brozyy pisze:Yolek, piszesz: szkoda ze nie ma jakis pigulek ktore by to zlagodzily......on mowi ze i tak niedlugo umrze.....Wyglada na to ze Tesc przezywa depresje, smutek, tak jak wielu innych pacjentow w podobnej sytuacji. Hormony tez wplywaja na pogorszenie samopoczucia, przygnebiajaco. Kazdy psychiatra lub psychoonkolog moze przepisac odpowiednie antydepresyjne pigulki, leki najnowszej generacji ktore uspokajaja nie dajac przy tym negatywnych objawow. Problem w tym ze tesc moze sie obrazic: co wy juz wariata ze mnie chcecie zrobic! W niektorych przypadkach takie pigulki podaje sie zmieszane z potrawami. Ale byc moze to samo przejdzie bez pigulek. Pozdrawiam, Brozyy
brozyy pisze:Witaj Yolek, troche niedokladnie napisalem o tych pigulkach, wiadomo ze Tesc nie pojdzie do lekarza po nie. Po recepte moze pojsc ktos z rodziny, nawet urologa mozna poprosic o recepte i pozniej tapletki mozna przelozyc do opakowania np. po witaminie D. Ale miejmy nadzieje ze samo przejdzie. Pozdrawiam, Brozyy
yolek79 pisze://Taki zawodnik ja ja, czy Twój teść jest na tyle dorosły, że powinien próbować zapanować nad tego rodzaju wyskokami - nie jest to łatwe.
Może to być łagodzone - ale nie farmakologicznie, a przez bardzo umiejętne zwracanie uwagi.
Mojej partnerce co raz częściej się to udaje.//
Czesc Mariusz
Niby powinien nad soba panowac,ale mu to nie wychodzi.
yolek79 pisze:Jakos głupio mi zwracac mu uwage, jak powinien postepowac z własnym psem, bo on sie do wychowania mojego psa nie wtraca.
yolek79 pisze:Ty masz partnerke, a Tesc ma synow i mnie jedynie.
yolek79 pisze:Juz prosiłam mojego Arka własnie wczoraj, zeby jakos porozmawiał z ojcem, delikatnie, zwrpocił mu na pewne rzeczy uwage, bo mnie jakos nie wypada..
yolek79 pisze:Szkoda,ze nie ma jakichs pigułek, które by to złagodziły. Okropne sa te hormony. Poza tym stan psychiczny Tescia czasem pozostawia wiele do zyczenia, bo mówi,np. zebysmy sie zajeli swoimi sprawami, nie nim, bo on i tak niedługo umrze.
yolek79 pisze:Rece i cycki opadaja po prostu w takich momentach..
ewaryn pisze:Podaję Wam link , na forum tej strony wklejony jest art.Waltera Lasta pt."Kulisy leczenia nowotworów przez oficjalną medycynę". Przejrzałam go pobieżnie, nie wiem czy do niego wrócę, ponieważ to co fragmentami przeczytałam wystarczająco podziałało na mnie dołująco
http://kodczasu.ronus.pl/forum/viewtopic.php?p=28256
ewaryn pisze:Rakarze! Zadałeś pytanie: dlaczego długość życia uległa wydłużeniu?
Odpowiem Ci, że jakoś mnie to nie interesuje w kontekście choroby męża. Wiosną tego roku mój znajomy był zaproszony na ogólnopolski kongres onkologiczny w CO w Gliwicach. Zjechali się onkolodzy z całego kraju. Przywieżli ze sobą dane na temat zachorowalności na nowotwory na ich terenie, z podziałem na rodzaje i wszystkie dane statystyczne, które się wykonuje przy okazji takich imprez. Prelegent prof. onkologii (nazwiska nie znam) już na wstępie do zebranych powiedział, że to co w onkologii się obserwuje, a mianowicie gwałtowny wzrost chorób onkologicznych już w chwili obecnej można nazwać EPIDEMIˇ RAKA.Kiedyś gdzieś tu przytaczałam Mrakadowi dane prognostyczne co do tej choroby, dane zatrważające. Mrakad skwitował , to zdaniem "Nie wiedziałem, że jest tak źle". To co mnie może obchodzić, że średnia długość życia się wydłuża?
ewaryn pisze:Rakarze! Zadałeś pytanie: dlaczego długość życia uległa wydłużeniu?
Odpowiem Ci, że jakoś mnie to nie interesuje w kontekście choroby męża. Wiosną tego roku mój znajomy był zaproszony na ogólnopolski kongres onkologiczny w CO w Gliwicach. Zjechali się onkolodzy z całego kraju.....gwałtowny wzrost chorób onkologicznych już w chwili obecnej można nazwać EPIDEMIˇ RAKA....To co mnie może obchodzić, że średnia długość życia się wydłuża?
ewaryn pisze:Tomku! Dziękuję. Udało Ci się zmienić mój nastrój na lepszy. Dziękuję jeszcze raz. Zauważyłam, że po przejściach z ostatniego roku niewiele trzeba i czuję się wytrącona z równowagi.Pomogłeś mi Tomku.:):)
Mariusz pisze:yolek79 pisze://Taki zawodnik ja ja, czy Twój teść jest na tyle dorosły, że powinien próbować zapanować nad tego rodzaju wyskokami - nie jest to łatwe.
Może to być łagodzone - ale nie farmakologicznie, a przez bardzo umiejętne zwracanie uwagi.
Mojej partnerce co raz częściej się to udaje.//
Czesc Mariusz
Niby powinien nad soba panowac,ale mu to nie wychodzi.
Robił kiedyś na drutach?
- no?!
....też by mu nie wychodziłoyolek79 pisze:Jakos głupio mi zwracac mu uwage, jak powinien postepowac z własnym psem, bo on sie do wychowania mojego psa nie wtraca.
