Trzecia i ostatnia część mojej relacji.
Monte Alban, to starożytna stolica Zapoteków, położona na szczycie wzgórza.
20220128-_T1A7938 kopia 2.jpg
Ciężarówki w stylu amerykańskim
20220128-_T1A7972 kopia 2.jpg
2 dni odpoczynku w Acapulco, zachód słońca i kąpiel w Pacyfiku
20220130-_T1A8164 kopia 2.jpg
20220130-_T1A8269 kopia 2.jpg
Dotarliśmy do stolicy, dla żony najważniejszy moment, zwiedzanie Sanktuarium Matki Boskiej z Gwadelupy
20220201-_T1A8525 kopia 2.jpg
Zwiedzanie miasta, wieczorem przejażdżka ozdobnymi łodziami po kanałach przy dźwiękach muzyki mariachi
20220202-_T1A8709 kopia 2.jpg
Z samego rana przelot balonem nad ważnym indiańskim ośrodkiem religijnym Teotihuacan
20220202-_T1A8913 kopia 2.jpg
20220202-_T1A8939 kopia 2.jpg
Ta sama piramida widziana z dołu
20220202-_T1A9032 kopia 2.jpg
Przelot do Cancun i ostatnie 1,5 dnia nad Zatoką Meksykańską
Przepraszam za haotyczną prezentację tych fotek, ale trudno mi było wybierać.
Wyjazd dostarczył mnóstwo wrażeń, w tym jedno negatywne, przy powrocie obowiązkowy test na covida wyszedł z pozytywnym wynikiem. Wirus objawił się tylko katarem i... 10 dniową izolacją.
Urlop przedłużył mi się o 10 dni, ale niezupełnie. Mam w domu zdalny dostęp do wszystkich programów w firmie, więc pracowałem w domu. Mieszkam na wsi i trafiłem na wyłączenie prądu z powodu przebudowy linii i przez 2 dni terkotał mi agregat prądotwórczy.