Strona 2 z 3

Nieprzeczytany post: 19 cze 2014, 16:20
autor: el1948
nacomito pisze:Dziękuję za natychmiastowy odzew. Link Zosi w pełni mnie uświadomił. Zapewne do nabycia w aptekach.
Mam jeszcze pytanie do Edwarda jako do praktyka. Czy noszenie takiego cewnika nie powoduje rozleniwienia? Wiem, że teraz załatwiając kilka wkładów o największej chłonności, staram się zatrzymywać mocz do chwili dojścia do ubikacji. Mięśnie dna miednicy pracują. Raz się uda, raz nie, ale ćwiczenia są. Może jestem zbyt niecierpliwy, w końcu to dopiero 10 dzień po wyjęciu cewnika. Ćwiczenia mięśni dna miednicy wykonuję nie tylko przed oddaniem moczu, ale jet to trudne, jeszcze wszystko jest obolałe.
Nie do nabycia w aptekach, chociaż może też, ale:
z wypisem ze szpitala pójdź do lekarza rodzinnego, aby wystawił Ci zapotrzebowanie na cewniki i worki. NFZ zwraca ok. 2/3 kosztów, ale musisz to zapotrzebowanie u nich zarejestrować. Wtedy dostaniesz zaświadczenie możliwe do zrealizowania w konkretnym miejscu. Przez rok taka zniżka Ci się należy i skorzystaj z tego.
Ja walczyłem z problemem przez 5 miesięcy, więc cierpliwie i systematycznie ćwicz Kegla, a efekty przyjdą. Ważna informacja. W tej placówce, gdzie wydadzą Ci cewnik i worki zapytają o średnicę penisa. To musisz wiedzieć, bo cewniki mają różne rozmiary.

O jakie rozleniwienie pytasz? Jeśli mięśni miednicy, to masz na nie Kegla. Jeśli swoje własne, to perspektywa pozbycia się problemu powinna Cię wystarczająco zmotywować do ćwiczeń.
Problem nietrzymania moczu przerabiałem 2,5 roku temu i wielu rzeczy nie pamiętam, ale pytaj - spróbuję odświeżyć pamięć.
Pozdrawiam
Edward

Nieprzeczytany post: 19 cze 2014, 18:03
autor: nacomito
No to teraz mam jasność. Jeszcze poczekam kilka dni, może coś "ruszy" w temacie, a jak nie to do lekarza.
Dziękuję Edwardzie.

Nieprzeczytany post: 19 cze 2014, 18:15
autor: iwas
Nacomito,
dopiero usunięto Ci cewnik, musisz regularnie ćwiczyć, w poście wyżej umieściłam link do ćwiczeń. Ćwiczenia nie są trudne, i nie wymagają specjalnego przygotowania.
Nie rezygnuj, ćwicz :)

Pozdrawiam serdecznie
Iwona

Nieprzeczytany post: 19 cze 2014, 19:03
autor: armands
iwas pisze:Nacomito,
dopiero usunięto Ci cewnik, musisz regularnie ćwiczyć, w poście wyżej umieściłam link do ćwiczeń. Ćwiczenia nie są trudne, i nie wymagają specjalnego przygotowania.
Nie rezygnuj, ćwicz :)

Pozdrawiam serdecznie
Iwona
Iwonka ma rację. Nie możesz nawet na chwilę się poddawać. Musisz próbować zatrzymywać strumień moczu na kilka sekund i puszczać dalej. Przy każdym sikaniu to musisz robić. A mięśnie keglowskie trenuj też na sucho. Ja to robiłem i na leżąco i na siedząco. Staraj się nie przepełniać pęcherza, bo ciśnienie moczu może być zbyt mocne do zatrzymania. Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz! Nie ustawaj w ćwiczeniach i o cewnikach zapomnij. Chyba, że już musisz wychodzić i WC w pobliżu nie uświadczysz. 
Każdy dzień ćwiczeń przyniesie efekt wcześniej, czy później, a taki sukces już jest bezcenny. Kiedy do tego dojdą dobre wyniki i powrót erekcji, to będziesz MISTRZ ŚWIATA! 
I tego Ci życzę serdecznie.

