udzia pisze:Spróbuje namówić Tatę na tę biopsję fuzyjną, ale problemem będzie bardziej mentalność niż pieniądze, bo niestety jeszcze uważa, że skoro lekarz nie stwierdził konieczności MRI to znaczy, że niepotrzebnie wymyślam.
udzia pisze:Bardzo dziękuję Iza za wskazówki co do posiewu, bo nie był robiony (pewnie tylko z badaniem nasienia będzie problem, żeby Tatę namówić).
udzia pisze:Pytałam urologa, który kierował na biopsje czy jest możliwość zrobienia MRI to odparł, że na to przyjedzie czas.
udzia pisze:Czy w Warszawie lub okolicach jeszcze gdzieś jest możliwość zrobienia rezonansu 3T.
udzia pisze:U Taty niestety jest "prawie" pewny rak.
udzia pisze:Następnie byliśmy na konsultacji u dr Salwy, który wyjaśnił, że guz jest zlokalizowany w takim miejscu, że igły w pierwszej biopsji prawdopodobnie go nie dosięgnęły.
udzia pisze:Przypuszczam, że z tego też powodu urolog, na pierwszej wizycie w badaniu per rectum nic nie wyczuł. Widać po tym jak ważny był rezonans przed biopsją, którego niestety przed pierwszą biopsją w końcu nie zrobiliśmy.
udzia pisze:Teraz już nie wiem czy dobrze zrozumiałam dr Salwe, że pęcherzyki nasienne są też zajęte, czego nie ma w opisie rezonansu.
udzia pisze:Czy na podstawie dotychczasowych wyników można już rozważać sposób leczenia? Czy biorąc pod uwagę, że rak chyba wyszedł poza torebkę (nie jestem pewna czy "zatarty zarys torebki" o tym świadczy) lepiej sobie darować RP? Jakie są szanse, że RP będzie doszczętna i nie będzie konieczności dalszego leczenia?
udzia pisze:Na jakiej podstawie można podejrzewać zajęcie węzłów? Czy to wynika z opisu MRI?
udzia pisze:Z innych wątków dowiedziałam się, że lepiej jest usunąć guz, nawet jeśli konieczna będzie późniejsza RT. Wiem, że trzeba poczekać na Gleasona, ale już wstępnie przymierzam się do podjęcia decyzji czy w przypadku Taty taka kolejność będzie najlepszym rozwiązanie, czy lepiej od razu szukać radioterapeuty.
udzia pisze:Obawiam się, że opis kolejnej biopsji będzie podobnie kiepski, bo biopsja robiona w tym samym szpitalu. Patomorfolog się podpisał (zdjęcie nie objęło całości). Może nie będę już podawała nazwiska, opis zrobiony w Alab Plus na Stępińskiej w Wawie.
udzia pisze: Czy dotknęły Was jakieś długotrwałe skutki uboczne, chodzi mi w szczególności o nietrzymanie moczu?
Mam jeszcze uprzejmą prośbę do forumowiczów, którzy mieli operacje RARP.
udzia pisze:Nastawiliśmy się z Tatą na RP (lub RARP), ale teraz nie wiem czy ma sens, czy warto iść w operacje.
Czy od razu szukać radioterapeuty, kogoś polecacie w Warszawie i okolicach?
udzia pisze:Nie wiem co może oznaczać inwazja włókien nerwowych, domyślam się, że nic dobrego, czy to znaczy, że węzły są już zajęte.
udzia pisze: konsultacja u dr T.Ch., który operuje w Wieliszewie.
Dr oszacował, że przy takich parametrach choroby jest ok. 40% szans, że operacja będzie doszczętna (...) postępowaniem z wyboru powinno być leczenie operacyjne z ew. następczym leczeniem RT na lożę, w przeciwnym wypadku, RT + HT przez 2 lata.
Stanowczo odradził laparoskopie, natomiast jeśli Tata by się zdecydował na operacje w Wieliszewie, to w grę wchodzi październik 2019.
udzia pisze:Tata rozpoczął HT Binabic 50, za dwa tyg. ma mieć podany Reseligo. Czy dwa tyg. to nie za krótko, czytałam gdzieś o miesiącu?
udzia pisze:Mogłaby się ona odbyć na początku października 2019, rozpoczęta HT nie przeszkadza. Później, w zależności od hist-patu i PSA pooperacyjnego, ew. RT.
udzia pisze:Poza tym operacja niesie ze sobą ryzyko wielu komplikacji, np. pacjent dostanie zawału i może się okazać, że nie zostanie później zakwalifikowany do RT. Po takim argumencie to Tatę już ciężko będzie przekonać do operacji.
udzia pisze:Byliśmy na konsultacji w CO W-wa Ursynów w sprawie RT, ale za dużo konkretów się nie dowiedzieliśmy, mamy przyjść w drugiej połowie listopada na planowanie.
P. doktor najpierw stwierdziła, że Tata na pewno będzie miał przerzuty, a później na moje pytanie czy w zawiązku z tym węzły będą naświetlane, stwierdziła, że nie, bo w badaniach węzły czyste. Wydało mi się to dziwne.
udzia pisze:Idąc za sugestiami z naszego forum, że dobre efekty daje połączenie brachyterapii z teleradioterapią, zapytałam o takie rozwiązanie, ale p. doktor stwierdziła, że brachy jest wykluczona z uwagi na duże zaawansowanie choroby. Czy faktycznie nie ma takiej możliwości lub taka metoda nie będzie skuteczna w Taty przypadku?
udzia pisze:Jakby jednak się zdecydowano na naświetlanie węzłów zaczęłam się zastanawiać czy to ma taki sam skutek jak rozszerzona limfadenektomia, czy naświetlanych jest więcej/mniej węzłów niż by operator mógł wyciąć?
udzia pisze:Poza tym w trakcie rozmowy w CO stwierdzono, że Reseligo, który dostał Tata, to generyk i oni go nie przepisują. Czy jest jakaś różnica między agonistami LHRH, czy zabiegać, żeby Tacie zmienili ten lek?
udzia pisze:Poza tym tylko jeden z radioterapeutów bierze pod uwagę naświetlanie węzłów oraz jeden metodę łączoną brachyterapie + naświetlanie z pól zew.
aqq pisze:No to ja drugi za łączeniem RT i BT. Start po 2-3 miesiącach.
udzia pisze:po 25 dniach od zastrzyku Reseligo i po 6 tyg. Binabicu takie ma wyniki:
PSA 7,52 ng/ml
Testosteron 1,87 nmol/l.
czy spadek PSA nie jest za mały i niestety wróży szybką hormonoporność? Czy jeszcze za wcześnie, żeby to oceniać, bo jeśli się nie mylę to testosteron nie osiągnął jeszcze poziomu kastracyjnego?
udzia pisze:może lepiej darować sobie TK i zrobić szybko komercyjnie PET póki jeszcze PSA jest na dość wysokim poziomie? Chociaż jak dotąd każdy z lekarzy twierdził, że na tym etapie PET nie jest potrzebny.
Wróć do RADIOTERAPIA RADYKALNA
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości