Strona 19 z 22

1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 08 lis 2017, 08:25
autor: ttu
Dziekuje Kemoturf.

Za pare dni odbiore opis z MRI i tu moze tez cos sie wyjasni wiecej.
29-11-2017 dopiero mam umowiona wizyte z moja lekarka w DCO i podejmiemy decyzje co do leczenia. Tez wydaje mi sie ze najsensowniejsze bedzie powrot do HT (Eligard) a potem ustalenie co do domniemanego przerzutu do L3. Mam jeszcze pytanie co do ilosci miesiecy w leczeniu Eligardem. Mądre podreczniki mowia o 3 letnim HT. Na jak dlugo powrocic z HT?

I jeszcze jedno czy sensownym byloby zrobienie w miedzyczasie badania FOSFATAZY ZASADOWEJ? Troche sie obawiam tej wznowy po 6 latach. Myslalem, ze juz zapomne na zawsze o raku. Kolataja mi sie mysli, ze juz mi malo zostalo, uffff.


Aha, a co do PET z cholina, to rozmawialem z lekarzem juz wczesniej i zdecydowanie lekarz specjalista radiolog w DCO we Wrocławiu sklonil sie do badania MRI, na ktorego opis czekam. Nie wiem dlaczego istnieje obiegowa opinia wsrod pacjentow nad wyzszoscia badania PET nad MRI. Sugerowalem lekarzowi badanie PET z cholina, ale oznajmil mi, ze badanie MRI ma pewna przewage nad nad PET.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 08 lis 2017, 10:51
autor: kemoturf
ttu pisze:Tez wydaje mi sie ze najsensowniejsze bedzie powrot do HT (Eligard) a potem ustalenie co do domniemanego przerzutu do L3. Mam jeszcze pytanie co do ilosci miesiecy w leczeniu Eligardem. Mądre podreczniki mowia o 3 letnim HT. Na jak dlugo powrocic z HT?

Masz GS3+5, a 5 to najbardziej agresywny rak. Przy takim raku HT stosuje się minimum 2.5 roku. Sam sporo szukałem jak długo i nie znalazłem jednoznacznej potwierdzonej badaniami informacji. Niektóre źródła zalecają 5 lat i jeśli nie ma w ty czasie hormonoodporności to ma oznaczać, że ryzyko wznowy jest małe. Ja mam już na koncie 3 lata. Dobiję do 3.5 roku i jeśli nic niepokojącego się nie wydarzy ostawiam HT, ale przede mną jeszcze badania PSA i CTC.

ttu pisze:I jeszcze jedno czy sensownym byloby zrobienie w miedzyczasie badania FOSFATAZY ZASADOWEJ? Troche sie obawiam tej wznowy po 6 latach. Myslalem, ze juz zapomne na zawsze o raku. Kolataja mi sie mysli, ze juz mi malo zostalo, uffff.

Oczywiście nie zawadzi zrobić.


ttu pisze:Aha, a co do PET z cholina, to rozmawialem z lekarzem juz wczesniej i zdecydowanie lekarz specjalista radiolog w DCO we Wrocławiu sklonil sie do badania MRI, na ktorego opis czekam. Nie wiem dlaczego istnieje obiegowa opinia wsrod pacjentow nad wyzszoscia badania PET nad MRI. Sugerowalem lekarzowi badanie PET z cholina, ale oznajmil mi, ze badanie MRI ma pewna przewage nad nad PET.

MRI wykrywa guzki, o wielkości ok. 5mm. PET ok. 1mm. PET to badanie ze znacznikiem promieniotwórczym, którego gromadzenie jest charakterystyczne do danego typu nowotworu. Znacznik jest przenoszony w związku jak glukoza, cholina inne, którego metabolizm jest wzmożony w komórkach rakowych. Po prostu rak żre ten związek, a z nim wchłania znacznik radioaktywny. PET/CT to skan tomografem, na który nakłada się obraz z detektorów promieniotwórczych. Stąd PET/CT (znakowany choliną) jest bardziej specyficzny i dokładniejszy niż MRI, który pozostawia więcej niejednoznaczności interpretacyjnych.

Przewagą MRI jest to, że jest ono bardziej neutralne dla zdrowia (badanie odbywa się polem elektromagnetycznym), choć kontrasty podawane w czasie badania to też nie oranżada, i jest kilkakrotnie tańsze. Nie wiem jakie pan lekarz widział przewagi MRI, ale ja ich nie widzę. Można było zapytać o konkrety.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 08 lis 2017, 11:32
autor: zosia bluszcz
PET/CT znaczony choliną (11C lub 18F) - wykrywanie ewentualnych przerzutow do kosci - czułość 99%.
MRI - 95%,
Scyntygrafia - 82%

11C- or 18F-choline, a marker of cell membrane metabolism, has been used worldwide in the setting of suspected biochemical relapse, and its uptake correlates with serum PSA levels and doubling time (23,24).
The diagnostic performance of radiolabeled choline PET/CT imaging in detecting bone metastases was compared with those of MRI, bone SPECT, and planar bone scintigraphy in a metaanalysis; the pooled sensitivities for 11C- or 18F-choline PET/CT, MRI, and planar bone scintigraphy were 99%, 95%, and 82%, respectively (25).


Evaluation of Prostate Cancer with PET/MRI
http://jnm.snmjournals.org/content/57/S ... /111S.full

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 13 lis 2017, 15:21
autor: ttu
Dzis odebralem opis badania MR i oto ono i pytanie gdzie jest problem z rosnącym PSA?

Opis badania:
Badanie MR miednicy wykonano w sekwencji TSE, w obrazach Tl, T2-, T2- fat- sat- zależnych, w projekcjach osiowych, czołowych i strzałkowych. Wykonano również badanie dynamiczne w obrazach Tl – zależnych po dożylnym podaniu kontrastu, a także dyfuzję narządową w opcji DWI- EPI.
Porównano je z poprzednim badaniem MR z dnia 09.12.2011r.
Stan po usunięciu prostaty z powodu ca - 10.10.2011r.


Pęcherz nie wykazuje ognisk restrykcji dyfuzji w badaniu DWI ani ognisk patologicznego wzmocnienia kontrastowego, również w okolicy zespolenia z cewką moczową.
W lokalizacji usuniętych pęcherzyków nasiennych widoczne są zmiany bliznowate, większe po stronie lewej- w miejscu po krwiaku pooperacyjnym obserwowanym w badaniu MR z roku 2011.
Odbytnica nie wykazuje zmian.
W miednicy po stronie prawej widoczny jest węzeł chłonny biodrowy zewnętrzny wielkości 0,8 cm w osi krótkiej- wielkość węzła jest w normie, ale jest większy w porównaniu z węzłami analogicznej grupy po stronie lewej, które nie przekraczają 0,5 cm w krótszym wymiarze.
Nie stwierdza się innych powiększonych węzłów chłonnych w obszarze badania.
Nie wykazano zmian meta w strukturach kostnych.
.
R: W wykonanym badaniu MR nie uwidoczniono ewidentnych cech wznowy procesu npl gruczołu krokowego w loży pooperacyjnej.
W miednicy po stronie prawej widoczny jest węzeł chłonny biodrowy zewnętrzny wielkości 0,8 cm w osi krótkiej- wielkość węzła jest w normie, ale jest większy w porównaniu z węzłami analogicznej grupy po stronie lewej, które nie przekraczają 0,5 cm w krótszym wymiarze- wskazana dalsza obserwacja.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 13 lis 2017, 15:36
autor: zosia bluszcz
Ttu, jezeli to TEN węzel, to jedynie PET moglby rozjasnic (nomen omen) sprawę.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 13 lis 2017, 20:03
autor: ttu
Zosiu. Zgadzam sie z Tobą co do tego węzła 0.8 cm ktory najprawdopodobnie jest przyczyna generowania psa. Bo skoro MR nie potwierdza wznowy ani przerzutow do koscca.
Bede o tym rozmawial z moja lekarka i jestem ciekaw co ona zasugeruje.

W miednicy po stronie prawej widoczny jest węzeł chłonny biodrowy zewnętrzny wielkości 0,8 cm w osi krótkiej- wielkość węzła jest w normie, ale jest większy w porównaniu z węzłami analogicznej grupy po stronie lewej, które nie przekraczają 0,5 cm w krótszym wymiarze

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 15 lis 2017, 10:12
autor: ttu
Mam pytanie.
Poniewaz jestem pacjentem bardzo dociekliwym i zastanawiam sie nad badaniem RM czyli rezonansu magnetycznego. Czy istnieje cos w oprogramowaniu moze w intuicji technika ktory przeprowadza badanie stwierdzenie, iz kontrast nie jest podawany lub podawanie kontrastu jest zbyt powolne z powodu, np., zle wklutego wenflonu do zyly?
Czy jest ktos na forum kto moglby rozwiac moje watpliwosci?

Bo tak sobie siedze i mysle dlaczego badanie RM nie wykazalo gromadzenie sie kontrastu gdzies skoro psa jest na poziomie 2,5 ng/ml -3,0 ng/ml.
Dlaczego domniemany przerzut do L3 wykazany w badaniu scyntygraficznym nie zostal wykazany w badaniu RM?
Przeciez chyba badanie RM jest nieco czulsze od scyntygrafii. Moze jest na forum radiolog bo kiedys byl i moglby rozwiac moje watpliwosci?

