RaKaR - historia mojego leczenia

[RaKaR-szef forum]

Kronika informacyjno - edukacyjna

Czy to już, czy jestem "ćpunem"?

Wczoraj postanowiłem odstawić opioidy. Już nie łykam Paracetamolu przed wyjściem poza chatę. Coraz lepiej pokonuję dystanse, sprawniej schodzę po stopniach. Pomyślałem, może uwolnię moją koleżankę małżonkę z asystowania mi poza domem, no i w końcu napiję się schłodzonego piwa. Odstawiłem opioidy. Zażywam je rano i wieczorem.

W dzień było w miarę spokojnie, nawet stopy, zwłaszcza paluchy mniej dokuczały, ale po 22:00 zaczęło się. Chyba "głód' nie pozwolił mi na spokój. Palce u stóp, nie tyle marzły, co piekły. Wpierw zaczęła mi mdleć prawa noga. Cóż to za uczucie, wrażenie, jakby życie uchodziło. Potem cała prawa strona mdlała, następnie lewa. Wykonywałem ze 3x ćwiczenia rozciągające i bryndza.

Uff!, była 6:30 "głód" złamał mnie. Zażyłem zwiększoną dawkę opioidu. Wkrótce zasnąłem. Obudziłem się o 9:00, czułem się o wiele lepiej.

Ot, moja dola, na starość zostałem narkomanem. Jak uwolnić się z tego nałogu?

[kemoturf]

Kronika informacyjno - edukacyjna
Ot, moja dola, na starość zostałem narkomanem. Jak uwolnić się z tego nałogu?

Opium i pochodne szybko uzależniają. Pewnie trzeba próbować na początek zmniejszać dawkę i robić posty, tylko czy wytrzymasz bez leków p. bólowych. Można też pomyśleć o stopniowej zmianie leku na nie opioidowy, bo tu pojawi się też problem bólu, też utrudniającego odstawienie.

Uzależnienia opiumowe leczy się m. innymi metadonem, który daje organizmowi kopa, a odstawienie jest łatwiejsze, ale to dotyczy u narkomanów biorących heroinę i morfinę, bo bez tego nie dadzą rady.

[RaKaR-szef forum]

Jutro, wpierw mam wizytę u dr p/bólowej. Zapytam tak, jak tu, jak wyjść z nałogu.
Potem u urologa. Ważna sprawa, omówienie TURBTu.

Czasami myslę, że moim zajęciem na emeryturze jest ganianie od doktora do doktora, i jeszcze małżonkę w to została wciągnięta.

[jesien 2015]

A jak poradzisz sobie z bolem bez lekow?
Jezeli sie da lub da sie je ograniczyc popros lekarza o schemat obnizania dawek. Jest to zalezne od dawki i okresu zazywania.
Pamietaj, ze tabletek o dlugim uwalnianiu (retard) nie wolno dzielic i wtedy lekarz powinien wypisac np. zamiast 30mg, 2x15mg. Te 15 mg moglbys stopniowo przestac zazywac.
Moj maz bral oxycontin po operacji stawu biodrowego: 2x dziennie 2 tabletki x15mg retard oraz 10mg w ciagu dnia w razie potrzeby. Dostal schemat odstawiania: najpierw odstawial stopniowo te retard 15mg wieczorem przez pare dni, potem rano, potem nastepne 15 mg przez pare dni, itd., az doszedl do "w razie potrzeby" i potem stopniowo zmniejszyl - nie przestal od razu, mimo braku bolu. Tyle, ze ta sytuacja byla inna. Po tygodniu nie bylo zadnej potrzeby zazywania srodka p/ bolowego- jakiegokolwiek (choc nadal musial zazywac wedlug schematu po to wlasnie by nie miec objawu odstawienia).

Wiec pozostaje zasadnicze pytanie: czy Ty sobie poradzisz z bolem? Na razie nie masz fizycznej potrzeby zwiekszania dawek wiec az tak zle nie jest.
Moj wpis uznaj za slowo w dyskusji. Nie mam ani kompetencji ani moralnego prawa nikomu w niczym doradzac. Moglam jedynie podac przyklad meza i jak to u niego wygladalo. No i gdy przeczytasz bedziesz juz po wizycie u lekarza.

