Strona 2 z 3

Nieprzeczytany post: 12 sie 2012, 08:31
autor: Albin_b
Kochani!

Dzięki i Dago i Dunol za wpisy pełne otuchy.
Aż wstyd za takie błędy w stopce. A może to dobry znak?
Zrobiłem to odruchowo. Poprawiłem.
Serdecznie pozdrawiam.Trzymajmy się!
Albin_b

Nieprzeczytany post: 14 sie 2012, 10:16
autor: Albin_b
W dniu wczorajszym zgodnie z planem:
- umówiłem się z Panią dr K. z CO Bydgoszcz na 17-tego bm. na dalsze rozmowy w sprawie udziału w badaniu klinicznym,
- o godz. 15-tej w ECZ w Otwocku przyjęty zostałem przez Panią dr Iwonę Skoneczną.
Przy udziale mojej córki Magda rozważyliśmy wszystkie możliwe warianty dalszego postępowania w walce z moim skorupiakiem.
Dociekliwość, transparentność i sposób prowadzenia rozmowy Pani dr to wzór godny naśladowania przez każdego onkologa. Powiem wprost - naładowane zostały do maksa moje akumulatory
Na koniec, na moją uwagę, że pozwoliłem sobie uprzednio wymienić w pełmym brzmieniu jej imię i nazwisko na naszym forum, z uśmiechem na ustach powiedziała coś w tym rodzaju, że teraz będzie musiala pracować od rana do wieczora. Tu dodam, że wszystkie poprzednie moje spotkania z Panią dr miały podobny charakter.


Co do walki z chorobą:
Badanie kliczne, które mi proponują ze względu na otwartość i bez ślepej proby jest w moim przypadku postępowaniem optymalnym i w przypadku niepowodzenia nie zamyka drogi do innych procedur, np. inne schematy chemioterapii, Abirateron.
Brak kwalifikacji do badania lub moja rezygnacja = standardowa chemioterapia.

Reasumując: dopóki walczysz... i tak będę trzymal.

Nieprzeczytany post: 19 sie 2012, 10:22
autor: Albin_b
Kolejny raport z walki z osobistym wrogiem.

Po ciągu bezsennych nocy i rozlicznych telefonów w dniu 17-tego bm. podpisałem zgodę na udział w badaniu klinicznym otwartym randomizowanym (Docetaksel - Cabazitaxel 20 mg/m2 - Cabazitaxel 25 mg/m2).
W dniach 21-27 bm czeka mnie seria wielu badań oceniających stan mojego zdrowia, a co ważne, wszystkie w CO Bydgoszcz na cito.
Zostanę równiez poinformowany, do ktorej grupy badawczej zostanę zakwalifikowany.

W końcu pomyślałem sobie, jak to mówiła moja jeszcze urodzona w 19-tym wieku Sw. Pamięci Babcia Czesława, ze wóz albo przewóz.
Jeżeli się powiedzie, prosze brać ze mnie przykład a jeżeli nie, to dopóki walczę...

Nieprzeczytany post: 20 sie 2012, 12:34
autor: Leszek12
Witam Albin-b;Zgoda będziemy brali ale Warunek; że bitwa będzie WYGRANA!!!!!!! i że  TY cały czas będziesz BRAŁ Przykład z Naszych Forumowiczów!!!!!!!!  ZOMO'82-89

Nieprzeczytany post: 20 sie 2012, 14:17
autor: Albin_b
Drogi Leszku!!!
Wiem,że mój wpis jest" zarażony szczyptą egoizmu" Za co mocno przepraszam.Jest to dla mnie sposób na poprawę samopoczucia i ucieczki od "zdołowania".Ja chcę wygrać!!!
a i tego życzę WSZYSTKIM FORUMOWICZOM .
Być może moje wpisy dadzą nadzieje innym,tak jak mnie podtrzymuje na duchu codzienna lektura naszego forum.
Albin_b

Nieprzeczytany post: 20 sie 2012, 17:00
autor: Leszek12
Albin;     to nie było moją intencją .pomaga nam wszystko /Uśmiech. żart . zaciśnięte kciuki I/T/P/bo tak naprawdę wszyscy jesteśmy zdołowani. ja na początku .naprawdę nie wiedziałem co się ze mną dzieje.potem Refleksja i posty naszych Przyjaciół ,i teraz ja próbuję pomagam innym ,i to Działa oraz mobilizuje do Wygrania WOJNY!!!!!i tego Ci Życzę      ZOMO'82-89        CZEGO NAM WSZYSTKIM ŻYCZĘ!!!!!!!!!

Nieprzeczytany post: 22 sie 2012, 15:54
autor: Albin_b
W dniu 21-22.08.br. badania w Centrum Onkol. Bydgoszcz.
Tomografia i scyntygrafia.
Na plus: bez kolejek, sporo wolnych miejsc na parkingu. Wyniki odbiorę w poniedziałek.

