Mąż 48l. PSA6.86 ng/ml

Tu opisz swoją historię choroby, zadaj pytanie i tu Ci odpowiemy

Mąż 48l. PSA6.86 ng/ml

Nieprzeczytany postautor: dedyta » 30 wrz 2008, 22:00

witam, Panowie

ja może tak bardziej ogólnie najpierw....
Na wieść, że mój mąż ma podwyższone PSA zaczęłam trochę czytać.
Pierwsze co znalazłam, to hasło, że "odpowiednio wcześnie wykryty rak prostaty jest chorobą całkowicie wyleczalną".

No to kiedy jest wcześnie wykryty?
PSA u męża wynosi 6,86 ng/ml, dwa miesiące wcześniej wynosiło 4 ng/ml. Biopsja zrobiona, czekamy na wynik.
Dziś zamarłam na wieść, że boli go łopatka, chociaż rozum mi mówi, że przy tym poziomie markera, to raczej nie ma związku...
Wytłumaczcie mi proszę, jakie znaczenie ma to PSA, czy można na nim oprzeć nadzieję, czy jego poziom u męża każe się mocno martwić?
dedyta
 
Posty: 12
Rejestracja: 30 wrz 2008, 21:35
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 30 wrz 2008, 22:59

Najbardziej niepokojący jest szybki wzrost markera w ciągu zaledwie dwóch miesięcy. Ale przypuszczalnie w tym czasie mąż był badany przez urologa.
Słyszałam, że badanie może mieć wpływ na wysokość PSA. (Inne źródła, podają, że niewielki).
Trzeba poczekać na wynik biopsji.
Statystyki mówią, że PSA 4-10ng/ml to tylko 25% prawdopodobieństwo nowotworu...
Czy mąż ma jakieś objawy urologiczne? Czy lekarz badaniem coś wyczuł? Ile mąż ma lat?
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dedyta » 30 wrz 2008, 23:17

Właśnie od dwóch miesiecy - częstsze mikcje, zwłaszcza rano.

W badaniu USG dwa guzy, z których większy lekarz uznał za "starszy i przysuszony" a mniejszy za bardziej groźny i podejrzany.
W pęcherzu zaleganie moczu, niezbyt duże, ale jednak.

Mąż ma 48 lat, jest od dawna pod kontrolą urologa, bo teść od lat choruje na raka prostaty, jest juz kilka lat po chemii, co pół roku implant, generalnie wyniki teścia w normie.

Lekarz stwierdził, że po biopsji prawdopodobnie laparoskopowe wyciecie guza. Zastanawiam się, czy może nie warto od razu całego gruczołu, skoro biopsje obarczone sa takim błędem niedoszacowania...

A co z tą łopatką? czy naciskać na scyntygrafię?
dedyta
 
Posty: 12
Rejestracja: 30 wrz 2008, 21:35
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 30 wrz 2008, 23:43

Mojemu mężowi powiedziano, że prawdopodobieństwo przerzutów jest minimalne, jeśli PSA jest poniżej 20 ng/ml.
Jeśli będzie operacja, to wytną calą prostatę, nie tylko podejrzany "guz".
Fakt, że choruje również teść, jest ważny, bo skłonność do tej choroby się dziedziczy.
Zastanówcie się, gdzie wykonać ewentualną operację. Na forum najwyżej oceniany jest szpital Biziela w Bydgoszczy oraz Centrum w Warszawie.
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dedyta » 01 paź 2008, 10:06

dziękuję za odpowiedzi, zanim to wszytko ogarniemy na pewno minie trochę czasu...
dedyta
 
Posty: 12
Rejestracja: 30 wrz 2008, 21:35
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 01 paź 2008, 11:29

Witaj dedyta,

włściwie dunol podała Ci wszystkie podstawowe fakty. PSA twojego męża to dopiero sygnał ostrzegawczy, któy niewątpliwie powinien skłonić
do konsultacji z urologiem-onkologiem. Dziwi mnie teminologia waszego lekarza. Nigdy nie słyszałem o "starych, przysuszonych" guzach prostaty.
USG jest badaniem obrazowym. Jeśli przeprowadzono je przez powłoki brzuszne to jego wyniki są obarczone dużym marginesem błedu. W moim przypadku takie USG wykazało prostatę niemal dwa razy większą od faktycznej i nie wykazało nic niepokojącego. Dopiero TRUS i biopsja pokazały, że prawy płat mam zdewastowany, lewy zaatakowany, i że rak już się przymierzał do wycieku poza torebkę.

Biopsja jednoznacznie roztrzygnie jaki jest stan Twojego męża. Z Twoich słów wynika, że swego czasu Twój teść przegapił właściwy moment.
Wy jesteście w dużo lepszej sytuacji.

Na scyntygrafię prawdopodobnie lekarza nie namówisz. PSA poniżej 10 w zasadzie czyni to badanie zbędnym. Dla świętego spokoju możecie
zrobić je prywatnie.Jeśli mężowi tak dolega łopatka, to niech odwiedzi ortopedę. U mnie wszystkie bóle kostno stawowe okazywały się skutkiem
stanów zwyrodnieniowych i skutków ubocznych terapii.

Jeśli lekarz zaleci usunięcie operacyjne to tnijcie całą prostatę. Nie ma czego oszczędzać. Zresztą lekarze nie dadzą wam wyboru.

I jeszcze jedno. Na panikowanie jeszcze za wcześnie, szkoda nerwów.

Pozdrawiam,
Mrakad
Ostatnio zmieniony 01 paź 2008, 11:31 przez mrakad, łącznie zmieniany 1 raz
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 01 paź 2008, 16:28

dunol pisze:Jeśli będzie operacja, to wytną calą prostatę, nie tylko podejrzany "guz".
Fakt, że choruje również teść, jest ważny, bo skłonność do tej choroby się dziedziczy.

Nowotworów prostaty nie usuwa się osobno, gruczoł jest za mały na to, a niebezpieczeństwo pozostawienia komórek rakowych za wysokie. Jeżeli na interwencję chirurgiczną nie jest za późno, to usuwa sie całą prostatę (radykalna prostatektomia) plus często węzły chłonne miednicy małej (limfadenektomia, znana także pod angielskim skrótem PLND).

"Staging" nowotworu, czyli ocena jego stopnia zaawansowania, agresywności i zasięgu, jest na 100% pewny dopiero po badaniu histopatologicznym przez dobrego patomorfologa CAŁOŚCI usuniętej prostaty i węzłów chłonnych miednicy (pod kątem przerzutów do węzłów chłonnych - rak bez przerzutów do węzłów chłonnych daje szanse pełnego wyleczenia, jeżeli jest już w węzłach chłonnych, to można tylko spowalniać jego postęp przez jakiś czas].

Diagnoza przedoperacyjna na podstawie biopsji i histopatologii pobranych wycinków jest z definicji przybliżona, orientacyjna, wstępna, do potwierdzenia po operacji. Przeczytaj "Klasyfikacja TNM" pod [url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Rak_gruczołu_krokowego[/url]

Prawdopodobieństwo przerzutów jest prognozowane bardziej wiarygodnie z wyników histopatologicznych dotyczących skali Gleasona (2-10) niż z poziomu PSA. http://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Gleasona

Co się działo w moim wlasnym przypadku kiedy PSA wzrosło mi w ciągu 12 miesiecy z 3 na 6 ng/ml, bez jakichkolwiek innych objawów, przeczytaj tutaj: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=37372&w=72041707&v=2&s=0 To się co prawda odbywało w innym kraju i w warunkach zupełnie inaczej urządzonej służby zdrowia, ale da ci pojęcie o tym, jaka jest sekwencja wydarzeń związanych z diagnozowaniem raka prostaty i interwencją chururgiczną.

Aha, do czasu otrzymania do ręki, na piśmie, wynikow biopsji, informuj się, ale nie denerwuj się na zapas, ponieważ podwyższone PSA można mieć również w wyniku kilku rodzajów różnego rodzaju zapaleń, zwyrodnień, łagodnych przerostów i innych NIEZŁOŚLIWYCH i całkowicie uleczalnych schorzeń prostaty.
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 01 paź 2008, 17:03

Jeszcze a propos bólu łopatki.
Ludzie (i lekarze) z jednej strony mają skłonność do lekceważenie niektórych objawów i tłumaczenie ich banalnymi schorzeniami, np. leczenie "na korzonki" faceta z rozległymi przerzutami,
z drugiej - łączenia wszystkich podejrzanych objawów z nowotworem i wpadania w panikę.
Trzeba zachować zdrowy rozsądek, najpierw wziąć pod uwagę te banalne przyczyny. Zespól przeciążeniowy stawu barkowego to częste schorzenie ludzi w naszym wieku.
Ból nowotworowy kości różni się od bólu "przeciążeniowego". Tak czy owak trzeba iść do ortopedy, bo w tym wszystkim jeszcze wam trzeba tylko kłopotu ze stawem barkowym, który może ulec takiemu "zamrożeniu", że ręką ruszyć nie można!
Zrobić rentgen, i do lekarza.
Po trzech miesiącach po złej scyntografii przerzuty ponoć widać już i na rentgenie.
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 01 paź 2008, 18:27

dunol,

nie ma facetów z rozległymi przerzutami z PSA < 7 ng/ml.
Scyntygrafia jest obecnie najczulszym badaniem jeśli chodzi przerzuty do kości.
Jeśli są to bóle przerzutowe to i RTG i scyntygrafia natychmiast to wykażą. Przy cytowanym PSA to zwykłe panikarstwo.

Mrakad
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: RaKaR-szef forum » 02 paź 2008, 09:55

Też jestem ciekawy, kto i jakiej udzieli Ci odpowiedzi.
Oczywiście mam swój pogląd na te sprawy, ale jednoznacznie nie ośmielę się odpowiedzieć.

