Strona 1 z 3

Nietrzymanie moczu po RP

Nieprzeczytany post: 05 sty 2011, 18:23
autor: smok45
Jednym z zagrożeń po operacji usunięcia prostaty jest nietrzymanie moczu.Ponieważ część prostaty tworzą okołocewkowe mięśnie zapewniające trzymanie moczu i zapobiegające wstecznemu wytryskowi nasienia,to po prostatektomii panowie mają przejściowe kłopoty z tą funkcją.Na szczęście istnieje jeszcze jeden "zawór" a mianowicie mięśnie dna miednicy.Wykonując ćwiczenia Kegla można te mięśnie wzmocnić i przejmą one w pełni funkcje osłabione przez RP.
Zestaw tych ćwiczeń dostaje pacjent w szpitalu ale korzystniej poszukać w internecie i zacząć ćwiczyć zaraz po otrzymaniu wiadomości o czekającej operacji.
Jest oczywiste,że czas dochodzenia do pełnej kontroli nad pęcherzem jest różny.Od trzech tygodni do kilku miesięcy.Na okres przejściowy należy stosować specjalne wkładki,które wchłoną skutek kropelkowania moczu.Jest to zazwyczaj obętość łyżeczki na dobę lub nieco więcej.
Podobne problemy mają osoby po radykalnej radioterapii.
Podsumowując nie jest to problem,który mógłby wpływać na decyzję o podjęciu radykalnego sposobu leczenia.

Nieprzeczytany post: 05 sty 2011, 23:05
autor: wlobo135
Andrzej, ponieważ w swoim powyższym poście zastrzegasz się że informacje które podajesz są Twoim osobistym doświadczenim, więc przypomnę co pisałem o tym problemie opierając się na wiedzy zaczerpniętej z książki pt. "Dr.Peter Scardino`s Prostate Book" i swoim doświadczeniu. Jak zobaczysz Twoje doświadczenia pokrywają się z tym co pisze specjalista .
"Czas moczenia się zależy, w kolejności: od wieku pacjenta, umiejętności chirurga i rodzaju operacji. W Ameryce podają srednią od 6 tygodni do 3 miesiecy, a tylko 7% do dwóch lat. Ja nosiłem pieluchy przez 3 miesiące, ale ja mam wiecej lat i miałem wycięte nerwy. W tej chwili jestem pięć miesiecy po operacji i nadal zdaża mi sie trochę popuszczać przy dużym wysiłku i przy szybkim marszu."

"Z cewnikiem po operacji chodzi sie przewaznie od jednego do trzech tygodni.Calkowita kontrole trzymania moczu uzyskuje sie przewaznie od sześciu tygodni do trzech miesiecy.Ten czas zalezy glownie od wieku pacjenta i umiejetnosci przeprowadzajacego operacje chirurga. Mozna ten czas troche skrocic wykonując cwiczenia Kegla. Za nietrzymanie moczu rozumie sie popuszczanie od jednej do czterech kropli kilkakrotnie w ciagu dnia a zadko wystepujace powazne nietrzymanie to wiecej niz dwie łyżki dziennie. Jak widzisz sa to niewielkie ilosci."

Jedyną małą poprawkę, którą chciałbym wprowadzić do Twojej wypowiedzi jest zmiana zdania: "Podobne problemy mają osoby po radykalnej radioterapii", na:" Podobne problemy mogą mieć osoby po radykalnej radioterapii".
Pozdrawiam
Włodek

Nieprzeczytany post: 06 sty 2011, 10:34
autor: smok45
Witam.Chciałbym jeszcze uzupełnić swój poprzedni post.Ćwiczenia izometryczne,polegające na przemiennym napinaniu i rozluźnianiu mięśni,jako pierwszy zastosował atleta Eugen Sandow w treningu kulturystycznym.Doktor Kegel opracował zestaw ćwiczeń tego typu na potrzeby kobiet mających kłopot z kontrolowaniem mikcji.A teraz my prostatycy korzystamy z nich nie wiedząc,że to dla nas tylko przy okazji.

Nieprzeczytany post: 16 maja 2011, 17:01
autor: smok45
W innym miejscu Rakar umieścił link do kliniki urologicznej w Otwocku.Ponieważ były na forum sygnały o ponadprzeciętnych kłopotach z trzymaniem moczu .a w artykule informują o implantacji zwieracza,powtórzę ten link w tym miejscu.
http://www.linia.com.pl/public/article.php?1-26097-0
Mam nadzieję,że nie,ale może ktoś będzie musiał z takiego rozwiązania korzystać więc warto wiedzieć gdzie szukać.

Nieprzeczytany post: 18 gru 2011, 00:47
autor: wlobo135
Poniżej adres do zasad postępowania w przypadku nietrzymania moczu opracowanych przez European Association of Urology:
http://www.pturol.org.pl/pdf/Guidelines-nietrzymanie-moczu.pdf

Nieprzeczytany post: 18 gru 2011, 01:39
autor: zosia bluszcz
wlobo135 pisze:Poniżej adres do zasad postępowania w przypadku nietrzymania moczu opracowanych przez Unię Europejską:
http://www.pturol.org.pl/pdf/Guidelines-nietrzymanie-moczu.pdf


korekta:
nie UE tylko EAU
Dziękuję za korektę.

Nieprzeczytany post: 24 kwie 2012, 00:36
autor: RaKaR-szef forum
Brawo, gratuluję. Wiem, co amerykanskie, to musi być dobre. Co tam nasze specjalisty. Gdybyś jednak poświęcił trochę czasu na przewertowanie naszego forum, z pewnością dostrzegłbyś, że niektórzy starsi od Ciebie przeszli prostatektomię i aktualnie w USA pokazują, że w Polsce też zdarzają się czasami dobrzy specjaliści, i to w ramach NFZ, i odwrotnie, w prywatnych klinikach, nie zawsze lepiej robią od tej społecznej - za duże pieniądze. Tak, Polska to ciekawy kraj.
Jeżeli chciałbyś pomóc innym, zrób stopkę (epikryzę), opisz chronologicznie jakie badania przeszedłeś etc. To jest forum edukacyjno - informacyjne, wszyscy uczymy się, a koleżanki tj. żony, partnerki, kochanki, córki, wnuczki pomagają prostatykom.
Jestem pod wrażeniem. Jeszcze raz gratuluję
i
pozdrawiam.

Nieprzeczytany post: 24 kwie 2012, 07:36
autor: ewaryn
Kilka słów jak było u mojego męża. Mimo, że był operowany w Polsce, po wyjęciu cewnika nie było wycieków moczu z cewki. Wyciek moczu w ciągu dnia minimalny. W ciągu 2-3 tygodni mąż nie musiał uzywać żadnych wkładek.
Potem był okres kiedy kropelkowanie pojawiło sie w momencie kiedy mąż robiąc coś w pozycji "kucznej" i podnosił się do góry. Ustąpiło i to.Ćwiczenia Kegla robił, ale bardzo krótko. W tej chwili wszystko jest bardzo dobrze. Zapomnieliśmy o tym etapie leczenia.
Ewa

Nieprzeczytany post: 24 kwie 2012, 08:10
autor: smok45
Yaneq.Nie zgadzam się z Twoją opinią dotyczącą ćwiczeń i poprawności testu piwnego.Przekładając sytuację pacjenta na układ hydrauliczny,to cystografia sprawdza tylko poprawność wykonania połączenia między zbiornikiem a rurką odprowadzającą.Brak zaworu,nawet przy najlepszym połączeniu nie powstrzyma wyciekającego płynu.W czasie operacji wycinają nam jeden z istniejących zaworów.Pozostaje drugi,mięśnie dna miednicy.Dotychczas był mało zaangażowane,teraz musi przejąc całą odpowiedzialność.Dla jego pełnej skuteczności należy ćwiczeniami Kegla go usprawnić.
Być może Ty miałeś te mięśnie silne i przejęły swe zadanie bezproblemowo.Podobnie było u mnie.Lecz u większości operowanych,praca nad ich wzmocnieniem jest konieczna.
Pozdrawiam Andrzej

Nieprzeczytany post: 24 kwie 2012, 11:41
autor: annddy
yaneq pisze: Z pewnoscia poziom polsiej medycyny dorownuje albo i przewyzsza poziom zachodniej , jednak wyposazenie kuleje najczesciej.

?
Podejrzewam ,że poziom i organizacja służby zdrowia to temat rzeka,zwłaszcza w Polsce.

Co do trzymania moczu i sprawności układu moczowego po RP to w moim przypadku tez większych problemów nie było.Czasami po gwałtownym smiechu cos tam uleci ,lecz nie zwracam na to uwagi.Powodzenie RP zalezy od wielu czynników .Jednym z nich jest po prostu szczęście ,ale kompetentny i doswiadczony operator to podstawa sukcesu.

yaneq pisze:Po okolo 4-7 dni od operacji nastepuje wyjecie cewnika i sprawdzenie szczelnosci polaczenia cewki moczowej z pecherzem przy pomocy srodka kontrastowego i RTG.

Ja miałem wyjęty cewnik po 2,5 tygodniach i bez kontrolI srodka kontrastowego i RTG .

Nieprzeczytany post: 24 kwie 2012, 15:58
autor: Krzy50
Ja miałem usunięty cewnik po 2 tygodniach po RP bez testu,dzisiaj jest 8 dzień po wyjęciu i mógłbym chodzić bez damskiej podpaski lecz profilaktycznie ją noszę.

Nieprzeczytany post: 24 kwie 2012, 16:24
autor: annddy
Krzy50 pisze:mógłbym chodzić bez damskiej podpaski lecz profilaktycznie ją noszę.

Damska pasuje jak męska?
Tam jest dziurka ,a u nas pałeczka z otworem.

Nieprzeczytany post: 24 kwie 2012, 16:45
autor: Krzy50
Nasiąkliwość taka sama lub bardzo podobna,męskie wkładki są tylko w aptece ,a damskie można powiedzieć wszędzie (u mnie nawet w domu, :D ).

Nieprzeczytany post: 14 maja 2012, 16:40
autor: ttu
Czytajac wasze wypowiedzi w temacie trzymania badz nietrzymania moczu jestem dosc mocno poirytowany moja sytuacja. Otoz ja juz po 7 miesiacach od PR i kilku miesiacach od RT nadal walcze z nietrzymaniem moczu u siebie. Trzy pelne pieluchy nr.4 (dzieciece) na dobe to nadal u mnie norma. Caly czas cwicze miesnie miednicy malej. Sprawa wyglada tak. Jak siedze na fotelu lub leze na kanapie to na dzien dzisiejszy moge doniesc mocz do lazienki w ilosci 200-250 ml i swobodnie sie wysikac. Najlepiej jest w godzinach do poludniowych ale wieczorem juz jest nieco gorzej. Jednak podczas spacerow czy innych czynnosci domowych w pozycji stojacej bardzo czesto lecin ze mnie jak z dziurawego czajnika. Sytuacja zaczyna mnie juz mocno denerwowac bo minelo juz 7 miesiecy od PR jak pisalem. Czyzby radioterapia po PR przyczynila sie tak mocno do tego ze postep w trzymaniu moczu jest bardzo ale to bardzo powolny i az prawie niezauwazalny? Zaczynam podejzenia co do umiejetnosci mojego operatora, a wydawal sie w rozmowie taki kompetentny ale moze sie myle. czy ktos z was przechodzil podobnie takie perypetie w kwesti nietrzymania moczu? A moze to ja jestem jakims pechowcem????

Nieprzeczytany post: 14 maja 2012, 19:08
autor: dunol
Ttu, 2% pacjentów po prostatektomii ma  nietrzymanie moczu, nawet pacjentom Walsha się to zdarza.
Po radioterapii uzupełniającej najczęściej sprawa albo się pogarsza, albo proces naprawy zatrzymuje się na tym poziomie, jaki był na początku radioterapii.
Z czasem  - dość długim, rok, dwa  - powinno być lepiej.
U męża najgorzej było rok po radioterapii, teraz jest prawie całkiem dobrze.

Nasz lekarz polecał codzienne długie spacery, chociażby przeciekało.
Wzmacniają się przez to mięśnie dna miednicy.
Spacerować najlepiej z pełnym pęcherzem, wtedy mniej przecieka.

Ważne, czy jest jakakolwiek poprawa, jakikolwiek postęp.
Bo jak nie, to pozostaje operacja i sztuczny "mięsień".

Nieprzeczytany post: 14 maja 2012, 22:45
autor: el1948
ttu pisze:Czytajac wasze wypowiedzi w temacie trzymania badz nietrzymania moczu jestem dosc mocno poirytowany moja sytuacja. Otoz ja juz po 7 miesiacach od PR i kilku miesiacach od RT nadal walcze z nietrzymaniem moczu u siebie. Trzy pelne pieluchy nr.4 (dzieciece) na dobe to nadal u mnie norma. Caly czas cwicze miesnie miednicy malej. Sprawa wyglada tak. Jak siedze na fotelu lub leze na kanapie to na dzien dzisiejszy moge doniesc mocz do lazienki w ilosci 200-250 ml i swobodnie sie wysikac. Najlepiej jest w godzinach do poludniowych ale wieczorem juz jest nieco gorzej. Jednak podczas spacerow czy innych czynnosci domowych w pozycji stojacej bardzo czesto lecin ze mnie jak z dziurawego czajnika. Sytuacja zaczyna mnie juz mocno denerwowac bo minelo juz 7 miesiecy od PR jak pisalem. Czyzby radioterapia po PR przyczynila sie tak mocno do tego ze postep w trzymaniu moczu jest bardzo ale to bardzo powolny i az prawie niezauwazalny? Zaczynam podejzenia co do umiejetnosci mojego operatora, a wydawal sie w rozmowie taki kompetentny ale moze sie myle. czy ktos z was przechodzil podobnie takie perypetie w kwesti nietrzymania moczu? A moze to ja jestem jakims pechowcem????
Drogi ttu,
16 kwietnia napisałeś:
Moze niech ktos napisze jakie cwiczenia i komu pomagaly. Mam straszny dyskomfort z tym nietrzymaniem moczu. Trzy albo czasem cztery pampersy dzieciece nr. 4 zuzywam po 6 miesiacach od PR. Po radioterapi jestem juz 1 miesiac i cieknie ze mnie. Czsem moge doniesc do lazienki spore ilosci moczu ale to tylko po wstaniu z fotela natomiast podczas codziennych czynnosci domowych raczej wszystko leci do pampersa. Co z tym dalej robic???? Moze to jeszcze zbyt wczesnie po radioterapi oczekiwac malych sukcesow z nietrzymaniem moczu??? Hmmm... ale tak naprawde to zbyt malo chyba cwicze miesnie miednicy, czesto zapominam o cwiczeniach i chyba tu tkwi tajemnica.

