Strona 11 z 11

Re: Sprawy potencji

Post: 16 lis 2017, 19:50
autor: Krzy50
Witam, mój operator twierdził, że ratuje mi życie i usuwał wszystko, więc nawet nie próbowałem cokolwiek zażywać. Aż sam się zaczął "odzywać", nawet nie pamiętam po jakim czasie.
W tej chwili mogę bez tabletki, jednak po zażyciu jest o wiele ciekawiej.

Re: Sprawy potencji

Post: 17 lis 2017, 00:37
autor: armands
Ja po prostatektomii również brałem Cialis w dawce 5mg. Efektów na początku prawie nie było, ale łykałem i szukałem kasy na kolejne opakowanie. Pamiętam, że zużyłem pięć pudełek po 28 tabletek.
Erekcje pojawiły się, początkowo słabe, bolesne i rozczarowujące. Prawdziwa droga pod górkę. Walka z upartą materią.
Lekarz powiedział, że trzeba stosować pełne dawki. Łatwo powiedzieć, a skąd brać kasę na codzienne branie 20mg Cialisu?
Przeszedłem na tańszy Sildenafil. Brałem 100 mg dziennie. Efekt był podobny, a mało przyjemne objawy uboczne większe.
Równo rok po operacji miałem potwierdzenie, że wiązka działa i erekcja była wystarczająca do pełnego współżycia. No może tak na 80% :)
Kolejne miesiące, to jako taka stabilizacja w tym kierunku. Odstawiłam Sildenafil, bo jak nie ból głowy, to objawy z oczami.
Więcej złego niż dobrego. Praktycznie od dwóch i pół roku jestem bez "dopalaczy".
Wiązka daje radę. Penis również. Ale od razu wyjaśniam, że do filmów xxx raczej się nie nadaję.

Ty niestety jesteś też po RT. Negatywne skutki mogą się kumulować. Może i nie.
Każdy organizm zachowuje się inaczej. Dwa takie same zabiegi, a różne reakcje.
Oczywiście wiedzą o stanie układu naczyniowe nerwowego ma znaczenie. Jeśli możesz, to zdobądź wiedzę, jak faktycznie przedstawia się sprawa wiązek n-n.
Bez tego i zaklęcia nie pomogą.

Pozdrawiam
Armands

Re: Sprawy potencji

Post: 08 lut 2018, 20:46
autor: MariK
Witam!
Czy ktoś z szanownych forumowiczów ma jakieś doświadczenie w leczeniu zaburzeń, a właściwie braku wzwodu po prostatektomii, metodą fali uderzeniowej? Znalazłem informacje o dwóch placówkach stosujących tę metodę w Bydgoszczy i Warszawie. Cena 6 zabiegów to ok. 4000 zł.
Czy warto się nią zainteresować?
Czy jest możliwa dla pacjentów onkologicznych czy tylko dla tych z zaburzeniami ale bez nowotworu?
Czy taka terapia nie zwiększy szans na wznowę?
Pozdrawiam
MariK

Re: Sprawy potencji

Post: 08 lut 2018, 22:25
autor: zosia bluszcz
Czy ktoś z szanownych forumowiczów ma jakieś doświadczenie w leczeniu zaburzeń, a właściwie braku wzwodu po prostatektomii, metodą fali uderzeniowej?


Nikt na forum o takiej metodzie nie wspominal.
Zwróć sie do eksperta - DRE (dr Przybyla).

Re: Sprawy potencji

Post: 08 lut 2018, 23:28
autor: Mac
MariK pisze:Czy ktoś z szanownych forumowiczów ma jakieś doświadczenie w leczeniu zaburzeń, a właściwie braku wzwodu po prostatektomii, metodą fali uderzeniowej?


Fala uderzeniowa jest całkowicie nieprzydatna w przypadku dysfunkcji erekcji związanej z prostatektomią. Używa się jej w przypadku, gdy brak erekcji związany jest
z nieprawidłowym działaniem układu krwionośnego w penisie, a nie w przypadku braku erekcji wywołanej brakiem lub uszkodzeniem wiązek nerwowych.
Poddanie się takiemu zabiegowi to raczej wyrzucenie pieniędzy w błoto.
Moja wiedza jest od poznanego przeze mnie na jakiejś imprezie kardiologa, który jako pierwszy w Polsce (przynajmniej tak deklarował) sprowadził stosowne urządzenie do Polski i używa do pomocy facetom w ich kłopotach. Powiedział mi wprost - ja ci w twoich kłopotach nie mogę pomóc. :(
Pozdrawiam Maciek

Re: Sprawy potencji

Post: 11 lut 2018, 18:51
autor: MariK
Dzięki Mac za wyjaśnienia, chociaż szkoda...
Pozdrawiam
MariK

Re: 42l. PSA 8,36 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Post: 13 kwie 2018, 07:35
autor: armands
bela71 pisze:Co się tyczy spraw intymnych: nawet gdyby się nie dało zachować wiązek, dr Przybyła mówił na którymś spotkaniu forum, że jeśli tylko pacjent nie ma ciężkiej niewydolności krążenia albo zaawansowanej cukrzycy czy miażdżycy, są sposoby na podniesienie masztu.