Ale najważniejsze: wyłowiłem w sieci
http://wcpit.pl/index.php?n=read&p=1&nid=411.
I jak być tu mądrym w obliczu czekającej mnie chemioterapi?
Co o tym sądzicie? Jak na poważnie mozna traktować takie publikacje?
Albin_b

Nieprzeczytany post: 22 sie 2012, 16:47
autor: Leszek12
Witam Albin; jesteśmy ciekawi na czym to polega ? proszę  opisuj /to ciekawy temat /a wiadomości i wyniki pokażą się same,traktuj wszystko poważnie przecież Tu chodzi o Twoje Zdrowie a może w przyszłości o Nasze. pozdrawiam ZOMO'82-89

Nieprzeczytany post: 22 sie 2012, 17:14
autor: Albin_b
Tygodnik "Angora" nr. 34 z dnia 26 sierpnia 2012 na stronie tytułowej tłustym drukiem umieścił napis
"90 procent pacjentów przegrywa walkę z rakiem, bo... chemioterapia ratuję i potem zabija!" - czytaj na stronie 75.
Autor Cezary Stolarczyk powoluję się na:
Nature Medicine, thechart.blogs.cnn.com, fhcrec.org, BBC, AFP, news.yahoo.com

Może to kolejna walka koncernów?
Ciekawe co o tym sądzi kangur_2007, Zosia bluszcz i inni?

Nieprzeczytany post: 22 sie 2012, 18:31
autor: dunol
Wniosek z tego jeden  - na razie nie ma skutecznego sposobu na raka.
Wszystko to półśrodki.
Tyle i tylko tyle.

Wyobraźmy sobie, że kiedyś taki lek zostanie wynaleziony.
I co dalej?
Starczy wyobraźni?

Nieprzeczytany post: 23 sie 2012, 13:21
autor: kangur__2007
kangur__2007 pisze:
Tygodnik "Angora" nr.34 z dnia 26 sierpnia 2012r na stronie tytułowej tłustym drukiem umieścił napis "90 procent pacjen-   tów przegrywa walkę z rakiem,bo... Chemioterapia ratuję i potem zabija!"
Ciekawe co o tym sądzi "kangur_2007","Zosia bluszcz" i inni?

Ja myślę o tym tyle, że tygodnik Angora, to nie jest żaden wiarygodny autorytet onkologiczny.
Nie da się napisać generalnie, że "90% pacjentow przegrywa", bo to zależy od tego z jakim rakiem, jak wcześnie wykrytym, w jakim kraju i jakim systemie opieki zdrowotnej leczonych. Równie dobrze  można by walnąć na pierwszej stronie tłustym drukiem że 100% pacjentow z rakiem umiera - nie dodając, że połowa ze starości.



Na forum jest nasz kolega Tom 53, który leczy swojego raka w Anglii, bo tam pracuje., Swego czasu  polska prasa zamieścila artykuł o jego przypadku, w którym między innymi mowiło się o różnicach szans wyleczenia w GB i  PL. Waro przeczytać. 
http://www.gladiator-olsztyn.pl/viewtopic.php?id=122&p=3




Masz raka? Siedź w Anglii 

Liczba zachorowań na raka rośnie w dramatycznie szybkim tempie
Według prognoz za 10 lat podwoi się liczba Polaków chorujących na nowotwory. Tymczasem pieniędzy na leczenie jak nie było tak i nie ma. w tym aspekcie polscy imigranci mieszkający w Wielkiej Brytanii mają o wiele wyższe szanse na wyleczenie.

Kilka dni temu premier Wielkiej Brytanii, Gordon Brown zapowiedział rewolucyjne zmiany dla chorych na nowotwory. Rząd chce przeznaczyć od 2 do 3 miliardów funtów na, jak mówi szef laburzystów, zindywidualizowaną opiekę nad pacjentami.

Cierpiący na raka, zamiast leżeć w szpitalu będą leczeni w domach i odwiedzani przez pielęgniarkę. Ma to pozwolić nie tylko zaoszczędzić pieniądze wydawane na szpitale i personel medyczny, ale również dać możliwość choremu przebywania w domu, wśród bliskich.

- Mamy w planach zreformowanie służby zdrowia. Zapewnimy w ciągu najbliższych pięciu lat fachową opiekę pielęgniarską dla wszystkich pacjentów chorych na raka. Skorzysta z tego 1,6 mln ludzi - zapowiedział premier.

Brown dodawał również, że część pieniądzy przeznaczonych będzie na zwiększenie ilości badań i diagnostykę, co pozwoli wykrywać raka we wczesnym stadium, a to zwiększy szanse pacjentów na wyleczenie. Nawet jeśli opozycja zarzuca rządowi, że jest to kolejna obietnica bez pokrycia i zwykła walka o głosy wyborców, trzeba przyznać, że temat raka od dłuższego czasu jest w Wielkiej Brytanii na wokandzie.

Nic dziwnego - choroba ta staje się epidemią XXI wieku. Na Wyspach Brytyjskich, jak podaje instytut Cancer Research UK, rocznie na raka zapada prawie 300 tysięcy mieszkańców, a ten odsetek w ciągu ostatnich 30 lat wzrósł aż o 25 procent. Najwięcej osób choruje na raka piersi (16 proc. wszystkich zachorowań) oraz jelita grubego i płuc (po 13 proc.). W 2007 roku na raka umarło 155 tysięcy osób i była to przyczyna jednej czwartej wszystkich zgonów na Wyspach.

- Zostałem i myślę, że ta decyzja uratowała mi życie - mówi 35-letni Tomek z Częstochowy.

W ubiegłe wakacje, podczas urlopu w Polsce, badania zlecone mu przez lekarza wykazały, że ma raka prostaty.

- Byłem zrozpaczony i nie wiedziałem co robić. Wyniki odebrała moja żona, kiedy ja byłem już w Anglii, bo urlop mi się skończył. Kiedy się o tym dowiedziałem, stwierdziłem, że rzucam wszystko i wracam do Polski. Wtedy to znajomi poradzili mi, żebym skontaktował się z lekarzem w Wielkiej Brytanii, że tu opieka medyczna jest o wiele lepsza. O tej decyzji przeważył komentarz lekarza z Polski, który powiedział mojej żonie, cytując, jeśli mu życie miłe to niech nie wraca - opowiada Tomek. I nie chodziło bynajmniej o onkologów, bo ci w Polsce są świetnymi specjalistami, ale raczej brak specjalistycznego sprzętu, leków, kolejki.

- Poszedłem więc tu w Anglii do lekarza na wizytę, opowiedziałem mu, z pomocą tłumacza, o swoich problemach, wysłuchał mnie i powiedział, że skontaktują się ze mną w ciągu dwóch tygodni. Po trzech godzinach dostałem telefon, że jestem umówiony na wizytę za dwa dni. Później wszystko poszło szybko i sprawnie, w błyskawicznym tempie zrobiono mi wszystkie badania, przydzielono pielęgniarkę, która się mną opiekuje, przepisano leki, za które nie muszę płacić, skierowano na leczenie do specjalistycznej kliniki. Dziś czuję się dobrze i - jak mówią lekarze - mam ogromne szanse na wyleczenie - wyznaje.

Czy decyzja Tomka była słuszna? Statystyki mówią same za siebie. Podczas gdy na Zachodzie nawet połowa chorych na raka zostaje wyleczona, to w Polsce ten odsetek jest mniejszy niż jedna trzecia. W takich krajach jak Wielka Brytania nawet w 80 procentach przypadków wykrywa się nowotwór we wczesnym stadium, umożliwiającym skuteczne leczenie, w Polsce rak zostaje rozpoznany we wczesnej fazie w zaledwie co piątym przypadku.

O ile w większości krajów zachodnioeuropejskich nakłady na onkologię wynoszą ponad 200 euro na jednego mieszkańca rocznie (Niemcy - 214 euro, Szwecja - 207), o tyle Polska przeznacza zaledwie 41 euro, czyli aż cztery razy mniej. Do tego dochodzi jeszcze dostępność do badań i leków ? w tym przypadku również o wiele niższa niż w innych krajach. Polscy onkolodzy wielokrotnie apelowali do minister zdrowia o zwiększenie nakładów na walkę z rakiem.

"Każdego roku u 140 tys. Polaków wykrywa się nowotwór. 90 tys. umiera. W krajach, w których na diagnozowanie i leczenie raka przeznacza się odpowiednie środki, można uratować połowę pacjentów. W Polsce zaledwie jedną trzecią. Obecnie pracuje u nas około 350 onkologów, to znaczy o połowę mniej w stosunku do potrzeb" ? pisali w jednej z wielu interpelacji. Pieniędzy jest mało, mimo, że obecna minister zdrowia Ewa Kopacz deklaruje, że onkologia jest dla niej priorytetem. Wprowadzony w 2006 roku Narodowy Program Zwalczania Chorób Nowotworowych, na który przeznaczono 3 miliardy złotych, wciąż nie spełnia to wszystkich potrzeb.

- Brakuje sprzętu, personelu, leków - alarmują onkolodzy. W Polsce kompleksową opiekę nad chorymi zapewniają tylko trzy szpitale kliniczne i trzy ośrodki regionalne: w Warszawie, Krakowie i Gliwicach. Efekty: wielodniowe kolejki w oczekiwaniu na badania, w sytuacjach kiedy często liczy się każdy dzień. O ile widać duże postępy w leczeniu w przypadku najpopularniejszych form tej choroby, jak raka piersi czy płuc, o tyle w przypadku innych nowotworów opieka medyczna kuleje.

Tymczasem chorych na raka z roku na rok przybywa - jak prognozuje Polska Unia Onkologii w 2010 roku na raka zachoruje kolejnych 160 tysięcy Polaków, a z tego powodu umrze około 100 tysięcy ludzi. Niestety, często winni są też sami pacjenci, którzy ignorują badania profilaktyczne ? na mammografię w Polsce zgłasza się co trzecia kobieta w wieku 50 - 69 lat, mimo że takie badanie przysługuje jej bezpłatnie i bez skierowania. Na cytologię, którą raz na trzy lata powinny robić kobiety w wieku od 25 do 59 lat, przychodzi zaledwie co dziesiąta.