Pozdrawiam
armands

Jak coś to pisz na PW. Podpowiem w każdej sprawie i wiedz, że nie mam tajemnic i tematów tabu.

Nieprzeczytany post: 19 cze 2014, 19:59
autor: el1948
Armandsie,
dlaczego nacomito ma zapomnieć o cewniku? Ja wolałem funkcjonować, w tym ćwiczyć, mając cewnik zamiast pampersa. W pierwszych 3-4 tygodniach po operacji bywało tak, że w worku po kilku godzinach miałem nawet 500 ml moczu! Tego chyba żaden pampers przyjąć by nie zdołał. W moim przypadku cewnik zewnętrzny sprawdził się bardzo dobrze. W żadnym razie nie utrudniał ćwiczeń Kegla i ogólnie funkcjonowania.
A propos worków, nacomito, to są one o pojemności 1,5 l i 0,5 l.
I nie stresuj się z powodu małych postępów, to dopiero 10 dni. Ja prowadziłem walkę przez 150!
Pozdrawiam
Edward

Nieprzeczytany post: 19 cze 2014, 22:22
autor: nacomito
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy, wraca mi wiara, że dam radę.
Zastanawiałem się (pewnie głupio), że być może prawe pęczki naczyniowonerwowe odpowiadają za sterowanie trzymaniem moczu. Te właśnie zostały naruszone 30-40%. Naruszone celowo, a nie przez nieuwagę operatora. A lewe za potencję - tu akurat zostałem miło zaskoczony przez swojego... no wiecie, połowicznie, ale zawsze coś.
Iwas - czytałem wcześniej, bardzo dobre ćwiczenia, a przede wszystkim łatwo namierzyć odpowiednie mięśnie.
Armands - zastanawiałem się czy pić dużo i rozciągać pęcherz, czy mało i go nie przeciążać. Jestem w tej komfortowej sytuacji, że nie muszę wychodzć, mogę się swobodnie poruszać nie kryjąc się przed ludźmi. Będę ćwiczył i pił z umiarem.
Edwardzie - jak wcześniej mówiłem, jeszcze poćwiczę na pieluchach dni kilka i zależnie od rezultatów, zdecyduję co dalej.

Nieprzeczytany post: 19 cze 2014, 22:26
autor: iwas
Należy ćwiczyć nie tylko mięśnie Kegla, ale też mięśnie dna miednicy. Ćwiczenia, które podam niżej podała Pani doktor urolog koledze męża, z którym leżał w szpitalu na sali.
1. Leżenie na plecach i unoszenie pośladków do góry (nie wiem o co chodzi :rolleyes: cytuję więc panów "tak jakbyś był z dziewczyną na jeźdźca").
2. Leżenie na plecach, nogi zgięte w kolanach w rozkroku, piłka włożona między kolana - ściskanie piłki kolanami.

Podam jeszcze przykłady innych ćwiczeń.

Życzę wytrwałości i zadowalających efektów :)
Iwona

Nieprzeczytany post: 20 cze 2014, 09:28
autor: iwas
I kolejne ćwiczenie na mięśnie dna miednicy:

Pozycja wyjściowa leżenie na plecach, nogi zgięte w kolanach, rozluźnić się, potem kolana w pełni odprężone rozchylić na boki, stopy złączone całymi podeszwami ze sobą, pięty uniesione ok. 5 cm. Jeżeli mięśnie nóg się napinają, to rozpocząć ćwiczenie od początku.

Ruch: małymi impulsami delikatnie zbliżaj piętę do pięty, ok 30 impulsów, ostrożnie złącz kolana i odpręż się.

Ćwiczenie aktywuje mięśnie dna miednicy (zarówno te osłabione np. po porodach jak i te odpowiedzialne za orgazm) i sprzęża je z mięśniami głębokimi kręgosłupa i nóg (stabilizacja).

Efektywność leży w precyzji pozycji, a nie w ilości impulsów. 30 to maximum!

Nieprzeczytany post: 20 cze 2014, 15:58
autor: nacomito
Iwas - jesteś niezastąpiona - dziękuję. Nie dość, że otrzymuję nowe ćwiczenia, to Twoje wpisy mobilizują mnie do pracy. Mam nadzieję, że inni też z tego skorzystają. Efekty już widzę, udało mi się przespać dzisiejszą noc z suchą pieluchą, wstawałem zaledwie 3 razy i udało mi się za każdym razem donieść do WC.

Nieprzeczytany post: 20 cze 2014, 16:15
autor: armands
nacomito pisze:Iwas - jesteś niezastąpiona - dziękuję. Nie dość, że otrzymuję nowe ćwiczenia, to Twoje wpisy mobilizują mnie do pracy. Mam nadzieję, że inni też z tego skorzystają. Efekty już widzę, udało mi się przespać dzisiejszą noc z suchą pieluchą, wstawałem zaledwie 3 razy i udało mi się za każdym razem donieść do WC.
Dzielny chłopak! Trenuj dalej i te same gacie co najmniej  przez tydzień będziesz mógł nosić ;)

A tak na poważnie, to w szpitalu powinni bardziej przygotować do wyjścia na sucho. Ja w dwoch zdaniach dostałem instrukcję i kibelek przy sali szpitalnej do dyspozycji. 
Intymność i brak poganiania swoje zrobiły. Nie wiem jakby to było w warunkach przychodni z obleganym WC i natrętami walącymi w drzwi.
Za to, i nie tylko to, bardzo doceniam CO w Bydgoszczy.

Trzymam kciuki za pełny sukces! A Iwonka, to pomocny duszek forum i chwała jej za to  :)

armands

Nieprzeczytany post: 20 cze 2014, 22:30
autor: iwas
Nacomito,
cieszę się, że już widać u Ciebie efekty ćwiczeń. W wolnej chwili opiszę jeszcze inne ćwiczenia.

Pozdrawiam serdecznie
Iwona

Nieprzeczytany post: 21 cze 2014, 00:15
autor: nacomito
Dziś krótko - dziękuję.

Nietrzymane moczu.

Nieprzeczytany post: 24 cze 2015, 13:56
autor: agnieszka91
Witam serdecznie,
sprawa dotyczy mojego taty.
Tato ma 48lat, 2 tygodnie temu mial operację guza prostaty, została ona w całości wycięta wraz z węzłami chłonnymi.
Jaka metoda? Da Vinci?zb
PSA 4,6 ng/ml wymiary guza 12mm.

Wyniki biopsji histopatologii pooperacyjnej wykazały brak przerzutów.

Przerzutow do czego? Do wezlow chlonnych ? Czy mozesz zacytowac caly opis badania histopatologicznego (moze byc po niemiecku) wraz z klasyfikacji zaawansowania raka (TNM) ? Dzieki. zb

Operacja zostala wykonana w Niemczech, tato jest tydzień po wyciągnięciu cewnika.
Sytuacja teraz wygląda tak ze tato nie do końca trzyma mocz, przy chodzeniu, przy wstawaniu najbardziej to odczywa. Zużywa około 2 3 wkładek na 24 godziny. Proszę mi powiedzieć jak to wyglądało w Państwa przypadku. Po jakim czasie powróciła kontrola nad trzymaniem moczu? Ta dolegliwość źle wpływa na jego psychikę, boi się o pracę gdyż polega ona głownie na chodzeniu przez około 10 godzin dziennie.

Re: Nietrzymane moczu.

Nieprzeczytany post: 24 cze 2015, 14:05
autor: aga59
Agnieszko,
trzymanie moczu po PR jest sprawą indywidualną. Może trwać nawet kilkanście tygodni.
Sposobem może być cewnik zewnętrzny.
Wysiłek po PR nie jest dobrym pomysłem. Zwykle jest się na zwolnieniu 2-3 miesiące.
aga59

Re: Nietrzymane moczu.

Nieprzeczytany post: 24 cze 2015, 14:37
autor: stanis
Agnieszko, Witaj na forum.

U mnie nietrzymanie moczu trwało ok. 8 miesięcy po RP ale się wreszcie ustabilizowało. Trochę długo i wcale tak nie musi być u Twego taty. Sprawa jest doprawdy indywidualna możesz się poradzić obecnego na forum dra DRE, który mieszka i przyjmuje w Niemczech. Dr DRE jest specjalistą w przedmiotowej dziedzinie medycyny.

