Strona 1 z 1

PAKIET ONKOLOGICZNY - KARTA DiLO

Nieprzeczytany post: 04 sty 2017, 14:32
autor: zosia bluszcz
Poszerzony pakiet onkologiczny
Aleksandra Kurowska
2017-01-03 13:38


Resort zdrowia w listopadzie zakończył prace nad ustawą zmieniającą m.in. zasady wystawiania kart DiLO. Są też znane plany dotyczące zmian rozporządzeń. Karty będzie można wystawiać szerszemu gronu pacjentów, a ponadto w razie podejrzeń choroby specjaliści nie będą musieli odsyłać chorych do lekarzy rodzinnych.


Obecnie DiLO wystawić może lekarz rodzinny podejrzewający chorobę nowotworową lub gdy pacjent ma już ją potwierdzoną. Ale specjalista może kierować do szybkiej diagnostyki i leczenia wyłącznie, gdy potwierdzi chorobę. Stąd, by chory nie tracił cennego czasu w kolejkach, część kierowała pacjentów do POZ. W przyszłym roku konieczność odsyłania pacjenta ma zniknąć. I co ważne, poza specjalistami z poradni czy szpitala, kartę będzie mógł też wystawić specjalista realizujący program zdrowotny – np. jeżdżący w mammobusie. Taką możliwość resort zdrowia dopisał autopoprawką do złożonego wcześniej projektu ustawy. Po zmianie przepisów szybsza ścieżka będzie też dostępna dla większej grupy osób. – Poszerzamy listę kwalifikujących do skorzystania z pakietu chorób o nowotwory mające miejscowo charakter złośliwy – tłumaczy wiceminister Piotr Warczyński. Teraz były to same złośliwe, co wykluczało np. łagodne, niedające przerzutów, ale szybko rosnące w centralnym układzie nerwowym.

E-karta bez duplikatu

Zmniejszyć mają się też obciążenia biurokratyczne. Teraz DiLO trzeba było wypełnić i elektronicznie, i dodatkowo wypisać w papierowej książeczce. Po zmianach zostanie tylko e-wersja. A dodatkowo dziewięciostronicowa karta zostanie skrócona do trzech stron.
Planowana jest też rezygnacja z obowiązku przedstawienia Karty Zgłoszenia Nowotworu Złośliwego bezpośrednio w Krajowym Rejestrze Nowotworów przez lekarza udzielającego ambulatoryjnych świadczeń specjalistycznych lub świadczeń szpitalnych. Uproszczona ma też zostać sprawozdawczość w zakresie prowadzenia list oczekujących w przypadku świadczeń udzielanych na podstawie karty diagnostyki i leczenia onkologicznego.
Znikną też wskaźniki wykrywalności, które miały zniechęcić lekarzy do pomocy pacjentom nieonkologicznym w omijaniu kolejek. Zgodnie z przepisami lekarz, który wśród pacjentów z wypisanym DiLO miał zbyt mało potwierdzeń choroby, miał tracić możliwość udziału w pakiecie lub obowiązkowo przejść specjalne szkolenia. Jak się jednak okazuje, nie było takich problemów.

Zrezygnowano za to z kontrowersyjnego pomysłu, by wykreślić z ustawy zapis o bezlimitowym działaniu pakietu. Na nic się zdały wyjaśnienia, że chodziło o uporządkowanie przepisów, a ta kwestia dotyczy rozporządzeń. Pacjenci i eksperci uznali, że jeśli w ustawie zniknie zapis, to wcześniej czy później ta luka zostanie wykorzystana.

Rozporządzenia bez zwłoki

Co ważne, już na etapie zmian w ustawie znane były plany dotyczące rozporządzeń. Choć formalnie prace nad nimi będą dopiero po uchwaleniu nowelizacji ustawy.
I tak w projekcie rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie wzoru karty diagnostyki i leczenia onkologicznego przewidziano dostosowanie karty DiLO, zapisano wspomnianą możliwość jej wydania przez lekarza udzielającego ambulatoryjnych świadczeń specjalistycznych w przypadku podejrzenia nowotworu. Znajdą się w nim też zapisy m.in. skracające formularz do wypełnienia. Wprowadzone zostanie także w DiLO dodatkowe pole wyboru, zaznaczane w przypadku wydania karty w szpitalu pacjentowi, któremu karta DiLO została uprzednio zamknięta z powodu rezygnacji z kontynuacji leczenia w danym tzw. ośrodku wiodącym. Dołączone zostaną też do kart DiLO nowe rozpoznania: nadpłytkowości samoistnej, gruczolaka wielopostaciowego (tzw. guz mieszany) oraz brodawczaka odwróconego zatok przynosowych. Natomiast w rozporządzeniu ministra zdrowia zmieniającym rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego znajdą się zapisy o rezygnacji z wyodrębnienia wielodyscyplinarnego zespołu terapeutycznego, planującego i koordynującego proces leczenia. Rezygnacja z konsylium będzie możliwa tylko w medycznie uzasadnionych przypadkach. Ponadto, na wniosek konsultanta krajowego w dziedzinie dermatologii i wenerologii, w przypadku nowotworów układu chłonnego wprowadzono alternatywnie możliwość udzielania świadczeń w oddziale o profilu dermatologia i wenerologia.

W projekcie tym będą też skorygowane przepisy dotyczące stosowania przez świadczeniodawców realizujących diagnostykę onkologiczną i leczenie onkologiczne standardów, wytycznych lub zaleceń postępowania diagnostyczno-terapeutycznego w nowotworach złośliwych.

Zmiany w rozporządzeniu ministra zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z ambulatoryjnej opieki specjalistycznej dotyczą z kolei stosowania przez świadczeniodawców realizujących diagnostykę onkologiczną i leczenie onkologiczne do standardów, wytycznych lub zaleceń postępowania diagnostyczno-terapeutycznego w nowotworach złośliwych na poziomie poradni.

W rozporządzeniu w sprawie zakresu niezbędnych informacji gromadzonych przez świadczeniodawców, szczegółowego sposobu rejestrowania tych informacji oraz ich przekazywania podmiotom zobowiązanym do finansowania świadczeń ze środków publicznych wprowadzone będą zmiany DiLO oraz odrębnych list oczekujących na udzielenie świadczeń gwarantowanych w ramach pakietu.

Zmiany najwcześniej zaczną obowiązywać od marca lub kwietnia 2017 r.

http://www.medexpress.pl/poszerzony-pak ... czny/65775

Re: Złowione w sieci ....

Nieprzeczytany post: 01 lut 2017, 22:32
autor: wiatger
Będą zmiany w pakiecie onkologicznym

Z KRAJU: 2017-02-01 ŹRÓDŁO: ["IAR"]
Uproszczenie karty diagnostyki i leczenia onkologicznego oraz umożliwienie jej wystawiania przez lekarza specjalistę podejrzewającego nowotwór - zakłada projekt rządowy, który poparła sejmowa komisja zdrowia.

Pakiet onkologiczny został wprowadzony z początkiem 2015 r., by skrócić diagnozowanie i leczenie nowotworów złośliwych. W tym celu m.in. wystawia się pacjentom kartę diagnostyki i leczenia onkologicznego (DiLO).
Pacjenci z kartą DiLO są zapisywani do odrębnej, szybszej kolejki (np. do diagnostyki), aby nie czekali razem z pacjentami nieonkologicznymi.

W środę posłowie sejmowej komisji zdrowia poparli rządowy projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, który ma m.in. uprościć sprawozdawczość w zakresie prowadzenia list oczekujących na świadczenia udzielane na podstawie karty DiLO.
Projekt modyfikuje zakres informacji zapisywanych w karcie DiLO.
Zrezygnowano np. z danych dotyczących objawów, badań diagnostycznych oraz oceny jakości diagnostyki onkologicznej.

