73l. PSA7ng/ml BxGl.3+4cT3 RPGl.4+3pT3aN0R1

[5boleslaw]

Bolesław, oto Twój wątek, opisz w nim szczegółowo swoją dotychczasową historię, pls (którą potem będziesz uzupełniał na bieżąco).
Pierwsze 3 posty zostały przeniesione z wątku Walentego.
-zb



Uważnie przeczytałem cały wątek Walentego z zapartym tchem. Gratuluję. Prawdopodobnie ja pójdę tą samą drogą. Założę swój wątek po zapoznaniu się z obowiązującymi tu zasadami i przedstawię swój problem.
Pozdrawiam wszystkich.

Lepiej byłoby jednak abyś nie musiał iść drogą podobną do drogi Walentego - schrzaniona biopsja, nieudana operacja, maskujący wzrost PSA finasteryd podawany po RP, konieczność wykonania ratunkowej RT...
-zb



____________________
Wątek Walentego
viewtopic.php?f=2&t=2177
-zb

[5boleslaw]

Wszystko wskazuje na to, że u mnie jednak będzie RP RT.

Mam wiele znaków zapytania, bo prostatektomia otwarta (maj 2020) trwała długo i podczas niej utraciłem 1,5 l krwi.

=> Gleason 7 (4+3) T3aN0

=> Rezonans pokazuje kikuty pęcherzyków nasiennych, pozostał mi zbiornik chłonki, który na razie nie sprawia kłopotów, ale nie zmniejsza się.

=> PSA po operacji podwyższone (setne i tysięczne), ale jeszcze brakuje do 0.2 ng/ml.

=> Przez 5 miesięcy zero trzymania moczu, a teraz umiarkowane pomimo intensywnego ćwiczenia itd.itp.

=> Scyntygrafia (2 razy), tomografia oraz rezonans (2 razy, a w końcu maja będzie trzeci) bez zmian.

Lat 75, sprawny fizycznie.

Wyniki krwi dobre.

Poczytałem i trochę zdołowałem się. Miałem zamiar napisać utworzyć własny wątek... nie wiem?

[walenty]

Bolesław, załóż swój własny wątek, opisz wszystko dokładnie z datami wyniki badań i wklej opisy wszystkich badań.
Z pewnością spróbujemy Ci pomóc, doradzić.

Napisz gdzie się leczysz, bo faktycznie to jest zbliżone do mojego leczenia, oby nie.
10 lat byłem kołowany do postawienia diagnozy i o 2 lata za późno, tak stwierdził chirurg operator. Pisz i dużo pytaj, to nigdy nie zaszkodzi.
Pozdrawiam walenty

[5boleslaw]

Dobrze. Postaram się wszystko dokładnie opisać. Wolałbym utworzyć wątek od nowa, a te wpisy usunąć, bo lubię porządek, tylko nie wiem, czy tu spełnię moje oczekiwania. Tego trochę będzie, a więc muszę przygotować się, aby tu nie nabałaganić. Na Forach nie udzielałem się i słabo znam zasady tu obowiązujące, dlatego proszę o wyrozumiałość. Pozdrawiam.

[5boleslaw]

Witam Wszystkich!

Jako świadomy obywatel, moją przygodę związaną z urologią rozpocząłem mając 45 lat. Teraz mam skończone 75 lat.

Pewnego dnia, po długiej jeździe na rowerze, na którym chyba zawsze od urodzenia siedziałem, miałem lekkie problemy z sikaniem z powodu przeziębienia, więc pierwszy raz udałem się do urologa a potem była już tylko systematyczna profilaktyka gruczołu krokowego (prostaty).

Co pewien, wyznaczony przez urologa z przychodni służby zdrowia, czas zgłaszałem się na wizyty i bardzo sumiennie robiłem badania PSA.
Na wszelki wypadek, rzadziej, ale systematycznie, odwiedzałem też prywatną przychodnię w której przyjmował znany i ceniony lekarz urolog, członek FEBU. A jakby tego było mało, od czasu do czasu prywatnie w domu odwiedzałem również mojego znajomego, doświadczonego urologa, kiedyś dalszego sąsiada. Dzięki temu przez wiele lat czułem się komfortowo, bo w końcu byłem pod kontrolą trzech urologów i nie przyszło mi nawet na myśl, że mógłby mnie kiedykolwiek dosięgnąć rak prostaty.
Niestety, tak się stało i dzisiaj rozpoczynam opisywanie jego jeszcze nie zakończoną historię.


Na początek przedstawię wyniki badania PSA z lat 2008 – 2020:

1. PSA PRZED OPERACJĄ.jpg

Tu muszę wspomnieć o biopsji prostaty wykonanej w styczniu 2010 roku.
Na biopsję skierował mnie mój lekarz urologa z NFZ z powodu niepokojącego stosunku fPSA/PSA (PSA 4.23 ng/ml, f/tPSA 11.3%); jednocześnie pamiętam, że ordynator oddziału szpitala, w którym ją robiono, okazywał zdziwienie i pytał dlaczego chcę mieć biopsję. Biopsję wykonywał praktykujący lekarz, który przez cały czas zabiegu był instruowany przez drugiego lekarza.
Badanie histopatologiczne pobranych próbek nie wykazało raka prostaty a ja dzisiaj podejrzewam, że już go wtedy miałem.


12.01.2010
BIOPSJA - HISTOPATOLOGIA

bx 12.1 2010.jpeg

14.01.2016
KONSULTACJA UROLOGICZNA - TRUS + DRE
podczas, której wspomniany wyżej lekarz urolog, członek FEBU, zrobił mi kontrolne badanie TRUS oraz DRE i powiedział, że mój gruczoł krokowy jest miękki i płaski, zapewne od jazdy na rowerze.

2. BADANIE TRUS.jpg 14.01.2016.jpeg

Od kiedy do kiedy brałeś finasteryd (Apo-Fina)?


W 2017 i 2018 roku mój urolog twierdził, że z biegiem lat u mężczyzny PSA wzrasta, a ponieważ nie skarżyłem się na żadne typowe objawy zapalenia gruczołu krokowego, ograniczał się do badania gruczołu per rectum oraz wykonywania USG przed i po opróżnieniu pęcherza moczowego i nie widział nic zdrożnego (?).


11.2019 - skok PSA do 7,04 ng/ml (rok wcześniej 4.49 ng/ml)
Urolog mówi, żeby poczekać trzy miesiące i powtórzyć badania.


02.2020 - PSA 8,77 ng/ml

Natychmiast zostałem skierowany na rezonans magnetyczny z kontrastem gruczołu krokowego, który wykazał zmiany.


10.03.2020
MRI MIEDNICY MAŁEJ

mr 10.3.2o.jpeg

jpg.jpeg

Potem była biopsja gruczołu krokowego i następnie otwarta radykalna prostatektomia.



02.04.2020
BIOPSJA - ZABIEG

bx 2.4 karta zab.jpeg

BIOPSJA - HISTOPATOLOGIA

bx 2.4.20.jpeg

Dodane 20.04.2020
W szpitalu biopsję gruczołu krokowego przeprowadzał lekarz, który bardzo uprzejmie informował mnie co robi i w końcowym etapie powiedział a teraz pana bardziej zaboli, bo muszę dostać się z drugiej strony gruczołu... Potem przez dłuższy czas (może 2 godziny) wypoczywałem na leżance a potem po mojej informacji, że czuję się dobrze a w moczu nie ma krwi, pozwolono mi iść do domu. Później też nie miałem żadnych komplikacji związanych z zabiegiem biopsji. Mogę powiedzieć, że przeprowadzona w lekkim znieczuleniu (tabletka) biopsja sprowadzała się w moim przypadku do kilku ukłuć odczuwanych jak użądlenie pszczoły czy też innego owada. Co prawda wzdrygałem się w momencie metalicznego odgłosu podczas pobierania próbek, ale wynikało to zapewne z mojej emocjonalnej nadwrażliwości Tak więc biopsję gruczołu krokowego da się przeżyć.