Odpowiedziałem Ci wtedy tak:
Oczywiście, że Twój problem tkwi w małej liczbie ćwiczeń. Napisałem Ci, że w początkowym okresie wykonywałem 100-120 ćwiczeń mięśni Kegla dziennie, a każde z nich trwało 3-5 sekund. Spróbuj sobie wyobrazić, że masz ogromne parcie na mocz i z całych sił na 3-5 sekund zaciskasz zwieracze, aby do samoczynnego wypływu moczu nie doszło. Albo, że mierzysz temperaturę trzymając termometr w pupie, czujesz, że on Ci się wysuwa i tak samo zaciskając zwieracze próbujesz temu zapobiec. Takich 3-5 sekundowych ćwiczeń w kilku seriach musisz wykonać ok. 100 dziennie i być cierpliwym, konsekwentnym i niezapominalskim.

Sugerowałem Ci systematyczne ćwiczenia mięśni Kegla, bo przyznałeś, że robisz to nieregularnie i często o tym zapominasz. Być może jest tak źle, nie z powodów, o których pisze dunol, ale właśnie wskutek Twojej niesystematyczności. Ja walczyłem z tym problemem przez 5 miesięcy i opanowałem go całkowicie. Policzyłem, że w tym czasie 3-5 sekundowych ćwiczeń wykonałem ok. 10 000, ale mimo, że jest już dobrze, to nadal robię ich ok. 20 na dobę. Zrób rachunek sumienia. Być może systematyczne ćwiczenia przyniosą Ci znaczącą poprawę.

Nieprzeczytany post: 15 maja 2012, 14:52
autor: Krzy50
ttu napisał:
"Zaczynam podejzenia co do umiejetnosci mojego operatora, a wydawal sie w rozmowie taki kompetentny"
Mój operator po zabiegu od razu powiedział,że nie powinno być problemu z trzymaniem moczu i tak też się stało (po 2 tygodnia od wyjęcia cewnika bez podpaski w dzień i w nocy) , widać to podczas zabiegu? Sądzę ,że albo jesteś taki specyficzny anatomicznie albo ktoś spartolił robotę .

Nieprzeczytany post: 15 maja 2012, 15:44
autor: el1948
Źle podchodzisz do sprawy, Krzy50. Przypuszczając, że ttu jest specyficznym anatomicznym przypadkiem, albo sugerując, że chirurg spartolił robotę rozgrzeszasz ttu z jego grzechu niesystematyczności ćwiczeń. Od tego trzeba zacząć. Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Nietrzymanie moczu samoistnie nie ustąpi. Ja miałem założony cewnik 5 tygodni przed operacją i tydzień po niej. Te 1,5 miesiąca spowodowało zwiotczenie wszystkiego, co za trzymanie moczu jest odpowiedzialne, a chirurdzy dopełnili reszty. Może dlatego moja walka o trzymanie moczu trwała aż 5 miesięcy? W każdym razie mój chirurg powiedział, że proces przywracania pełnej kontroli nad trzymaniem moczu, czyli ćwiczeń mięśni Kegla w pełnym dobowym wymiarze, może trwać nawet do 12 miesięcy. Do roboty więc, ttu! Im bardziej z Ciebie cieknie tym sumienniej i regularniej ćwicz.
Edward

Nieprzeczytany post: 08 cze 2012, 21:27
autor: ana77222
Witajcie,
Czytam posty i widzę, że wszystkie osoby zachęcają do jak najczęstszych ćwiczeń, ale czy na pewno jest to zdrowe? Czy istnieje coś takiego ja przetrenowanie w tym wypadku? mój tata jest 1,5 miesiąca po operacji i nadal ma problemy z nietrzymaniem moczu. Nie są to kropelki, po prostu mu leci. Aby jak najszybciej pozbyć się problemu zacząć ćwiczyć kilka razy dziennie. Obecnie ma spore bóle w okolicach odbytu i problemy z sikaniem wręcz nasiliły się: ból przy oddawaniu moczu, pieczenie, czasami po prostu nie może się wysikać! W badaniach moczu wyszło, że ma jakieś dwie rzeczy trochę podwyższone, stwierdzono lekki stan zapalny, ale jego naprawdę to męczy. Przede wszystkim boli, a poza tym biega co chwile i nie może się wysikać. Czy może to być powodem przetrenowania?

tata 55 lat, początkowe PSA 100, 23.04.2012 operacja wycięcia prostaty i węzłów chłonnych

Nieprzeczytany post: 08 cze 2012, 21:55
autor: Krzy50
Ja trzymam mocz (trochę trenowałem przed operacją, pijąc piwo),ale odbyt też mnie nieraz pobolewa,operator stwierdził,że jest to tak blisko,że może przez jakiś czas boleć.Jak widać niemal każdy przypadek jest inny i nigdy nie dojdziemy do tego czy to jest organizm taki czy fatalny operator!

Nieprzeczytany post: 09 cze 2012, 22:13
autor: dunol
ana77222 pisze:Czy może to być powodem przetrenowania?


Aniu, na pewno nie należy przesadzać  z "trenowaniem". Tam w środku wszystko jest pozszywane, a pacjenci różnie się goją. Najlepiej spytać swojego  lekarza operatora,  czy można już wprowadzić ćwiczenia tych wewnętrznych mięśni.
Tak czy owak i w tej dziedzinie konieczny jest umiar, by sobie nie zaszkodzić.

O ile kilka tygodni po operacji mają "prawo" wystąpić różne problemy, to jeden problem wymaga natychmiastowej pomocy lekarza  - zatrzymanie moczu.
Czasem w miejscu zespolenia cewki z pęcherzem tworzy się zbyt duża blizna, która zamyka światło cewki, i wtedy potrzebna jest interwencja chirurgiczna.

Nieprzeczytany post: 10 cze 2012, 20:41
autor: el1948
W moim przypadku operacja trwała 4,5 godziny, dostałem 1 litr krwi, a ćwiczenia mięśni Kegla rozpocząłem 4-5 dni po operacji. To nie był mój wymysł, a zalecenia rehabilitantki. Dopóki nie miałem sukcesów w trzymaniu moczu wykonywałem po 100-120 skurczów dziennie. Później zmniejszałem intensywność ćwiczeń, a kiedy po 5 miesiącach osiągnąłem pełny efekt ograniczyłem te ćwiczenia do 20-25 dziennie i mimo, że jest OK, to urolog zaleca kontynuowanie ich jeszcze przez kilka miesięcy w takim właśnie wymiarze. Co do intensywności strumienia moczu, to w pierwszych 2-3 tygodniach po RP był on na poziomie 5 ml/s, a w dwóch następnych obniżył się do 3,5 ml/s. Wtedy poważnie myślano o interwencji chirurgicznej, ale na szczęście obyło się bez niej. Być może pomogły ćwiczenia mięśni Kegla, być może regularnie przyjmowany Żuravit, albo suszona żurawina jako przegryzka, bo teraz jest to ok. 10 ml/s, czyli całkiem zadowalająco.

Nieprzeczytany post: 11 cze 2012, 08:55
autor: ttu
No coz. Z zazdroscia czyta sie takie posty gdzie piszecie ze problem nie trzymania macie juz za soba. U mnie za parenascie dni minie 8 miesiecy od PR i kilka miesiecy od RT. Nadal chodze z pielucha :( . Oczywiscie jest jakis postep na dzien dzisiejszy bo raz wstaje w nocy by samodzielnie podejsc do lazienki i oddac mocz tak samo jest nad ranem kiedy wstaje z lozka i donosze samodzielnie do lazienki i spokojnie sie wysikuje. Ale....najgozej jest podczas wykonywania  codzennych czynnosci domowych czy tez spacerow i tu nie ma zmiluj sie wszystko trace w pieluche. Bylem ostatnio u mojego operatora urologa ( ktorego juz na pewno bym nikomu nie polecil ) ktory przepisal mi Ditropan chyba jest lekka poprawa z udzialem tego leku. No coz aby widziec jakies postepy trzeba go przyjmowac przez okolo 6 miesiecy. Coraz czesciej zaczynam domniemywac ze doktor spier....l cala robote a moze nie. Cwicze oczywiscie miesnie miednicy malej na siedzaco na lezaco o kazdej porze dnia i gdzie sie tylko da. Mysle ze sa trzy powody dla ktorych mam problem do dzis z nietrzymaniem moczu. Radioterapia, hormonoterapia ktora stosuje na dzien dzisiejszy lub operator chirurg urolog ktory byl wczorajszy i spier....l cala robote. Zastanawiajace bylo to ze zaraz po wyjeciu cewnika kiedy lalo sie ze mnie jak z rynny zaczal przebakiwac ze moze mi wszczepic sztuczny zwieracz nie wiedzac jeszcze czy uda mi sie pokonac silami natury problem w trzymaniu moczu:/. Pomyslalem wtedy sobie, koles moze by Ci lepiej wychodzilo koszenie trawy a nie chirurgia. No ale nic juz sie nie cofnie trudno. Na razie nie zalamuje sie duzo cwicze i mam nadzieje ze kiedys nadejdzie taka chwila ze bede mial sucho w majtkach :lol:  

Pozdrawiam serdecznie bez pieluchowcow i tych z pieluchami.

Nieprzeczytany post: 11 cze 2012, 13:01
autor: ana77222
chciałam jeszcze spytać, czy objawy mojego taty tzn. ból -pieczenie przy oddawaniu moczu, czasami niemożność wysikania się, uczucie parcia na pęcherz, pocenie się, uczucie gorąca mogę być również objawami częściowego zatrzymania moczu?

Nieprzeczytany post: 11 cze 2012, 13:11
autor: ttu
Ana77222 zrob stopke taty na forum bedzie moze latwiej cos powiedziec.

Nieprzeczytany post: 11 cze 2012, 19:07
autor: el1948
A czy zamiast pampersów próbowałeś korzystać z cewnika zewnętrznego? W początkowym okresie, kiedy ze mnie też się lało, był on znacznie bardziej komfortowym rozwiązaniem niż pieluchy. Już pisałem na ten temat, ale jeśli sprawa nie jest Ci znana, to mogę raz jeszcze opowiedzieć o wadach i zaletach (zdecydowanie przeważają) cewnika zewnętrznego.
Pozdrawiam
Edward

Nieprzeczytany post: 16 cze 2012, 12:14
autor: ttu
Zastanawiam sie mocno czy w trzy miesiace po RT maja na razie sens cwiczenia miesni dna miednicy. Uzasadniam to tym ze cala nisza pooperacyjna i sasiednie narzady sa jeszcze mocno zwloknione po napromienieniu i nie posiadaja jeszcze takiej gietkosci poniewaz mysle ze sa pozbawione kolagenu. I dopiero w rok po RT albo i dluzej moga powracac do dawnej sprawnosci. Moje przypuszczenia uzasadniam bardzo powolnym powrotem do kontroli nad nietrzymaniem moczu. Wciaz jeszcze jest zle ale widac male postepy.
Moze ktos sie wypowie w tej kwestii majac jakies doswiadczenia w tym temacie.
ttu

Nieprzeczytany post: 16 lip 2012, 20:05
autor: ttu
Witam. Pora troche znow pomarudzic na te moja dolegliwosc obszczymajtka. No coz bylbym sklamal gdybym powiedzial ze nic sie nie zmienilo u mnie w sprawie nietrzymania moczu ale zmienilo sie troche na dobre. Ale tylko troche. Rano podczas porannej kawy a lubie ja sobie popijac okolo 1 godziny w miedzyczasie obczytuje sobie gazetki i portale informacyjne. Po dlugim czasie pecherz zaczyna manifestowac koniecznosc udania sie do lazienki. Moge wtedy doniesc calkowita zawartosc pecherza i swobodnie oddac mocz w ilosci okolo 200 ml a czasem troche wiecej. To na dzien dzisiejszy tyle ile moglem wypracowac trenujac miesnie miednicy i zazywajac od 2 miesiecy ditropan 5 mg 2 razy dziennie. Zaraz po operacji takich osiagniec nie mialem a w miedzy czasie przeciez byla RT czyli jakis postep jest. Ale sprawa komplikuje sie podczas spacerow czy prac domowych tu prawie wszystko lapie pielucha. Po porannej kawie kiedy uzbiera sie sporo moczu w pecherzu wstajac z fotela moge tak sobie przechadzac sie z moczem po domu nie tracac prawie nic do pieluchy i z tego jestem zadowolony bo ten fakt napawa mnie optymizmem ze moze kiedys ta gechenna sie zakonczy. Mysle ze sporo pomagaja mi cwiczenia przeslane jako film przez Dunol. Gdzies ten link mam do strony www. Cwiczenia polegaja na ulozeniu sie na plecach i cyklicznym unoszeniu nog do pionu.
Bardzo boje sie ze RT po PR moglo uszkodzic tam nie odwracalnie  tkanki doprowadzajac je do nie odwracalnej postaci. Ale to tylko moje przypuszczenia bo na tym sie nie znam i nie wiem co pisza na ten temat madrzy ludzie na zachodzie. Czy tkanka po RT moze jeszcze nabrac sprezystosci odzyskujac kolagen? Niektorzy pisza ze taki stan moze potrwac nawet 1 rok lub 2 lata ale czy tez nawet po RT? Lazenie po gorach nauczylo mnie cierpliwosci i wytrwalosci a nawet pokory. Fajnie bylo by gdyby ktos kto podobnie mial problemy z trzymaniem moczu i mial podobny stan chorobowy podzielil sie swoimi doswiadczeniami. Licze rowniez na opinie Dunol w tej sprawie ale nie tylko.
Aha.. zawsze mialem maly pecherz nawet przed operacja, zwykle malo pilem plynow taka juz moja uroda. Podczas RT wszystko wychodzilo na zdjeciach naklaniano mnie na wypijanie pol litra wody przed naswietlaniem ale co z tego jak wszystko lecialo w pieluche i w rezultacie kladlem sie na stol z pustym pecherzem. Do czego mial byc pelen pecherz przed naswietlaniem tego sie nie dowiedzialem. Moze tu tkwi tajemnica nietrzymania moczu teraz ale przed RT tez nietrzymalem wiec...??? o co tu chodzi???
Pozdrawiam i tych z pieluchami i bez po PR i RT.

Nieprzeczytany post: 16 lip 2012, 22:06
autor: smok45
Kolego.Ćwiczenie polegające na unoszeniu nóg w leżeniu,doskonale wpływa na mięśnie brzucha,natomiast nie wzmacnia mięśni dna miednicy.Możesz je sobie wykonywać,o ile nie masz problemów z kręgosłupem,lecz nie zapomnij o ćwiczeniach Kegla.
Jak to jest z kolagenem po radioterapii to nie wiem,ale myślę,że niezależnie od wszystkiego należy ćwiczyć.
Picie wody i napełnianie pęcherza przed naświetlaniem ma spowodować korzystniejsze ułożenie narządów wewnętrznych i mniejsze szkody powodowane promieniowaniem.
Z Twoich doświadczeń wynika,że co godzinę powinieneś pić kawę i problem z pęcherzem będzie rozwiązany ;) .
Cześć!