Obecny na posiedzeniu komisji wiceminister zdrowia Piotr Warczyński zwrócił uwagę, że w efekcie uproszczenia karta DiLO skróciła się z ok. dziewięciostronicowego dokumentu do dwóch stron.
Karta będzie wypełniana wyłącznie w formie elektronicznej.

Karta DiLO od lekarza specjalisty
Projekt przewiduje, że kartę DiLO w przypadku podejrzenia nowotworu będzie mógł wystawiać także lekarz specjalista (obecnie specjaliści mogą ją założyć dopiero w momencie zdiagnozowania choroby).
Autorzy projektu zaproponowali też rezygnację ze wskaźnika rozpoznawania nowotworów, jaki obowiązywał lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (po przekroczeniu minimalnej jego wartości, lekarz tracił możliwość wydawania karty DiLO do czasu ukończenia szkolenia z zakresu wczesnego rozpoznawania nowotworów).
Przeciwny tej zmianie był przewodniczący komisji zdrowia Bartosz Arłukowicz (PO).
Zwracał uwagę, że zgodnie z tym wskaźnikiem stwierdzone przez lekarza podejrzenie choroby nowotworowej powinno zostać potwierdzone w co najmniej jednym przypadku na piętnaście wydanych kart DiLO. Tymczasem - jak mówił Arłukowicz - w innych krajach europejskich oczekuje się potwierdzenia rozpoznania w jednym na co najmniej 6-8 przypadkach.

Wątpliwości Bartosza Arłukowicza
Wątpliwości Arłukowicza wzbudził także zapis umożliwiający odstąpienie od organizacji konsyliów lekarskich, które decydują o sposobie leczenia pacjenta.
"To konsylium zostało wprowadzone do pakietu onkologicznego po to, żeby pacjent nie musiał biegać od lekarza do lekarza i samemu szukać porady u różnych specjalistów" – przekonywał.
Wskazywał, że w projekcie nie doprecyzowano, w jakich przypadkach można zrezygnować z powołania konsylium, co może spowodować, że odstępowanie od nich będzie powszechne.

Warczyński zwracał uwagę, że kwestia powoływania konsyliów nie jest regulowana ustawowo, ale w tzw. rozporządzeniu koszykowym.
W jego projekcie pozostawiono natomiast zapis, że konsylia są obowiązkowe. Powiedział, że odstąpić od zwołania konsylium będzie można jedynie w wyjątkowych sytuacjach, a decyzja taka będzie musiała być uzasadniona medycznie i wpisana do dokumentacji pacjenta.

Projekt nowelizacji ustawy zakłada, że placówki będą wyznaczały koordynatora leczenia onkologicznego, który będzie informował pacjenta o organizacji procesu leczenia, a także np. zapewniał współpracę między placówkami w ramach kompleksowej opieki nad pacjentem.

W projekcie zaproponowano też przyznanie ministrowi zdrowia możliwości ogłaszania zaleceń dotyczących diagnostyki i leczenia (w przypadku onkologii zalecenia te będą obligatoryjne) oraz opracowywania mierników oceny prowadzenia diagnostyki i leczenia onkologicznego. Mierniki te szpitale będą mogły wykorzystywać do obliczania wskaźników efektywności diagnostyki i leczenia.(IAR)

Re: PAKIET ONKOLOGICZNY - KARTA DiLO 2017

Nieprzeczytany post: 08 lut 2017, 12:05
autor: zosia bluszcz
W styczniu minęły dwa lata od wprowadzenia pakietu onkologicznego. Jakie efekty?

Medexpress
2017-02-07 10:41


Z raportu WHC wynika, że od momentu wprowadzenia pakietu onkologicznego średni czas oczekiwania dla pacjentów onkologicznych bez tzw. zielonej karty zwiększył się z 4 do prawie 6 tygodni.

Ci pacjenci czekają na wykonanie świadczeń o 3,3 tygodnia dłużej niż pacjenci z kartą DiLO.

Eksperci alarmują, że 1/3 pacjentów onkologicznych może nie posiadać zielonej karty.

Mimo tego, że pacjenci z kartą DiLO otrzymują świadczenia szybciej niż pacjenci bez karty, jednak nadal nie otrzymują gwarantowanych przez Ministerstwo świadczeń w założonym czasie.

Pakiet onkologiczny zakłada, że czas od podejrzenia choroby do rozpoczęcia leczenia w 2017 r. ma trwać maksymalnie 7 tygodni.
Z uzyskanych przez Fundację WHC danych (styczeń 2017 r.) dotyczących średnich czasów oczekiwania na diagnostykę wstępną i pogłębioną w ramach pakietu onkologicznego, w terminie 7 tygodni nie mieszczą się pacjenci w przypadku: raka stercza – 11,5 tyg., raka piersi – 9,7 tyg. oraz raka płuca – 8,7 tyg., czyli trzech z czterech badanych przez Fundację WHC nowotworów.

Od marca 2017 r. pakiet ulegnie zmianie.
M.in. ma zostać zlikwidowana nadmierna biurokracja (skrócenie karty DiLO z 7 do 2 stron), a lekarze ambulatoryjnej opieki specjalistycznej będą mieli uprawnienia do wydawania kart już w chwili podejrzenia nowotworu, a nie w momencie rozpoznania, zaś lekarze POZ, nie będą karani za nietrafnie wydane karty DiLO.

Zgodnie z postulatami środowiska medycznego, pakiet onkologiczny powinien uwzględniać również wszystkie nowotwory, w tym nowotwory skóry, które nie mieszczą się obecnie w pakietem onkologicznym (z wyjątkiem czerniaka).

Źródło: Fundacja WHC

http://www.medexpress.pl/raport-whc-2-l ... nego/66025

Re: PAKIET ONKOLOGICZNY - KARTA DiLO 2017

Nieprzeczytany post: 10 mar 2017, 21:42
autor: wiatger
Jak donosi PAP, zmiany w pakiecie onkologicznym wejdą w życie 1 lipca

Sejm poparł w czwartek poprawkę Senatu, zgodnie z którą zmiany w pakiecie onkologicznym wejdą w życie 1 lipca, a nie od marca. Nowe przepisy m.in. upraszczają kartę diagnostyki i leczenia onkologicznego wystawianą pacjentom onkologicznym.

Za zaakceptowaniem poprawki Senatu do nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej głosowało 330 posłów, 104 było przeciw, 4 wstrzymało się od głosu.

Pakiet onkologiczny został wprowadzony z początkiem 2015 r., by skrócić diagnozowanie i leczenie nowotworów złośliwych. W tym celu m.in. wystawia się pacjentom kartę diagnostyki i leczenia onkologicznego (DiLO). Pacjenci z kartą DiLO są zapisywani do odrębnej, szybszej kolejki (np. do diagnostyki), aby nie czekali razem z pacjentami nieonkologicznymi.

Nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej ma m.in. uprościć sprawozdawczość o listach oczekujących na świadczenia udzielane na podstawie karty DiLO.

Nowela modyfikuje zakres informacji zapisywanych w karcie DiLO. Zrezygnowano np. z danych dotyczących objawów, badań diagnostycznych oraz oceny jakości diagnostyki onkologicznej. W rezultacie karta DiLO skróci się z dziewięciu do dwóch stron. Karta będzie wypełniana wyłącznie w formie elektronicznej.

