rakar pisze:el1948 pisze:Zosiu, nawet bardzo mały pikuś!
W kwestii wiary, Rakarze, jasne jest, że jej nie obrażasz, a rozważania o niej grzechem nie są, chociaż Kościół woli tych, co wierzą bezkrytycznie.
Właśnie, ale często "wierzący" zakrzyczeliby mnie, że obrażam ich "uczucia religijne", choć nikt nie potrafi wyjaśnić mi tej definicji.
Wiara jest potrzebna, bo pomimo tego, że w wymiarze globalnym była powodem wielu wojen i nieszczęść ludzkich, to w wymiarze indywidualnym zawsze człowiekowi pomagała przetrwać najgorsze momenty jego życia.
Ludzie zawsze znajdywali sobie obiekty do wierzeń, i o ich nadprzyrodzonych możliwościach. Oczywiście, wiara pomaga.
Inna rzecz, że Kościół w osobach papieży, biskupów i kapłanów, w ich postępowaniu, w tworzonych przez nich dogmatach, w encyklikach i listach pasterskich, w wygłaszanych homiliach itp. dawał i daje aż nadto powodów by zwątpić w istnienie Boga.
Myśląc o moim kraju, o grupach społecznych, o ich prawach, etc., zadaję sobie pytanie dot. kleru: Które z praw ma pierwsze zastosowanie do nich, ma wyższość nad innymi:
- prawo watykańskie ?
- prawo kanoniczne ?
- prawo polskie ?
Z drugiej jednak strony, jeśli zastanowić się nad tym, czym jest Życie, nad tym, jak powstaje z 'prochu' i jak w proch się obraca, to musi nastąpić chwila refleksji.
Mówiąc wprost, rodzisz się po to, by umrzeć oraz rodząc się, nic na ten świat nie przyniosłeś, i nic nie zabierzesz. Można snuć rozważania o sensie życia czy bezsensie istnienia. Najlepiej być porządnym człowiekiem. Ba, ale kto jest tym porządnym, a kto nie? I tu znowu powstaje pytanie - o dobro i zło. Jest tych pytań, jak mawiają, "życie to nie je bajka, do życia potrzebne jest ...", a niech każdy sam sobie dokończy to zdanie.
Świątecznie i refleksyjnie pozdrawiam
Edward
Też pozdrawiam, miłego dnia.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zagapiłem się, i tekst mi przepadł. Skoro zacząłem, dokończę, i w formie skróconej przedstawię Ci. Nie ma tu obrazy wiary, jedynie rozważania.
Co powiesz na taki tok myślenia:
Bóg jest wszechmogący i wszechwiedzący, czyli w momencie stwarzania pierwszych ludzi wiedział, że szatan, którego on sam umieści w raju, nakłoni ludzi do grzechu pierworodnego, ludzie zbuntują się przeciw niemu i on sam wygna ich z raju.
Wiedział także, że będzie musiał posłać swojego syna, aby złożyć go przed samym sobą, jako ofiarę przebłagalną za grzechy ludzi, których on sam tworzył, aby ludzie nie zostali przez niego samego potępieni na sądzie ostatecznym i nie trafili po śmierci do piekła, które przygotował im diabeł - czyli upadły anioł stworzony pierwotnie także przez niego samego (w momencie stwarzania tego anioła wszechwiedzący Bóg wiedział, że anioł ten upadnie, zostanie szatanem i nakłoni do grzechu pierworodnego pierwszych ludzi).
Innymi słowy Bóg posłał własnego syna na śmierć, Jezus został zabity przez ludzi - którzy tym samym wykonali Boski plan zbawienia, choć podobno Bóg dał im wolną wolę, trzeciego dnia Bóg wskrzesił Jezusa i tym samym Bóg przebłagał samego siebie za grzechy ludzi stworzonych przez niego samego i cały ten plan zbawienia Bóg przygotował i znał z góry, przed stworzeniem świata i ludzi.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
DO TEJ PIĘNEJ WIELKANOCNEJ DYSKUSJI DOŁOŻĘ CIEKAWĄ WYKŁADNIĘ ODNOŚNIE DEFINICJI NASZEJ WIARY ,
ZACZERPNIĘTĄ ZE STRONY "PRZEMIANA", TRYSKAJĄCEJ ŻRÓDŁEM PRAWD i INSPIRACJI POSZUKIWAŃ ,problemów , przekonań,I UMOCNIENIA do wiary
Prawdziwa wiara buduje się na ryzyku, bólu i zwątpieniu (Charles Taylor).
