Tata 68l. PSA 537ng/ml BxGl.3+3 M1 HT Samar >DX

[kemoturf]

Cytrynka, samopoczucie jest bardzo ważne. Widać, że na tatę leczenie nie wpływa destrukcyjnie. Ponad 70% potencjału w leczeniu tkwi w nas samych.
Teraz ważny jest wynik PSA, ale też regresja choroby w zmianach obrazowych. Na pewno zostaną wyznaczone jeszcze przed zakończeniem cyklu wlewów.

[Cytrynka251]

Witajcie.

Tato jest już po 5 wlewach docetaxelu. Następny, prawdopodobnie ostatni, za tydzień. Piszę "prawdopodobnie ostatni", bo rok temu miało być 6 a skończyło się na 10.

Tato czuje się dobrze, od kilku miesięcy bez żadnych środków przeciwbólowych, apetyt dopisuje, wg mamy teraz nie widać po nim w ogóle choroby.
Lekarz prowadząca jak go zobaczyła, to powiedziała, że bardzo dobrze wygląda.

Nie wiem jaki jest teraz poziom PSA. Pewnie za tydzień, tj. 25.11.2021 będzie oznaczone.
Oby tak dalej.


PS
Podczas ostatniego pobytu taty w szpitalu pani doktor stanęła nad jego łóżkiem i powiedziała do innych lekarzy, cytuję "on jest fantastyczny!"

[Molisana]

Cieszę się, że tata dobrze się czuje Trzymam kciuki za wyniki PSA!

[moni]

Kochana wspaniałe wieści.
Trzymamy kciuki za same dobre wyniki.
Dużo zdrówka dla taty i dla Ciebie również

Pozdrawiam
Moni

[Cytrynka251]

Witajcie.

Mała aktualizacja co u taty - niestety jest źle.

Tato dostał 10 wlewów docetexelu. Chemioterapię znosił dobrze, bez skutków ubocznych. W międzyczasie przeszedł infekcję koronawirusem

03.2022 - PSA > 200 ng/ml

Od tygodnia ma bardzo silne bóle. Ma przyklejony plaster Transtec (najmniejszą dawkę), który niestety nic nie pomógł.
Dostał od onkolog tabletki z ketonalem, ale to też nic nie pomogło.

W czwartek na wizycie onkolog zaproponowała jednorazową radioterapię.
Wczoraj tato był w szpitalu. Ból nie do wytrzymania. Krzyczy z bólu. Podczas uzgodnień co do radioterapii, lekarz radiolog-onkolog przepisał tacie tabletki z morfiną, Sevredol 0.02 g. Ma przyjmować je 3 razy dziennie po pół tabletki. Ból lekko ustąpił, jednak pojawiło się straszne osłabienie, mdłości i wymioty. Pewnie skutki radioterapii.


08.04.2022
RT PALIATYWNA

rt pal.jpeg

Zdaję sobie sprawę, że jest źle, ale czy po tej radioterapii może choroba na chwilę odpuścić?
Tato zawsze na wizyty jeździ sam albo z mamą, się nie mam możliwości, jak niektórzy z Was, dowiedzenia się czegoś więcej od lekarza - wiem tylko to co mi rodzice przekazują.

Niedługo będą cztery lata walki z chorobą. Podobne bóle u taty występowały w czerwcu zeszłego roku. Też było bardzo źle, ale po zastosowaniu plastrów ból ustąpił.

Przepraszam za chaos mojej wypowiedzi, ale nie ogarniam już nic. Boję się.

[zosia bluszcz]

Sevredol 0.02 g. Ma przyjmować je 3 razy dziennie po pół tabletki. Ból lekko ustąpił, jednak pojawiło się straszne osłabienie, mdłości i wymioty. Pewnie skutki radioterapii.

Myślę, że są to przede wszystkim skutki uboczne morfiny, choć nie można wykluczyć, że naświetlania również przyczyniły się do wystąpienia objawów, o których piszesz. Niech Tata skontaktuje się z onkologiem-radioterapeutą, poinformuje o swoich dolegliwościach i poprosi o przepisanie antyemetyku (= lek p/wymiotny, np. Zofran).

Kiedy Tata miał przyklejony plaster z buprenorfiną?
Buprenorfina nie działa natychmiast, lek dyfunduje z plastra przez skórę stopniowo i jego ewentualnej skuteczności nie należy oceniać przed upływem doby. Plastry Transtec powinny być zmieniane co 96h max (na ogół zaleca się zmianę 2 razy w tygodniu, najlepiej w te same dni).

czy po tej radioterapii może choroba na chwilę odpuścić?