Nieprzeczytany post: 18 lip 2012, 12:46
autor: ttu
Popatrzcie tylko jakie cuda produkuja teraz do elektrostymulacji miesni dna miednicy w nie trzymaniu moczu. Stosowal ktos z was tego rodzaju aparaty?

http://diamedica.pl/pol_m_Nietrzymanie-moczu-259.html

Nieprzeczytany post: 18 lip 2012, 14:53
autor: smok45
No to pozostała Ci jeszcze operacja zmiany płci! :D

Nieprzeczytany post: 18 lip 2012, 17:46
autor: zosia bluszcz
smok45No to pozostała Ci jeszcze operacja zmiany płci! :D

Eee, moze nie bedzie potrzebna - jest tam rowniez  reklamowane jedno urzadzenie przeznaczone do uzytku przez osobnikow plci meskiej :)

Nieprzeczytany post: 20 lip 2012, 12:58
autor: ttu
Hmmmm.... :-) cos sie ostatnio u mnie poprawia w sprawie trzymania moczu. W 9-tym miesiacu po PR i 4-tym miesiacu po RT przebywajac w domowych pieleszach donosze do lazienki po oczywiscie uprzednim sygnale potrzeby oddania moczu ze strony mojego pecherza 200 ml czyli okolo pelna szklanka moczu :-) Przeplyw jest chyba OK bo 200 ml moczu oprizniam w ciagu okolo 10 sek. Teraz mam pytanie, czy taka ilosc moczu sygnalizujaca potrzebe oddania to nie za mala ilosc?? A jesli za mala to jak w takim razie jak powiekszac objetosc pecherza bo juz zapomnialem jak to bylo 10 lat temu czy moj pecherz zawsze byl taki maly?? Czy takie parametry mieszcza sie w normie??

Nieprzeczytany post: 28 lip 2012, 11:51
autor: ttu
A oto cwiczenia ktore bardzo mi pomagaja dojsc do pelnego komfortu trzymania moczu.


Jak wykonywać ćwiczenia mięśni dna miednicy
Od czego zacząć?
  • Najpierw znajdź odpowiednie mięśnie Możesz to zrobić, zaciskając mięśnie wokół odbytu, tak jakby wstrzymywało się gazy. Przy tej czynności powinny samoczynnie skurczyć się i powinno nastąpić delikatne uniesienie penisa.
  • Jeżeli masz trudności ze znalezieniem odpowiednich mięśni, aby uzyskać dodatkową pomoc, porozmawiaj o tym ze swoim lekarzem, pielęgniarką lub fizjoterapeutą.
Jak wykonywać ćwiczenia mięśni dna miednicy?
  • Kiedy znajdziesz już właściwe mięśnie, zaciskaj je przez jedną lub dwie sekundy, zwiększając stopniowo czas do 10 sekund. Powtarzaj tak często, ile tylko jesteś w stanie, aż do 10 powtórzeń.
  • Między kolejnymi skurczami mięśni rób sobie przerwy długością odpowiadające czasowi zaciśnięcia mięśni, tj. odpoczywaj przez 10 sekund po zaciśnięciu mięśni na 10 sekund.
  • Powinieneś też spróbować szybkich, silnych skurczów, w których zaciskasz mięśnie z całej siły, a potem natychmiast je rozluźniasz. Tak jak poprzednio, wykonuj do 10 powtórzeń.
  • Wykonuj te ćwiczenia kilka razy dziennie (łącznie 30–40 powtórzeń). Powinieneś przekonać się, że możesz ćwiczyć w wielu różnych pozycjach: siedząc, stojąc, leżąc — i nikt nie będzie wiedział, co robisz!
Po jakim czasie zauważę różnicę?
  • Po 2–4 miesiącach regularnych ćwiczeń powinnaś dostrzec różnicę, ale radze kontynuować ćwiczenia przez mniej więcej 6 miesięcy.
  • Kiedy opanujesz już nie trzymanie moczu, możesz zacząć zmniejszać ilość ćwiczeń mięśni dna miednicy. Zalecamy jednak dalsze, codzienne ćwiczenie tych mięśni, aby utrzymywać je w odpowiedniej formie.

Nietrzymanie moczu

Nieprzeczytany post: 04 wrz 2012, 22:29
autor: ttu
Witam serdecznie.
Postanowilem napisac na forum ku może przestrodze innych pacjentow chcących wykonac PR w szpitalu, w którym ja się operowalem.

Pisze o moich problemach dotyczacych nietrzymania moczu juz po zdjeciu cewnika po PR.
Opisze po krotce swoj problem.

PR mialem wykonaną 10.2011 roku w szpitalu Z przez lekarza XY, (nazwę szpitala i nazwisko operatora mogę podać na PW ).
Przed operacja moj operator obiecywal tylko kropelkowanie moczu ewentualnie lyzeczka dziennie. Jakiez bylo moje zdziwienie kiedy po zdjeciu cewnika w szpitalu  pielegniarka kazala mi wypic pol litra wody i odczekac czy swobodnie będę mogl oddac mocz. Odczekalem godzine i wstajac z korytarzowego krzesla zalalem sie caly moczem az po buty! Szok! (Mój lekarz nie pojawil się podczas usuniecia cewnika i nie wykonal badania szczelności).
No coz,  pomyślałem, trzeba lapac taxi i do domu z zalanymi portkami.

Postanowilem cwiczyc miesnie miednicy intensywnie nie uzyskujac wyraznej poprawy do czasu RT.
Po 3 miesiacach od PR nadeszlo naswietlanie. Zacząl sie dramat, bo nalezalo wypic pol litra wody na pół godz. przed sesją RT.
Oczywiscie paradoks, bo to co wypilem na korytarzu gubilem w pieluche idac na CLINAC.
Na zdjeciach wszystko oczywiscie wychodzilo, ze mam za maly pecherz i nie wypelniony moczem.
No coz, mowie do lekarza, nic nie poradze, cierpie na nietrzymanie moczu. Nie wiedzieli co ze mna zrobic, czy obnizyc dawki Gy oszczedzajac mi zwloknienie pecherza, czy nie obnizac narazajac mnie na zmniejszenie pojemnosci pecherza.
Podjąlem decyzje.
Dawki nie obnizamy, bo wole dobic raka a z przeciekajacym pecherzem da sie jakos zyc.
Efektem na dzien dzisiejszy jest zmniejszona pojemnosc mojego pecherza i caly czas nietrzymanie moczu. A skad to wiem? Bo nie udaje mi sie uzbierac w pecherzyu wiecej niz okolo 200-230 ml moczu odczuwajac przy tym juz maksymalne parcie na mocz w pozycji lezacej lub siedzacej. Trzymam mocz szczegolnie po nocy dochodzac do lazienki i tam swobodnie oddaje mocz. Problem jest wtedy kiedy spaceruje lub podczas normalnych czynnosci domowych wtedy prawie wszystko laduje w pieluchy. Zaczynam miec mieszane uczucia, ze juz mi to tak zostanie (oby nie, bo zemstę na panu doktorze trzeba by szykowac wykonując na nim pierwsza w moim zyciu PR).
Nie poddaje sie, caly czas cwicze miesnie miednicy z marnym i malo widocznym powodzeniem.

Moje pytanie brzmi:
czy to juz pora by cos z tym zrobic na poziomie ingerencji chirurgicznej?
Jeśli tak, to znow z jakim powodzeniem, czy jeszcze poczekac?
Czy problem moze jeszcze dlugo potrwac, nawet do kilku lat z pelnym powodzeniem?
Lub co z tym nalezalo by zrobic?

Nadmienie jeszcze, ze potrafie zamykac cyklicznie strumien moczu ściskając miesnie miednicy  podczas oddawania moczu oczywiscie wtedy kiedy uda mi sie go uzbierac, wiec cos z tym moim drugim zaworkiem jest nie tak całkowicie zle. Umiarkowanie trzymam mocz wtedy kiedy mój pęcherz jest choc troche wypelniony, ale i tak wtedy lekko podciekam podczas chodzenia.

Proszę, napiszcie jeśli ktos z was miał podobny problem tak odlegly w czasie i w koncu udalo mu się zapanowac nad komfortowym trzymaniem moczu.

Nieprzeczytany post: 20 kwie 2013, 12:36
autor: werty1230
Ja mam tak samo jak ty,tylko,że mniejsze upławy.Przy wysiłku i przy kichaniu lub śmiechu bardzo rzadko ale po oddaniu moczu gdyby nie wkładki anatomiczne to spodnie mokre.

Nieprzeczytany post: 20 kwie 2013, 13:14
autor: el1948
werty1230 pisze:Ja mam tak samo jak ty,tylko,że mniejsze upławy.Przy wysiłku i przy kichaniu lub śmiechu bardzo rzadko ale po oddaniu moczu gdyby nie wkładki anatomiczne to spodnie mokre.
http://www.gladiator-olsztyn.pl/viewtopic.php?pid=26424#p26424
Pozdrawiam
Edward

Nieprzeczytany post: 14 maja 2014, 09:55
autor: iwas
W artykule o ćwiczeniu mięśni Kegla znalazłam informację o metodzie Cantienica - trening dna miednicy. Ćwiczenia zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Korzyści - sprawność ruchowa, prosta sylwetka, dobra kondycja, udany sex. Leczy również nietrzymanie moczu u mężczyzn po usunięciu prostaty:

http://www.cantienica.com/fileadmin/documents/presse/Poznaj_ZDR_12_07_02.pdf

Pozdrawiam serdecznie
Iwona

Nieprzeczytany post: 19 cze 2014, 12:51
autor: nacomito
Edwardzie, czy mogę Cię prosić o przyliżenie tematu cewnika zewnętrznego. Mam problem, a nie mam pomysłu i cierpliwości.

Nieprzeczytany post: 19 cze 2014, 14:25
autor: nacomito
Dziękuję za natychmiastowy odzew. Link Zosi w pełni mnie uświadomił. Zapewne do nabycia w aptekach.
Mam jeszcze pytanie do Edwarda jako do praktyka. Czy noszenie takiego cewnika nie powoduje rozleniwienia? Wiem, że teraz załatwiając kilka wkładów o największej chłonności, staram się zatrzymywać mocz do chwili dojścia do ubikacji. Mięśnie dna miednicy pracują. Raz się uda, raz nie, ale ćwiczenia są. Może jestem zbyt niecierpliwy, w końcu to dopiero 10 dzień po wyjęciu cewnika. Ćwiczenia mięśni dna miednicy wykonuję nie tylko przed oddaniem moczu, ale jet to trudne, jeszcze wszystko jest obolałe.