Tym, którzy wierzą, żadne wyjaśnienie nie jest potrzebne.Dla tych, którzy nie wierzą, żadne wyjaśnienie nie jest możliwe (Franz Werfel).
Wiara wyraża się w moim stosunku do Boga. Wiara wyklucza wiedzę. Wiara jest uznaniem czegoś za prawdę. Opieram się na autorytecie Boga. Im większy autorytet, tym mniejsze niebezpieczeństwo błądzenia. Kiedy wierzę Bogu, nie popełniam żadnego błędu. Wiara jest wynikiem łaski, rozumu i woli. Nie można odłączać rozumu od wiary. Rozum informuje nas, w co mamy wierzyć. Informuje o treści prawd, w które mamy wierzyć. Rozum wskazuje także, że postawą nierozumną jest nie wierzyć Bogu. Rozum nie widzi Boga, ale odczytuje drogowskazy wskazujące kierunek.
Wiara pochodzi od Boga, nie od człowieka. To Bóg pociąga nas do siebie, to On nas wybiera, abyśmy szli i owoc przynosili. Bóg nas znalazł, zanim my znaleźliśmy Jego. Najlepszym argumentem na istnienie Boga, jest szukanie Go przez człowieka. Nasze starania o wiarę są wynikiem Bożego działania w nas. Istota wiary wyraża się w poddaniu siebie Bogu, ofiarowaniu się Jemu.
Doświadczenie wiary łączy się z doświadczeniem kryzysów. Wiara nie rozwija się bez kryzysów. Nasze życie polega na wierze. Wiara wypełnia nas życiem. To ona czyni nas żyjącymi. Przez wiarę żyjemy. Silna wiara czyni silnym życie. Gdy uchodzi ze mnie wiara, uchodzi też to, co jest istotą życia. Przestaję żyć, kiedy przestaję Bogu wierzyć. Wiara odsłania prawdę o naszym życiu.
„Wiara pytająca, która stale wyznaje, że czegoś nie rozumie, i stale sobie przyswaja usłyszaną nowinę, nie osiągając spełnienia, jest prawdziwą wiarą” (K. Rahner).
Wiarę poprzedzają bojaźń i akty zdumienia wobec rzeczy, które możemy dostrzec, ale których nie możemy pojąć. W historii znad Morza Czerwonego czytamy:: „Izraelici zobaczyli wielkie dzieło, którego dokonał Pan… ulękli się Pana i uwierzyli Mu” (Wj 13, 41). Musimy się nauczyć, jak spoglądać na cuda, które towarzyszą nam każdego dnia; musimy się nauczyć, jak żyć w bojaźni, aby dostąpić wejrzeń wiary. Wiara jest wrażliwością, zrozumieniem, zobowiązaniem i więzią. Mieć wiarę w Boga to odsłaniać to, co zakryte.
Być wierzącym, to być zwierciadłem Boga. Żeby wierzyć, trzeba nauczyć się bycia wrażliwym na słowa, znajdujące się w Biblii. Żyć wiarą i przekazywać wiarę, to posiadać zdolność do oddania się, poświęcenia się, podjęcia ryzyka.
Wiara jest sposobem postrzegania rzeczywistości i nadawania jej odpowiedniego znaczenia. Wiara widzi rzeczywistość z boskiego punktu widzenia. Patrzy na nią przez pryzmat interpretacji rozwiniętej przez Biblię i tradycję życia duchowego. Jeśli patrzymy na życie rodzinne, zakonne czy kapłańskie, wówczas to, co jest przeciwnością, dzięki wierze, jest postrzegane inaczej. Zmienia się nasz stosunek do różnych spraw i reagujemy na nie z innym nastawieniem wewnętrznym.
Wiara komentuje nasze życie z boskiego punktu widzenia. Wszędzie dostrzegamy Jego działanie. Duch Boży ożywia mnie i mobilizuje do zadań, które stają przede mną. Jeśli pewne sprawy nie układają się dobrze, pojawia się porażka, nie interpretuję jej jako mojej klęski lub jako winę osób towarzyszących, lecz omawiam tę kwestię z Bogiem. Stawiam Mu pytanie o to, co chciał mi powiedzieć przez tę porażkę. Pytam Go o to, jaka jest rzeczywista Jego wola wynikająca przez zaistniałe wydarzenia.
Mogę, patrząc z punktu widzenia wiary na wydarzenia, które dokonują się wokół mnie, wierzyć, że Bóg towarzyszy mnie i moim najbliższym, że kocha nas wraz z naszymi słabościami i że pragnie nas odnowić w swoim Duchu. Sytuacja trudna, staje się dla mnie wyzwaniem wiary. Pozwalam się przeniknąć Duchowi Jezusa, aby On mnie poprowadził w moim myśleniu, rozeznaniu i podjęciu odpowiednich decyzji. Nie istnieją wspólnoty idealne ludzi wierzących. Wady i słabości ludzkie należy postrzegać i przeżywać w wierze. Wspólnota wierzących nigdy nie była i nie będzie wspólnotą, która w każdym calu żyje wiarą. Uświadamiamy sobie, że również w takiej wspólnocie, która ma większe lub mniejsze problemy, można żyć po chrześcijańsku, rozwijać się duchowo. Potrzebna jest pokora, opanowanie i poczucie humoru.
Wiara jest definiowanie życia, świata, spraw przez osobę Jezusa Chrystusa. Moja wiara lub jej brak objawia się przez to, w jaki sposób traktuję innych ludzi. Patrząc na nich oczyma wiary, patrzę z dobrocią, zrozumieniem, wierzę w dobro, które jest w ich sercu. Patrząc na nich oczyma wiary, pobudzam ich do życia, pozwalam wierzyć i cieszyć się zarówno życiem, jak i wiarą w Jezusa Chrystusa, ich powołaniem i ostatecznym przeznaczeniem.
Wiara jest tam, gdzie istnieje autentyczna nasza relacja z Bogiem. Brak żywej relacji z Nim, wskazuje na brak wiary. Wiara w Boga oznacza kochanie Go, kochanie tego, co mówi On o sobie, kochanie treści wiary. Szatan kusząc nas, przeczy obiektywnym, historycznym wymiarom, stanowiącym ucieleśnienie wiary, sprowadzając ją do systemu pojęć, zbioru nakazów, do instytucji oddzielonej od żywej Osoby Chrystusa. Zły duch sprowadza wiarę do ideologii, dzięki której możemy zarządzać życiem, biorąc za fundament dobre postanowienia, wzniosłe myśli, wartości o treściach wysoce moralnych. Jednak z dnia na dzień bardzo wyraźnie pojawia się rozdźwięk pomiędzy tym, co myślimy, a tym, jak żyjemy Zaczyna się poszukiwanie kompromisów, dostosowanie ich do naszych zachowań.
Wiara to życie i komunia. Wiara prowadzi do jedności i rodzeniu się wspólnoty.
Wiara w Boga nadaje nam pewien styl życia i sposób myślenia, który staje się coraz bogatszy w znajomość spraw duchowych. Naprawdę liczy się tylko wiara. Oznacza ona gotowość posłuszeństwa woli Boga. Musi wystarczyć nam to, czym żywi nas Chrystus, nawet jeśli nie zaspokaja to naszej próżności.
Wszystko zaczyna się od wiary, która podsuwa nam pewną wiedzę na temat prawdy, niezależnie od tego, jak niejasna to wiedza. Wiara, gdy dochodzi do głosu, prowadzi nas do bojaźni Bożej, a ta z kolei skłania nas do tego, by starać się wprowadzić ład do naszego życia.
Wiara nie jest drogą, lecz torowaniem drogi, nieustannym przebijaniem korytarza dla duszy przez góry bezduszności. Wiara jest owocem trudnej, nieustannej troski i czujności, owocem nalegania, by wystawić prawdę na widok, by naszą gotowość na odpowiadanie Bogu utrzymać przy życiu. Największą przeszkodą dla wiary jest skłonność do zadowalania się półprawdami i półrzeczywistością. Wiarę znajduje się w trosce o wiarę, w namiętnej dbałości o cudowność, która jest wszędzie. Za pomocą wiary widać więcej niż za pomocą oczu. Dlatego potrzeba postrzegać i wchłaniać niezwykłość tajemnicy.
