Witam.
Moja historia z prostatą zaczęła się w 2018, gdy miałem 31 lat.
On ponad 20 lat choruję na wrzodziejące zapalenie jelita grubego (WZJG) i podczas rutynowego badania USG jamy brzusznej, lekarz wykonujący je powiedział, że mam powiększony gruczoł krokowy i zasugerował mimochodem oznaczenie PSA.
Podczas wizyty u lekarza rodzinnego poprosiłem o dodanie do standardowych badań z krwi PSA, którego wynik wyszedł sporo ponad norme dla mojego wieku.
19.07.2018 – PSA 6,32 ng/ml.
Nigdy miałem żadnych problemów z układem moczowym, właściwie to do teraz nie mam prawie żadnych objawów, żadnego pieczenia/swędzenia/bólu, krwi w moczu, wstawania w nocy, itp.
[Po odebraniu wyniku PSA], szybko wizyta u urologa, który zebrał wywiad i wykonał DRE, które nic nie wykazało. Nie pamiętam już dokładnie [co powiedział], ale generalnie konkluzja była, ze jestem za młody na raka gruczołu krokowego (teraz wiem. że są niestety też takie przypadki w młodym wieku), i że to pewnie jakieś zapalenie/zwapnienia prostaty.
Zlecił zbadanie PSA oraz wolnego PSA za miesiąc.
Po miesiącu wartość PSA spadła samoistnie prawie o połowę a stosunek wolnego PSA do całkowitego tez jest nienajgorszy.
16.08.2018 – PSA 3,23 ng/ml ; f/tPSA – 21,98 %
Kolejną kontrolę PSA miałem wykonać po 3 miesiącach oraz dodatkowo USG jamy brzusznej - ponownie [nastąpił] samoistny spadek PSA.
W USG powiększona prostata .
16.05.2018
USG jamy brzusznej #1
29.10.2018
USG jamy brzusznej #2
16.11.2018 – PSA 2,83 ng/ml
Po kolejnych 3 miesiącach miałem ponownie zbadać PSA, dodatkowo zlecono USG TRUS. <= TRUS = Transrectal Ultrasound = USG transrektalne). -zb
PSA bez zmian w stosunku do poprzedniego oznaczenia i jest na tym poziomie praktycznie do dzisiaj.
Badanie TRUS również nie wykazało.
07.02.2019 – 2,80 ng/ml
14.02.2019
USG TRUS
Żadna diagnoza nie została postawiona, wniosek był, że być może takie mam już bazowe PSA a skoro nie ma żadnych objawów i nic mi urologicznego nie dolega, to nie ma sensu leczyć samego wyniku PSA. W międzyczasie zmienił się urolog, wiec miałem dwie opinie.
Miałem chyba przyjść za jakiś dłuższy czas na kolejną kontrole, jednakże w międzyczasie rozszalała się pandemia, i ja też trochę temat odpuściłem(dalej nie miałem żadnych niepokojących symptomów z ukł. moczowego itp.), choć z tyłu głowy gdzieś miałem, że nie zostało to wyjaśnione do końca.
PSA cd.
31.10.2019 – 2,87 ng/ml
05.11.2021 – 2,71 ng/ml
13.02.2023 – 2,77 ng/ml
Na początku 2023 poprosiłem ponownie lekarza rodzinnego o dodanie PSA do innych wykonywanych badań krwi.
Zacząłem też więcej czytać i interesować się tematem, żeby problem w końcu wyjaśnić.
02.03.2023 – PSA 3,86 ng/ml ; f/tPSA – 19,92 %l.
Początek marca 2023 - wizyta u nowego urologa
Wg tego lekarza oznaczenie PSA w moim wieku nie było uzasadnione, gdyż nie ma takich standardów/wytycznych.
Wykonane DRE nic nie wykazało.
Urolog zaproponował MRI jako następny krok, który mógłby ostatecznie rozstrzygnąć czy jest w prostacie cokolwiek wskazującego na obecność raka.
Zlecone zostało również USG ukł. moczowego, bo wspomniałem, że czasami mam uczucie nie dosikiwania/częstomocz, choć to takie subiektywne trochę, poza tym nie mam innych objawów/ w nocy nie wstaje, itp.
W MRI wyszły zmiany ocenione na PIRADS 2 i opisane przez radiologa jako przewlekły stan zapalny.
20.03.2023
MRI gruczołu krokowego
W marcu 2023 zrobiłem również badanie moczu na posiew – wynik ujemny.
CRP też w normie.
07.04.2023 – PSA 2,76 ng/ml
25.04.2023
USG układu moczowego
Przeglądając forum znajduję podobne opisy MRI (podwyższony sygnał w DWI, obniżony na mapach ADC, wzmocnienie pokontrastowe) które zostały ocenione na PIRADS 4 lub okazały się rakiem, przykładowo:
viewtopic.php?t=4413
viewtopic.php?t=3922
viewtopic.php?t=3253
viewtopic.php?t=4626
Jak rozumiem, podwyższone PSA może wynikać z powiększonej prostaty i zapalenia gruczołu krokowego, jednocześnie współistnienia nowotworu nie jest wykluczone.
Po lekturze różnych publikacji podejrzewam, że może to być bezobjawowe zapalnie prostaty (NIH category IV prostatitis), które ciągnie się już kilka lat lub jakiś wczesny etap rozwoju raka. Bo jakaś zmiana ewidentnie została znaleziona i opisana w rezonansie.
Jakiej rady byście udzielili na tym etapie? regularna kontrola PSA i powtórka MRI za jakiś czas?
Czy to rzeczywiście moje bazowe PSA może być na poziomie ok. 2,7 ng/ml?
Zakładając, że cierpię na [przewlekły] stan zapalny, czy może on się przeistoczyć w przyszłości w coś nowotworowego?
Pewnie mógłbym dodatkowo zrobić badanie nasienia na posiew; zastanawiam się również nad wykonaniem testu SelectMDx lub 4kScore/PCA3, choć tu czekałaby mnie wycieczka do W-wy i okolic.
W nprzyszłym tygodniu mam wizyte u urologa z wynikami MRI i USG ukł. mocz., więc poznam opinię lekarza.
Dodam, że nie mam w historii mojej rodziny żadnego znanego przypadku raka prostaty, ani raka piersi/jajnika.
_________________
Post wyedytowam wklejając informacje i dokumenty w tekst w porządku chronologicznym, -zb