Po biopsji gruczołu krokowego miałem do wyboru radioterapię lub operacyjne usunięcie gruczołu krokowego, ale opuszczając szpital, po niecałym jednym dniu tam pobytu, nie podejmowałem w tym zakresie decyzji (w takich momentach raczej nie myśli się racjonalnie) i poprosiłem o wydanie karty DiLO.

Po dłuższym przemyśleniu i wysłuchaniu opowieści kolegi o jego 13-letniej drodze wiodącej do pozbycia się raka prostaty (Gleason 5 bez przerzutów i nie wyszedł mu poza torebkę), postanowiłem poddać się radykalnej prostatektomii otwartej.


Na kilka dni przed operacją skierowano mnie na scyntygrafię.


12.05.2020
SCYNTYGRAFIA

sc 12.5.20.jpg

Operacja usunięcia prostaty odbyła się w specjalistycznym szpitalu, w którym przebywałem 10 dni.
Zgłosiłem się do szpitala dwa dni przed tym istotnym dla mnie wydarzeniem i zostałem umieszczony na oddziale urologicznym. Uprzejme i fachowe pielęgniarki (również bardzo ładne) przygotowały mnie do operacji, na którą pojechałem leżąc na łóżku. Po ułożeniu na stole operacyjnym i unieruchomieniu rąk, chwilę rozmawiałem z panią anestezjolog, która założyła mi wenflon. Potem usłyszałem dość głośne odgłosy z sąsiedniego pomieszczenia, w żyle ręki poczułem lekkie zimno i zasnąłem.
W czasie operacji nie miałem momentów przebudzenia - kilka dni temu sąsiad opowiadał mi, że na stole operacyjnym odzyskał świadomość, czuł wielki ból zszywania powłok brzusznych, ale nie mógł się ruszyć ani odezwać.
Świadomość odzyskałem dopiero na sali pooperacyjnej, ale przez ułamek sekundy na plecach i na nogach odczuwałem ręce, które mnie zdejmowały ze stołu operacyjnego i przenosiły na moje łóżko z oddziału urologicznego. Od razu zatelefonowałem do mojej żony z informacją, że już jestem po operacji, bo bardzo się martwiła. Niezwłocznie do mnie przyszedł do mnie operator z informacją, że operacja była ciężka, ale ją dobrze przetrzymałem choć w czasie jej trwania utraciłem 1,5 litra krwi. Na sali pooperacyjnej przebywałem dwie doby.


18.05.2020
RP - KARTA SZPITALNA

karta 4.jpeg

RP - HISTOPATOLOGIA POOPERACYJNA

rp hp.jpeg

rp hp 2.jpeg

rp hp 3.jpeg

06.2020 - pierwszy pooperacyjny wynik PSA - 0,046 ng/ml

=> Skierowanie do lekarza radiologa radioterapeuty.

=> Skierowanie na TK jamy brzusznej + miednicy.


10.07.2020
TK JAMY BRZUSZNEJ

10. 7.20TK Jamy brzusznej.jpg

Po otrzymaniu wyniku tomografii komputerowej jamy brzusznej + miednicy udałem się na konsultację do mojego urologa? /radioterapeuty?
Po przedstawieniu dwóch możliwości, tj. naświetlania albo wstrzymania się z naświetlaniem i obserwacja, wybrałem tę drugą ponieważ wówczas prawie całkowicie nie trzymałem moczu i bałem się, że po radioterapii będzie z tym jeszcze gorzej. Chciałem odwlec RT do czasu, aż trzymanie moczu poprawi się. Mój urolog po konsultacji z radiologami radioterapeutami nie nalegał na zmianę mojej decyzji, i tak to zostało do dzisiaj.

Dodam jeszcze, że lekarz radioterapeuta potrzebę naświetlania loży po gruczole prostaty uzasadniał faktem, że pooperacyjne badanie histopatologiczne wykazało, że utkanie nowotworu jest widoczne w linii cięcia w obrębie wierzchołka gruczołu po stronie prawej.


EWOLUCJA PSA PO RP 2020-2022

psa poop 20-22.jpg

______________________
@ 5bolesław
Twoje liczne posty skleiłam w jeden i przeredagowałam.
Zachowane oryginały przesyłam via PW.
Czekamy na brakujące dokumenty.
pzdr -zb

[5boleslaw]

Witam.

Serdecznie dziękuję za uporządkowanie moich postów. Proszę to zawsze robić, aby profesjonaliści tego Forum mieli ułatwione zadanie, oceniając przebieg tej złośliwej przypadłości.

Postaram się znaleźć raport patologa dot. przeprowadzonej biopsji gruczołu krokowego w styczniu 2010 roku i tu wkleję.

Dwa leki zapisane przez urologa (Apo-Tamis i Apo-Fina), które są wymienione w raporcie z wizyty 14.01.2016 zażywałem zgodnie z receptą a potem kontynuował mi je mój lekarz urolog, w sumie nieprzerwanie trwało około 1,5 roku a potem zostały zgodnie z decyzją lekarza odstawione - miałem pod czas ich stosowania spuchniętą i bolesną w dotyku prawą pierś, tylko lewa, bowiem pierś lewa miałem zoperowaną w wieku 21 lat z powodu ginekomastii.

Dodam jeszcze, że po Apo-Tamis i Apo-Fina czułem się tragicznie. Miałem ból głowy, byłem słaby, ogólnie mówiąc do niczego, w tym także intelektualnie.


Jeszcze wczoraj próbowałem kontynuować mój wątek, ale miałem problem z wklejeniem dokumentów w formacie JPG, które są w odpowiedniej rozdzielczości (pozostało jeszcze 22). Być może oznaczone zostały przez program zmniejszający ich rozdzielczość takimi znakami, które nie przyjmuje Forum. Był też komunikat, że jest za mało treści...
Spróbuję to zrobić teraz i dzisiaj, a gdybym miał problemy, to proszę napisać gdzie i jak mam się zwrócić?


____________EDIT_______________
Wczoraj udało mi się wkleić dwa pliki (skany), ale wklejałem je oddzielnie pisząc po każdym treść postu.
Dzisiaj wklejałem chronologicznie, ale ułożyły się inaczej i kolejne teraz próby były takie same. Co zrobić, aby ułożyły się po kolei?
Czy wklejać od ostatniej do pierwszej strony? Mam trzy dokumenty, które mają 4, 4 i 5 stron i chciałbym, aby były przejrzyste do czytania, a może zostaną ułożone? Proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam




_____________________
Wklejone dzisiaj dokumenty dokleiłam do postu z Twoją historią.
Jeśli masz problem z wklejeniem dokumentów możesz mi je przesłać emailem.

Jeśli chodzi o komunikat, który Ci się pokazuje, to poście muszą być napisane przynajmniej dwa słowa.

Aby dokumenty pojawiały się we właściwej kolejności musisz używać funkcji "wklej w tekst" (po zaznaczeniu kursorem miejsca, w którym chcesz umieścić wklejany dokument). Bonusem będzie zniknięcie tych denerwujących ramek wokół wklejanych dokumentów
-zb

___________EDIT___________
Wkleiłam jedynie 4 stronę karty szpitalnej z istotnymi informacjami dot. RP.

[5boleslaw]

Dziękuję za przeredagowanie wątku. Co oznacza czerwona gwiazdka w ikonie mojego wątku w NASZE HISTORIE?