Wiem, czytałem, mąż Twój ma 48 lat.
Jednak ktoś może opowiedzieć na swoim na swoim przykładzie, jeśli chodzi o płodność. Pomyszkuj w internecie, jest mnóstwo opracowań.
Zacznij od tej strony. Na górze jest logo Fundacja Wygrajmy Zdrowie. Kliknij i zarejestruj się. Znajdziesz tam opisy na podst. osobistych przykładów, często dramatyczne i fachowe odpowiedzi, chyba lekarza. Wasz lekarz prowadzący powinien udzielić odpowiedzi i nie dajcie się zbyć byle czym.

Przy okazji, dla pogłębiających wiedzę ogólną, polecam :
http://onkologia.ang.gda.pl/pliki/wyklady/neo_ukl_moczowego.pdf
Obrazek Trudno poważnie dyskutować z kimś pozbawionym poczucia humoru
2018 XV edycja Konkursu "Godni Naśladowania" wyróżniony POZARZĄDOWIEC GODNY NAŚLADOWANIA przez Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego
Ur.1949 T4NxMOGlx+x (klasyfikacja TNM wg. Pana prof. M. Roslana po cysteprostatektomii)
III'2007 PSA 8,28;biopsja Gl1+2!?;10/V/2007 limfadenektomia węzły b/z;IX'PSA 0,07;HT VIII-XII;RT XII'07-I'08 7400cGy/37frakcji;cTpN0M0
IV'2008 PSA 0,08; X’ TK ok XII' zastrzyki przeciwzakrzepicowe
I'2009 - XII' PSA 0,35 ng/ml - 0,60 ng/ml
I’2010 MRI ok, zastrzyki przeciwzakrzepicowe do IV’, III’ scyntygrafia & TRUSok, IX’ biopsja spartolona, VII' PSA 0,61;XII' 0,83;
VII'2011 1,03 T'2,33 MRI podejrzenie wznowy VIII’ biopsja- Sclerosis atrophicans prostatae;XI' MRI b/z - obserwować, PSA XI' 1,85;
V'2012 PSA 2,68 T 2,33;VII' 3,37 T'1,23;VII' PET-CT z octanem sugeruje proces nowotworowy; X' PSA 5,40;od X' Apo-Flutam 3x dziennie;po 1 mieś. PSA 1,28; 2 mieś. 1,05; 3 mieś. PSA 0,837;T 2,07
I'2013 zastrzyk Diphereline 11,25 mg na 3 mieś.; IV'2013 PSA 3,14 drugi Dipheriline+ Apo-flutam(zaniechany po 3,5 dniach);IV' w innym lab. PSA po 2 dniach 5,31, po 2 tyg. w swoim lab. PSA 1,92 ng/ml, T 0,19 ng/ml; VI' PET-CT z Choliną rak w obrębie stercza, VII' PSA 9,50 ng/ml, bikalutamid 50 mg * biopsja stercza = ogólnie Gleason 5+4, jeszcze w obrębie torebki (margines 0,2 mm); VIII' PSA 1,30 * T 1,51 bikalutamid 50mg; IX' Zmiana na Eligard PSA 0,85 przed BT IX/X' - 30 Gy=3x10;
I'2014 PSA 0,38 ng/ml {odstawiony bikalutamid}III' PSA 0,86{koniec działania Eligardu} IV' T 0,58 ng/ml*PSA 1,17 ng/ml; VI' T 2,35 & PSA 3,24;VII' T=2,25 & PSA 4,04* VIII' PSA 4,20 T 2,52 PET naciekanie na pęcherz, pęcherzyki nasienne, węzły chłonne| VIII' PSA 4,00 T 2,58 | IX' PSA 4,02 T 1,53 | XI' PSA 6,90 Apo-Flutam 2 tyg, po tym Eligard|
I'2015 PSA 1,65>II' PET-CT z choliną, praktycznie jak w roku poprz.>IV' PSA 8,83 ng/ml, T 1,69 ng/dl, zastosowano bikalutamid> 05' uretrotomia (pobrano próbki do badania histopatol.) V' PSA 1,10; VII' PSA 0,23 ng/ml; IX' 0,26 ng/ml, XI’ TURP, XI/XII' 0,35 ng/ml
I'2016 PSA 0,34 ng/ml, T 0,12 ng/dl / II/II'I PSA 0,41 ng/ml; IV' PSA 0,62 ng/ ml, T 0,23 ng/dl; VI' PSA 0,87 ng/ml, VII posiew ujemny(zaskoczenie), IX PSA 1,70 ng/ml; IX/X' PET-CT progresja, meta do węzła chłonnego biodrowego wspólnego prawego; X' PSA 1,66 ng/ml, T 0,17 ng/dl; XI' PSA 2,14 ng/ml; XII' PSA 3,03 ng/ml, T 0,104 ng/ml
I'2017 PSA 4,05 ng/ml, 08/02/2017 Urestomia, II/III'2017 4,88 ng/ml, IV/V'17 PSA 5,36 ng/ml, 1-31maja badanie kliniczne ARAMIS, 5 maja Eligard pół roku, V/VI PSA 6,74 ng/ml, VI/VII 7,28 ng/ml; VIII PSA 9,87 ng/ml, T 0,091ng/dl 24/VIII Xtandi, 19/IX PSA 2,21 ng/ml, 04/X Eligard 45, 16/X PSA 1,55 ng/ml, 13/XI PSA 1,80 ng/ml, 05/XII PSA 3,43 ng/ml, T 0,127L ng/ml,
I'2018 PSA 9,67 ng/m/; scyntygrafia kości wolne od meta; 22/I' PSA 8,08 ng/ml; 24/I' liczne nacieki; 26/I' ChT I wlew docetakselu (jeszcze 9), II'2018 TURBT (koagulacja), badanie histopato: rak prostaty + wykryto drobnokomórkowy rak neuroendokrynny; III/IV' Eligard 45: IV' MRI pęcherz, węzły, odbyt nacieki PSA 7,97 ng/ml; V' PSA 5,92 ng/ml; VI' PSA 3,22 ng/ml; 22/06 ostatni wlew, przerwano ChT; Opiody OxyContin20mg + Lyrica75mg; VIII' 2 mieś po ChT PSA 1,81 ng/ml; VIII'23 TK podobne do poprz.; X' PSA 6,44 ng/ml; XI' 4,01 ng/ml, 22.XI' Eligard na pół roku; XII PSA 3,63 ng/ml
I'2019 02.I.' PSA 4,69 ng/ml; PSA I/II 7,72 ng/ml; 22.I' PET-CT 18-F PSMA-1007; II/III PSA 6,50 ng/ml; III/IV PSA 2,93 ng/ml (inne lab.) od 15'III Xtandi do 10'VII; 29.IV PSA 1.70 ng/ml; 30.04 cysteprostatektomia badanie pooperac. histo-pato potwierdza raka drobnokomórkowego endokrynnego; 26'VI PSA 3,03 ng/ml; 09.07 - 11.09. ChT na drobnokomórkowca; RT 18-26.07.2019 napromienianie 5 kręgu 3 frakcje x 8 Gy = 24 Gy ;IX'10 PSA=12,61 ng/ml, CgA 28,20 ng/ml (ref. 100 ng/ml) TK 17.09.2019 w miąższu płuc pojawiły się liczne w większości jamkowe złośliwe zmiany ogniskowe; X'04 PSA=12,18 ng/ml, CgA 36,75 ng/ml ; 15'10 (i 27'IX)Biopsja ze wznowy guza miednicy - nowotworu nie znaleziono; od 16'X-30'XII Xtandi do 30'XII,18'XII PET-CT z choliną, 30'XII PSA 6,26 ng/ml
I'202002''I TK
Awatar użytkownika
RaKaR-szef forum
 
Posty: 10185
Rejestracja: 09 lip 2007, 10:09
Lokalizacja: Olsztyn
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 02 paź 2008, 10:50

Dedyta!
Krótko:
1.Po operacji traci się płodność, gdyż to prostata produkuje płyn, w którym plemniki mogą żyć i funkcjonować.
Gdyby twemu mężowi bardzo zależało na płodności, może potem skorzystać z in vitro.
2. Utrzymanie potencji (po przejściowych kłopotach) zależy od tego, czy zaoszczędzone zostaną pęczki naczyniowo-nerwowe. Mężczyźnie młodemu, w początkowym stadium nowotworu, te pęczki z reguły zostają zaoszczędzone, szczególnie, gdy operacja jest laparoskopowa.

Powiem ci, jak żona żonie:
Panika jest złym doradcą. Trzeba wyznaczyć sobie konkretne krótkoterminowe cele do "martwienia się".
Teraz najważniejsze jest, by ewentualny nowotwór był jak najmniej złośliwy i jak najmniejszy.
Teraz chodzi o życie. Resztą będziemy się martwić potem, jeśli będzie taka potrzeba. Bo może wcale nie będzie. Najprawdopodobniej nie będzie.
Pismo słusznie mówi: "Dzień jutrzejszy będzie miał swoje troski".
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 02 paź 2008, 11:50

Drogie Panie,

1. Po opeacji wyięcia prostaty nie traci się płodności. Plemniki są dalej produkowane. Tyle tylko, że w czasie stosunku
trafiają do pęcherza ... mężczyzny. Jest to tak zwany wsteczny wytrysk. Nasienie można odzyskać i wykorzystać.Jst to może mniej
romantyczne i radosne od metody naturalnej ale w pełni możliwe.