Tata miał naświetlania paliatywne mające na celu zmniejszenie bólu w miejscach przerzutów do kości.
Miejmy nadzieję, że RT będzie w tym sensie skuteczna.

pzdr
zosia

[Cytrynka251]

Dziękuję Zosiu za odpowiedź.

Tato plaster cały ma naklejony od czwartku wieczora. Ale dwa dni wcześniej mama nakleiła pół a wieczorem drugie pół. To nic kompletnie nie pomogło. Raczej niepotrzebne było takie kombinowanie. Na wieczornej wizycie w czwartek onkolog kazała odkleić te połówki i nakleić cały.
Czyli od tego całego plastra dziś wieczorem będzie druga doba. Dziś ból już o wiele lżejszy.
Połówke morfiny tato wziął o 2.30 w nocy. Jest bardzo osłabiony, ale od kilka dni praktycznie w ogóle nie spał.

Strasznie mi ciężko, że on tak cierpi. Boję się z nim rozmawiać, bo zaraz płaczę. Oby ta radioterapia przyniosła mu ulgę.

[Cytrynka251]

Witajcie.

Stan mojego taty bardzo się pogorszył.
Jest 19 dni po radioterapii paliatywnej. Po radioterapii był bardzo słaby, pojawiały się wymioty, senność i straszne osłabienie.
Jest dalej na silnych lekach przeciwbólowych. Wizytę w szpitalu ma dopiero 10.06.2022

W piątek, 22.04.2022, pielęgniarka pobrała mu krew, wyniki w załączniku poniżej :

IMG_20220426_110632.jpeg

IMG_20220426_110653.jpeg

Wiem, że próby wątrobowe wyglądają kiepsko, ale może to skutek ogromnej ilości leków jaką tato brał ostatnio.
Mama mówi, że widać poprawę od dwóch dni. Jest silniejszy, wcześniej nawet nie chciał rozmawiać. Bardzo cierpiał.

Wyniki widział lekarz z przychodni. Zalecił więcej pić. Przepisał silniejsze plastry TRANSTEC 70 mcg/h, wcześniej tato brał 35 mcg/h.
Zastanawiam się z mamą czy jest potrzeba przyklejania tak mocnej dawki. Bóle się zmniejszyły, teraz są inne i myślę, że to skutek radioterapii.

Apetyt Tata ma troszkę lepszy. Pije Nutridrinki, zaczął wychodzić z domu.
W nocy śpi tylko ma problemy z poceniem.

Czytałam o możliwości leczenia radem. I wydaje mi się, że tato mógłby się zakwalifikować.
Jest teraz problem z dotarciem do lekarza, zresztą tato pewnie się nie zgodzi, żeby teraz przed wizytą w szpitalu coś konsultować dodatkowo. On ma po prostu dość, ma depresję. Jest zrezygnowany.
A ja z kolei nie mogę za tate żadnych decyzji podejmować, mogę jedynie doradzić.

[hope77]

Witaj Cytrynko...

Jak samopoczucie Twojego tatusia? Mój tato nie chce pić Nutridrinków ani jeść, tylko pije płyny.
Twój tato ma dobrą hemoglobinę, z kolei mój ma coraz słabszą, nie chce jechać na przetoczenie krwi do szpitala, bo ostatnio nie było opieki w szpitalu i spadł z wózka...

[Cytrynka251]

Hope, z moim tatusiem troszkę lepiej. Apetyt wrócił. Jest silniejszy, normalnie mówi. Jeździ samochodem, kosi trawę.
Cały czas ma naklejony plaster, ale połówkę z tej 70 -tki. Wspomaga się czasami Ibum Forte.

W związku z osłabieniem tydzień temu była w domu lekarz-internista, ktora zbadała tatę, zmierzyła ciśnienie, przepisała żelazo i suplementy, kazała powtórzyć wyniki pod koniec maja, a przede wszystkim porozmawiała. Poświęciła tacie półtorej godziny.
Myślę, że rozmowa dużo Tacie pomogła, bo od tamtego czasu jest w nim więcej sił i chęci do życia. Mam nadzieję, że taki stan będzie trwał długo.

Hope życzę Ci żeby Twój tatuś lepiej się poczuł i dalej walczył.