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 15 lis 2017, 16:28
autor: bela71
Z MRI sprawa nie jest tak prosta jak ze scyntygrafią czy PET-em, gdzie kontrast faktycznie się gromadzi w podejrzanych miejscach. W tym badaniu porównuje się obrazy uzyskane w różnych t.zw. sekwencjach, w tym obraz przed i po podaniu kontrastu, który płynie przez organizm równo - chodzi o zaburzenia przepływu w zmienionych tkankach.

Może trafiło na te 5% których MRI nie pokazuje.

Może błąd opisu, czyli czynnik ludzki.

A może to nie przerzut.

Opcje od najmniej agresywnych:
- uznać, że to nie przerzut i skupić sie na węźle
- oddać płytkę z MRI do ponownej interpretacji
- poobserwować i powtórzyć badania po kilku miesiącach
- zrobić PET
- zrobić biopsję podejrzanego miejsca (jeśli wykonalne bez ryzyka dla rdzenia kręgowego
- założyć, ze to przerzut i naświetlić

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 15 lis 2017, 18:03
autor: walenty
Czołem ttu !
Przedstawię Ci moje sugestie odnośnie Twoich dylematów.
Po pierwsze: MRI miednicy nie obejmuje kręgów lędziowych od L1 -L3 to jest zakres badania jamy brzusznej.Czyli nie masz co się dziwić, że nic nie pokazał.W/g mojej informacji badania te powinno się wykonywać oddzielnie- jama brzuszna albo miednica.
Odnośnie węzła chłonnego 8 mm czyli mieści się w normie bym nie panikował. U mnie rok temu MRI oraz PET z choliną też wykazało węzły 8 mm i jak na razie w porządku.Trzymaj się raczej tego kręgu L-3 który wyszedł w scyntygrafi bo wszyscy wiemy, że jest to badanie bardzo czułe.
Myślę, że może odnośnie dokładniejszego zbadania tego kręgu byłby TK z kontrastem.Ja będę miał RMI kolana we Wrocławiu Affidea 21.11.2017
Pozdrawiam Walenty

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 15 lis 2017, 19:56
autor: ttu
Hmmm.... Spodziewalem sie po badaniu MRI ze wyjasni mi w koncu co generuje PSA. Spodziewalem sie gorszego bardziej opisu. No nie wiem. Mam wizyte na 29-11-2017 z lekarzem na onkologii moze ona cos powie.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 22 lis 2017, 09:47
autor: ttu
Odebralem dzis badanie PSA i testosteronu przed wizyta 29/11/2017 u mojej onkolozki-radiologa i musze przyznac, ze jestem juz teraz mocno przerazony wzrostem PSA.
Testosteron na poziomie 360ng/ml a PSA mnie przerazilo prawie 4,5ng/ml.
Od poczatku wrzesnia do prawie konca listopada wzrost prawie 100%.
Gdzie ten szkodnik produkuje PSA juz sam nie wiem skoro RMI nie wykazalo niczego.
Zaczynam miec watpliwosci co do rzetelnosci wykonanego badania RM.
Zaczynam miec juz pelne gacie strachu, choc przeciez na forum nie jestem nowicjuszem. Nie wiem czy to moze jest czas zamawiac sosnowa jesionke?

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 23 lis 2017, 09:59
autor: ttu
Konsultowalem sie z lekarzami telefonicznie i oni potwierdzaja iz PSA moze byc wyzsze podczas choroby grypopodobnej lub przeziebienia. Czy potwierdzacie to forumowicze z waszych doswiadczen?

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 23 lis 2017, 13:35
autor: zosia bluszcz
Konsultowalem sie z lekarzami telefonicznie i oni potwierdzaja iz PSA moze byc wyzsze podczas choroby grypopodobnej lub przeziebienia.



Ttu, spojrz jeszcze raz na ponizsze (do listy wynikow dopisalam ostatni, z listopada br.):

Ewolucja PSA (HT po RT 12.2011-12.2013)
06/2015 0,003 ng/ml
12/2015 0,05 ng/ml
03/2016 0,139 ng/ml
06/2016 0,252 ng/ml
09/2016 0,406ng/ml
01/2017 0,903 ng/ml
06/2017 1,960 ng/ml
09/2017 2,490 ng/ml
11/2017 4,500 ng/ml

Czyzbys od poltora roku byl permanentnie przeziebiony?

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 23 lis 2017, 13:49
autor: ttu
Nie Zosiu.
Odnosze sie tylko do ostatniego mojego wyniku gdzie skok byl z 2,5 ng/ml na 4,5 ng/ml.
W czasie kiedy robilem ostanie badanie PSA bylem przez okolo 2 tygodnie w okropnym przeziebieniu, z duza goraczka, dlatego probuje sie dowiedziec czy czasem taka choroba nie wplywa na podniesienie wyniku PSA.
Dowiedzialem sie od lekarza, ze jednak tak moze przeziebienie wplywac na wynik PSA. A co do tego ze moje PSA drgnelo od jakiegos czasu to jest inna sprawa do wyjasnienia u mojego onkologa za tydzien. Ja tylko poruszylem temat na forum czy przeziebienie nie wplywa na podniesienie wyniku PSA.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 23 lis 2017, 14:01
autor: stanis
ttu pisze:Zaczynam miec juz pelne gacie strachu, choc przeciez na forum nie jestem nowicjuszem. Nie wiem czy to moze jest czas zamawiac sosnowa jesionke?