Tymczasem wczesna diagnostyka wielokrotnie zwiększa szanse na wyleczenie. - Inwestycje w programy badań przesiewowych opłacają się na dłuższą metę. Prewencja stanowi najbardziej skuteczny i najtańszy sposób ograniczenia do minimum przypadków śmierci na raka - wielokrotnie przekonywała Andrulla Wasiliu, komisarz ds. Zdrowia Unii Europejskiej.

Pozytywne jest to, że mimo iż coraz więcej ludzi cierpi na nowotwory - rocznie zapada na tę chorobę ponad 3 miliony Europejczyków - to coraz więcej osób wygrywa walkę z nią. Największe różnice zauważalne są w bogatych krajach Zachodu. Jak podaje Cancer Research UK, liczba zgonów spowodowanych rakiem w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich 30 lat zmniejszyła się dwukrotnie. Poprawę widać również w Polsce, ale te wskaźniki jak na razie są o wiele niższe.

Walka z nowotworami jest też jednym z priorytetowych działań Unii Europejskiej. Państwa Wspólnoty podjęły działania, których celem jest zmniejszenie zachorowalności o 15 procent w ciągu najbliższych dzięsięciu lat, co oznacza około 510 tysięcy nowych przypadków mniej.




Jeśli ktokolwiek twierdzi, że ma lepszy sposób na leczenie chorób  nowotworowych niż pełna niedoskonałości medycyna konwencjonalna, to - drobiazg - potrzebuje to tylko udowodnić , tak żeby każda niezależna placówka badawcza mogla potwierdzić jego rewelacyjne wyniki. I już - nagroda Nobla, sława, fortuna, honory, splendory i pomnik w każdej gminie za rozwiązanie jednego z najtrudniejszych problemów nauk przyrodniczych i medycyny. Ale jeśli udowodnić nie potrafi, to w znakomitej większości wypadków chodzi o to, żeby jakiś "cudowny lek"  sprzedać zdesperowanym pacjentom mającym nóż na gardle.

Nie czytalem artykułu, bo nie mam dostępu do tego tygodnika, ale jeśli jest tam coś o spisku koncernów farmaceutycznych zabijających pacjentów chemioterapią dla zysku, to możesz to pismo spokojnie wyrzucić do kosza. Jakkolwiek gigantyczne by nie były dochody producentow leków, to w skali globalnej straty demograficzne i gospodarcze wywolane przedwczesnymi zgonami na choroby nowotworowe  znacznie przekraczają te zyski. Tego rodzaju spisek po prostu nie trzyma się kupy ekonomicznie.

Poza tym zawsze znacznie milsza polskiemu uchu jest teza, że za zgony pacjentow odpowiada mroczny spisek koncernów (najlepiej żydowskich lub masońskich :D ), a nie antyracjonalna organizacja polskiego systemu opieki zdrowotnej i jego finansowania przez państwo, ktoremu, jak w Polsce ogólnie wiadomo, nic się nigdy nie opłaca, a już najmniej leczenie poważnie chorych obywateli. 

Wyniki leczenia chorób nowotworowych są znacznie lepsze w krajach. w których fundusze są przywiązane do pacjenta a nie do placowek, a system doskonale obywa się bez armii urzędników od kontraktów, funduszów,  przydziałów etc. Przykry fakt jest taki, że wielu polskich pacjentów umiera dla większej chwały polskiej biurokracji, a nie z powodu złowrogiego spisku koncernów. Ale to już całkiem inna historia.

http://wiadomosci.onet.pl/1602530,2677,1,kioskart.html]http://wiadomosci.onet.pl/1602530,2677,1,kioskart.html

Nieprzeczytany post: 24 sie 2012, 08:59
autor: Albin_b
Witaj Kangur!!!
Po przeczytaniu Twojego postu i jeszcze raz artykułu w "Agorze" nasunęłą mi się taka refleksja: nie chodzi tu o walkę koncernów, ale tylko o zwiekszenie sprzedaży i popularności czasopisma  i z tą myślą pozostanę.

Jak wynika z moich postów jestem w przededniu badania klinicznego na bazie chemioterapii. Podjąłem świadomy wybór i staram się odrzucać wszelkie informację podważajacę moją decyzję i jednocześnie cieszyć się z takich danych, które utwierdzają mnie w słusznośći przyjętego postępowania.

Jeszcze raz :serdecznie dzięki za twój obszerny wpis.
Pozdrawiam:
Albin_b

Nieprzeczytany post: 24 sie 2012, 09:15
autor: Leszek12
Albin; prośba;opisuj wszystko , odczucia, zabiegi,procedurę. ZOMO'82-89

Nieprzeczytany post: 28 sie 2012, 10:02
autor: Albin_b
ZOMO'82-89 pisze:opisuj wszystko, odczucia, zabiegi, procedurę.

Ok.