A ze zona jest wlaczona w Twoje bieganie do lekarzy? Ty tez bylbys wlaczony, gdyby o Nia chodzilo. Jestesmy wszak na dobre i na zle, w zdrowiu i w chorobie. Na zawsze (przynajmniej w teorii).

Powodzenia we wszelkiej dzialanosci i owocnej wizyty u lekarza.
Pozdrawiam-Ela.

[RaKaR-szef forum]

Dziękuję z podpowiedź. Chciałem od razu przestać, jak widać nie udało się. Dr zezwoliła mi, w razie natężenia bólu, zwiększyć dawkę do 40 mg, biorę 20 mg. Myślę, że poradzę sobie.

Ja to jednak jestem zakręcony, jak słoik z ogórkami. Mam zaplanowane wizyty 30 listopada do p/bólowej na 9:30 i 10:20 do urologa (usytuowanie blisko siebie). Ostatnio jestem tak zamyślony jeśli chodzi o moje dalsze leczenie, że wczoraj do małżonki mówię "przygotuj na jutro co trzeba, jedziemy do lekarzy". Dzisiaj o 8:43 pojechaliśmy do dr zwalczającej bóle w przychodni paliatywnej. Przyjechaliśmy szybciej. Zgłosiliśmy swoje przybycie. Pani dr doglądała podopiecznych, my czekaliśmy. Wizyta się odbyła bez przeszkód.

Na przystanku autobusowym (do urologa) pytam koleżankę żonę "który dziś?" - "29 odpowiada żona". Tak kilka razy. Szczęśliwie udało mi się uniknąć nerwów w przychodni urologicznej. Po powrocie sprawdziłem na kartkach z datami wizyt - jak byk na jutro.

W psychologii ma to jakieś określenie "zaburzona pamięć krótkotrwała" czy coś. Któregoś dnia, jak wyjdę z chaty, już nie powrócę.

[RaKaR-szef forum]

Przyszedł czas do wdrożenia nast. etapu leczenia pt. "Sprawdzam" to, co dotąd zastosowano z ewentualną modyfikacją.

W przyszłym tygodniu spotkam się z Panią dr Iwoną Skoneczną. Jestem bardzo ciekawy jej oceny mojego stanu leczenia, zdrowia.
Co dalej? To po wizycie.

[RaKaR-szef forum]

Parę postów przed tym napisałem, że chyba uzależniłem się od opioidów, konkretnie od leku OxyContinu. Teraz przyjmuję połowę tego, co przedtem, później zrezygnuję z rannego przyjmowania, potem wieczornego.

Jak szybko ten lek uzależnia przedstawia tekst spod pon linku:

Lek przeciwbólowy uzależnił i zabił już tysiące ludzi w USA. W Polsce jego producent wspiera akcję "Szpital bez bólu"
https://www.esculap.com/news/154378/lek ... al-bez-blu

Dlatego pozwalam sobie tę info podać w swoim wątku. Do poczytania na smartfonie czy innym urządzeniu, zapisałem wspomniany artykuł w formacie .pdf

[jesien 2015]

A czym zamierzasz go zastapic?
Fentanyl jest duzo grozniejszy, ma mniejsza rozpietosc terapetyczna, co oznacza, ze bardzo latwo go przedawkowac.
Tez jest stosowany przez narkomanow, tak jak wszystkie opiaty.
Paracetamol sprzedawnany w Polsce w kazdym sklepie spozywczym ma dawke krytyczna 10g (20 tabletek po 500 mg).
Dawka krytyczna Oxycontinu to 400 mg co znaczy, ze jego rozpietosc terapeutyczna jest bardzo duza.
Nie zapomninaj, ze lekomani/ narkomani nie zazywaja dawek teraputycznych oxycontinu, bo nie o efekt p/bolowy im chodzi. Dodatkowo pija do niego alkohol by efekt wzmocnic. Przy dawce jaka masz zalecona nic Ci nie grozi. A ze sie przyzwyczailes fizycznie, to oczywiste przy wszystkich lekach z tej grupy.
Szkoda, ze piszac recepte lekarz Ci tej informacji nie udzielil - a moze udzielil a ja nie doczytalam. No, ale jesli tak panicznie sie boisz, to tak jak piszesz, zmniejszaj powoli dawkowanie do dawki minimalnej, ktora bedzie dzialac. Na kazde zmniejszenie dawaj sobie po pare dni.

