Strona 1 z 2

Nieprzeczytany post: 17 lis 2014, 12:17
autor: ewaryn
W naszym klimacie niedobory witaminy D3 są zjawiskiem powszechnym.
O związkach niedoboru D3 i problemach z tego wynikających, w tym o problemach ze wzwodem:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3427191/
Panie Doktorze, czy przy rehabilitacji z powodu ED bierze się też ten fakt pod uwagę?
Pozdrowienia
Ewa

Nieprzeczytany post: 17 lis 2014, 12:29
autor: DRE
Chyba WAZNE:
W weekend zasypaliscie mnie mailami z powodu inkontynencji lub/i ED. Dzieki bardzo. Zona wylaczyla mi laptopa (ciagnalem na bateriach jeszcze troche ;) ).
Wlasnie jestem po kilku telefonach w sprawie mozliwosci choc czastkowej ambulatoryjnej rehabilitacji urologicznej na terenie PL. Byloby to mozliwe niedaleko Borow Tucholskich. Zanim powstanie (byc moze) cos wiekszego w trybie stacjonarnym gdzies w centrum Polski. Chodzi na razie o trening przyrzadowy i wskazowki do treningu bezprzyrzadowego.
Mialbym taka propozycje - czy jakas mala mocna grupa "forumowiczow" moglaby na probe odwiedzic wskazany ewentualnie przeze mnie adres aby stwierdzic czy "nada" sie to na poczatek dla naszych Pacjentow w PL?
Wtedy ta ekipa moglaby przekazac swoje spostrzezenia na forum i polecac lub odradzac.
Pozdrawiam i czekam na chetnych na wyjazd.

Nieprzeczytany post: 17 lis 2014, 12:40
autor: DRE
ewaryn pisze:W naszym klimacie niedobory witaminy D3 są zjawiskiem powszechnym.
O związkach niedoboru D3 i problemach z tego wynikających, w tym o problemach ze wzwodem:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3427191/
Panie Doktorze, czy przy rehabilitacji z powodu ED bierze się też ten fakt pod uwagę?
Pozdrowienia
Ewa
Ewo, bardzo ciekawy post. Dziekuje. Akurat tej publikacji nie znalem, ale istnieja rzeczywiscie zalecenia, o ktorym mowa jest w artykule. Jednakze w dobie viagry (przemijajacej powoli) takie informacje sa spychane na dalszy plan, bo... nie sa atrakcyjne marketingowo i... zbyt proste.
Witamina D jest wazna, zreszta artykuly o suplementacji i ekspozycji na slonce sa jednymi z najczestszych tematow w prasie medycznej ostatnio. Czekam jak juz naukowcy dojda do jakiegos kompromisu, zebym wiedzial ile solarium a ile Australii ;)
A propos viagry&co. Pisze, ze era w jakims sensie przemija, bo firmy farmaceutyczne chyba juz sie tym lekiem nasycily, bo pozwalaja, zeby pojawialy sie np. takie doniesienia:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24710960
a jeszcze powazniej tu:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25196656
Jesli to drugie by sie potwierdzilo, to mamy naprawde problem...

Nieprzeczytany post: 17 lis 2014, 12:40
autor: andyfajka
Witam
Jest taka możliwość.
Jestem budowlańcem na obiekcie w Poznaniu.
Proszę prześlij na PW datę i adres obiektu.
Oraz wymagania techniczne pod utworzenie placówki , by realnie przekazać z inf. foto stan obiektu.

pozdrawiam

Jędrek

Nieprzeczytany post: 17 lis 2014, 12:50
autor: iwas
Witam i dziękuję za odpowiedź, napiszę na priv

No cóż, na tym forum to ja jestem aktywnym uczestnikiem, przekaźnikiem wiedzy tutaj pozyskanej. Dla mojego męża ta choroba była ogromnym stresem, teraz jest znacznie lepiej ale swoimi problemami dzieli się tylko ze mną i lekarzem. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że nie jest sam, ale mówić o tych sprawach nie chce, nie umie. Właściwie tylko z dwoma pacjentami z sali utrzymuje kontakt i rozmawiają o swoich problemach.

Ja także uważam, że dobrze ukierunkowana rehabilitacja przynosi efekty. Nie zdążyłam jeszcze przygotować wszystkich ćwiczeń, które mąż wykonuje, ale może podam niektóre z nich:

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=309790912414178&set=pb.186554821404455.-2207520000.1400488666.&type=3&theater

http://www.gladiator-olsztyn.pl/viewtopic.php?pid=50695#p50695

Nie odniosłeś się Doktorze DRE do mojego zapytania odnośnie cantieniki. Niżej artykuł. Proszę o opinię.

http://www.cantienica.com/fileadmin/documents/presse/Poznaj_ZDR_12_07_02.pdf

Pozdrawiam serdecznie
Iwona

Nieprzeczytany post: 17 lis 2014, 13:43
autor: DRE
iwas pisze:Witam i dziękuję za odpowiedź, napiszę na priv

No cóż, na tym forum to ja jestem aktywnym uczestnikiem, przekaźnikiem wiedzy tutaj pozyskanej. Dla mojego męża ta choroba była ogromnym stresem, teraz jest znacznie lepiej ale swoimi problemami dzieli się tylko ze mną i lekarzem. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że nie jest sam, ale mówić o tych sprawach nie chce, nie umie. Właściwie tylko z dwoma pacjentami z sali utrzymuje kontakt i rozmawiają o swoich problemach.

Ja także uważam, że dobrze ukierunkowana rehabilitacja przynosi efekty. Nie zdążyłam jeszcze przygotować wszystkich ćwiczeń, które mąż wykonuje, ale może podam niektóre z nich:

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=309790912414178&set=pb.186554821404455.-2207520000.1400488666.&type=3&theater

http://www.gladiator-olsztyn.pl/viewtopic.php?pid=50695#p50695

Nie odniosłeś się Doktorze DRE do mojego zapytania odnośnie cantieniki. Niżej artykuł. Proszę o opinię.

http://www.cantienica.com/fileadmin/documents/presse/Poznaj_ZDR_12_07_02.pdf

Pozdrawiam serdecznie
Iwona
Typowy Facet przez wielkie "F" ;)
Fajnie jest widziec jak zona dba o meza.

Dobra Iwono, udalo ci sie mnie sprowokowac...
Cwiczenia... eh...
W Cantienice i innych cwiczeniach na miesnie dna miednicy niezwykle wazna role sprawia nie tyle sam ruch danego cwiczenia, ale wlasciwe zgranie ruchu, oddechu (wydech przy aktywnej fazie!) i aktywacji swiadomej m. zwieracza na szczycie danego cwiczenia. Ja stosuje u swoich Pacjentow podobne techniki, tylko bardziej atrakcyjne dla facetow.
Pamietaj! Facet MUSI miec choc odrobine PRZYJEMNOSCI w tym co robi.
Tacy juz jestesmy. I tu jest pies pogrzebany. Glownym problemem wszystkich tych cwiczen jest ich mala atrakcyjnosc. Teraz moja historia:
Po ktoryms z kolei razie, kiedy uslyszalem od pacjenta, ze "wie pan doc - tak naprawde to w domu nie robilem wiecej tych cwiczen, bo to takie tam pilates dla bab..", pomyslalem, ze musze cos z tym zrobic. O ile w trakcie 3 tygodni reha Pacjenci cwiczyli, to juz w domu rzadko lub/i niechetnie. Moja pierwsza reakcja byla, zeby zachecac partnerki aby cwiczyly z mezami (polecam do dzis).
Druga reakcja - wybralem z calej palety roznych cwiczen kilka, ktorych efektywnosc zmierzylem m.in. elektromiograficznie, ponazywalem cwiczenia "ciekawie dla facetow" - w stylu "dryblujacy Messi", "Urlopowicz", "johnnie walker" itp oraz dodalem rekwizyty jak np.pilka.
Odbior takiego treningu przyniosl super efekty.
Prawdziwa rewolucja nastapila jednak potem...
Postanowilem jeszcze bardziej uatrakcyjnic leczenie Pacjentow i powstal Projekt Andros, projekt, ktory w zasadzie rozpowszechniany jest przeze mnie teraz na Zachodzie i w zasadzie nie byl przewidziany na PL. Z racji tego, zem Polak i coraz wiecej kontaktow w PL, a i do Rodzicow zdarza sie wpasc, no i ze takie wspaniale forum oczywiscie, pomyslalem, ze podziele sie tym co wiem i mam.
Tak, ten sam projekt, o ktorym mowa m.in. w artykule nr 2 i 3 Przegladu Urologicznego jest projektem Made in Poland wyprobowanym na Pacjentach m.in. w Niemczech. Zeby bylo ciekawiej, producent jest znawca tematu i produkuje najwyzszej swiatowej klasy atlasy silowe (na export oczywiscie). Polak potrafi! ;)
Nie chce tutaj byc posadzony o autoreklame wiec powiem ci Iwono tylko, ze nie dosc, ze program Projektu jest skuteczny, jest niezwykle atrakcyjny i mozna cwiczyc razem z partnerka. Jak ktos raz sprobuje, nie bedzie chcial nigdy wiecej robic "zwyklego treningu". Dlatego pierwszy tydzien moi Pacjenci poznaja tajniki normalnego treningu, bo one sa identyczne i wazne takze w treningu przyrzadowym. Aha, ciekawe po treningu jest np.: stwierdzenie, ze Pacjenci twierdza, ze "teraz dopiero czuje, ze "tam" w ogole sa miesnie"...
Po "mailowym" weekendzie postanowilem ujawnic rabka "tajemnicy" i sprobuje udostepnic Projekt dla chetnych w trybie ambulatoryjnym. Tak jak napisalem wyzej - prosze zebrac mala grupke, dac znaj jak bedzie gotowa i odwiedzic wskazany adres aby sie przekonac jak to dziala. Ciekawy jestem waszych wrazen...