2. Zniszczenie wiązek naczyniowo nerwowych robi z mężczyny impotenta (brak erekcji). Lekarze o tym więdzą i starają się ze wszystkich sił
temu zapobiec. Na ogół jednak nie udaje się zapobiec przejściowym problemom z trzymaniem moczu. Wraz z postatą wycina się jeden z mięśni
zwieracza. Większość pacjentów w czasie rehabilitacji uczy się sobie z tym radzić. W ok 5% przypadkach trzeba pampersy uwzględnić w budżecie
jako pozycję stałą. Zatem z seksem jako takim po zabiegu nie powinno być problemów. Jeśli lekarze zalecą dalsze terapie (naświetlania, hormonoterapię)
to powrót do normy nieco się wydłuży.

Jak już wcześniej pisałem rak jest wykryty w tak wczesnym stadium, że zamiast panikować należy kupić szampana, przygotować wymyśłną kolację, zapalić świeczki i cieszyć się życiem.

Pozdrawiam,
Mrakad
Ostatnio zmieniony 02 paź 2008, 11:52 przez mrakad, łącznie zmieniany 1 raz
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 02 paź 2008, 12:06

Rakar, anko2, kangur - jesteście weteranami, wiecie z własnych doświadczeń o się dzieje z facetem po postatektomii. Przeegzaminowaliście niejednego z lekarzy. Dlaczego boicie się wypowiadać? Oczywiście każdy przypadek jest indywidualny i każdykonkretny pacjent może tą samą fazę choroby przechodzić inaczej. Ale rozrzut tego inaczej nie jest aż taki wielki (statystycznie).

Inna sprawa, że na tym forum są już wasze posty na ten temat. Czy uwzględniacie, że spanikowane małżonki nie mają czasu na grzebanie po archiwach?
Na tym forum nie jest ono jeszcze nie do przebycia, ale Panie oczekują informacji już, tutaj i teraz. Po swoich postach zapewne pozostają zalogowane
i czekają na czyjąś odpowiedź.

Ja "twardziel", tak robię.
Mrakad
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 02 paź 2008, 12:40

Jednym słowem, jeżeli ktoś przed prostatektomią jeszcze nie ma dzieci, a chciałby je mieć, to niech się na wszelki wypadek rozejrzy za bankiem nasienia i lekarzem specjalistą od technik zapłodnienia in vitro. Nasienie można przechowywać w temperaturze cieklego azotu praktycznie bez ograniczeń. Albo po prostu niech sie pospieszy. Jak wszystko w tej chorobie, seksualne efekty uboczne prostatektomii można przewidywać tylko statystycznie i na nic nie ma gwarancji.
Ostatnio zmieniony 02 paź 2008, 12:44 przez kangur__2007, łącznie zmieniany 1 raz
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 02 paź 2008, 13:36

Witam kangur_2007,

Piszesz z takim przekonaniem, że zaczynam wątpić w swoją wiedzę.

Po prostatektomii mężczyzna dalej produkuje plemniki. Tyle, że zamiast pochwy partnerki
trafiają one do pęcherza faceta (wsteczny wytrysk). Z tamtąd można je odfiltrować i użyć
do zapłodnienia in vitro.

Czy jestem niedouczonym optymistą i mitomanem?

Mrakad
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: RaKaR-szef forum » 02 paź 2008, 15:00

~Mrakad~
Gdybyś mieszkał gdzieś w pobliżu,zapewne zaprosiłbym Cię na browara i w męskich słowach, zaręczam w dwóch,odpowiedziałbym na pytanie zadane przez ~dedycie~ .Po amerykańsku odpowiem Ci "też ciebie kocham",też się w*****m,choć ostatnio coraz mniej,szkoda nerw i czasu na pierdoły w moim wieku.Wyluzuj.
Przepraszam za linka,faktycznie nie otwiera i nie wiem dlaczego,coś spaprałem.Mam zapisane to w formacie .pdf ale nie wiem jak go tu załączyć.Uważam,że jest interesujący.A dlaczego nie miałbym podawać linków,które dają odpowiedzi.Jeśli jednak Cię denerwują,to w trosce o Twoje zdrowie zrezygnuję z nich,ale jeśli pozwolisz,będę podawał te dot. "Gladiatora".Zgadzasz się?
Bardzo fajnie,zwięźle i rzeczowo na pytania odpowiedział i wyjaśnił ~kangur2007~.Potencja,jak potencja,tę można sposobami osiągnąć ale ta płodność.Co,mam napisać,że niech zapomną o tym,skoro można przeczytać,że że istnieje taka możliwość.Odesłałem do str. Wygrajmy Zdrowie,bo tam jest sporo postów na temat płodności,choć serfowanie po tej stronie też jest jakby utrudnione.
No to proszę,niech ktoś napisze,że po prostatektomii zrobił w sposób,jak Bóg nakazał,dziecko!Jest ktoś taki?Niech się ujawni!Owszem,można ale tak jak napisał ~kangur~,i też chciałbym aby tu się ujawnił,albo taki,któremu w Polsce wyjęto z pęcherza nasienie(wytrysk zwrotny) i nim zapłodniono.Jeżeli przedtem zdeponuje nasienie,to jest taka możliwość.I uważam,że to jest realne,które może dać obojgu radość.A kto nie chciałby być Anthony Quinn'em czy Charlie Chapli,którzy w wieku około 80 lat spłodzili potomków?

Gdybym miał 48 lat,po prostatektomii i spłodził dżiuniorka,to pokazałbym to w You Tube.
W czerwcu przyszłego roku odhaczę szósty krzyżyk.Pisałem na tym forum,że erekcja + wytrysk bardzo mnie interesuje.zależy mi też na partnerce,aby również miała satysfakcję.Dlatego w mojej sytuacji wybrałem radioterapię,choć byłem otwierany i można było mieć,jako taki problem z guzem,z głowy.
Ale ja mam erekcję i wypływ nasienia na zewnątrz.Jest jednak mały problem,niewielka sztywność,choć bywa raz lepiej raz gorzej.Dlaczego nie lubię słowa nadzieja.Bo nadzieja na śniadanie a na kolację rozczarowanie.I jeszcze to,nadzieja umiera ostatnia.Wolałbym,by nadzieja zamieniła się w real za mojego życia.Dlatego właśnie liczę na postęp i np. nowe leki.

