kemoturf pisze:irq pisze:nie ma wyjścia, harówa do śmierci
To wiemy od dawna i dlatego tak aktywnie żyjemy, przynajmniej ja.
ortopedzi zarobią
kemoturf pisze:irq pisze:nie ma wyjścia, harówa do śmierci
To wiemy od dawna i dlatego tak aktywnie żyjemy, przynajmniej ja.
wiatger pisze:...moja aktywność "sportowa" jest ograniczona, ale w miarę możliwości staram się "ruszać".
stanis pisze:Umówiłem się z Forumowiczem z Opola na szlaku w Polanicy. On przestał się odzywać i podejrzewam to najgorsze..., obym się mylił
wiatger pisze:Chętnie się wybiorę żeby przy okazji odwiedzić stare kąty.
wiatger pisze: Też zastanawiam się dlaczego ten Forumowicz (myślę, że masz na myśli Starysa) od dłuższego czasu się nie odzywa.
berg pisze:Mógłbym wsiąść na rower, ale mam obawy. Po prostatektomii jeździłem na poziomce, recumbent bike (rower leżący), na którym to właśnie zostałem potrącony w ubiegłym roku przez samochód, a rower skasowany. Po operacji uda i odstawieniu kul wsiadłem na "górala" ze wspomaganiem elektrycznym, wygodniej było na rowerze niż na nogach, ze względu na przepuklinę.
Ale w grudniu skończyło się na zdiagnozowaniu zwężenia cewki moczowej i uretrotomią w marcu tego roku.
Czy mam słuszne obawy, czy ktoś z kolegów ma własne przemyślenia, lub doświadczenia w sprawie jazdy rowerem?
Wróć do POGADUCHY - ROZMOWY O WSZYSTKIM
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 74 gości