A mocno kopiesz swojego psa? http://www.aparaty.tradycyjne.net/emoty/okul.gif
..........
Powiedz jak zaczniesz...http://www.aparaty.tradycyjne.net/emoty/cygaro.gifyolek79 pisze:Ty masz partnerke, a Tesc ma synow i mnie jedynie.
Więc możesz mieć bardzo duży wpływ... http://www.aparaty.tradycyjne.net/emoty/012.gifyolek79 pisze:Juz prosiłam mojego Arka własnie wczoraj, zeby jakos porozmawiał z ojcem, delikatnie, zwrpocił mu na pewne rzeczy uwage, bo mnie jakos nie wypada..
- syn nie jest w tej materii najlepszym orędownikiem - ja prędzej pogadał bym o tym z synową - pod warunkim oczywiście, że była by tą lubianą - ten warunek spełniasz.yolek79 pisze:Szkoda,ze nie ma jakichs pigułek, które by to złagodziły. Okropne sa te hormony. Poza tym stan psychiczny Tescia czasem pozostawia wiele do zyczenia, bo mówi,np. zebysmy sie zajeli swoimi sprawami, nie nim, bo on i tak niedługo umrze.
No to mamy jasność - to nie hormony - jego zachowanie wypływa z braku zgody na obecny stan.
Bezsilność i bunt przeciw chorobie, która daje mu popalić, może wyłazić bokami jeżeli nie ukierunkuje się go dokładnie na chorobę.
Może, a właściwie to niemal pewnik, że czuje się osamotnniony wobec choroby - bo faktycznie kogo tyłek kłują...?
Może też czuć się niezasłużenie ukarany - to daje duży "odczyn zapalny".
Może widzi, że także jego plany już całkiem się zawaliły...może uważa, że już nic nie zdąży zrobić.
Poszukaj dokładniej źródła... - żadne z pwyższych nie wystąpi samotnie...
Każdy z nas to ma - w różnym stopniu ale ma.
Moim zdaniem trzeba mu wiarygodnie uświadomić, że jednak ma jeszcze czas na działanie i szkoda tracić go na bicie złej piany...
- dać laptopa niech sam czyta i pisze?yolek79 pisze:Rece i cycki opadaja po prostu w takich momentach..
http://www.aparaty.tradycyjne.net/emoty/kuku.gifCycki nie powinny http://www.aparaty.tradycyjne.net/emoty/zawstydzony.gif
yolek79 pisze:Dodzwoniłam sie dzisiaj w koncu do urolga prowadzacego mojego tescia, i ten powiedział cos, co mnie zaniepokoiło bardzo. Ta noga ponoc nie moze bolec od zastrzyku hormonalnego. Doradza udac sie do neurologa lub ortopedy..
rakar pisze:Ewa
Widzę jak bardzo Cię "tąpnął" wynik męża. Zamartwiasz się. Zrobiłaś się bardzo drażliwa. Staram się to zrozumieć. Trzeba sobie powiedzieć, "nigdy nie jest tak źle, żeby gorzej być nie mogło". Nie lubię powiedzenia "będzie dobrze" ale tak trzeba myśleć. "Głową muru nie przebijesz". Myślę, że jako rozsądna osoba, wraz z mężem wykonacie takie czynności, jakich trzeba. Człowiek żyje wśród ludzi i potrzebuje rozmów. Wiem to po sobie.. Wczoraj pogadałem, m.in. na tym forum i jest mi lżej. Wiem, że czasami wygląda to na psychotyczne gadanie. Zapewniam, że tak nie jest. Czasem idę do klubu i tam z niektórymi pogadam, i ok. Dziś od rana zasuwam jak mała peterka. Robota wprost w rękach mi się paliła. Przed chwilą ją skończyłem . Nie mam zaległości. Jutro pójdę z żoną na dłuższy spacer. Co tam, "co ma wisieć, nie utonie".
Trzymaj się
annddy pisze:Ewa błagam Cię ,mniej trochę wiary.Wszystko będzie dobrze ,Twoja miłość zwycięży.
Uwielbiam oglądać zakochaną kobietę ,słuchać zakochanej kobiety i czytać zakochaną kobietę.
Ach ........chciałem coś ....
pozdro
annddy
anko2 pisze:Mariola .
Dzięki za pamięć i życzenia. Zdrowia nigdy nie za wiele, więc również Tobie zyczę i Twoim bliskim zwłaszcza teściowi, żeby wdrożona HT pozwoliła mu się długo cieszyć dobrym zdrowiem.
Pozdrawiam.
Andrzej
annddy pisze:Ewa ,żyjesz jeszcze.Chciałem tylko byś choć na chwilę oderwała się o tematu - wynik PSA męża -
i by zaintrygowała Cie kwestia -co ten annddy chciał mi napisać .
Jestem zwolennikiem przysięgi małżeńskiej - na dobre i złe ,w zdrowiu i w chorobie.
I żaden wynik PSA tego nie zmieni.
U mnie i u mojej Pani.
U Ciebie ,myślę jest to samo . I to chciałem napisać.
Romantycznie pozdrowiam
annddy
ewaryn pisze:Andrzeju, jesteś fajnym kolegą, mimo że tylko internetowym. Gdybym była młodsza, to pewnie napisałabym "jesteś spoko facet".
annddy pisze:Ja mimo 50 lat czuje się na duchu młodo , mam usposobienie dwudziestolatka.
Takich jajców ,numerów jak ostatnio dawno nie robiłem.Wśród znajomych mam opinie kawalarza.
Wróć do POGADUCHY - ROZMOWY O WSZYSTKIM
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 127 gości