[moni]

Cytrynka, to bardzo dobra wiadomość!
Cieszę się, że jest poprawa u Twojego taty i niech to trwa jak najdłużej.

Dużo zdrówka i dobrego samopoczucia dla taty, no i oczywiście dla Ciebie!

Pozdrawiam
Moni

[Cytrynka251]

Witajcie.

Niestety u nas bardzo źle. Bóle są nie do zniesienia. Plastry non stop, do tego na zmianę ibum 600, pyralgina w kroplach, Apap extra, teraz doszła jeszcze morfina w tabletkach.
Tato strasznie cierpi. Nie ma apetytu.

Fostafaza bardzo wysoka - 850 U/I.
Reszta wyników w miarę dobra. Hemoglobina 10.

W piątek ma jechać na podanie kwasu zolderonowego, ale na czwartek umówił się jeszcze do swojej onkolog.
Chcieli rodzice dzisiaj jechać, ale doktor jest na urlopie. Już nie chcę, żeby tato cierpiał. Wiem, że brzmi to strasznie, ale raczej nadziei już nie ma.
Minęły teraz 4 lata od diagnozy. Ja cierpię razem z nim, serce mi pęka. Taki dobry człowiek i na koniec tyle cierpienia

[moni]

Cytrynka, jak ja Cię dobrze rozumiem.

Tak bardzo mi przykro. Wiem, jak ciężko jest patrzeć na cierpiącego ojca i nasza bezsilność.

Trzymaj się Kochana. Nie poddawajcie się!

Ściskam
Moni

[Violinek]

To, że nie możemy nic w takich sytuacjach zrobić jest najgorsze, ale czytając Twoje wpisy jesteśmy z Wami i życzymy spokoju......

[hope77]

Cytrynko wiem co czujesz, kiedy widzisz cierpiącego, najbliższego Ci rodzica
Trzymaj się ...ściskam mocno....

[Cytrynka251]

Dziękuję za miłe słowa.

Tato dziś był w szpitalu. Wyniki troszkę gorsze. Hemoglobina 8,5.
Ale PSA spadło i jesteśmy w szoku. Ma 100 ng/ml teraz. A w marcu było grubo ponad 200 ng/ml. Rosło ciągle.

W lipcu prawdopodobnie radioterapia przeciwbólowa innego obszaru, i tyle z leczenia.
Ja tylko chce, żeby go nie bolało, bo ten ból jest okropny.

[Cytrynka251]

Jednak PSA dużo wyższe, prawie 400 ng/ml.

Doktor powiedziała tak przy tacie, żeby go nie martwić.

Mam wyniki - kreatynina poniżej normy, mocznik powyżej, sód poniżej. Hemoglobina, BC, HCT też złe.

10.06.2022
WYNIKI BADAŃ LAB.

blood tc.jpeg

blood tc2.jpeg

Byłam dziś u taty, zabrałam trójkę swoich dzieci i pojechaliśmy. Ucieszył się, trzymał je za ręce, opowiadał coś. Był taki spokojny.
Oczywiście ja przy nim plakałam na początku mimo, że byłam na lekach.

Doktor przepisała mu Skudexę. Bierze od wczoraj po pół. Dużo śpi. Schudł od marca 11 kg.
Doktor w gabinecie powiedziała mojej mamie, że już długo nie będzie żył. Widzi swoją zmarłą mamę, mówi że tęskni za nią.
Rozmawiał z moją mamą o śmierci, o tym gdzie chce być pochowany.

[hope77]

Cytrynko przytulam ... dobrze, że sobie śpi, przynajmniej wtedy nie boli i organizm się regeneruje.

Pozdrawiam...

[Cytrynka251]

Witajcie.
Mój tatuś gaśnie w oczach. Wczoraj miał ogromne problemy z poruszaniem się, poprostu nie mógł wstać i iść. Saturacje miał 84, palce takie blade, chłodne ręce.
Z dnia na dzień wygląda coraz gorzej. I cały czas wydaje takie dziwne odgłosy jakby jęczenie. Nie che pić za bardzo ani jeść, są to małe ilości. Pije nutridrinki.
Wczoraj o nic nie pytał, właściwie nic nie mówił tylko odpowiedział, że też mnie kocha i żebyśmy jego pieska pilnowały.