Wpisalam w google: " dawka toksyczna Oxicontin" i otrzymalam to:
https://www.medicover.pl/o-zdrowiu/oxyc ... 920,d,1344

Powodzenia
Ela

[RaKaR-szef forum]

Bardzo mi miło Elu, ze pomagasz mi zrozumieć sprawę uzależnienia opioidem OxyContinem.

Dlaczego chcę zaprzestać brania ww. leku? Bo wiem, że pewnie w niedalekiej przyszłości, mogą przyjść na mnie silne bóle dotąd niespotykane. Nie chcę uodpornić się na OxyContin.

Drugi powód jest dość prozaiczny - w końcu chcę napić się schłodzonego piwa, a z lekami, choć to możliwe, o czym wspomniałaś pisząc o ćpunach, to nie zaryzykuję. Tak chciałbym dotrwać do IX Spotkania w Zamościu i wspólnie z koleżeństwem poświętować nasze spotkanie, na które bardzo Cię zapraszam. Dziś imieniny mojej Pięknej Basi, a tu nie da rady, trzeba wytrzymać.

Dedykuję Ci ten utwór. Może słowa banalne, tudzież muzyka, ale oddaje ducha mojego stanu emocjonalnego na teraz, w pozytywnym znaczeniu tych słów:

Zycie to są chwile
https://www.youtube.com/watch?v=9HwaBpcqubI

[jesien 2015]

Dziekuje! I za muzyke i za zaproszenie.
Zloz serdecznie Zyczenia Imininowe swojej Basi. Doskonale rozumiem Twoje rozterki. Zycze powodzenia w zmniejszaniu dawek i rychlego wypicia piwa Moj maz probowal gdy lekarka zlecila mu przerwanie metforminy, bo na samej diecie plus tabletki morwy mial przez 6 miesiece bardzo dobry poziom cukru. Niestety piwo dziala moczopednie i u niego wywoluje skurcz pecherza. Nie wiem czy to przez to, ze pecherz przy cewniku zmniejszyl sie i srodki moczopedne tak dzialaja czy przyczyna jest inna. Zapytany urolog nie wiedzial, nie widzial powodu. W kazdym razie maz dal sobie spokoj. Ech, zycie.

Pozdrowienia
Ela

[szandor]

Władku,
proszę złożyć najserdeczniejsze życzenia Twojej Basi od mojej i ode mnie.
Na bieżąco ślędzę Twoje zmagania (w milczeniu, bo moja wiedza jest b. mała) i trzymam kciuki.

Janusz

[RaKaR-szef forum]

Dziękuje za życzenia Tobie & Małżonce i Eli.

Takich imienin, jak drzewiej bywało, już się nie obchodzimy. Tylko ciasto, napoje, kto sobie życzy - alkohol.

Pozdrawiam

[walenty]

Władku- najlepszego dla Ciebie, ale w szczególności dla małżonki z okazji imienin "Barbary". Faktycznie, gdzie te czasy, kiedy na imieninach bywało pół klatki sasiadów, nie mówiac o krewnych. Niestety, czasy sie zmieniły i przeszły do lamusa. Liczyło się 1/2 na głowę i czasami było mało.No cóz, czas przeminał, a my żyjemy dalej, a wspomnien nam nikt nie zabierze.J esteś dzielny i wszyscy razem "DAMY RADĘ".
Pozdrawiam, Walenty
PS. życzę miłego spotkania w Zamościu

[RaKaR-szef forum]

Zygmunt, miłe życzenia. Owe, to Ty mi złożysz w Zamościu, tylko nie kombinuj i masz być.


Kilka dni temu zacząłem "wygaszać" uzależnienie od opioidów. Wpierw zmniejszałem, potem pomijałem terminowe przyjmowanie, w końcu powiedziałem dość i uciąłem łykanie leku. Tak, jak to zrobiłem z paleniem fajek. Paliłem ponad 40 szt/dzień, a przy piwie 60 szt.
Odczułem to fatalnie - trudno. Nie spałem całymi nocami, kręciło mnie neuropatycznie https://zdrowie.tvn.pl/a/neuropatia-obw ... ropatyczny, że już chciałem zażyć Oxycontin. Wytrzymałem

No i odczułem to tak, że stałem się słabszy. Dziś znowu musiałem pojechać do rodzinnej taxi. Nota bene, poszedłem po receptę i wystawienie wniosku do ZUS-u po dodatek pielęgnacyjny. Zwlekałem ze złożeniem wniosku, czy nie nadużywam tej opcji. Skoro mnie namawiano?