Ależ u Ciebie poczucie humoru =| To jest Twój czarny humor? Już Zosia chyba uzmysłowiła Tobie sytuację.

Zwykle nasz kolega z drugiej połowy globusa zwykł mawiać : BIEGUSIEM...... tym razem po skierowanie na PET. już nawet PET z choliną pokaże gdzie są ew. przerzuty być może poza miednicą?

Twój lekarz to chyba jest nie.... albo tez reprezentuje sobą czarny humor jak i Ty skoro bagatelizuje tzw PSA doubling time = ca 4 mies.

To nie pora na żarty jeszcze czas opanować ewidentną wznowę.

MRI mógł nie pokazać wznowy bowiem obejmował tylko miednicę. Badanie PET pokaże aktualny stan od głowy do połowy ud aż za kolana nóg. Należy założyć, że komórki nwt mogły powędrować do innych organów poza zbadaną w MRI miednicą

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 23 lis 2017, 14:04
autor: kemoturf
PSA nie rośnie liniowo!!!
Wprowadziłem pomiary do kalkulatora od 09.2016 i wszystkie leżą sobie ładnie na krzywej.
Nie zwalałbym ostatniego wzrostu na przeziębienie.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 23 lis 2017, 15:26
autor: kemoturf
Odrobiłem jeszcze jedna lekcję z kalkulatorem.
Nie wprowadziłem ostatniego wyniku i sprawdziłem ile wylicza. No i jest trochę mniej niż w realu :)

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 23 lis 2017, 16:27
autor: stanis
Tomku,
well done ! =|

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 06 gru 2017, 15:13
autor: ttu
Wracam od mojego lekarza w DCO.
Załozona karta DILO, szybciutko odbylo sie konsylium w mojej sprawie.

Decyzja:
Apo-Flutam przez 2 tyg potem Eligard 22,5 a 8-12-2017 przygotowanie do planowania naswietlania zmiany w nasadzie luku kregu L3.
Procedura mysle raczej ze akademicka w postepowaniu.

Zastanawiam sie kiedy zbadac potem PSA i testosteron by przekonac sie o skutecznosci leczenia.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 08 gru 2017, 09:53
autor: ttu
No cóż trzymam sie jednak tej nasady łuku kręgu L3, bo tu pewnie jest źródło generowania PSA.
Dziś wybieram sie do DCO na przygotowanie do naswietlania tego obszaru. Konsylium nie dopatrzyło sie innego źródła. Sugerowałem lekarzowi węzły biodrowe zewnętrzne 8 mm, ale stwierdził, że sa w normie. Mam troche stracha w gaciach aby naświetlanie kręgu i Eligard tym razem zadziałały. Trzeba mieć stalowe nerwy. Pewnie już zacząłem 7 rok walki i nie poddaje sie przygotowując sie na nastepnych, co najmniej 7 lat, a moze i wiecej.
Pozdrawiam wszystkich walczacych.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 08 gru 2017, 13:33
autor: ttu
Wrociłem z planowania RT na te moja nasede łuku kręgu L3. Juz wiem ze bede mial 3 frakcje stereotaksji na ten krąg. Zmiana jest jeszcze dosc mala z opini lekarza.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 09 gru 2017, 10:10
autor: ttu
Po ostatniej mojej wizycie w zakładzie Radioterapii Dolnośląskiego Centrum Onkologii we Wrocławiu odniosłem bardzo dobre wrażenie z usługi jak i organizacji i wiedzy czy kompetencji lekarza prowadzącego mnie. Zmiany sa naprawdę spore na korzyść. Wizyta jest umawiana dosłownie z dokladnościa do kilku minut. Pacjent nie błąka sie po ośrodku tylko dosłownie za raczke jest prowadzony przez lekarza od drzwi do drzwi od planowania do zabiegu. Jest załatwiany z ogromnym komfortem. Przez 7 lat moich kontaktow w DCO widac spore zmiany. Nie widać naburmuszonych lekarzy i kapryśnego niższego personelu. Nie do wiary wszyscy są bardzo uprzejmi. Nie widać tłoków na korytarzach i wielkich kolejek. Jeśli chodzi o sprzęt do diagnostyki i naświetleń jest na najwyższym poziomie. To nie jest reklama ale na prawdę polecam ten ośrodek.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 09 gru 2017, 13:35
autor: armands
Wiem, że nie reklamujesz... po prostu widzisz zmiany i to pozytywnie odbierasz i dzielisz się tym z innymi/
Ja w tym roku byłem w nowym budynku polikliniki w bydgoskim CO. Również zauważyłem wiele dobrego w traktowaniu pacjenta.
Tu nie chodzi o sam budynek, przestrzeń, wygodę, ale o wyeliminowanie kolejki, nerwów w walce o pierwszeństwo do gabinetu.
Swojego prowadzącego odwiedzę dopiero w kwietniu, ale liczę, że i tu spotkam zmiany... na lepsze.

