Strona 1 z 1

Tata r.1942 PSA 4,7 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Nieprzeczytany post: 13 lis 2017, 19:17
autor: KasiaR3
Kochani
U mojego Taty zdiagnozowano nowotwór złośliwy - tak było w opisie biopsji, którego niestety nie mam przy sobie...

Tata ma 75 lat, od kilku lat był pod opieką urologa - w sumie to nie wiem czemu się tam zgłosił?
Aktualny wynik PSA to 4,7 ng/ml

Dostał skierowanie do onkologa - utworzono mu tzw zieloną kartę.
Był już na wizycie, ma zrobiona scyntygrafię, w której (na moje wyczucie) nic nie wyszło.

Dzisiaj odebrałam wynik badania MR, którego opis jest taki:

Pierwsze badanie MR miednicy wykonano u Pacjenta leczonego z powodu ca prostatae.
Pacjent w trakcie hormonoterapii. (Sic! -zb)

Gruczoł krokowy 4,7 x 3,9 cm (TR) i 4cm (CC), w środkowej części gruczołu, po stronie prawej widoczny jest obszar hipointensywny w obrazach T2-zaleznych, wielkości 1,6 x 1,1 cm z cechami ograniczenia dyfuzji, sugerujący naciek npl.
Pęcherzyki nasienne symetryczne, o zachowanej strukturze, bez cech nacieku, torebka gruczołu regularna, tkanka tłuszczowa okołosterczowa o zachowanej strukturze.
Przy lewych naczyniach biodrowych wewnętrznych widoczna jest torbiel śr. 1cm - zmiana łagodna.
Liczne uchyłki esicy, w krezce esicy drobne węzły chłonne - odczynowe.
Ponizej prawego guza kulszowego widoczna jest nieregularna zmiana wykazująca obwodowe wzmocnienie kontrastowe, wielkości 4,3 x 3,4 cm(TR) i 2,6 cm(CC) - obraz sugeruje naderwanie przyczepów mięśniowych, do oceny ortopedycznej.
Poza tym struktury miednicy bez uchwytnych zmian.
Znamiennie powiększonych, patologicznych węzłów chłonnych oraz ognisk mogących odpowiadać meta w częściach kostnych w wykonanym zakresie badania nie wykazano.

npl oznacza nowotwór więc tyle wiem. Kompletnie zielona jestem w takich tematach.

Czy na tej podstawie można wiedzieć co dalej? Czy operacja czy inne jakieś metody?
Mieszkam we Wrocławiu, tata 60 km ode mnie, mieszka całkiem sam, bo my się rozjechaliśmy trochę a Mamy od roku już nie mamy.

Tata r.1942 PSA 4,7 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Nieprzeczytany post: 13 lis 2017, 21:02
autor: kemoturf
Witaj na Forum,

Biopsja, której opisu nie przytaczasz jest bardzo ważna, ponieważ określa stopień zróżnicowania nowotworu i zarazem stopień złośliwości, a co dalej idzie zdolności do tworzenia przerzutów. Każdy rak prostaty jest nowotworem złośliwym, ważne jest tylko jak mocno złośliwym. Na to pytanie odpowiedź powinna dać biopsja.

Jeśli chodzi o przytoczone wyniki, to MRI pokazuje niewielkie ognisko nowotworu, w jednym płacie prostaty, bez nacieków na torebkę i okoliczne tkanki. Świadczy to wczesnym wykryciu i niewielkiej ekspansji nowotworu.

PSA jest też niskie, 4,7 ng/ml - to niewielkie przekroczenie normy, a zważywszy wiek taty to prawie jest to poziom naturalny. To też świadczy o niskim zaawansowaniu choroby.

Nie wiem po co zlecono scyntygrafię kości, która jest badaniem izotopowym dość mocno obciążającym organizm. Przy tak niskim PSA nie ma żadnych podstaw do tego. Lekarz pewnie chciał być świętszy od papieża, albo jako onkolog nie zna się na leczeniu raka prostaty. Tego raka z reguły leczą urolodzy.

Piszesz, że rozpoczęto hormonoterapię. Od kiedy? Jakie leki?
To nie jest terapia lecząca, tylko paliatywna, o skończonym czasie działania!
Ta terapia też obciąża organizm. Poczytaj o skutkach ubocznych HT. Ma ona wpływ na układ krążenia, kostny, na metabolizm, itd.

Jeśli tato jest w dobrej formie, nie ma żadnych poważnych innych chorób, to jest u niego szansa na leczenie radykalne, czyli pozbycie się raka definitywnie. Metody są dwie - operacja lub radioterapia. Obie metody mają podobną skuteczność.
Na pewno wiek taty może wpływać negatywnie na czas rekonwalescencji i powrotu do sprawności po ewentualnej operacji usunięcia prostaty.
Wydaje się, że odpowiednio dobrana radioterapia może być lepsza w tym wypadku, choć to na pewno sprawa do dyskusji, szczególnie w odniesieniu do kondycji i żywotności taty. Operację się planuje, gdy możliwy czas przeżycia jest >10 lat.

