dunol pisze:No, na pewno ona sama wie najlepiej.
Mnie się wydaje, że nieco upraszczamy, sprowadzając jej problem do sprawy zabezpieczenia materialnego i niespełnienia seksualnego.
Legalizacja związku z sensie materialnym pewnie niewiele jej da, poza prawnym obowiązkiem opieki nad schorowanymi teściami.
Bo trywialne za przeproszeniem sprawy pieniędzy i orgazmów to można rozwiązać prosto i bez komplikowania sobie życia.
Nie jestem na bieżąco z przepisami, ale kilkanaście lat temu tak było, że nie wystarczyło zawrzeć związek małżeński aby automatycznie nabyć praw majątkowych.
dunol pisze:
4. Sytuacja byłaby prostsza, gdyby partner uczynił Nergal współwłaścicielką i jedyną spadkobierczynią, ze ślubem czy bez. Nawet spłacając zachówki, byłaby jako tako zabezpieczona.
5. I teraz zasadnicze pytania:
b) Dlaczego w ogóle miałby to zrobić?
el1948 pisze:No tutaj to już dunol przeginasz. Dziewczyna w bardzo udanym związku jest od wielu lat, opiekuje się chorym partnerem i jego także chorymi rodzicami, a Ty zadajesz takie pytanie. Oczywiście nie wiemy, dlaczego partner nergal się waha, ale chyba nie ma jakichś konkretnych powodów. Jeśli tak rzeczywiście jest, to gdybym był na jego miejscu bezwarunkowo uczyniłbym nergal jedyną spadkobierczynią.
teraz sprawy seksu, pożądania itp. widziane od strony mężczyzny.
Diagnoza zaawansowanej postaci raka potrafi tak mężczyznę zdołować, że w kwestii pożądania żadne hormony nie pomogą.
dunol pisze:Całkiem opacznie mnie zrozumiałeś, Edwardzie.
Nergal budzi naszą sympatię, mnie wydaje się, że ją rozumiem, dlatego trudno pisać trudną prawdę tak całkiem bez znieczulenia.
A fakty są takie, że ten ktoś czegoś nie zrobił w czasie, gdy to mu się opłacało, dlaczego więc
miałby zrobić to teraz, gdy nie musi? Z poczucia przyzwoitości? Hmm...
Przywróciłby mi wiarę w (niektórych) w ludzi...
dunol pisze:Rożni ludzi różnie reagują.
Niektórzy w obliczu bliskiej "ostateczności"chcą się nażyć, nakochać, nabyć szczęśliwym do syta, do utraty tchu.
el1948 pisze:Rakar - do Ciebie mam prośbę o zamianę w tytule wątku 'kobiety' na 'forumowicze'. Jako mężczyzna powinieneś moją prośbę zrozumieć.
rakar pisze:el1948 pisze:Rakar - do Ciebie mam prośbę o zamianę w tytule wątku 'kobiety' na 'forumowicze'. Jako mężczyzna powinieneś moją prośbę zrozumieć.
Bez kłopotu mogę to zrobić, ale szkopuł w tym, że to kobiety zasugerowały ten tytuł, w szczególności Dunol. Więc, jeżeli one zgodzą się?
dunol pisze:rakar pisze:el1948 pisze:Rakar - do Ciebie mam prośbę o zamianę w tytule wątku 'kobiety' na 'forumowicze'. Jako mężczyzna powinieneś moją prośbę zrozumieć.
Bez kłopotu mogę to zrobić, ale szkopuł w tym, że to kobiety zasugerowały ten tytuł, w szczególności Dunol. Więc, jeżeli one zgodzą się?
Nie pamiętam, jakie słowo było na początku, ale kiedyś sugerowałam, aby zostawić samo "Bez znieczulenia".
(Jednakże obawiam się, że płeć męska może to interpretować jako działania medyczne bez żadnej anestezji).
dunol pisze:Nie pamiętam, jakie słowo było na początku, ale kiedyś sugerowałam, aby zostawić samo "Bez znieczulenia".
(Jednakże obawiam się, że płeć męska może to interpretować jako działania medyczne bez żadnej anestezji).
rakar pisze:Przecież wiesz, że na początku było Słowo. Było tak, jak napisałaś. Czy mogę zmienić nazwę wątku?
el1948 pisze:jeśli wskakuję w wątek "Bez znieczulenia - kobiety rozmawiają", to możesz mi wierzyć, że bardziej boli dusza niż ciało bez anestezji. Po RP facet, to już taki sobie facet, a tytuł wątku rozwiewa resztki jego złudzeń
dunol pisze:rakar pisze:Przecież wiesz, że na początku było Słowo. Było tak, jak napisałaś. Czy mogę zmienić nazwę wątku?
Dlaczego miałabym mieć coś na przeciw? Czy ja wyglądam na kogoś, kto ma pretensje o drobiazgi?
Tym bardziej, jeśli zmiana ma sens?