My,tutaj mówimy przeważnie o tym co lekarze mówią,o opracowaniach,spostrzeżeniach.Czytam je,bo interesuje mnie wszystko,co się tyczy chorób układu moczowo-płciowego a szczególnie raka prostaty.
Pomijamy wykonawstwo.Nawet najlepiej rokujące leczenie kiepski specjalista może spartolić.Dlatego o mądrego,dobrego techniczne specjalisty tak trudno.
Jeszcze o potencji.Kolega w moim wieku,a spotkaliśmy się po latach w "Gladiatorze",przeszedł prostatektomię w Centr. Onkol. w W-wie.Trochę mu tam popaprali,poprawili i jest tak,że za pomocą drogich wspomagaczy ma wzwód ale ze stosunku nie czerpie satysfakcji a partnerka chyba też nie bardzo,bo to podobno jej problem psychiki.Zrezygnował ze wzmacniania,choć stać go na tego rodzaju specyfiki.
Dodam,że w jednym czuję się jak młodzian.Nad ranem,kiedy śnię,że mi kołdrę podnosi,wychodzę do łazienki i muszę oburącz przyginać go,by trafić do muszli,a muszla dźwięczy wprost od strumienia a ja dodatkowo jak zdrowy ogier walę bąka,jak prawdziwy chłop.Słowo, takie mam sny.W rzeczywistości muszę wstać np. drugi raz,by oddać mocz a mały,owszem jest w erekcji,ledwie się podnosi.Ech,co tu gadać.
Ponieważ pracuję na komputerze,to od czasu do czasu zaglądam na forum.
Internet to wspaniały wynalazek a bez komputra nie ma jutra.Do czasu internetu nalezałem do róznych klubów książki i stamtąd nabywałem publikacje,książki m.in. na tematy zdrowotne.
Mam taką książkę w temacie,jak doradzać.Jednak nie widzę się w roli "wujek dobra rada",wolę konkretny przyklad.
I tyle,na razie.
Obrazek Trudno poważnie dyskutować z kimś pozbawionym poczucia humoru
2018 XV edycja Konkursu "Godni Naśladowania" wyróżniony POZARZĄDOWIEC GODNY NAŚLADOWANIA przez Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego
Ur.1949 T4NxMOGlx+x (klasyfikacja TNM wg. Pana prof. M. Roslana po cysteprostatektomii)
III'2007 PSA 8,28;biopsja Gl1+2!?;10/V/2007 limfadenektomia węzły b/z;IX'PSA 0,07;HT VIII-XII;RT XII'07-I'08 7400cGy/37frakcji;cTpN0M0
IV'2008 PSA 0,08; X’ TK ok XII' zastrzyki przeciwzakrzepicowe
I'2009 - XII' PSA 0,35 ng/ml - 0,60 ng/ml
I’2010 MRI ok, zastrzyki przeciwzakrzepicowe do IV’, III’ scyntygrafia & TRUSok, IX’ biopsja spartolona, VII' PSA 0,61;XII' 0,83;
VII'2011 1,03 T'2,33 MRI podejrzenie wznowy VIII’ biopsja- Sclerosis atrophicans prostatae;XI' MRI b/z - obserwować, PSA XI' 1,85;
V'2012 PSA 2,68 T 2,33;VII' 3,37 T'1,23;VII' PET-CT z octanem sugeruje proces nowotworowy; X' PSA 5,40;od X' Apo-Flutam 3x dziennie;po 1 mieś. PSA 1,28; 2 mieś. 1,05; 3 mieś. PSA 0,837;T 2,07
I'2013 zastrzyk Diphereline 11,25 mg na 3 mieś.; IV'2013 PSA 3,14 drugi Dipheriline+ Apo-flutam(zaniechany po 3,5 dniach);IV' w innym lab. PSA po 2 dniach 5,31, po 2 tyg. w swoim lab. PSA 1,92 ng/ml, T 0,19 ng/ml; VI' PET-CT z Choliną rak w obrębie stercza, VII' PSA 9,50 ng/ml, bikalutamid 50 mg * biopsja stercza = ogólnie Gleason 5+4, jeszcze w obrębie torebki (margines 0,2 mm); VIII' PSA 1,30 * T 1,51 bikalutamid 50mg; IX' Zmiana na Eligard PSA 0,85 przed BT IX/X' - 30 Gy=3x10;
I'2014 PSA 0,38 ng/ml {odstawiony bikalutamid}III' PSA 0,86{koniec działania Eligardu} IV' T 0,58 ng/ml*PSA 1,17 ng/ml; VI' T 2,35 & PSA 3,24;VII' T=2,25 & PSA 4,04* VIII' PSA 4,20 T 2,52 PET naciekanie na pęcherz, pęcherzyki nasienne, węzły chłonne| VIII' PSA 4,00 T 2,58 | IX' PSA 4,02 T 1,53 | XI' PSA 6,90 Apo-Flutam 2 tyg, po tym Eligard|
I'2015 PSA 1,65>II' PET-CT z choliną, praktycznie jak w roku poprz.>IV' PSA 8,83 ng/ml, T 1,69 ng/dl, zastosowano bikalutamid> 05' uretrotomia (pobrano próbki do badania histopatol.) V' PSA 1,10; VII' PSA 0,23 ng/ml; IX' 0,26 ng/ml, XI’ TURP, XI/XII' 0,35 ng/ml
I'2016 PSA 0,34 ng/ml, T 0,12 ng/dl / II/II'I PSA 0,41 ng/ml; IV' PSA 0,62 ng/ ml, T 0,23 ng/dl; VI' PSA 0,87 ng/ml, VII posiew ujemny(zaskoczenie), IX PSA 1,70 ng/ml; IX/X' PET-CT progresja, meta do węzła chłonnego biodrowego wspólnego prawego; X' PSA 1,66 ng/ml, T 0,17 ng/dl; XI' PSA 2,14 ng/ml; XII' PSA 3,03 ng/ml, T 0,104 ng/ml
I'2017 PSA 4,05 ng/ml, 08/02/2017 Urestomia, II/III'2017 4,88 ng/ml, IV/V'17 PSA 5,36 ng/ml, 1-31maja badanie kliniczne ARAMIS, 5 maja Eligard pół roku, V/VI PSA 6,74 ng/ml, VI/VII 7,28 ng/ml; VIII PSA 9,87 ng/ml, T 0,091ng/dl 24/VIII Xtandi, 19/IX PSA 2,21 ng/ml, 04/X Eligard 45, 16/X PSA 1,55 ng/ml, 13/XI PSA 1,80 ng/ml, 05/XII PSA 3,43 ng/ml, T 0,127L ng/ml,
I'2018 PSA 9,67 ng/m/; scyntygrafia kości wolne od meta; 22/I' PSA 8,08 ng/ml; 24/I' liczne nacieki; 26/I' ChT I wlew docetakselu (jeszcze 9), II'2018 TURBT (koagulacja), badanie histopato: rak prostaty + wykryto drobnokomórkowy rak neuroendokrynny; III/IV' Eligard 45: IV' MRI pęcherz, węzły, odbyt nacieki PSA 7,97 ng/ml; V' PSA 5,92 ng/ml; VI' PSA 3,22 ng/ml; 22/06 ostatni wlew, przerwano ChT; Opiody OxyContin20mg + Lyrica75mg; VIII' 2 mieś po ChT PSA 1,81 ng/ml; VIII'23 TK podobne do poprz.; X' PSA 6,44 ng/ml; XI' 4,01 ng/ml, 22.XI' Eligard na pół roku; XII PSA 3,63 ng/ml
I'2019 02.I.' PSA 4,69 ng/ml; PSA I/II 7,72 ng/ml; 22.I' PET-CT 18-F PSMA-1007; II/III PSA 6,50 ng/ml; III/IV PSA 2,93 ng/ml (inne lab.) od 15'III Xtandi do 10'VII; 29.IV PSA 1.70 ng/ml; 30.04 cysteprostatektomia badanie pooperac. histo-pato potwierdza raka drobnokomórkowego endokrynnego; 26'VI PSA 3,03 ng/ml; 09.07 - 11.09. ChT na drobnokomórkowca; RT 18-26.07.2019 napromienianie 5 kręgu 3 frakcje x 8 Gy = 24 Gy ;IX'10 PSA=12,61 ng/ml, CgA 28,20 ng/ml (ref. 100 ng/ml) TK 17.09.2019 w miąższu płuc pojawiły się liczne w większości jamkowe złośliwe zmiany ogniskowe; X'04 PSA=12,18 ng/ml, CgA 36,75 ng/ml ; 15'10 (i 27'IX)Biopsja ze wznowy guza miednicy - nowotworu nie znaleziono; od 16'X-30'XII Xtandi do 30'XII,18'XII PET-CT z choliną, 30'XII PSA 6,26 ng/ml
I'202002''I TK
Awatar użytkownika
RaKaR-szef forum
 
Posty: 10185
Rejestracja: 09 lip 2007, 10:09
Lokalizacja: Olsztyn
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 02 paź 2008, 15:14

mrakad pisze:Po prostatektomii mężczyzna dalej produkuje plemniki. Tyle, że zamiast pochwy partnerki
trafiają one do pęcherza faceta (wsteczny wytrysk). Z tamtąd można je odfiltrować i użyć
do zapłodnienia in vitro.
Czy jestem niedouczonym optymistą i mitomanem?

Nie, nie jesteś. Natomiast ja jestem dureń, bo całkiem zapomnialem o szczególe, który do mnie się odnosi, a do ciebie nie.

Otóż, ja miałem na siedem lat przed prostatektomią wykonaną sterylizację chirurgiczną, w celu permanentnej antykoncepcji. Zrobiono to poprzez wazektomię, czyli przecięcie i podwiązanie nasieniowodów w worku mosznowym. Sterylizacja chirurgiczna zdrowego mężczyzny jest w Polse zakazana kodeksem karnym, ale na Zachodzie znajduje sie w szerokim użyciu jako radykalna i w 100% skuteczna metoda męskiej antykoncepcji, całkiem nie wpływająca na jakość życia płciowego, co mogę zaświadczyć osobiście.

Od czasu wazektomii moje plemniki w ogóle nie wędrowały nigdzie, tylko resorbowały się tam, gdzie powstały, to jest w jądrach. Wytrysk nie zawierał plemników, a tylko płyn nasienny wytwarzany przez prostatę, Teraz, po prostatektomii, nie ma siłą rzeczy ani przepływu plemników dokądkolwiek, ani wytwarzania płynu nasiennego, a zatem wytrysku dokądkolwiek nie ma w ogóle. Moje jądra dalej wytwarzają plemniki, ale donikąd one nie podróżują i resorbują się po krótkim czasie. Do moich plemników w celu ich ewentualnego użycia w procedurach zapłodnienia in vitro można by się obecnie dobrać jedynie metodami mikrochirurgii.

Mikrochirurgiczne pobieranie plemnikow bezpośrednio z jąder istnieje wprawdzie, ale jako moźliwość bardziej teoretyczna niż praktyczna. Jest skomplikowane, kosztowne i ma ograniczoną skuteczność, ponieważ w wyniku wazektomii często dochodzi do nabycia przez mężczyznę odporności immunologicznej na wlasne plemniki, to jest system odpornościowy organizmu niszczy własne plemniki prawie natychmiast po ich powstaniu.

Co do odzysku plemników z pęcherza po wstecznym wytrysku w celu ich użycia do zapłodnienia in vitro, literatura wskazuje że jest to technicznie możliwe, jakkolwiek nie proste. Znalazłszy sie w nieprzychylnym dla siebie środowisku pęcherza moczowego plemniki szybko giną. Robi się to więc przy pomocy kombinacji odpowiednich metod pobierania ejakulatu i biochemicznych środkow osłonowych, ale odzyskane w tn sposób plemniki są gorszej jakości i trudniej nimi zapłodnić jajo w pocesie in vitro. Niemniej rzecz jest w zasadzie możliwa.
Ostatnio zmieniony 02 paź 2008, 15:19 przez kangur__2007, łącznie zmieniany 1 raz
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dedyta » 02 paź 2008, 19:30

witam...

dziękuję Wam za odpowiedzi, ale.... no w końcu JAK można mieć dzieci po usunięciu stercza ?