Zgodnie z nowelizacją kartę DiLO w przypadku podejrzenia nowotworu będzie mógł wystawiać także lekarz specjalista (obecnie specjaliści mogą ją założyć dopiero w momencie zdiagnozowania choroby).

Zrezygnowano ze wskaźnika rozpoznawania nowotworów, który obowiązywał lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (po przekroczeniu minimalnej jego wartości lekarz tracił możliwość wydawania karty DiLO do czasu ukończenia szkolenia z zakresu wczesnego rozpoznawania nowotworów).

Nowelizacja zakłada, że placówki będą wyznaczały koordynatora leczenia onkologicznego, który będzie informował pacjenta o organizacji procesu leczenia, a także np. zapewniał współpracę między placówkami w ramach kompleksowej opieki nad pacjentem.

Zgodnie z nowymi przepisami minister zdrowia będzie mógł ogłaszać zalecenia dotyczące diagnostyki i leczenia (w przypadku onkologii zalecenia te będą obligatoryjne) oraz opracowywania mierników oceny prowadzenia diagnostyki i leczenia onkologicznego. Mierniki te szpitale będą mogły wykorzystywać do obliczania wskaźników efektywności diagnostyki i leczenia.

Leczenie raka. Z zieloną kartą czeka się krócej

Nieprzeczytany post: 16 sie 2018, 13:35
autor: dowalki
Judyta Watoła
Gazeta Wyborcza Tylko Zdrowie 16.08.2018

Pacjenci onkologiczni, którym wystawiono zieloną kartę, też czekają w kolejkach do badań i leczenia. Ale krócej niż chorzy bez karty.

Zielona karta przez lekarzy nazywana jest kartą DiLO (diagnostyka i leczenie onkologiczne). Wprowadzono ją w 2015 roku wraz z pakietem onkologicznym, który zniósł limity na badania i leczenie onkologiczne. Dzięki temu miały zniknąć kolejki.

Mało kart

Zgodnie z danymi na koniec lipca od momentu wejścia pakietu w życie wydano 765 tys. kart. Według ekspertów, jeśli kartę istotnie otrzymywałby każdy pacjent z podejrzeniem nowotworu, to liczba ta powinna być co najmniej trzykrotnie większa.

Prawdopodobnie część lekarzy wciąż się obawia, że fundusz oskarży ich o nadużywanie kart – wystawianie ich tylko po to, by pacjent szybciej zrobił badania, a nie dlatego, że podejrzewają u niego chorobę nowotworową.

Mimo iż pacjentów z kartami jest mniej, niż spodziewali się eksperci, to i tak muszą czekać w kolejkach. Zgodnie z przepisami od momentu wydania karty do rozpoczęcia leczenia nie powinno upłynąć więcej niż siedem tygodni. Według danych NFZ tak właśnie się dzieje. Fundusz twierdzi, że w 2017 roku w terminie odbyło się 100 proc. konsyliów dla pacjentów z kartą i 99 proc. operacji. Onkolodzy mówią jednak, że dane NFZ mają się nijak do rzeczywistości. Wytłumaczenie jest takie: szpitale po prostu nauczyły się tak pisać sprawozdania do NFZ, by dostać jak najwięcej pieniędzy (za chorych leczonych z opóźnieniem fundusz płaci tylko 70 proc. stawki).

Pacjent z kartą musi być więc gotowy na to, że będzie czekać w kolejkach. Ale kartę DiLO opłaca się mieć, bo jak wskazują analizy, bez niej czeka się na leczenie średnio o dwa tygodnie dłużej.

Karta zastępuje skierowanie.

Rok temu wprowadzono wiele zmian w pakiecie onkologicznym, a zieloną kartę odchudzono z ośmiu do dwóch stron. Znikły rubryki, do których trzeba było wpisywać objawy, wyniki badań itp. Te informacje i tak znajdują się w dokumentacji medycznej.

Lekarz wypełnia kartę online i wydrukowaną daje pacjentowi. Jeśli kolejny wypełnia nowe rubryki, drukuje nową wersję.

Możemy ją dostać w poradni lub w szpitalu. Jedną z ważnych zmian wprowadzonych przed rokiem było umożliwienie specjalistom wydania karty przy podejrzeniu raka, a nie tylko przy potwierdzeniu diagnozy. Efekt jest widoczny. W pierwszym półroczu zeszłego roku specjaliści wydali nieco ponad 30 tys. kart, a od stycznia do czerwca tego roku – prawie 46 tys.

Karty nie można dostać w prywatnym gabinecie – poradnia musi mieć kontrakt z NFZ.

Najbardziej podstawowe badania w kierunku nowotworu (szczegółowy test krwi, USG, spirometria) może nam zlecić po wystawieniu zielonej karty lekarz rodzinny. Bardziej zaawansowane badania, a także leczenie z zieloną kartą, są możliwe tylko w placówkach, które mają kontrakt na pakiet onkologiczny. Niestety, oddziały NFZ nie publikują już list placówek z takim kontraktem. Pozostaje szukanie w bazie danych o kontraktach (http://www.nfz.gov.pl/o-nfz/informator- ... ch-umowach) albo telefon do funduszu. Poradnie i szpitale można rozpoznać też po zielonym logo z napisem: „Szybka terapia onkologiczna”.

Pacjent, który zmienia lekarza lub szpital, może dostać nową kartę. Stara karta jest wtedy zamykana, a tam, dokąd się przenosi, wystawiają mu nową. Z tym jednak bywają problemy.

– Gdyby karta DiLO nie była dokumentem, który muszą po kolei wypełniać różni lekarze, a tylko czymś w rodzaju legitymacji, która uprawnia do omijania kolejek, pacjenci o wiele bardziej skorzystaliby na niej. Teraz często mamy opóźnienia właśnie z powodu różnych formalności. Wystarczy, że w szpitalu, z którego trafił do nas chory, nie zamknięto mu karty – mówi dr Elżbieta Senkus-Konefka z Kliniki Onkologii i Radioterapii w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku.

Terminy

Terminy precyzyjnie określone w pakiecie onkologicznym bywają niedotrzymywane z wielu powodów: chorych przybywa, sprzęt się psuje, lekarze są urlopach, a także dlatego, że stawki, które fundusz płaci w ramach pakietu, są niższe od standardowych. Cała diagnostyka raka prostaty jest wyceniona niżej niż jedno badanie PET, więc odbywa się ono na ogół poza pakietem. Są też szpitale, które mają kontrakt na onkologię, ale bez pakietu, bo to im się bardziej opłaca.

W szpitalach, które mają pakiet onkologiczny, pacjent z kartą zapisywany jest do osobnej kolejki. Czas oczekiwania na wizytę lub badanie nie powinien przekroczyć dwóch tygodni. Jeśli w wyniku badań wykluczono nowotwór, karta jest zamykana. Jeżeli wyniki wskazują na nowotwór, po etapie diagnostyki wstępnej następuje diagnostyka pogłębiona. O tym, że jest guz, już wiadomo, ale trzeba zbadać, jak jest duży, jaki to typ i stopień zaawansowania choroby (np. czy nie ma przerzutów).

Konsylia planują leczenie

Kiedy znana jest dokładna diagnoza, zbiera się konsylium, by zdecydować o przebiegu leczenia. W skład konsylium w przypadku dzieci wchodzą: specjalista onkologii i hematologii dziecięcej, specjalista chirurgii dziecięcej oraz radioterapeuta. W przypadku dorosłych to onkolog, chirurg onkologiczny lub specjalista z innej dziedziny zabiegowej (zależnie od rodzaju lub umiejscowienia guza), radiolog i radioterapeuta.

W przypadku białaczek i chłoniaków u dorosłych wystarczy konsylium z udziałem dwóch hematologów lub hematologa i onkologa, a u dzieci konsylium w ogóle nie jest wymagane.

W konsylium mogą uczestniczyć też m.in. pielęgniarka i psycholog. Mają do tego prawo także pacjenci. Mogą zadawać pytania.

Konsylium musi się zebrać nie później niż dwa tygodnie od zgłoszenia się chorego do szpitala. Czasami lekarze nie ufają wynikom badań przeprowadzonych w innych placówkach. Wtedy je powtarzają, by lepiej dobrać leczenie.

U niektórych chorych ostateczne postawienie diagnozy jest możliwe dopiero po zbadaniu wycinków pobranych w trakcie operacji wycięcia guza. Taka operacja powinna się odbyć najpóźniej w ciągu czterech tygodni od zgłoszenia się do szpitala. Konsylium odbywa się po operacji, kiedy znany jest już wynik badania histopatologicznego. Na ten wynik trzeba czasem długo czekać. Kiedy przychodzą święta albo jakiś długi weekend, czekanie wydłuża się do kilku tygodni. Są też badania, które wykonuje się tylko w kilku pracowniach w Polsce. Wtedy czekanie jest jeszcze dłuższe.

Koordynatorzy

Oprócz planu leczenia konsylium wyznacza koordynatora. Ma on pilnować terminów i monitorować przebieg leczenia. – W rzeczywistości koordynator często pilnuje głównie tego, żeby w sprawozdaniach do NFZ wszystko się zgadzało – przyznaje onkolog z dużego szpitala na południu kraju.

Koordynator ma udzielać pacjentowi informacji, gdzie i kiedy ma się zgłosić na badanie, wizytę itd. Pilnuje, by dokumentacja związana z kartą DiLO była kompletna (to właśnie robi głównie dla NFZ). Numer telefonu do koordynatora wpisany jest do karty na dole drugiej strony, byśmy mogli w każdej chwili zadzwonić i np. poprosić o kontakt z lekarzem.

Tak działa koordynator w szpitalu, w którym się leczymy. Problem w tym, że tak powinno się dziać od razu po wystawieniu zielonej karty. Poradnia, która nam ją daje, sama powinna umówić nas do specjalisty albo na badania. Tymczasem większość chorych dostaje tylko niejasną wskazówkę: „Jechać na onkologię”.

Jeśli już mamy wybór, warto się zastanowić nad tym, gdzie chcemy być leczeni. Duży ośrodek oferuje pełną diagnostykę, wszystko odbywa się na miejscu, ale pacjenci często czują się w nim jak w fabryce – kompletnie zagubieni. Dotyczy to zwłaszcza osób starszych.

W mniejszych szpitalach warunki są bardziej przyjazne. Przede wszystkim jednak powinniśmy się przy wyborze kierować tym, jakie doświadczenie w leczeniu naszego typu nowotworu mają lekarze z danego szpitala. – Wiele badań prowadzonych w różnych krajach na świecie dowiodło, że leczenie w ośrodkach z małym doświadczeniem w danej dziedzinie onkologii daje gorsze wyniki – mówi dr Senkus-Konefka.

Co po leczeniu

Po zakończeniu leczenia karta DiLO jest zamykana i pacjent ma przejść pod opiekę specjalisty, a następnie lekarza rodzinnego. To on ma czuwać nad tym, czy nie ma wznowienia choroby. Takie są założenia pakietu, ale praktyka i w tym przypadku jest inna. Specjaliści, którzy zajmowali się naszym leczeniem, chcą mieć nas sami pod kontrolą. Lekarzom rodzinnym to na rękę. Wielu uważa, że nie ma dostatecznego doświadczenia, by badać pacjentów pod kątem ewentualnego nawrotu nowotworu. Zresztą nawet jeśli lekarz rodzinny zauważyłby jakieś zmiany, to i tak nie może skierować na tomografię czy rezonans – musi odesłać do specjalisty.

Leczenie bez karty

Choć NFZ poszerzył możliwość korzystania z pakietu onkologicznego (wydłużono listę rozpoznań, na której początkowo nie było np.nowotworów złośliwych skóry), to wiele szpitali wciąż woli leczyć raka bez pakietu. Są wśród nich ośrodki onkologiczne dla dzieci i oddziały hematologiczne. W nich na etapie diagnostyki wręcz unika się wystawiania karty, ponieważ mogłaby znacząco opóźnić wdrożenie leczenia. Np. niektóre białaczki i chłoniaki wymagają błyskawicznego leczenia. Liczą się już nie dni, ale godziny. Dlatego hematolodzy w niektórych szpitalach wręcz pilnują, by choremu nikt nie wystawił karty DiLO. Robi się to dopiero w momencie, kiedy zaczyna się chemia.

Profilaktyka też bez karty

Karta DiLO nie może być wystawiana osobom, które chciałyby się profilaktycznie przebadać, np. dlatego, że w ich rodzinie wiele osób chorowało na raka. Profilaktyczne badania genetyczne są możliwe tylko po uzyskaniu skierowania. Jeśli ktoś rzeczywiście ma dużo przypadków zachorowań w rodzinie, zwłaszcza jeśli to jeden typ nowotworu – warto się o nie postarać.

Wkrótce na liście świadczeń refundowanych przez NFZ ma się znaleźć profilaktyczna mastektomia, czyli usunięcie piersi u kobiet, które mają gen odpowiadający za raka tego narządu. Na taki właśnie zabieg zdecydowała się kilka lat temu Angelina Jolie, bo na raka piersi zmarła jej matka, ciotka i inne kobiety w rodzinie.

Bez względu na obecność genu odpowiadającego za raka wszystkie kobiety po 49. roku życia mogą skorzystać z refundowanej przez NFZ mammografii. Wszystkim kobietom w wieku 25-59 lat NFZ refunduje cytologię pozwalającą wykryć raka szyjki macicy. To badanie można powtarzać co roku, bo polega tylko na pobraniu wymazu.

Re: PAKIET ONKOLOGICZNY - KARTA DiLO 2017

Nieprzeczytany post: 21 sie 2018, 09:47
autor: zosia bluszcz
Zielona karta na cenzurowanym

2018-08-20

Według danych z końca lipca br. zieloną kartę, czyli DiLO (diagnostyka i leczenie onkologiczne), wydano od momentu jej wprowadzenia 765 tys. pacjentom. Według ekspertów, jeśli kartę istotnie otrzymywałaby każda osoba z podejrzeniem nowotworu, liczba ta powinna być co najmniej trzykrotnie większa. Prawdopodobnie część lekarzy wciąż się obawia, że Fundusz zarzuci im nadużywanie kart – wystawianie ich tylko po to, by pacjent szybciej zrobił badania – pisze „Gazeta Wyborcza”. Mimo że chorych z kartami jest mniej, niż spodziewali się eksperci, i tak muszą czekać w kolejkach.

Zgodnie z przepisami od momentu wydania karty do rozpoczęcia leczenia nie powinno upłynąć więcej niż siedem tygodni. Według danych NFZ tak właśnie się dzieje. Fundusz twierdzi, że w 2017 r. w terminie odbyło się 100 proc. konsyliów dla pacjentów z kartą i 99 proc. operacji. Onkolodzy mówią jednak, że dane te nijak mają się do rzeczywistości. Dlaczego? Szpitale po prostu nauczyły się tak pisać sprawozdania do NFZ, by dostać jak najwięcej pieniędzy (za chorych leczonych z opóźnieniem Fundusz płaci tylko 70 proc. stawki).