Nieprzeczytany post: 17 lis 2014, 13:47
autor: DRE
Aha! Zapomnialemm dodac, ze najlepsi maja szanse potem trafic do galerii "Tytani milosci" ;)

Nieprzeczytany post: 17 lis 2014, 13:49
autor: armands
DRE pisze:A propos viagry&co. Pisze, ze era w jakims sensie przemija, bo firmy farmaceutyczne chyba juz sie tym lekiem nasycily, bo pozwalaja, zeby pojawialy sie np. takie doniesienia:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24710960
a jeszcze powazniej tu:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25196656
Jesli to drugie by sie potwierdzilo, to mamy naprawde problem...


Jak konsument Sildenafilu (fakt, że do tej pory ok. 10-15 tabletek) i jako osoba dziedzicznie (chora mama) narażona na czerniaka jestem w szoku.

Jak żyć?

pozdrawiam
armands

PS. To może te doniesienia są odpowiedzialne za spadek ceny Sildenafilu. To obecnie najtańszy lek na potencję na polskim rynku.

Nieprzeczytany post: 17 lis 2014, 13:56
autor: DRE
armands pisze:A propos viagry&co. Pisze, ze era w jakims sensie przemija, bo firmy farmaceutyczne chyba juz sie tym lekiem nasycily, bo pozwalaja, zeby pojawialy sie np. takie doniesienia:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24710960
a jeszcze powazniej tu:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25196656
Jesli to drugie by sie potwierdzilo, to mamy naprawde problem...

Jak konsument Sildenafilu (fakt, że do tej pory ok. 10-15 tabletek) i jako osoba dziedzicznie (chora mama) narażona na czerniaka jestem w szoku.

Jak żyć?

pozdrawiam
armands
armands, mam rade:
Lyknij 100mg, popij aroniówką i idz sie opalac. Jak przezyjesz to... to znaczy, ze aroniowka najlepsza! ;)

Nieprzeczytany post: 17 lis 2014, 14:04
autor: armands
DRE pisze:
armands pisze:A propos viagry&co. Pisze, ze era w jakims sensie przemija, bo firmy farmaceutyczne chyba juz sie tym lekiem nasycily, bo pozwalaja, zeby pojawialy sie np. takie doniesienia:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24710960
a jeszcze powazniej tu:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25196656
Jesli to drugie by sie potwierdzilo, to mamy naprawde problem...

Jak konsument Sildenafilu (fakt, że do tej pory ok. 10-15 tabletek) i jako osoba dziedzicznie (chora mama) narażona na czerniaka jestem w szoku.