27.08.2012 o godz.7:30 melduję się na Oddziale Onkologi Klinicznej CO Bydgoszcz.
Oczekuje tu już Pani Dr K. z plikiem zleceń na badania dodatkowe  i z informacją o wynikach scyntygrafi i tomografi komputerowej.

Scytygrafia kości - bez śladów przerzutów!
Obraz tomografii potwierdził ustalenia PET-CT.
Rutynowe badania ciśnienia krwi (140/85) i temperatury.

Przejęły mnie sympatyczne Panie Pielęgniarki. Pobrały 4 próbki krwi, oddałem pojemnik z moczem.
Poinformowały mnie, że pani dr oczekuje mnie o godz. 11:30

Natępnie EKG.

W/w czynności zajęły mi 1 godz. Nigdzie nie stalem w kolejce.
I na sniadanie. Lektura prasy i wypełnianie prawie 20-sto stronicowej ankiety (walka z bólem, stany psychiczne, itp.)

Punktualnie o godz. 11:30 pojawiłą się Pani dr K. z informacja:
badania krwi - wyniki nawet bardzo dobre, EKG - OK, mocz - OK. PSA 21.67 ng/ml.

Komputer Sanofi wylosował mnie do ramienia drugiego, tj. Cbazitaxel w dawce 20 mg/m2. I czekamy na leki, ktore mogą być podane dzisiaj.
Panie z gabinetu zapobiegowego założyły sprawnie i bez bólu wenflon. O godzinie 12:45 podano mi 5 pełnych strzykawek leków towarzyszących i osłonowych. (nazw nie zdążyłem zapamiętać) i o godz. 13:05 rozpoczął się wlew Jevtany, ktory trwał 1 godz. Zadnych dziwnych reakcji.
Otrzymałem dwa opakowania leku o nazwie ENCORTON (1 tabletka dziennie), receptę na lek o nazwie Setronom (pobierać tylko w przypadku wymiotów) i zastrzyk Neulasta. Wszystkie te leki są refunowane (ryczałt).

W drodze powrotnej do Torunia samochód prowadził mi syn Tomasz i cały czas towarzyszyła moja żona Krystyna.
Byłem spiący. Zjadłem w domu lekkostrawny obiad i około godz. 20-tej położyłem się spać. Noc przespałem spokojnie.

Dzisiaj z rana udałem się do naszej Przychodni (Rudak-MED) w Toruniu. Też nie było kolejek. Złożyłem informację o moim udziałe w Badaniu Klinicznym i podano mi zastrzyk Neulasty. Czuję sie bardzo dobrze. Nie odczuwam żadnych dolegliwośći.
Następne badanie kontrolne w Odziale Klinicznym w Bydgoszczy wyznaczono mi na 3 września 2012.
Aby tak dalej.

Nieprzeczytany post: 28 sie 2012, 10:07
autor: Leszek12
Dzięki;czekamy na osobiste refleksie, na razie nie wygląda to żle pozdrawiam. ZOMO'82-89

Nieprzeczytany post: 04 wrz 2012, 07:14
autor: Albin_b
CDN walki z s........m!

Zacznę od najważniejszego.
Wczoraj: morfologia krwi OK! PSA spadło do 8,27 bg/ml!
I tu zapomina się o przykrych skutkach ubocznych wlewu Jevtany (uporczywa biegunka, zmęczenie, bóle kostne, nudności, brak apetytu, itp).
Muszę to wytrzymać.
Pozdrawiam wszystkich zerkających do mojego wątku.
Albin_b

Nieprzeczytany post: 04 wrz 2012, 10:10
autor: Leszek12
Witam Albin-b, wytrzymasz, robi się coraz gorzej, ale my już jesteśmy odporni na wszystko. trzymaj się i opisuj.
Pozdrawiam ZOMO'82-89

Nieprzeczytany post: 10 wrz 2012, 18:59
autor: Albin_b
A dzisiaj bylo tak:
Samopoczucie przyzwoite. Skutki uboczne prawie juz ustapiły.
Badania kontrolne w CO Bydgoszcz w/g Pani dr Krauze dobre a nawet bardzo dobre.
PSA 8,29!
Rozpocząłem przygotowania do następnego wlewu Jevtany w dniu 17.09.2012 (psychicznie, fizycznie i mentalnie).
Jutro wracam do pracy. No bo dopóki walczę...).
Albin_b

Nieprzeczytany post: 14 wrz 2012, 10:31
autor: Albin_b
Witam Serdecznie!

Staram się na bieżąco przekazywać informację o przebiegu walki z moim wrogo-przyjacielem z myślą, że może to być pomocne dla innych osób przygniecionych tym raczyskiem. Pisząc te słowa jestem trochę zdziwiony brakiem reakcji ze strony innych uczestników badań klinicznych.
Bardzo proszę takich forumowiczów o posty.
Zdaje mi się,że nie jestem wyjątkiem? Liczę na reakcję.
Jest to nam potrzebne.
Albin

Nieprzeczytany post: 15 wrz 2012, 00:09
autor: TOM46
Albin, ile będziesz miał wlewów? Zastanawiam się dlaczego nie zaproponowali Ci przed Cabazitaxelem (Jevtaną) standardowego Docetaxelu plus Encorton?
Ja myślałem, że Cabazitaxel daje się pacjentowi, gdy przestaje skutkować Docetaxel. Napisałem na początku tygodnia, że chemia nie daje mi w kość, ale po tej siódmej czuję się jednak gorzej niż po 6 tej. Jest to zgodne z tym, co pisali Ci, ktorzy przeszli cykl 10 wlewów Docetaxelu.
Im więcej wlewów, tym bardziej się odczuwa skutki. Czy stosujesz jakąś specjalną dietę lub suplementy?
Pozdrawiam i życzę dalszej wytrwałości.