Choć NFZ poszerzył możliwość korzystania z pakietu onkologicznego (wydłużono listę rozpoznań, na której początkowo nie było np. nowotworów złośliwych skóry), wiele szpitali wciąż woli leczyć raka bez pakietu. Są wśród nich ośrodki onkologiczne dla dzieci i oddziały hematologiczne. Tam na etapie diagnostyki wręcz unika się wystawiania karty, ponieważ mogłaby ona znacząco opóźnić wdrożenie leczenia. Wydaje się ją więc dopiero w momencie rozpoczęcia chemioterapii. (Wyborcza.pl)



https://onkologia.esculap.com/news/1534 ... _id=193539

Informator. Jak leczyć raka. DILO 2019

Nieprzeczytany post: 27 lut 2019, 09:42
autor: dowalki
Informator. Jak leczyć raka. DILO 2019
Judyta Watoła


Dzięki zielonej karcie chory na raka szybciej przechodzi badania diagnostyczne. Dzięki organizacjom pomagającym pacjentom może uzyskać wsparcie psychologiczne i finansowe.

Zielona karta, czyli karta diagnostyki i leczenia onkologicznego (DiLO), została wprowadzona w 2015 roku wraz z pakietem onkologicznym. Miała umożliwić pacjentom z podejrzeniem nowotworu szybką diagnostykę, a pacjentom z potwierdzoną diagnozą - rozpoczęcie leczenia w ciągu ośmiu, a obecnie siedmiu tygodni od dnia wystawienia karty. Chory z kartą DiLO miał być wolny od czekania w kolejkach. Miało to być możliwe dzięki temu, że NFZ zniósł limity dla szpitali, które podpisały z nim kontrakt na realizację pakietu onkologicznego.

Plan się nie powiódł. W 2015 roku obowiązywania pakietu wystawiono ok. 230 tys. zielonych kart. Tymczasem jeśli miałby ją dostać każdy pacjent z podejrzeniem raka, to biorąc pod uwagę liczbę wszystkich zachorowań (blisko 160 tys. rocznie), kart powinno zostać wystawionych kilkakrotnie więcej (eksperci szacują, że jedno na pięć podejrzenie się potwierdza). W 2016 roku kart wystawiono 196 tys., w kolejnym 212 tys. W 2018 liczba ta znów przekroczyła 230 tys.

Prawa pacjenta z kartą


Przytoczone liczby pokazują, jak niewielu pacjentów, którym się to należy, korzysta z karty. Tymczasem warto. Dowód: Fundacja Onkologiczna Alivia sprawdza raz na miesiąc lub dwa, ile naprawdę czekają pacjenci w kolejce na badania. W przypadku rezonansu magnetycznego pacjenci w Polsce czekają obecnie średnio 172 dni, pacjenci, którym na skierowaniu lekarz napisał „pilne”, aż 97 dni, a pacjenci z kartą DiLO - średnio 12 dni. Przepaść między czekaniem z kartą a bez karty jest jednak ogromna i to samo dotyczy innych badań, takich jak tomografia komputerowa czy PET. Dlatego jeśli lekarz podejrzewa nowotwór, a nie wydaje karty, powinniśmy się sami o nią upomnieć. Kartę DiLO przy podejrzeniu nowotworu może nam wystawić zarówno lekarz rodzinny, jak i specjalista.

Szybkie badanie, które gwarantuje nam karta, to dopiero połowa sukcesu. Potem trzeba czekać na wyniki. Są duże szpitale onkologiczne, w których pracownie wydają opis badania obrazowego dopiero po dwóch tygodniach od jego przeprowadzenia. Jeśli jesteśmy pacjentami z podejrzeniem choroby nowotworowej, powinniśmy domagać się go wcześniej. Możemy przy tym powołać się na przepisy pakietu onkologicznego i ogólne przepisy wynikające z ustawy o prawach pacjenta, która mówi o prawie do leczenia zgodnie z aktualną wiedzą medyczną. Wiedza o tym, że termin, w którym zostanie postawiona diagnoza, i rozpocznie się leczenia ma dla chorego na raka kolosalne znaczenie, jest powszechna.

Jeśli chcemy mieć badanie od ręki i stać nas na to, żeby za nie zapłacić, to nie mając karty DiLO, możemy je sobie zrobić prywatnie. Często jednak w dużych ośrodkach onkologicznych będą one i tak powtarzane, bo lekarze nie zaufają opisowi skanów z prywatnej pracowni.

Terminy

Z kartą DiLO na wizytę u lekarza specjalisty nie powinniśmy czekać dłużej niż dwa tygodnie; podobnie na badania zlecone przez specjalistę w ramach diagnostyki wstępnej, na podstawie której lekarz potwierdza lub wyklucza chorobę nowotworową.

W czasie kolejnych dwóch tygodni powinniśmy przejść wszystkie badania w ramach diagnostyki pogłębionej. Na ich podstawie określa się stopień zaawansowania choroby. Konsylium powinno się zebrać maksymalnie w ciągu dwóch tygodni od zgłoszenia się pacjenta do szpitala. W przypadku gdy postawienie rozpoznania jest możliwe dopiero po operacji, konsylium powinno się zebrać w terminie nieprzekraczającym czterech tygodni od dnia zgłoszenia się do szpitala.

Według NFZ niemal wszyscy pacjenci z kartą rozpoczynają leczenie w terminie określonym w przepisach pakietu onkologicznego, czyli w siedem tygodni od wystawienia karty. Rzeczywistość wygląda jednak inaczej. Poza pacjentami hematologicznymi, u których czasami o życiu decydują dni, wszyscy pozostali na ogół czekają dłużej. Nieraz chory pojawia się z kartą w rejestracji poradni onkologicznej i pierwszą wizytę wyznacza mu się za miesiąc. Potem otwiera mu się nową kartę DiLO i czas liczy się od początku. Szpitale robią tak dlatego, że za pacjenta, u którego nie zaczęto leczenia w terminie, NFZ płaci tylko 70 proc. stawki.

Terminy określone w pakiecie onkologicznym bywają niedotrzymywane, bo chorych przybywa, sprzęt się psuje, lekarze są na urlopach. Poza tym ryczałt na szczegółową diagnostykę w ramach pakietu onkologicznego jest często tak niski, że niektóre badania się pomija albo kieruje na nie poza pakietem.

Jeśli widzimy, że terminy są niedotrzymywane, powinniśmy przynajmniej spróbować upomnieć się o swoje prawa. Są sytuacje, choć nieczęste, kiedy lekarze mają wątpliwości i czekają na wyniki dodatkowych badań albo chcą nas wysłać do innych specjalistów, ponieważ nie są pewni rozpoznania.

Jeśli sami chcemy się upewnić, możemy skorzystać z prawa do drugiej opinii. Możemy się o nią zwrócić do specjalisty z innego szpitala. Może to nie być mile widziane, ale chodzi o nasze zdrowie i życie. Jeśli druga opinia będzie płatna - (np. kiedy poprosimy o nią za granicą) możemy jej koszty pokryć z polisy ubezpieczeniowej na życie.

Karta zastępuje skierowanie

Lekarz wypełnia kartę DiLO online i wydrukowaną daje pacjentowi. Jeśli kolejny specjalista wypełnia w karcie nowe rubryki, drukuje ją od nowa. Karta zastępuje skierowanie. Możemy ją dostać w poradni lub w szpitalu.

Karty nie można dostać w prywatnym gabinecie czy szpitalu - poradnia musi mieć kontrakt z NFZ.

