Cześć,
Postanowiłam napisać z pytaniem czy wiecie coś może nt jakiejś grupy wsparcia dla osób w żałobie po śmierci bliskiej osoby? Warszawa lub Kraków + okolice. Rak prostaty zabrał mojego tatę 3 miesiące temu w wieku 61 lat. Na codzień jakoś sobie radzę, ale jest ciężko, jest pustka, żal, czasem złość...najczęściej spokój, ale taki z niewyobrażalną pustką.
Ciągle tu zaglądam, mam jakąś taką potrzebę...nie potrafię wytłumaczyć... może to forum przypomina mi, że kiedyś wspólnie walczyliśmy, przypomina o tej ogromnej nadziei? Nie wiem.
Czy są tutaj osoby, które podobnie jak ja, czują, że chciałyby się spotkać, porozmawiać z kimś, kto przeszedł przez podobne doświadczenia? Chyba ciągle tu wracam, żeby jakoś nadać sens tej chorobie taty, jego odejściu... może to wszystko zaowocuje jakimiś wartościowymi znajomościami?
Pozdrawiam,
Ania