Strona 95 z 96

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 01 maja 2020, 18:15
autor: szandor
Żegnaj Władku, byłeś Wielki,
wyrazy współczucia dla Basi

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 01 maja 2020, 18:43
autor: moni
Tak trudno w to uwierzyć =(
Spoczywaj w pokoju .

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 01 maja 2020, 20:04
autor: jesien 2015
Zegnaj Władku, będzie Ciebie bardzo brak.
Wyrazy współczucia dla bliskich.
e



candle-1700855_960_720.jpg

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 01 maja 2020, 21:19
autor: szandor
Znając Władka ufam, że nie miałby mi za złe.


Dla przypomnienia, zdjęcia ze spotkań zorganizowanych przez Władka:


24.06.2017 Otwock

1.jpg

5.jpg



16.06.2018 Wrocław

14.jpg



07-08.06.2019 Zamość

6.jpg

9.jpg



10.09.2019 Warszawa

10.jpg



16.11.2019 Warszawa

12.jpg




W naszych sercach pozostaniesz na zawsze.

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 01 maja 2020, 21:45
autor: ankama1982
Ciężko w to uwierzyć...
Wczoraj minęły 2 lata od śmierci mojego Dziadziusia, weszlam na forum, żeby napisac kilka słów, a to taka wiadomość..
Spoczywaj w pokoju.

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 01 maja 2020, 23:37
autor: dago
"Człowiek nie umiera tak długo, jak długo jest żywa pamięć o nim"
Wyrazy głębokiego współczucia dla Basi i całej Rodziny Władka

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 01 maja 2020, 23:43
autor: Aisza
Obrazek



Dziękujemy Szefie



....


Gliwice Od lewej Staszek, Darek, Władek spotkanie przy obiedzie (2).jpg



zrzut ekranu.png



1. Wąsopad a.jpg

(*) Żegnaj...

Post: 02 maja 2020, 00:05
autor: zdenerwowana
Nie mogę uwierzyć...
Kilka tygodni nie zaglądałam na forum. Coś mnie dziś tknęło- poczułam jakiś niepokój- nie potrafię tego wyjaśnić. Nie wierzę... Mam nadzieję, że Twoja najmłodsza siostra ciepło Cię przywitała...
Czuję straszny smutek. Trudno mi sobie wyobrazić to forum bez Ciebie.
Wyrazy współczucia dla bliskich.
Dziękuję za wszystko.

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 00:23
autor: wlobo135
Bardzo trudno pogodzić mi się z myślą że Władek odszedł. Znaliśmy się ponad 10 lat . Władek mianował mnie drugim administratorem forum. Na Skype spędziliśmy mnóstwo godzin zastanawiając się jak najlepiej administrować nasze forum, mnóstwo godzin aby doradzić innym jak walczyć z chorobą. Czasem nawet nasz stan zdrowia schodził na dalszy plan. To forum było dla niego wszystkim.
Mnie, dzięki forum, udało się pokonać raka, Władkowi niestety nie. Jeszcze 2 dni temu rozmawiałem z nim telefonicznie, mówił słabym głosem ale był pełen nadziei że będzie dalej żył. Niestety wyczerpany organizm nie wytrzymał.
Władku byłeś wielkim człowiekiem. Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci. Do końca naszego życia będziemy Ci wdzięczni za to co dla nas zrobiłeś.

Basiu, łączę się z Tobą w bólu po śmierci Władka.

Włodek

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 00:25
autor: Dzieci_AWP
Niech dobry Bóg ma Cię w opiece.
WIesiek

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 00:52
autor: polyanna
Władku... Wspaniały, wielki Człowieku
Wiedziałam, że ostatnimi czasy zmagasz się z problemami zdrowotnymi, ale też wiedziałam, że jesteś Siłaczem, który nigdy się nie poddaje więc pomyślałam, że i tym razem rozprawisz się z chorobą po swojemu i wrócisz tu, do nas...

Trafiłam na to forum, pewnie jak większość z nas, przypadkiem, w środku nocy, zalana łzami po otrzymaniu diagnozy taty - rak prostaty. Spędziłam tu wiele godzin, dni, poznałam wielkodusznych Ludzi przez duże ‚L’ chcących bezinteresownie nieść pomoc i wspierać. Poznałam tu Ludzi, którzy byli przy mnie w najgorszych chwilach (operacja...) i wspierali w momentach trudnych i ciężkich. Był wśród nich także lub przede wszystkim Rakar.

Bardzo chciałam Ciebie Władku poznać osobiście i przedstawić Tobie mojego tatę, chciałam by poznał Mężczyznę, który tak dzielnie stawia czoło tej ciężkiej chorobie, Władku Ty byłeś prawdziwym Gladiatorem, niesamowicie walecznym, z Ciebie jeść łyżką można było i czerpać przykład w walce ze skorupiakiem!!!