Podstawowe badania w kierunku nowotworu (szczegółowy test krwi, USG, spirometria) może nam zlecić po wystawieniu karty DiLO lekarz rodzinny. Bardziej zaawansowane, a także leczenie kartą, są możliwe tylko w placówkach, które mają kontrakt na pakiet onkologiczny. Są to wszystkie duże centra onkologiczne, a także szpitale kliniczne i wojewódzkie. Kontrakt taki ma też wiele mniejszych szpitali. Wszystkie placówki powinny mieć przy wejściu naklejkę z napisem: "Szybka terapia onkologiczna".

Pacjent, który zmienia poradnię lub szpital, może dostać nową kartę. Stara karta jest wtedy zamykana. Musi być zamknięta w tej placówce, w której ją wystawiono. Nowa karta wystawiona jest w nowym szpitalu. Dopóki pierwszy szpital czy poradnia nie zamkną nam karty, nie możemy dostać nowej. To czasami powoduje opóźnienia.

Zdaniem lekarzy, byłoby o wiele lepiej gdyby karta DiLO była czymś w rodzaju legitymacji uprawniającej do omijania kolejek. Wtedy pacjent po prostu wszędzie by ją okazywał korzystając z przywilejów pakietu onkologicznego.

Konsylia

Kiedy znana jest dokładna diagnoza, zbiera się konsylium, by zaplanować leczenie. W skład konsylium w przypadku dzieci wchodzą: specjalista onkologii i hematologii dziecięcej, specjalista chirurgii dziecięcej oraz radioterapeuta. W przypadku dorosłych to onkolog, chirurg onkologiczny lub specjalista z innej dziedziny zabiegowej (zależnie od rodzaju lub umiejscowienia guza), radiolog i radioterapeuta.

W przypadku białaczek i chłoniaków u dorosłych konsylium odbywa się z udziałem dwóch hematologów lub hematologa i onkologa, a u dzieci w ogóle nie jest wymagane.

W konsylium mogą uczestniczyć też m.in. pielęgniarka i psycholog. Ma do tego prawo też pacjent i może zadawać pytania. Według organizacji pomocowych bardzo rzadko chorzy korzystają z tej możliwości. - Decyzja o leczeniu powinna zapaść w porozumieniu z pacjentem, zwłaszcza kiedy dostępne są różne opcje terapeutyczne - mówi Wojciech Wiśniewski z fundacji Alivia.

Koordynatorzy

Konsylium wyznacza też koordynatora. Ma on pilnować terminów i monitorować przebieg leczenia. W rzeczywistości często pilnuje głównie tego, żeby w sprawozdaniach do NFZ zgadzały się terminy.

Koordynator ma też udzielać pacjentowi informacji, gdzie i kiedy ma się zgłosić na badanie, wizytę itd., pilnować, by dokumentacja związana z kartą DiLO była kompletna. Numer telefonu do koordynatora wpisany jest do karty na dole drugiej strony, byśmy mogli w każdej chwili zadzwonić.

Tak działa koordynator w szpitalu, do którego się zgłaszamy z kartą. Powinno się tak jednak dziać od razu po wystawieniu DiLO. Poradnia, która nam ją daje, sama powinna umówić nas do specjalisty i na badania. Jednak większość chorych dostaje tylko niejasną wskazówkę: "Jechać na onkologię".

Gdzie jechać? Duże ośrodki oferują pełną diagnostykę, wszystko odbywa się na miejscu, ale pacjenci często czują się w nich jak w fabryce - kompletnie zagubieni. Dotyczy to zwłaszcza osób starszych. W mniejszych szpitalach warunki są bardziej przyjazne. Przy wyborze powinniśmy jednak kierować się przede wszystkim doświadczeniem, jakie mają w leczeniu naszego raka lekarze z danego szpitala. Np. ośrodki pulmonologiczne zajmujące się leczeniem raka płuca to na ogół małe szpitale, ale doświadczenie mają duże. To najistotniejsze, bowiem wiele badań prowadzonych w różnych krajach na świecie dowiodło, że leczenie w ośrodkach z małym doświadczeniem w danej dziedzinie onkologii daje gorsze wyniki.

Co po leczeniu

W przypadku kiedy po wstępnej diagnozie okazuje się, że nie mamy raka, karta DiLO jest zamykana. Podobnie - według założeń pakietu onkologicznego - powinno się dziać po zakończeniu leczenia: pacjent ma przejść pod opiekę specjalisty, a następnie lekarza rodzinnego, który będzie czuwał nad tym, czy nie dochodzi do wznowy. Praktyka jest inna. Choćby dlatego, że są nowotwory, po których przebyciu potrzeba jednak systematycznych kontroli u specjalistów i badań, które tylko oni mogą zlecić.

Leczenie bez karty

Są placówki, zwłaszcza poradnie, które wolą leczyć raka bez pakietu onkologicznego, bo twierdzą, że im się to bardziej opłaca. Potwierdziły to wyniki kontroli NIK. W szpitalu na ogół jednak karta będzie nam potrzebna, choć niekoniecznie od razu ją dostaniemy. Ośrodki onkologiczne dla dzieci i oddziały hematologiczne na etapie diagnostyki wręcz unikają wystawienia karty, ponieważ związane z tym formalności mogłoby opóźnić leczenie, tymczasem dla ich pacjentów liczą się wręcz godziny. Chorzy dostają DiLO dopiero po rozpoczęciu leczenia.

Profilaktyka

Profilaktyczne badania genetyczne - o ile w naszej rodzinie występowało dużo nowotworów - są możliwe po uzyskaniu skierowania. Nie może być nim karta DiLO. Na liście świadczeń refundowanych lada chwila ma się znaleźć profilaktyczna mastektomia, czyli usunięcie piersi u kobiet, które mają gen odpowiadający za raka tego narządu, tak jak to zrobiła Angelina Jolie.

Po 49. roku życia kobiety mogą skorzystać z prostszej formy - bezpłatnej mammografii - a w wieku 25-59 lat NFZ refunduje też cytologię, która pozwala wykryć raka szyjki macicy. Badanie jest proste - polega tylko na pobraniu wymazu - i można je powtarzać raz na rok. Mammografia natomiast przysługuje kobietom po 49. roku życia raz na dwa lata.

Pomoc

Kiedy chory słyszy, że ma raka, często traktuje to jak wyrok. Wybity z codziennego rytmu czuje się bezradny wobec choroby, zwłaszcza kiedy jeszcze zaczynają się piętrzyć trudności: odległe terminy badania, długie czekanie na wyniki histopatologii itp. System opieki onkologicznej w Polsce nie jest przyjazny dla chorego. Wiele leków stosowanych w chemioterapii nie jest refundowanych albo refundowanych niewielkiej grupie. Jest jednak wielkie organizacji, które w takich sytuacjach starają się pacjentom pomóc. Działają w nich osoby, które nieraz same mają za sobą chorobę nowotworową. Znają system i potrafią doradzić, jak się w nim poruszać. Mają lub mogą polecić prawników i psychologów. Pomogą też w napisaniu pisma do szpitala lub w organizacji zbiórki pieniędzy na lek, którego chory nie może dostać za darmo.

Fundacja Alivia ma serwisy http://www.onkomapa.pl i http://www.kolejkoskop.pl. Pierwszy pomaga znaleźć szpital, drugi poszukać pracownię, w której najszybciej będziemy mieli tomografię i rezonans i gdzie przy tym najłatwiej się dodzwonić, by umówić na badanie. W portalu Oncoindex.org można się dowiedzieć, jakie terapie rekomendują naukowcy w poszczególnych rodzajach raka i które z nich są refundowane w Polsce. Stowarzyszenie Unicorn z Krakowa specjalizuje się natomiast zwłaszcza w pomocy psychologicznej. Pełną listę organizacji pomagających chorym wraz z ich adresami publikujemy w internecie.