Ale nie po to się zalogowałem, aby pisać o otoczce naszego leczenia. Nie po to...
Chcę Tobie życzyć skutecznego leczenia i powodzenia. Trzymaj się kolego gór!
Może kiedyś, gdzieś w Tatrach, czy na karkonoskich górkach się spotkamy...

Wszystkiego dobrego!
Armands

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 09 gru 2017, 16:44
autor: ttu
Armands, thx za kilka slow. Widze, ze nie tylko w moim osrodku DCO sa zmiany na dobre. Moje góry, to Sudety, moze czasem los sprawi, ze gdzies na szlaku sie spotkamy. Niedlugo czeka mnie HT czyli Eligard, po nim spada kondycja. Juz to przeszedlem w 2011 roku i troche na szlakach dostalem po nim w d..e z ciezkim plecakiem. Ale plecak 40l i czestsze odpoczynki na szlaku, i da sie zyc.
Pozdrawiam serdecznie.




Zamulajace watek ttu posty Stanisa i Rakara zostaly przeniesione do Pogaduch
viewtopic.php?f=6&t=59&start=2555
- zb

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 13 gru 2017, 15:19
autor: ttu
Mam pytanie bardzo istotne. Mój lekarz specjalista radioterapii onkologicznej wypisał recepte i zalecił dzień przed rozpoczęciem radioterapii na nasade łuku kregu L3 co nastepuje.
Dzień przed rozpoczeciem radioterapii PABI-DEXAMETHASON 1 mg przez 7 dni 3x1 tab potem przez 7 dni 2x1 tab a potem 1x1 do konca opakowania.
CONTROLOC 1x1 20 mg rano na czczo
.
Nie jestem zwolennikiem łykania wszystkiego co przepisze lekarz no ale.... Co o tym myslicie. Czy bezwzglednie byscie to zazywali? 6 lat temu mialem RT ale bez zalecenia tych tabletek. Czy cos mi grozi w razie gdybym tego nie zazywal? Wiecie cos na ten temat? Przeciez to chyba steryd ze skutkami chyba ubocznymi tez.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 13 gru 2017, 18:27
autor: stanis
Controloc: https://www.doz.pl/leki/p34-Controloc_tabletki
sam zazywam na problemy gastryczne, eliminuje nadkwasowość w żołądku wskazany w przypadku leczenia refluksu przełyku.
Przypuszczam, że w twoim przypadku lekarz przepisał osłonowo.

Drugi z leków zaordynowanych - przeczytaj ulotkę : https://www.doz.pl/leki/p4358-Pabi-Dexamethason

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 15 gru 2017, 20:54
autor: ttu
Senność, senność całodobowa mnie ogarnęła to pewnie skutek uboczny po tygodniu stosowania APO-FLUTAM. Z objawów ubocznych obserwuje tylko na razie to.

Wczoraj dzwonili z DCO abym już w poniedziałek 18-12-2017 zgłosił sie na stereotaksje (naświetlanie nasady łuku kregu L3).
Bardzo szybciutka reakcja szpitala.
8-12-2017 miałem planowanie a na 18-12-2017 już RT 3 frakcje czyli w jednym tygodniu sie to wszystko zamknie.

Jaki będzie efekt leczenia, to myśle, że sie okaże pod koniec stycznia 2018, kiedy zrobię badanie testosteronu i PSA.
Spodziewam sie dobrej reakcji na Eligard i RT kregu L3.
Moja radiolog-onkolog powiedziała że jesli w 2011 Eligard spowodował u mnie spadek PSA do wartości 0,003 ng/ml przez kilka lat, to i tym razem moze byc podobnie, ale licho nie spi a zycie jest przewrotne.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 18 gru 2017, 21:49
autor: Marzena
TTU ja jestem też leczona w DCO. Jeśli chodzi o uprzejmość i prowadzenie pacjenta za rękę zgadza się. Ale co do kolejek to poza gabinetami naświetlań, wszędzie indziej stoi się w kolejkach.
Kilka dni temu stałam ponad 3 godz. w kolejce na kontrolę do radioterapeuty.
Do rejestracji na TK jakieś 30 min. Pół dnia uciekło. I tak jest za każdym razem.
Trzeba mieć dużo czasu na chorowanie. A kiedy jest się młodą czynną zawodowo osobą, to zaczyna sie problem..