Cóż więcej mogę napisać... za silnym Meżczyzną zwykle stoi Kobieta więc Basiu (wszelkie informacje zaczerpnięte z forum) chylę Tobie czoła i jednocześnie w tej chwili składam najszczersze kondolencje.

Niech Bóg będzie z Wami.

Paulina

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 01:14
autor: Molisana
Władku, Szefie, dobry człowieku.
Z Tobą świat był lepszym miejscem.
Przepraszam, że mnie tu nie było ostatnio. Sprawdzałam tylko, czy są nowe wieści…
Żałuję wszystkich nienapisanych słów.
Koronawirus zabrał nam czerwcowe spotkanie.
Nam, całej naszej „prostatowej” społeczności, ale przede wszystkim Tobie… To był cios…
Teraz nie możemy nawet pojechać do Olsztyna, aby się z Tobą pożegnać…
Władku, wspaniały kolego, chyba już zawsze słowo „koleżeństwo” kojarzyć mi się będzie z Twoimi wypowiedziami i z atmosferą forum.
Zrobiłeś tutaj kawał porządnej, bardzo potrzebnej roboty.
Władku, tak dużo Ci zawdzięczamy…
Przepraszam za tą nieskładność…
Nie chcę się żegnać….
Nie chcę uwierzyć….

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 06:48
autor: Jarek Sop
Odpoczywaj w pokoju Władku. Stworzyłeś rzecz wielką, wielu zawdzięcza Ci życie. Dzieło Twoje będzie kontynuowane, ale to Ty byłeś tym pierwszym, który je zaczął i nadał jemu bieg. Zostaniesz na tym forum w pamięci na zawsze jako ten najważniejszy.

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 08:07
autor: el1948
Władku,
forum Gladiatora, to dzieło i sens wielu lat Twojego życia.
Znałem Cię jedynie wirtualnie, ale to wystarczyło, by poznać Twoją determinację w walce o lepszą opiekę nad pacjentami z RGK oraz wierność wartościom, z którymi i ja się utożsamiam.
Najlepszym dla Ciebie podziękowaniem i jednocześnie pożegnaniem, będzie trwałość forum Gladiatora, wymiana doświadczeń, polemiki, zawiązane realne znajomości i przyjaźnie.
A teraz? Teraz Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie ...
Edward

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 08:24
autor: walenty
pobrane (1).jpg
Wielkie współczucie dla Rodziny. Walenty

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 08:44
autor: Cytrynka251
Bardzo smutna wiadomość :( Będzie nam Ciebie brakowało. Nie mogę uwierzyć w to co się stało.
Wyrazy współczucia dla żony Basi.

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 08:57
autor: 55 zbyszko
Ostatni wpis Władka 15.03.2020 godz 12.50.
Czekaliśmy na następne.
Będziemy pamiętać .
SPOCZYWAJ W POKOJU.
Współczucie dla Rodziny.
Zbyszek.

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 09:00
autor: Marzens
Władku,
Ogarnia mnie ból i niedowierzanie.
Twoja determinacja w walce z chorobą dawała mi siłę.
Twoje zaangażowanie w sprawy Forum sprawiały, że podziwiałam Cię i szanowałam.
Dziękuję za to,że byłeś.
Wyrazy współczucia dla Rodziny
R.I.P

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 09:08
autor: Marzens
Władku,
Ja za wszystko Tobie dziękuję.
Wyrazy współczucie dla p.Basi.
R.I.P

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 11:08
autor: Jerzywo
Byłeś wzorem jak walczyć z naszą chorobą.
Żegnaj Władku.

Jerzy

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 12:13
autor: Wojtas
Byłeś wspaniałym Człowiekiem. Pomogłeś wielu ludziom. Spoczywaj w spokoju.

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 12:21
autor: aqq
Wspaniały, waleczny, pomocny, dobry człowiek. Jestem pełen podziwu dla Jego wielkiej pracy, pomimo dużego cierpienia.
Spoczywaj w pokoju, Władku.

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 13:35
autor: miromat
27 grudnia 2011 roku napisałem pierwszego posta z opisem swojego przypadku a już dzień później Władek odpowiedział mi jak poruszać się po forum, wklejać, edytować stopkę itp. Forum to było jego drugie życie.
Żal i smutek że odszedł człowiek który przez te kilkanaście lat zrobił w temacie raka prostaty więcej niż niejeden polityk czy lekarz.

Żegnaj Władku. Byłeś GLADIATOREM.

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 14:20
autor: adarek
Straszna wiadomość =(
Miałem okazją poznać Władka osobiście podczas jego ostatniego pobytu w CO Gliwice. Z powodu koronawirusa nie mieliśmy okazji spotkać się już więcej podczas drugiej tury jego radioterapii. Wspaniały, bardzo zaangażowany, można powiedzieć "żyjący sprawami forum" człowiek.
Od wiadomości o zawale Władka, co wchodziłem na Forum, a pod jego profilem był widoczny czyjś komentarz a nie Władka, zawsze obawiałem się, ze może to być "ta" wiadomość.
Serdeczne wyrazy współczucia dla rodziny i żegnaj, a może ... do zobaczenia po drugiej stronie.