Przy nisko złośliwym raku stosuje się też niekiedy metodę obserwacji, która polega na okresowych kontrolach i nie robieniu niczego. Wymaga ona jednak od pacjenta pewnej odporności i też wytrwałości w poddawaniu się procedurom medycznym oraz bardzo dobrego lekarza prowadzącego, który w porę wkroczy z poważniejszą interwencją.

Tata r.1942 PSA 4,7 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Nieprzeczytany post: 13 lis 2017, 21:19
autor: KasiaR3
Wyciągnęłam jeszcze przez tel od Taty opis badania biopsji:

1) Adenocarcinoma, Gleason grade 3 + 3 = 6, grade group 1.
Utkanie raka stanowi 10% powierzchni wałeczków.
2) hyperplasia nodularis


o ile nic nie pomieszałam "pisząc przez telefon"...

Tata r.1942 PSA 4,7 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Nieprzeczytany post: 13 lis 2017, 21:33
autor: KasiaR3
Dziękuję za tak szybką odpowiedź. Dała mi trochę bardziej optymistyczne spojrzenie na problem niż to widziałam.

Mam nadzieję, że lekarz, do którego Tata trafi będzie dobrym fachowcem. Nie mamy żadnego namiaru na jakieś nazwisko tu w naszej okolicy, żeby ktos sie wybijał, więc chyba zdamy się na Opatrzność...

Re: Tata r.1942 PSA 4,7 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Nieprzeczytany post: 13 lis 2017, 22:23
autor: kemoturf
No właśnie. Gs 3+3 to rak mało agresywny. Nie wiem po co niezwlocznie rozpoczeto hormonoterapie i po co zlecono scyntygrafie. Ale mamy co mamy.

Poszukalbym najpierw dobrego urologa, jeśli bierzecie pod uwagę operację lub radioterapeute, jeśli chciecie leczyc sie naswietlaniem, a potem dopiero zdalbym się na Opatrznosc.
W przypadku operacji dobry fachowiec to podstawa sukcesu.
Z dotychczasowymi wynikami przypadek taty kwalifikuje się do obserwacji, ale jak pisalem, to wymagajace podejscie, zarowno po stronie lekarza jak i pacjenta.

Re: Tata r.1942 PSA 4,7 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Nieprzeczytany post: 13 lis 2017, 23:35
autor: KasiaR3
Dziękuję. Będę w takim razie przepytywać znajomych w poszukiwaniu zaufanego urologa i radioterapeuty.
Zdając się na Opatrzność miałam na myśli że trafiając na losowego lekarza okaże się on dobrym specjalistą...

Hormony Tata brał bardzo krótko bo bardzo źle sie po nich czuł - nie pamięta nawet nazwy
Teraz - od ok 2 miesięcy bierze alugen 10mg ale to chyba nie jest hormon...
Dziekuję raz jeszcze za wszystkie informacje

Re: Tata r.1942 PSA 4,7 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Nieprzeczytany post: 14 lis 2017, 00:44
autor: bela71
Alugen to alfuzosyna, środek stosowany przy łagodnym przeroście prostaty - ta dolegliwość była pewnie przyczyną, dla której tata przez kilka lat był pod opieką urologa. Nie wpływa na raka prostaty ani na wysokosć PSA.

Wrocławianie, możecie wskazać dobrego miejscowego urologa / radioterapeutę?

Re: Tata r.1942 PSA 4,7 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Nieprzeczytany post: 14 lis 2017, 10:14
autor: kemoturf
KasiaR3 pisze:Zdając się na Opatrzność miałam na myśli że trafiając na losowego lekarza okaże się on dobrym specjalistą...

Ja też tak to rozumiałem. Zapewniam Ciebie, że to w większości przypadków nie będzie mieć miejsca.

Re: Tata r.1942 PSA 4,7 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Nieprzeczytany post: 16 lis 2017, 00:55
autor: KasiaR3
kemoturf pisze:Ja też tak to rozumiałem. Zapewniam Ciebie, że to w większości przypadków nie będzie mieć miejsca.


Naprawdę aż tak źle wygląda wykształcenie naszych lekarzy?
Ale przecież lekarze przyjmujący prywatnie pracują też w przychodniach czy szpitalach - to ci sami ludzie przecież...

Czy ktoś może polecić dobrego urologa lub radioterapeutę we Wrocławiu, Oleśnicy, Kępnie lub okolicy?

