Mąż z powodu bariery językowej nie mógł wziąć udziału w turnusie rehabilitacyjnym, ale miał kilka zajęć indywidualnych we Vratislavii. Fizjoterapeutka (pozdrawiam Panią Elę
) oprócz wskazania ćwiczeń, skupiła się na samoświadomości mięśni, które mają pracować. Zdziwiliśmy się, że mają być przez większość dnia w relaksie...
W czasie pierwszych ćwiczeń fizjoterapeutka obserwowała męża i dotykała, gdzie trzeba
, dopóki nie nauczył się prawidłowo ich wykonywać.
Okazało się też, że trzeba zmienić nawyki przy podnoszeniu przedmiotów, otwieraniu drzwi, itd.
Mąż nie ma jeszcze 100 % trzymania (przy gwałtownych ruchach jeszcze coś tam kapnie), ale zajęcia pomogły. Również w tym, że teraz ma świadomość, jak sobie radzić "sposobem".
Tak na marginesie (ale w temacie): mąż zauważył skokową poprawę w trzymaniu moczu po zakończeniu terapii przeciwzakrzepowej po operacji.