Od lekarza wróciłem na własnych nogach.

Nawiasem mówiąc, kurna, mój umysł często pracuje na poziomie człowieka 40 letniego, ale ciało, jak patrzę na tych z laskami, jakby na 90 latka. Ożeż, jak żyć?

[RaKaR-szef forum]

Kronika informacyjno - edukacyjna

No i przegrałem walkę z opiatem OxyContinem. Kilka dni po odstawieniu było raczej dobrze. Wczoraj zacząłem odczuwać bóle podobne do tych sprzed kilku miesięcy, kiedy znalazłem się w szpitalu.
Ucisk w kroczu, na kość łonową. I tu przypomniało mi się zdanie z opisu z ostatniego badania TK informujące, że meta wdziera się na kość łonową. Aktualnie czekam na ponowną ocenę z płytek. Co tu mówić - stress. Czułem się coraz słabszy, choć ostatnio już poruszałem się bez asysty małżonki. Niestety, znowu musiałem skorzystać z taxi, z powrotem wróciłem pieszo.

Po napisaniu poprz. postu stan się pogarszał . Uszkodzone nerwy obwodowe, reumatoidalne ataki na ciało - w stawach obu barków, rąk, czego tam jeszcze nie dawały mi usiedzieć, ni uleżeć. Sam lek Lyrica niewiele skutkował. Trudno, po północy musiałem powrócić do OxyContinu. Jeszcze trochę mną po-poniewierało - pod kołdrą odczuwałem ziąb na palce, choć były otulone. W końcu usnąłem i przekimałem 2 godz. Obudziłem się i nie mogę zasnąć. Pewnie, jak będzie pora śniadania, albo po z godzinę się zdrzemnę.

I tu przypomniały mi się, jakże słuszne, zasadne uwagi Eli (jesień 2015): A jak poradzisz sobie z bólem bez leków? A czym zamierzasz go zastąpić?

Jak widać, zwalczanie bólów będzie mi towarzyszyć do końca, nie chciałem się uzależniać, czy dojść do momentu, aż przestaną pomagać.

We wtorek wyjazd do Warszawy na konsultację z Panią dr I. Skoneczną. Rozmyślam, jaki materiał przygotować, żeby wizyta była owocna.

[RaKaR-szef forum]

Właśnie wróciłem z laboratorium, gdzie pobrano mi krew na badanie PSA.
Potrzebny jest mi wynik na wtorek, na spotkanie z dr I. Skoneczną oraz, jako trzeci po nadirze, wg kryteriów przyznawania Enzalutamidu.
Jaki będzie wynik? Jak zawsze towarzyszą duże oczekiwania.

[stanis]

Właśnie wróciłem z laboratorium, gdzie pobrano mi krew na badanie PSA.
Potrzebny jest mi wynik na wtorek

Niektóre laboratoria wysyłają wynik e-mail'em, ale w związku z RODO potrzebne jest stosowne oświadczenie.

[RaKaR-szef forum]

Jakoś opornie są wprowadzane zmiany informacyjne, jeśli chodzi o laboratorium.
W labo przy szpitalu miejskim, kto sobie życzy, wręczają kartkę, jak zalogować się i pobrać wyniki. Jakaż to wygoda dla pacjenta.
W moim labo nie mogę przekonać do wdrożenia podobnej usługi.

[stanis]

W moim labo nie mogę przekonać do wdrożenia podobnej usługi.[/b][/color]

Z tego powodu zmieniłem Lab na inny, który wysyła mi wyniki mailem. Jest to dla mnie b. istotne bowiem wyniki muszę okazać dwukrotnie:
1. urologowi,
2. onkologowi.

[szandor]

W moim labo nie mogę przekonać do wdrożenia podobnej usługi.[/b][/color]

Z tego powodu zmieniłem Lab na inny, który wysyła mi wyniki mailem..:

Władku, pozdrówka dla Ciebie i dla Basi,

Ja zaczynałem właśnie od takiego labu, którego wyniki mogłem odebrać przez net. Było to bardzo wygodne, ale miało jeden minus, ponieważ "oferował" mi najwyższe wartości PSA. Teraz wybieram taki, gdzie te wyniki są najniższe, pomijając fakt, że muszę jechać 2 razy po 130 km (1 raz na badanie, 2 po wynik.
Możesz podejrzewać, że coś dzisiaj piłem, ale nie. Moczyłem się kilka minut w lodowatej wodzie, skutek jest podobny.