Izo bardzo cenię twoje zaangażowanie i wiedzę, którą dzielisz się tu na forum. Miałem nie odpisywać, na ten post, ale muszę, bo to co napisałeś nie może pozostać bez komentarza.
Oczywiście są sposoby "na podniesienie masztu" tylko zadajmy sobie pytanie, czemu tak mało tych masztów postawiono?
Akurat ja nie mam z tym problemu i od jakiegoś czasu podkreślam wielki udział SZCZĘŚCIA w moim sukcesie. Tak, to szczęście w połączeniu z optymistycznymi czynnikami i sprawnością operatora dał prawie pełny sukces. Prawie pełny... bo to nie jest to co było i czego bym oczekiwał. Ja to i tak akceptuję i jestem super szczęśliwy.

W moich starych postach można poczytać o dochodzeniu do sprawności seksualnej po RP. Dochodzeniu trudnym, początkowo bez symptomów poprawy i nie ma co się oszukiwać kosztownej.
Wiadomo... bardzo drogi Cialis, tani ale w moim wypadku kiepski (więcej skutków ubocznych niż efektu) Sildenafil. Są środki do iniekcji, czy najnowszy Vitaros.
Pamiętam, że jeden (chyba się nie mylę) kolega z forum zastosował Vitaros i z efektu był zadowolony. Może byli i inni, ale albo nie chcą się chwalić sukcesami, albo dawno zapomnieli o co chcieli powalczyć. Czyż nie tak... wątek sprawności seksualnej po radykalnej prostatektomi praktycznie zamarł. To chyba o czymś świadczy?

Ja rozumiem, że doktor o tym mówił na spotkaniu. Przecież, nie ma co się oszukiwać, on ma komercyjny ośrodek w Karpaczu (i gdzie tam jeszcze) i do była dobra okazja do PR.
Gdybym i ja miał interes... powiedzmy sklep z pompkami do penisów, to chyba też naturalne byłoby opowiadanie o skuteczności tychże instrumentów. Mimo wszystko biznes is biznes.

Obawiam się, że ten post szybko zniknie. To mnie nie zdziwi... ale proszę Ciebie Izo, nie rozbudzaj nadziei u osób, które do sprawności seksualnej sprzed zabiegu już nie dojdą. Brak wiązek, to niestety WIELKI PROBLEM dla faceta. Oczywiście są też inne metody (implanty, układy hydrauliczne imitujące wzwód), ale jeszcze bardziej kosztowne i często trudne do zaakceptowania dla facetów w pełni życia. Nie wiem, może o tym mówił doktor? Zawsze można zrezygnować z zakupu nowego samochodu i zrobić sobie taki prezent... szczególnie na rencie, czy na emeryturze.
Ale nie każdy bez nóg zostanie Pistoriusem... a z protezą prącia szczęśliwym facetem.

Jeszcze raz napiszę SZCZĘŚCIE ma wielki udział w sukcesie. I tego koledze życzę.

Pozdrawiam
Armands

Re: 42l. PSA 8,36 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Post: 13 kwie 2018, 08:14
autor: dowalki
armands pisze:najnowszy Vitaros.


Moja pani doktor powiedziała mi ostatnio, że Vytaros (nie: Vitaros) został wycofany z aptek. To dotyczyło jednej z serii (6H01) leku, w której najprawdopodobniej było za mało alprostadilu i specyfik nie działał.

PS1. na mnie po raz drugi już nie zadziałał.

PS2. właśnie sprawdziłem, że mam (jeszcze) jedną dawkę i to jest seria.... 6H01 .... =(

Re: 42l. PSA 8,36 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Post: 13 kwie 2018, 09:31
autor: kemoturf
armands pisze:ale proszę Ciebie Izo, nie rozbudzaj nadziei u osób, które do sprawności seksualnej sprzed zabiegu już nie dojdą.


Z tym bezsprzecznie trzeba się zgodzić. Pewnie nie ma takiego faceta, który po RP ma tak samo jak przed. Nawet Ci co jako taka zachowali sprawność, to nie nie już to co było.


armands pisze:Brak wiązek, to niestety WIELKI PROBLEM dla faceta.

To kwestia priorytetów. Myślę, że choroba zmienia pewne założenia życiowe i weryfikuje rzeczywistość. Czy to WIELKI PROBLEM? Może dla kogoś kto nie ma większego, tak ;)

armands pisze:Oczywiście są też inne metody (implanty, układy hydrauliczne imitujące wzwód), ale jeszcze bardziej kosztowne i często trudne do zaakceptowania dla facetów w pełni życia.
Nie wiem, może o tym mówił doktor? Zawsze można zrezygnować z zakupu nowego samochodu i zrobić sobie taki prezent... szczególnie na rencie, czy na emeryturze.