„Żydowska wiara wzięła swą moc z wysiłku głębokiego wejrzenia” . „Uczymy dzieci, jak mierzyć i ważyć, ale zaniedbujemy nauczanie tego, jak podziwiać i jak doświadczać cudowności i bojaźni. Odczuwanie wzniosłości, to dziś rzadki dar” . „To, co wydaje się naturalne, jest cudowne” .
„Droga do wiary prowadzi przez akty zadziwienia i absolutnego zdumienia”. „Cuda zajarają się, choć ich nie zauważamy. Wszystkie zdarzenia w życiu każdego z nas, jak również w życiu społeczeństwa, są cudem” .
„Tak jest istota wiary: nawet to, co wydaje się nam naturalną koniecznością, jest aktem Boga” . „Cała rzeczywistość łączy się z wolą i myślą Bożą, ten, kto pragnie zrozumieć świat, musi dążyć do zrozumienia Boga” .
„Wiara jest tajemniczym darem, który został ofiarowany człowiekowi jako propozycja ustrzeżenia jego wolności” .
„Jeżeli uwierzymy w Boga a nie uwierzymy w człowieka, nasza wiara będzie wiarą milczącą, wiarą, która ma nas tylko ocalić od zła, a nie ocali naszych braci. Będzie to wiara, która nas od świata oddali, a nie przywróci nas światu. Tymczasem mamy wrócić do świata i ludziom głosić po apostolsku Dobrą Nowinę. Nie tylko w Boga uwierzyć trzeba, ale trzeba także uwierzyć w człowieka, i to nawet tego, który kilka razy zaparł się Chrystusa” .
„Wiara to wierność. Wierny to znaczy: wybierający. Wybrany – i wybierający. Abraham na wybór odpowiada wyborem. I tak buduje się wiara człowieka. Wiara jest wewnętrznym pragnieniem, jest wewnętrznym czynem człowieka. Człowiek, który nie może swojego czynu skierować na zewnątrz, kieruje swój czyn do wewnątrz i zamienia ten czyn na modlitwę. Ten czyn, który płynie z pragnienia, staje się jego czynem wewnętrznym, wyraża się modlitwą” .
„Wiara w Jezusa Chrystusa wymaga jakiejś ofiary. Nie można żyć życiem religijnym, nie podejmując jakiejś ofiary. Każdy dzień, każda chwila wymaga od człowieka ofiary w imię Jezusa Chrystusa” .
„Na pierwszy plan wysuwa się wiara w słowo. Uczniowie przegrali wewnętrznie, bo zapomnieli o słowie, bo przestali wierzyć w słowo. Nie rozumieją Pisma, nie pojmują słowa. Na widok ukrzyżowania zapomnieli o słowie. Najpierw trzeba uwierzyć słowu. Zgubili wiarę w słowo. Są takie słowa, które przynoszą człowiekowi życie. I kiedy człowiek o tych słowach zapomni, ponosi klęskę wewnętrzną”.
„Wiara chrześcijańska nakłada na nas pewne obowiązki, chociażby konieczność przestrzegania Dekalogu, ale nie zniewala” . „Wiara to dynamit. Wiara jest darem Bożym” . „Wątpliwości są po to, żeby wiarę szlifować” . „Kiedy się kogoś bardzo kocha, to się mu wierzy. Wiara budzi się wraz z miłością i przylgnięciem do prawdy Bożej. Wierzę, więc lgnę do Boga. Bez wiary traktuję Boga tylko instytucjonalnie” . „Wiara powinna być w ciemności” . „Wiara to pewność, która jest bardzo ciemna” .
„Wiara jest doskonalsza od przeżyć emocjonalnych. Może się wyrażać emocjonalnie. Emocje zaś są zależne od humoru, temperamentu, upału i tysiąca różnych okoliczności. Wiara powinna być niewzruszona i niezależna od uczuć, choć na początku wyraża się za ich pomocą. Wiara w pełnym rozwoju przekracza uczucia” .
„Wiara jest mocnym trzymaniem się i pewnością tych rzeczy, których się spodziewamy” .