Darek

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 02 maja 2020, 15:28
autor: Sister
RaKaR-szef forum pisze:Cześć, dziękuję za wsparcie. Myślami jestem z Wami. Walczę do końca. Nie jest tak źle. Muszę się podleczyć. Trzymajcie się.


Tak niedawno to napisałeś a już Cię nie ma...?! =(

Miałam Cię za Niezniszczalnego Rakarze, dlatego tym trudniej mi uwierzyć w wiadomość, że przegrałeś tę walkę.

Będzie Cię tu BARDZO brakowało...spoczywaj w pokoju

Wyrazy współczucia dla dzielnej Żony i całej Rodziny

Sister

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 03 maja 2020, 00:03
autor: Pablos
Wyrazy współczucia dla najbliższych. Nie wiem co mam napisać. Myślałem, że jest niezniszczalny. Czas odpoczynku ....
Pablos

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 03 maja 2020, 11:46
autor: dowgiallo
Odszedł niezwykły człowiek. To dzięki Niemu wielu z nas zrozumiało istotę naszej choroby i znalazło na forum informacje, które dały nam wiarę na zwycięstwo z chorobą. To dzięki Władkowi, widząc Jego heroiczną walkę o życie, nie poddałem się chorobie. Wiedziałem, że podejście do choroby i nie poddanie się jej psychicznie daje lepsze rokowania. Zapewne wielu z nas skorzystało z Jego porad i były one pomocne. Dla mnie Władek jest Wielki. Rodzinie składam szczere wyrazy współczucia a jedynym pocieszeniem jest to, że skończyły się Władka cierpienia na tym ziemskim padole. Cześć Jego pamięci!!!

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 04 maja 2020, 17:40
autor: Ave
Wielki szacunek i ogromny żal. Tak wiele Ci zawdzięczamy, my wszyscy.
Odpoczywaj w pokoju.

Wyrazy współczucia dla Basi i Rodziny

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 04 maja 2020, 18:47
autor: gracze
Niedowierzanie, żal, smutek.
Spoczywaj w pokoju Waleczny Człowieku.

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 05 maja 2020, 12:28
autor: franki31
Wyrazy współczucia dla Rodziny.
RaKaR - Non omnis moriar!

Pozostawiłeś wspaniałe dzieło i znakomitych kontynuatorów Twojej misji.
Cieszę się, że mogłem i mogę pomagać w rozwoju tego forum - po raz kolejny mój 1% poszedł na konto Fundacji...

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 05 maja 2020, 14:02
autor: szandor
Mamy trudny czas, ale może ktoś mieszka blisko, podaję informacje dotyczące pogrzebu Władka:
Pogrzeb odbędzie jutro 6 maja, msza żałobna rozpocznie się o godz. 13-tej w kościele Najświętszego Serca Pana, przy ul. Kopernika 10 w Olsztynie.
W pogrzebie może uczestniczyć max 50 osób.

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 05 maja 2020, 16:39
autor: krynia
Władku, spoczywaj w pokoju, cieszę się, że mogłam poznać tak wspaniałego Człowieka.

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 05 maja 2020, 17:19
autor: Slawko
Spoczywaj w pokoju. Niech Ci ziemia lekka będzie byłeś wielki.
Slawko

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 07 maja 2020, 12:04
autor: Nadzia
Wielki smutek=(
Teraz odpoczywaj i bądź Naszym administratorem z góry!
Nadzia

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 12 maja 2020, 11:10
autor: leonardo556
Władek został pochowany w środę ubiegłego tygodnia.

Leonardo

(*)

Post: 14 maja 2020, 15:17
autor: zdenerwowana
(*)
Spoczywaj w pokoju.

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 14 maja 2020, 16:00
autor: kinaszle
Jeszcze nie raz będziemy wracali myślami do Twojej Walki Gladiatorze.
R.I.P

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 21 maja 2020, 12:44
autor: Maciek
Fatalna wiadomość :( RIP

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 24 maja 2020, 11:18
autor: stanis
Wspominam dzisiaj śp. Władka - RaKaRa, minęło 2 miesiące od ostatniego z nim spotkania w Gliwicach w czasie RT w IOG. W spotkaniu uczestniczył także Adarek. Byliśmy w świetnych humorach, pojechaliśmy na obiad do nieodległej restauracji, świetnie nam się rozmawiało. Nie przypuszczaliśmy, że to nasze ostatnie spotkanie.




Zostaniesz w naszej pamięci Władku.

Re: RaKaR - historia mojego leczenia

Post: 24 maja 2020, 20:10
autor: Ewelina_Z
Bardzo nam przykro :( zawsze opowiadałam tacie o Panu Władysławie, o Jego niesamowitej woli życia. Z pewnością kronikarska dokładność relacji z przebiegu choroby przyniosla i przyniesie nadzieję wielu Gladiatorom. [*]