Tylko czy zrobienie sobie hydraulicznego penisa ma jakikolwiek sens, abstrahując od kosztów. Myślę, że jest możliwy związek bez seksu, ale może inaczej... bez penetracji. Ta hydraulika zaprzecza całemu pięknu tego co nazywa się miłością. A jak ktoś chce teraz zostać ogierem, to jego droga...
Mnie ta cała sytuacja nauczyła czegoś całkiem innego.

To takie przemyślenia 3,5 rocznego kastrata :)

Re: 42l. PSA 8,36 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Post: 13 kwie 2018, 11:32
autor: armands
kemoturf pisze:
armands pisze:ale proszę Ciebie Izo, nie rozbudzaj nadziei u osób, które do sprawności seksualnej sprzed zabiegu już nie dojdą.


Z tym bezsprzecznie trzeba się zgodzić. Pewnie nie ma takiego faceta, że po RP ma tak samo jak przed. Nawet Ci co jako taka zachowali sprawność to nie nie już to co było.

Może powinienem użyć sformułowania "nie rozbudzaj nadziei u osób, które do PRZYZWOITEJ sprawności seksualnej sprzed zabiegu RACZEJ już nie dojdą."
Bo to oczywiste, że tak jak dawniej to chyba nikt nie oczekuje i nie będzie miał. Dlatego wszystkie próby dawania nadziei prostatykom, przypominają reklamę środka, który rozpali konar, czy innych cudów jakich w obszarze medialnym jest bez liku.
Niestety statystyki komfortu życia po RP, czy też RT są... takie jakie są i żadnego widocznego przełomu w nich nie widzę.

kemoturf pisze:
armands pisze:Brak wiązek, to niestety WIELKI PROBLEM dla faceta.

To kwestia priorytetów. Myślę, że choroba zmienia pewne założenia życiowe i weryfikuje rzeczywistość. Czy to WIELKI PROBLEM? Może dla kogoś kto nie ma większego, tak ;)

Pewno masz rację, ale nie jest to sprawa tak oczywista i prosta. Nie wiem ile w tym jest dobrej miny do złej gry.
Mój znajomy ze względu na powikłania cukrzycowe stracił dwie nogi do kolan. Niby to miało mu pomóc, bo leczenie ran było skomplikowane i uciążliwe dla pacjenta. Zrobiono ciach i po problemie.
Kiedyś mi powiedział - "stara dała mi spokój i nie każe zmieniać skarpety". Czyli można odkryć dobre strony? Jak widać można... nawet można zaoszczędzić na butach, skarpetach i laczkach ;)
Ale ja wiem jak on cierpiał i cierpi nadal. Bo to nie tylko strata nóg, ale i części siebie. Odebranie możliwości pełnego życia. Oczywiście można się spierać, co ważniejsze - życie, czy sprawne nogi?
I tu polecam film fabularny "Stronger" o Jefie Baumanie, który stracił nogi w zamachu podczas maratonu w Bostonie. To nie tak, że można wszystko zaakceptować i cieszyć się jak gdyby nigdy nic.

kemoturf pisze:
armands pisze:Oczywiście są też inne metody (implanty, układy hydrauliczne imitujące wzwód), ale jeszcze bardziej kosztowne i często trudne do zaakceptowania dla facetów w pełni życia.

Nie wiem, może o tym mówił doktor? Zawsze można zrezygnować z zakupu nowego samochodu i zrobić sobie taki prezent... szczególnie na rencie, czy na emeryturze.


Tylko czy zrobienie sobie hydraulicznego penisa ma jakikolwiek sens, abstrahując od kosztów. Myślę, że jest możliwa związek bez seksu, ale może inaczej... bez penetracji. Ta hydraulika zaprzecza całemu pięknu tego co nazywa się miłością. A jak ktoś chce teraz zostać ogierem to jego droga...
Mnie ta cała sytuacja nauczyła czegoś całkiem innego.

To takie przemyślenia 3,5 rocznego kastrata :)


Tu pełna zgoda. Dla mnie nawet branie tabletki Sildenafilu odbierało urok spontaniczności w akcie miłości. A do tego dochodziły te objawy wzrokowe i uczucie nacisku na czaszkę. Czuj się dobrze, bądź zrelaksowany gdy myślisz - co z tą głową... nos mi się znów zatyka... może mi serce prędzej stanie.
Dlatego też leki odstawiłem, pompki nawet nie kupiłem, o strzykawkach zapomniałem i pozwoliłem sobie dojść do wszystkiego spontanicznie, naturalnie, czysto...
Ale aby do tego dojść, to trzeba mieć to coś, o czym już wyżej wspominałem. Dodam tylko kochającą, wyrozumiałą, delikatną osobę u swojego boku. Bez niej byłoby to wszystko niemożliwe!
I tak myślę, że ONA powinna być na początku... przed szczęściem, lekarzem, okolicznościami...

Pozdrawiam
Armands

Re: 42l. PSA 8,36 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Post: 13 kwie 2018, 12:52
autor: armands
Rozumiem powód przeniesienia poprzednich postów, ale to co zostało z tej dyskusji - stwierdzenie Izy, że lekarze (w tym i doktor Przybyła) mogą robić cuda, może budzić rozdmuchaną nadzieję. Tym bardziej, gdy o tym pisze osoba funkcyjna i o dużym autorytecie na forum.
Można znaleźć statystki zaburzeń ED po RP (Iza z tym nie będzie miała problemu) i nie są one tak optymistyczne. A gdy o tym wspomina lekarz-biznesmen, to tym bardziej warto powstrzymywać się od takich opinii.

Dlatego też pozwoliłem sobie ten wykastrowany wątek skomentować.

Pozdrawiam
Armands

Re: Sprawy potencji

Post: 17 kwie 2018, 08:59
autor: irq
a jednak nieco nadziei pozostaje, bo mój Vytaros też pochodzi z serii 6H01. Nie zużyłem całego zapasu, bo wynik zniechęcił mnie do kolejnych prób, a potem minął termin przydatności (01-2018).

Czy wymieniają wadliwy lek na nowy, lub przynajmniej zwracają kasę?

Re: Sprawy potencji

Post: 17 kwie 2018, 11:26
autor: armands
Myślę, że w ostatnim zdaniu poniższego cytatu jest odpowiedz

Zasady zwrotu leków do aptek przez pacjentów
Zgodnie z art. 96 ust. 7 i 8 ustawy – Prawo farmaceutyczne (Dz. U. z 2008 r. Nr 45, poz. 271 ze zm.) produkty lecznicze, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego i wyroby medyczne wydane z apteki, co do zasady, nie podlegają zwrotowi. Wyjątek stanowią produkty lecznicze i wyroby medyczne, które są obarczone wadą jakościową lub zostały niewłaściwie wydane oraz sfałszowane produkty lecznicze.

Podobnie jest w przypadku sprzedaży wysyłkowej. Zgodnie z art. 68 ust. 3l i 3m ustawy - Prawo farmaceutyczne, produkty lecznicze wydawane z apteki ogólnodostępnej lub punktu aptecznego w ramach wysyłkowej sprzedaży produktów leczniczych nie podlegają zwrotowi. Istnieje jednak możliwość zwrotu produktu leczniczego aptece ogólnodostępnej lub punktowi aptecznemu z powodu wady jakościowej, niewłaściwego wydania lub jego sfałszowania.


https://www.gif.gov.pl/pl/urzad/obsluga ... entow.html

Jakby co, to na stronie jest też kontakt do GIF.

Pozdrawiam
Armands

PS. Może warto spróbować ponownie... ale na Vitarosie (niestety jest droższy)

Re: Sprawy potencji

Post: 14 maja 2018, 12:53
autor: dowalki
irq pisze:a jednak nieco nadziei pozostaje, bo mój Vytaros też pochodzi z serii 6H01. Nie zużyłem całego zapasu, bo wynik zniechęcił mnie do kolejnych prób, a potem minął termin przydatności (01-2018).

Czy wymieniają wadliwy lek na nowy, lub przynajmniej zwracają kasę?


Kupowałem w dużej aptece internetowej z odbiorem w realnej aptece. Gdy się zapytałem w centrali, odpowiedzieli, że apteka, w której odbierałem Vytaros, odda mi kasę albo wymieni na nowy (nawet mimo częściowego zużycia i upłynięcia terminu ważności). Faktycznie, dziś w aptece zwrócili mi cały koszt zakupu (ok. 160 zł).

PS. Z tym jest taki myk, że w terminie 60 dni od decyzji GIF o wycofaniu leku koszty obciążają hurtownię (czy producenta), a po 60 dniach koszty ponosi apteka. W moim przypadku apteka dzielnie wzięła to na siebie.

Re: Sprawy potencji

Post: 14 maja 2018, 15:10
autor: irq
dowalki pisze:
irq pisze:dziś w aptece zwrócili mi cały koszt zakupu (ok. 160 zł).

Czy musiałeś okazać dowód zakupu?

Re: Sprawy potencji

Post: 14 maja 2018, 15:27
autor: dowalki
Miałem to pokazałem i zabrali. Jednak jakbym nie miał, to bym walczył: w sieci można łatwo znaleźć, że nieuzasadnione jest żądanie okazania paragonu w celu uzyskania zwrotu zapłaty. Ot, choćby tutaj .

Re: Sprawy potencji

Post: 31 maja 2021, 16:09
autor: tomeeeeek
No dobrze, trzeba wnieść trochę życia w ten zapomniany wątek.

Jestem po RP (wykonana 19 maja), jestem już w domu. Z trzymaniem moczu jest tak sobie, tzn podczas siedzenia lub leżenia jest ok, zero przecieków i coraz lepsza kontrola. Przy wysiłku, spacerze, ruchu, trochę ze mnie cieknie.
Ale nie o tym, bo chcę jak najszybciej zacząć rehabilitację członka. Mam młodą żonę, nasze życie erotyczne było całkiem intensywne. Mój operator zachował mi pęczki po jednej stronie, więc teoretycznie są jakieś perspektywy.

Mój urolog mówi tak, na razie baw się swoim "małym" najlepiej codziennie. 6 tygodni po operacji, włączymy Tadalafil 5mg 1x dziennie. Zabawa póki co przynosi mizerny efekt, choć jest przyjemna. Nieprzyzwoite filmiki zdecydowanie podnoszą libido, jednak nie przekłada się to póki co na reakcję "małego". Mamy za sobą z żoną pierwsze zabawy oralne i zdecydowanie sprawiają mi one przyjemność, jednak bez efektów fizycznych w postaci wzwodu (ja miałem frajdę, żona spełnienie, więc nie ma co narzekać).

Ale dochodząc do pytania. Kiedy można rozpocząć jakąś bardziej zorganizowaną rehabilitację narządu? Można spróbować pompować pompką próżniową (mój urolog mówi, jeszcze poczekaj), choć nie wiem jaki będzie efekt przy ciągle jeszcze lekkim nietrzymaniu moczu. Czy z wszelkimi środkami farmakologicznymi trzeba czekać do owych magicznych 6 tygodni?

Re: Sprawy potencji

Post: 31 maja 2021, 18:41
autor: kemoturf
Moim zdaniem za szybko oczekujesz efektów. To ledwo 2 tygodnie od operacji. Rany ledwo się zagoiły, a Ty już oczekujesz erekcji. Powrot do sprawności seksualnej to długotrwały proces, w czasie którego konieczna jest stymulacja mechaniczna i farmakologiczna. Standardowo mówi się o roku. Oczywiście u każdego inaczej. Nie wykonywałbym żadnych nerwowych ruchów.
Z czasem powinny się pojawić samoczynne erekcje nocne, co będzie świadczyło o postępującym procesie rehabilitacyjnym

Re: Sprawy potencji

Post: 01 cze 2021, 10:21
autor: Mac
@Tomeeeek
Cześć, nie od razu Kraków zbudowano :) Tak w skrócie można się odnieść do problemu odzyskiwania sprawności seksualnej.
A teraz ad rem. Przy zostawionych jednostronnie pęczkach nerwowych szanse na odzyskanie erekcji w 100% dotychczasowej formy są nikłe. Co nie oznacza, że musi być ona zerowa. Jak już napisał wcześniej Tomek (Kemoturf) proces powrotu do sztywności musi potrwać. Z moich doświadczeń wynika, że satysfakcjonujący (ale niestety nie 100%) poziom erekcji odzyskałem dopiero po upływie ponad 4 lat (Oszczędzone 1,5 pęczków nerwowych). Przedtem powolutku z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc było coraz lepiej.
Najważniejsza rzecz, o jakiej trzeba pamiętać to to, że "organ nieużywany zanika". A na poważnie, to brak właściwego ukrwienia, powoduje trwałe zmiany ciał jamistych. Stąd konieczność regularnego posiłkowania się środkami typu Sildenafil, Tadalafil i Wardenafil (występują pod różnymi nazwami handlowymi) aby uniknąć takich zmian. Każdy z ww. środków działa w trochę inny sposób i każdy reaguje na nie trochę inaczej. U mnie najlepiej sprawdzał się akurat tadalafil - Cialis. Musisz poeksperymentować.
Ale zawsze trzeba pamiętać o jednym: w tej całej zabawie najważniejsze jest samo zdrowie i trwałe pozbycie się skorupiaka.
Czego Tobie i wszystkim innym forumowiczom życzę
Maciek

Re: Sprawy potencji

Post: 01 cze 2021, 12:45
autor: armands
Dodam tylko, że Tadalafil w dawce 5mg, czy Sildenafil w dawce 20 mg na dobę, to dawki zbyt małe, aby uzyskać pełny efekt... a szczególnie na etapie na którym jesteś.
Stosowanie takich dawek w pierwszym okresie po operacji ( a nawet przed operacją) ma na celu pobudzenie układu krwionośnego. Oczywiście w połączeniu ze stymulacją, bo sama tabletka nic nie załatwi.
Tylko na to wszystko przyjdzie czas. Moje pierwsze próby nie były udane, a nawet powodowały ból. Najważniejsze, aby nieco odpuścić, aby nie doprowadzić do frustracji,czy depresji.
Dlatego stosuj 5 mg Tadafilu jak przepisał lekarz i ewentualnie za dwa, trzy miesiące zapytaj o większe dawki. W tym czasie trenuj mięśnie Kegla, bo szczelność jest teraz najważniejsza, a i w łóżku się przyda ;)
Szansa powrotu do sprawności umożliwiającej pełny stosunek jest bardzo możliwa, ale to proces rozłożony w czasie. Seks bez penetracji, też potrafi być piękny i satysfakcjonujący dla obu stron. A każdy postęp powoduje jeszcze lepszy humor.