Re: Tata r.1942 PSA 4,7 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Nieprzeczytany post: 16 lis 2017, 12:16
autor: bela71
Krynia w wątku męża dobrze pisała o dr Krzysztofie Tupikowskim.

Re: Tata r.1942 PSA 4,7 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Nieprzeczytany post: 16 lis 2017, 23:42
autor: KasiaR3
Dziękuję.
Na razie Tata umówił sie w Olesnicy u swojego urologa żeby skonsultować z nim co dalej.
W DCO wizytę ma dopiero 7 grudnia.

Re: Tata r.1942 PSA 4,7 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Nieprzeczytany post: 17 lis 2017, 11:24
autor: kemoturf
Ten w lekarz Oleśnicy, co podał hormony bez ciągu dalszego? Myślę, że należałoby podarować obie takie wizyty.

Tak nie leczy się takiego raka, jak ma tata. Pisałem już jakie są warianty:

- operacja, jeśli kondycja taty zdrowotna jest dobra, to raczej hormonoterapia przed jest niewskazana, gdyż zmienia się obraz prostaty utrudniając operację. Nie wszyscy chirurdzy się takich operacji podejmują. Operacja może się wiązać z różnymi powikłaniami, takimi jak zaburzenia erekcji, nietrzymanie moczu (w różnym stopniu, często po rehabilitacji przemijające), zarastanie połączenia cewki z pęcherzem. Ta najczęstsze, wymienione w kolejności częstości wystąpienia. To też krwawa operacja, często związana z koniecznością transfuzji, czyli mocno obciążająca układ sercowo naczyniowy. Tata ma już swoje lata i nie wiemy w jakiej jest kondycji ogólnej, jeśli dobrej to to dobra opcja dla niego. Wszystkie ewentualne komplikacje i powikłania zależą w dużym stopniu od doświadczenia i umiejętności chirurga. Po operacji histopatologię wyciętej prostaty i z reguły na jej podstawie można wyciągnąć wnioski co do ewentualnego rokowania i dalszego leczenia. Opcją ratującą jest radioterapia.

- radioterapia w formie zewnętrznej lub brachyterapia, czyli naświetlanie bezpośrednio wewnątrz prostaty, przez aplikatory zakładane przez odbyt. Każda z metod występuje w różnych wariantach i sposobie aplikacji, a to wiąże się z różnymi skutkami ubocznymi leczenia. Brachyterapia to fajna opcja, szczególnie dla raka skoncentrowanego w postaci kilku guzów nie naciekających poza gruczoł. Można w nie trafić i doprowadzić promieniowanie bezpośrednio do raka, zmniejszając napromieniowanie okolicznych tkanek. Jakie są ogólnie skutki uboczne, też zburzenia erekcji, też nietrzymanie moczu, ale w zdecydowanie mniejszym natężeniu, różne problemy popromienne z jelitem grubym o mniejszym lub większym natężeniu, martwice popromienne kości, szpiku, radzeniaprzekrecone słowo?, itd. Skutki uboczne mogą objawiać się nawet wiele lat po zakończeniu naświetlań.
W przypadku GS 3+3 rowniez przed RT nie rozpocząłbym hormonoterapii, aby obserwować, jak naświetlanie wpłynie na PSA. HT zaburza ten obraz.

Skuteczność RT jest zbliżona do operacji. Myślę, że ze względu na mniejszą inwazyjność, szczególnie w przypadku naświetlania z pól zewnętrznych, to lepsza opcja dla osoby w gorszej kondycji zdrowotnej, mniej dorażnie obciążająca organizm. W tej chwili w niektórych ośrodkach (Poznan, Gliwice) pojawiła się tomoradioterapia, ktora, dzięki skoncentrowaniu wiązki w określonym miejscu, zmniejsza ryzyko napromieniowania tkanek okolicznych.

- GS 3+3 i PSA<10 ng/ml są podstawą do wdrożenia procedury, obserwacyjnej, z określonym cyklem badań i nie robienia nic radykalnego. Badania pokazują, że czas przeżycia, a w szczególności komfort życia, jest lepszy bez operowania, a w razie wystąpienia niepokojących wyników badań, wdraża się ewentualnie operację. To metoda, którą stosuje stosuje niewielu urologów w Polsce, bo jest wymagająca, zarówno dla lekarza jak i dla pacjenta, bo okresowo musi poddawać się kolejnym badaniom, biopsjom, itp. oraz musi mieć silną psychikę. U osób starszych, z uwagi na naturalnie zmniejszony poziom testosteronu rak rozwija się wolniej i przybiera mniej agresywne formy, więc to też jest niezłe podejście. Zaprzyjaźniony z forum dr. Sosnowski jest lekarzem, który takie procedury niekiedy stosuje.

Re: Tata r.1942 PSA 4,7 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Nieprzeczytany post: 16 gru 2017, 00:17
autor: KasiaR3
Byliśmy w tym tygodniu na konsylium lekarskim w DCO.
Trzech lekarzy przy wielkim stole przeanalizowało wyniki, potem nas poprosili do środka i powiedzieli, że są trzy opcje:
=> operacja,
=> radioterapia
albo
=> ścisła obserwacja - co 3 miesiące badanie PSA i raz w roku biopsja i ze oni proponują te trzecią.

Czyli to samo co kemoturf tutaj pisał :)

Decyzja taty - obserwacja.
Tak się nastawił po tym, co tu poczytał, po rozmowach jeszcze z różnymi osobami i bardzo sie ucieszył, że mu taka opcję zaproponowali.
Czuł się jakby w totolotka wygrał :)
Mam nadzieję, że nic się nie wydarzy i pozostanie tylko pod obserwacją.
Życzę wszystkim forumowiczom wesołych świąt i dużo zdrowia.

Re: Tata r.1942 PSA 4,7 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Nieprzeczytany post: 17 gru 2017, 12:39
autor: kemoturf
Myślę że to dobra decyzja. Badajcie PSA w tym samym laboratorium aby błędy pomiaru nie zaklocaly obrazu i przebiegu choroby.

Jeśli PSA będzie spadało lub będzie stabilne na tym samym poziomie lub będzie rosło nieznacznie, liniowo, to nie ma obaw. Nad dalszą drogą będzie się trzeba zastanowić jeśli kolejne 3-4 pomiary pomiary pokażą wykładniczy przyrost PSA. Są kalkulatory, które ładnie to obrazują i obliczają czas podwojenie PSA.

Ja bym sugerował następujące elementy wspomagające organizm w walce z rakiem:
- suplementacja D3 z K2Mk2. Na początek 6000ju, 300mg K2. Potem kontrola z krwi po 3 miesiącach, chodzi o to żeby utrzymać poziom 50-60 ng/ml. W naszym niesłonecznym kraju 90% ludzi ma poważne niedobory D3, a ona odpowiada m. innymi za odporność organizmu.
- suplementacja preparatów wspomagających układ odpornościowy. Nowotwór to choroba układu odpornościowego. Ja stosuję AHCC, grzyby Reishi, cynk, okresowo wit. E, Lykopen, ale można też inne. Byle nie szkodziły.
- dieta z ograniczeniem cukru i produktów o wysokim indeksie glikemicznym.
- dieta zbilansowana pod kątem zwiększenia zasadowości organizmu, czyli alkalizująca. Należy wyeliminować główne zakwaszacze, mięsa, cukry, kawę, herbatę czarną, piwa, w szczególności pszenne, alkohol, mąki pszenne itd. W to miejsce wprowadzić więcej warzyw, roślin zielonych, soki wyciskane w domu itd. Mnie to znakomicie służy. Zdania na temat wpływu diety na leczenie raka są podzielone, ale to na pewno nie zaszkodzi, bo jest mega zdrowe. Wiem po sobie, bo sam w tym kierunku działam.
- zdrowe życie, dużo aktywności na powietrzu bez smogu, minimum 45 min dziennie z lekką zadyszką, czyli intensywny marsz, trucht inne,
- regularny ciągły sen.

Myślę, że warto.

Re: Tata r.1942 PSA 4,7 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Nieprzeczytany post: 18 gru 2017, 10:55
autor: kemoturf
KasiaR3 pisze:=> ścisła obserwacja - co 3 miesiące badanie PSA i raz w roku biopsja i ze oni proponują te trzecią.

W procedurze ścisłej obserwacji jest też mpMRI, na starcie, aby sprawdzić, czy nie ma przypadkowo ognisk agresywnych, potem raz na rok kontrola.
Czy na ten temat coś wspominano?
Biopsja trafia tylko w wycinki prostaty, a w tym czasie mogą w innym miejscu rosnąć wysoko agresywne ogniska raka. Nie zawsze się to przekłada bezpośrednio na PSA!!!!!

Tu masz w tabelce:
https://www.nice.org.uk/guidance/cg175/ ... -191674477

Tu też jest ciekawy artykuł i tabelki
http://www.cancernetwork.com/oncology-j ... o-it-right

Można też znaleźć więcej innych opracowań opisujących rolę MRI/mpMRI w procedurze.

Re: Tata r.1942 PSA 4,7 ng/ml BxGl.3+3cT2a

Nieprzeczytany post: 19 gru 2017, 19:22
autor: bela71
Sugeruje się też ponowną biopsję po roku (po zrpbieniu świeżego mpMRI) - jeśli wyjdą gdzieś czwórki, to zaleca się leczenie radykalne.