Cierpi strasznie. Wczoraj takie oslabienie mogło być skutkiem przyjęcia wiekszej dawki morfiny.
Właśnie czekają na lekarza i zobaczymy co dalej. Do szpitala tato nie chce iść. Wczoraj dwa razy powiedział do mamy, że już umiera. Pyta czy przyjedzie jego brat, syn. Jakby chciał się żegnać. Wydaje mi się, że on wie. Ciężko nam patrzeć na to cierpienie. Ja odrazu przy nim płacze. Nie jestem w stanie powstrzymać łez nawet po lekach. Zobaczymy co dziś Pani doktor powie.
Trzymajcie się wszyscy dzielnie.

[Molisana]

Cytrynka, bardzo mi przykro... nie wiem co napisać...

[moni]

Cytrynka...łzy same cisną mi się do oczu czytając Twoje wiadomości.

Wiem co czujesz. Bardzo Ci współczuję jednocześnie bardzo dobrze Cię rozumiem.

Trzymaj się Kochana!

[zosia bluszcz]

Cytrynko, przykro to pisać, ale Twój Tata umiera. Sądząc po objawach, które opisujesz, to już najprawdopodobniej kwestia kilku dni.
Nie zmuszajcie Taty do jedzenia, nie stosujcie nawadniających kroplówek, nie wzywajcie karetki, nie ciągajcie Taty po szpitalach, dajcie mu spokojnie umrzeć we własnym łóżku w otoczeniu, które zna, w obecności ludzi, których kocha, i którzy go kochają.

Sciskam,
zosia



10 oznak że zbliża sie śmierć
https://chomikuj.pl/dancistino/Terapia/ ... 286119.doc

[Cytrynka251]

Dziękuję kochani.
Wczoraj późnym wieczorem była Pani doktor. Zleciła 5 kroplówek nawadniających. Wczoraj czuł się trochę lepiej. Wiem, że tak może być, chwilowe polepszenie przed śmiercią.
Po jedzeniu często wymiotuje. Momentami dziwnie mówi. Dwa dni temu jego stan był tragiczny w nocy nie mógł wstać z łóżka do toalety. A wczoraj rano wstał i chodził. Właśnie tak myślę, że to kwestia kilku dni. Wczoraj Pani doktor zaproponowała mu hospicjum domowe, ale nie zgodził się a my nie będziemy robić nic wbrew jego woli. Walczy 4 lata, początkowe PSA 530 i już z rozsiewem do kości. Jest bardzo dzielny. Nie chcę już, żeby cierpiał. Nie wiem jak sobie poradzę ze stratą, ale muszę być silna, mam trójkę małych dzieci.

[hope77]

Cytrynko przechodziłam niedawno to samo, mój tato ciężko oddychał, a ja nie mogłam patrzeć jak się męczy, więc wezwaliśmy karetkę i zabrano do szpitala. Do końca człowiek ma nadzieję, że lekarze pomogą.
U mojego Taty po przetoczeniu krwi wdała się sepsa.

Otoczcie Tatę opieką... przytulam...

[55 zbyszko]

Czytam i marzę o tym, żeby zasnąć i się nie nigdy obudzić. Po prostu się boję.
Dziś paliatywne 18. podanie Docetakselu.

Chory i zdrowi to dwa światy.
Czy wiecie czego chce chory?
To nie koncert życzeń.
Spróbujcie słuchać może wam się uda,
wasze pragnienia nie muszą być pragnieniami cierpiącego.
Poprostu bądźcie blisko.
Pozdrówka.

[cynamon]

Nie wiem jak sobie poradzę ze stratą, ale muszę być silna, mam trójkę małych dzieci.

Trzymaj się. Dokładnie 3 miesiące temu mój Tata odszedł. Zabrzmi to paradoksalnie, ale więcej łez wylałam przez 2 lata jego choroby. Teraz jest we mnie spokój i niewyobrażalna pustka, nie targają mną te wszystkie silne emocje, które towarzyszły mi w trakcie choroby Taty.

Bałam się TEGO momentu, na samą myśl aż rozrywało mi serce, ale odbyło się to spokojnie. Popłynęło tylko kilka łez, pewna część mnie tez umarła, ale wszystko odbyło się spokojnie, cichutko... Pocieszam się tym, że tata odszedł na zawsze, by stale być blisko. Wiem, że marne pocieszenie... ale jedyne dzięki któremu funkcjonuję w miarę normalnie. Ty też dasz radę. Choć Cię to przeraża, ale wiem, że sobie poradzisz. Trzymajcie się.

Ania

[Cytrynka251]

Kochani dziękuję Wam za to wsparcie, jest mi to teraz bardzo potrzebne.

Tato dzisiaj przyjął trzecią kroplówkę nawadniajacą.
Wczoraj większość dnia przespał jak i co dziwne również przespał całą noc. Zawsze w nocy towarzyszył mu ogromny ból, brał po kilka różnych leków w nocy.
Rano o 7 mama go obudziła, bo przyjechała pielęgniarka a tak, to jeszcze by spał.
Dzisiaj jakby ożył, więcej zjadł, jest bardziej pobudzony nawet z mamą się kłócił.

Przedwczoraj upadł kolejny raz i trochę się poobijał.
Tak mnie teraz olśniło, że przez te upadki mogą pojawić się zlamania i stąd tak silne bóle.
Mama mówi, że on jeszcze się pozbiera a ja nie ma złudzeń.

Cynamon powiem Ci, że bardzo dobrze rozumiem o czym piszesz. Tak może być, przez te 4 lata choroby taty wylałam może łez. Więcej się chyba nie da.

[Cytrynka251]

Witajcie.

Tato dalej bez zmian. Jest bardzo osłabiony, apetyt słaby, ale je.

Ciśnienie niskie. Sam zauważył, że mu się coś z głową dzieje. Czasami mówi od rzeczy.
Nie jest leżący, ale i tak bardzo dużo w dzień śpi, leży albo siedzi. Nic go nie interesuje.

Ból udaje się opanować plastrami Transtec 70 plus Skudexa 2 -3 razy na dobę.
Zastanawiamy się czy to jego dziwne zachowanie to skutek choroby (przerzuty?) czy po prostu skutki uboczne leków.

Pogorszenie trwa od początku kwietnia 2022, wtedy pojawiły się te niesamowite bóle, była jednorazowa radioterapia paliatywna a później było już tylko gorzej.
Na początku czerwca 2022 pojawił się ten duży kryzys, który trwa do dziś.

Tata zgodził się na hospicjum domowe, odpowiednie dokumenty zostały wypełnione i przekazane.
Wczoraj mama otrzymała telefon z HD, konkluzja była taka, że Tata ma dobrą opiekę, i że HD ponownie skontaktuje się z mamą w przeciągu najbliższych dwóch tygodni. Tak że czekamy.

Na początku lipca 2022 Tata ma zrobić kontrolną morfologię.

Pozdrawiam wszystkich i trzymam mocno kciuki.

[hope77]

Hej kochana,,,

Mój tato też czasami mówił niezrozumiałe rzeczy. Pytał się gdzie się znajduje... Jeden dzień był lepszy, inny gorszy.
Dobrze, że Twój Tato coś podjada.
Czy ma dalej leczenie?
Ile wynosi ciśnienie?

Mój został bez leczenia i dlatego było coraz gorzej. Nawet chemioterapię przerwali, bo stwierdzili, że wyniki się pogorszyły.
Na szczęście Twój tato sam chodzi do toalety. Trzeba się cieszyć każdym dniem...
Trzymam kciuki za zdrówko...

[Cytrynka251]

Witajcie.

Hope dziękuję. Tato ma teraz ciśnienie 110 /60 około.
Z leczenia zostało Reseligo raz na 3 miesiące i Bikalutamid 50 mg jedna tabletka dziennie.

Udało się nam opanować bóle. Skudexe bierze raz, dwa razy na dobę. Plus plastry.

W piątek u taty był ksiądz. Zawsze w pierwszy piątek miesiąca odwiedza chorych, mama zadzwoniła, żeby również przyszedł do taty.
Tato co niedzielę był w kościele, teraz od kilku tygodni nie mógł. Było mu to potrzebne.

Od soboty tato jest bardziej aktywny. Bardziej komunikatywny. Zainteresowany otoczeniem. Apetyt również lepszy.
Gdy go odwiedziłam wczoraj wyglądał o wiele lepiej niż ostatnio. Nie wydawał tych dziwnych odgłosów, szedł normalnie, prosto. Odprowadził mnie do bramki.
Wszystko co mówił miało sens.

Dzisiaj był lekarz z hospicjum. Rodzice bardzo zadowoleni z wizyty.

Wiem, że może to być chwilowe polepszenie, ale taki stan cieszy. I oby trwał jak najdłużej.

[Cytrynka251]

Tato będzie miał przetoczoną krew. Dostanie 3 jednostki. Już jest w szpitalu.