Proszę abyś wzorem innych forumowiczów uzupełniła podstawowe dane, parametry dot. choroby taty, to pomoże nam udzielać Ci ew. dalszych porad.

Pozdrawiam serdecznie :)

Re: Nietrzymane moczu.

Nieprzeczytany post: 25 cze 2015, 11:39
autor: wlobo135
Agnieszko nietrzymanie moczu jest sprawą bardzo indywidualną. Są wypadki że ludzie kontrolują oddawanie moczu już po parunastu dniach od operacji, innym zabiera to miesiące. Namów tatę do robienia ćwiczeń Kegla mających na celu poprawienie nietrzymania moczu. Tu znajdziesz informacje o tych ćwiczeniach: viewtopic.php?f=10&t=1923

Re: Nietrzymane moczu.

Nieprzeczytany post: 30 sie 2015, 07:36
autor: ad09
Witam
Jestem 1,5 miesiąca po LRP, w dalszym ciągu mam problemy z trzymaniem moczu. Nasilają się one przy wykonywaniu najmniejszego wysiłku fizycznego jak np. szybszy chód, zmiana pozycji ( wstawanie, kucanie itp.) Może jest lepiej niż bezpośrednio po operacji, ale radykalnej zmiany nie ma. Najgorsze to to że 1.IX idę do pracy i nie wiem jak sobie z tym problemem poradzę.

Re: Nietrzymane moczu.

Nieprzeczytany post: 30 sie 2015, 08:59
autor: stanis
Witam,
Opowiem o swoich doświadczeniach a jednocześnie potwierdzam co napisał powyżej Wlobo.

Jest to ogromny dyskomfort chodzić do pracy z pampersem. U mnie sprawdziły się pieluchomajtki lepiej niż pampersy czy tez wkładki męskie. Jak pisałem powyżej okres nieszczelności trwał u mnie aż 8 mies.
Była jednak okoliczność kiedy w/w zabezpieczenia zawiodły kompletnie a jednocześnie zmusiła mnie do intensywnego działania. Wybierając się na dłuższą delegację samochodem na południe Europy doświadczyłem nieskuteczność w/w zabezpieczeń bowiem mocz z pieluchomajtek/pampersów na skutek długotrwałego siedzenia za kierownicą był niestety wyciskany w siedzenie samochodu, o czym nie zdawałem sobie sprawy. Po powrocie do kraju wymusiłem na moim urologu przyjrzenie się mojemu problemowi, dopiero po zabiegu uretrotomii , podejrzewam bardziej niż dzięki ćwiczeniom Kegla uzyskałem 99% szczelność.

Pozdrawiam życząc znaczącej poprawy na polu uzyskania szczelności.

Re: Nietrzymane moczu.

Nieprzeczytany post: 30 sie 2015, 09:21
autor: MAREK P.
U mnie z kolei sprawdziły się wkładki wszystko zależy jak dużo masz "wycieku" ,przy niewielkiej ilości super się sprawdza i w każdej chwili możesz wymienić ale jak pisali koledzy indywidualna sprawa, musisz sprawdzić sam ,na pewno nie pampersy

Re: Nietrzymane moczu.

Nieprzeczytany post: 19 lip 2016, 22:26
autor: ad09
Witam wszystkich gladiatorów. To już rocznica mojej walki.
I tak po koleji:
PSA :p m-ce 0,002; 6 m-cy 0,000, 9 m-cy 0,001, 12 m-cy 0,004 ( niestety )
- nie trzymanie moczu: dalej problemy, skuteczność około 85 procent, cały czas w pampersie, pracuję więc booję się, noszę wkładkę na wszelki wypadek
- sex - niestety historia pomimo różnych środków
Co o tym sądzicie ?

Re: Nietrzymane moczu.

Nieprzeczytany post: 20 lip 2016, 19:46
autor: DRE
Witam.

Krotko i ad rem.

Od sierpnia ruszamy z profesjonalna rehabilitacja urologiczna w PL (ambulatoryjnie i stacjonarnie).

