Tata 68l. PSA 537ng/ml BxGl.3+3 M1 HT Samar >DX

[Cytrynka251]

Witajcie.
Tato czuje się różnie. Bywają lepsze i gorsze dni. Teraz miał trochę stresujący czas w związku z tym pewnie dlatego odczuwa mocniejsze dolegliwości bólowe. Dziś mial wykonaną morfologie. Przetaczanie krwi było 12-13.07. Spadły płytki i erytrocyty, hemoglobina mniej więcej podobnie jak zaraz po przetoczeniu. Psa 12.07 wynosiło 288 ng/ml.
Pozdrawiam

[Cytrynka251]

Witajcie.

Tato czuje się różnie. Bywają lepsze i gorsze dni. Teraz miał trochę stresujący czas i zapewne dlatego odczuwa mocniejsze dolegliwości bólowe.

Przetaczanie krwi było 12-13.07.2022.

12.07.2022 - PSA 288 ng/ml


Dziś, 09.08.2022, mial wykonaną morfologię.

Spadły płytki i erytrocyty, hemoglobina jest mniej więcej na poziomie na jakim była zaraz po ostatnim przetoczeniu krwi.

IMG-20220809-WA0006.jpg

Pozdrawiam

[Cytrynka251]

Witajcie po dłuższej przerwie.
Tato czuje się dobrze Apetyt wrócił, włosy odrastają. Wygląda i czuje się o wiele lepiej. Jest chętny do rozmowy, wykonuje drobne prace koło domu. Jest cały czas aktywny.
Jest ciągle pod opieką hospicjum domowego. Niedawno miał wlew kwasu zoledronowego, podany w domu przez pielęgniarkę.
Plastry przeciwbólowe są w stałym użyciu. Do tego skudexa, apap. Z nowych leków Egzysta 75 mg oraz Pabi-Dexamethason 1mg - te leki bierze od końca sierpnia.
Najgorsze bóle zawsze występują w nocy niedługo po położeniu się do łóżka. Wtedy chodzi w nocy, śpi trochę na siedząco w kuchni. Dziś mi powiedział, że czuje się wspaniale tylko te noce kiepskie. Bierze też cały czas Bikalutamid 50 mg 1 raz dziennie. Zbadamy teraz PSA. Tato już nie ma kontaktu z onkologiem , szpitalem. Jeszcze na początku czerwca Pani doktor powiedziała mamie , że tato już długo nie będzie żył. Ja sama przed dniem ojca byłam przekonana, że tato umiera. Zresztą nawet tu na forum ktoś napisał, że to najprawdopodobniej ostatnie dni taty. Było tak źle. A teraz... Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Cieszę się każdą chwilą. Zastanawiam się czy teraz możemy coś jeszcze zrobić? Czy kolejna trzecia chemia nie wchodzi już w grę?
Pozdrawiam wszystkich:)

[Cytrynka251]

Witajcie.

Mała aktualizacja.
PSA z końca września [2022] - 605 ng/ml.
Reszta wyników, jak na taki stan zaawansowania choroby, w miarę dobra. Apetyt dalej dobry.
Tato mówi, że przyzwyczaił się do bólu. Najbardziej cierpi w nocy bo nie jest w stanie spać.

Pojawił się kolejny problem opuchnięte łydki. Ale na wizytę u lekarza po za domem nie da się namówić. W tygodniu ma być lekarz z hospicjum i pewnie on coś zaradzi na te opuchnięcia bo wygląda to kiepsko.

To już prawie 4,5 roku walki z chorobą. Moj tato jest bardzo silny. Upada, wstaje i idzie dalej. I to też dosłownie. Wiele razy się przewrócił, uderzył. Nie powstrzymuje go to od dalszej aktywności. I oby jak najdłużej.
Pozdrawiam

[Violinek]

Tylko pozazdrościć takiego nastawienia do sprawy... Oby tak długo.

[Cytrynka251]

Witajcie kochani w Nowym Roku.

U nas ciągłe pogorszenie. Tato porusza się tylko z pomocą najbliższych. Są dni, że nie jest w stanie sam wstać z łóżka. Jest bardzo wychudzony mimo dalej dobrego apetytu.

Bóle są nie do wytrzymania. Już się pogubiłam jakie leki bierze, ale jednym z ostatnich jest Oxyduo. Do tego Skudexa, plastry utrzymane są cały czas od wiosny.

Tato powoli też traci świadomość. Myślę, że to przez leki. Widzi innych ludzi, mówi czasami dziwne rzeczy.

Wczoraj minęło dokładnie 4 i pół roku od diagnozy. Mimo wszystko jest bardzo dzielny.

Monia, Misza, Zbyszko i inni, którzy zaczynali jak mój tato. Co u Was i Waszych tatusiow? Odezwijcie się proszę.
Pozdrawiam serdecznie,



__________EDIT__________
Jednak 4 lata i 7 miesięcy od diagnozy.

[Misza]

Witaj Cytrynko,

Bardzo mi przykro, że u Twojego taty jest coraz gorzej. Czasem, niezależnie od naszych starań, nic nie da się zrobić.

U mnie też jest gorzej. Tacie spadło HGB do 8,7 oraz pogorszyły się wyniki w panelu wątrobowym. Nie dostał kolejnej chemii i czuje się gorzej. Plusem jest kolejny spadek PSA, ale bez leczenia trend szybko się odwróci. Zaktualizuję mój wątek, gdy będę miał więcej informacji, co dalej. Ciężko o optymizm.