Jestem sporo młodsza od męża, do tej pory zwlekaliśmy, mielismy pomyśleć o tym za jakis czas. Nie trzeba mi tłumaczyć jak się robi dzieci, tylko czy ten wytrysk bedzie normalnie, czy jak któryś z Panów napisał wsteczny. Rozumiem, że zmieni się skład ejakulatu,że trzeba będzie nad nim popracować, ale to jednak różnica, czy można go pozyskać, że się tak wyrażę, naturalnie, czy tez będą musieli męczyć męża jakimś odzyskiwaniem z pęcherza. Pytam z powodów oczywistych - deponować nasienie, czy nie?

dunol
dzieki za słowa pociechy, tak właśnie się staram robić, ale sama wiesz - przy nim uśmiech, żeby się dodatkowo nie martwił, a jak jestem sama to milion myśli na sekundę.... Mam tez wrażenie, że z tą potencją to chyba też kwestia psychiki... Mąż jak tylko odebrał wyniki PSA to natychmiast uznał sie za niezdolnego do erekcji. Ja nie widzę różnicy, jest tak samo dobrze jak wcześniej, ale on za każdym razem jest zdziwiony i za każdym razem uznaje, że to pewnie po raz ostatni. Dziś wpadł na wspaniały pomysł i zażył Cialis, oczywiście nie przyznał się wcześniej. Twierdzi, że tylko dzięki temu "dał radę". Ja oczywiście biorę poprawkę na to, ze mężczyźni są przeczuleni na tym punkcie, zwłaszcza w stosunku do dużo młodszej żony, ale nie znam się na wszystkim, na przykład nie znam sie na erekcji i nie potrafię ocenić czy jemu to jest potrzebne czy nie.
Wiem, że Cialis nie jest tak "szkodliwe" jak Viagra, wiem też, ze wymaga silniejszych bodźców. Jeśli to ma być placebo, to zabronię i koniec, ale skąd u licha mam wiedzieć, co on odczuwa fizycznie ?????
dedyta
 
Posty: 12
Rejestracja: 30 wrz 2008, 21:35
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 02 paź 2008, 21:19

Szanowne Panie,

dedyta
Po usunięciu stercza na dzieci poczęte w sposób nauralny bym nie liczył. Deponowanie nasienia jest sensownym pomysłem
i pewnie tańszym niż późniejsze próby pozyskiwania nasienia z pęcherza, o ile w Polsce takie procedury są już stosowane
(rakar sugeruje, że jeszcze nie). Nie ma prostaty = nie ma ejakulatu = brak zwieracza od strony pecherza = skurcze w czasie
orgazmu wypychają plemniki do pęchęrza.

dunol
schowaj mężowi Cialis. Niech się co noc dziwi, że jeszcze może. A jak powie, że nie może albo, że go boli głowa to każ mu wyskoczyć z piżamy i troszeczkę mu pomóż. Gwarantuję 100% powodzenia. PSA ani nowotwór stercza nie mają nic wspólnego z jurnością mężczyzny. Dopiero leczenie jest dla niego karą za beztroskę i nie myślenie o swoim zdrowiu. Kupcie sobie Kamasutrę albo coś podobnego i cieszcie się z życia. Po zabiegu może już nie być tak łatwo.

Mrakad
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 03 paź 2008, 02:09

dedyta:

Problemy z erekcją PRZED leczeniem są czysto psychologiczne. Daj mu zażywać Cialis jeśli działa (nie na każdego działa), to mu niczym nie grozi, chyba że ma kłopoty z sercem lub ciśnieniem albo zażywa leki, które są wymienione na ulotce ostrzegawczej pakowanej razem z Cialis (można teź znaleźć w Wikipedii).

Poza tym więcej aktywności wlasnej. Nie jestem seksuologiem i nieco się krępuję wykładać nieznajomej dorosłej kobiecie jak się obsługuje członek męski, ale myślę że i bez moich porad sobie z tym poradzisz.

Na dzieci poczęte naturalnie po leczeniu nie należy liczyć. Zależnie od wybranej metody wytrysk moźe być wsteczny (po radioterapii) albo nie będzie go w ogóle (po chirurgii).

Odzyskiwanie nasienia z pęcherza po wytrysku wstecznym to jest opcja dla kogoś, kto może na to wydać kilkadziesiąt tysięcy dolarów w prywatnej klinice w Kalifornii, niezmiernie wątpię, czy w Polsce się to robi.

Wniosek jest taki, że jeźeli dziecko jest dla was ważne, to po pierwsze pospieszyć się. Nie ma żadnego znaczenia, czy z Cialis, czy bez. Cialis może być przyjmowany latami bez szkody dla zdrowia. Nie należy natomiast brać częściej więcej niż raz dziennie. Efekt Cialis utrzymuje się do 36 godzin, więc 2-3 razy w tygodniu wystarczy. Cialis sam z siebie nikomu nie stawia na baczność, potrzebne są silne bodźce seksualne, więc musisz sprawę wziąć, dosłownie, we własne ręce.

Niezależnie od tego byłbym za zdeponowaniem nasienia w 'banku nasienia', w chłodni azotowej, jako ubezpieczenia na wszelki wypadek. Seksuologowie i lekarze od in vitro stykają się z taką sytuacją na codzień i traktują rzecz ze zrozumieniem
Ostatnio zmieniony 03 paź 2008, 12:37 przez kangur__2007, łącznie zmieniany 1 raz
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: RaKaR-szef forum » 03 paź 2008, 08:25

Gdybyśmy ze swoją partnerką mieli taki problem jak ~dedyta~ze swoim mężczyzną, niechybnie wybraliśmy to co proponuje ~kangur~, jak najszybciej, i dalej robili swoje. Na pewno szukałbyśmy porady i opieki u specjalistów.

Jest jedno ale!
A to Polska właśnie, moja umiłowana ojczyzna. W kraju dbającym o przyrost naturalny, taki związek jak ~dedyta~+ partner byłby otoczony opieką państwa,
ALE nie w Polsce, gdzie na użytek propagandowo-polityczny mówi się: tak, tak trzeba i na tym koniec, a potem same utrudnienia.
W moim ukochanym kraju, w którym zaściankowo-parafialna opcja wpie****a się do alkowy, która zwalcza kondomy, antykoncepcję
a zapłodnienie in vitro jest czymś złym, problem naszych bohaterów może być trudny.
W kraju, w którym lekarz boi się wykonać czynności ustawowo gwarantowane kobiecie, nie dbając o jej zdrowie, jest zatrważające.
I często w podobnych sprawach na decyzje wywiera wplyw obłudny kler a zdrowie kobiety i uczucia partnerów nie mają znaczenia. Przykładów jest az nadto.

Przesadzam?
No to proszę bardzo, przykład z mojego podwórka.
Matka mojego młodszego kolegi, o 10 lat starsza ode mnie, znany na świecie naukowiec, zachorowała.
Stwierdzono u niej zaawansowanego raka szyjki macicy.
Rozpacz! Psychicznie załamana.
Zastosowano u niej brachyterapię i teraz jest ok.
Opiekowała się nami ta sama specjalistka.
Gdy tylko chorą położono w szpitalu, w następnym dniu zjawił się ksiądz i zaoferował tej zagorzałej ateistce swoje usługi, argumentując, że jej ciężki stan zdrowia powinien skłonić ją do przyjęcia jego usług.
W Polsce normalka.
I wybuchł skandal.
Skąd ta "duchowna" osoba w szczegółach znała stan choroby pacjentki?
Kto mu udostępnił karty choroby pacjenta?
Od urodzenia jestem w Kościele Rz-Kat., ale na obłudę, dwulicowość kleru i zależność niektórych lekarzy patrzeć nie mogę.

Nieraz tutaj podkreślam, że dany problem ma złe i dobre strony. Paradoksalnie, ten incydent pomógł pani prof. w psychice; zwyciężyła złość naukowca, rozwiązanie problemu.
Postanowiła walczyć. Dodam jeszcze, że żyje ona samotnie a nauka, to jej cały świat. I póki co ma się dobrze.

Często piszę tutaj dość rozwlekle dlatego, że drugim problemem, prócz choroby, jest nasza służba zdrowia, jej organizacja, niejednokrotnie lekceważenie pacjenta, brak odpowiedzialności.
Zależy mi, byśmy dochodzili do normalności i przyjaznego choremu leczenia.