Wiecej informacji u Administratorow forum (np. "rakar").

Pozdr. i do zobaczenia

DRE

Re: Nietrzymane moczu.

Nieprzeczytany post: 21 lip 2016, 05:38
autor: el1948
ad09 pisze:Witam wszystkich gladiatorów. To już rocznica mojej walki.
I tak po koleji:
PSA :p m-ce 0,002; 6 m-cy 0,000, 9 m-cy 0,001, 12 m-cy 0,004 ( niestety )
- nie trzymanie moczu: dalej problemy, skuteczność około 85 procent, cały czas w pampersie, pracuję więc booję się, noszę wkładkę na wszelki wypadek
- sex - niestety historia pomimo różnych środków
Co o tym sądzicie ?


Poziomem PSA nie przejmowałbym się. Oczywiście rękę na pulsie trzymać musisz, ale wydaje mi się, że Twoje wyniki są ciągle na poziomie czułości sprzętu, jakim dysponuje laboratorium, w którym PSA wyznaczasz. W przypadku 'mojego' laboratorium ta czułość wynosi 0,050 więc nie wiem, co się na poziomie tysięcznych części dzieje.
Z nietrzymaniem moczu walcz wykonując konsekwentnie ćwiczenia Kegla. Moja walka trwała pięć miesięcy. Później ćwiczeń zaniechałem i teraz znowu muszę do nich powrócić. Nie jest to duża uciążliwość, ale jednak pewien dyskomfort powoduje.
Seks, to niestety i u mnie już historia. Po LRP przez osiem miesięcy próbowałem coś z tym zrobić, ale wyników nie było, a dwa ostre zapalenia trzustki przerwały tę nierówną walkę i już do niej nie powróciłem.
Edward

Senior70

Nieprzeczytany post: 12 maja 2017, 09:49
autor: Senior70
Witaj Janusz.
Moj urolog podpowiedzial mi, ze najlepszym cwiczeniem miesnia zwieracza pecherza jest kilkakrotne zatrzymanie oddawania moczu podczas jego oddawania. Robie to prawie 9 lat i nie narzekam na trzymanie trzymanie moczu poza jakimis ekstremalnymi sytuacjami, np. kichanie 10-15 razy pod rzad .
Drugie cwiczenie polecone przez mojego urologa to: przed oddawaniem moczu scisnac czlonka i pozwoilc aby cisnienie moczu poszerzalo cewke moczowa. Zanych innych cwiczen nie stosowalem, zrezygnowalem tylko z jazdy na rowerze.
Pozdrawiam serdecznie.
Lech.

Re: r.1954 Bxneg PSA 5.5ng/mlBxGl.3+3 RARP pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 12 maja 2017, 10:28
autor: zosia bluszcz
Moj urolog podpowiedzial mi, ze najlepszym cwiczeniem miesnia zwieracza pecherza jest kilkakrotne zatrzymanie oddawania moczu podczas jego oddawania.


NEVER!

Re: r.1954 Bxneg PSA 5.5ng/mlBxGl.3+3 RARP pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 12 maja 2017, 10:50
autor: Senior70
Zosiu, ja slucham sie swojegpo lekarza i dobrze na tym wychodze, dziewiaty rok po RP i nie mam problemow z trzymaniem moczu.

Re: r.1954 Bxneg PSA 5.5ng/mlBxGl.3+3 RARP pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 12 maja 2017, 11:02
autor: zosia bluszcz
Senior70 pisze:Zosiu, ja slucham sie swojegpo lekarza i dobrze na tym wychodze, dziewiaty rok po RP i nie mam problemow z trzymaniem moczu.


To znakomicie, ze sluchasz sie swojego lekarza, ale my mamy na forum znakomitego specjaliste od rehabilitacji urologicznej, doktora Przybyłę i nasi forumowicze raczej beda stosowac sie do jego zalecen a nie Twoich.


Przeczytaj, co napisal wczesniej Szandor:

W związku tą dolegliwością byłem 10 dni (19-29 IV) w Karpaczu, moim celem nauka właściwej fizjoterapii. Od początku pobytu, po dzień dzisiejszy ćwiczę intensywnie. 4 dnia pobytu wszedłem na Śnieżkę, dałem sobie porządnie w kość, a ubytek był mały. Ubytki zmalały o 50 %. Wczoraj miałem pierwszy dzień z ubytkiem 0.

