Witam.
zosia bluszcz pisze:Z tego co piszesz wynika, ze Rada Przejrzystosci sobie a Prezes AOTM sobie. A NFZ (czyli chyba agenda MZ?), ktory bedzie terapie finansowal nie ma w ogole nic do powiedzenia?
Z pierwszego zdania;
- no cóż tak wynika z zapisów ustawy cytowanej wyrywkowo powyżej.
Może to i dobrze, że oprócz samej oceny Rady Przejrzystości - jest to ciało składające się z 10 członków -
http://www.aotm.gov.pl/index.php?id=11 decydujący głos ma jednak Prezes ATOM.
Zauważ, że jego opinia zmieniająca procedurę dot.
Abirateronu była oparta o opinię fachowców z PTU (Polskiego Towarzystwa Urologicznego) i PUO (Polskiej Unii Onkologicznej). A te ciała chyba dobrze znają problemy oddziaływania leków na przebieg RGK i nie tylko.
Co do drugiego zdania, to NFZ jest nie tylko agenda MZ, ale i MF - o zgrozo.
OK, a czy mozesz mi w takim razie przystepnie objasnic jaka jest roznica miedzy jednym a drugim statusem leku?
Bo mnie sie wydaje, ze program chemioterapii niestandardowej daje w efekcie nierowny dostep do leczenia, dokladnie taki sam jak w GB.
W praktyce jest to bardzo proste:
- za leki z listy refundowanej wypisywane imiennie na recepę pacjent płaci z własnej kieszeni ustalony kwotowo tzw. ryczałt (
i tu nie mylić tylko z kwotą 3,20 PLN), czyli różnicę miedzy rynkową (docelową) ceną u producenta leku a dofinansowaniem Państwa zwracanym aptekom.
Czyli cena leków z listy refundowanej w każdej aptece jest identyczna.
- leki objęte 100% "refundacją", (finansowane ze środków publicznych),
"W wykazie świadczeń gwarantowanych realizowanych w ramach programu chemioterapii niestandardowej" są dostępne pacjentom nieodpłatnie w jednostkach świadczących usługi medyczne wykonujące owe programy.
I tu masz oczywiście rację, że nie są ogólnie dostępne wszystkim pacjentom. Bo w takiej formie dostępności nie mogą być z oczywistych względów, nie każdy lekarz, a co za tym idzie i pacjent, ma do nich dostęp.
No i z tego właśnie wynika ta nierówność dostępu, ale chyba tak jest wszędzie na świecie gdzie istnieją dopłaty Państwa do leków i programów zdrowotnych.
Pozdrawiam
kris.
P.S. Pisząc ten post myślałem,że mnie szlag trafi ponieważ podano o 11 w wiadomościach informacje o tragedii pacjentów w CO w Bydgoszczy, która ma miejsce w tej chwili (ponad 300 pacjentów odesłanych z kwitkiem od wykonywania zabiegów i leczenia w CO w Bydgoszczy - w szczególności RT,powód (?),jak zwykle,brak środków finansowych ).To się w głowie nie mieści, a to dopiero początek roku.
To właśnie za przyczyną
"owej agendy - NFZ " o której wspominałaś Zosiu.