Strona 66 z 96

Post: 29 sie 2014, 08:20
autor: armands
Coraz poważniejszym problemem staje się niepłodność mężczyzn. Są w Polsce regiony, gdzie boryka się z nią niemal co drugi pan – czytamy w "Rzeczpospolitej"

Od kilku lat obserwujemy rosnący odsetek panów mających problem z poczęciem dziecka. Ale tak złych wyników się nie spodziewaliśmy. Jest prawdziwy dramat – powiedział gazecie dr n. biol. Wojciech Sierka z Kliniki Leczenia Niepłodności i Diagnostyki Prenatalnej Gyncentrum Clinic.

http://wiadomosci.onet.pl/slask/rzeczpospolita-problemy-z-plodnoscia-nie-tylko-na-slasku/bt9p1

Rozumiem, że prostatycy mają problem, ale młode, zdrowe chłopy :/

Post: 29 sie 2014, 08:34
autor: ewaryn
armands pisze:Coraz poważniejszym problemem staje się niepłodność mężczyzn. Są w Polsce regiony, gdzie boryka się z nią niemal co drugi pan – czytamy w "Rzeczpospolitej"

Od kilku lat obserwujemy rosnący odsetek panów mających problem z poczęciem dziecka. Ale tak złych wyników się nie spodziewaliśmy. Jest prawdziwy dramat – powiedział gazecie dr n. biol. Wojciech Sierka z Kliniki Leczenia Niepłodności i Diagnostyki Prenatalnej Gyncentrum Clinic.

http://wiadomosci.onet.pl/slask/rzeczpospolita-problemy-z-plodnoscia-nie-tylko-na-slasku/bt9p1

Rozumiem, że prostatycy mają problem, ale młode, zdrowe chłopy :/

tu nie ma się czemu dziwić Armandsie
za to "zjawisko" odpowiadają ksenoestrogeny w hodowlanym mięsie i produktach mlecznych, a także w kosmetykach.
Pisałam już kiedyś o tym i o konsekwencjach.

Post: 29 sie 2014, 08:57
autor: armands
A ja jeszcze czytam o laptopach na kolanach i komórkach w kieszeni... a sam to robię nałogowo.

Tylko, że ja statystyki płodności akurat pchnąłem do góry ;)

Post: 29 sie 2014, 09:12
autor: iwas
Można jeszcze dodać do tej listy obcisłe spodnie, które przegrzewają wiadomą okolicę... stres, nieregularny sen, używki

Post: 29 sie 2014, 10:01
autor: Leszek12
Iwas: ten strzał był niezwykle celny. Ja synom i wnukom od razu wybijałem z głowy obcisłe spodenki i spodnie.
armands no to idziemy w tym temacie równo.
ZOMO'82-89

Post: 29 sie 2014, 10:15
autor: armands
Leszku, gdzie tam równo? Ja jeszcze (?) wnuków nie mam ;)


Pozdrawiam
armands

Post: 29 sie 2014, 10:51
autor: Leszek12
Armands: to ci wypożyczę , mam 4, 2 wykłada na Uniwersytecie Śląskim  i Politechnice , 3 skończył technikum i najukochańszy 3latka, wybieraj!!!!!!!!
ZOMO'82-89

Post: 29 sie 2014, 10:58
autor: iwas
Armands tak się zarzeka, że wnuków nie ma, a kto to tam wie kiedy ten moment nastanie (a może już niedługo?).

Leszku wnuki rozdajesz - same chłopaki, wnuczki nie masz - 3latki? Chociaż chłopcy to słodziaki są :)))

Post: 29 sie 2014, 11:33
autor: rowerzysta
A moja synowa ma planowany poród bliźniaków (dziewczynka i chłopiec) na dzień kiedy ja muszę się rejestrować w szpitalu.
Nic na razie im nie mówię o raku, nie chcę jej denerwować.
Córkę tylko wtajemniczyłem, po porodzie córka przekaże informację bratu i synowej, wg jej uznania, od sytuacji jaka będzie, nie chcemy młodym rodzicom dokładać dodatkowych zmartwień.

Post: 29 sie 2014, 11:35
autor: kris1
iwas pisze:Chociaż chłopcy to słodziaki są :)))

Nie słodziaki,tylko "słodziki" i to jeszcze jakie ;) , .."czy to małą, czy też dużą swą słodkością zawsze służą " :lol:, nawet jak to zawsze stanowi różnicę :(

Post: 29 sie 2014, 11:42
autor: Leszek12
Iwas: no jakoś udają sie tylko Nosiciele Nazwiska, a tak przydała by się dziewczynka, Można ładnie ubrać.
A chłopaki za diabła nie chcą sie żenić, to ciekawe tłumaczenie logiczne? (wolą być Tulipany)
ZOMO'82-89

Post: 29 sie 2014, 11:58
autor: iwas
Leszku - teraz takie czasy, że ślubu nie ma a dzieci są :)

Ja mam tylko jednego chłopaka - słodziaka :) młody jeszcze, choć już na tyle stary żeby jakiś maluszek mógł się zacząć plątać :)

A fajnie byłoby jak u Rowerzysty - dwa w jednym - i chłopak i dziewczynka :)

Post: 29 sie 2014, 16:22
autor: edi
Wnuki-super sprawa :-)

Mnie ostatnio tak najstarszy wkręcił i napisał mi ze bede babcią. Ja banan na twarzy a ten mi pisze, ze żartuje...

Kilka moich koleżanek już zostało babciami. Ja, z tego co widzę, raczej nie prędko.

Post: 29 sie 2014, 16:57
autor: Leszek12
Edi :
super,  Młoda Babcia, brawo.
Tylko żeby nie było tak jak z moim najstarszym, 2 lata po ślubie i rozwód.
Jak się czujesz i co z Ślubnym Szczęściem, dostał sie do konowała?
ZOMO'82-89


Leszek, za szybko czytasz (piszesz zreszta tez :( )
Edi NIE zostala babcia. To byl zart.
zb

Post: 29 sie 2014, 21:48
autor: edi
Młoda-nie młoda...
Ja uważam ze babcia zostac, to trzeba mieć siły pomóc dzieciom wychowywac wnuki.
I tak chciałabym. Nie chce zostac babcia w wieku 60 kilku lat.

2 lata po slubie rozwód... cóż... zdarza się... dlatego jak mi ktoryś zmajstruje dzieciaka, to ja w zyciu nie bede nalegała na ślub... a nie daj bóg koscielny... niech sobie zyja bez slubu - jak sie kochaja, to papierek do niczego nie potrzebny.
No, moze potem, zeby prawnie wszystko uregulować...


Ślubny odpuscił konowała - jak to on.
Ale ja teraz będe sie wybierała do laryngologa z moimi chorymi zatokami i jego tez zaciagnę...


A ja czuje sie róznie. Ale ostatnio kiepsko. Bardzo często głowa mnie boli i nie wstaje z łózka...


Pytałeś co z moja lekarką - miałes na myśli moja okulistkę pewnie. Niestety, nie ma jej do końca roku, bo robi specjalizację, ale i tak wczesniej jak w okresie ferii zimowych tam nie pojade.

Post: 30 sie 2014, 06:59
autor: el1948
edi pisze:Ja uważam, ze babcia zostac, to trzeba  mieć siły pomóc dzieciom wychowywac wnuki.
I tak chciałabym. Nie chce zostac babcia w wieku 60 kilku lat.


Masz Edi nie 100, ale dużo więcej % racji! To jest już wiek, w którym zwykle walczy się o swoje zdrowie i nie ma możliwości pomóc tak, jakby się chciało. Kiedy ja się urodziłem, to moja babcia miała 47 lat.
Kiedy urodził się mój syn, to jego babcia miała 49 lat.
Żona została babcią w wieku 62 lat.
W kwestii sprawności i siły fizycznej, a podnosić wnuki niestety trzeba, te liczby nie są porównywalne.
Jako pomoc w opiece nad dwiema wnusiami (28 i 4 miesiące) pozdrawiam z Warszawy
Edward

Post: 30 sie 2014, 07:35
autor: zosia bluszcz
Hę, 60 lat to stary czlowiek?
Czy wyscie oszaleli?

U Australii kobiety w wieku 47 lat maja wlasne male dzieci, pracuja, i nie w glowie im bycie babciami.
Byc moze spoleczenstwo polskie szybciej sie starzeje, ale nie na Boga, nie robcie piernikow ze wszystkich.

Post: 30 sie 2014, 07:52
autor: annddy
Zosiu 100% racji.

Post: 30 sie 2014, 08:45
autor: armands
zosia bluszcz pisze:Hę, 60 lat to stary czlowiek?
Czy wyscie oszaleli?

U Australii kobiety w wieku 47 lat maja wlasne male dzieci, pracuja, i nie w glowie im bycie babciami.
Byc moze spoleczenstwo polskie szybciej sie starzeje, ale nie na Boga, nie robcie piernikow ze wszystkich.


Pełna zgoda... wynikającą z doświadczenia w tej materii. W Polsce takie mamy również bywają, i chyba coraz częściej.

Pierniki, to tylko z orzechami i polewą czekoladową :)

Post: 30 sie 2014, 08:51
autor: stanis
[img=501x359]https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/10553571_567604293344508_33580738515184196_n.jpg?oh=e55a977d55ed9fd68f877672d5535711&oe=545F3B6A&__gda__=1416857320_986af6e769018d6367c4a07af7e34a74[/img]

pozdrawiam wszystkich 60-cio latków[img=55x20]https://o.iplsc.com/p/ei/paker.gif[/img]

Post: 30 sie 2014, 08:58
autor: kris1
zosia bluszcz pisze:Hę, 60 lat to stary czlowiek?
Czy wyscie oszaleli?.....Byc moze spoleczenstwo polskie szybciej sie starzeje, ale nie na Boga, nie robcie piernikow ze wszystkich.


No właśnie, kurde !!!
Ja jeszcze nie dobiłem do 60-tki i choc deczko podchorowany, to się nie czuję "piernikiem" chociaż i cukry wysokie i orzeszki :) także są i"pomiodzić" potrafię ;)

U Australii kobiety w wieku 47 lat maja wlasne male dzieci, pracuja, i nie w glowie im bycie babciami.


A dziadkiem zostałem mając 43 lata :)
A co młodo rozpocząłem :D:

I co do kwestii wspomnianej przez Zosię, to Edi złapie Cie za słówko ;)

Edi pisze: dlatego jak mi ktoryś zmajstruje dzieciaka, to ja w zyciu nie bede nalegała na ślub..

Kurde, to nie będzie "ślubnego" robota,no wiesz i tak oficjalnie na Forum ? :lol:
Pozdrawiam
kris.

Post: 30 sie 2014, 09:08
autor: zosia bluszcz
Dodam rowniez, ze osobiscie urodzilam dziecko w wieku lat 43.
Dziecko skonczylo w tym roku 18 lat, zdalo mature i zaczelo studia uniwersyteckie.
Ja caly czas pracuje full time, w pracy posluguje sie 2 jezykami, w domu dodatkowo trzecim, co mnie, mam nadzieje, zabezpiecza przed Alzheimer'em i na emeryture sie nie wybieram. Nie mowiac juz o babciowaniu ...

Zreszta w naszym spoleczenstwie nikt nie oczekuje od dziadkow bawienia wnukow.
Babcie i dziadkowie maja wlasne zainteresowania i wlasne zycie. Zamiast u lekarzy przesiaduja przed poludniem w kawiarniach, graja w tenisa, chodza na koncerty, podrozuja campervanami po Australii jako Grey Nomads a takze masowo udzielaja sie spolecznie.

Post: 30 sie 2014, 09:36
autor: stanis
[img=657x720]https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/s720x720/1888647_491632584275013_1244454066_n.jpg?oh=7ae20131728664622744b631fdf95396&oe=547B1BA9[/img]

Post: 30 sie 2014, 09:43
autor: edi
Zosiu nie chodziło mi o to że osoba 60-letnia to staruszek. Miałam na myśli to, że osoba po 60 ma zapewne mniej sił niz osoba przed 50-i nie wmówisz mi, ze tak nie jest.
Moja mama została pierwszy raz babcia w wieku lat 43. Była pełna wigoru. Nieraz trzeba było jej wnuki niemal na siłe zabierac, taka była przejeta rola baci. Teraz ma 64 i kolejny raz zostanie babcią. I juz jest przerażona, co to bedzie, bo brat ze swoja partnerką  mieszkaja u niej. Mama sie boi ze dziecko bedzie płakało w nocy itp. Już zaznacza,  żeby na nia nie liczyli na pomoc przy dziecku, bo nie ma siły.

Podobno wnuki kocha sie jeszcze bardziej, wiec chciałabym pomóc dzieciom w opiece nad nimi - oczywiscie w granicach rozsądku - nie to aby być niańką 24 godziny na dobą.


Zosiu, u nas babcie i dziadkowie nie graja w tenisa, nie przesiadują w kawiarniach itp.. Tu jest Polska a nie Australia. Juz widze jak moja mama gra w tenisa ;-) zreszta z tej marnej emeryturki co dostaje to pewnie by jej nawet nie wystarczyło, aby sobie wstep na korty opłacić.

Post: 30 sie 2014, 09:50
autor: deresz
zosia bluszcz pisze:Zreszta w naszym spoleczenstwie nikt nie oczekuje od dziadkow bawienia wnukow.
Babcie i dziadkowie maja wlasne zainteresowania i wlasne zycie. Zamiast u lekarzy przesiaduja przed poludniem w kawiarniach, graja w tenisa, chodza na koncerty, podrozuja campervanami po Australii jako Grey Nomads a takze masowo udzielaja sie spolecznie.


:)

Znamy! znamy!! wyświetlali nam "Dynastię" (taki serial) to jesteśmy na bieżąco :)

Post: 30 sie 2014, 09:59
autor: zosia bluszcz
Dynastia?
Wrong country...

Post: 30 sie 2014, 10:19
autor: armands
zosia bluszcz pisze:Dynastia?
Wrong country...

No to "Powrót do Edenu 1 i 2"
:)

Post: 30 sie 2014, 10:21
autor: deresz
zosia bluszcz pisze:Dynastia?
Wrong country...
Niestety - Australijski serial znam tylko  jeden - o gościu co krokodylom się nie kłaniał,
ale podobno źle skończył.

Post: 30 sie 2014, 10:40
autor: RaKaR-szef forum
deresz pisze:
Dynastia?
Wrong country...
Niestety - Australijski serial znam tylko  jeden - o gościu co krokodylom się nie kłaniał,
ale podobno źle skończył.
Chyba bardziej znany był ten serial http://pl.wikipedia.org/wiki/Powr%C3%B3t_do_Edenu pokazywany w tv jakoś po "niewolnicy Isaura"
W "Powrót do Edenu" od samego wykazu postaci można dostać kręćka.

Post: 30 sie 2014, 10:43
autor: deresz
Swoją drogą ta Australia to musi być jakaś magiczna kraina... i ludzie są jacyś odjazdowi :)
Kiedyś uczestniczyłem w forum fotograficznym i był tam też NASZ rodak, który pisał z Australii..
Kiedy zamieścił zdjęcie łowiących ryby mężczyzn w komentarzu napisał, że oni co prawda łowią ryby, ale tylko dla przyjemności i sportu, nie tak jak w Polsce gdzie łowienie ryb wymusza potrzeba zdobycia jedzenia :)

Post: 30 sie 2014, 11:26
autor: el1948
Wnusia śpi, reszta rodziny na zakupach, więc chyba zdążę napisać, że kolejny raz zgadzam się z Edi. Może w Australii nikt nie oczekuje od dziadków bawienia dzieci, ale w Polsce tak i nie twierdzę tego wyłącznie na własnym przykładzie. Mogę powiedzieć, że pomoc dzieciom przy wychowywaniu ich dzieci, to raczej reguła niż wyjątkowy przypadek. Ta zgoda z Edi jest w temacie możliwości fizycznych i walki z chorobami. To ciało się starzeje, nie duch. Ten (duch) jest często młodszy od ducha 20-30 latków, ale co z tego? Jak podnieść 7-10 kg wnuka, by go przewinąć, jak schylić się, by zacząć go podnosić, kiedy w kręgosłupie wypuklina, a nawet przepuklina, a w kolanach zmiany zwyrodnieniowe? Tego się po prostu nie da przeskoczyć. To trochę tak, jak z seksem po RP. Chęci są, a możliwości nie ma.
Smutny uśmiech ze stolicy Wam posyłam
Edward

Post: 30 sie 2014, 11:53
autor: Leszek12
Zosiu : czytać i pisać już umiem i nie lubię być stawiany do kata, bo ktoś źle zinterpretował odpowiedź.
Polonistyki nie kończyłem, ale akademię Humoru to i owszem, n/p twoja reakcja na niektóre posty i forumowiczów nieraz aż prowokuje do umieszczenia w zeszycie Humorów a nie Złośliwości.
I jak kogoś nie cierpię to nie piszę Pani, bo znamy sie od dawna.
Tak jak zadanie przestrzegania zasad poprawnego pisania, to nie 1 klasa podstawówki i nie wszyscy potrafią posługiwać sie trzema językami, w śród nas są ludzie o różnym wykształceniu i wymagania muszą być różne. Ale robić z niektórych durni nie przystoi osobie mieniącej się wykształconą i jeszcze Administratorką.
Kangur ostatnio dobrze napisał, że forum to zbiór ludzi chorych i takie zdanie mamy wszyscy i Ci o Nas wspomagają swoja wiedza tak jak TY. No i nawet takich obrażalskich bo choroba wykańcza Psychikę, a są miedzy nami i cholerycy
Nie można być złośliwcem pospolitym!!!
/Teraz sezon na Grzyby/
A teraz 2 zwrotki z portalu i Forum Rosi:

Post: 30 sie 2014, 11:58
autor: zosia bluszcz
Haha, Armands,
Ty wiesz, ze ja tego serialu nigdy nie widzialam?
Zaraz sobie zamowie DVD...