Nieprzeczytany post: 16 wrz 2012, 08:02
autor: Albin_b
Witaja TOM46!
Dzięki serdeczne za wpis.

A teraz kolejno:
Bardzo długo szarpałem się z myślami co dalej w walce z moim osobistym wrogiem.
Jednocześnie odwiedzałem z pytaniem co dalej urologa onkologa (brał udział w operacji cystoprostatektomi w 2006r i prowadził cykle hormonoterapi), radiologa onkologa(wykonała cykl radioterapi), onkologa klinicznego, panią dr I.S. w ECZ w Otwocku a nawet lekarza rodzinnego z mojej Przychodni w Toruniu.
Na podstawie opini w/w i wyczucia własnego zdecydowałem się na udział w badaniu klinicznym:
http://clinicaltrials.gov/show/NCT01308567
Wylosowałem drugą grupę, Cabazitaxel 20 mg/m2.
Czy to dobry wybór? Wie tylko ten, tam gdzieś w górze, ten ktory trzyma pieczę nad moją świeczką.

A doczesne plusy, to między innymi, bezkolejkowy dostęp do badań diagnostycznych w CO w Bydgoszczy i naprawdę wprost ujmujący kontakt z Panią dr prowadzącą badanie i personelem pomocniczym.

Co do ilości wlewów, poinformowano mnie, ze zgodnie z procedurą, po czwartym wlewie zostanie przeprowadzony cykl badan diagnostycznych (PET-CT, tomografia, RMI, scyntygrafia kości, itp.).
Morfologia krwi badania w odstepach 7-dniowych. Inne szczegóły pod w/w linkiem.

Jutro mam kolejny wlew. Podzielę się szczerze odczuciami i innymi wrażeniami.

Pozdrawiam Serdecznie Ciebie i życzę Ci aby dolegliwości jak najszybciej zwalczył Twój organizm.
Aha: dodaję, że nie zmieniłem diety (przewaga białego mięsa, warzyw - wszystko gotowane, chleb orkiszowy, itp. I żadnych suplementów.
Z innych leków, to Stoperan, Ranigast, Rennie i Gastrolit.
Albin z Torunia

Nieprzeczytany post: 18 wrz 2012, 07:03
autor: Albin_b
Ciąg dalszy:
Zgodnie z planem 17.09. CO Bydgoszcz.Pełna morfologia krwi.Wyniki B.dobre.Dalszy spadek PSA do 6.34. O godz.12-tej komplet leków osłaniających.12:30 godzinny wlew Jevtany.Noc przespana normalnie tj.z 2-3 przerwy w śnie.Recepa na leki pomocnicze(Neulasta,Loperamid i Gastrolit).Neulasta zostanie podana dzisiaj w Przychodni Lekarza Rodzinnego.Samopoczucie
w granicach średnich wyższych.No i tyle. Bo "Dopóki walcze....."
Albin z Torunia.

Nieprzeczytany post: 18 wrz 2012, 07:14
autor: kris1
Witam Albinie.
Super,ze samopoczucie w tej "profesorskiej"-wyzszej polce jak to sie na Forum przyjelo okreslac.
Jezeli pisesz,ze po tak sporym obciazeniu chemia nie jest zle,a wrecz przeciwnie lepiej niz srednio,to niech tak pozostanie.
Pozdrawiam serdecznie.
kris.

Nieprzeczytany post: 18 wrz 2012, 16:36
autor: Albin_b
Niestety, po podaniu Neulasty samopoczucie spadło do klasy średniej niższej.
Pojawiły się dreszcze (chociaż niedokuczliwe). Aby nie było gorzej.

Nieprzeczytany post: 22 wrz 2012, 16:28
autor: Albin_b
Dalej moja historia:
Nie jest to żadna kryptoreklama,Na tyle czuję się dobrze,że w dniu wczorajszym udałem się do pracy na cały dzień.Co prawda odczuwam niedokuczliwe zmęczenie ale biegunka w  stanach średnich bardzo niskich.(skuteczny Loperamid WZF).
Odezwię się po 26.09 tj po badaniach kontrolnych i okulistycznych w CO.
Albin_b z Torunia

Nieprzeczytany post: 26 wrz 2012, 17:31
autor: Albin_b
CD..
Dzisiejszy dzień spędziłem w CO w Bydgoszczy.Tym razem sam prowadziłem samochód.Towarzyszyła mi żona Krysia.Nie licząc dolegliwości jelitowych nie notuję innych niekorzystnych zdarzeń ubocznych.Wyniki badań krwi w normie.I co najważniejsze PSA spadek do 3,27.Badania okulistyczne moich oczu: zużycie proporcjonalne do wieku.(bez zagrożeń).Następne badania kontrolne już 1 pażdziernika.  Z boku slyszę głos żony i syna:
Tato,tak trzymaj.........!!!!!!

Nieprzeczytany post: 26 wrz 2012, 17:54
autor: kris1
Witaj Albin.
Albin_b pisze: Z boku slyszę głos żony i syna:
Tato,tak trzymaj.........!!!!!!.


No to , tak trzymaj !!!!!!!!!! :)
Pozdrawiam.
kris

Nieprzeczytany post: 28 wrz 2012, 15:07
autor: Albin_b
kris1 pisze:No to , tak trzymaj !!!!!!!!!! :)
Pozdrawiam.
 kris
Cieszę się niezmiernie,że śledzisz moje zmagania z raczyskiem.Jak zauważyłeś mój zasób wiedzy z tego zakresu nie upoważnia mnie do udzielania rad,podpowiadania sposobów postępowania itp.Piszę od serca i mam nadzieję,że być może komuś to pomożę,tknie nadzieją , zmieni podejścię do naszej choroby,że mozna z nią żyć,że polska onkologia ma też umie leczyć.Chciałbym aby dane mi było moje nieraz banalne przeżycia opisywać na tym forum jak tylko zdrowie mi pozwoli a najlepiej "do końca Swiata i jeden dzień dłużej"
Albin_b

Nieprzeczytany post: 28 wrz 2012, 18:36
autor: kris1
Witaj Albinie!
Albin_b pisze:Chciałbym aby dane mi było moje nieraz banalne przeżycia opisywać na tym forum jak tylko zdrowie mi pozwoli a najlepiej "do końca Swiata i jeden dzień dłużej" .

Jak obaj dobrze wiemy,ze "chciec to moc" no to do roboty .
Tylko dlaczego "jeden dzien dluzej"? Ja np.nie mam zamiaru byc gorszy od J.Owsiaka i Ty chyba takze,totez o "dwa dni dluzej" i zostajemy razem na te dni z calym Forum :)
Pozdrawiam.
kris.

Nieprzeczytany post: 28 wrz 2012, 23:05
autor: TOM46
Albin, ja też śledzę Twą kurację i Ci kibicuje. Gratuluję poziomu PSA. Pozdrawiam

Nieprzeczytany post: 01 paź 2012, 13:33
autor: Albin_b
:) :) :)
No to wyglada tak:
Parametry krwi: Ok!!!!
PSA 2,37
Aby tak dalej!!!!!!!!!!!!!

Nieprzeczytany post: 08 paź 2012, 16:50
autor: Albin_b
;) :| ;) ;) !!!!
Zaliczyłem kolejną wizyte w CO w Bydgoszczy.Jednak inwencja, sam bym chciał wiedzieć kogo?, w wymyślaniu utrudnień dla pacjenta nie ma granic.Ponieważ badania i wlew Jevtany odbywa sie w tzw. "procedurze jednego dnia" dotychczas formalności z tym związane załatwiała Pani pielęgniarka na oddziale.Wpisywała 2 dokumenty i składałem trzy podpisy,Zajmowało to na max 5 minut.Niestety od 1 pażdziernika wyglada to tak:
1.udaję sie(mogę windą) na czwarte piętro do recepcji oddziału
   gdzie pobieram skierowanie  od Lekarza prowadzącego -trwa to
   około 20 minut o ile Pani pielęgniarka nie jest zajęta innymi   
   czynosciami,
2. Skierowanie w ręku i znowu zjazd na pietro -1 do Ogólnej Izby
    Przyjęć i grzeczne czekanie w kolejce.Zauważyłem , w Izbie 
    Przyjęc korzystają z ogólnego systemu komputerowego.
    Latając po pietrach "robie za swoiste łącze komputerowe"
    Dzisiaj zajęło mi to pomad 30 minut czasu   
    Brak słów!!!!!!!
A z pola walki z rakiem:
-morfologia krwi OK!!!!!!!!!
-samopoczucie OK!!!!!!!!!!
-PSA 2,24
Spadek być może nie za wielki ale uzyskany w końcowej fazie zaniku działania Jevtany.III wlew ,spokojny i bez rewelacji.Pełna gama leków osłonowych.Następna kontrola w dniu 15.10.2012r
Albin z Torunia

Nieprzeczytany post: 08 paź 2012, 21:04
autor: dago
Albinie_b!
Cieszymy sie razem z Tobą. Historia Twojej choroby i Twoje zmagania z nią dają innym wiarę i nadzieję,że można poskromić skorupiaka!
Trzymaj się , pokonasz to raczysko. Mieliśmy okazję poznać Ciebie osobiscie czekajac na badanie PET-a i widzieliśmy ile masz w sobie determinacji ,by nie poddać się chorobie. Twoje pozytywne nastawienie jest Twoim sprzymierzeńcem. Serdecznie ;) Ciebie pozdrawiamy - dago z mężem

Nieprzeczytany post: 09 paź 2012, 06:57
autor: Albin_b
dago pisze:Albinie_b!
Cieszymy sie razem z Tobą. Historia Twojej choroby i Twoje zmagania z nią dają innym wiarę i nadzieję,że można poskromić skorupiaka!
 