Mimo mniejszych dolegliwości bólowych, większego apetytu i ogólnie lepszego samopoczucia wyniki są bardzo złe.
Rano pielęgniarka pobrała krew a o godz. 17 00 był już na oddziale w szpitalu. Prawdopodobnie jeszcze dziś dostanie krew. Boję się, że to nie pomoże.
Macie może doświadczenia w tym temacie?

Wyniki z 12.07.2022

IMG-20220712-WA0004.jpg

[kemoturf]

Tato będzie miał przetoczoną krew. Dostanie 3 jednostki. Już jest w szpitalu.
Boję się, że to nie pomoże. Macie może doświadczenia w tym temacie?

Wyniki nie są dobre. Hemoglobina, erytrocyty, hematokryt bardzo niskie. Przetoczenie krwi jest koniecznością.

Czy to pomoże? Na jakiś czas tak, ale należy się liczyć z tym, że z czasem wyniki znowu się pogorszą.
U taty, w wyniku przerzutów oraz leczenia onkologicznego są zdegradowane funkcje szpiku, który jest głównym ośrodkiem krwiotwórczym.
Niestety, nie można w tej sytuacji prowadzić agresywnego leczenia onkologicznego, które również przykłada się do pogorszenia funkcji szpiku. Koło się powoli zamyka.
Trzeba tacie zapewnić maksymalny komfort i właściwie ustawione leczenie przeciwbólowe.

[Cytrynka251]

Witajcie.
Tato wyszedł ze szpitala, wypis otrzymał dzisiaj.

IMG-20220718-WA0001.jpg

IMG-20220718-WA0000.jpeg

Napiszcie proszę co sądzicie o wynikach. Hemoglobina wydaje mi się, że ładnie podskoczyła. Dostał 3 jednostki krwi.
CROP wysokie, na pewno jest odwodniony.

Teraz tato czuje się dobrze.
Dziś nawet przejechał się autem koło domu. Ma więcej energii, jest bardziej rozmowny.
Plastry ciągle naklejone, ale tabletki dodatkowe bierze sporadycznie i przeważnie na noc, właściwie to tak zapobiegawczo bardziej.

[hope77]

Ale się ucieszyłam, że Twój tato ma się lepiej Jechał autem to wspaniale...
Trzymam kciuki, oby wyniki się nie pogarszały.

[Cytrynka251]

Hope, dziękuję :*

Mój tato jest bardzo silny. W czerwcu naprawdę było tragicznie, zresztą pisałam o tym.
Stopniowa poprawa następowała od 01.07.2022. Apetyt ma teraz bardzo dobry. Wczoraj, jak przyjechałam, to przycinał krzewy w ogrodzie podczas gdy ostatnio już go to w ogóle nie interesowało. Zachowanie całkowicie normalne, bardzo komunikatywny, jak kiedyś. Na twarzy dostał kolorów, włosy odrastają również. Po pierwszej chemoterapii nie odrosły a teraz coraz więcej tych włosków

Ta krew bardzo mu teraz pomogła. Szpital w którym był - tragiczny, ale nie będę się o tym rozpisywać, bo szkoda moich nerwów.
Powiedzcie mi proszę kiedy powinien skontrolować wyniki?
Czy to jest na 100 % pewne, że hemoglobina spadnie znów do tak niskiego poziomu?
Nie chciałabym przegapić tego momentu skoro krew dała mu teraz życie. Ból jest również całkowicie opanowany.
Dziękuję za Wasze wsparcie. To bardzo pomaga.

[Violinek]

Bardzo się cieszymy, że Tata jest w dobrej kondycji. Oby tak dalej.....

[Cytrynka251]

Witajcie.
Tato powrócił do aktywności w zeszłym tygodniu. Zaczął jeździć samochodem. W piątek zawiózł mamę na rehabilitację, później zakupy. Wczoraj po wielu tygodniach poszedł do Kościoła, był na giełdzie a po południu przyjechał do mnie w odwiedziny. Czuje się dobrze, ból opanowany, apetyt dobry. Oby jak najdłużej

[moni]

Cytrynko wspaniałe wieści!
Bardzo się cieszę! Niech ten stan trwa jak najdłużej tego Wam życzę.

Ściskam mocno.
Moni

[Violinek]

I z tego trzeba się cieszyć......

[hope77]

Cytrynko bardzo miło czytać te słowa, zdrówka życzę To aż nieprawdopodobne, że Twój tata zregenerował się i bóle minęły. Ma chyba dobrych lekarzy, którzy wiedzą jak leczyć.Mój tatuś nie miał dobrego lekarza...