Głowa do góry.
Obrazek Trudno poważnie dyskutować z kimś pozbawionym poczucia humoru
2018 XV edycja Konkursu "Godni Naśladowania" wyróżniony POZARZĄDOWIEC GODNY NAŚLADOWANIA przez Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego
Ur.1949 T4NxMOGlx+x (klasyfikacja TNM wg. Pana prof. M. Roslana po cysteprostatektomii)
III'2007 PSA 8,28;biopsja Gl1+2!?;10/V/2007 limfadenektomia węzły b/z;IX'PSA 0,07;HT VIII-XII;RT XII'07-I'08 7400cGy/37frakcji;cTpN0M0
IV'2008 PSA 0,08; X’ TK ok XII' zastrzyki przeciwzakrzepicowe
I'2009 - XII' PSA 0,35 ng/ml - 0,60 ng/ml
I’2010 MRI ok, zastrzyki przeciwzakrzepicowe do IV’, III’ scyntygrafia & TRUSok, IX’ biopsja spartolona, VII' PSA 0,61;XII' 0,83;
VII'2011 1,03 T'2,33 MRI podejrzenie wznowy VIII’ biopsja- Sclerosis atrophicans prostatae;XI' MRI b/z - obserwować, PSA XI' 1,85;
V'2012 PSA 2,68 T 2,33;VII' 3,37 T'1,23;VII' PET-CT z octanem sugeruje proces nowotworowy; X' PSA 5,40;od X' Apo-Flutam 3x dziennie;po 1 mieś. PSA 1,28; 2 mieś. 1,05; 3 mieś. PSA 0,837;T 2,07
I'2013 zastrzyk Diphereline 11,25 mg na 3 mieś.; IV'2013 PSA 3,14 drugi Dipheriline+ Apo-flutam(zaniechany po 3,5 dniach);IV' w innym lab. PSA po 2 dniach 5,31, po 2 tyg. w swoim lab. PSA 1,92 ng/ml, T 0,19 ng/ml; VI' PET-CT z Choliną rak w obrębie stercza, VII' PSA 9,50 ng/ml, bikalutamid 50 mg * biopsja stercza = ogólnie Gleason 5+4, jeszcze w obrębie torebki (margines 0,2 mm); VIII' PSA 1,30 * T 1,51 bikalutamid 50mg; IX' Zmiana na Eligard PSA 0,85 przed BT IX/X' - 30 Gy=3x10;
I'2014 PSA 0,38 ng/ml {odstawiony bikalutamid}III' PSA 0,86{koniec działania Eligardu} IV' T 0,58 ng/ml*PSA 1,17 ng/ml; VI' T 2,35 & PSA 3,24;VII' T=2,25 & PSA 4,04* VIII' PSA 4,20 T 2,52 PET naciekanie na pęcherz, pęcherzyki nasienne, węzły chłonne| VIII' PSA 4,00 T 2,58 | IX' PSA 4,02 T 1,53 | XI' PSA 6,90 Apo-Flutam 2 tyg, po tym Eligard|
I'2015 PSA 1,65>II' PET-CT z choliną, praktycznie jak w roku poprz.>IV' PSA 8,83 ng/ml, T 1,69 ng/dl, zastosowano bikalutamid> 05' uretrotomia (pobrano próbki do badania histopatol.) V' PSA 1,10; VII' PSA 0,23 ng/ml; IX' 0,26 ng/ml, XI’ TURP, XI/XII' 0,35 ng/ml
I'2016 PSA 0,34 ng/ml, T 0,12 ng/dl / II/II'I PSA 0,41 ng/ml; IV' PSA 0,62 ng/ ml, T 0,23 ng/dl; VI' PSA 0,87 ng/ml, VII posiew ujemny(zaskoczenie), IX PSA 1,70 ng/ml; IX/X' PET-CT progresja, meta do węzła chłonnego biodrowego wspólnego prawego; X' PSA 1,66 ng/ml, T 0,17 ng/dl; XI' PSA 2,14 ng/ml; XII' PSA 3,03 ng/ml, T 0,104 ng/ml
I'2017 PSA 4,05 ng/ml, 08/02/2017 Urestomia, II/III'2017 4,88 ng/ml, IV/V'17 PSA 5,36 ng/ml, 1-31maja badanie kliniczne ARAMIS, 5 maja Eligard pół roku, V/VI PSA 6,74 ng/ml, VI/VII 7,28 ng/ml; VIII PSA 9,87 ng/ml, T 0,091ng/dl 24/VIII Xtandi, 19/IX PSA 2,21 ng/ml, 04/X Eligard 45, 16/X PSA 1,55 ng/ml, 13/XI PSA 1,80 ng/ml, 05/XII PSA 3,43 ng/ml, T 0,127L ng/ml,
I'2018 PSA 9,67 ng/m/; scyntygrafia kości wolne od meta; 22/I' PSA 8,08 ng/ml; 24/I' liczne nacieki; 26/I' ChT I wlew docetakselu (jeszcze 9), II'2018 TURBT (koagulacja), badanie histopato: rak prostaty + wykryto drobnokomórkowy rak neuroendokrynny; III/IV' Eligard 45: IV' MRI pęcherz, węzły, odbyt nacieki PSA 7,97 ng/ml; V' PSA 5,92 ng/ml; VI' PSA 3,22 ng/ml; 22/06 ostatni wlew, przerwano ChT; Opiody OxyContin20mg + Lyrica75mg; VIII' 2 mieś po ChT PSA 1,81 ng/ml; VIII'23 TK podobne do poprz.; X' PSA 6,44 ng/ml; XI' 4,01 ng/ml, 22.XI' Eligard na pół roku; XII PSA 3,63 ng/ml
I'2019 02.I.' PSA 4,69 ng/ml; PSA I/II 7,72 ng/ml; 22.I' PET-CT 18-F PSMA-1007; II/III PSA 6,50 ng/ml; III/IV PSA 2,93 ng/ml (inne lab.) od 15'III Xtandi do 10'VII; 29.IV PSA 1.70 ng/ml; 30.04 cysteprostatektomia badanie pooperac. histo-pato potwierdza raka drobnokomórkowego endokrynnego; 26'VI PSA 3,03 ng/ml; 09.07 - 11.09. ChT na drobnokomórkowca; RT 18-26.07.2019 napromienianie 5 kręgu 3 frakcje x 8 Gy = 24 Gy ;IX'10 PSA=12,61 ng/ml, CgA 28,20 ng/ml (ref. 100 ng/ml) TK 17.09.2019 w miąższu płuc pojawiły się liczne w większości jamkowe złośliwe zmiany ogniskowe; X'04 PSA=12,18 ng/ml, CgA 36,75 ng/ml ; 15'10 (i 27'IX)Biopsja ze wznowy guza miednicy - nowotworu nie znaleziono; od 16'X-30'XII Xtandi do 30'XII,18'XII PET-CT z choliną, 30'XII PSA 6,26 ng/ml
I'202002''I TK
Awatar użytkownika
RaKaR-szef forum
 
Posty: 10185
Rejestracja: 09 lip 2007, 10:09
Lokalizacja: Olsztyn
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 03 paź 2008, 10:37

Dedyta, jeśli wam bardzo zależy na dziecku, to chyba przyszedł czas, by się o nie postarać. Albo zdeponować nasienie.
Ale:
1. Przede wszystkim nic jeszcze nie wiecie na pewno, nie wiadomo, czy choroba męża jest poważna, czy trochę mniej, pozostaw sobie zamartwianie się na później.
Przede wszystkim skonsultujcie się z conajmniej jeszcze jednym lekarzem. Gadki obecnego o "zasuszonym guzie" brzmią dziwnie.
2. Ciąża i opieka nad dzieckiem bardzo obciąża kobietę. Potrzebuje wtedy opieki mężczyzny.
3. Chory mężczyzna potrzebuje wsparcia. Małżeństwo jest na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie.
Ale czy dasz sobie ze wszystkim radę?
Choroby prostaty dotykają głównie mężczyzn starszych, z już ustabilizowaną sytuacją rodzinną.
Co w takiej sytuacji przeżywa mąż młodej żony?
Czy młoda kobieta, wychodząc za mężczyznę dużo starszego od siebie, liczyła się z taką sytuacją?
I najważniejsze : Jak w takim układzie wychowywałoby się ewentualne dziecko?

Jesteś młoda, ale chyba nie nastolatka, lecz dojrzała kobieta. Przemyśl sobie wszystko.
Wiesz, w życiu tak już jest, że nie można mieć wszystkiego.
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dedyta » 14 paź 2008, 11:38

witam...

trochę mnie tu nie było, bo postanowiłam nie nakręcać się niepotrzebnie przed wynikami, ale czytałam Was codziennie.
Wczoraj dostaliśmy wyniki, tzn doktor przeczytał mężowi przez telefon, bo jesteśmy na wyjeździe. Nowotwór bez cech złośliwości. Guz zwarty, bez cech naciekania. I że G2. Co to jest G2? Wiem, że teść przy G2 był operowany. (tylko, jesli mogę prosić to bez odsyłaczy, w krótkich, żołnierskich słowach, proszę...

Plan jest taki, że robimy jeszcze raz PSA, ogólne i to z podziałem na wolne i związane, i zobaczymy. Generalnie farmakologia. Ufam temu lekarzowi, ale przecież sama biopsja nie daje nam pewności... Nie wiem, co mam myśleć.

anko - gratuluję. To jednak tez jest ważne.


pozdrawiam
dedyta
 
Posty: 12
Rejestracja: 30 wrz 2008, 21:35
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 14 paź 2008, 11:58

Hej Dedyta!

1. Przede wszystkim nie ma teraz sensu badać PSA. Mąż jest po biopsji, wynik będzie zawyżony, absolutnie niemiarodajny, nawet przez kilka, kilkanaście tygodni.
Tzw. wyjściowe PSA twojego męża jest niewysokie, "optymistyczne".
Badanie wolnego PSA też już niepotrzebne - przecież jest diagnoza.

2. G2 znaczy, że komórki nowotworu są średnio zróżnicowane, czyli rak ma średnią złośliwość. Też brzmi nienajgorzej.
G3 oznacza komórki mało zróżnicowane, rak agresywny, G1 - dobrze zróżnicowane,rak mało złośliwy.

3. Skoro nie widać cech naciekania, zatem można zakładać, że rak jest ograniczony do narządu. Do całkowitego wyleczenia, teoretycznie.
Biopsja daje, niestety, pewność, że rak jest.

4. Na tym forum każdy ci doradzi - operować jak najszybciej.
"Farmakologią" się nowotworu nie wyleczy, tabletki i zastrzyki (hormony) i tylko opóźniają jego rozwój. Poza tym mają bardzo przykre skutki uboczne. Tylko niektórzy lekarze zalecają kilkumiesięczną hormonoterapię jako wstęp do leczenia radykalnego.
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 14 paź 2008, 12:13

dedyta pisze:Nowotwór bez cech złośliwości. Guz zwarty, bez cech naciekania. I że G2. Co to jest G2? Wiem, że teść przy G2 był operowany. (tylko, jesli mogę prosić to bez odsyłaczy, w krótkich, żołnierskich słowach, proszę...

Cholernie mi przykro, ale jeżeli cenisz życie męża, to należy zgłosić się galopem do Centrum Onkologii w Warszawie lub Krakowie, nie polegając na tym co usłyszałaś, i prawdopdodobnie częściowo nie zrozumialaś, przez telefon. G2 to jest histopatologiczny stopień rozwoju nowotworu ZŁOŚLIWEGO, drugi w kolejności w skali G1 do G4, guz o średniej złośliwości. Niezłośliwych nowotworów i przerostów prostaty nie ocenia się w skali G. Jeżeli guz jest 'zwarty, bez cech naciekania' to znaczy, że jest 'zlokalizowany', czyli znajduje się w całości wewnątrz prostaty, i twój mąż jest idealnym kandydatem do leczenia chirurgicznego, dającego nadzieję na całkowite wyleczenie. O ile wiem, w Polsce do onkologa nie potrzeba skierowania.

Musisz dostać do ręki oryginalne wyniki badania histopatologicznego materiału z biopsji - NA PIŚMIE, bo od tego jak najdosłowniej życie twojego męża zależy. Te wyniki musi ocenić onkolog I NIE MA TAKIEJ OPCJI, ŻE NIE MUSI. Jeśli wyniki są niejednoznaczne, biopsję trzeba będzie powtórzyć.