PS
Nie czytałem dokładnie regulaminu forum i jeśli jest tam punkt, który nakazuje, aby wszystkie wypowiedzi były poważne, to proszę mnie upomnieć.

Pozdrawiam, życząc dużo zdrowia i trochę pogody ducha/albo odwrotnie.
J/s

[RaKaR-szef forum]

Spokojnie, wiem, że w porządku z Ciebie kolega, lubię ludzi z niezłośliwym poczuciem humoru.

Janusz, z tym włażeniem do zimnej wody - czy to nie jest tak, że do takiej wchodzi się wtedy, kiedy temperatura na zewnątrz jest niższa?

[RaKaR-szef forum]

Mam aktualny wynik PSA = 3,63 ng/ml, spadek. Niby wypada się cieszyć, lecz nie do końca, mając na uwadze nabyty odróżnicowany rak drobnokomórkowy neuroendokrynny.

A było to tak:

Ewolucja PSA 08-12.2018
- 08.2018 - 1,81 ng/ml (2 mieś po zakończeniu CHT)
- 09.2018 - 6,44 ng/ml
- 11.2018 - 4,01 ng/ml (przed zaaplikowaniem Eligardu 45)
- 12.2018 - 3,63 ng/ml (po zaaplikowaniu Eligardu 45)

[kemoturf]

- 11.2018 - 4,01 ng/ml (przed zaaplikowaniem Eligardu 45)
- 12.2018 - 3,63 ng/ml (po zaaplikowaniu Eligardu 45)[/b]

A miałeś przerwę w hormonach, chyba nie, przynajmniej nie zarejestrowałem....

[RaKaR-szef forum]

Tak, na Eligard - kończył się na początku października, a następny przyjąłem na początku listopada. Czyli przerwa wyniosła 1 miesiąc.
Załączam wyniki morfologii wykonanej 2 godz. temu. Polepszyły się, ale jeszcze trzeba popracować. Te wyniki m.in. przygotowałem na spotkanie z dr I. Skoneczną (pierwszy raz). Jakieś sugestie?

10.12.2018 morfologia, żelazo.jpg

[kemoturf]

Władek,
obraz krwi to anemia spowodowana brakiem żelaza i stan zapalny - leukocyty.
Żelazo zresztą potwierdza badanie. Poziom jest na tyle niski 50% dolnej normy, że powinno być suplementowane.

Leukocyty raczej powinny być niskie po przebyciu CHT, podejrzewam, że CRP byłoby wysokie.

[szandor]

Władku,
nie znam się, ale spadek PSA to chyba dobry znak, gratuluję.


PS. wejście do wody jest "łatwiejsze" jak jest zimniej, jest wtedy mniejszy kontrast.

Pozdrawiam i życzę kontynuować to spadanie
J/s

[RaKaR-szef forum]

Zapomniałem o badaniu CRP. Jakiś czas łykałem tabletki z żelazem. Poza tym, brokuły i szpinak często goszczą na naszym stole. Trochę odpuściłem sobie. Trzeba to nadrobić.
Poza tym to chroniczne zapalenie. Żebym tylko jutro na wizycie u dr I.S. nie zapomniał o tym powiedzieć, to b. ważne.

[RaKaR-szef forum]

Jesteśmy na miejscu. Do planowanej wizyty ponad godzinę.

[RaKaR-szef forum]

Długo trwała podróż do i z Warszawy.

W planowanym przyjęciu pacjentów nastąpiła jakaś obsuwa, zamiast o 14:30 do Pani dr I.S. dostałem się o 16:00, z gabinetu wyszedłem o 17:00.
Stąd Pani dr próbowała nadrobić utracony czas.

Wizytę mogę zaliczyć do kategorii 'prostatyk +', tzn więcej zyskałem, jak straciłem. Nie oczekiwałem cudów, ale prócz fachowych informacji odebrałem kilka praktycznych porad do ewentualnego wykorzystania w moim dalszym leczeniu.

Cieszę się, że poznałem Panią dr. Nawet mi powiedziała, że czasami czyta nasze Forum i z niektórymi wpisami się nie zgadza.

