Witam na forum.
Profilaktyka, profilaktyka i jeszcze raz profilaktyka.
Od wielu lat kontrolowałem PSA, co jakiś czas miałem wykonywane badanie USG prostaty. Wydawało mi się, że robię wszystko aby w porę zareagować, gdyby przytrafiło mi się jakieś raczysko. Dzisiaj mija prawie rok od diagnozy, która zmieniła moje życie.
PSA
20.11.2013 - 2,12 ng/ml
30.01.2015 - 2,27 ng/ml
31.07.2015 - 2,22 ng/ml
217.02.017 - 3,57 ng/ml
16.11.2017 - 2,97 ng/ml
09.03.2018 - 3,52 ng/ml
17.04.2018 - 3,43 ng/ml
12.04.2019 - 3,52 ng/ml
21.11.2019 - 4,04 ng/ml
23.02.2021 - 3,48 ng/ml
Mimo trochę lepszego wyniku PSA miałem coraz większe problemy z oddawaniem moczu, z częstym wstawaniem w nocy.
Urolog, oprócz dotychczas stwierdzonego BPH rozpoznał zapalenie prostaty i zastosował leczenie antybiotykiem - bez efektów.
08.2021
Wizyta u innego urologa
Diagnoza podobna - zapalenie i przerost prostaty, kolejny antybiotyk + czopki przeciwzapalne.
Bez zalecenia zbadania PSA, tylko jak to ktoś już dobrze ujął, na podstawie badania za pomocą nieomylnego palca.
10.2021
dalsza antybiotykoterapia innym antybiotykiem, ze stwierdzeniem urologa (po kolejnym badaniu nieomylnym palcem) „będziemy walczyli, raka pan nie ma”.
To mnie troszeczkę uspokoiło, tym bardziej, że ostatnie badanie USG w lutym wykazało lekkie zmniejszenie wielkości prostaty do górnej granicy normy.
11.2021
Na początku listopada - załapałem covid.
Przy okazji pocovidowego kontrolnego badania krwi w połowie listopada 2021 zrobiłem badanie PSA i wyszła niespodzianka - PSA 21,48 ng/ml.
Natychmiast wizyta u urologa, tym razem już u innego, specjalizującego się w przypadkach rakowych.
Doktor zalecił kolejne, dwa po sobie antybiotyki oraz Omnic Ocas, Proscar i czopki Diclac.
15.12.2021 - PSA 11,01 ng/ml (po leczeniu Proscarem czyli x2, czyli ok.22 ng/ml) i kontynuacja dotychczasowego leczenia
17.12.2021
RM
05.01.2022
KONSULTACJA UROLOGICZNA
Decyzja lekarza, to dalsze leczenie antybiotykami, plus Omnic Ocas i Proscar, a potem kontrolne badanie PSA.
Lekarz zdecydował też, że nie robimy biopsji z powodu grożącej sepsy.
10.02.2022 - PSA 13,98 ng/ml (po leczeniu Proscarem, x2 czyli ok. 27 ng/ml) - decyzja o biopsji.
17.02.2022 - PSA 15,33 ng/ml (po leczeniu Proscarem, x2 czyli ok. 30 ng/ml)
21.02.2022
BIOPSJA - HISTOPATOLOGIA
07.03.2022 - Binabic 150 mg
09.03.2022.03.09
SCYNTYGRAFIA
26.03.2022 - Binabic STOP
01.04.2022 - PSA 7,52 ng/ml
06.04.2022
RARP (Medicower, dr. Salwa)
Gleason 5+4 pT3a N1 (3/17) LV0 Pn1 R1?
10.05.2022 - PSA 1,15 ng/ml, Testosteron 611,70 ng/dl
16.05.2022 - PSA 1,34 ng/ml
23.05.2022
TK KLATKI PIERSIOWEJ I JAMY BRZUSZNEJ
25.05.2022
PET/MR PSMA 68Ga
HORMONOTERAPIA I EWOLUCJA PSA i TESTOSTERONU
30.05.2022 - 2,67 ng/ml
06.06.2022 - 2,88 ng/ml
10.06.2022 - Binabic 75 mg
23.06.2022 - 0,85 ng/ml, testosteron 989,00 ng/dl
24.06.2022 - Diphereline SR 11,25[/b]
15.07.2022 - 0,081 ng/ml, testosteron 46,2 ng/dl
17.08.2022
REKTOSKOPIA
Wynik? \
25.08.2022 - PSA 0,006 ng/ml, Testosteron 12,4 ng/dl
06.09.2022
TK
Brak opisu.
26.09.2022 PSA 0,006 ng/ml, Testosteron 16,8 ng/dl
30.09.2022
SCYNTYGRAFIA
Brak opisu.
31.10.2022 - PSA 0,006 ng/ml, testosteron 22,6 ng/dl
Obecnie lekarze są podzieleni i proponują cztery drogi leczenia:
1. Kontrola PSA i w razie jego wzrostu dalsze działanie.
2. Radioterapia na przerzuty [wykazane] w PET/MR 68Ga PSMA.
3. Radioterapia na przerzuty + Abirateron.
4. Chemioterapia (6 wlewów Docetaxelu).
Proszę, pomóżcie [mi podjąć decyzję] co robić dalej.
Najchętniej nie robiłbym nic i cieszył się chwilą, ale wiem, że ta „chwila” przy moim Gleasonie może niebawem się skończyć. Czuję, że powinienem coś zrobić, ale co?
Na razie woli walki mi nie brakuje. Dzięki rygorystycznej diecie (warzywa, owoce, zero cukru), aktywności fizycznej, na którą nigdy nie miałem czasu, pozbyłem się zbędnego tłuszczu. Trójglicerydy zawsze wysokie, teraz na bardzo przyzwoitym poziomie, cukier, próby wątrobowe w normie, nawet cholesterol (HDL) wrócił do normy.
Można powiedzieć, że dzięki rakowi, pod względem wydolności organizmu czuję się 10 lat młodszy.
Niestety psychicznie tak łatwo już nie jest. Najgorsze są okresy, jak pewnie dla większości z Was, kiedy uświadamiam sobie, że moje życie nieuchronnie się kończy, a to kiedy to nastąpi będzie zależało w dużej mierze od podejmowanych decyzji i wyboru ścieżek leczenia. Lekarzom oczywiście ufam, ale decyzje staram się podejmować sam po kilku konsultacjach.
Na szczęście jest to forum - dla mnie to miejsce bezcenne. Dzięki Informacjom i wiedzy, którą stąd posiadam jest mi po prostu łatwiej żyć.
Przy okazji wielki szacun i podziękowanie dla wszystkich którzy tutaj się angażują. Bądźcie pewni, że jesteście OGROMNYM WSPARCIEM dla dotkniętych tym paskudztwem.
Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrówka