autor: el1948 » 23 cze 2014, 21:46
Jolu, Nanna, Kangurze,
Rano odpowiedziałem na post Joli i wyjechałem. Chciałem, aby to był koniec polemiki, ale ta wymiana poglądów przez cały dzień nie dawała mi spokoju. Zastanawiałem się, czy do sprawy powrócić, ale kiedy późnym popołudniem wszedłem na forum, to przekonałem się, że muszę to zrobić. Twój, Jolu, post to sprawił i Twoje, Nanna, całkowite dla Joli poparcie. Moja odpowiedź będzie rozwinięciem myśli Smoka, bo dokładnie w tym samym duchu myślałem dzisiaj o sprawie. Smoku, cieszę się, że doskonale rozumiesz moje intencje bycia na tym forum.
No to przejdźmy do meritum naszej polemiki.
Wiem doskonale, jakie to jest forum. Wiem, ile ludzkich dramatów tutaj się wydarzyło, ile dzieje się w tej chwili i nie mam wątpliwości, że będzie się działo w przyszłości. W takiej sytuacji byłbym ostatnim człowiekiem, który miałby odwagę zaproponować lżejsze i niemerytoryczne wątki, gdyby na forum ich nie było. Tymczasem te wątki w chwili mojego przyjścia do Was już istniały! Zdecydowanie słusznie doszliście bowiem do wniosku, że rozmowa na lżejsze tematy jest jedną z form terapii duszy, stłamszonej chorobą, która dotknęła nas osobiście lub osobę nam najbliższą. Nie ja więc byłem inicjatorem terapii śmiechem. To Wy ośmieliliście mnie, do publikowania na forum tekstów lżejszych, nie związanych bezpośrednio z chorobą.
Piszesz, Jolu, tak:
„Jest problem, bo wyobraź sobie na przykład młodą matkę, która straciła małe dziecko, jest porażona bólem, a wszyscy życzliwi powtarzają, że trzeba szybko zapomnieć, że jest młoda i urodzi następne dzieci, że skoro dziecko było chore, to lepiej że zmarło, że Bóg dał Bóg wziął, i dalej w tym stylu. Dziwisz się, że miewa "instynkty mordercze" wobec tych życzliwych? Że takie pocieszanie jest jeszcze bardziej dołujące, bo umniejsza znaczenie jej dziecka, jej straty, jej bólu? Jeszcze gorzej brzmi takie pocieszanie wobec straty małżonka, bo jaki mają sens słowa "nie rozmyślaj, nie wspominaj, zajmij się czymś innym, uśmiechnij się"?
Tym przykładem pojechałaś, Jolu, po bandzie, no to przy tej bandzie pozostańmy. Czy sądzisz, że tym pocieszeniem dla ww. młodej matki albo małżonka będzie taki tekst:
„Przed operacją pacjent zwrócił uwagę, że anestezjolog ma kilkudniowy zarost.
Budzi się - a u anestezjologa już całkiem pokaźna broda.
- To tak długo trwała operacja?!
"Anestezjolog" z uśmiechem:
- Jestem św. Piotr!”
18 lutego 2009 roku Ty go umieściłaś w wątku ‘Coś lżejszego’, założonym tego samego dnia przez Kangura__2007. Nie musisz się z tego tłumaczyć, ale powiedz proszę, czy moja dla Ciebie dedykacja zamieszczona w wątku ‘Panowie! Zdrowie Pań’:
‘Przed spotkaniem w Starych Jabłonkach kilka piosenek powiązaliśmy z Jolą (dunol). Z Jolą polemizowałem w przeszłości i to bardzo. Naszą polemikę cechowała jednak kultura i wzajemne poszanowanie godności, co musiało doprowadzić do wyciszenia emocji i powstania jakiejś nici sympatii. Wzajemnej? Na początek nowego wątku raz jeszcze dla Niej, Joli, piosenka’.
Więc powiedz, Jolu, czy ta dedykacja, abstrahując od piosenki disco-polo, kogokolwiek obraża? Czy wprowadza jakieś obsceniczne treści? A może rubaszny humor? Nic z tych rzeczy! I pięć dni temu nie byłaś nieszczęśliwą matką, która straciła dziecko, ani żoną pogrążoną w żałobie. Gdybym w takiej sytuacji wysłał Ci tę piosenkę, to byłbym SKOŃCZONYM KRETYNEM! Ale Ty byłaś po prostu pełną euforii Jolą, która po niezwykle udanym spotkaniu zorganizowanym przez Władka jechała wypocząć nad Bałtykiem. I to jest też dla Ciebie, Nanna, tekst, bo chyba nie do końca wiedziałaś, pod czym się wszystkimi kończynami podpisujesz.
Kangurze, tak napisałeś.