Było tyle pytań z obu stron, że jedna godzina (rejestracja zapisuje na wizyty co pół godziny) przeszła niepostrzeżenie.

[RaKaR-szef forum]

Pierwszy raz w życiu usłyszałem wczoraj, że mam szmery serca. Tak wyszło Pani diabetolog po badaniu stetoskopem, choć powiedziała to tak niepewnie. Zapytała, kiedy ost. raz miałem robione badanie echa serca. Nie wiem, moze przed chemią, EKG na pewno mialem.
Czyżby następny kłopot? Za to poprawiłem utrzymanie odpowiedniego poziomu cukru, o który w ostatnim miesiącu bardziej zadbałem.


Jaka jest perspektywa mojego dalszego leczenia?

"Być albo nie być; oto jest pytanie:
Czy szlachetniejszym jest znosić świadomie
Losu wściekłego pociski i strzały,
Czy za broń porwać przeciw morzu zgryzot,
Aby odparte znikły? - Umrzeć, - usnąć,-
....................................."

Źródło: http://lubimyczytac.pl/cytat/1546

[zosia bluszcz]

Pierwszy raz w życiu usłyszałem wczoraj, że mam szmery serca. Tak wyszło Pani diabetolog po badaniu stetoskopem, choć powiedziała to tak niepewnie.
Czyżby następny kłopot?

Szmery sercowe
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szmery_sercowe

[RaKaR-szef forum]

Dziś odebrałem telefon od syna kolegi, który poinformował, że jego ojciec zmarł. Musiałem jeszcze dwa razy zapytać, bo nie mogło to do mnie dojść. Muszę jutro pojechać do klubu i dać swoją dolę na wieniec i znicze, bo na pogrzeb nie mogę pojechać poza Olsztyn. Pojadą koledzy.

Można powiedzieć, ot śmierć, my tu na Forum, coraz częściej czytamy, że odszedł następny Gladiator. Dla mnie jest to zawsze czas do refleksji, zastanowienia się nad swoim leczeniem, co dalej. Znamy się z naszych wpisów, z niektórymi, co bardzo cenne, z naszych corocznych Spotkań.

Kolega, mogę powiedzieć przyjaciel (wiem jak ważkie to słowo i używam go z rozwagą) był jednym z tych, z którymi spotykałem się w klubie od wielu lat.
Nigdy nie opuścił mnie w potrzebie. Był bardzo wrażliwym człowiekiem, lubił zwierzęta, zresztą był zoologiem. Był tolerancyjny i autentycznie religijny, nie na pokaz. Znał moje poglądy w tym temacie, mimo to, znając mój stan zdrowia poszedł do
https://www.google.com/search?client=fi ... anktuarium
w intencji mojego wyzdrowienia.

W klubie parę razy robiłem pogadanki na temat problemów z gruczołem krokowym. Zawsze poważnie podchodził do tego tematu, w ogóle do zdrowia.
Był szczupłym, wydawałoby się, zdrowym 64 letnim mężczyzną. Prawdopodobnie zmarł na zawał serca. Mieszkał samotnie. Czasami czytał nasze Forum.

Bardzo przeżywam ten fakt. Teraz trochę przeszło. Z tych emocji nawiedziły mnie na całym ciele reumatoidalne odczucia. Nie mogłem sobie znaleźć miejsca.

Jurku, spoczywaj w spokoju.


Ps
Przepraszam, że wspominam tu o śmierci kolegi spoza Forum.

[RaKaR-szef forum]

Jak to mówią "Śmierć jest wyzwoleniem". Znam z autopsji, jak rodzice cierpiąc (razem leżeli, wymagali opieki) mówili do nas, do dzieci: "a weźcie i zabijcie mnie, już nie mogę". Słuchać tego nie było można, łzy płynęły po policzkach. Umarli jedno po drugim.

Dziś, mimo, że pół roku od Cht, nadal mam napady neuropatii, szczególnie jak jestem zdenerwowany. Ostatniej nocy nie zmrużyłem oka. Boję się, ze opioidy są już za słabe w działaniu, a boję się zwiększać dawki. W aptekach pojawiła się marihuana. Nigdy nie paliłem trawki i prawdę mówiąc nie ciągnie mnie do niej, a może to lepsze? Czasami myślę, że może zdarzy się cud i odwróci ekspansję nowotworu.

Dziś wigilia, podobno w takich dniach zdarzają się cuda.

Takich cudów życzę kolegom i ich wspierającym, którzy przecież wzięli na swoje barki ciężar, jak nazwa sugeruje, wspierania nas w tej gladiatorskiej walce.

Radosnych i zdrowych Świąt.

[jesien 2015]

Dziekuje w swoim i meza imieniu za zyczenia.
I Tobie zycze spokojnych, radosnych Swiat i cudu, w kazdym razie, jesli jestes wierzacy to rowniez blogoslawienstwa nowonarodzonego Dzieciatka. A jesli nie wierzysz - to rowniez

PS
A propos marihuany na uzytek leczniczy (nie mylic z syntetyczna marihuana lecznicza typ Sativex stosowanej w stwardnieniu rozsianym): jesli jest ta co w Danii ( Bediol - glownie CBD i Bedrocan- 220 mg THC i mniej niz 10 mg CBD) to nie jest to do palenia a do zaparzania herbaty z suszonej rosliny, do wypicia na noc. Samochodu prowadzic nie wolno, ale i tak nie prowadzisz biorac Oxycontin. Dunscy lekarze pisza recepty, np. jako srodek przeciwbolowy (do 2021 maja prawo pisac na co chca, potem bedzie ewaluacja). Nie wiem jak w Polsce z refundacja, jest to drogi lek. W Danii kuracja na miesiac to okolo 3100 DKK, ale u nas jest bardzo dobry, progresywny system znizek dla pacjentow z chorbami chronicznymi.

[zosia bluszcz]

A propos marihuany na uzytek leczniczy (nie mylic z syntetyczna marihuana lecznicza typ Sativex stosowanej w stwardnieniu rozsianym):

Dla porządku - Spray do nosa Sativex stosowany w MS nie jest marihuaną syntetyczną. Preparat zawiera dwa aktywne skladniki, THC i CBD wyekstrahowane z lisci i kwiatow Cannabis Sativa.

Sativex (cannabinoids)
Sativex oromucosal spray contains two active ingredients, tetrahydrocannabinol (THC) and cannabidiol (CBD), both of which are known as cannabinoids. They are extracted from the leaf and flower of the Cannabis Sativa plant.
https://www.netdoctor.co.uk/medicines/b ... nabinoids/

[szandor]

Władku,

życzymy Tobie i Twoim bliskim szczęśliwych, kojących, przeżytych w zgodzie ze światem i z sobą samym, pełnych życia i miłości Świąt Bożego Narodzenia

Janusz z Basią

[RaKaR-szef forum]

Janusz, dziękuję, mogę odpowiedzieć i vice versa, również z Basią.

Powiem Ci, że tegoroczne Święta będą dla mnie czasem zastanowienia się, refleksji, ustalenia decyzji, które po Świętach, nie chcę ale będę musiał podjąć. Nie mogę jej już odwlekać.

Wszystkiego najlepszego i Do Siego Roku 2019.

Ps
Czy w Święta planujecie z koleżeństwem kąpiele w przeręblu?

[kinaszle]

Pierwszy raz w życiu usłyszałem wczoraj, że mam szmery serca. Tak wyszło Pani diabetolog po badaniu stetoskopem, choć powiedziała to tak niepewnie.
Czyżby następny kłopot?

Na szczęście diabetolodzy nie są "mistrzami świata" w osłuchiwaniu serca. Śmiem przypuszczać, że ta umiejętność już w dzisiejszej dobie obrazowania, np. USG jest w odwrocie, żeby nie napisać, w zaniku.
Pzdr już świątecznie. Mniej szmerów i więcej zdrowia, i optymizmu
I uwaga na ości karpia, bo pewnie statystycznie kilka osób się zadławi

[RaKaR-szef forum]

Święta Bożego Narodzenia, to czas refleksji, podsumowania minionego roku, to także czas życzeń, tworzenia planów na nowy rok.

Znowu, jako administracja portalu z forum edukacyjno-informacyjnym mamy powody do zadowolenia. Nie tylko zachowaliśmy wysoki poziom merytoryczny, ale uzyskaliśmy jeszcze wyższe notowania. I choć już od ilości odeszliśmy na rzecz jakości, to ilość odwiedzin była najwyższa z dotychczasowych. Prawdopodobnie zewnętrzny podmiot, organizacja ‘urologiczna’ wystąpi z wnioskiem do Min. Zdrowia o odznaczenie nasze Forum „Za zasługi dla ochrony zdrowia”.

