RaKaR - historia mojego leczenia

[RaKaR-szef forum]

Od poniedziałku przeszedłem na dietę. Ot, nic specjalnego - wchłaniam mniej pożywienia, bez pieczywa, bez ziemniaków, nabiału, mniej wysoko kalorycznych składników dań.
Pomiędzy posiłkami chrupię rzodkiew, ogórki, pomidory. Pijam dużo wody, przez dobę 5l baniak + herbata + kawa. Jak piję, to i wylewam z worka kilka razy w nocy urobek do kanału.

Dziś na obiad małżonka podała mi rybę z piekarnika. Uch, jak smaczna. Ledwie zasmakowałem i zaraz skończyło się.

To nie koniec. Moja koleżanka żona, to aparatka. Na obiad usmażyła sobie placki ziemniaczane. Powiedziałem, ty to masz wyczucie młota pneumatycznego. Czyżbyś sprawdzała mój stanowczy charakter? Doskonale wie, jak je lubię.

Jutro scyntygrafia o 7:30. Nie daj panie, żeby coś tam się pokazało niedobrego dla mnie.

Napisałem pismo do ministra zdrowia, iżby spowodował zniesienie niehumanitarne kryterium <8 Gl i obowiązującego dalej niemoralnego programu lekowego, w którym producent jednego leku, łaskawie zezwala na wprowadzenie do leczenia leku innego producenta, leku przedłużającego życia prostatykom. Jak wysyłałem pismo, zmienił się minister. Czy jest nadzieja? Zawsze, ale umiarkowana, bliska zeru. A może się mylę?

Nieoczekiwanie otrzymałem gotowość udzielenia mi pomocy finansowej na trzy pierwsze zakupy, np. enzalutamidu. Wzruszenie odjęło mi wzrok od napływu łez, kiedy czytałem tę informację. Oczywiście, skorzystam z pomocy, jeżeli nastąpi taka konieczność. Dziękuję Ci szanowny darczyńco. To mnie podbudowuje do działań na rzecz innych.

[RaKaR-szef forum]

10 min temu wstrzyknęli izotop i powiedziano czekać 3 godz.

[stanis]

10 min temu wstrzyknęli izotop i powiedziano czekać 3 godz.

W przypadku scyntygrafii tyle to trwa. Relaksuj się i pij wodę mineralną!

[RaKaR-szef forum]

Jak siedzisz 3 godz., przeglądasz telefon, trochę poczytasz, nudzisz się, ziewasz, w końcu ile można siedzieć?
Wstałem, żeby trochę pochodzić. Obserwuję, jak przybywa pacjentów. Obliczyłem, około 35 osób w tym jeden starszy ksiądz.

Panie pielęgniarki, które dziś przyjmowały działają, jak automaty, ale grzecznie. To, co pacjent do nich mówi, nieistotne, należy odpowiadać na pytania. Mnie z miejsca nazwały "gadatliwy". No bo, jak nie pogadać, gdy mówi: - proszę podwinąć rękawek, chcę znaleźć miejsce na ukłucie, nieduże ukłucie. Odpowiadam - jestem na to przygotowany, tylko rozepnę sweter i zdejmę, pod spodem mam t-shirt. Jak już wyjęła igłę, zapytałem - po co mnie pani kłuła? Podałam panu znacznik, izotop, a teraz proszę czekać 3 godz. w poczekalni. Więc czekam.

W kącie, gdzie siedział ksiądz zauważyłem ożywienie - rozdawał obrazki z wizerunkiem świętych. Do mnie nie dotarł. Ludzie chleją wodę i na efekty nie trzeba było długo czekać. Jedyna kabina WC na wyciągnięcie ręki staje się oblegana. Były jeszcze dwie toalety, ale ze 30 metrów dalej, na innym korytarzu. Tam chodziłem.

No i przyszedł czas układania pacjentów na maszynie. Kazano mi usunąć pas i szelki. Mam się położyć na łożu - szybko, szybko pogania mnie operatorka, bo jeszcze tyle pacjentów w poczekalni. Odparowuję, szybko to można pi pi. Ja chcę mieć dobrze wykonane badanie. Przestała gonić. Po badanej poprzedniczce nie wymienia podkładu. Przeważnie są takie na szpuli. Po prostu przewija się, i na końcu leżanki urywa. Dobra, nie będę interweniował.