Z tego, co wiem, to u taty Moni też nie jest najlepiej, ale może sama opisze szczegóły.

W każdym razie nie jesteś sama, choć nie wiem czy to jakieś pocieszenie. Niedawno myślałem o Tobie i Twoim tacie - dobrze, że się odezwałaś.

Trzymaj się dzielnie, tak, jak i Twój tata.

Ściskam,
Michał

[Cytrynka251]

Misza, dziękuje.

Mnie dziś już brak łez. Tato już dziś nie wstał.
Była pielęgniarka powiedziała, że stan jest ciężki. Tato nie dostaje już innych leków tylko przeciwbólowe.
Od nocy nie oddawał moczu. Nie chciał jeść, pić. Był jakby nieprzytomny. Przyjął komunię, malutki kawałeczek.
A teraz obudził się po całym dniu i śpiewa, mówił, że się skończyło.
Wiem, że to już dni, może godziny.

[Patrycja]

Trzymaj się, bądź przy Tacie! Obecność jest najważniejsza.

[Cytrynka251]

Mój tato już nie cierpi. Umarł dziś w nocy , we śnie. Zasnął spokojnie. Kilka godzin przed śmiercią był pobudzony, powiedział że już się skończyło...

Dziękuję wszystkim za te lata wsparcia tu na forum. Bardzo nam to pomogło.

[Misza]

Przyjmij moje kondolencje, Cytrynko. Życzę Tobie i bliskim ukojenia w tym trudnym czasie.

Michał

[zosia bluszcz]

Cytrynko, tak mi przykro...

zosia

dmuchawiec.jpg

[55 zbyszko]

Przyjmij moje kondolencje. Dobrze, że udało się, że nie był w szpitalu. Ukojenia dla całej rodziny .

[am1986]

Szczere wyrazy współczucia.

[Marzens]

Bardzo współczuję.Życzę siły.

[kemoturf]

Cytrynko, przykro mi...

[szandor]

Przykre, przyjmij wyrazy współczucia.

[stanis]

Szczere wyrazy współczucia.

257427397_4491774834193218_2556871521586967491_n.jpg

[Patrycja]

Przyjmij wyrazy współczucia... tak mi przykro...

[Violinek]

Najszczersze kondolencje.......

[walenty]

Szczere wyrazy współczucia z powodu straty ojca.
walenty

[Molisana]

Bardzo mi przykro Cytrynko...

[leonardo556]

Pozostanie po nas tylko gwiezdny pył?

[hope77]

Bardzo mi przykro

[Krzy50]

Wyrazy współczucia...

[Czarnabe]

Cytrynko przyjmij moje wyrazy współczucia...

[Vit88]

Proszę przyjąć moje kondolencje z powodu straty…

[Kermit]

Świeć Panie Jego Duszy.

[Cytrynka251]

Dziękuję.

Jutro pogrzeb, bardzo się boję. Nadal w to nie wierzę. Jedyne pocieszenie, że już nie cierpi.
Walczył dzielnie do samego konca. Poniedzialek, wtorek jeszcze sam poszedl do kuchni, jadł, siedzial.
W środę caly dzień przespał, okolo 20 00 mowił, że sie skończylo i chciał winogrona.
Umarł w swoim łóżku, bez uporczywej terapii na koniec, odszedł spokojnie. Mama usnęła i on wtedy zasnął na wieki.

Chorował 4 lata i 7 miesięcy. Przeszedl dwa cykle chemioterapii. Początkowe PSA było bardzo wysokie i od razu zdiagnozowane przerzuty do kości. GL 3+3 nie był wysoki, ale myślę, że nie do końca było to miarodajne badanie. Nie wiem jak życie dalej się potoczy, ale ja się z nim nie żegnam. Czuję Jego obecność.

[youstta]

Bardzo Ci współczuję.
Rok temu mój tato odszedł też w styczniu. Ciężkie chwilę przed Tobą. Trzymaj się.

[moni]

Bardzo mi przykro Cytrynka.
Trzymaj się dzielnie.

Moni

[am1986]

Czuję Jego obecność.

Bo zapewne jest przy was.

Ja wiem, że nie każdy w to wierzy, ale ja miałam wiele przygód ze zmarłymi bliskimi. Miewam po prostu sny. W snach odwiedzają mnie i mówią mi rzeczy, które potem się dzieją. Ostatnio babcia mi się śniła i mówiła mi, że córka kuzynki urodzi zdrową dziewczynkę. Po miesiącu okazało się, że córka kuzynki jest w ciąży i urodziła się dziewczynka.
To oczywiście tylko jeden przykład, bo mam ich wiele. Dlatego ja osobiście wierzę.

Raz nawet przyśnił mi się mój kolega z dzieciństwa i mówił, że teraz to on w końcu może podróżować gdzie chce i właśnie wybiera się do Chin, bo nawet samolotu teraz nie potrzebuje. Wyszukałam go na necie i okazało się, że 3 miesiące wcześniej zmarł. Babcia też śniła mi się z siostrą i mówiły, że teraz to już są razem i jak zadzwoniłam do wujka to powiedział, że faktycznie jego matka właśnie umarła.
Za dużo u mnie tych przypadków bym wierzyła w to, że nasi bliscy odchodzą na zawsze.

[cynamon]

Cytrynka251, najszczersze kondolencje. Trzymaj się.
25 marca minie rok od śmierci mojej Taty - bardzo trudna droga. Jakbyś chciała kiedyś pogodać, to daj znać.
Dużo siły.

Pozdrawiam,
Ania