Właśnie znalazłem raport patologa, o którym była mowa oraz epikryzę wypisową ze szpitala z 2010 roku, dot. pierwszej mojej biopsji gruczołu prostaty.
Dzięki - dokument wkleiłam do postu z Twoją historią, także posty dot. scyntygrafii i TK. -zb

[5boleslaw]

Poniżej wyniki badan [obrazowych wykonanych po RP:]


07.08.2020
MRI MIEDNICY

MRI MIEDNICY 07.08.20 copy.jpg

31.08.2020
RTG KLATKI PIERSIOWEJ

RTG KLP 31.08..20.jpg

24.06.2021
MRI MIEDNICY

REZONANS MAGNETYCZNY Z 24.06.2021_e.jpg

Ponieważ to ostanie badanie ujawniło, że esica jest odkurczona, a ściany grubości 7 mm wykazały silne wzmocnienie pokontrastowe, o czym w opisach wcześniej wykonanych badań nie wspominano, dostałem skierowanie do chirurga onkologa, który zlecił wykonanie kolonoskopii.


26.11.2021
KOLONOSKOPIA

26.11.2021KOLONOSKOPIA WYNIK_e.jpg

Z wyniku kolonoskopii byłem zadowolony. Lekarz chirurg-onkolog powiedział mi, że w razie zwiększenia zmian w esicy w kolejnych badaniach, mam do niego przyjść ze skierowaniem, to zrobimy kolejną kolonoskopię i na razie u niego mam się nie pokazywać.


PSA po RP badałem systematycznie i często. Wyniki mieściły się cały czas w granicach setnych i tysięcznych jedności, ale 22.02.2022 otrzymałem wynik 0,186 ng/ml, z którym zaraz udałem się do mojego urologa, od którego dostałem skierowanie na rezonans magnetyczny jamy brzusznej - termin koniec maja 2022.
Zrobiłem też na miejscu badanie PSA, którego wyniku nie znam, bo mieszkam daleko od mojej przychodni urologicznej.
PSA zbadałem ponownie w moim miejscu zamieszkania i otrzymałem wynik na poziomie 0,059 ng/ml.

W najbliższych dniach ponownie zbadam PSA i niezwłocznie poinformuję tu o wyniku.
Wcześniej jednak udam się do kierownika punktu "Diagnostyki" i przedstawię te różnice w wynikach badań; wydaje mi się, że PSA powinno zawsze rosnąć, a nie maleć. Wnioski same się nasuwają.


[fragment tekstu dot. RT został dołączony do postu z historią diagnostyki i leczenia]


Jeżeli coś gdzieś pokręciłem, to bardzo proszę poprawić. Trochę zbyt intensywnie wziąłem się za ten nurtujący mnie temat i przyznam się szczerze, że w tej chwili jestem zmęczony. Chronologiczne przedstawienie pełnej historii mojego leczenia złośliwego raka prostaty mogłem rozłożyć w czasie, ale ja taki jestem, że jak za coś się biorę, to nie odpuszczam aż skończę.
Bardzo proszę o ocenę sposobu mojego leczenia, o szczere uwagi, propozycje, za które będę bardzo wdzięczny.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam.

[5boleslaw]

Jeszcze dla zobrazowania stanu mojego zdrowia podam wyniki ostatniego badania krwi i moczu.
Badania laboratoryjne robiłem zazwyczaj przy okazji wykonywania badania PSA a ich wyniki pozostają praktycznie takie same od czasu poddania się RP czyli od prawie 2 lat.


22.02.2022
WYNIKI BADAŃ LAB.

MORFOLOGIA KRWI 22.02.2022.jpg

krew 2.jpeg

krew 3.jpeg

krew 4.jpeg

Ogólnie od operacji czuję się dobrze. Nadal jestem sprawny fizycznie, prawie tak samo jak przed operacją usunięcia prostaty i nawet od czasu do czasu pozwalam sobie na jazdę na rowerze, tylko że teraz nie przesadzam. Ciśnienie krwi mam książkowe, tylko BMI nieco wzrosło z powodu zmniejszonej aktywności fizycznej.
Psychika na razie mnie nie zawodzi i oby pod tym względem było niezmiennie.

[5boleslaw]

Poniżej niepokojący wynik PSA z dnia 22.02.2022 - 0,186 ng/ml
Mam nadzieję, że spowodowany był niewłaściwym przygotowaniem urządzenia służącego do badania PSA, ponieważ kolejne badanie z dnia 17.03.2022 dało wynik 0,059 ng/ml. Wydaje mi się, że ten wynik nie jest mimo wszystko dobry, ale po ewentualnej radioterapii będzie spadnie do poziomu nieoznaczalnego.
Czekam na Waszą opinię.

psa 22.02.2022.jpg

17.3 psa.jpeg

[kemoturf]

Wyniki PSA mocno się różnią. Najlepiej robić badania w tym samym laboratorium, takim, które ma analizator na miejscu. Sieciówki z reguły wysyłają do centralnego laboratorium w rejonie a tam może być kilka maszyn. Analizatory niekoniecznie mają taką samą kalibrację i czułość, dlatego mogą dać znacząco różne wyniki, szczególnie, gdy mówimy o setnych, czy tysięcznych po przecinku.

PSA na poziomie 0,05 ng/ml uważałbym za PSA nieoznaczalne.

[5boleslaw]

Dziękuję Ci, Kemoturf, za pocieszenie dot. mojego ostatniego PSA.

W moim mieście "Diagnostyka" już nie wysyła badań krwi do województwa i prawie wszystko, łącznie z PSA robią na miejscu.
Jednak za tym laboratorium ciągnie się zła opinia z lat poprzednich a i teraz, choć sporadycznie, zdarzają się błędy w wynikach badań o czym mówią lekarze.
W latach 2008 - 2020 PSA badałem w różnych sieciówkach, wówczas pobierana krew była wożona do centralnego laboratorium.

Od czasu operacji badam PSA z własnej inicjatywy tylko w jednym punkcie pobrań "Diagnostyki" w moim miejscu zamieszkania, natomiast mój lekarz prowadzący w mieście wojewódzkim zleca je do wykonania w szpitalu, w którym znajduje się moja przychodnia urologiczna.
Jak wynika z mojego dokumentu zmieszczonego w jednym z poprzednich postów, wyniki pooperacyjnego PSA pochodzące z tych dwóch laboratoriów niewiele się różnią między sobą, z wyjątkiem wyniku PSA z 22.02.2022 - 0,186 ng/ml, który musi być zweryfikowany. W jaki sposób chcesz zweryfikować ten wynik po 2 miesiącach od pobrania krwi? -zb

Dziękuję za rady. Pozdrawiam

[5boleslaw]

Może źle się wyraziłem pisząc, że wymienione PSA muszę zweryfikować. Nie mam zamiaru czegoś weryfikować w pojęciu słownikowym.
Chodziło mi o wykonanie kolejnych badań PSA które, mam nadzieję potwierdzą moje podejrzenie, że ten podwyższony wynik wystąpił z powodu błędu laboratorium.
Dziękuję za pokazanie jak odpowiadać na posty, w przyszłość postaram się być precyzyjny.
Serdecznie pozdrawiam.

[5boleslaw]

Ponownie zwracam się z prośbą o opinie w sprawie leczenia (i nieleczenia) mojego raka prostaty.
Chorobę mam, czasu nie cofnę, ale z czystej ciekawości chciałbym co nieco wiedzieć na ten temat.

Proszę mi wybaczyć moją niedoskonałość w fachowym i „forumowym” wyrażaniu się, ale proszę uwzględnić, że ja z tą tematyką nie miałem do niedawna do czynienia.
Zawsze siedziałem w paragrafach, stąd taki mój styl. Dopiero uczę się, na Forum jestem zaledwie piaty dzień i w tym czasie przede wszystkim zajmowałem się przygotowaniem materiałów, które tutaj zamieściłem.


Bardzo proszę o ustosunkowanie się do następujących pytań:

1. Czy z wyników zawartych w tabeli PSA w latach 2008 – 20220 i ustaleń dokonanych w czasie biopsji gruczołu krokowego (2010 r.) oraz konsultacji urologicznej TRUS + DRE (2016 r.) wynikałoby, że można było zadziałać znacznie wcześniej (jak i kiedy?), aby zapobiec rozwojowi mojego raka prostaty do znacznie zaawansowanego stanu, a zwłaszcza nie dopuścić do jego wyjścia poza torebkę stercza?

2. Ile lat rozwija się taki jak mój rak prostaty?

3. Bardzo proszę o ocenę sposobu leczenia mojego raka prostaty, z uwzględnieniem operacji, postępowania po niej, wyników przeprowadzonych badań, a w szczególności proszę o ustosunkowanie się do mojej decyzji o odwleczeniu naświetlania loży po gruczole krokowym zaproponowanego przez lekarza radioterapeutę [po zapoznaniu się z wynikiem histopatologii pooperacyjnej (dodatni margines chirurgiczny (R1).]

3. Proszę też o inne opinie, propozycje i uwagi oraz określenie moich rokowań [związanych z rakiem prostaty (CaP)].

Pozdrawiam i dziękuję.

[zosia bluszcz]

Bolesławie,

Oto kilka punktów z moich notatek, które również częściowo odpowiadają na Twoje pytania.

1. Biopsja 2010 - 5 bioptatów opisanych (4+1), pobrano tylko 8? A jeśli tak dlaczego tylko 8?

2. Przy tak niskim f/t PSA w 2014 przynajmniej jeden z 3 urologów powinien Cię skierować na mpMRI.

3. Finasteryd (Apo-Fina) stosowana przez 1,5 roku (2016- 2018) obniżył sztucznie PSA, być może nawet o 50%, co wyszło na jaw w 2019 (PSA >7 ng/ml). Urolog kontynuujący leczenie preparatem, którego składnikiem czynnym jest finasteryd powinien o tym wiedzieć i adekwatnie reagować - czytaj: skierować pacjenta na mpMRI.

4. MRI miednicy wykonane przed biopsją 2020 opisuje dość oszczędnie prostatę, ale sugeruje wyjscie raka poza torebkę - czy były jakieś dyskusje na ten temat z operatorem? Czy uprzedzono Cię, że RP może okazać się niedoszczętna?

5. Podczas biopsji 2020 - pobrano tylko 9 bioptatow (5+4), zamiast 12 regularnych + ew. dodatkowe ze zmiany opisanej w MRI.

6. W histopatologii pobiopsyjnej brakuje kilku istotnych informacji:
a/ skąd dokładnie pobrano bioptaty (tej informacji nie ma tez w karcie szpitalnej z zabiegu)
b/ jakiej długości były poszczególne bioptaty
c/ czy komórki raka zajmujące 80% 4/5 bioptatow pobranych z lata prawego były od strony pomalowanego tuszem końca torebkowego (potwierdzenie wyjścia raka poza torebkę).

7. RP 2020 - tutaj nastąpiła jakaś generalna obsuwa, która spowodowała masywny krwotok i konieczność przetoczenia 6 jednostek krwi @ 450 ml! Jednocześnie w karcie szpitala napisano. że "przebieg [operacji był] niepowikłany" (sic!).
Podejrzewam, ze chirurg był mało wprawny (ktoś się na tobie uczył?) i próbując wyresekowac prostatę ciachnął skalpelem jakąś arterię.
O nieudolności operatora może świadczyć również ten zapis w histopatologii pooperacyjnej "w okolicy wierzchołka torebka przerwana na obszarze o wymiarach 3 x 2 cm”.
Operator usunął 6 węzłów chłonnych bez przerzutów (0/6), ale z histopatologii nie wynika skąd (zasłonowe prawe? lewe?).
Czy operator omawiał z Tobą przebieg operacji i histopatologię pooperacyjną? Czy mógłbyś podać nam jego nazwisko (via pw)?


Jeśli chodzi o Twoją decyzję o niepoddaniu się adjuwantowej RT - wydaje się, że ta decyzja nie wpłynęła na dotychczasowy wynik RP (mimo dodatniego marginesu chirurgicznego R1);
Twoje pooperacyjne PSA przez 2 lata utrzymywało się na poziomie 0.03 - 0.05 ng/ml na co zapewne mają wpływ nieusunięte końcówki pęcherzyków nasiennych (patrz opis MRI z 24.06.2021).

PSA z marca 2022 jest już niestety oczko wyżej - 0.06 ng/ml (czyli w zaokrągleniu 0.1 ng/ml). Myślę, że powinieneś być odtąd czujny jak żuraw i badać poziom antygenu z większą częstotliwością (co 4-6 tygodni) aby uchwycić tendencję i właściwy moment na rozpoczęcie radioterapii ratunkowej (sRT/salvage RT).

pzdr
zosia

[5boleslaw]

Bardzo dziękuję Ci Zosiu - Złoty Gladiatorze za odpowiedź. Cieszę się, że akurat jesteś w moim wątku. Przed jego założeniem dużo tu czytałem i nadal czytam (od rejestracji 14.04.22 r.) i zawsze doceniałem Twoje jasne i rzeczowe opinie. Szkoda, że wcześniej nie znalazłem tego Forum, bo być może lżej psychicznie i bardziej racjonalnie przechodziłbym poszczególne etapy mojej zdrowotnej przypadłości. Zosiu, pytał będę dalej i prosił o odpowiedzi.


Odnośnie samej operacji - podzielę się moją wiedzą na ten temat i postaram się ją rozszerzyć.
Po obudzeniu się po zabiegu przed moim łóżkiem w pomieszczeniu pooperacyjnym pojawił się lekarz, który mnie operował i poinformował, że operacja była bardzo ciężka, ale ja ją dobrze zniosłem, i że w czasie jej trwania utraciłem 1,5 litra krwi.

Tego samego dnia, nawiązując do słów lekarza mnie operującego, powiedziałem do anestezjologa, który mnie obsługiwał - To co, przecięto mi tętnicę?, na co ten odpowiedział - Zdarza się... a kto pana operował i kto był drugim lekarzem przy operacji?
Podałem nazwisko mojego lekarza z przychodni urologicznej, bo to on mnie operował, ale nazwiska drugiego lekarza do dzisiaj nie znam, zresztą niewiele więcej mam informacji na temat przebiegu samej operacji i treści dokumentów poszczególnych badań!

W czasie kolejnej pooperacyjnej wizyty w przychodni mój lekarz ponownie wspomniał o mojej trudnej operacji (teraz jego słów już dokładnie nie pamiętam), z których można było wysnuć wniosek, że mam szczęście, że ją przeżyłem. To co teraz napisałem potwierdza moja żona, która uczestniczyła w tej wizycie.

Dodam też taki fakt, że pól roku temu poślizgnąłem się na płytkach podłogi w kuchni i upadłem, częściowo nadrywając mięsień dwugłowy prawego uda. W szpitalu prześwietlono mi kości tej nogi, potem dostałem płytkę z zapisem obrazów z tego badania. Po wyświetleniu jej na komputerze naliczyłem 35 klipsów w jamie brzusznej, które pozostały po prostatektomii (nie miałem innej operacji w jamie brzusznej).

Czy w przypadku tej operacji nie można powtórzyć słów anestezjologa, zdarza się.
Pozdrawiam.

[kemoturf]

Czy w przypadku tej operacji nie można powtórzyć słów anestezjologa, zdarza się.

Pewnie tak, ale niewielu z forumowiczów miało "zaszczyt" dostąpić takiego zdarzenia. Pewnie cudem przeżyłeś.

[5boleslaw]

Dziękuję Ci, Kemoturf za odpowiedź. Widocznie jeszcze nie było mi pisane odejście z tego świata. W w najbliższy poniedziałek odbiorę skierowanie i we wtorek zrobię kolejne badanie PSA, którego wynik zaraz tu umieszczę. Pozdrawiam

[5boleslaw]

Tak sobie pomyślałem, że zapytam tu czy mogę wkleić skan obrazu prześwietlenia jamy brzusznej - dotyczy widoku wspomnianych 35 klipsów (post z 22.04.2022), bo mam pytanie odnośnie stanu lewj kości biodrowej, o której wspomina się w moim ostatnim rezonansie magnetycznym z 2021 roku?

[zosia bluszcz]

Bolesławie, kopię skanu z licznymi zszywkami pozostałymi po operacji oczywiście z zainteresowaniem obejrzymy, ale nikt z nas, laików, nie będzie oceniał zmiany w kości biodrowej - to jest zadanie dla specjalisty zajmującego się diagnostyką obrazową oraz ortopedy.

[5boleslaw]

Dobrze Zosiu, poniżej zamieszczam skan zdjęcia rentgenowskiego miednicy z widocznymi licznymi klipsami polimerowymi.
Być może znajdzie się specjalista zajmujący się diagnostyką obrazową albo ortopeda zaglądający na Forum i ewentualnie da mi wskazówki.

RENTGEN MIEDNICY.jpg

Zapoznałem się z fachową literaturą odnośnie klipsów polimerowych (zapewne takie właśnie mam w jamie brzusznej) i dowiedziałem się, że
Niewchłanialny klips z polimeru służy do łączenia tkanek i podwiązywania między innymi naczyń. Nie koliduje z obrazowaniem CT i MRI. Łączy się je szybko, zapewniają bezpieczeństwo i są porównywalne do szwów 2.0. Zaciskane są aplikatorem Łączy się je szybko, zapewniają bezpieczeństwo i są porównywalne do szwów 2.0. Zaciskane są aplikatorem. Każdy klips wyposażono w zawias i zatrzask i jest przetestowany w tysiącach procedur.

Czytając dowiedziałem się też, że w czasie prostatektomii między innymi usuwane są pęczki naczyniowo-nerwowe (o ich usunięciu i skutkach przed operacją byłem informowany) i żylny splot Santoriniego, który jest kompleksem żył głębokich, a do gruczołu krokowego, do jego tylno-bocznej warstwy przylegają powierzchnie naczyniowo-nerwowe, zaś koło cewki moczowej też jest duże ukrwienie, a więc w czasie operacji następuje krwawienie i niektórzy operatorzy mówią, że chory musi być operowany szybciej niż traci krew, na co ma również wpływ nadmierna otyłość (BMI > 35), nierozpoznane zaburzenia krzepnięcia krwi i wada hemostazy, które mnie nie dotyczą.

Moja operacja trwała około 3 godzin.
Czy w czasie operacji coś było nie tak, nie wiem, ale lekarz przeprowadzający ją jest znanym i mającym dobrą, a nawet bardzo dobrą opinię i ja nie szukałbym tu dziury w całym. Tylko dlaczego opisy badań i czynności nie zawsze są właściwe choć służba zdrowia twierdzi, że prawie wszędzie istnieją odpowiednie procedury?

Aby zamknąć temat prostatektomii jeszcze wspomnę, że na sali pooperacyjnej zapytałem anestezjologa ile będę na niej przebywał? Odpowiedział, że nie wie, i że naprawiają mi serce. Tu dodam, że nigdy nie chorowałem na serce, ale przed operacją zrobiłem sobie echo serca, które powtórzyłem miesiąc po operacji i wyniki miałem identyczne, a pani kardiolog stwierdziła, że nie miałem zawału serca.

Po dwóch dniach z sali pooperacyjnej przewieziono mnie na łóżku na oddział urologiczny szpitala, jakiś krótki czas tylko leżałem, po czym zostałem poddany rehabilitacji (chodziłem z chodzikiem i bez niego) i dość szybko odzyskałem sprawność fizyczną. Bardzo źle znosiłem przeciwbólowy opioid (Oxycodon), którego mi nie żałowano, po którym zrywałem się w nocy i potem nie mogłem zasnąć, a po 10 dniach, kiedy opuściłem szpital i wracałem samochodem jako pasażer do miejsca zamieszkania, żona mówiła, że zachowywałem się jak najarany.


Mam pytanie dotyczące hormonoterapii:
Czy w moim przypadku HT jest wykluczona z powodu opuchlizny i bólu prawej piersi po lekach (Apo-Tamis i Apo-Fina), które brałem przed operacją, i które odstawiono oraz ginekomastii w wieku 21 lat?

[5boleslaw]

Zrobiłem, jak wcześniej napisałem w poście.

Wczoraj poszedłem do Oddziału „Diagnostyki” w moim miejscu zamieszkania i pokazałem wcześniejsze wyniki PSA

12.2021 - 0,034
02.2022 - 0,186
03.2022 - 0,059

oraz przedstawiłem moje powątpiewanie co do dokładności ich badania.

Dzisiaj wykonałem kolejne badanie PSA i otrzymałem wynik 0,025 ng/ml, którego oznaczenie wykonano dwukrotnie.

---WYNIK PSA Z 26.04.2020---.jpg

Oby tak było nadal, co mogłoby świadczyć (o ile się nie mylę), że po operacji pozostała pewna ilość zdrowej tkanki, która produkuje ten swoisty antygen sterczowy.

[5boleslaw]

W sprawie badania swoistego antygenu sterczowego ustaliłem dzisiaj, że mój ostatni PSA 0,025 ng/ml, który był wykonany testem firmy Abbott metodą immunochemiczną CMIA na aparacie Alinity, według specyfikacji tego aparatu ma dokładność 15% otrzymanego wyniku.

Drążyłem ten temat, aby mieć orientację jaki może być błąd moich badań w tym laboratorium, a przy okazji wspomniałem, że zwłaszcza dla pacjentów poddanych prostatektomii ma on szczególne znaczenie.

[zosia bluszcz]

Bolesławie,

1. Twoj ostatni test PSA był wykonaną inną metodą i na innym urządzeniu niż poprzednie testy. Alinity ci firmy Abbott zastępuje w coraz większej liczbie laboratoriów starszą generację aparatów o nazwie Architect.
2. Wynik jest poniżej progu oznaczalności (LoQ), który w przypadku badania stężenia całkowitego PSA na aparacie Alinity ci (Abbott) wynosi 0.025 ng/ml
Zakres pomiarowy wskazany przez producenta testu to 0,025 - 100 ng/mL.

Polecam lekturę dyskusji na temat wyników PSA z przełomu grudnia 2021 - stycznia 2022 w wątku Janczara :
viewtopic.php?f=71&t=3284&p=121163&hilit=alinity+0.025+ng%2Fml#p121163

[5boleslaw]

Dziękuję Zosiu za odpowiedź oraz informację.

Tu dodam, że w „Diagnostyce”, w moim miejscu zamieszkania, poinformowano mnie o zmianie kilka dni temu urządzeń do badania PSA na Alinity ci firmy Abbott.
Jeżeli dobrze zrozumiałem treść zawartą na podanej przez Ciebie stronie, to producent urządzenia określił najniższy wynik badania PSA jako <0,025, który należy uznać za najmniejszą ilość lub najmniejsze stężenia możliwe do oznaczenia daną metodą analityczną, zgodnie z rekomendacją Towarzystwa Naukowego Clinical and Laboratory Standards Institute (CLSI). Czy to nowe urządzenie będzie lepsze od poprzedniego i również dokładniejsze (dot. PSA<0,025), to się okaże?

Z tego wniosek, że najniższy wynik w badaniu tym urządzeniem już nie będzie przekazany pacjentowi jako, np. PSA 0,007 ng/ml czy PSA 0,009 ng/ml, jak bywało dotychczas na innych urządzeniach, tylko jako PSA <0,025 i zapewne należy go uznać za wynik nieoznaczalny.
Wynik PSA w zapisie <0.025 ng/ml określa się jako wynik poniżej granicy/progu oznaczalności.-zb

Producent testu podaje dodatkowo wartość granicy wykrywalności (LoD) analitu na poziomie 0,003 ng/ml, co rozumiem potocznie jako dokładność badania (testu). Nie. Patrz niżej.


Kluczowa różnica między LoD i LoQ polega na tym, że
LoD (Limit of Detection) jest najmniejszym stężeniem analitu w badanej próbce, które możemy łatwo odróżnić od zera, podczas gdy
LoQ (Limit of Quantification) jest najmniejszym stężeniem analitu w badanej próbce, które możemy określić z akceptowalną powtarzalnością i dokładnością.

Difference Between LoD and LoQ
The key difference between LoD and LoQ is that LoD is the smallest concentration of an analyte in a test sample that we can easily distinguish from zero whereas LoQ is the smallest concentration of an analyte in a test sample that we can determine with acceptable repeatability and accuracy.
https://www.differencebetween.com/diffe ... titation.-,

-zb




Po przeczytaniu i analizie tej informacji, od razu skojarzyły mi się, może niesłusznie, słowa pewnego znanego autorytetu medycznego, że górna granica choloesterolu całkowitego powinna wynosić 6,40 mmol/l, a jest 5,00 mmol/l, co zawdzięczamy przemysłowi farmaceutycznemu.
Skojarzyło ci się to zupełnie niesłusznie
To jest zupełnie inna para kaloszy - ten a.m. sugerował w ten sposób, że dzięki obniżeniu pożądanego poziomu cholesterolu całkowitego przemysł farmaceutyczny może upychać na rynku więcej różnego typu statyn. -zb

[5boleslaw]

Dzięki Zosiu za sprostowanie. Serdecznie Cię pozdrawiam.

[5boleslaw]

Jeszcze wrócę do tematu mojej prostatektomii, a raczej czasu pobytu po niej w sali pooperacyjnej, na której przebywałem dwie doby.
Najciekawsze będzie na końcu tego postu.

Z tego okresu niewiele pamiętam. Próbowałem odczytywać informacje z aparatury nadzorującej stan mojego organizmu, ale chociaż znam te urządzenia, to nie mogłem się skupić i odczytać mojego ciśnienia, tętna, saturacji, itd.

Pamiętam jak przez mgłę, że nagle się zerwałem (prawdopodobnie była to noc, bo było wyjątkowo cicho) i usłyszałem jakby bardzo głośny sygnał dźwiękowy i za chwilę odgłos pompy, poczułem chłód w ręce, w której miałem wenflon i odpłynąłem.

Kilka razy zdarzyło mi się, że po otrzymywanych lekach, zamykając oczy bardzo wyraźnie widziałem ścianę około 3 m przede mną, na której na całej długości i wysokości był jednolity segment z półkami, a najciekawszym epizodem był widok grupy lekarzy wizytujących salę, która zbliżyła się do mojego łóżka (widziałem zarysy mojej sylwetki) i przeglądano moją kartę oraz dyskutowano (nie słyszałem głosów), a ja to wówczas widziałem z odległości około 50 metrów i z wysokości kilku metrów.

Wśród lekarzy usiłowałem zobaczyć mojego operatora, ale go nie rozpoznałem. Wizytacja poszła dalej i zniknęła mi z oczu, a za chwilę jeden z lekarzy wizytujących wrócił do mojego łóżka, jakiś czas z uwagą przeglądał moją kartę leczenia a potem oddalił się. W czasie „oglądania półek na ścianie” rozmawiałem przez telefon z moją małżonką i ona to potwierdza, a co do opisanego epizodu wizytacji lekarskiej nie mam zdania, bo w cuda nie wierzę.

[zosia bluszcz]

Bolesławie, Twój opis (halucynacje, out-of-body experience) sugeruje, że po operacji wlewano Ci do żyły ketaminę.

[5boleslaw]

Dzisiaj zrobiłem kolejne badanie PSA i nadal mam pewne wątpliwości. Otóż na podstawie otrzymanych wyników, wykonanych na nowych urządzeniach, w czasie jednego miesiąca zauważa się co najmniej dwukrotny wzrost PSA z 0,025 do 0,060 ng/ml, co widać na poniższym zestawieniu.

Nie wiem, czy jest możliwy taki wzrost w tak krótkim czasie, o ile wyniki są prawidłowe? Do takiej wątpliwości w pewnym stopniu upoważnia mnie fakt, że osoby, które badają, czy też nadzorują te badania nie były zorientowane, że dla pacjenta któremu usunięto gruczoł krokowy wynik PSA w tysięcznych, setnych i dziesiętnych jedności ma bardzo duże znaczenie.

Gdy w laboratorium usłyszałem, że robiąc badanie nie wiedzą, czy dotyczy ono pacjenta, który jest po prostatektomii, czy też nie, jakby to miało jakieś znaczenie! Przecież badanie należy wykonać zawsze dokładnie zgodnie z instrukcją, niezależnie od tego faktu.

Każde z tych ostatnich badań wykonano dwukrotne (drugie na moją prośbę) w Diagnostyce nowym testem firmy Abbott, metodą immunochemiczną CMIA, na aparacie Alinity.

Badanie PSA z 26.04.2022 było zrobione w pierwszych dniach po otrzymaniu nowych urządzeń do badania z wykorzystaniem testów firmy Abbott, metodą immunochemiczną CMIA, na aparacie Alinity!

Poprzednie wykonywane były na starych urządzeniach, testem firmy Abbott, metodą chemiluminescencji, na aparacie Architect i do jednego z tych badań, tj. z 22.02.2022 prawdopodobnie miałem uzasadnione podejrzenie, że był błędny. W laboratorium tego nie wykluczono,


22.06.2022 - PSA 0,030 ng/ml (Abbott/met. chemiluminescencji/Architect)
07.10.2021 - PSA 0,032 ng/ml (Abbott/met. chemiluminescencji/Architect)
02.12.2021 - PSA 0,034 ng/ml (Abbott/met. chemiluminescencji/Architect)
22.02.2022 - PSA 0,186 ng/ml (Abbott/met. chemiluminescencji/Architect)
17.03.2022 - PSA 0,059 ng/ml (Abbott/met. chemiluminescencji/Architect)
_____________________________________________________________________

26.04.2022 - PSA <0,025 ng/ml (2x Abbott/met. immunochemiczna CMIA/Alinity)
26.05.2022 - PSA 0,060 ng/ml (badanie 2x na moją prośbę - Abbott/met. immunochemiczna CMIA/Alinity)


Zosiu, mój Gladiatorze, uprzejmie proszę Ciebie o opinię w tej sprawie.

[zosia bluszcz]

Bolesławie,

Zakres referencyjny PSA 0-4.4 ng/ml dotyczy wyłącznie zdrowych mężczyzn, więc jego podawanie w Twoim przypadku nie ma najmniejszego sensu.

Twoje pooperacyjne PSA od 2 lat oscyluje na poziomie 0.03 - 0.06 ng/ml (pomijam wynik z 02.2022), co może mieć związek z pozostawionymi po RP kikutami pęcherzyków nasiennych (patrz opis MRI).

Does seminal vesicle-sparing robotic radical prostatectomy influence postoperative prostate-specific antigen measured with an ultrasensitive immunoassay?
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/30474852/


Właściwą ocenę sytuacji komplikuje jednak dodatni margines chirurgiczny. Aby wyłapać ewentualną wznowę biochemiczną musisz dalej monitorować PSA, choć być może z mniejszą częstotliwością, tj. co 3 miesiące zamiast co miesiąc. Jeśli (oby nie!) wystąpi wznowa biochemiczna będzie musiał rozważyć poddanie się radioterapii ratunkowej.

pzdr
zosia

[dario]

W czerwcu będę robił badanie PSA, ale jak czytam o doświadczeniach Bolesława, to zaczynam się bać
- wymiana tych wszystkich urządzeń a ja też badam PSA w Diagnostyce.

[5boleslaw]

Zosiu, bardzo dziękuję Ci za analizę, opinię i sugestię dotyczącą badania PSA i mojej choroby. Serdecznie Cię pozdrawiam.

Myślałem, że pisząc o pewnych wątpliwościach dotyczących Laboratorium Diagnostyki w moim miejscu zamieszkania nieco przesadzałem, ale dzisiaj okazuje się, że jednak nie.

Wczoraj z tego laboratorium jeszcze otrzymałem moje wyniki badania krwi (w tym PSA całkowity), ale moja małżonka, która razem ze mną robiła to badanie, niestety już nie.

Okazało się, że po kilku godzinach od pobrania krwi dostała tylko wyniki morfologii krwi i badania moczu, a inne rzekomo (tak informowano telefonicznie) wychodziły bardzo źle i dzisiaj należało ponownie zgłosić się do ponownego pobrania krwi.

Już przed godziną 8.00 żona to uczyniła i z niecierpliwością, pełna niepokoju oczekiwała na wyniki, które dzień wcześniej miały być bardzo złe, co okazało się nieprawdą dopiero dzisiaj około godziny 20.00, kiedy pobrałem je z internetowej strony Diagnostyki.

Telefonicznie interweniowałem w tej sprawie i ustaliłem, że to laboratorium już wczoraj miało awarię nowych urządzeń służących do wykonywania badania krwi i cały dzisiejszy dzień oczekiwano na przyjazd serwisanta, a zaległe badania zabezpieczonej krwi zostały wykonane dopiero wieczorem.

Okazało się, że niepotrzebnie denerwowano moją małżonkę. Ponadto wczoraj przez telefon mówiono nieprawdę i w tej sytuacji muszę zastanowić się nad zmianą laboratorium, gdyż nie mam już do niego pełnego zaufania między innymi
wobec wyników mojego PSA.


Dario nie martw się. Myślę że do czerwca personel każdego Laboratorium Diagnostyki nabierze doświadczenia w obsłudze nowych urządzeń służących do badania krwi i Twoje wyniki będą miarodajne, ale mimo wszystko bądź czujny.

[5boleslaw]

Wczoraj miałem rezonans magnetyczny z kontrastem (MRI) miednicy. Wynik będzie za trzy tygodnie.

W pierwszych dniach lipca 2022 mam wizytę w mojej przychodni urologicznej i wówczas dowiem się jaki był wynik MRI, a także wyniki prześwietlenia płuc i PSA tam wykonanego dla porównania z wynikami z Diagnostyki w moim miejscu zamieszkania.

[5boleslaw]

Mam jeszcze jeden niepokojący temat dotyczący wyników mojej krwi.

22.02.2022 - leukocyty 8,57 tys/ul
26.05.2022 - leukocyty 9,47 tys/ul (norma 4,23 - 9,07), co daje wzrost o około 1 tys/ul.

Ponadto MCV, RDW-SD, PDW (tylko teraz w ostatnim badaniu było podwyższone, a wcześniej nie) i limfocyty od kilku lat oscylują nieco ponad normę.

Hematokryt 49,2 % (41,1 - 51,0).
Inne parametry krwi, jak OB, CRP, ALT, AST, GGTP są w normie i bez istotnych zmian.

Co może być tego przyczyną?

[zosia bluszcz]

Bolesławie, mam pytanie - czy badanie krwi było wykonane na zlecenie lekarza, czy była to Twoja własna inicjatywa?
Poziomu WBC jako takiego nie rozpatruje się solo. Aby postawić ewentualną diagnozę należy również mieć informację na temat % udziału poszczególnych rodzajów leukocytów (prawidłowy zakres procentowy, patrz niżej).

Rodzaj WBC %WBC
neutrofile 55% - 70%
limfocyty 20% - 40%
eozynofile 1% - 4%
monocyty 2% - 8%
bazofile 0.5% - 1%

Najlepiej wklej całość wyników.

[5boleslaw]

Zosiu, badanie PSA i krwi w szerszym zakresie robię z własnej inicjatywy. W mojej przychodni urologicznej tylko od czasu do czasu kierują mnie na badanie PSA, bo ja będąc na wizycie lekarskiej prawie zawsze przedstawiam swoje wyniki.

Oto moje wyniki badania krwi i moczu z 26.05.2022:

Morfologia krwi 1_e0.jpg

Morfologia%20krwi%202_e0 2.jpeg

Morfologia%20krwi%204_e1_e.jpeg

Morfologia%20krwi%203_e0.jpeg

[5boleslaw]

Po mojej radykalnej prostatektomii otwartej mam wiele niejasności. Nikt ze mną nie rozmawiał na temat jej przebiegu, poza stwierdzeniem, że była ciężka i w czasie jej trwania utraciłem 1,5 l krwi oraz z wypowiedzi operatora wysunąłem wniosek, że mogłem tej operacji nie przeżyć.

Także o wynikach badań histopatologicznych materiałów pobranych po tej operacji mnie nie informowano. Gdybym się nie upominał w przychodni urologicznej opisów wydrukowanych z systemu albo nie pobrał w rejestracji dokumentów z badań mnie dotyczących, to do dzisiaj niewiele bym wiedział, o ile można coś konkretnego wiedzieć nie będąc lekarzem specjalistą.

Skierowanie do chirurga onkologa z powodu zmian w esicy prawdopodobnie dostałem tylko dlatego, że zwróciłem uwagę na opis jej silnego wzmocnienia pokontrastowego w MRI z 24.06.2021, które było widoczne we wszystkich sekwencjach badania (post z dnia 14.04.2022).

Nie mam też kogo zapytać o czym świadczą cienie na tle prawej kości miednicy na zdjęciu rentgenowskim, a także czy na nim widać jakieś zmiany kostne mogące świadczyć o przerzutach (post z 14.04.2022 + zdjęcie). Z dokumentów badań wiem, że w jamie brzusznej po operacji mam kikuty pęcherzyków nasiennych, zmiany odczynowe pooperacyjne i zbiornik chłonki (m.in. MRI z 7.08.2020, post z 14.04.2022).

Tak naprawdę to już tego wszystkiego mam dość. Oprócz opisanych wyżej spraw mam problemy z trzymaniem moczu; z wypróżnianiem od operacji; jest niepokój związany ze zmianą w esicy, aczkolwiek kolonoskopia nic nie wykazała; ciągłe kontrolne badania jamy brzusznej i oczekiwanie na ich wyniki; badanie krwi i oczekiwanie zwłaszcza na wynik PSA itd. Nie chciałbym mieć RT i komplikacji po niej, a leczenie paliatywne wykluczam. To wszystko bardzo dołuje i momentami mam dość.

Tak dla poprawy nastroju napiszę, że będąc w sąsiedniej miejscowości usłyszałem rozmowę z której wynikało, że ktoś tam umarł, a ile miał lat, siedemdziesiąt dwa, to swoje już przeżył.
W najbliższym czasie skontaktuję się z moim dobrym znajomym doświadczonym lekarzem chirurgiem i poproszę go, aby mi doradził kto w moim mieście przejrzy wszystkie moje dokumenty i płytki CD z badań związanych z przeprowadzoną prostatektomią i uświadomi mnie, bo niewiedza jest najgorsza.

Nie mam wyjścia. Muszę korzystać i dojeżdżać do mojej przychodni urologicznej w dużym mieście, gdyż w niej znacznie szybciej wykonuje się badania niż w moim miejscu zamieszkania, za wyjątkiem badania krwi. Ponadto dla mnie podróże do tej przychodni urologicznej są bardzo uciążliwe.

Zosiu, oczekuję na opinię odnośnie mojego badania krwi i moczu. Dziękuję za uporządkowanie postu.

[kemoturf]

Oprócz opisanych wyżej spraw mam problemy z trzymaniem moczu; z wypróżnianiem od operacji;

Od operacji mijają już 2 lata. Próbowałeś skorzystać z pomocy jakiegoś fachowca od rehabilitacji urologicznej?
Operacja zmienia dość znacznie anatomię układu moczowego i czasami zwieracz, który pozostaje jako jedyny element układu trzymania moczu nie daje rady.
Warto ćwiczyć mięśnie dna miednicy - jest trochę filmów instruktażowych dla kobiet. A czasami trzeba skorzystać z pomocy rehabilitanta. Jest to niestety w Polsce dość deficytowa specjalizacja. Sam korzystałem, ale bardzo szybko po operacji, bo nie byłem w stanie zaakceptować przeciekania. Pomogło. Im później rozpocznie się rehabilitację, tym mniejsze szanse na jej w pełni skuteczne działanie.

oczekuję na opinię odnośnie mojego badania krwi i moczu.

Masz trochę podniesiony poziom leukocytów i limfocytów. To może być wynik jakiegoś stan zapalnego lub samej choroby nowotworowej. Trudno na podstawie badań krwi stwierdzić co jest tego przyczyną. Warto zbadać OB i CRP przy okazji następnej morfologii. CRP było badane i jest w normie. Tak, umknęło mi
Ewentualny stan zapalny może powodować ich wzrost. Pozostałych odchyleń od normy nie uważam za istotne.


Co do PSA, to źle nie jest, ale widać nieznaczną tendencję wzrostową. Mogą być za to odpowiedzialne zmiany rakowe pozostawione w loży w rejonie wierzchołka prostaty. Trzeba PSA kontrolować regularnie, co 3 miesiące.

[5boleslaw]

Kemoturf, dziękuję za odpowiedź i porady. W sprawie nietrzymania moczu zrobiłem wszystko co było można. Przez 5 miesięcy było zero trzymania moczu, a wówczas mogłem tylko napiąć mięśnie dna miednicy, ale ich dłuższego napięcia już nie było, a mocz mi kap, kap, kap...cały czas.

Wówczas poważnie myślałem o zacisku (ostatecznie z niego zrezygnowałem) i nawet kupiłem sobie Elektostymulator Perfect PTE dla mężczyzn, ale go nie wykorzystałem w obawie o pobudzenie ewentualnie pozostałych po prostatektomii komórek rakowych.

Z poradni urologicznej dostałem ksero ćwiczeń, ponadto tę sprawę konsultowałem z rehabilitantem urologicznym (były wizyty), drugi znajomy rehabilitant dał mi materiały na ten temat z czasów studiów, mam książkę dot. kompleksowych ćwiczeń i porad przed i po prostatektomii – tłumaczenie z niemieckiego z 2018 roku, przejrzałem Youtube i tam na polskich i zagranicznych stronach znalazłem wiele praktycznych filmów itd.

Nadal ćwiczę i od wspomnianych 5 miesięcy co nieco poprawiło się trzymanie moczu i już raczej jest stabilnie, czyli słabo. Gdy trzymanie moczu oceniamy według klasyfikacji: całkowite trzymanie, popuszczanie w czasie kaszlu, kichania, duży wysiłek.., umiarkowane nietrzymanie moczu, całkowite nietrzymanie moczu – to ja jestem w tej trzeciej grupie umiarkowanego nietrzymania moczu.

W nocy nie ma tragedii, czasem popuszczam. W domu jest jako tako i jak siedzę, czy też leżę i nazbiera się, to doniosę, ale poza domem, gdy idę, to prawie nie trzymam. W przychodni urologicznej spotkałem się z przypadkami, że pacjenci w ogóle nie ćwiczyli i trzymają mocz, a inni popuszczają gdy kaszlą, kichają. Nie spotkałem tam osób, która nie trzymają moczu tak jak ja albo do tego nie przyznają się.

Wszystko co było możliwe na ten temat wyczytałem, a więc prawdopodobnie z powodu problemów z utrzymaniem mnie przy życiu w czasie prostatektomii resztę zrobiono na miarę możliwości. Tak domniemywam, bo o przebiegu operacji usunięcia prostaty nie byłem informowany.

Na temat nietrzymania moczu, prostatektomii i leczenia po niej to ja teoretycznie prawie wszystko wiem (czytałem opracowania naukowe, opinie biegłych lekarzy, prace doktorskie itp.), tylko teoria nie poparta praktyką niewiele daje, dlatego tu jestem na tym Forum. Ubolewam, że dopiero teraz.

Jestem wściekły, gdyż miałem wiele możliwości wyboru operatora, a wybrałem tego, który prawdopodobnie nie osobiście (był drugi operator, którego nazwiska nigdzie nie ma?) dokonał tej mojej prostatektomii i ją firmował. Zapewne włączył się, gdy coś było nie tak i ostatecznie operacja była niedoszczętna, bo wykluczam aby to on ją spartolił.

Kemoturf, dziękuję za ocenę wyników badania mojej krwi i PSA. Kolejnym badaniem sprawdzi się, czy jest tak jak piszesz, czy też to laboratorium Diagnostyki znowu popełniło błąd w badaniu krwi, po otrzymaniu nowych urządzeń służących do tego celu, tak jak było w przypadku badania krwi mojej żony.

[kemoturf]

Z poradni urologicznej dostałem ksero ćwiczeń, ponadto tę sprawę konsultowałem z rehabilitantem urologicznym (były wizyty), drugi znajomy rehabilitant dał mi materiały na ten temat z czasów studiów, mam książkę dot. kompleksowych ćwiczeń i porad przed i po prostatektomii – tłumaczenie z niemieckiego z 2018 roku, przejrzałem Youtube i tam na polskich i zagranicznych stronach znalazłem wiele praktycznych filmów itd.

Mam 2 adresy dr. Andrzej Przybyła (Wrocław, być może też już Warszawa) Specjalizuje się w rehabilitacji urologicznej. Wykona potrzebne badania i oceni co jest przyczyną oraz być może znajdzie rozwiązanie. Ja korzystałem z usług Michała Koszli (Poznań) - rehabilitanta, który stosuje autorskie metody pobudzania nerwów powięziowych oraz mięśni dna miednicy. Przyjeżdżają do niego ludzie z całej Polski i nie tylko.

Wszystko co było możliwe na ten temat wyczytałem, a więc prawdopodobnie z powodu problemów z utrzymaniem mnie przy życiu w czasie prostatektomii resztę zrobiono na miarę możliwości. Tak domniemam, bo o przebiegu operacji usunięcia prostaty nie byłem informowany.

Myślę, że operator popełnił szereg błędów, być może dopiero się uczył. Być może poza ciachnięciem aorty, niepoprawnie też wykonał zespolenie uszkadzając zwieracz, stąd problemy z trzymaniem moczu. To można stwierdzić diagnostycznie.