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 19 gru 2017, 08:07
autor: ttu
Marzena,

Informacja to cenna rzecz.
Otóż w DCO we Wrocławiu są dwie rejestracje dla pacjentów. Jedna w budynku H i tu rzeczywiście od jakiegoś czasu postawili kolejkomat.
Jesli kolejkomat wypluje Ci bilecik z numerkiem do konkretnego pokoju w na nim wydruk ze jestes np., 10-ta w kolejce na dany dzień, to ten czas juz mozna sobie spożytkowac inaczej i nie przesiadujac w korytarzu.
Natomiast rejestracja w budynku C odbywa sie telefonicznie lub na miejscu i tu rejestrują na konkretna godzinę i minute do radiologa-onkologa.
Mnie sie zdarzyło kiedys, ze w budynku H mój czas oczekiwania wyniósł 2 godz., ale w pobliskim SKYTOWER są kawiarenki i mnóstwo sklepów po których mozna sie poszwendać.
W moim przekonaniu, najgorzej wyglada oczekiwanie w jakiejs tam kolejce na tomograf i rezonans magnetyczny. Bo tu to jest wolna amerykanka, kiedy Cie przyjma na badanie decyduje los. I to jest jeszcze najbardziej wkurzajace, co pokutuje w wielu przychodniach lekarskich i w pewnych miejscach w DCO, ze personel na głos wykrzykuje twoje nazwisko publicznie. A powinna byc anonimowość. A moim zdaniem powinni ograniczac sie tylko do numeru czyli jesli juz maja kogos poprosic, to np. numerek 12.
Bardzo dobrze zorganizowali to w budynku H, tu wyswietla sie numerek nad drzwiami do gabinetu lekarza.

Ale poza kilkoma mankamentami, w DCO zrobili spory postep w organizacji. Jesli cofne sie myslami do roku 2011, to zrobili krok milowy, moze to karty DILO sprawily, ze nie ma tyle tłumów na korytarzach? A moze oddziały, ktore powstaly w międzyczasie w Legnicy, Wałbrzychu i Jeleniej Górze przejeły pacjentów z wrocławskiego DCO? Do tej pory DCO skupiało pacjentów z calego Dolnego Sląska.

Pozdrawiam.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 20 gru 2017, 18:30
autor: ttu
Po 6 latach powtorka z roku 2011.
Dzis zastrzyk Eligard 22,5 i oslonowo zastrzyk Dexaven 8 mg domiesniowo przed druga stereotaksja.

Ida Swieta chcialo by sie cos wychylic przy stole, ale przy tym leczeniu sam nie wiem jak zareaguje alkohol. Nie odmawiam sobie wszystkiego, w koncu hmmmm... Co ma wisiec nie utonie.
Oby RT i HT tym razem zadzialaly, okaze sie pod koniec stycznia 2018 roku, jak zrobie badanie PSA i testosteronu. A do tego czasu nerwy w postronki czyli spokoj wschodu.

Pozdrawiam wszystkich walczacych.

1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+RT

Nieprzeczytany post: 20 gru 2017, 21:30
autor: zosia bluszcz
Ida Swieta chcialo by sie cos wychylic przy stole, ale przy tym leczeniu sam nie wiem jak zareaguje alkohol.


Na Twoim miejscu, na wszelki wypadek, zdusiłabym w sobie chęć picia alkoholu podczas kuracji Dexavenem.
Steroidy i alkohol, to kiepski mix.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 22 gru 2017, 12:11
autor: ttu
Ttu, połaczylam Twoje dwa merytoryczne posty i zlikwidowalam zbędną juz nasza wymiane postow nt. wklejania załącznikow. -zb



Wrocławski Adcelerator w DCO do napromieniowań z opcją terapii 4D, skorelowaną z czynnością oddechową pacjenta.
Radioterapia zmian nienowotworowych oraz radioterapia kręgosłupa z oszczędzeniem rdzenia kręgowego.

http://wroclaw.doba.pl/artykul/super-ap ... ii/7527/15


Akcelerator jest wyposażony w objętościową terapię łukową (głowica akceleratora obraca się) i w opcję terapii 4D, skorelowaną z czynnością oddechową pacjenta. Tak mi dogadzają na moja nasade łuku L3.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 22 gru 2017, 14:00
autor: ttu
Dziekuje Zosiu jestes The best

:) -zb

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 30 gru 2017, 08:37
autor: ttu
Witam.
Moj dylemat od dlugiego czasu dotyczy oszacowania sumy Gleasona na podstawie biopsji i materialu pooperacyjnego.
Otoz, to juz wiem ze miedzy suma Gleasona na podstawie biopsji a suma Gleasona po operacji jest roznica poniewaz biopsja jest zwykle niedoszacowana w stosunku do wycietego gruczolu prostaty.