Pozdrawiam
Armands

Re: Sprawy potencji

Post: 02 cze 2021, 11:21
autor: tomeeeeek
Dzięki Panowie za odpowiedzi. One w pewnym sensie potwierdzają to co mówi mój urolog, ale wiecie jak to jest, kilkanaście dni temu bez problemu oddałem nasienie do banku (na wszelki wypadek, w razie gdybyśmy się zdecydowali na jeszcze jedno dziecko), a dziś organ sprawia wrażenie całkowicie martwego ;-)

Zawsze informacja uzyskana z pierwszej ręki od najbardziej zainteresowanych jest najlepsza, dlatego bardzo dziękuję za to co napisaliście. Nie oczekuję cudów i dawnej sprawności, choć spodziewałem się jakichś drobnych sygnałów od swojego ciała. Jeśli da się ten proces doprowadzić do znośnego stanu tak, żeby nawet przy wspomożeniu farmakologicznym dać sobie wzajemnie tę ekstra przyjemność wynikającą ze stosunku, to mnie to satysfakcjonuje.

To oczywiste, że najważniejsze jest trwałe pozbycie się dziadostwa, bo bez tego to nawet najlepsze orgazmy nie pomogą na dłuższą metę.

Ćwiczę mięśnie kegla i czuję, że w tym obszarze jest wyczuwalny postęp z dnia na dzień.



_______________
Uzupełnij swój wątek, pls & thnx.


viewtopic.php?f=2&t=3702&p=118247#p118247

-zb

Re: Sprawy potencji

Post: 02 cze 2021, 11:29
autor: Mac
I tak trzymaj :)
Maciek

Re: Sprawy potencji

Post: 02 cze 2021, 13:32
autor: kemoturf
tomeeeeek pisze:Nie oczekuję cudów i dawnej sprawności, choć spodziewałem się jakichś drobnych sygnałów od swojego ciała.

Ja oceniałem efekty po operacji na maks 60 tego co było przed. Erekcja zdecydowanie mniejsza i też w początkowym okresie trudna do utrzymania, przed dłuższy czas. Z czasem było coraz lepiej. Może byłoby jeszcze lepiej, ale potem było dalsze leczenie.... Po stosunku miałem zawsze siniaki, jakbym go wkładał między drzwi :)

Niestety dalsze leczenie - radioterapia, a szczególnie wieloletnia hormonoterapia całkowicie pozamiatała jakiekolwiek potrzeby seksualne. Tak jakby ktoś wykasował z mózgu określone obszary, a seks i wszystko co z nim związane w ogóle nie istniał. Totalny zwrot o 180 stopni w stosunku do poprzednich zachowań. Tym sposobem pozbyłem się uzależnienia :). W sumie nie jest to złe, bo najgorzej chcieć i nie móc. Żona się też z tym godzi, bo wcześniej na tym punkcie dochodziło między nami do konfliktów.

Więc kolego, módl się o to, aby na operacji leczenie się skończyło, czego życzę.

Re: Seks po RP - dyskusja

Post: 07 cze 2023, 15:08
autor: tomeeeeek
Muszę ten wątek podbić, bo mam sporo nowych doświadczeń. Jest to sfera bardzo ważna dla mnie, dlatego poza całym obszarem monitorowania PSA, diagnostyki i kontrolowania choroby, dużo czasu spędziliśmy z moim urologiem nad powrotem do sprawności seksualnej. I mimo, że fizycznie właściwie mam sprzęt wyłączony (wzwody śladowe), to jednak udało się wrócić całkowicie do dawnej sprawności.

Próbowałem farmaceutyków (Sildenafil, Tadalafil) - nie działają. Pierścienie erekcyjne są dobre żeby się pobawić samemu, mnie się nie udało mieć pełnego stosunku. Alprostadyl - nieco lepiej, ale maść lekko piecze po wprowadzeniu do cewki, co nie zawsze sprzyja intymności.

Tym, co całkowicie odmieniło moje życie po radykalnej prostatektomii jest Caverject. Są to zastrzyki, które wstrzykuje się w ciała jamiste. Owszem, trzeba się przełamać, ale to dało mi całkowity powrót do dawnej sprawności seksualnej (włączając orgazmy). Najlepsze okazały się zastrzyki dual chamber. To taka strzykawka, która po przekręceniu tłoka miesza płyn z proszkiem dając gotowy roztwór. Używam wersji 10 mcg/ml. Strzykawka jest tak sprytna, że przekręcając tłok można wziąć pełną dawkę, 3/4, połowę, lub 1/4. Bo kilku próbach okazało się, że połowa dawki daje mi pełny wzwód na jakieś 2 godziny. A więc strzykawkę zużywam na 2 razy.
Lek jest niedostępny w Polsce, ściągam go sobie z Holandii. Jeśli ktoś będzie zainteresowany to podzielę się sklepem online w którym się zaopatruję.

Medycyna jest niesamowita. Prawie się poddałem swego czasu, a dziś z żoną przeżywamy drugą młodość.

Re: Seks po RP - dyskusja

Post: 07 cze 2023, 21:26
autor: Plaster52
Witaj tomeeeeek.

tomeeeeek pisze: udało się wrócić całkowicie do dawnej sprawności, a dziś z żoną przeżywamy drugą młodość.
:) Gratuluję Tobie i Żonie - to świetna informacja.
Ja już ten etap życia niestety mam za sobą, ale uważam, że niektórzy z naszych Kolegów z Forum powinni skorzystać z informacji i pójść Twoim śladem.
Sprawdzaj więc od czasu do czasu swoje PW.