‘To jest przede wszystkim forum onkologiczne. Forum ludzi chorych, w tym niektórych bardzo ciężko. Jeżeli uważasz za właściwe akurat tutaj się weselić i brylować towarzysko, to Bóg z tobą, ale nie przekonuj innych, że byłoby fajnie, gdyby się przyłączyli do fajności. Nie każdy jest w nastroju. Forumowicze okazali ci wiele tolerancji w przedmiocie promocji powieści. Nie przeciągnij struny’
Do tolerancji i struny jeszcze powrócę, a tutaj chcę Ci powiedzieć, że realizować swoje marzenia i ambicje można także w Polsce. Ja to robię z powodzeniem i bynajmniej tym miejscem nie jest forum. Wszystkich jego użytkowników traktowałem jednak jak swoją wielką rodzinę i dzieliłem się z Wami, też chyba wszystkim. Ciebie szanuję za to, że miałeś odwagę napisać, iż Ci się to nie podoba.
Jolu, tak piszesz:
‘W odniesieniu do ciebie i z uwagi na onkologiczny charakter forum, chcielibyśmy, byś w razie potrzeby dzielił się swoim doświadczeniem. Co i raz pojawia się ktoś nowy. Napiszże czasem takiemu komuś, że nie warto panikować, że trzeba zachować odstępy między kolejnymi badaniami, że wynik operacji nie zawsze jest gorszy od przewidywań, że bywa na odwrót. Sam wiesz, co mam na myśli. Tak, bywają tu różne, nawet rozrywkowe wątki, ale ludzie piszą w nich oprócz, a nie zamiast’.
Już kiedyś pisałem, że ze wszystkich pacjentów po (L)RP, jestem na razie w najszczęśliwszej sytuacji, bo jakby na początku drogi. Prostata wycięta, PSA w porządku i monitoruję regularnie jego poziom. I moja merytoryczna wiedza kończy się na tym etapie terapii. Gdybyś policzyła, Jolu, wszystkie moje posty na temat profilaktyki, samej operacji, zwalczania problemu nietrzymania moczu, desperackiej i przegranej walki o odzyskanie potencji, to uzbierałoby się tego niemało. Piszę zawsze, jeśli wydaje mi się, że moje uwagi mogą komuś pomóc. Chemio i radioterapia nie są mi znane, to się nie wypowiadam. Więc ja też piszę oprócz, a nie zamiast i cieszę się, że nie muszę na razie zgłębiać tajników dalszych etapów walki z rakiem.
Kangurze,
wracam do tolerancji i struny, a Ciebie, Jolu, jako statystyka, proszę o weryfikację mojego toku rozumowania. Od razu robię zastrzeżenie, że nie jestem w stanie porównać wszystkich wątków forum, bo jest ich ponad 1300, ale myślę, że kilka wystarczy.
Wypowiadasz się Kangurze w imieniu wszystkich Forumowiczów, to przeczytaj poniższy tekst i zastanów się, czy masz do tego prawo?
Jaki jest nasz system opieki zdrowotnej, to wszyscy mniej więcej wiemy. Ponieważ jednak jesteśmy w takim wieku, że coraz częściej z jego usług musimy korzystać, to wydawać by się mogło, że tę wiedzę chcemy pogłębiać. Ułatwiła nam to Zosia tworząc wątek ‘Polski system opieki zdrowotnej’. Wątek istnieje ok. 720 dni i ma (godz. 18.30) 45766 odwiedzin, co statystycznie daje 64 osoby/dobę.
Twój, Kangurze, wątek ‘Humor -> Coś lżejszego’, chyba najbardziej poczytny, istnieje ok. 1950 dni, a na liczniku ma 198630, co daje 102 osoby/dobę.
’Hej, hej, hej sokoły’ odpowiednio 300 dni i 37 080, czyli 124 osoby/dobę.
’Panowie! Zdrowie Pań’ odpowiednio 5 dni i 1107, czyli 221 osób/dobę.
Kangurze,
nie ma obowiązku przeglądania wszystkich wątków na forum, a co każdy z nich zawiera, to też z grubsza wiemy. Gdyby, przez tych 10 miesięcy, ‘Hej, hej, hej sokoły’ miały 370 czy nawet 3700 odwiedzin, to na pewno zrezygnowałbym z pisania. Mają jednak 37000! To nie wypowiadaj się w imieniu wszystkich, bo jeśli nawet tysiącu Forumowiczom moje posty się nie podobają, to ja szanuję tych statystycznych 124!
Co jeszcze mogę napisać? Chyba tylko to, że w wątku ‘Hej, hej, hej sokoły’ zamieszczę na razie ostatni wpis. Nie rezygnuję z bycia na forum, ale zawieszam wszelkie publikacje. Będę czytał Wasze posty i kiedyś pewnie się odezwę.
Pozdrawiam wszystkich oponentów i sympatyków bardzo, bardzo serdecznie
Edward
Ostatnio zmieniony 23 cze 2014, 22:18 przez
el1948, łącznie zmieniany 1 raz
PSA 2002-2007: 2,38-11,53; (f/t=0,60); Bps-OK; PSA 2008-2011: 3,10-8,74 (f/t=0,23); Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011 LRP. Poj. ok. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO SERYJNEGO BADANIA LICZNYCH WYCINKÓW NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERWOTNEGO W GK! PSA: do 10/2018<0,006; 2019: 0,010; 0,042; 0,019; 0,016; 0,027; 0,015; 0,022
2013-2015-wzrost guza wątroby i markera AFP. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist.pat.-rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. 3 x chemia TACE. 4.09.2016 - przeszczepienie wątroby.