczytany post: 25 paź 2018, 15:28
autor: stanis
stanis pisze:Ja chciałbym zwrócić uwagę, iż niektórzy ortodoksyjni medycy są przeciwni wspomaganiu przy użyciu medycyny niekonwencjnalnej j/w.
Opowiem z autopsji: otóż mojemu kuzynowi w szpitalu w trakcie ChT, która spowodowała grzybicę paznokci, przywiozłem z Czech maść marihuanową, dedykowaną specjalnie na grzybicę stóp. Mój kuzyn pozostawił ową maść na stoliku, przy łóżku. Skutek był taki, iż szpital wezwał policję i kuzyn często, gęsto musiał się tłumaczyć =(

Policja zostala wezwana nie dlatego, ze lekarze są przeciwnikami medycyny niekonwencjonalnej.
Wezwano ja poniewaz lek zawieral nielegalną w Polsce substancję.
Poza tym, pamietaj, ze szpital odpowiada za leczenie pacjenta, wiec musi wiedziec DOKLADNIE, jakie leki/suplementy pacjent bierze (nawet jesli bedzie to zwykla witamina C) poniewaz mogą one wplywac na siebie wzajemnie, a co za tym idzie, na prowadzone leczenie. -zb


Kontynuując temat marihuany w lecznictwie: https://fakty.interia.pl/polska/news-pr ... bacz_takze

Re: Polski system (?) opieki zdrowotnej

Nieprzeczytany post: 05 lis 2018, 20:53
autor: Piotres
Z okazji bieżącej akcji Movember - Wąsopad (?)
Movember (zbitka angielskich słów moustache, wąsy, i November, listopad), wąsopad – coroczna, trwająca miesiąc akcja, udział w której polega na zapuszczeniu wąsów w listopadzie. Jej celem jest podniesienie świadomości społecznej na temat problemów zdrowotnych mężczyzn, przede wszystkim raka prostaty i innych rodzajów raka dotykających mężczyzn („zmienić oblicze męskiego zdrowia”). Strona główna wydarzenia to movember.com - wikipedia


Rak prostaty a rak piersi – dyskryminacja, o której się nie mówi
Podczas gdy na leczenie i zapobieganie raka piersi państwo wydaje 500 milionów złotych rocznie, rak prostaty wciąż pozostaje poza zainteresowaniem ministerstwa zdrowia. Na najbardziej zaawansowane leczenie nowotworu złośliwego gruczołu krokowego nie ma refundacji NFZ. Jakie jest uzasadnienie dla istnienia tak ogromnej dysproporcji w finansowaniu tych dwóch, równie groźnych chorób?
(...)
Na temat leczenia raka w Polsce dotarłem do raportu NIK z 2017 roku. Dowiedziałem się dzięki temu kilku ciekawych danych. Profilaktyka raka w Polsce ogólnie kuleje, ale w przypadku raka prostaty ledwo się zatacza. W 2016 roku dokonano 13,5 % badań diagnostycznych na obecność raka piersi i tylko 3,9 % badań na wykrywanie raka gruczołu krokowego.
(...)
Jeszcze ciekawiej to wygląda jeśli chodzi o rządowe programy profilaktyczne. Rak piersi stanowił 41,7 % wszystkich nowotworowych programów profilaktycznych. Oprócz tego 20,16 % poświęconych było rakowi szyjki macicy i 16,8 % rakowi jelita grubego. Pozostałe programy to 21,34 %, wśród których ewentualnie mógł znaleźć się program profilaktyki raka prostaty.

http://www.meskiglos.pl/rak-prostaty-a- ... -nie-mowi/

Tekst trochę "płaczliwy", bo jako panowie sami sobie jesteśmy winni takiego stanu rzeczy.

Re: Polski system (?) opieki zdrowotnej

Nieprzeczytany post: 08 lis 2018, 17:47
autor: starys
Dzisiejsza listopadowa przebieżka i na czwarty kilometrze ogromne zadziwienie :O
Scieżka Przebieżka 8list 2018.JPG

Kwiaty w polu 08 list 2018.JPG

Kwiaty z bliska 08 list 2018.JPG

Kto zgadnie co to za rośliny, co to za uprawa? Nad hektarami pola unosił się bardzo delikatny zapach, trochę przypominający zapach maciejki :)

Trochę marne te fotki, ale marny aparat miałem ze sobą, ale za to bardzo lekki =D

Re: Polski system (?) opieki zdrowotnej

Nieprzeczytany post: 08 lis 2018, 21:16
autor: zosia bluszcz
Kto zgadnie co to za rośliny, co to za uprawa?


A jaki jest zwiazek pomiedzy systemem opieki zdrowotnej w PL (bo w tym wlasnie dziale post Starysa zostal poczatkowo zamieszczony) a polami kwitnacego rzepaku?
I dlaczego Cię ten kwitnacy rzepak ekscytuje?

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 08 lis 2018, 21:55
autor: bela71
Co do związku, to nie wiem, ale w Polsce mamy środek listopada, więc kwitnący rzepak może wzbudzać różne uczucia - wybryk natury, czy przyspieszające globalne ocieplenie?
Pigwowiec japoński, który dostarcza tacie surowca do nalewek, miał dziś cztery pąki kwiatowe.

EDIT: Tata zajrzał i powiedział, że to nie rzepak, tylko rzepik, poplon po zbożu na paszę zieloną.

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 08 lis 2018, 22:18
autor: irq
Z kontekstu bieżącego ulokowania wpisu Starysa, zanim obejrzałem do końca, sądziłem że znalazł poletko marihuany.
Starys, biegasz?

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 08 lis 2018, 22:20
autor: zosia bluszcz
irq pisze:Z kontekstu bieżącego ulokowania wpisu Starysa, zanim obejrzałem do końca, sądziłem że znalazł poletko marihuany.


Haha, no wlasnie, tez sobie pomyslalam, ze ta ekscytacja Starysa wziela sie z przekonania, ze trafil na pole marychy, lol

Re: POGADUCHY O WSZYSTKIM

Nieprzeczytany post: 09 lis 2018, 13:50
autor: starys
Wielkie brawa dla Taty Beli, to jest prawidłowa odpowiedź !!! - Bela proszę przekaż to tacie, i też że od tego momentu podziwiam go już nie tylko za opór przeciwko odmawianiu mu plastra sera na śniadanie, ale i za wiedzę rolniczą :)

To jest poplon, ale poplon ozimy (nie na paszę) zwany nawozem zielonym, z udziałem rzepika, soi, wyki i czegoś tam jeszcze. Wiosną plantacja zostanie zorana, a pole przygotowane pod nowe zasiewy.
Wymądrzam się tu przed wami, ale stojąc nad tym kwitnącym polem nie wiedziałem o nim nic. Ale wiedziałem kto jest właścicielem uprawy, bo znam się ze wszystkimi rolnikami, których pola przylegają do mojej ścieżki-przebieżki, więc zadzwoniłem do niego i on mi objaśnił.

Przypomniało mi się przezabawne zdarzenie na tych polach, oczywiście związane z rolnikiem, jego żoną i moim analfabetyzmem rolniczym, ale napiszę o tym innym razem, bo czas mnie goni.

P.S. Dziękuję za przesadzenie mojego posta do właściwego wątku :)
Aha, zamiast marychy wolę Chesterfielda :lol: