POGADUCHY O WSZYSTKIM

[el1948]

Jolu, wybacz, ale musze ten tekst napisac mimo Twojego pytania. Musze, aby choc troche odreagowac. To bedzie o panu Tadeuszu i w odcinkach, bo z tabletem nie do konca jestesmy kumplami.

[el1948]

1
Za oknem piekny park, stary modrzew zaglada do o okna, w sali dwa rzedy lozek. Pan Tadeusz i ja jestesmy jedynymi pacjentami. Drzwi na taras zamkniete, ja otrzymalem wlasnie litr potasu w kroplowce, a panu Tadeuszowi zrobiono lewatywe.

[el1948]

2
Nie wiem ile lat ma PT. Wyglada na 90, ale na pewno ma znacznie mniej. Syn, ktory go dwa dni temu odwiedzil,mogl miec ok. 40. Byl 10 minut i dotad sie nie pokazal.

[el1948]

3
PT nie mowi, tylko szepcze. Jest przykuty do lozka. Podajac mu wode, o ktora prosil zauwazylem, ze nie ma prawej reki. To bylo wczoraj, a pol godziny temu, kiedy znowu poprosil o picie zobaczylem, ze prawa noge ma amputowana w pachwinie.

[el1948]

4
Na ile moge pomagam, ale rozciety brzuch, cewnik i kroplowka bardzo mi to utrudniaja. Znowu jest prosba o wode, ale jak mam ja spelnic? Wezwane pielegniarki sie irytuja, ale, jak sie wczoraj dowiedzialem nic nie jest tylko czarne albo biale

[el1948]

5
Szczegolow nie znam, ale PT nie byl ani dobrym mezem, ani ojcem. Prawdopodobnie zostawil swoja rodzine. Teraz zostal sam

[el1948]

6
PT ma komorke, ale mu sie rozladowala. Koniecznie chcial zatelefonowac do syna, jednak nie pamietal numeru. Skape dane, tablet i google pozwolily mi go odszukac. Zadzwonilem, powiedzialem w czym rzecz i podalem telefon PT. Ich rozmowa byla krotka.
- jestes k...wa bydlakiem - zakonczyl ja PT

[el1948]

7
Pozwolcie, ze ja odpoczne, a tablet podladuje akumulatory.


Pozwoliłem sobie edytować Twoje posty. Mam nadzieję że to zaakceptujesz. (wb)

[armands]

Smutne
Takie sytuacje jeszcze bardziej dołują.
Nie wiem co napisać.

Wytrwać i wrócić do domu, tego Tobie życzę

armands

[el1948]

8
Wlodku, mozesz edytowac posty - mam do Ciebie pelne zaufanie

Okolo poludnia, tuz przed przyjsciem mojej zony, PT zaczal krzyczec szeptem 'policja'.
Kiedy sie nad nim pochylilem, to powiedzial, zebym zadzwonil na policje, aby ta doprowadzila syna do szpitala

[el1948]

9
Odpowiedzialem mniej wiecej tak:
Wczoraj panowie ze soba rozmawiali. Milosc ma sie w sercu albo nie. Policja nic nie jest w stanie tutaj zrobic, wiec nie zadzwonie. PT zobojetnial

[el1948]

10
Potem, przez kilka godzin byla ze mna zona. On spal, my rozmawialismy albo milczeli.
Przed chwila PT byl karmiony przez pielegniarke. Na koiec wyszeptal jej, ze chce sie otruc.
Rozumiem go nie na 100 ale na 1000%

[el1948]

11
Teraz jestem w lepszym nastroju - czesciowo dlatego, ze byliscie ze mna. Poza tym jutro ide do domu, a dzisiejsze badanie pokazalo, ze watroba jednak pracuje. Pozostalo czekanie na werdykt histopatologow

[el1948]

Pozwoliłem sobie zebrać Twoje kronikarskie posty w jednym miejscu. Niczego nie zmieniłem, prócz polskich znaków diakrytycznych. Poprzednie pozostaną. Zgadzasz się? RaKaR

1
Za oknem piękny park, stary modrzew zagląda do o okna, w sali dwa rzędy łózek. Pan Tadeusz i ja jesteśmy jedynymi pacjentami. Drzwi na taras zamknięte, ja otrzymałem właśnie litr potasu w kroplówce, a panu Tadeuszowi zrobiono lewatywę.

2
Nie wiem ile lat ma PT. Wygląda na 90, ale na pewno ma znacznie mniej. Syn, który go dwa dni temu odwiedził,mógł mieć ok. 40. Był 10 minut i dotąd się nie pokazał

3
PT nie mówi, tylko szepcze. Jest przykuty do łózka. Podając mu wodę, o która prosił zauważyłem, ze nie ma prawej reki. To było wczoraj, a pól godziny temu, kiedy znowu poprosił o picie zobaczyłem, ze prawa nogę ma amputowana w pachwinie.

4
Na ile mogę pomagam, ale rozcięty brzuch, cewnik i kroplówka bardzo mi to utrudniają. Znowu jest prośba o wodę, ale jak mam ja spełnić? Wezwane pielęgniarki się irytują, ale, jak się wczoraj dowiedziałem nic nie jest tylko czarne albo białe

5
Szczegółów nie znam, ale PT nie był ani dobrym mężem, ani ojcem. Prawdopodobnie zostawił swoja rodzinę. Teraz został sam

6
PT ma komórkę, ale mu się rozładowała. Koniecznie chciał zatelefonować do syna, jednak nie pamiętał numeru. Skąpe dane, tablet i googole pozwoliły mi go odszukać. Zadzwoniłem, powiedziałem w czym rzecz i podałem telefon PT. Ich rozmowa była krotka.
- jesteś k...wa bydlakiem - zakończył ja PT

7
Pozwólcie, ze ja odpocznę, a tablet podładuje akumulatory.

8
Włodku, możesz edytować posty - mam do Ciebie pełne zaufanie.

Kolo południa, tuz przed przyjściem mojej zony, PT zaczął krzyczeć szeptem 'policja'.
Kiedy się nad nim pochyliłem, to powiedział, żebym zadzwonił na policje, aby ta doprowadziła syna do szpitala

9
Odpowiedziałem mniej więcej tak:
Wczoraj panowie ze sobą rozmawiali. Milos ma się w sercu albo nie. Policja nic nie jest w stanie tutaj zrobić, wiec nie zadzwonię. PT zobojętniał

10
Potem, przez kilka godzin była ze mną zona. On spal, my rozmawialiśmy albo milczeli.
Przed chwila PT był karmiony przez pielęgniarkę. Na kiec wyszeptał jej, ze chce się otruć.
Rozumiem go nie na 100 ale na 1000%

11
Teraz jestem w lepszym nastroju - częściowo dlatego, ze byliście ze mną. Poza tym jutro IDE do domu, a dzisiejsze badanie pokazało, ze wątroba jednak pracuje. Pozostało czekanie na werdykt histopatologów

12 - ostatni
Prowadziliśmy kiedyś dyskusje o eutanazji. Bylem jej zwolennikiem, a przykład PT tylko mnie w tym utwierdza.
Władek wprowadził watek z pytaniem o miłość. Patrząc na wpatrującego się w sufit PT nie umiem na nie odpowiedzieć.

Dziękuję za Waszą obecność
Edward

[armands]

Świetnie, że wychodzisz. Super, że z funkcjonującą wątrobą!
Mimo wszystko jest sporo nadziei.

Pozdrawiam
armands

PS. Zabiłbym ten słownik w komórce. Podmienił "wątrobą" na "chorobą" co mogło zszokować (nietylko zszokować). Przepraszam, że nie sprawdziłem ostatecznej wersji.

[el1948]

Władku, oczywiście akceptuję i bardzo dziękuję za edytorski trud!
Armandsie, funkcjonują obie - wątroba i choroba . , a ja nie miałem najmniejszych wątpliwości, z której się cieszyłeś!

Od południa już jestem w domu. Wprawdzie słabiutki jak ciemne piwo, ale zadowolony! Barszczu wrąbałem dwie porcje i nadal za mną on 'chodzi', ale muszę się pilnować, by z nawiązką nie odzyskać straconych 2-3 kg.
Raz jeszcze dziękuję Wam za słowa otuchy i dobre myśli. Były dla mnie ważne i potrzebne - zwłaszcza w sobotę i niedzielę, kiedy zostałem tylko z panem Tadeuszem.
Więcej napiszę, jak odzyskam trochę sił.
Pozdrawiam gorąco
Edward

[zosia bluszcz]

Edwardzie,
Co slychac?
Jak sie czujesz?

pzdr
zosia

[zosia bluszcz]

Armands, specjalnie dla Ciebie

IMG_3751.jpeg

[armands]

Zosiu, piękny granat
Ja w sobotę skonsumowałem biedronkowego i miał tak z 8cm średnicy. Ciekaw jestem, jak duży jest ten Twój.

Dziękuję i pozdrawiam
armands

[miromat]

Taki krótki filmik nakręcony dziś z okna szatni mojej firmy.

https://youtu.be/Ia2ILrbK6zk

[armands]

Lepszy masz widok z szatni, niż ja z okna sypialni

Pozdrawiam
armands
PS. Ale muzę mam lepszą

[el1948]

Zosiu,
przepraszam, że tak późno odpowiadam, ale sporadycznie tylko zaglądam na forum i Twoje pytanie zwyczajnie mi umknęło.
Czuję się chyba adekwatnie do rodzaju operacji i czasu, jaki od niej upłynął. Dwa dni temu ściągnięto mi większość szwów, a raczej metalowych zszywek, bo z takimi wyszedłem ze szpitala. Rana goi się dobrze, ale część szwów musiała jeszcze pozostać. Zdejmą mi je za pięć dni, tj. 17 czerwca. W tym też dniu będę miał pierwsze spotkanie z panią onkolog. Czekam na nie z nadzieją, że dowiem się wszystkiego nt. dalszego leczenia i rehabilitacji. Przygotuję się do tego spotkania. Zapoznam się z tzw. klasyfikacją barcelońską, która określa stan zdrowia pacjenta z rakiem wątrobowokomórkowym i podaje rokowania.
Moim problemem było dwukrotne zatrzymanie moczu z powodu nieudanego zacewnikowania przed operacją. Musiano mi przy tym nieźle pokiereszować zwężoną cewkę moczową, bo kilka pierwszych siusiań po operacji to była czysta krew. Pierwszy cewnik miałem założony przez osiem dni, a drugi przez pięć. Wyjęto mi go trzy doby temu i chyba nie będzie konieczności poddania się uretrotomii.
Tak w ogóle, to większość czasu spędzam na kanapie przed TV, ale też staram się spacerować przez 30-60 minut dziennie. Kondycja powoli powraca i już snuję plany nt. tego, co będę robił po wakacjach, kiedy zniknie ograniczenie podnoszenia nie więcej niż 5 kg. Zbyt dużo mam jeszcze do zrobienia i zbyt wielu osobom jestem jeszcze potrzebny, by nie mieć tego rodzaju marzeń. Martwi mnie tylko wspomniana klasyfikacja barcelońska i jej rokowania mieszczące się w zakresie od 6 miesięcy do pięciu lat i to tylko dla 70% pacjentów poddanych elektrotermoablacji
Pozdrawiam serdecznie
Edward

[lui]

Krótko:
Centrum Onkologii w Bydgoszczy - nietermiczna ablacja nowotworów wątroby metodą nieodwracalnej elektroporacji (IRE, NanoKnife): http://www.co.bydgoszcz.pl/?page_id=6163
Koszt ca.45 000 PLN, nie refundowane przez NFZ.

Cennik: http://www.co.bydgoszcz.pl/wp-content/u ... oKnife.pdf

przyjmij kangur, Nieco spóźnione, ale szczere i niestety po fakcie gratulacje, za całokształt dotychczasowej pracy forumowej

Nie wiem, czy coś przeoczylismy ale wydaje mi się że tu, i w tym miejscu powinna być salwa toastowa dla kolegi kangura za jego 2000 wpis, chyba że to już się odbyło, a ja coś przespałem
Pozdrawiam lui

[szef admin]

Naukowcy podają przepis na udane małżeństwo



Dobre rozpoznanie, praca zespołowa i wspólny światopogląd - naukowcy z Cornell University (USA) - na podstawie wywiadów przeprowadzonych z doświadczonymi małżonkami - wyodrębnili garść rad dla osób chcących stworzyć udany związek.

„Sezon ślubny trwa w najlepsze i z tej okazji mamy dla nowożeńców prezent: patent na udany związek. I to od najlepszych w tej dziedzinie ekspertów, czyli osób, które mają za sobą kilkadziesiąt lat małżeństwa i których miłość przetrwała niejedno: wychowanie dzieci, utratę pracy, czasy kryzysu, choroby i wiele innych życiowych wyzwań” - mówią autorzy pracy, która powstała w ramach projektu „Cornell Marriage Advice Project”.

Kierownikiem badania był dr Karl Pillemer, gerontolog z Cornell. Wraz z kolegami przeprowadził wywiady z 700 starszymi Amerykanami (58 proc. kobiet i 42 proc. mężczyzn, w średnim wieku 77 lat), z czego ponad 300 miało wyjątkowo długi (30-,40-, a nawet 50-letni) staż małżeński. Para rekordzistów była razem od 76 lat.

Uczestników pytano, jaki jest, ich zdaniem, sposób na znalezienie idealnego partnera oraz stworzenie trwałego, szczęśliwego związku. Biorących udział w badaniu rozwodników pytano zaś, co - na podstawie własnych doświadczeń - mogą poradzić innym parom, aby nie podzieliły ich losu.

Pillemerowi udało się wyodrębnić pięć najczęściej powtarzających się rad - swoistego przepisu na udany związek.

„Naucz się komunikować. Czyli rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Ta rada wymieniana była przez naszych uczestników najczęściej - mówi Pillemer. - Wszyscy zgodnie podkreślali, że zdecydowaną większość problemów małżeńskich można rozwiązać poprzez szczerą, otwartą na komunikaty drugiej strony, rozmowę. I analogicznie: badani byli zgodni co do tego, że za rozpad małżeństwa w większości przypadków odpowiada brak komunikacji”.

Druga ważna sprawa to dobre poznanie swojego partnera przed ślubem. „Choć wielu naszych ankietowanych wstąpiło w związki małżeńskie bardzo młodo, to obecnym zakochanym radzą się oni jednak tak nie spieszyć - opowiada autor badania. - Większość seniorów stwierdziła, że jednym z ważniejszych czynników sprzyjających utrzymaniu małżeństwa jest jak najlepsze poznanie się przed ślubem i zgromadzenie wspólnych doświadczeń. Ważnym aspektem tej porady są słowa, które często padały z ust naszych doświadczonych małżonków: >>Nigdy nie licz na to, że po ślubie partner się zmieni<<”.

„Traktuj małżeństwo jako rzecz nierozerwalną, zawartą na całe życie - wymienia kolejne rady Pillemer. - Badani radzili, aby nie postrzegać małżeństwa jako formy dobrowolnej współpracy, która trwa dopóty, dopóki między partnerami jest pasja i namiętność. Ich zdaniem warto traktować je jako świętość, której należy przestrzegać nawet wtedy, gdy na jakiś czas przestaje być miło. Przetrwanie razem tych trudnych okresów, znalezienie sposobów ich rozwiązania przynosi efekty w postaci umocnienia związku i większego spełnienia w późniejszym życiu”.

„Kolejna rada brzmi: naucz się pracować zespołowo. Seniorzy apelują, aby w codziennym życiu korzystać z tego, czego uczymy się w pracy, sporcie, nawet w wojsku - pracy zespołowej. Chodzi o to, by wszelkie problemy postrzegać jako wspólne, a nie dotyczące jednego z partnerów. Trudności, choroby czy niepowodzenia mają być >>nasze<<, a nie >>jej/jego<<. Bierzmy za partnera odpowiedzialność”.

Ostatnią poradą, którą udało się wyodrębnić naukowcowi na podstawie przeprowadzonych rozmów, jest to, aby wybierać partnera podobnego do nas samych. „Małżeństwo bywa trudne do wytrzymania dla każdego, co zgodnie podkreślali wszyscy nasi ankietowani. Ale dużo łatwiej jest wytrwać z kimś, kto podziela nasze zainteresowania, poglądy, historię - mówi prof. Pillemer. - Najbardziej krytyczne są zaś zapatrywania na takie kwestie, jak wychowywanie dzieci, gospodarowanie pieniędzmi i religia”.(PAP)

Źródło: http://esculap.com/news/139865/Naukowcy ... %C5%84stwo

[andyfajka]

http://www.prawy.pl/z-kraju/10020-z-rak ... y-w-polsce

bez komentarza bo nie wiem o co chodzi w tej publikacji

Jędrek

[zosia bluszcz]

Pomyliles watki, Jedrek - to powinno sie znalezc w dziale Humoru ...

[aga59]

Myślę że autor tej piasaninki powinen zmienić dilera:)
aga59

[wlobo135]

Leonard Coldwell (aka*) Bernd Klein aka Bernd Witchner) is a creepy internet quack, snake-oil salesman, scammer, former "personal physician in Europe" to convicted scammer Kevin Trudeau and all round mountebank.
Jeżeli kogoś interesują szczegóły życiorysu tego oszusta to polecam http://rationalwiki.org/wiki/Leonard_Coldwell











*) aka = also known as, rowniez znany jako zb

[armands]

Wybaczcie, że nie o sprawach zdrowia, ale myślę, że temat bardzo ważny.

http://kulisy24.com/nasze-sledztwa/troj ... nie-dzieci

Wczoraj przeczytałem ten artykuł i napiszę krótko, jestem wstrząśnięty.

Z tego artykułu wyłania się obraz działającego całkiem swobodnie degenerata i dziwnej zmowy milczenia i braku działań organów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo naszych dzieci, czy wnuków. Naprawdę, coś tu paskudnie śmierdzi.
Co jeszcze mnie dziwi, to brak reakcji w głównych mediach (czyżby niechęć do omawiania dorobku konkurencji).

[zosia bluszcz]

Piowoj,

W nawiazaniu do Twojego postu w watku Poszukiwani :

Temat tzw witaminy B17 (bo nie jest to zadna witamina) wraca jak bumerang co jakis czas.
Jak juz Dunol napisala, w zarchiwizowanym obecnie watku, nasze forum propaguje medycyne akademicka.
Pacjenci pragnacy leczyc raka przy pomocy metod niekonwencjonalnych moga dyskutowac te metody na innych forach.


W ramach doksztaltu proponuje przczytac ponizszy (niestronniczy) artykul.
Jezeli nie znasz angielskiego w stopniu wystarczajacym, przepusc tekst (na wlasny uzytek) przez Google Translator:

The Rise and Fall of Laetrile
http://www.quackwatch.org/01QuackeryRel ... trile.html

[RaKaR-szef forum]

W wieku 65 lat zmarł Jan Kulczyk, jeden z najbogatszych ludzi, największych przedsiębiorców w Polsce.
Taką info widzę na pasku tv.

Niech mu ziemia lekką będzie. Pardon, ale jak widać zdrowia, życia nie kupisz, może lepsze leczenie.

[Lech112]

Nawet to "lepsze leczenie" mu nie pomoglo i musial zejsc. Kasa to jednak nie wszystko.

[zosia bluszcz]

W wieku 65 lat zmarł Jan Kulczyk, jeden z najbogatszych ludzi, największych przedsiębiorców w Polsce.
Taką info widzę na pasku tv.

Niech mu ziemia lekką będzie. Pardon, ale jak widać zdrowia, życia nie kupisz, może lepsze leczenie.

Zmarl w wyniku komplikacji po drobnym zabiegu kardiologicznym.
Z taka wiedza i zaszlosciami, byc moze powinien byl poddac sie temu zabiegowi w mniej ryzykownym miejscu niz Wieden?

[Lech112]

Piowoj.
na tym forum musisz zalozyc klapki na oczy i kroczyc jedynie sluszna droga ku swietlanej smierci.

[szef admin]

Piowoj.
na tym forum musisz zalozyc klapki na oczy i kroczyc jedynie sluszna droga ku swietlanej smierci.

A konkretnie? Uprzejmie proszę o uwagi dot. 'tego forum' - chętnie się ustosunkuję.

[stanis]

Piowoj.
na tym forum musisz zalozyc klapki na oczy i kroczyc jedynie sluszna droga ku swietlanej smierci.

Lechu, bynajmniej nie jest moją intencją Ciebie urazić ale proszę zważ:

[cris]

Piowoj.
na tym forum musisz zalozyc klapki na oczy i kroczyc jedynie sluszna droga ku swietlanej smierci.

Coś przesadziłeś lub nie możemy Cię zrozumieć....
Popieram poprzedników. Waż słowa nim je napiszesz.

[zosia bluszcz]

Stanis,
dzieki temu, ze w 1997 roku zdjalem klapki ze swoich oczu, zyje sobie juz 15 lat ze swoim "skorupiakiem" i to w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej.

W domysle: wylacznie dzieki specyfikom niekonwencjonalnym?

Rocznik 1947,
PSA VI/2000 - 14,
V/2008 - 48
scyntygrafia koscca VI/2008 - brak przezutow
VII/2008 -PSA 59,8
11.07.2008 RP pT3b N0 M0 L0 V0R1/G3, Gleason 4+3=7
IX-X 2008 RT
I/2010 - VII/2011 HT - 6 x Pamorelin LA11,25
II/2015 PSA - 0,020.

Uwaga:

Za chwile wszystkie wpisy skrecajace watek Piowoj zostana przeniesione do pogaduch. zb

[Lech112]

Dzieki wspomaganiu organizmu, jesli nie potrafisz zrozumiec jak funkcjunuje ludzki organizm to juz Twoj problem, nie moj. Poki co doskonale sobie radze

[armands]

Zmarl w wyniku komplikacji po drobnym zabiegu kardiologicznym.
Z taka wiedza i zaszlosciami, byc moze powinien byl poddac sie temu zabiegowi w mniej ryzykownym miejscu niz Wieden?

Zosiu, masz rację z tym Wiedniem. Chyba zawiódł go instynkt, albo coś innego

No cóż, spora ilość ludzi straciła szczodrego płatnika. Kwaśniewski i spółka w głębokiej żałobie.

armands