Na moje oko zaczyna sie tu rozwijać klasyczna polska sytuacja, wielokrotnie opisywana na onkologicznych forach dyskusyjnych, kiedy polski urolog, mający umiarkowane pojęcie o onkologii, zamiast uściślić diagnozę i wykluczyć nowotwór złośliwy, zaczyna pacjentowi zbijać PSA lekami hormonalnymi, a po dwóch-trzech latach okazuje sie, że guz jest jednak złośliwy, ale na jakąkolwiek interwencję dajacą nadzieje wyleczenia jest już grubo za późno, i można już tylko coraz bardziej rozpaczliwymi środkami spowalniać nieunikniony postęp nowotworu.

Jeśli obawy są bezpodstawne, to w najgorszym wypadku będzie ci trochę głupio że bez potrzeby zawracałaś głowę onkologom i zmarnowałaś trochę czasu. Ale jeżeli tu zachodzi pospolita w Polsce sytuacja niedouczenia lekarza, który opowiada o niezłośliwym guzie G2, do którego zamierza się zabierać farmaceutykami, to nie zasięgając niezależnej opinii onkologa podejmujesz ryzyko wprowadzenia męża w niedowracalna sytuację, czego potem przyjdzie ci do końca twojego (długiego) i jego (krótkiego) życia żałować.

Zrobisz jak chcesz, ale ja w takiej sytuacji wolałbym zaryzykować wyjście na idiotę przed lekarzami, niż nietrafną diagnozę raka prostaty jako nowotworu niezłośliwego.
Ostatnio zmieniony 14 paź 2008, 12:41 przez kangur__2007, łącznie zmieniany 1 raz
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dedyta » 14 paź 2008, 12:13

dzięki dunol...

I ja tak myślę. Skoro to i tak skończy się usunięciem gruczołu, to po co czekać i ryzykować, że przegapimy odpowiedni moment i to cholerstwo wyjdzie poza torebkę?

Ale wystraszyłaś mnie tym PSA... no nawet ja wiem, że po zabiegu to badanie jest niemiarodajne, ale ze przez wiele tygodni to nie wiedziałam, myślałam, że dwa? Ale to lekarz tego nie wie? I kurcze faktycznie, skoro wynik PSA jest wstępem do dalszych badań, to na cholere on chce je robic teraz? Co mu da ten wynik? Z drugiej strony, chyba powinien sobie zdawać sprawę, że ryzykuje życiem pacjenta?

Biore też pod uwagę, że nie wszystko wiem, bo mąż uważa, że to jego własny, męski problem i ze niepotrzebnie się tym martwię.
dedyta
 
Posty: 12
Rejestracja: 30 wrz 2008, 21:35
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 14 paź 2008, 12:51

Wyniki PSA, wedle opinii mojego australijskiego specjalisty (chirurg-urolog, który wykonał moją radykalną prostatektomię już prawie rok temu) są niemiarodajne do 8-10 tygodni po biopsji, ponieważ gruczoł reaguje na inwazyjne badanie wydzielaniem zwiększonej ilości PSA. Jedną miarodajną informacja jest w tej chwili wynik histopatologii pobranych wycinkow prostaty. Szukaj pilnie lekarza, który rzeczywiście się na tym zna, onkologa. Nie zwlekaj, nie ociągaj się, nie daj sobie wcisnąć, że to są męskie sprawy. Gracie o wysoką stawkę i nie macie czasu do stracenia.
Ostatnio zmieniony 14 paź 2008, 12:55 przez kangur__2007, łącznie zmieniany 1 raz
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dedyta » 14 paź 2008, 13:11

Tylko skąd ja moge wiedzieć, czy on sie zna? to właśnie JEST chirurg onkolog, teścia wyprowadził na prostą, a zgłosił się bardzo późno.
Do tej pory nie było powodu, żeby mu nie ufać, wręcz przeciwnie.

Zresztą sami wiecie, idzie się do lekarza, ten przedstawia swoją propozycje leczenia, co ja mam zrobić, przygotować alternatywną?
Na jakiej niby podstawie?
Co ja o tym wiem?
Moze z drugiej strony, skoro on uważa, że można zawalczyć oszczędzając gruczoł (a co za tym idzie nie okaleczając męża i oszczędzając mu cierpień), to czemu nie wykorzystać tej szansy?
Co ja mam powiedzieć, dla bezpieczeństwa usunąć mężowi prostatę, wszystko wkoło, zaaplikować chemię i radio?
W takim wypadku nowotwór nie ma z nami szans, ale czy to jest dobra droga?

Nie zyjemy w XIX wieku i wczesne stadia nowotworów nie powinny robić z młodych ludzi inwalidów.
dedyta
 
Posty: 12
Rejestracja: 30 wrz 2008, 21:35
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 14 paź 2008, 13:45

Ja myślę, że ty nie do końca zdajesz sobie sprawę z powagi sytuacji.

Kogo chcesz przekonać? Nas? Komórki nowotworowe? Rób jak uważasz, ale szansa na pełne wyleczenie jest dostępna pacjentowi TYLKO i WYŁACZNIE we wczesnym stadium nowotworu prostaty. Tu nie chodzi o profilaktyczne usunięcie prostaty. Jeżeli jest jednoznaczna diagnoza złośliwego nowotworu prostaty, to jesteście już grubo poza stadium profilaktyki, trzeba leczyć, i im szybciej i radykalniej, tym lepsze rokowanie. Nowotwór złośliwy sam sie nie zatrzyma. Będzie rósł dalej bez względu na to, co oboje o tym myślicie.

Jeżeli pacjent jest względnie młody, a nowotwór zdiagnozowany wcześnie, szanse na utrzymanie / powrót pełnej potencji są wysokie.
Zasięganie alternatywnej opinii drugiego specjalisty jest na świecie rzeczą zwykłą. A jeśli nowotwór prostaty operować wystarczająco wcześnie, to nie ma potrzeby ani radioterapii, ani chemoterapii potem (o czym wiem z wlasnej praktyki jako pacjent po radykalnej prostatektomii). Zapewniam, że nie kazalem sobie usunąć prostaty ani profilaktycznie, ani dla kaprysu; zdecydowalem się na to po przedstawieniu mi szczegółowej informacji o moich szansach wyleczenia.


Nie blużnij na temat XIX wieku. Skuteczna diagnostyka raka prostaty jest w ogóle stosunkowo niedawną zdobyczą. Test PSA jest w powszechnym użyciu dopiero od wczesnych lat 1990-tych. Przedtem raka prostaty z reguły diagnozowano za późno. Ci, którzy mieli duże szczęście, uzyskiwali wczesną diagnozę raka prostaty incydentalnie, przy okazji chirurgii podejmowanej z powodu schorzenia rozpoznawanego jako niezłośliwy przerost prostaty hamujący przepływ moczu. Kto nie miał żadnych objawow moczowych, był diagnozowany z rakiem prostaty dużo za późno i umierał.
Ostatnio zmieniony 14 paź 2008, 14:00 przez kangur__2007, łącznie zmieniany 1 raz
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 14 paź 2008, 14:00

dunol pisze:Hej Dedyta!

4. Na tym forum każdy ci doradzi - operować jak najszybciej.
"Farmakologią" się nowotworu nie wyleczy, tabletki i zastrzyki (hormony) i tylko opóźniają jego rozwój. Poza tym mają bardzo przykre skutki uboczne. Tylko niektórzy lekarze zalecają kilkumiesięczną hormonoterapię jako wstęp do leczenia radykalnego.

Sorry, muszę natychmiast zainterweniować!
Jeśli pacjent jest zakwalifikowany do RP to masz częściową rację. Faktycznie lekarze nie są jeszcze zgodni co do zastosowania wstępnej hormonoterapii.
Jeśli pacjent jest zakwalifikowany do RRT o jest to reguła!!! od 3 do 6 miesięcy przed naświetlaniami stosuje się hormonoterapię.

Mrakad
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 14 paź 2008, 14:13

Cześć mrakad. Wedle mojej najlepszej wiedzy, neoadjuvant hormonal therapy, czyli podawanie hormonow przed innym leczeniem stosuje się niekiedy przed radykalną prostatektomią jako (dosyć desperacką) próbę zmniejszenia objętości guza, w celu zrobienia z nowotworu w zasadzie już nieoperacyjnego czegoś, co można jeszcze próbować operować. To się czasem udaje, a czasem nie.

Natomiast o ile ktoś ma zlokalizowany, dobrze odgraniczony nowotwór który nie wyszedł poza torebkę prostaty, to hormonów przed RP się nie podaje, bo nie ma takiej potrzeby.
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dedyta » 14 paź 2008, 14:40

Kangur....

dziękuję za odpowiedź, wolałabym jednak, żebys nie traktował mnie tak protekcjonalnie.

Oczywiście, że zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji i chyba nie muszę Tobie opowiadać, co w takiej sytuacji oboje z mężem czujemy, o czym myślimy, czego się boimy... Nie bagatelizuję sytuacji. Nie zaklinam rzeczywistości. Nie jestem jednak wariatką i nie stawiam diagnozy sama w oparciu o rady znajomych z forum, chociaż jesteście dla mnie wspaniałym, cennym źródłem.

Staram się po prostu nie traktować go jak, z przeproszeniem, starego dziada i nie chce zadowalać się tym, ze nie stanie mu się nic złego. Chcę, żeby dożył późnej starości, żeby cieszył się życiem, dobrym zdrowiem, seksem takim, jaki mamy teraz i żeby mógł wybrać kiedy, ile i w jaki sposób poczną się jego dzieci. I nie uważam, że nie ma na to szans. Postawa naszego lekarza daje nam tę szansę, a ja nie chce z góry zakładać, że jest niedouczonym konowałem. To, co on mówi, to są dla nas dobre wieści. Jednak ze wzgledu na to zachwiane zaufanie będziemy jego diagnozę i zaproponowane leczenie weryfikować u innego specjalisty.

Wiesz.... kpisz ze mnie, pouczasz... ja prosiłam tylko o radę, nie o diagnozę i leczenie. Myślałam, że forum jest od tego, żeby wesprzeć i wymienić się doświadczeniami, a od leczenia są jednak lekarze, którzy dysponuja pełna dokumentacją medyczna mojego męża oraz wiedzą, mam nadzieję większą niż my wszyscy.
dedyta
 
Posty: 12
Rejestracja: 30 wrz 2008, 21:35
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 14 paź 2008, 14:56

Dedyta!

Po pierwsze - spoko.
Nowotwór prostaty rośnie powoli, kilka tygodni/miesięcy nie robi różnicy ( ale za rok może już być za późno). Wszystko trzeba rozważyć na chłodno.

Po drugie - jest zasada, że w poważnych sprawach należy się poradzić kilku niezależnych ekspertów. Przy zakupie nieruchomości tak robisz, a czy zdrowie nie jest równie ważne?
To nie jest katar ani trądzik. Zatem pamiętaj: trzech niezależnych lekarzy urologów. Na prywatną wizytę - 100-200 zł - chyba was stać.

Wydaje mi się, że wasz obecny lekarz albo
- wybrał na razie opcję "uważne obserwowanie", czyli nic nie robić, czekać aż nowotwór się bardziej uaktywni, na razie farmakologicznie leczyć łagodny przerost (który najprawdopodobniej współistnieje), wszystko pod kontrolą tempa wzrostu PSA,
- zamierza męża wstępnie leczyć hormonami, aby zmniejszyć guz, a potem radykalnie go usunąć (guz, nie męża).

Poczekaj, weźcie wyniki na piśmie, porozmawiajcie z lekarzami, nie ma powodów do paniki.

Dedyta, usunięcie prostaty to nie taka znów tragedia, poczytaj, co tu chłopaki piszą, co radzą. Ważne, żeby się pozbyć nowotworu. Nie będziesz mieć pociechy z faceta, który żyje ze świadomością, że coś tam ma. Sama widzisz, że już macie problemy. Faceci to dziwne istoty.

Jak popytasz, nagle się okaże, że wielu waszych znajomych ma od lat usuniętą prostatę, żyje, i ma się dobrze.
Przy wczesnym stadium można usunąć prostatę przy pomocy laparoskopu, oszczędzając "męskość", no i bez większych cierpień. Ani radioterapia ani żadna chemia najprawdopodobniej nie będzie potrzebna.

Czy na wyniku biopsji była ocena stopnia złośliwości w skali Gleasona?
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dedyta » 14 paź 2008, 14:58

Poczytałam troche o tych gabinetach, które są tu na stronie. Ale jakie jest kryterium ich umieszczania?

zresztą, zupełnie nie wiem, czym mam się kierować przy wyborze ośrodka, polećcie mi coś?
(oczywiście wolałabym polecenia od kogoś, kto mieszka na naszej, północnej półkuli, kto choć raz w tym ośrodku był a może nawet widział tamtejszych lekarzy(przepraszam kangur, ale tak mnie rozdrażniłeś.... ;-) .
dedyta
 
Posty: 12
Rejestracja: 30 wrz 2008, 21:35
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 14 paź 2008, 15:02

Dedyta!

Usiądź spokojnie, napij się kawy, zapal papierosa (jeśli palisz, bo jeśli nie, to za nic tego nie rób!)
Zrelaksuj się i zacznij myśleć racjonalnie. Twierdzisz, że czytasz to forum codziennie. Powinnaś zatem wiedzieć, że:

Nieleczony rak prostaty jest choroba śmiertelną.

Twój mąż ma 48 lat i wykryto u niego chorobę w bardzo początkowym stadium.
Gleason 2, PSA <7 i G2 to z waszego punktu widzenia ideał. Wycinamy porstatę i Mąż jest zdrowy. Faktem jest, że musicie przygotować się na nie najmilsze skutki uboczne. Ale one są przejściowe.

Rak postaty rozwija się powoli. Jeśli jesteście ryzykantami, to możecie poczekać na PSA < 10, Gleason <= 5 i rak powinien być dalej uleczalny tą samą meodą, czyli wycięciem prostaty. Liczczcie się jednak z tym, że im dłużej zwlekacie, tym bardziej godzicie sie na ryzyko mikroprzerzutów. Zyskujecie prawdopodobnie ok 6 lat życia ze świadomością, że gracie w rosyjską ruletkę. To wasz wybór.

Niedobrze, że twierdzisz, że nic o tym nie wiesz. Skoro jesteś obecna na tym forum to napewno masz dostęp do internetu .Warto trochę poczytać. Przepraszam, że nie podaję linków, ale nie zajmuję się początkującymi panikarami.

"Radio" zapewnisz mężowi czekając ok. 6 lat. Wtedy już żaden chirurg nie podejmie się operacji. Przetrzymaj go jeszcze dwa lata i faktycznie nic poza chemią nikt mu nie zaoferuje. Pewnie wiesz, że chemia to leczenie paliatywne. Nie leczy choroby a jedynie objawy.

Podsumowanie:

Marsz do lekarza, nie wierzysz swojemu to marsz do drugiego! Masz pieniądze to marsz do trzeciego w prywatnej przychodni. Zamęcz go pytaniami, wszystkimi, spisanymi przez przepłakane dwie poprzednie noce. Jak będzie kręcił to powiedz mu, że znasz Kartę Praw Pacjenta i wiesz gdzie urzęduje najbliższy Rzecznik Praw Pacjenta.
Rak to rak! To nie wyrok w początkowym stadium, ale zaawansowany to mogiła!! Tylko lekarz może Ci powiedzieć co tak naprawdę jest grane.

Przepraszam za brutalność. Ja swój stan zawdzięczam temu, że nie było nikogo, kto w wieku 48 lat by mnie postraszył. Jak sądzę w tym czasie mój rak miał już ok. 3 lata. Mogłem wtedy mieć wyniki takie jak twój mąż.

Mrakad
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 14 paź 2008, 15:08

dedyta pisze:Wiesz... kpisz ze mnie, pouczasz... ja prosiłam tylko o radę, nie o diagnozę i leczenie.

Ani nie kpię, ani nie pouczam. Próbuję pomóc ci zrozumieć, że nie ma i nie może być gwarancji, że po diagnozie raka wszystko będzie tak samo jak przedtem. Ta choroba przewraca życie do góry nogami. Z czystej męskiej solidarności życzę twojemu mężowi żeby dożył późnej starości, żeby cieszył się życiem, dobrym zdrowiem, seksem takim, jaki macie teraz i żeby mógł wybrać kiedy, ile i w jaki sposób poczną się jego dzieci. Niestety, ponieważ twój mąż miał nieszczęście zachorować na raka, jego szanse na to wszystko są statystyczne, i wynikają ze skomplikowanego procesu chorobowego. Ponieważ nie ma dwóch jednakowych przypadkosw, to nie ma i z definicji nie może być żadnych gwarancji.

W sumie chodziło mi tylko o to, żeby cię nakłonić do tego, co teraz chcesz zrobić - zweryfikowania diagnozy i proponowanego leczenia u innego specjalisty. Prosiłaś o przetłumaczenie w krótkich żołnierskich słowach, co znaczy diagnoza, którą dostaliście. Zrobiłem to, i powiedziałem dlaczego to, co wam podano, brzmi dziwnie i miejscami podejrzanie. Co zrobicie z cała sytuacją, to wasza sprawa. Nie jestem lekarzem, i naturalnie nie będę nikogo ani diagnozował, ani leczył przez internet.

Ale moje zdanie, jako pacjenta z tą samą chorobą, jest takie, że wahanie się z podjęciem leczenia raka prostaty dlatego, że terapia grozi czasową lub trwałą impotencją, to wyrafinowany sposób popełnienia samobójstwa.

Czego się można spodziewać w leczeniu chirurgicznym, opisalem tutaj:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=37372&w=72041707
Jeśli mu to może pomóc, daj mu poczytać. Inni bywalcy tego forum mogą twojemu męźowi opisać radioterapię i leczenie hormonalne.
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dedyta » 14 paź 2008, 15:10

dunol, działasz na mnie uspokajająco, dzięki.

dokładnie tak jak Ty myślę. opcja "uważnie obserwować " wydaje mi się irytująca i nieodpowiedzialna. Denerwuje mnie także to, że mąż bierze jakiś idiotyczny prostamol uno, bo wiem, że te leki także mogą wpływać na wyniki badań(niestety, na chorobę już mniej) i co to będzie za obserwacja, jak ja ciągle będę myśleć, że a może coś się dzieje, tylko nie widać, bo te pierniczone zioła maskują.

a skąd Ty jesteś,, jeśli mogę zapytać? albo raczej, gdzie Twój mąż się leczy?
dedyta
 
Posty: 12
Rejestracja: 30 wrz 2008, 21:35
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 14 paź 2008, 15:12

1. Chciałaś po żołniersku, to masz po żołniersku. (Ja też mam, choć nie chciałam. ;-) )
2. Anko i znajomi polecają szpital Biziela w Bydgoszczy, wystarczy zadzwonić do ordynatora, dra Jarzemskiego, umówić wizytę.
3. Gdzie tu na stronie jest zakładka "gabinety"?
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)


Wróć do NASZE HISTORIE

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Gosia, KamilKra, Lusi, Ola506, skowronek i 360 gości

logo zenbox