52l. PSA8,8ng/mlBxGl.3+3cT2c RPGl.3+4pT2cN0LV0R1 RT
: 09 cze 2019, 15:43
Cześć grupie, nazywam się Darek, jestem ze Śląska, mam 52 lata.
Od kilku lat moje PSA przekraczało magiczna granicę 4 ng/ml, wiec w końcu kiedy zaczęło zbliżać się do 9 ng/ml (wszelka krytyka, że po co czekałem jest słuszna, ale spóźniona, to już wiem, niestety) zdecydowałem się na wizytę u urologa.
Potem była standardowa droga chorego na złośliwego guza prostaty czyli
- USG,
- w marcu 2019 USG TRUS z biopsja (wynik histopatologii w/w guz typ jak w temacie)
- scyntygrafia kości - czysta,
- rezonans
i
- tomografia
opis:
Węzły chłonne czyste, nowotwór tylko w torebce gruczołu.
Prostata wielkości 3,8x3,8x4,1 (+/- 1 mm różnicy w obrazie rezonans/tomograf) czyli ok. 60 (powiększona 2 razy).
Po konsultacji z kilkoma onkologami i urologami, wszyscy ze względu na wiek i ograniczony rozrost raka, ordynowali mi prostatektomię radykalną.
Operacja dokonała się w połowie maja 2019.
Dwa tygodnie później dostałem wynik histopatologii:
węzły chłonne bez raka, fragmenty pęcherzyków nasiennych bez raka, naczynia i nerwy bez raka, ale w kilku miejscach naciek raka obejmuje margines chirurgiczny w tym od strony cewki moczowej.
A teraz najciekawsze - na pierwszej stronie histopatologii jest wielkość badanej mojej (chyba) prostaty 3x4x2,5 = 30 czyli połowę prostaty z badań obrazowych.
Jak mam to rozumieć, ze gruczoł w formalinie skurczył się o połowę? Czy też chirurg zostawił mi polowe prostaty z rakiem w organizmie, a może tak to, po prostu jest, że wycina się cześć tego gruczołu?
Oglądał ktoś z członków forum swoje badania pod tym kątem?
Bardzo bym prosił byście koledzy spojrzeli na swoje wyniki i napisali czy Wasza wycięta i dostarczona do histopatologii prostata jest wielkościowo tożsama z wielkością na obrazach TM/R-M.
Czekając na dalszą konsultację u onkologów zrobiłem sobie badanie PSA. Wynik w 24 dobie po operacji 1,12 ng/ml =( czyli coś nadal jest na rzeczy.
Proszę potakujcie tu nowego na forum poważnie, i posprawdzajcie swoje wyniki. Bo jestem cały w nerwach :-)
Darek
Od kilku lat moje PSA przekraczało magiczna granicę 4 ng/ml, wiec w końcu kiedy zaczęło zbliżać się do 9 ng/ml (wszelka krytyka, że po co czekałem jest słuszna, ale spóźniona, to już wiem, niestety) zdecydowałem się na wizytę u urologa.
Potem była standardowa droga chorego na złośliwego guza prostaty czyli
- USG,
- w marcu 2019 USG TRUS z biopsja (wynik histopatologii w/w guz typ jak w temacie)
- scyntygrafia kości - czysta,
- rezonans
i
- tomografia
opis:
Węzły chłonne czyste, nowotwór tylko w torebce gruczołu.
Prostata wielkości 3,8x3,8x4,1 (+/- 1 mm różnicy w obrazie rezonans/tomograf) czyli ok. 60 (powiększona 2 razy).
Po konsultacji z kilkoma onkologami i urologami, wszyscy ze względu na wiek i ograniczony rozrost raka, ordynowali mi prostatektomię radykalną.
Operacja dokonała się w połowie maja 2019.
Dwa tygodnie później dostałem wynik histopatologii:
węzły chłonne bez raka, fragmenty pęcherzyków nasiennych bez raka, naczynia i nerwy bez raka, ale w kilku miejscach naciek raka obejmuje margines chirurgiczny w tym od strony cewki moczowej.
A teraz najciekawsze - na pierwszej stronie histopatologii jest wielkość badanej mojej (chyba) prostaty 3x4x2,5 = 30 czyli połowę prostaty z badań obrazowych.
Jak mam to rozumieć, ze gruczoł w formalinie skurczył się o połowę? Czy też chirurg zostawił mi polowe prostaty z rakiem w organizmie, a może tak to, po prostu jest, że wycina się cześć tego gruczołu?
Oglądał ktoś z członków forum swoje badania pod tym kątem?
Bardzo bym prosił byście koledzy spojrzeli na swoje wyniki i napisali czy Wasza wycięta i dostarczona do histopatologii prostata jest wielkościowo tożsama z wielkością na obrazach TM/R-M.
Czekając na dalszą konsultację u onkologów zrobiłem sobie badanie PSA. Wynik w 24 dobie po operacji 1,12 ng/ml =( czyli coś nadal jest na rzeczy.
Proszę potakujcie tu nowego na forum poważnie, i posprawdzajcie swoje wyniki. Bo jestem cały w nerwach :-)
Darek