Re: r.1954 Bxneg PSA 5.5ng/mlBxGl.3+3 RARP pT2aN0MxR0

Nieprzeczytany post: 12 maja 2017, 13:51
autor: szandor
Senior70 pisze:Witaj Janusz.
Moj urolog podpowiedzial mi, ze najlepszym cwiczeniem miesnia zwieracza pecherza jest kilkakrotne zatrzymanie oddawania moczu podczas jego oddawania. Robie to prawie 9 lat i nie narzekam na trzymanie trzymanie moczu poza jakimis ekstremalnymi sytuacjami, np. kichanie 10-15 razy pod rzad .
Lech.

Witaj Senior,
Wśród nas jest wielu prostatyków, którzy nie ćwiczą i nie mają kłopotów z nietrzymaniem moczu.
Ja do tej grupy nie należę, ćwiczyłem przez pewien czas tak jak Ty, ale odradzono mi, ponieważ zatrzymywanie moczu podczas jego oddawania powoduje jego cofanie się, co grozi infekcją pęcherza. Ty tego nie doświadczyłeś, ale niebezpieczeństwo istnieje.
Każdy jest inny, być może dla Ciebie to jest najskuteczniejsza metoda.
Gratuluję dobrej formy, niskiego PSA, tak trzymać.

Serdecznie pozdrawiam, Janusz

Re: Opinie i porady Senior(a)70

Nieprzeczytany post: 12 maja 2017, 14:14
autor: Senior70
Janusz,
nie ogarniam, przeciez zatrzymujesz oddawanie moczu na 1-2 sekundy, a nie na kilka godzin i takie krotkie zatrzymanie nie wywoluje chyba infekcji pecherza. W koncu i tak oprozniasz calkowicie pecherz tyle, ze trwa to kilka sekund dluzej. Poza tym podzielilem sie tylko wiedza mojego lekarza i moim wieloletnim doswiadczeniem.
Dziekuje za mile slowa i gratulacje :-)
Lech.

Re: Opinie i porady Senior(a)70

Nieprzeczytany post: 12 maja 2017, 17:15
autor: armands
Przerywanie mikcji było i moim ćwiczeniem po prostatektomii (opisywałem to na forum w swoim wątku) i ze swojego doświadczenia wiem, że przyniosło znakomity efekt. Praktycznie innej rehabilitacji urologicznej nie przechodziłem, to skąd moje dobre trzymanie moczu po operacji i 100% w ciągu miesiąca, góra dwóch.
Również jestem ciekaw, jak takie sekundowe, czy nawet dłuższe zatrzymanie oddawania moczu może spowodować infekcję?.
Może reklamowany tu doktor z ośrodka w Karpaczu wyjaśni, gdzie tu jest zagrożenie.

Pozdrawiam
Zaintrygowany Armands

Re: Opinie i porady Senior(a)70

Nieprzeczytany post: 12 maja 2017, 18:24
autor: Senior70
Czesc Armands,
11 lipca minie 9 lat od od operacji i tylko przez pierwsze 2-3 miesiace mialem problem z trzymaniem moczu. Do dzisiaj stosuje metode przerywanej mikcji (zgodnie z zasada, ze trening czyni mistrza) i nie mam zadnych problemow z pecherzem. Na razie sie trzymam, chociaz na operacje "startowalem" z PSA 59,8 ng/ml.
Pozdrawiam Cie i zycze duzo zdrowia i pogody ducha :-)
Lech.

Re: Opinie i porady Senior(a)70

Nieprzeczytany post: 13 maja 2017, 05:36
autor: wlobo135
Na forum, w celu poprawy trzymania moczu, zalecamy ćwiczenia mięśni dna miednicy która czasem mylnie nazywa się mięśniami Kegla. Zalecamy ćwiczenia ich nawet jeszcze przed operacją aby szybciej dojść do pełnego trzymania moczu po niej. Przy proponowanym przez ciebie przerywaniu mikcji pracują te same mięśnie dna miednicy a więc można je ćwiczyć także "na sucho".
Pozdrawiam
Włodek

Re: Opinie i porady Senior(a)70

Nieprzeczytany post: 13 maja 2017, 10:46
autor: armands
(niemerytoryczny fragment postu zostal skasowany)

Mnie interesuje medyczne wyjaśnienie pojawiającego się od wielu lat problemu "ćwiczenia na sucho" i "na mokro". Ja przed operacją ćwiczyłem "na mokro" i kiedy przyszła próba generalna i przełamałem opór w oddaniu pierwszego moczu po wyjęciu cewnika, efekt był praktycznie namacalny. Leci... przestaje... leci... przestaje... koniec. To była wielka chwila i wielka satysfakcja.
Kolejne przerywane mikcje potwierdziły panowanie nad problemem.
Muszę, też napisać, że taki sposób sprawdzenia szczelności nakazał mi lekarz, i o tym przypomniała pielęgniarka usuwająca cewnik.

Ja wiem, że można to robić "na sucho". Na sucho można ćwiczyć wyjście z buli, ale który skoczek narciarski po setce takim ćwiczeń, bez strachu skoczy z prawdziwej skoczni?
Teraz robię to mimowolnie i problem przeciekania dla mnie nie istnieje. Może to moje szczęście, może dar czuwającej opatrzności, a może efekt świetnego opanowania pracy mięśni Kegla. Pamiętajmy, że opanowanie mięśni Kegla sprzyja w technice ars amandi. Może byłem w tym biegły? ;)

Pamiętam jak na forum pojawił się doktor Przybyła i w kolejnej dyskusji na temat mikcji po prostatektomii pojawiło się jego zdanie o "nieprawidłowości zatrzymywania mikcji". Pamiętam to jak dzisiaj. Byłem (i nie tylko ja) zaskoczony opinią doktora.
Wtedy też nasze "poradnictwo" na forum zmieniło się i przyjęto "metodę na sucho" za rzecz ostateczną.
Nie mniej, cały czas ma wrażenie, że są to tylko słowa i chciałbym dowiedzieć się, dlaczego zatrzymywanie mikcji jest nieprawidłowym ćwiczeniem. W jaki sposób ma dojść do ryzyka infekcji?
Przyjmując, że ktoś prowadzi higieniczny styl życia, czyli zmienia codziennie bieliznę, podmywa się, stosuje wkładki higieniczne w majtkach, to jak zatrzymywanie mikcji może powodować problem??

Nie wiem, czy doktor odpowie tu na forum, ale może w moim imieniu spytajcie go o ten, pojawiający się dość często problem.

Pozdrawiam serdecznie
Armands

Re: Opinie i porady Senior(a)70

Nieprzeczytany post: 13 maja 2017, 11:12
autor: Senior70
Armands,
kilka dni operacji zostalem wyslany na miesiac do sanatorium dla rakowcow w Wuppertal. Tam przez caly miesiac pod okiem terapeuty trenwalismy na sucho, nietety, u mnie bez widocznych rezultatow. Dopiero po powrocie z sanatorium moj urolog polecil mi metode przerywania mikcji i szybko uporalem sie z trzymaniem moczu.Do dzisiaj, czyli ponad 8 lat nie mam z tym problemow.
Podrawiam czytajacych.
Lech.

Re: Opinie i porady Senior(a)70

Nieprzeczytany post: 13 maja 2017, 11:19
autor: RaKaR-szef forum
Jarku, nie wiem, co odpowie dr DRE, ale osobiście potrafię sobie to wytłumaczyć, tzn. tę mogąca powstać infekcję, na podst. używania cewnika.

Wertując internet, chciałem coś znaleźć o zwieraczu w części miękkiej cewki moczowej, czyli penisa. Tak nazwano poszerzenie przepływu w cewce przy okazji wykonanej uretrotomii.
Przy okazji wszedłem na stronę o sztuce kochania, a tam wspomniano o ars amandi. No i tak przyszło mi na myśl, czy Twój login nie był inspirowany wspomnianą nazwą - ars amandi 'armands'.