Ale..., mnie caly czas zastanawia jak to sie odbywa w praktyce diagnostycznej u patologow.
Bo nie jest trudno oszacowac komorki nowotworowe miedzy 3 a 5 ale mozna latwo pomylic komorke 3-ke z 4-ka.

Czy w praktyce patologa bywa tak, ze sobie bierze material pod mikroskop i tu, jesli jest patologiem nadgorliwym, ocenia, ze 3, to 4 a 4 to, np., 5?
Tak sobie mysle, czy w takich laboratoriach patologow istnieje system komputerowy, ktory ocenia komorke nowotworowa bez widzimisie patologa, np. nadgorliwego lub spiacego jeszcze po niedzielnej libacji? Bo przeciez tak wiele zalezy od decyzji patologa i jego oceny sumy Gleasona.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 30 gru 2017, 09:05
autor: stanis
Gleason'a określa wprawne oko patologa wyspecjalizowanego w badaniu hist-pat prostaty.

Takiego patologa z Krakowa promujemy tutaj na naszym forum. Po ponownym przebadaniu moich preparatów (szkiełka oraz kostki parafinowe), zarówno biopsyjnych jak i operacyjnych zupełnie zmienił wyniki pierwotnych badań hist-pat.

I tak :
- Gleason w badaniu pierwotnym z biopsji był przeszacowany
- Gleason w badaniu pierwotnym z RP był niedoszacowany
- Komórki nwt w wielu innych miejscach podczas gdy w badaniu pierwotnym zostały określone tylko w jednym miejscu
- A najważniejszy wniosek z powtórnego badania hist-pat brzmi: marginesy cięcia operacyjnego zbyt wąskie dla jednoznacznego potwierdzenia czy marginesy były ujemne, jak to zostało określone w badaniu pierwotnym.

W konkluzji do powyższego, nie tylko suma Gleason'a jest istotna w prawidłowej ocenie preparatów przez patologa.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 30 gru 2017, 09:15
autor: ttu
Stanis.
Reasumujac, suma Gleasona zalezy od widzimisie patologa? Hmmm...
A ja mysle, ze powinno byc tak juz dawno, ze na podstawie wykonanych tysiecy czy milionow zdjec materialu hist-pat oprogramowanie komputera powinno szacowac sume Gleasona a patolog powinien to tylko potwierdzac. Ale ja tu tylko jak Stanislaw Lem wymyslam sobie scenariusze.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 30 gru 2017, 15:33
autor: kangur__2007
ttu pisze: A ja mysle ze powinno byc tak juz dawno ze na podstawie wykonanych tysiecy czy milionow zdjec materialu hist-pat oprogramowanie komputera powinno szacowac sume gleasona a patolog powinien to tylko potwierdzac. Ale ja tu tylko jak Stanislaw Lem wymyslam sobie scenariusze.


Ja też jestem miłośnikiem twórczości St. Lema ale nie wymyślam scenariuszy. Preparaty mikroskopowe są przygotowywane ręcznie i każdy może mieć trochę inne parametry techniczne – rzecz nie do przeskoczenia dla algorytmu, ale jak najbardziej dla doświadczonego patologa. Również kwestia wyboru z którego miejsca prostaty kroi się mikrotomem plasterki przy przygotowaniu preparatów podczas post-operacyjnego badania hist.pat. może być inna w każdej pracowni. Gdyby to było takie proste jak ci się wydaje, dawno mielibyśmy diagnozy medyczne stawiane przez superkomputery karmione wynikami testów, skanów i różnego rodzaju badań. Nie mamy takich, i nie wygląda na to byśmy mieli mieć w dającej się przewidzieć przyszłości.

Przypominam, że niedawno pochowano Amerykanina, który uwierzył w zapewnienia producenta, że program autopilota jego samochodu marki Tesla będzie prowadził auto lepiej niż żywy kierowca w szaleńczym ruchu w godzinach szczytu w Los Angeles. Niestety – kamery, komputer i algorytm sztucznej inteligencji natrafiły na trudności w rozróżnieniu pomiędzy niebem widzianym pod słońce, a białym bokiem naczepy ciężarówki. Rozróźnienie w obrazie mikroskopowym pomiędzy Gleasonem 3 i 4 jest daleko subtelniejsze.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 09 sty 2018, 09:13
autor: ttu
Za kilka tygodni mam wizyte kontrolna u onkologa-radiologa. W mojej poradni juz nie jest tak jak bylo 6 lat temu, ze rejestrowalo sie do tego samego lekarza. Teraz jest tak, ze nie wiadomo kogo spotkamy w gabinecie (w rejestracji nie maja grafiku dyzurow lekarzy).

Moje pytanie jest teraz takie:
Jak zaplanowac dalsze leczenie Eligardem w rozmowie z lekarzem?
Czy ustalic od razu leczenie na 3 lata?
A moze 2 lata?
A moze jedna dawka 3 miesieczna juz wystarczy?

Sam nie wiem jaki tok dalszego leczenia przyjac, zakladajac ze PSA i testosteron obnizą sie na maxa.
Gdyby bylo inaczej niz mysle, to HT nalezaloby kontynuowac zmieniajac Eligard na inny?

Pozdrawiam wszystkich walczacych.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 11 sty 2018, 00:50
autor: bela71
ttu pisze:Jak zaplanowac dalsze leczenie Eligardem w rozmowie z lekarzem?
Czy ustalic od razu leczenie na 3 lata?
A moze 2 lata?
A moze jedna dawka 3 miesieczna juz wystarczy?

Sam nie wiem jaki tok dalszego leczenia przyjac, zakladajac ze PSA i testosteron obnizą sie na maxa.
Gdyby bylo inaczej niz mysle, to HT nalezaloby kontynuowac zmieniajac Eligard na inny?

Pozdrawiam wszystkich walczacych.

Przy radioterapii stosowanej jako leczenie radykalne pierwszej linii zwykle stosuje się albo krótką hormonoterapię - 6 miesięcy, albo dłuższą, zwykle 2-3 lata, jeśli są czynniki ryzyka. Chodzi o to, zeby przez zagłodzenie komórek wspomóc i naświetlanie, i pobudzenie reakcji immunologicznych organizmu - zaobserwowano, że po RT czasem zanikały nawet guzy w miejscach nienaświetlanych, co tłumaczy się mobilizacją systemu obronnego który dostaje wzorzec wroga pod postacią martwych przypalonych komórek i zaczyna go szukać.

W twoim przypadku mamy do czynienia ze wznową z rozsiewem i uaktywnieniem się procesu nwtw w organizmie i naświetlaniem pojedynczego przerzutu. Byłby to drugi cykl hormonoterapii. Pytanie, która wersja ci bardziej odpowiada - HT przerywana (lepsza jakość życia ze względu na czasowe przywrócenie produkcji testosteronu między cyklami, najczęściej 6-9 miesiecznymi) czy ciągła (być może troszkę lepsza kontrola postępów choroby - badania porównujące nie były jednoznaczne, ale dużych różnic nie stwierdzono). Z jednej strony, przy wyższych Gleasonach częściej preferuje się ciągłą terapię (ale są wyjątki, np. Wlobo viewtopic.php?f=2&t=201&p=90657&hilit=wlobo#p90657); z drugiej, przerwa w HT pozwoliłaby ocenić reakcję na naświetlania.

Co do Eligardu, sam lek jest dobry, natomiast w ubiegłym roku zaczęły występować kłopoty z podaniem - czasem odłamuje się igła, a jeśli podająca osoba nie ma wprawy, mogą być kłopoty ze skomplikowanym procesem mieszania. Kilka osób miało problemy, bo lek nie działał jak powinien, albo w stresie czekali do badania testosteronu. Jeśli tam, gdzie się leczysz jest np. doświadczona pielęgniarka urologiczna, to Eligard powinien być OK. Jeśli nie - to może inny lek z tej samej grupy analogów LHRH? Reseligo to generyczna wersja Zoladexu (gosereliny), a Leuprostin - Eligardu (leuproreliny). Jest jeszcze Diphereline (tryptorelina).

Pamiętasz na pewno, że przynajmniej kilka dni przed podaniem implantu/zastrzyku powinno się zacząć przyjmowanie flutamidu lub bikalutamidu by zniwelować efekty chwilowego skoku testosteronu. Ponieważ PSA jest niewysokie, wystarczy nawet kilka dni wyprzedzenia - przy wyższym trzeba by przyjmować F lub B przynajmniej 2 tygodnie.

Na forum doradzamy, żeby w miesiąc po podaniu zastrzyku zbadać poziom PSA i testosteronu - wtedy wiadomo, czy działa. Jeśli nie, w odwodzie jest Firmagon (degareliks), antagonista LHRH, który wyłącza testosteron trochę inną drogą.

Myślę, że sprawę długości HT można na razie zostawić otwartą i zdecydować później.

Re: 1948r.2011PSA26ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+5pT3bN1M0R1 HT+R

Nieprzeczytany post: 11 sty 2018, 08:27
autor: ttu
Bela71. Bardzo dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz.



W karcie informacyjnej, ktora kilka dni temu odebralem lekarze pisza, iz to nie jest wznowa tylko rozsiew.
No, ale ja mysle, jak zwal tak zwal, faktem jest, ze cos sie osadzilo w nasadzie luku kregu L3.
Mowia, ze u mnie wznowy nie ma, bo gdyby byla, to w obrebie miednicy a takiej wznowy tam nie ma - opierajac sie na badaniu MRI.

Masz oczywiście rację, poprawione - b71