Zaczyna się badanie, obniża się baldachim, już jest parę centymetrów nade mną. Pomyślałem, a gdyby tak ręka się omskła? Wyobraźnia pracuje. Przypominają mi się sceny z "Opowieści niesamowitych" Edgara Poe, potem film z Gołasem w roli głównej, jak to dwie siostry zwabiały podróżnych, na noc kładły ich na łożu z baldachimem, a potem tym baldachimem przygniatały na placek i otworem w podłodze wrzucały ciało do płynącej rzeki pod zajazdem.

Rozpoczęło się skanowanie, powoli od głowy do stóp. Nagle czuję, jak mi prawą stopę odgina. Co jest grane, może skurcz? Ale w odwrotną stronę? Krzyczę, proszę pani, proszę pani. Zatrzymała, przyszła, chwyciła za nogawki, ustawiła stopy. Słowo przepraszam? Akurat, jak to pacjenta przepraszać? Drugi raz mnie zeskanowała. Wstałem i powiedziałem, - przepraszam panią, że mam za duże stopy. Byłem tak zły, że nie słuchałem jej paplaniny. Rutyna, beznamiętne wykonywanie czynności, brak empatii. Jeszcze kazała mi zaczekać na korytarzu. Kilka minut później wyszła i powiedziała, może pan iść. Zapytałem dlaczego miałem czekać. Bo musieliśmy przejrzeć skan, i ewentualnie użyć TK.

Poszedłem na przystanek. Przy rozkładzie jazdy, niemal przyklejony do tablicy, stał dziadek w silnych brylach. W końcu dziadek się odkleił i poprosił mnie, żebym mu pomógł odczytać rozkład. Dziadek zachuchał szybkę i nic nie było widać . Przetarłem i przeczytałem mu godzinę odjazdu autobusu. Dziadziuś powiedział, że mało jest teraz uczynnych ludzi, bo nie mają Boga w sercu. W zamian poczęstował mnie kilkoma egz. "Gościa Niedzielnego". Myślałem, że to jeden z młodszych braci w wierze. Autobus nie przyjeżdżał, a dziadek nadawał w konwencji słuchaczy znanego ojca z Torunia.

Wynik w środę.



Trzy następne posty (Walenty-Rakar-Walenty) przenioslam do Pogaduch. -zb

[starys]

Fajna relacja
Mam pytanie, a lekarz nie rozmawiał z tobą, nie przeprowadzał wywiadu dotyczącego m.in. ewentualnych urazów kości w przeszłości ?

Teraz o kibelku - pacjenci po podaniu radioznacznika siusiają w oddzielnej toalecie ponieważ ich mocz jest skażony właśnie tym radioznacznikiem. Te kibelki mają oddzielną kanalizację bo ścieki muszą przejść najpierw neutralizację substancji radioaktywnych i dopiero po tym zabiegu są wpuszczane do sieci publicznej. Zauważ, że pacjenci czekający na scyntygrafię mają również oddzielną poczekalnię.
Takie same procedury są w zakładach PET.

Pozdrawiam

[RaKaR-szef forum]

To była moja czwarta scyntygrafia. Wiem, że złamania, zwyrodnienia są istotne. Rozmawiałem, nie wiem, czy któraś z pań była lekarzem.
Pewnie w bazie komputerowej mają moje skany, choć to było dawno.

Ostatni opis z badania, to ten z kwietnia 2017. Było z TK i trwało dość długo, ale opis skąpy.
Dwa razy panie pytały, gdzie jest opis, choć miały go w ręku. To jest właśnie ta rutyna - odpowiadać na pytania, nie gadać.
Przeważnie wynik jest kolorowy, ze szkieletem, a tu nic.

2017 Gdańsk scyntygrafiaa.jpg

[RaKaR-szef forum]

Odebrałem wynik badania scyntygrafii.

Poniżej opis, bo na skanie może być nieczytelny.