Należało się spodziewać że to wcześniej czy później nastąpi. Najzabawniejsze że w przeszłości my mężczyźni wstydliwie coś tam o tym seksie przemycaliśmy na forum aż przyszła Magda i zrobiła nam instruktarz. Wspomniałem niedawno o tym że z prywatnej poczty wiem o problemach naszych kolegów, będących w trakcie leczenia, w zaspokojeniu seksualnych potrzeb swoich partnerek. Instruktarz linkowany przez Magdę wyjaśnia dokładnie gdzie, co i jak należy robić abyście były w siódmym niebie. Dziękuję Magdo.Dunol pisze:Czy mi się wydaje, czy mamy już na forum osobny wątek o seksie?
Bo statystykę układały kobiety na podstawie swoich przypuszczeń.Dunol pisze: Po drugie, dlaczego nikt nie wspomni, że nie wszyscy pacjenci po prostatektomii ponoszą wyłącznie szkody: są tacy, a jest ich ponoć ok. 30%, którzy pod względem seksu są beneficjentami tej operacji. Kłopoty z potencją pozostają kłopotami, ale jednocześnie skala doznań tak się tym pacjentom zwiększa, że wynagradza wszystko.
Dunol, powiem za siebie: zdecydowanie tak. Ja walczyłem o odzyskanie potencji będąc przekonany że u mnie już nie będzie tak jak było przed zabiegiem. Czułem się winny że mój stan zdrowia pozbawił moją partnerkę doznań których ona nadal potrzebuje.Dunol pisze: Chyba, że wam, kochani, chodzi przede wszystkim o kobietę, o jej szczęście i satysfakcję.
MagdalenaM pisze:Nie chcę tu wyjść na jakąś nimfomankę. Po prostu nie mam problemów z mówieniem o sprawach seksu i wiem, czego chcę w łóżku.
Włodku, bardzo Ci dziękuję za wsparcie.
Nergal, piszesz, że wiele rzeczy wiedziałaś, wiele jest nowych. Zapewne tak będzie z każdym z nas. Nigdy nie będziemy wszystkiego wiedzieć i "głupcami pomrzemy" Ale dlatego życie jest tak ciekawe, że czeka nas wiele niespodzianek. Sedno w tym, czy jesteśmy gotowi na nowinki.
Pytasz co zrobić kiedy przyjdzie moment ogromnego pożądana, a na partnera w danej chwili liczyć nie można? Pozostaje Ci samej to napięcie rozładować. Nie jest to co prawda to samo co z partnerem, bo faktycznie oprócz orgazmu,nam kobietom potrzebna jest bliskość drugiej osoby, ale choć rozładujesz napięcie. Potrzeba seksu, to potrzeba fizjologiczna jak jedzenie, odpoczynek w grupie potrzeb pierwszego rzędu z piramidy Abrahama Maslowa. Tego się nie oszuka. To nie Twoje hormony się rozregulowały, ale nie rozładowana potrzeba sprawia, że po prostu nie możesz myśleć o niczym innym. Przecież jak będziesz dziewczyno głodna, to nie zaczniesz czytać książki kucharskiej. Jeżeli chcesz na ten temat pogadać, napisz na pw.
Ponadto nie wiem czy studenci uniwersytetu trzeciego wieku nie mogą mieć prawa do szaleństwa. Ja mam nadzieję, że nawet jako babinka będzie chciało mi się szaleć. A co tam. :-)
nergal pisze:Pewnie moje hormony sie rozlegulowaly i szaleja na maxa.
Nie bardzo wiem jak je ujarzmic.
MagdalenaM pisze:Nergal, będę bronić Włodka. Polska to nie jest kraj w którym mówi się otwarcie o seksie. Jeżeli kobiety nie chcą mówić, to panom tym bardziej jest trudniej.
Tak - od zarania dziejów mężczyzna dominował w sferze seksu, ale to się zmienia. W łóżku zaczyna funkcjonować układ partnerski. A jeżeli tak nie jest, to często jest to naszą, kobiet winą.
Jeżeli tylko damy zielone światło, to panowie zrobią wszystko, żebyśmy odleciały do nieba.
Pozdrawiam.
dunol pisze:Edwardzie, ale tak szczerze, jak byś zareagował na takie ogłoszenie:
"Udane życie seksualne zamienię na nieoznaczalne PSA".
dunol pisze:Edwardzie, ale tak szczerze, jak byś zareagował na takie ogłoszenie:
"Udane życie seksualne zamienię na nieoznaczalne PSA".
ZOMO'82-89 pisze:Witam Nasze Miłe Panie; czytałem Wisłocką i myślałem że już wiem wszystko, dopiero czytając Wasze posty zaczynam rozumieć że mimo że mam dopiero 70 lat to doprawdy nie wiem nic o Duszy Kobiety jej postrzeganiu Świata , potrzebach ,w różnych sferach w tym Seksualnych. Muszę zaczynać wszystko na nowo i Mam Nadzieję że będzie to nauka Przyjemna !!!!!,i to tylko dzięki Wam Dziękuję ZOMO'82-89
el1948 pisze:
I co Ty Dunol na to?
MagdalenaM pisze: Dziś prawo do seksualności kobiet też zostało wywalczone
el1948 pisze:prześladowco forumowiczów
Wróć do POGADUCHY - ROZMOWY O WSZYSTKIM
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 101 gości