Motto:
"Choćbyś strząsał dwa tygodnie, zawsze kropla spadnie w spodnie"
Przypadkowo znalazlem genialną poradę, bezcenną dla wszystkich prostatyków, i nie tylko.
To jest brytyjska ulotka informacyjna dla pacjentów oddziału urologii szpitala West Suffolk Hospital, na prozaiczny ale istotny temat.
Przylinkował to ktoś na amerykańskim forum pacjentów z rakiem prostaty, a ja pozwoliłem sobie przetłumaczyć na polski.
Z ciekawości przetestowalem na sobie.
Działa nienagannie!
http://www.wsh.nhs.uk/documents/PatientLeaflets/5403-1.pdf
Wykapywanie moczu po mikcji
Wielu mężczyzn ma ten problem, ale niewielu sie do niego przyznaje. Można go mieć w każdym wieku. Przejawia się wykapywaniem ostatnich kilku kropli moczu po opróżnieniu pęcherza. Zdarza się to zazwyczaj podczas wkładania członka z powrotem do majtek i poprawiania spodni, i powoduje wypuszczenie niewielkiej ilości moczu, plamiącej bieliznę lub spodnie. Niektórych mężczyznom nie pomaga ani czekanie na pełne opróżnienie pęcherza, ani otrząsanie ostatnich kropli moczu z członka. Problem jest spowodowany przez niecałkowicie opróżniającą się cewkę moczową, i zaleganie niewielkiej ilości moczu za zgięciem cewki moczowej, tworzącym swego rodzaju 'syfon hydrauliczny'. Najlepszym rozwiazaniem jest ręczne 'wydojenie' palcami ostatnich kropli moczu z cewki moczowej przed ostatecznym otrząśnięciem ostatnich śladow moczu z członka.
Technika wygląda następująco:
Oddać mocz. Zaczekać aż do całkowitego opróżnienia pęcherza.
Dotknąć palcami krocza od dołu, mniej więcej na trzy palce za workiem mosznowym, i delikatnie nacisnąć palcami w kierunku do góry. Utrzymując stały nacisk palcami, delikatnie ale zdecydowanie przesunąć rękę po dolnej powierzchni worka mosznowego w kierunku do przodu i do góry (w kierunku nasady członka), wyciskając w ten sposób mocz pozostały wewnątrz cewki moczowej. Powtórzyć dwa lub trzy razy, aż do zupełnego opróżnienia cewki moczowej. Przećwiczyć, najlepiej w domu. W toaletach publicznych można to robić dyskretnie, nie wyjmując ręki z kieszeni, albo skorzystać z kabiny. Nie zabiera to wiele czasu, a pozwala uniknąć poplamienia spodni.