Organizacje pomagające pacjentom z chorobą nowotworową

Fundacja Onkologiczna Alivia - http://www.alivia.org.pl
Stowarzyszenie UNICORN - unicorn.org.pl
Fundacja Carita - http://www.szpiczakmnogi.pl
Fundacja Rak'n'Roll - http://www.raknroll.pl
Stowarzyszenie Stomalife - stomalife.pl
Polskie Towarzystwo Stomijne Pol-ilko - http://www.polilko.pl
Fundacja Ludzie dla Ludzi - http://www.ludziedlaludzi.pl
Fundacja NoPASArak - http://www.facebook.com/NopasaRAK/
Stowarzyszenie Chorych na Czerniaka http://www.stowczerniak.pl
Stowarzyszenie Mężczyzn z Chorobami Prostaty Gladiator: im. Prof. Tadeusza Koszarowskiego - http://www.gladiator-prostata.pl
Polskie Amazonki - Ruch Społeczny - http://www.ruchspoleczny.org.pl
Fundacja Omealife - http://www.omealife.pl
Stowarzyszenie Chorych na GIST - http://www.gist.pl
Stowarzyszenie Na Rzecz Walki z Rakiem Jajnika Niebieski Motyl - http://www.niebieskimotyl.pl
Stowarzyszenie Sanitas - http://www.sanitas.sanok.pl
Stowarzyszenie Pomocy Chorym na Chłoniaki Sowie Oczy - http://www.sowieoczy.pl
Fundacja MY Pacjenci - http://www.mypacjenci.org
Fundacja Gwiazda Nadziei - http://www.gwiazdanadziei.pl
Federacja Stowarzyszeń Amazonki - http://www.amazonkifederacja.pl
Stowarzyszenie Przyjaciół Chorych na Chłoniaki Przebiśnieg - http://www.przebisnieg.org
Stowarzyszenie Walki z Rakiem Płuca - http://www.rakpluca.org.pl
Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej -www.prawapacjenta.eu
Fundacja Most Nadziei - http://www.mostnadziei.pl
Stowarzyszenie do Walki z Rakiem Piersi Europa Donna - http://www.europadonnapila.pl
Polskie Stowarzyszenie Pomocy Chorym na Szpiczaka - http://www.szpiczak.org.pl
Stowarzyszenie Kobiet z Problemami Onkologiczno-Ginekologicznego Magnolia
http://www.stowarzyszenie-magnolia.org
Fundacja Psychoonkologii Ogród Nadziei - http://www.ogrodnadziei.org.pl
Fundacja Spełnione Marzenia -
http://www.spelnionemarzenia.org.pl
Fundacja Urszuli Jaworskiej - http://www.fundacjauj.pl
Ogólnopolska Organizacja Kwiat Kobiecości - http://www.kwiatkobiecosci.pl
Amazonki Warszawa Centrum - http://www.amazonki.org.pl
Fundacja Sarcoma - http://www.sarcoma.pl
Polska Koalicja Pacjentów Onkologicznych - http://www.pkopo.pl
Fundacja Spełnionych Marzeń - http://www.spelnionemarzenia.org.pl
Stowarzyszenie Przewlekłej Białaczki Szpikowej - http://www.spbs.com.pl
Fundacja Kocham Życie - http://www.fundacjakochamzycie.com
Fundacja Rakowiak - http://www.rakowiak.pl
Fundacja Różowe Okulary - http://www.rozoweokulary.org.pl
Fundacja Psyche Soma Solis - http://www.psychesomapolis.org
Fundacja na rzecz Dzieci z Chorobą Nowotworową - http://www.wyspyszczesliwe.org.pl
Fundacja Iskierka - http://www.fundacjaiskierka.pl
Stowarzyszenie Rodzin Dzieci z Chorobą Nowotworową Onkoludki - http://www.onkoludki.pl
Fundacja Mam Marzenie - http://www.mammarzenie.org
Fundacja Pocancerowani - http://www.pocancerowani.pl
Stowarzyszenie Pomocy Chorym na Nowotwory Krwi - http://www.spchn.lbl.pl

Źródło:
Gazeta Wyborcza
26 lutego 2019

Re: PAKIET ONKOLOGICZNY - KARTA DiLO

Nieprzeczytany post: 11 lut 2020, 08:34
autor: dowalki
JAK LECZYĆ RAKA?

Judyta Watoła
Gazeta Wyborcza, 10.02.2020 r.

W przypadku choroby nowotworowej warto skorzystać z zielonej karty, bo przyspiesza leczenie. I z polisy ubezpieczeniowej, bo pozwala sfinansować prywatne konsultacje.

Wprowadzenie pakietu onkologicznego i zielonej karty (czyli karty diagnostyki i leczenia onkologicznego DiLO) miało sprawić, że pacjenci z podejrzeniem nowotworu będą krócej czekali na rozpoczęcie leczenia. Początkowo nie dłużej niż osiem, a obecnie siedem tygodni od postawienia diagnozy.

W wielu szpitalach wciąż czeka się dłużej. Ale w większości przypadków krócej niż bez karty.

Obrazują to dane zbierane przez Fundację Onkologiczną "Alivia" dotyczące czasu oczekiwania na badania w pracowni rezonansu magnetycznego i tomografii komputerowej. Gdy w ubiegłym roku NFZ zniósł na nie limity, kolejki się skróciły. Według danych z końca listopada 2019 r. pacjent skierowany na rezonans magnetyczny w trybie pilnym czeka średnio 55 dni, a pacjent z kartą DiLO - 13 dni. W przypadku tomografii komputerowej to odpowiednio 19 oraz 8 dni.

Osobną kwestią pozostaje czekanie na wyniki, np. w Centrum Onkologii w Gliwicach na opis czeka się minimum dwa tygodnie.

PRAWA PACJENTA Z KARTĄ

Od lipca 2017 r. kartę DiLO może nam wystawić zarówno lekarz rodzinny, jak i specjalista, w tym także onkolog, do którego możemy iść bez skierowania.

Z kartą wystawioną przez lekarza rodzinnego nie powinniśmy czekać na wizytę u specjalisty dłużej niż dwa tygodnie; podobnie na badania zlecone przez specjalistę w ramach diagnostyki wstępnej, na podstawie której lekarz potwierdza lub wyklucza chorobę nowotworową.

Następny etap to diagnostyka pogłębiona. Nie powinna trwać dłużej niż dwa tygodnie. Ma dać odpowiedź na pytanie, na ile zaawansowana jest choroba.

Konsylium powinno się zebrać maksymalnie w ciągu dwóch tygodni od zgłoszenia się pacjenta do szpitala, a w przypadku gdy postawienie ostatecznego rozpoznania jest możliwe dopiero po operacji i zbadaniu wyciętego guza - maksimum w ciągu czterech tygodni.

W rzeczywistości na ogół czeka się dłużej. Jeśli pacjent chce się upewnić, że diagnoza jest trafna, a zaproponowane leczenie właściwe, może skorzystać z prawa do drugiej opinii. Można się o nią zwrócić do specjalisty z innego szpitala.

ZAMIAST SKIEROWANIA

Karta DiLO jest wydawana w poradniach i szpitalach, które mają kontrakt z NFZ.

W placówkach, które mają kontrakt na realizację pakietu onkologicznego, karta zastępuje skierowanie. Przy wejściu w widocznym miejscu powinny mieć napis: "Szybka terapia onkologiczna".