5af710c43e52e0d4.jpg

12.01.2018 scyntygrafia.jpg

[walenty]

Władku!
Cieszymy się bardzo, że badanie scyntygrafii u Ciebie jest OK, wykazana powtórka z kwietnia 2017. Jest się z czego cieszyć i oby nam wszystkim
więcej dni było do smiechu niż do smutku.Tak trzymać i słowami toruńskimi.................i do przodu.
Pozdrawiam Walenty

[RaKaR-szef forum]

Dziękuję za życzliwość.

Nie chcę pokazywać po sobie, ale stress mnie przygniata. Dzisiejsza wiadomość z opisu scyntygrafii jest pozytywna, ale nie uspokaja mnie. Bowiem wiem, że jest na podrobach, innych tkankach miękkich.

W sobotę zrobię rozszerzone badania laboratoryjne, a w poniedziałek na oddział chemioterapii. Zobaczymy, co dr wykombinuje. Wg. przyjętych kryteriów, póki co, nie kwalifikuję się do podania Abirateronu.

To jest koszmar dla nas prostatyków, którzy stają przed tym dylematem/etapem leczenia.

Mój nastrój, chyba, wyczuł mój brat, bo po porannej rozmowie telefonicznej, dziś mnie nawiedził. O małżonce nie mówię, cierpliwie znosi moje chimery. Takie nastroje, raczej, szybko mijają, ale muszę trzymać fason.

Więcej humoru i uśmiechu, to mi pomaga.

Pozdrawiam

[RaKaR-szef forum]

No i nastaje "sądny dzień".

Jutro o 7:00 stawię się w laboratorium, żeby wykonać badania (w zał.). Miałem je wykonać wczoraj, ale za poradą oddziałowej, jutrzejsze będą najświeższe i sam je pobiorę, nie będą krążyły po przychodniach i raczej nie będą mnie już kłuć na oddziale.

O 9:00 na oddział chemioterapii, immunologii i co tam jeszcze.

Pobyt chcę wykorzystać, jak się da, do badania MRI-em. Ostatnio szpital otrzymał nowy sprzęt do RTG, TK i podobno rezonansu.
Muszę też wykorzystać, jak się da, na sprawdzenie pęcherza, który bardzo się skurczył i coraz częściej pokazuje się krew. (takie czasy - jak się da)

Jeżeli nie zostanie mi zaordynowany abirateron (niehumanitarny stopień Gleasona <8), zdecyduję się na ChT. Nie mogę sobie pozwolić na niebotyczne poziomy PSA.
Póki nie mam meta w kościach, muszę myśleć [color=#8000BF]jak? powstrzymać rozwój nowotworu.

Rozpoczęliśmy przygotowania do VIII Spotkania. Jeden z wariantów może być ciekawy. Prawdopodobnie odbędzie się 1, 2, 3 czerwca. Niestety, pod koniec czerwca (22, 23, 24) koniec roku szkolnego, zaczną się wakacje. Z kolei na 11, 12, 13 czerwca w Katowicach zaplanowano Kongres PTU. Jakby nie patrzył, spotkanie za blisko tego terminu mogłoby zniechęcić specjalistów. W każdym razie do końca stycznia coś postanowimy i przystąpimy do realizacji projektu.

Trzymajcie się. Ze szpitala będę pisał na telefonie, choć tego nie lubię.[/color]

Skier. na badania lab.jpg

[RaKaR-szef forum]

Jutro będę miał wziernikowanie czyli cystoskopię pęcherza. Prawdopodobnie też MRI. Zdecydowałem się na ChT. W tym tygodniu wyjdę ze szpitala.

No i siurpryza, PSA z rana 8,08 ng/ml. Za to ciśnienie 171/80. Byłem tak podekscytowany, że serce me malo nie eksplodowało.

[stanis]

Władku,

Niech PSA dalej spada. Ale czy aby poprzednie badanie w tym samym miejscu/szpitalu ? było wtedy PSA 9,67 ng/ml?

Jutro cystoskopia, b. ważne badanie dla zdiagnozowania wnętrza Twojego pęcherza.

3- maj się.
Pozdrawiam serdecznie,

[RaKaR-szef forum]

No właśnie, siurpryza, zaś cud. Zawsze w tym samym Łabie.