Pozdrawiam Cię - Plaster

Re: Seks po RP - dyskusja

Post: 09 cze 2023, 21:23
autor: miromat
Caverject, to jest raczej opcja dla bardzo, bardzo nielicznych.

Dla tych, na których działają "niebieskie tabletki" istotna będzie z pewnością informacja, że cena tadalafilu bardzo spadła.
To nie jest już ten niebotycznie drogi Cialis, skończyła się ochrona patentowa i opakowanie 28 tabletek tadalafilu 5mg można już kupić w Polsce poniżej za 40 zł (oczywiście na receptę). Nie podaję konkretnego producenta, można sobie samemu wygooglować.

Re: Sprawy potencji

Post: 09 cze 2023, 21:28
autor: miromat
armands pisze: Seks bez penetracji, też potrafi być piękny i satysfakcjonujący dla obu stron. A każdy postęp powoduje jeszcze lepszy humor.

Cytując klasyków - "jeśli masz ręce i język, to dalej jesteś mężczyzną" :)

Re: Sprawy potencji

Post: 09 cze 2023, 21:35
autor: miromat
kemoturf pisze:Niestety dalsze leczenie - radioterapia, a szczególnie wieloletnia hormonoterapia całkowicie pozamiatała jakiekolwiek potrzeby seksualne. Tak jakby ktoś wykasował z mózgu określone obszary, a seks i wszystko co z nim związane w ogóle nie istniał. Totalny zwrot o 180 stopni w stosunku do poprzednich zachowań. Tym sposobem pozbyłem się uzależnienia :). W sumie nie jest to złe, bo najgorzej chcieć i nie móc. Żona się też z tym godzi, bo wcześniej na tym punkcie dochodziło między nami do konfliktów.

Jak to kiedyś powiedział jeden z pierwszych członków naszego forum, kolega kangur_2007 - "jeśli walczysz o życie, sztywna pała jest najmniejszym priorytetem"

Re: Sprawy potencji

Post: 09 cze 2023, 22:31
autor: kemoturf
miromat pisze:Jak to kiedyś powiedział jeden z pierwszych członków naszego forum, kolega kangur_2007 - "jeśli walczysz o życie, sztywna pała jest najmniejszym priorytetem"

Niby tak, ale skoro włącza się licznik dni, to trzeba na maksa korzystać z tego co daje życie. Drugiego już nie będzie.
Z czasem mi się zmieniła optyka. Nawet rozumiem tych co nie chcą się leczyć, właśnie ze względu na ryzyka.
Ja chcę zeżreć świat :)

Re: Seks po RP - dyskusja

Post: 19 wrz 2023, 15:32
autor: andrzejks
Nie przebiłem się przez całość dyskusji więc przepraszam jeśli powtórzę pytanie - po prostatektomii - istnieje w ogóle orgazm? - wyczytałem oczywiście i to naturalne że nie ma wytrysku ale cała reszta jest? czy usunięcie prostaty reszty też nas pozbawia i jest po prostu przyjemnie z penetracji (jak się uda osiągnąć wzwód) ale nic poza tym?

Re: Seks po RP - dyskusja

Post: 19 wrz 2023, 16:30
autor: kemoturf
Spoko orgazm jest :)

Re: Seks po RP - dyskusja

Post: 03 paź 2023, 16:29
autor: andrzejks
Trochę czasu minęło od ostatnich wpisów.

Jak jest jeśli są zachowane pęczki naczyniowo nerwowe? Wraca sprawność seksualna i i tutaj nic już nie będzie tak jak było?
Jeśli chodzi o zachowanie sprawności seksualnej, gdybyście się decydowali [na leczenie radykalne], to robot? Laparoskopia? Radioterapia? Wymrażanie?

Re: Seks po RP - dyskusja

Post: 03 paź 2023, 20:51
autor: kemoturf
@andrzejks

Chyba już w temacie napisano wszystko. Jednym wraca sprawność, innym nie, innym trochę, czyli na lisa :) Na pewno będzie inaczej, niż przed operacją. Najczęściej przy zachowanych pęczkach wraca, ale bardzo ważna jest kondycja ogólna. Operacja to osłabienie funkcjonalne, które musi być nadrobione kondycją ogólną. Też czas powrotu sprawności zależy od kondycji ogólnej, czasami warto się rehabilitować. Mówi się o początkach erekcji po pół roku, ale i po miesiącu od RP też się niektórym udaje. Początkowo warto się posiłkować tabsami, 7-10 dni po pół tabletki, potem cała i próba generalna. Najlepiej podjąć próby najwcześniej po miesiącu, bo trzeba wygoić się po operacji.

Pytasz o metodę, wg mnie robot i dobry chirurg robotyczny, ja znam jednego działającego w Polsce. Jednak w niektórych przypadkach lepiej RT. Wiele zależy od zaawansowanie lokalnego raka i położenia zmiany. CK jest nisko inwazyjny, ale dla Gleasona 3+3 i T2a.