Pacjent, który zmienia poradnię lub szpital, może dostać nową kartę. Stara jest wtedy zamykana, koniecznie w tej placówce, w której ją wystawiono. Nowa karta jest wydawana w nowym szpitalu.

Dopóki pierwszy szpital czy poradnia nie zamkną karty, nie można dostać nowej.

KONSYLIA I KOORDYNATORZY

Kiedy znana jest dokładna diagnoza, zbiera się konsylium, by zaplanować leczenie.

W przypadku dzieci w jego skład wchodzą: specjalista onkologii i hematologii dziecięcej, specjalista chirurgii dziecięcej oraz radioterapeuta.

W przypadku dorosłych to: onkolog, chirurg onkologiczny lub specjalista z innej dziedziny zabiegowej (zależnie od rodzaju lub umiejscowienia guza), radiolog i radioterapeuta.

W przypadku białaczek i chłoniaków u dorosłych konsylium odbywa się z udziałem dwóch hematologów lub hematologa i onkologa, a u dzieci w ogóle nie jest wymagane.

Prawo do udziału w konsylium ma także pacjent. Może zadawać pytania.

Konsylium wyznacza koordynatora, którego zadaniem jest ustalanie terminów przyjęcia i monitorowanie przebiegu leczenia oraz informowanie o tym pacjenta. Numer telefonu do koordynatora jest wpisany do karty na dole drugiej strony.

GDZIE SIĘ LECZYĆ


Poradnia, która wystawiła nam kartę, powinna umówić nas do specjalisty i na badania. Większość pacjentów dostaje tylko niejasną wskazówkę, że mają "jechać na onkologię".

Nie dotyczy to rzadszych nowotworów, bo w tym wypadku na ogół dużego wyboru nie ma, na przykład z guzem oka wyślą nas najczęściej do Krakowa.

W przypadku raka piersi czy prostaty wybór jest jednak duży. Jak wybierać? Powinniśmy się kierować przede wszystkim doświadczeniem, które lekarze z danego szpitala mają w leczeniu naszej choroby. Np. ośrodki pulmonologiczne zajmujące się leczeniem raka płuca to na ogół małe szpitale, ale doświadczenie mają duże. To samo dotyczy operacji w raku jelita grubego, piersi albo trzustki.

Informacje można znaleźć w internecie na stronie Mednavi.pl (jest tam lista szpitali z największym doświadczeniem wraz z ich charakterystyką) lub na stronie Zdrowedane.nfz.gov.pl, gdzie znajdziemy listę wszystkich szpitali w poszczególnych województwach przeprowadzających operacje w najczęstszych nowotworach.

CHOROBOWE CZY PRACA


Po otrzymaniu diagnozy warto szczegółowo wypytać lekarza, jak długo potrwa leczenie. Ile czasu może zająć rekonwalescencja po ewentualnej operacji, jak długo i w jakich odstępach będzie się odbywać chemio- czy radioterapia. To ważne przy podejmowaniu decyzji, czy wziąć dłuższe zwolnienie chorobowe, czy też brać je tylko na czas pobytu w szpitalu - na przykład na te dni, kiedy otrzymujemy chemię. Nawet jeśli nie będzie niosła ze sobą dotkliwych skutków ubocznych, lekarz może wystawić zwolnienie ze względu na obniżoną odporność organizmu i ryzyko infekcji.

Zasiłek chorobowy (80 proc. normalnej pensji) przysługuje nam maksymalnie przez 182 dni w roku. Po tym czasie możemy się starać o świadczenie rehabilitacyjne. Wniosek w tej sprawie rozpatruje lekarz orzecznik ZUS.

Świadczenie rehabilitacyjne może być przyznane na okres nie dłuższy niż 12 miesięcy. W tym czasie nie wolno nam podejmować jakiejkolwiek pracy zarobkowej. W przeciwnym razie ZUS może zażądać zwrotu pieniędzy.

Wniosek o zasiłek rehabilitacyjny można złożyć najwcześniej sześć tygodni przed końcem zwolnienia lekarskiego. Przez pierwsze trzy miesiące otrzymywania świadczenia jego wysokość to 90 proc. podstawy wymiaru zasiłku chorobowego (czyli kwoty, która stanowi 80 proc. naszej pensji). Potem otrzymuje się 75 proc.

RENTA

Choroby nowotworowe są według danych ZUS najczęstszą przyczyną utraty zdolności do pracy.

Osoba częściowo niezdolna to ktoś, kto w znacznym stopniu utracił możliwość pracy w swoim zawodzie. Za całkowicie niezdolnych do pracy ZUS uzna nas wtedy, kiedy nie będziemy mogli wykonywać już żadnej pracy.

Renta z tytułu niezdolności do pracy należy się osobom niezdolnym do pracy, które w ciągu ostatnich 10 lat przez przynajmniej pięć pracowały i opłacały składki do ZUS (nie dotyczy osób przed 30. rokiem życia), a niezdolność do pracy wystąpiła u nich w czasie odprowadzania składek do ZUS albo maksymalnie 18 dni po tym okresie.

Osobie niezdolnej z powodu raka do samodzielnej egzystencji przysługuje prawo do dodatku pielęgnacyjnego. Opiekunowie chorych członków rodziny mogą się ubiegać o zasiłek opiekuńczy. Przysługuje przez 14 dni w roku kalendarzowym.

Chorzy na nowotwór o niskich dochodach mogą się starać w opiece społecznej o zasiłek celowy na zakup leków.

----------

Ubezpieczenie

Jak skorzystać z polisy


Kiedy dowiadujemy się, że jesteśmy chorzy na raka, powinniśmy przejrzeć wszystkie polisy, które mamy - ubezpieczenia grupowe (np. w zakładzie pracy) i indywidualne. Wszędzie może być zapis o ewentualnym świadczeniu na wypadek poważnej operacji, choroby i niezdolności do pracy czy pobytu w szpitalu.

Często polisa gwarantuje wypłatę za każdy dzień pobytu w szpitalu albo każdy dzień rehabilitacji. Są takie, które przewidują odszkodowania z tytułu tzw. poważnych operacji i ciężkich zachorowań.

Inne gwarantują częściowy zwrot pieniędzy, które trzeba było wydać na leki (przepisane przez lekarza). Nawet umowa ubezpieczenia karty bankowej, kredytowej lub ubezpieczenie kredytu hipotecznego mogą zawierać zapisy o tym, co nam się należy od ubezpieczyciela w razie ciężkiej choroby.

Polisa ubezpieczeniowa może zawierać także zapis o możliwości drugiej diagnozy (opinii). Wtedy firma, w której jesteśmy ubezpieczeni, za naszą zgodą wysyła dokumentację medyczną zagranicznym ekspertom.

Na rynku są tzw. polisy nowotworowe, gwarantujące ustaloną wypłatę (zwykle kilkadziesiąt tysięcy złotych) i/lub refundację kosztów leczenia w przypadku zachorowania na raka. Umowę na ubezpieczenie od kosztów leczenia i na życie można zawrzeć nawet ze zdiagnozowanym nowotworem złośliwym. - O przyjęciu do ubezpieczenia i jego cenie decyduje to, czy pacjent jest w trakcie leczenia, czy remisji, jak długo ona trwa. Liczy się także rodzaj nowotworu, rokowania, wiek i ogólny stan zdrowia osoby, która chce się ubezpieczyć - mówi Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Re: PAKIET ONKOLOGICZNY - KARTA DiLO

Nieprzeczytany post: 01 sty 2024, 23:19
autor: zosia bluszcz
Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie DiLO

DILO - Rozporządzenie MZ 21.0.2017.pdf