Oczywiście, to zasługa Forumowiczów i Administracji. Mój pierwszy szef w mojej pracy zawodowej, Pokolenie Kolumbów Rocznik 20, doświadczony ciężkimi przejściami II Wojny mawiał: „Panie Władku, nie ma złych ludzi, tylko trzeba nimi umieć pokierować”. Zawsze był w czołówce najlepszych szefów. Bo on „żył” z ludźmi, bez zadufania, dąsania, wywyższania się razem z ich problemami i radościami.

Mój śp. Tata, dzieląc się opłatkiem w Wigilię mawiał (nie tylko on): „Żebyśmy za rok spotkali się znowu w takim samym gronie, a może i większym”. To mądre słowa. Odnosząc to do administracji Forum, też chciałbym, żebyśmy się spotkali w niezmienionym składzie. Ale, też wiemy, że nic nikomu nie zostało dane raz na zawsze. Cóż, moja choroba, bardzo chciałbym, żeby nowotwór cofnął się, przynajmniej nie drgnął. Może medycyna zaproponuje jakiś nowy skuteczny lek. Tak w pracy zawodowej, jak i na Forum kadrowe sprawy zawsze były dla mnie trudne. Nie w sensie technicznym, ale w wymiarze ludzkim. Jaką decyzję nie podjęłoby się, zawsze będą jakieś anse, a przy tym jest się samotnym. Wierzę, że jak kilka lat temu, tak i teraz będę podejmował trudne decyzje, ale w konsekwencji dobre dla Forum.

U mnie mijający rok był pełen dynamicznych zdarzeń. Zastosowano Ch.t, którą konsylium po VIII wlewie przerwało ze względu na ciężkie skutki, które do dziś mocno odczuwam. Jeden pozytyw to, że PSA spadł. Natomiast ocena bioptatów po TURBTie wykazała, iż stałem się ‘szczęśliwym’ nabywcą odróznicowanego endokrynnego raka. Inny pozytyw, to szczodrobliwy gest naszego kolegi, który bez nagłaśniania, fanfar postanowił mi pomóc w dalszym leczeniu. Dziękuję Ci kolego. Innym zaszczytem, jaki mnie spotkał, to wyróżnienie mojej osoby przez marszałka woj. warm.-mazur. w konkursie „Godni Naśladowania” tytułem „Pozarządowiec Godny Naśladowania”. To efekt mojej ponad 10 letniej społecznej działalności w Stow. ‘Gladiator’. W zasadzie to wyróżnienie dla organizacji. No i dla mnie bardzo ważny – udane VIII Spotkanie we Wrocławiu, ocenione przez koleżeństwo, za najlepsze z dotychczasowych. Sam człowiek, choćby był najlepszym organizatorem, bez udziału koleżeństwa, niewiele może zrobić. Jestem przekonany, że następne w Zamościu będzie jeszcze lepsze. Rozszerzamy formułę, swój udział zapowiedzieli znakomici specjaliści. Już teraz zapraszam na 7/8 czerwca i jak zawsze do partycypowania datkami. Żywię głęboką nadzieję, że za dwa lata w Olsztynie będzie mi dane zorganizować X Jubileuszowe Spotkanie Forumowiczów ze Specjalistami. Już na nie zaprosiłem Pana prof. Piotra Chłostę.

Szanowni, jako Rakar, Szef admin, dr Google, od lipca 2007 razem napisałem ponad 10000 postów, mniej lub więcej merytorycznych. Wyrażam nadzieję, że jeszcze ich trochę napiszę, bardziej z kronikarskiego obowiązku o moim aktualnie podjętym leczeniu.

Życzę radosnych Świąt i Do Siego Roku 2019

[RaKaR-szef forum]

Pod choinkę w Wigilię wnuczka sprawiła mi prezent w postaci 'Doppel hertz Vital Tonik' 1 litr w wydaniu świątecznym. (Opakowany, myślałem, że to łiskacz)
Z załączonej informacji wychodzi, że to dobry suplement diety.
Mnie nurtuje pytanie, czy jako zaraczony pacjent, mogę to zażywać? Wydaje się mi, że nie ma przeszkód.
Tu można o tym suplemencie poczytać:
https://www.doppelherz.pl/produkty/dopp ... H0QAvD_BwE