Co do wymrażania, to nie mam doświadczenia własnego, a tylko jeden forumowicz poddał się takie terapii.

Z mojego doświadczenia wynika, że HT bardziej jest destrukcyjna dla sprawności seksualnej niż RP i RT, więc najlepiej zamknąć temat na pierwszym etapie leczenia :lol:

Re: Seks po RP - dyskusja

Post: 02 lut 2024, 22:19
autor: Cancerfree23
Trochę odgrzeję temat.

Przeczytałem wątek i zastanawiam się, czy umówić się na wizytę u urologa po jakieś tabsy, żeby bardziej go ukrwić i nie dopuścić do niepożądanych zmian
Piszecie, że powrót do pseudo sprawności zajmuje kilka miesięcy a pewnie przez tyle czasu tabletek nie braliście. Rzeczywiście warto to w siebie pakować bez widocznych efektów?

Sprawę przyjemności trochę odłożyłem ponieważ teraz bardziej biegam za radioterapią, żeby być razie czego być gotowy na szybką akcję i skupiam się na walce ze skorupiakiem. Mobilizuje organizm do walki i unikam wszelkich pokus i niezdrowych rzeczy a do takich zaliczam każde tabletki.
Jestem 8 tyg. po LPR i mam zaoszczędzone paczki z jednej strony.

Re: Seks po RP - dyskusja

Post: 02 lut 2024, 22:33
autor: kemoturf
@Cancerfree23

Tabletki jako stymulacja są ok, uważam, że warto je brać przez jakiś czas, po połowie. Potem całą i próbować. Nie zastępują one jednak podniecenia, które jest niezbędnym elementem do osiągnięcia erekcji. Tu już ci nie doradzę, co zrobić. Odpowiednia partnerka? Na zimno się nie da. Książkowo erekcja wraca po około roku. Warto przez ten czas próbować stymulacji, pieszczot, aby poprawiać ukrwienie ciał jamistych.

Na rynku są dwa preparaty, sildenafil i tadalafil. Na niektórych lepiej działa jeden, na innych drugi. Warto spróbować obu.

RT na pewno pogorszy sprawę, więc nie należy odpuszczać już teraz.

No i najważniejsze kondycja. Wydolny układ krążenia, to podstawa. Niedobory pooperacyjne należy nadrobić właśnie poprawą kondycji. Regularne treningi kardio.

Re: Seks po RP - dyskusja

Post: 02 lut 2024, 23:10
autor: zosia bluszcz
kemoturf pisze:Na rynku są dwa preparaty, sildenafil i tadalafil. Na niektórych lepiej działa jeden, na innych drugi. Warto spróbować obu.


Poniżej tłumaczenie (Google z moimi małymi korektami) fragmentu artykułu porównującego oba preparaty, zatytułowanego

Tadalafil (Cialis) vs Sildenafil (Viagra) – Is One Better?



Tadalafil (Cialis) vs Sildenafil (Viagra), czy jeden jest lepszy od drugiego

Porównanie - który działa szybciej
Oba leki zaczynają działać po około 30 do 60 minutach i pozwalają pacjentom osiągnąć oczekiwaną erekcję. Maksymalne stężenie we krwi osiągane jest po dwóch godzinach w przypadku tadalafilu i około jednej godzinie w przypadku sildenafilu. Dlatego zawsze sugerujemy przyjmowanie leków na około godzinę lub dwie przed aktywnością seksualną. Czas potrzebny do zadziałania leku będzie różny u różnych pacjentów, dlatego należy kierować się wcześniejszym doświadczeniem.

Warto zauważyć, że działanie sildenafilu (generyczna Viagra) może zostać nieco zahamowane po zjedzeniu dużego posiłku zawierającego tłuste potrawy, co nie stanowi problemu w przypadku tadalafilu (generycznego odpowiednika Cialis). Często sugerujemy sildenafil parom małżeńskim lub długoterminowym partnerom, których życie seksualne jest bardziej przewidywalne. Cialis może być bardziej odpowiedni dla pacjentów umawiających się na randki, ponieważ duże posiłki często związane z wczesnym randkowaniem mogą powodować, że sildenafil będzie mniej skuteczny.

Porównanie - którego działanie trwa dłużej
Jeśli chodzi o to, który lek pozwala na dłuższą erekcję, zdecydowanym zwycięzcą jest tadalafil. Sildenafil pozostaje skuteczny przez cztery do sześciu godzin, podczas gdy tadalafil umożliwi pacjentom osiągnięcie erekcji do 36 godzin po spożyciu, co jest zjawiskiem zwykle obserwowanym u młodszych pacjentów lub z mniejszym stopniem zaburzeń erekcji. W obu przypadkach lek nie zwiększa pożądania, zamiast tego pozwala na lepszą erekcję, gdy pragnienie jest obecne.

https://www.dcurology.net/2023/06/07/co ... =Regarding

Re: Seks po RP - dyskusja

Post: 03 lut 2024, 23:43
autor: kemoturf
Na mnie tadalafil działał lepiej. Chyba był skuteczniejszy. Po sildenafilu bolała mnie głowa, nie czułem się dobrze.