Jak żyć?

pozdrawiam
armands
armands, mam rade:
Lyknij 100mg, popij aroniowka i idz sie opalac. Jak przezyjesz to... to znaczy, ze aroniowka najlepsza! ;)


Jakiś czas temu, po czerwonym wytrawnym miałem efekt jak po setce Sildenafilu. Może tu jest droga do erekcji? Poważnie pytam.
Proponowana aroniówka na pewno nie daje takich wrażeń wzrokowych jak miałem po S (poświata i zaburzenie barw widzenia) i to jest warte spróbowania ;)

Nieprzeczytany post: 17 lis 2014, 14:12
autor: iwas
No tak... wyszło, że prowokatorka ze mnie :) ale w dobrej sprawie. I jest tutaj więcej dbających o mężów żon :)

Rzeczywiście to prawda, te ćwiczenia to nudy. Ćwiczymy razem. Taka rutyna już :)

Ale tak naprawdę przyznałeś Doktorze DRE, że właściwie niezależnie jakie ćwiczenia, ale ukierunkowujące na wzmocnienie mięśni dna miednicy, a tak naprawdę na wzmocnienie sprawności fizycznej, przynosi pozytywne efekty tylko może w długim czasie.

Co do tego programu to trudno się odnieść tak od razu do informacji podanych na stronie. Trzeba spróbować w realu i jeszcze widzieć efekty. No i koszty jakie trzeba ponieść. I tutaj też jest konieczna systematyczność, tak jak w nudnych ćwiczeniach. Ale z całą pewnością wzmocnienie mięśni uzyska się w krótszym czasie. Ale czy to nie to samo co w siłowni?

Pozdrawiam serdecznie
Iwona

PS.
Wysłałam wiadomość na PW

Nieprzeczytany post: 17 lis 2014, 14:17
autor: Krzy50
Jakiś czas temu, po czerwonym wytrawnym miałem efekt jak po setce Sildenafilu. Może tu jest droga do erekcji? Poważnie pytam.
Proponowana aroniówka na pewno nie daje takich wrażeń wzrokowych jak miałem po S (poświata i zaburzenie barw widzenia) i to jest warte spróbowania

Już kiedyś pisałem, u mnie albo alkohol albo erekcja. A przydałoby się i jedno i drugie!!

Nieprzeczytany post: 17 lis 2014, 14:41
autor: DRE
Krzy50 pisze:
Jakiś czas temu, po czerwonym wytrawnym miałem efekt jak po setce Sildenafilu. Może tu jest droga do erekcji? Poważnie pytam.
Proponowana aroniówka na pewno nie daje takich wrażeń wzrokowych jak miałem po S (poświata i zaburzenie barw widzenia) i to jest warte spróbowania

Już kiedyś pisałem, u mnie albo alkohol albo erekcja. A przydałoby się i jedno i drugie!!
No to maly problem, bo trzeba tylko pamietac o kolejnosci ;)

Nieprzeczytany post: 17 lis 2014, 15:06
autor: DRE
iwas pisze:No tak... wyszło, że prowokatorka ze mnie :) ale w dobrej sprawie. I jest tutaj więcej dbających o mężów żon :)

Rzeczywiście to prawda, te ćwiczenia to nudy. Ćwiczymy razem. Taka rutyna już :)

Ale tak naprawdę przyznałeś Doktorze DRE, że właściwie niezależnie jakie ćwiczenia, ale ukierunkowujące na wzmocnienie mięśni dna miednicy, a tak naprawdę na wzmocnienie sprawności fizycznej, przynosi pozytywne efekty tylko może w długim czasie.

Co do tego programu to trudno się odnieść tak od razu do informacji podanych na stronie. Trzeba spróbować w realu i jeszcze widzieć efekty. No i koszty jakie trzeba ponieść. I tutaj też jest konieczna systematyczność, tak jak w nudnych ćwiczeniach. Ale z całą pewnością wzmocnienie mięśni uzyska się w krótszym czasie. Ale czy to nie to samo co w siłowni?

Pozdrawiam serdecznie
Iwona

PS.
Wysłałam wiadomość na PW
Super, ze cwiczycie razem! Swietnie! Tak dalej!

Strona ma charakter bardziej marketingowy i jest w trakcie ciaglych zmian. W najblizszym czasie zatroszcze sie o bardziej "medyczny" przekaz. Trening potencji i kontynencji nie jest pokazany.
Nie, to nie to samo co na silowni. Zeby zrozumiec przekaz, trzeba znac sens i podstawy fizjologiczne zarowno po operacji jak i ogolnej anatomii i fizjologii miednicy oraz mechanizmow mikcji i erekcji. W ten sposob powstal ten program. To efekt ponad 2 lat pracy i ciaglego doskonalenia pomiarow i samych cwiczen. Dlatego rola lekarza jest tu istotna. Nie dla kazdego bedzie to ten sam trening (jesli w ogole bedzie)
Podstawowe roznice (ktorych wiecej) miedzy WLASCIWYM treningiem przyrzadowym i WLASCIWYM treningiem bezprzyrzadowym to: - mozliwosc dostosowania indywidualnego programu do Pacjenta (w zaleznosci od mobilnosci, rodzaju ubytkow, sprawnosci); - uzyskania napiec do ponad 300% maksymalnej swiadomej aktywacji miesni erekcyjnych / kontynencji; - mozliwosc maksymalizacji efektywnosci treningu poprzez "aktywne pauzy" - trening Interval (chodzi o to, ze po treningu Core = wlasciwym, zostawia sie m. erekcyjne w spokoju i dba o trening stref, ktore pasywnie biora udzial w zaopatrzeniu w tlen i krew; dzieki temu trenowana okolica nie tylko zostaje lepiej ukrwiona, ale "wyplukana" z metabolitow poprzedniego treningu i lepiej przygotowana na trening Core kolejny) tu jest jeszcze kilka niuansow  typowo fizjoterapeutycznych...; - niesamowita atrakcyjnosc przez mozliwosc wlaczenia w program Core cwiczen na inne "wazne" regiony bez szkody dla treningu wlasciwego, ; - wreszcie sparwdzona skutecznosc w temacie inkontynencji oraz (niepublikowane jeszcze) w temacie ED; - nie ma naglacej potrzeby umiejetnosci swiadomej aktywacji miesni, bo robi to za pacjenta obciazenie (niezwykle wazne np.: u Pacjentow, ktorym trudno wytlumaczyc jak maja prawidlowo i kiedy aktywowac m. miednicy)... Jest tego wiecej, ale zapewniam, ze nie jest to takie wszystko proste jakby sie wydawalo. Polecam wyprobowac, zobaczyc, najlepiej w grupie. Tak jak mowie - daje taka mozliwosc - pojechac, zobaczyc, dotknac, wyprobowac.
Jeszcze raz super ze cwiczycie razem!

Nieprzeczytany post: 17 lis 2014, 15:27
autor: iwas
Te ćwiczenia można razem wykonywać. Gorzej z Nordic walking - nie chodzimy w tym samym tempie, ale rozwiązanie też jest. Chodzimy w parku w przeciwnych kierunkach i się po drodze spotykamy.

Na dzisiaj mam już mętlik w głowie, muszę doczytać i poukładać sobie w głowie.

Oczywiście, że indywidualnie dobrane ćwiczenia dają najlepsze efekty.

DRE pisze:Polecam wyprobowac, zobaczyc, najlepiej w grupie. Tak jak mowie - daje taka mozliwosc - pojechac, zobaczyc, dotknac, wyprobowac.


Oczywiście warto próbować, ale nie wiem czy byłoby to możliwe.

Pozdrawiam serdecznie
Iwona

Nieprzeczytany post: 17 lis 2014, 15:56
autor: armands
iwas pisze:Te ćwiczenia można razem wykonywać. Gorzej z Nordic walking - nie chodzimy w tym samym tempie, ale rozwiązanie też jest. Chodzimy w parku w przeciwnych kierunkach i się po drodze spotykamy.