Z tym zwieraczem, jeszcze pamiętam, często mimowolnie ćwiczyliśmy, jak poczuliśmy parcie moczu na wydalenie. Przecież bywało, że tuż, tuż przed WC ściskaliśmy siura, żeby mocz nie wyleciał, a bywało, że trochę się uszczknęło.

Chodzi mi to, że takie ćwiczenia mogą spowodować cofnięcie moczu, który zassał zinfekowane powietrze, o co bardzo łatwo. Czy nie może tak się zdarzyć, o czym nawet nie mamy pojęcia?
Ale, to tylko moje domysły. Zapewne dr się wypowie.

Re: Opinie i porady Senior(a)70

Nieprzeczytany post: 13 maja 2017, 11:33
autor: zosia bluszcz
Chodzi mi to, że takie ćwiczenia mogą spowodować cofnięcie moczu, który zassał zinfekowane powietrze, o co bardzo łatwo.


Zassał zainfekowane powietrze? A moze "morowe"? LOL

Re: Opinie i porady Senior(a)70

Nieprzeczytany post: 13 maja 2017, 12:05
autor: RaKaR-szef forum
zosia bluszcz pisze:
Chodzi mi to, że takie ćwiczenia mogą spowodować cofnięcie moczu, który zassał zinfekowane powietrze, o co bardzo łatwo.


Zassał zainfekowane powietrze? A moze "morowe"? LOL

Albo od zainfekowanych rąk, czy innej francy.
Nie wiem jak u Was, ale u nas czasmi łapiemy choroby z "morowego powietrza"

Czy są morowe kobiety? Mężczyźni - tak https://www.youtube.com/watch?v=P27QOZhLZGE

Re: Opinie i porady Senior(a)70

Nieprzeczytany post: 13 maja 2017, 12:46
autor: armands
Senior70 pisze:Rakar,
od kiedy w pecherzu moczowym jest podcisnienie zeby zasysalo morowe powietrze ?

Jedyne wytłumaczenie, to obkurczanie i rozkurczanie po mikcji... ale czy tak to działa???
W takim wypadku, to trzeba uważać ze zbyt długim wackiem, bo można zassać z pisuaru :))

Sorry, ale musiałem :)) ... przechodzę na odbiór.

A.

Re: Opinie i porady Senior(a)70

Nieprzeczytany post: 13 maja 2017, 14:00
autor: RaKaR-szef forum
Z pisuaru? E, nie, bo to od razu spływa, raczej z muszli klozetowej.

O ssaniu napisałem trochę żartobliwie, ale czy napewno? Jest coś takiego, jak refluks wtórny.
To wyjaśni nam dr A. Przybyła. Właśnie przygotowuję e-maile do wysłania, do specjalistów. Przy okazji zapytam.

W czasie dwuletniego używania cewnika, tylko raz miałem wynik negatywny na posiew moczu.
Było to wtedy, kiedy wymieniono mi cewnik i założyłem nowy worek. nast. czekałem, aż uzbiera się odp. ilość moczu i oddałem do badania.

Z tej dyskusji jest dla mnie jeden plus, muszę zrobić badanie na posiew.

Re: Opinie i porady Senior(a)70

Nieprzeczytany post: 14 maja 2017, 22:24
autor: RaKaR-szef forum
Mam odpowiedź dr A. Przybyły. Odpowie na nasze wątpliwości jutro lub pojutrze.

Re: Opinie i porady Senior(a)70

Nieprzeczytany post: 15 maja 2017, 08:56
autor: Senior70
To bardzo ladnie ze strony dr Przybyly, ze zechce zabrac glos w tej sprawie na forum i przy okazji zareklamowac swoj osrodek. Ja juz prawie 9 lat stosuje tylko ta jedna metode przerywanej mikcji i nie mam problemow z trzymaniem moczu ani nie mialem zadnych klopotow z pecherzem. Przysiegam, ze przez te 3 lata leczenia raka (od V 2008 do VII 2011) nie wydalem nawet jednego centa na leczenie czy badania i dzisiaj kiedy czuje sie bardzo dobrze tym bardziej nie mam zamiaru nikomu placic.