Miła mi Dago wraz mężem!!
I o to chodzi.Zdaję sobie sprawę,że walczę o jak najdłuższy żywot na tym "Świecie" ,bo żyć mam dla kogo.Jeżeli równocześnie pomogą innym ludziom w ich walce z podłym rakiem
to ktoś to zapamięta bo człowiek istnieje tak długo jak pamięć o nim wśród innych ludzi.
Dago,dzięki za wpis.Pozdrawiam serdecznie a dla małzonka: badań
potwierdzających zwyciestwo!!!!!!!.

Nieprzeczytany post: 15 paź 2012, 13:06
autor: Albin_b
Witam!!!
Dzisiaj kolejne badanie kontrolne w CO Bydgoszcz:
Morfologia krwi OK!!!!
PSA 1,91 (dalszy spadek!!!!!!!)
Samopoczucie w normie (jednak odczuwalne jest znużenie i ogólne osłabienie organizmu,żona mówi mi,że to zwyczajne lenistwo????)
Aby tak dalej!!!!

Nieprzeczytany post: 29 paź 2012, 16:43
autor: Albin_b
Zgodnie z planem w dniu dzisiejszym kolejny wlew Jevtany,poprzedzony badaniami krwi PSA 2,09 (w/g Pani dr dobrze rokująca stabilizacja ) inne parametry w normie za wyjątkien białych krwinek (poziom upoważniający do odstawienia okresowego Neulasty).W dniach 13 i 14.listopada. badania obrazowe (tomografia i scyntygrafia kości).Następny termin wlewu Jevtany to 19.11.2012r.Jak widac jest to realno-optymistyczny raport w moich zmaganiach "skorupiakiem".
Pozdrowienia dla Wszystkich Czytających.
Albin_b Toruń.
PS.
Jestem juz członkiem "Gladiatora" od piątku ubiegłego tygodnia!!!!!!

Nieprzeczytany post: 29 paź 2012, 23:36
autor: RaKaR-szef forum
Albin_b pisze:Jestem juz członkiem "Gladiatora" od piątku ubiegłego tygodnia!!!!!!


Witaj w szeregach "Gladiatorów". Do którego oddziału jesteś 'przynależniony'?
W Toruniu działa nasze stowarzyszenie"?

Nieprzeczytany post: 30 paź 2012, 13:12
autor: Albin_b
rakar pisze:
Jestem juz członkiem "Gladiatora" od piątku ubiegłego tygodnia!!!!!!


Witaj w szeregach "Gladiatorów". Do którego oddziału jesteś 'przynależniony'?
W Toruniu działa nasze stowarzyszenie"?

Trochę głupio,ale nie wiem.Deklarację wysłałem do Warszawy i myślę,że gdzieś mnie przydzielą.Spróbuję sprawę "Gladiatora" rozdmuchać w Toruniu.

Nieprzeczytany post: 30 paź 2012, 15:43
autor: RaKaR-szef forum
Albin_b pisze:
rakar pisze:
Jestem juz członkiem "Gladiatora" od piątku ubiegłego tygodnia!!!!!!


Witaj w szeregach "Gladiatorów". Do którego oddziału jesteś 'przynależniony'?
W Toruniu działa nasze stowarzyszenie"?

Trochę głupio,ale nie wiem.Deklarację wysłałem do Warszawy i myślę,że gdzieś mnie przydzielą.Spróbuję sprawę "Gladiatora" rozdmuchać w Toruniu.

Oho, wysoko mierzysz, do samej Warszawy. A przecież mamy wspólnego Mikołaja, Toruń i Olsztyn, niejakiego Kopernika, do którego i niemiaszki roszczą pretensje (jak Adolf do Gdańska).
Żartuję, nieważne do którego oddziału przynależysz.

Nieprzeczytany post: 14 lis 2012, 18:17
autor: Albin_b
Witam Wszystkich zainteresowanych moim wątkiem!!!!
Prawdopodobnie odstawienie Neulasty spowodowało okresowy stan podgorączkowy.w dniach 9-11.11.2012r (38 C).Po konsultacjach z Panią Dr Krause okresowo powiekszona została dawka dzienna Ercortonu do 20mg.Temperatura ustabilizowała się.
Morfologia krwi z wymazem przeprowadzona w dniu 12.11.2012r.-wynik b.dobre.Badania obrazowe w dniu 12-13.11.2012r (scyntygrafia + pełna tomografia).Wynik scyntygrafi -bez zmian typu "meta".Wynik badań tomografem - w dniu 19.11.2012r.
Tyle na dzisiaj.
Pozdrowienia dla  "towarzyszy z pola walki"
Albin