Mam nadzieję, że buziaczek wchodzi w rachubę przy każdym spotkaniu? Tylko czy przy rożnych tempach nie rozbijecie sobie nosów :/
:D

Nieprzeczytany post: 21 lis 2014, 14:54
autor: DRE

Nieprzeczytany post: 22 lis 2014, 11:59
autor: stanis
Przetłumaczyłem główne aspekty artykułu:


  • badanie dotyczylo powiazania aktywności seksualnej z ryzykiem raka gruczołu kroczowego .
  • posiadanie >20 partnerów plci zenskiej wiązaloby sie ze zmniejszonym ryzykiem wystapienia raka gruczołu kroczowego (RGK).
  • posiadanie >20 partnerow homoseksualnych wiazaloby sie ze zwiększonym ryzykiem wystapienia RGK.

  • u osob deklarujacych sie jako osoby homoseksualne wystepowaloby zwiększone ryzyko wystapienia raka RGK.
  • nie odkryto związku pomiędzy infekcjami przenoszonymi drogą plciową a RGK.



Stanis, pozwolilam sobie zmodyfikowac nieco tlumaczenie. zb

Nieprzeczytany post: 22 lis 2014, 12:50
autor: RaKaR-szef forum
stanis pisze:
Przetłumaczyłem główne aspekty artykułu:


  • badanie dotyczylo powiazania aktywności seksualnej z ryzykiem raka gruczołu kroczowego .
  • posiadanie >20 partnerów plci zenskiej wiązaloby sie ze zmniejszonym ryzykiem wystapienia raka gruczołu kroczowego (RGK).
  • posiadanie  >20 partnerow homoseksualnych  wiazaloby sie ze zwiększonym ryzykiem wystapienia RGK.

  • u osob deklarujacych sie  jako  osoby homoseksualne wystepowaloby zwiększone ryzyko  wystapienia raka RGK.
  • nie odkryto związku pomiędzy infekcjami przenoszonymi drogą plciową a RGK.



Stanis, pozwolilam sobie zmodyfikowac nieco tlumaczenie. zb
Tylko, że tę info już podawałem w j.pol.

Nieprzeczytany post: 22 lis 2014, 13:10
autor: stanis
 Zosiu  - OK, mój angielski jest niestety techniczny :(   a nie medyczny  :)

Władku - nadmiar informacji nawet zdublowanej nikomu nie szkodzi... ;)  tym bardziej, iż poprzednie podane przez Ciebie info przeoczyłem :(

Nieprzeczytany post: 27 lis 2014, 10:03
autor: RaKaR-szef forum
Z archiwum RaKaRa:

Rak prostaty: terapie mają poważne działanie niepożądane dla seksualności
25-04-2011 07:04

Kiedy Richard Wassersug dowiedział się, iż jest dotknięty rakiem prostaty, dziesięć lat temu mniej więcej, nie miał wtedy jeszcze pojęcia do jakiego stopnia ta diagnoza zmieni jego życie. Profesor, który miał 52 lata w momencie, kiedy dostał tę złą nowinę, przeszedł zabieg prostatektomii oraz leczenie radioterapią, poza zażywaniem leków mających zablokować produkcję testosteronu.

Richard Wassersug dobrze rozumiał niedogodności związane z interwencją chirurgiczną. Został on również poinformowany co do procesu remisji oraz niektórych potencjalnych skutków ubocznych. Natomiast, dano mu bardzo niewiele informacji na temat konsekwencji, które mogło mieć takie leczenie na jeden z najważniejszych aspektów w jego życiu: jego seksualność.

W ogóle nie byłem na to przygotowany, a nauczam anatomii na fakultecie medycyny, mówi profesor, który ma aktualnie 64 lata. Mój lekarz nigdy nie podniósł tej kwestii, nigdy ze mną na ten temat nie rozmawiał. Widziałem się z urologiem, z radioonkologiem, z onkologiem... i nigdy nie przedyskutowaliśmy tego aspektu, nie było tematu, stwierdza Richard Wassersug, profesor na Uniwesytecie Dalhousie w Halifax.

Naukowiec i lekarz, pani Deborah McLeod, która interesuje się związkiem między leczeniem antynowotworowym a seksualnością, podtrzymuje, że mężczyźni dotknięci tą chorobą nie dysponują, niestety, wystarczającą ilością informacji, jeśli chodzi o potencjalny wpływ terapii na ich seksualność.

Jeśli nawet 96% personelu służb zdrowia wie, że kwestie odnoszące się do seksualności są również związane z ich praktyką, to jedynie 2% spośród nich rozmawia o tym ze swoimi pacjentami, zauważa pani naukowiec, przywołując przy tym badanie zrealizowane w 2007 roku.

Różne typy nowotworów mogą wpłynąć na seksualność na wiele różnych sposobów, podtrzymuje pani doktor McLeod, która pracuje w ramach programu Cancer Care w Capital Health.

Dyrektor filii Atlantyckiej sieci Rak prostaty Kanada, Peter Mallette, sam również otrzymał diagnozę raka prostaty w 2005 roku. Doświadczył on, jak sam przyznaje, potrzeby porozmawiania ze swoim lekarzem o skutkach ubocznych, jakie może mieć prostatektomia na jego życie seksualne.

Otrzymałem, oczywiście, informacje od mojego lekarza na temat raka prostaty, wyjaśnia Peter Mallette.

Ale Peter Mallette chciał wiedzieć więcej na temat skutków ubocznych operacji chirurgicznej. Chciałem przeprowadzić taką rozmowę, ponieważ informacje wydawały mi się niewystarczające, relacjonuje pan Mallette, który dodaje, iż otrzymał informacje, które wydawały mu się najbardziej istotne, dyskutując z członkami swojej grupy wsparcia, a nie z lekarzem, do którego się zwrócił.

Skutki uboczne terapii

Leczenie raka prostaty może spowodować zaburzenia erekcji. Prostatektomia – usunięcie części prostaty albo całego organu – może zakłócić przewodzenie nerwowe, które leży u podłoża erekcji. Chemioterapia, ze swej strony, może mieć konsekwencje dla płodności.

Dodatkowo, jakakolwiek interwencja chirurgiczna w obrębie miednicy, niezależnie od tego, czy chodziłoby o leczenie raka prostaty, pęcherza, jelita grubego albo też nowotworu jelit, może spowodować powstawanie tkanki bliznowatej, która, w swoim czasie, może zaburzyć przepływ krwi w stronę narządów płciowych, ostrzegają specjaliści.

A nawet jeśli niektóre lekarstwa mogą pomóc w odzyskaniu sprawności erekcji, to niektórzy mężczyźni mają tendencję do izolowania się i do obaw przed zwierzeniem się, kiedy są skonfrontowaniu z problemami na poziomie seksualnym.

Pani Deborah McLoad wchodzi w skład zespołu, który próbuje uruchomić program testów wykrywających, mający na celu określenie pacjentów dotkniętych rakiem, którzy są zagrożeni również problemami depresyjnymi, zmęczeniem, albo problemami małżeńskimi.

Istnieje również kwestia uwrażliwienia personelu medycznego na temat konsekwencji leczenia antynowotoworowego dla seksualności, poprzez wprowadzenie programu skierowanego do studentów dyplomowanych oraz lekarzy praktykujących.

Richard Wassersug, który obecnie jest poddawany leczeniu chemioterapią, podtrzymuje, iż przystosował się do swojej nowej rzeczywistości i zachęca tych, którzy znajdują się w podobnej sytuacji co on, aby pomyśleli również o swojej seksualności. Zdałem sobie sprawę, że w momencie, kiedy zaakceptowałem moją inność, potrafiłem się do niej przystosować.

Źródło: http://waa.ai/4DLp

Nieprzeczytany post: 27 lis 2014, 15:28
autor: DRE
Dziekuje bardzo za fajny artykul. Wszystko prawda, prawda i... prawda. Z tym problemem mam do czynienia niemal codziennie, dlatego udzielam sie "szerzej" w organizacjach poswieconych tematowi seksualnosci mezczyzn wlasnie. Jest to duzy problem i... duze zapotrzebowanie zeby temat przestawal byc tabu.
Tak na marginesie, to jestem w trakcie budowania pierwszej na swiecie (chyba) kliniki/osrodka Aging Male o takim wlasnie profilu... jak sie uda, to start w polowie 2015... dam znac oczywiscie i zaprosze forumowiczow na zwiedzenie ... niestety jesli powstanie, to w DE.
;)

PS. mozna gdzies znalezc ten text w oryginale?

Nieprzeczytany post: 27 lis 2014, 18:06
autor: RaKaR-szef forum
DRE pisze:Dziekuje bardzo za fajny artykul. Wszystko prawda, prawda i... prawda. Z tym problemem mam do czynienia niemal codziennie, dlatego udzielam sie "szerzej" w organizacjach poswieconych tematowi seksualnosci mezczyzn wlasnie. Jest to duzy problem i... duze zapotrzebowanie zeby temat przestawal byc tabu.
Tak na marginesie, to jestem w trakcie budowania pierwszej na swiecie (chyba) kliniki/osrodka Aging Male o takim wlasnie profilu... jak sie uda, to start w polowie 2015... dam znac oczywiscie i zaprosze forumowiczow na zwiedzenie ... niestety jesli powstanie, to w DE.
;)

PS. mozna gdzies znalezc ten text w oryginale?
Niestety, nie mam, tylko to, co pod tekstem.

Nieprzeczytany post: 27 lis 2014, 18:14
autor: RaKaR-szef forum
rakar pisze:
Dziekuje bardzo za fajny artykul. Wszystko prawda, prawda i... prawda. Z tym problemem mam do czynienia niemal codziennie, dlatego udzielam sie "szerzej" w organizacjach poswieconych tematowi seksualnosci mezczyzn wlasnie. Jest to duzy problem i... duze zapotrzebowanie zeby temat przestawal byc tabu.
Tak na marginesie, to jestem w trakcie budowania pierwszej na swiecie (chyba) kliniki/osrodka Aging Male o takim wlasnie profilu... jak sie uda, to start w polowie 2015... dam znac oczywiscie i zaprosze forumowiczow na zwiedzenie ... niestety jesli powstanie, to w DE.
;)

PS. mozna gdzies znalezc ten text w oryginale?
Niestety, nie mam, tylko to, co pod tekstem.
Znalazłem nagranie, rozmowę z profesorem:

http://podbay.fm/show/257301606/e/1310827561?autostart=1

Nieprzeczytany post: 28 lis 2014, 12:48
autor: DRE
Dziekuje bardzo.

Nieprzeczytany post: 28 lis 2014, 21:56
autor: RaKaR-szef forum
Kiedyś zapisałem się na niemieckim forum o raku prostaty. Co jakiś czas otrzymuję od nich ankiety do wypełnienia.

W załączeniu wyniki badań. Może zainteresują Pan doktora, i zechce w paru słowach je omówić.

Nieprzeczytany post: 30 lis 2014, 16:12
autor: DRE
Co do pierwszego zalacznika to chodzi o to, ze po pierwsze w artykule tym "chwalone" jest to, ze istnieja niezalezne fora internetowe, ktorymi posluguja sie Pacjenci aby zdecydowac o terapii. Druga istotna informacja z tego artykulu to stwierdzenie, ze okolo 30% Pacjentow, ktorzy korzystaja z takiego forum internetowego, zmienia pierwotna decyzje odnosnie wyboru terapii - tu na korzysc radioterapii i "aktywnego wyczekiwania".
Zaraz zobacze, co jest w drugim zalaczniku...

Nieprzeczytany post: 30 lis 2014, 16:22
autor: DRE
Drugi zalacznik to sprawa podobna. Pisza o roli jaka dzisiaj spelniaja fora internetowe i jaki maja wplyw na decyzje Pacjentow co do terapii. Dodatkowo porownane tutaj sa fora internetowe z klasycznymi grupami samopomocy.
Obie formy opisane sa jako wazny czynnik zmiany decyzji Pacienta (tu okolo 1/4) odnosnie rodzaju terapii. Jako bardzo pozytywne wskazane jest m.in. wymiana informacji i doswiadczen, wzajemne wsparcie emocjonalne forumowiczow, autentycznosc przekazu.
Sa takze wskazane mozliwe "negatywne skutki" jak np.: mozliwosc przekazania niepelnej informacji terapeutycznej lub konflikty miedzy interlokutorami.

Nieprzeczytany post: 30 lis 2014, 16:30
autor: DRE
A jesli juz jestesmy przy niemieckich artykulach, to zalaczam ponizej "swoje" 3 grosze...

Pozdrawiam