[Dona]

Ja mam inne zdanie na temat stosowania abirateronu.
Nie uważam, że Gleason <8 dyskryminuje pacjentów.
Moim zdaniem, to abirateron sam nie jest wstanie powstrzymać wzrostu PSA na dłużej przy tak wysokim Gl. jak masz Ty i mój mąż.
Te nowotwory mniej agresywne powstrzyma. Dlatego leczenie musi być agresywne, połączone z chemią, żeby na dłużej Ciebie zabezpieczyć. Mój mąż cały czas ma agresywne leczenie i tak musi pozostać.

[Dona]

Mój mąż w badaniu klinicznym testuje lek, który jest wielokrotnie silniejszy od enzalutamidu (o ile nie zażywa placebo).
Dlatego wymagany jest najwyższy GL do tego badania, bo enzalutamid jest za słaby na taki GL.
Takie jest moje zdanie.

[zosia bluszcz]

Mój mąż w badaniu klinicznym (ATLAS) testuje lek, który jest wielokrotnie silniejszy od enzalutamidu (o ile nie zażywa placebo).
Dlatego wymagany jest najwyższy GL do tego badania, bo enzalutamid jest za słaby na taki GL.
Takie jest moje zdanie.

Dona,
Jest niezupełnie tak jak piszesz:
W badaniu ATLAS, chodzi o raka wysokiego ryzyka, ale Gleason rekrutowanych pacjentow wcale nie musi byc najwyzszy.
Moze byc kombinacja Gl. 7 i PSA >= 20 ng/ml oraz min. zajete oba platy prostaty

Histologically confirmed adenocarcinoma of an intact prostate, and 1 of the following at diagnosis:
1) Gleason score >=8 and >=cT2c,
2) Gleason score >=7, PSA >=20 nanogram per milliliters (ng/mL), and >=cT2c

Twoj mąz dostaje (przez 30 miesiecy)
albo Apalutamid + placebo zamiast Bicalutamidu + agonistę GnRH,
albo placebo zamiast Apalutamidu + Bicalutamid + agonistę GnRH.
I oczywiscie, niezaleznie od grupy, w ktorej sie znalazl, RT.

Experimental: Apalutamide
Participants will receive apalutamide (240 mg),[/b] by mouth, once daily for overall 30 months, plus bicalutamide placebo,[/b] by mouth, once daily, for four months from randomization. All participants are treated with gonadotropin releasing hormone (GnRH) agonist for 30 months from randomization and radiation therapy to the prostate started at about 8 weeks after randomization.
Drug:
Apalutamide
Drug: Bicalutamide Placebo
Drug: GnRH (agonist)
Radiation: 74-80 Grays (units of radiation)

Active Comparator: Control group
Participants will receive apalutamide placebo, by mouth, once daily for overall 30 months, plus bicalutamide (50 mg), by mouth, once daily, for four months from randomization. All participants are treated with gonadotropin releasing hormone (GnRH) agonist for 30 months from randomization and radiation therapy to the prostate started at about 8 weeks after randomization.
Drug:
Bicalutamide
Drug: Apalutamide Placebo
Drug: GnRH (agonist)
Radiation: 74-80 Grays (units of radiation)

https://clinicaltrials.gov/ct2/show/NCT02531516

[Dona]

Twoj mąz dostaje (przez 30 miesiecy)
albo Apalutamid + placebo zamiast Bicalutamidu + agonistę GnRH,
albo placebo zamiast Apalutamidu + Bicalutamid + agonistę GnRH.
I oczywiscie, niezaleznie od grupy, w ktorej sie znalazl, RT.

Zosia mój mąż otrzymywał przez 4 miesiące, to co napisałaś, teraz przez 24 miesiące otrzymuje apalutamid+agonista GnRH albo Placebo odpowiadające Apalutamidowi + agonista GnRH

Tak jak stoi w oryginalnym opisie badania - na początku 4 miesiące bikalutamidu lub placebo (dla tych, co dostają apalutamid).
A apalutamid jest już na priorytetowej ścieżce rozpatrywania w FDA. W kwietniu będzie wiadomo, czy dopuszczają do stosowania, na razie przy hormonoopornym raku bez przerzutów (po badaniu SPARTAN). 8 lutego Janssen ma ogłosić wyniki z tego badania, pierwsze puszczone baloniki są bardzo optymistyczne - b71

[RaKaR-szef forum]

Jestem w szpitalu na oddziale klinicznym onkologii i immunoonkologii od poniedziałku.
Jutro prawdopodobnie wyjdę do chaty.

Co dotąd się działo?

- Wczoraj przebadano MRI (wyniku jeszcze nie ma)
- Dziś urolog-chirurg zrobił cystoskopię pęcherza. Jest kiepsko, krew wydala naciek.
Doktor powiedział, ze może odciąć kawałek źródła krwawienia i zrobić koagulację.
Pojęcia nie mam, czy tak można i przyniesie skutek.
- Wdrożono premedykację. Wstrzyknięto mi lek przeciw mdłościom,
będzie podany steryd, który podnosi poziom cukru, i o którym wiadomo ale coś za coś.
Mam tylko nadzieję, że przeżyję ChT w dobrym stanie. Będzie 10 wlewów co 3 tygodnie.

[zosia bluszcz]

krew wydala naciek.

Chyba odwrotnie?

Doktor powiedział, ze może odciąć kawałek źródła krwawienia i zrobić koagulację.

Wykonano cystoskopię i nie pobrano probki tego krwawiącego nacieku do badania histopatologicznego?
Przeciez to podstawa - sprawdzenie czy ten naciek w pecherzu, to naciek CaP, czy tez spowodowany naswietlaniami rak urotelialny. A moze sa to wywolane przez RT krwawiące zmiany lagodne?

[RaKaR-szef forum]

Oczywiście naciek krwawi. .

W ogóle rano na obchodzie powiedziałem, że chcę zrezygnować z tego badania. Jednak wyszło inaczej. Chciałem wziąć skierowanie i zrobić wziernikowanie gdzie indziej. Nie mogę już przedłużać, odkładać terminu ChT.

Załóżmy, że przyczyny krwawienia są inne, niż z nacieku. To jak zatrzymać krwawienie?

Z innej beczki, immunoterapia:

....W raku prostaty lekiem z wyboru
jest szczepionka sipuleucel-T. Lek przygotowuje się
indywidualnie dla pacjenta z uprzednio pobranej od
niego krwi.

Co można o tym powiedzieć?

[bela71]

W raku prostaty lekiem z wyboru
jest szczepionka sipuleucel-T. Lek przygotowuje się
indywidualnie dla pacjenta z uprzednio pobranej od
niego krwi.

Sformułowanie "z wyboru" mało szczęśliwe - jaki to wybór, jeśli sipuleucel T/Provenge czyli jedyna zarejestrowana szczepionka wspomagająca walkę organizmu z rakiem prostaty jest dostępna tylko w USA za potworne pieniądze, czeska DCVAC jest w III fazie badań klinicznych (VIABLE - już nie rekrutują), a produkowana z wirusów ospy wietrznej/ptasiej Prostvac okazała się po latach badań niewypałem, co ogłoszono niedawno.
Aha, z amerykańskiej praktyki wynika, ze sipuleucel-T samodzielnie nie działa za dobrze, natomiast wspiera np. chemioterapię.


Edit: Tekst opisuje również chemioterapię II linii kabazytakselem oraz wymienia równolegle z bifosfonianami denosumab, czyli 3 leki niedostępne/nierefundowane.

Ot, przetłumaczyło się z wersji sprzed 3 lat i wypuściło w świat.

[zosia bluszcz]

To jest tlumaczenie ogolnej informacji dla pacjentow opracowanego przez EAU w 2015. Nie wiem kiedy opublikowaną polska wersje (redagowal dr Sosnowski). Broszura jest dokladnym tlumaczeniem wersji oryginalnej i nie uwzglednia specyficznej sytuacji polskiego pacjenta.

Leczenie z wyboru, w ten sposob okresla sie w medycynie najbardziej efektywne leczenie/najlepszy lek w danej sytuacji.
Leczeniem z wyboru jest np. hormonoterapia stosowana u pacjentow z przerzutowym rakiem prostaty.



FYI
Szczepionka Provenge zostala wycofana z rynku europejskiego w 2015:

Provenge
Withdrawal of the marketing authorisation in the European Union
http://www.ema.europa.eu/docs/en_GB/doc ... 186950.pdf

[RaKaR-szef forum]

No, i już po chemii. Teraz mnie obserwują, czy np. nie walnę twarzą o glebę.
Poziom cukru jednak dynamicznie wzrósł.

Zapytaj sie czy nie mogliby Ci podawac Docetaxelu co tydzien, w odpowiednio mniejszej dawce i z minimalna premedykacja Dexamethasonem.

[RaKaR-szef forum]

Nie wiem, czy mogliby, wątpię, czy są tak elastyczni. Dobrze byłoby, ale także krepowałoby mi ruchy, np. wyjazdów (nie pojechałbym na konferencję w Warszawie).
Musiałem, jak Gladiator wywalczyć o MRI i wziernikowanie (będzie częściowy TURBT i pobranie wycinków)

Załączam opis MRI, oceniał uznany radiolog.

Ech, dolo ty moja dolo. Sami zobaczcie.

Muszę się połozyć - noga, która dotąd puchła, robi to jeszcze więcej, druga też zaczyna.

24-01-2018 MRI.jpg

[zosia bluszcz]

1. Puchniecie nóg to jeden ze skutkow ubocznych brania sterydow (steroidow).
2. Widze, ze radiolog w opisie wspomina o tym, o czym pisalam jakis czas temu, czyli o raku urotelialnym.
Jeszce raz powtorzę, wielka szkoda, ze specjalista, ktory wylonil Ci urostomie rok temu (?), zaoszczedzil na procedurach i nie usunąl jednoczesnie pecherza moczowego. Malo tego, nawet nie pobral wycinkow z tegoz pecherza!



Bladder Cancer After Radiotherapy for Prostate Cancer

The radiation-related secondary primary malignancy risk increases with increasing survival time.

=> Previous radiotherapy (RT) for prostate cancer (PCa) may play an important role in the development of secondary primary bladder cancer.
This is a fairly uncommon event but a very real entity that both urologists and radiation oncologists need to be aware of.

=> Only two-dimensional RT was associated with a significantly higher risk, whereas the newer RT techniques (brachytherapy, brachytherapy boost, three-dimensional conformal RT [3 DCRT]/intensity-modulated RT [IMRT]) significantly reduced the risk.

=> The risk increases as a function of the time after irradiation.
The data we have analyzed show a significant increased risk after at least five years following irradiation, 15% after more than five years, and 34% after 10 years

=> Some patients treated for localized PCa will subsequently develop invasive bladder cancer requiring surgical intervention.

=> Gross hematuria is the first sign of bladder cancer and is often due to radiation cystitis.
This leads to a significantly longer latency period for the diagnosis of bladder cancer.

=> Transitional cell carcinoma of the bladder is the most frequent secondary primary malignancy occurring after radiotherapy and is described as more aggressive; it may be diagnosed later because some radiation oncologists believe that the hematuria that occurs after prostate EBRT is normal.

=> Several researchers suggest that bladder cancer diagnosed in patients treated with RT for PCa may be more aggressive than bladder cancer without previous prostate irradiation

=> Due to the increased risk for developing bladder cancer after pelvis irradiation, it is advisable to supervise patients who undergo RT for the treatment of PCa.
We propose a close follow-up with cystoscopy each year or every 6 months on the basis of existing comorbidities, as well as additional work-up and increased screening sampling density.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3821989/

[RaKaR-szef forum]

Sprawa nacieku na pęcherz jest znana od 2015 roku z badania PET, potwierdzona drugim takim badaniem w 2016 roku. CRPC rozpoczął się na początku ubiegłego roku, może trochę wcześniej. Do tego czasu HT jeszcze spełniała swoją rolę.

Na ile mogłem sobie pomóc, robiłem to. Cóż, gadał nie gadał, i tak łyżka po obiedzie.

Dr chciał mi wyznaczyć jeszcze jeden enigmatyczny termin na załatwienie leczenia Abirateronem. Nie mogłem dłużej czekać, poprosiłem o ChT, badania cystoskopijne, MRI, wprost zażądałem. Przecież wiedziałem, że pęcherz i inne nacieki już istnieją, ale tyle punków meta? Szok.Teraz powstrzymać rozsiew na kości i inne narządy.

Intryguje mnie szczepionka sipuleucel-T. Chciałbym wiedzieć o tym więcej. Przede wszystkim jakie daje możliwości, skutki.

P.s.
Opuchlizna po kilkugodzinnym spaniu ustąpiła. I, tfu, tfu - dużo mniej krwawienia.

[stanis]

Jeszce raz powtorzę, wielka szkoda, ze specjalista, ktory wylonil Ci urostomie rok temu (?), zaoszczedzil na procedurach i nie usunąl jednoczesnie pecherza moczowego. Malo tego, nawet nie pobral wycinkow z tegoz pecherza!

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3821989/

Uważam, że Zosia ma dużo racji pisząc niestety o zaniechaniu radykalnego działania względem twojego pęcherza.

BTW - przypomniałem sobie, że rok temu, a dobrze pamiętam, spotkaliśmy się wtedy w Warszawie.

Przykre, ale to co Zosia napisała tutaj: viewtopic.php?f=38&t=2832 , nie napawa optymizmem.

Władku, ja bym na Twoim miejscu zintensyfikował konsultacje u dra Salwy a odpuścił sobie na razie te różne poboczne działania, na które po prostu tracisz cenny czas. Skoncentruj się pr. na swoim leczeniu. Sorry za moje ostre słowa, ale musiał Ci to ktoś twardo powiedzieć, choćbyś się na mnie miał obrazić!

[RaKaR-szef forum]

Wiesz Staszek, bardziej obawiam się "słodkopierdzenia", jak piszą na niektórych "przyjacielskich" komunikatorach społecznościowych. Co innego poprawność w stosunkach personalnych.

"Masz przyjaciela, który jest dla ciebie wredny i niemiły? Według naukowców takie osoby to skarb "
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/li ... ar-BBIgwq8

[zosia bluszcz]

Intryguje mnie szczepionka Sipuleucel-T. Chciałbym wiedzieć o tym więcej. Przede wszystkim jakie daje możliwości, skutki.

Bedzie to sztuka dla sztuki - jak juz wczesniej pisalam, przedluzajaca OS o 4 miesiace (mediana) szczepionka Provenge od lutego 2015 (data przejecia produkujacej Sipuleucel-T firmy Dendreon przez Valeant Pharmaceuticals) nie jest dostepna na rynku europejskim.

https://en.wikipedia.org/wiki/Sipuleucel-T

PS
Koszt kuracji ca USD 100 tys.

[RaKaR-szef forum]

Wychodząc ze szpitala otrzymałem zalecenia, w załączeniu.

Ostatnimi czasy dość ciężko mi się chodziło. Czułem zmęczenie. jednak tyle lat leczenia, prawy staw krzyżowo-biodrowy przeciężoniowo zwyrodniały, nadwaga - dają o sobie znać.
Dziś poszedłem odebrać leki, pochodziłem trochę, nie odczuwałem bólu czy zmęczenia. Ciekawe.

Poza tym, nie mam na razie krwawień, może malutkie przy napinaniu się. To jest efekt 3x dożylnego przyjmowania leku Cyclonamine. Teraz zażywam 3x 2 tabletki o tej nazwie.

Zalecenia w ChT.jpg

[zosia bluszcz]

Dziś poszedłem odebrać leki, pochodziłem trochę, nie odczuwałem bólu czy zmęczenia. Ciekawe.

To proste - sterydy daly Ci kopa.

[RaKaR-szef forum]

Raport typu "jak się czuję" po podaniu pierwszego wlewu Docetakselu 26 b.m.

- Nast. dnia (w sobotę) czułem się lepiej, jak przed podaniem specyfiku, pewnie działanie sterydu
- Wczoraj w dzień było ok, apetyt dopisywał, jednak po kolacji odczuwałem zaczątki mdłości
- Krew znowu się pokazała
- W nocy dyskomfort. Nie mogłem spać z powodu odczuwania jakby wędrujących bólów reumatycznych, od głowy do stóp. Wpierw w mięśniach, potem w zgięciach, przegubach przechodzących w omdlenia dolnych kończyn. Czuję je do teraz. Zaplanowałem wyjście do urologa, żeby omówić TURBT, nie wiem czy pójdę. Może przejdzie.

Muszę dowiedzieć się, czy takie objawy mogą występować na 3 dzień.

[bela71]

Mogą. Objawy grypopodobne 3-4 dnia po podaniu są częste po docetakselu.

[RaKaR-szef forum]

Mogą. Objawy grypopodobne 3-4 dnia po podaniu są częste po docetakselu.

Gdybym nie musiał wyjść do fiskusa, siedziałbym w chacie.

Inne objawy, jak opisują, to suchość w gardle. Szukałem coś do ssania bez cukru, nie ma w aptekach, sklepach.
Rzeczywiście rano wyglądało to, jak grypa. Głowa też bolała. Do teraz czuję ból w stawach. Wróciłem spocony.

[bela71]

Współczuję.
W Aldikach mają cukierki na słodzikach, cappucino i truskawki. Kumplowi diabetykowi kupuję.
W aptekach bywa Isla moos bez cukru (co prawda na acesulfamie K i sorbitolu), ukochana tabletka nauczycieli na suche i zdarte gardło.
Moja mądra pani laryngolog radzi zaparzyć rzadkie siemię lniane i ciepłym płukac gardło i wypluwać albo przynajmniej nie łykać za dużo (bo kaloryczne).

[rene1970]

Mąż stosował ananasa, pokrojone kosteczki trzymał w lodówce i wyjmował po kilka sztuk. Taką kosteczkę ssał robił to przez pierwsze 7 dni po Docetaxelu. To przynosiło mu ulgę, nie miał uczucia niesmaku czy suchości w ustach.

O ile ktoś nie jest uczulony na surowy ananas - b71

[RaKaR-szef forum]

Jak się czuję po I wlewie Docetakselu

Teraz czuję się lepiej, ale nogi mi osłabiło. Noc - koszmar. Wszystko mnie bolało, jakby mnie przepuszczono przez kordon facetów z kijami i sprawiono mi łomot. Mam wrażenie, że te bóle coś pod skórą rozprowadza. nie da rady leżeć w jednej pozycji. Koszmar, i taki mi się śnił, jak duże robaki pod skórą łażą i rozmnażają się. Zasnąłem dopiero około 6:00.

Co robić? Co na ból? Pojadę do szpitala.

[bela71]

A brałeś już coś z ogólnodostępnych przeciwbólowych?

Najmocniejsze z nie-opiatów to ketoprofen lub podobne, jeśli to nie wytłumi bólu to następny szczebel - paracetamol+tramadol jeśli tolerujesz. Bo dalej to już opiaty.

Dziś czwarty dzień, podobno ten najgorszy, jutro już powinno byc lepiej.

[RaKaR-szef forum]

Zawitałem dziś na oddział, gdzie ost. leżałem. Oczywista o przeciwbólowych specyfikach wiedziałem, ale chciałem tę sprawę skonfrontować z lekarzem.
Oczywiście, powiedział to, o czym wspomniała Iza. Zakupiłem Ibuprom.

W ogóle biorę sporo leków. Takich, jak przeciwbólowe czy nasenne, wzdragam się zażywać, ponieważ chcę chronić organizm przed nast. wysiłkiem, przerobieniem. Nie jest to obojętne dla tworu, jakim jest moje ciało (odpuściłem napisania pięknego ciała). Na razie łyknąłem dwie tabletki, trochę się uspokoiło.

Boję się tego dnia czwartego, nadchodzącej nocy. Ostatniej, jakież miałem sny - z gatunku science fiction. Mimo bólu, też można zasnąć.

W ogóle, nie mam czasu chorować.

[bela71]

Działanie paracetamolu i leków typu ibuprofen można trochę wzmocnić kofeiną. Herbata lepsza jest tu od kawy, bo mniej daje po żołądku.