Post: 30 sie 2014, 12:05
autor: Leszek12
Czasem w życiu ciężko bywa
wszystko nagle  sypie się
Życie parzy jak pokrzywa
Lecz ty nie załamuj się

Spójrz w około jak wesoło
Przyjaciele blisko są
Każdy dłoń już swą wyciąga
Bo pomagać Tobie chcą

Gdy Ci ciężko, gdy Ci jest źle
Nie bój mówić o tym się
Bo przyjaciół wielu masz
Mnóstwo cudnych ludzi znasz


Autor nieznany. Pozdrawiam.
ZOMO'82-89

Post: 30 sie 2014, 12:19
autor: Leszek12
Edward:
jesteśmy duchem Młodzi a ciało nie nadąża za 3-letnim brzdącem i dogoń takiego; masz rację, młodzi rodzice masę obowiązków zwalają na dziadków. No i jak nie zaopiekować się Wnuczusiem?
ZOMO'82-89

Post: 30 sie 2014, 12:46
autor: juliusz56
Edi tu się z Tobą nie zgodzę odnośnie mojego ukochanego tenisa ziemnego.

Jestem dziadkiem (dwoje wnucząt) i gram w tenisa bardzo aktywnie, bo w trzech ligach amatorskich + turnieje (w tym roku cztery wygrane).
A jezeli chodzi o koszt wstępu na korty, to za dwie godziny gry zapłacisz od 10 do 20 zł, ale jest to super gimnastyka i odskocznia od problemów dnia codziennego. Znam ludzi co zaczynali po 50-ce i strasznie ich to wciągnęło.

Zosiu, a Australii zazdroszczę tysięcy kortów i Australian Open.

Post: 30 sie 2014, 13:04
autor: armands
zosia bluszcz pisze:Haha, Armands,
Ty wiesz, ze ja tego serialu nigdy nie widzialam?
Zaraz sobie zamowie DVD...


Tylko pamiętaj, że Rakar uprzedzał... i oby skończyło się bez kręćka :)

Post: 30 sie 2014, 13:20
autor: edi
Juliusz, oczywiscie, że sa osoby, które będąc dziadkami czy babciami, a są ok 60, grają w tenisa czy uprawiaja inne sporty - nie twierdzę, że nie. ale ile takich osób jest...

Ja sobie nie wyobrażam mojej mamy, która ledwo chodzi aby grała w tenisa.

Co do kosztów... 10-20 zł za godzinę. Uwierz mi, są osoby, dla których nawet taka kwota to duzo jeśli niewiele na życie zostaje po opłaceniu rachunków i wykupieniu leków. Jest masa takich osób...

Post: 30 sie 2014, 16:18
autor: smok45
deresz pisze:
Dynastia?
Wrong country...
Niestety - Australijski serial znam tylko  jeden - o gościu co krokodylom się nie kłaniał,
ale podobno źle skończył.
A "Ptaki ciernistych krzewów" z przepiękną Rachel Ward, a "Miasteczko jak Alice Springs", a "Córki McLeona"? W naszych telewizjach leciało kilka seriali australijskich. Obecnie mamy na kanałach Discovery kilka dokumentalnych jak "Border security" czy "Kobiety,które niosły śmierć". Syn i żona gościa od krokodyli nadal występują w dokumencie o zoo,które prowadzą.
Ciekawe czy Australijczycy oglądają jakieś polskie produkcje?

Post: 30 sie 2014, 19:02
autor: deresz
smok45 pisze:
A "Ptaki ciernistych krzewów" z przepiękną Rachel Ward, a "Miasteczko jak Alice Springs", a "Córki McLeona"? W naszych telewizjach leciało kilka seriali australijskich. Obecnie mamy na kanałach Discovery kilka dokumentalnych jak "Border security" czy "Kobiety,które niosły śmierć". Syn i żona gościa od krokodyli nadal występują w dokumencie o zoo,które prowadzą.
Ciekawe czy Australijczycy oglądają jakieś polskie produkcje?



Smoku widzę że jesteś prawdziwym ekspertem :)
ja nie znam tych seriali, ( i Dynastii też nie oglądałem :) ) tak naprawdę nie mam telewizora,
ale nie żeby tak cienko było ze mną,( z góry zaznaczam, bo zaraz napiszą że w tej Polsce to na telewizor ludzie nie mają)
- tylko z wyboru.

:)