Strona 1 z 7

Re: Tata, 78l. PSA ~300 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 30 sie 2017, 14:47
autor: Piotres
Myślałem, że daleko mi do skrajności opinii, że polska służba zdrowia jest, ekhm, nic nie warta, ale po dzisiejszym dniu zmieniam zdanie.
Ojcu nikt z CO ani oddziału urologicznego w szpitalu nie chciał/nie mógł zrobić zastrzyku (Eligard) bo nie miał ZLECENIA NA ZASTRZYK. Spotkaliście się z takim absurdem? Urolog z poradni urologicznej dał receptę i powiedział, że po dwóch tygodniach ma być zastrzyk i teraz ma do niego z powrotem dybać żeby dał kwit na jego wykonanie?

Re: Tata, 78l. PSA ~300 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 30 sie 2017, 15:25
autor: bela71
W temacie Apo-Flutamu - warto jest brać coś chroniącego wątrobę? Ostropest czy coś?

Jeśli tata ma brać Apo-Flutam tylko przez miesiąc, skutki uboczne powinny być minimalne.

Urolog z poradni urologicznej dał receptę i powiedział, że po dwóch tygodniach ma być zastrzyk i teraz ma do niego z powrotem dybać żeby dał kwit na jego wykonanie?

Obawiam się, że tak. Kwit z dokładnymi informacjami i rozpoznaniem, jak opisano w poniższym artykule z GW - co prawda jest o kobietach z rakiem piersi, ale leki są te same.
http://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/1,13747 ... trzyk.html

Gdy pielęgniarka boi się zrobić zastrzyk
Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska
02 marca 2016 | 00:02

Pani Maria ma nowotwór piersi. Przeszła operację, chemioterapię i ma zapisane zastrzyki hormonalne. Chciała, by podawała je pielęgniarka w pobliskiej przychodni, bo nie chce jeździć na drugi koniec miasta do Centrum Onkologii. Niestety, żadna pielęgniarka nie chciała jej zrobić zastrzyku. - Czy zostałam zbyta, czy to jest aż takie ryzykowne? - pyta "Tylko Zdrowie".

Pani Maria z Warszawy w ubiegłym roku miała zdiagnozowany złośliwy guz piersi. Choć do ginekologa chodzi regularnie, po raz pierwszy lekarz zapytał ją, czy robiła USG piersi. Nie robiła.

Poszła na badanie i okazało się, że ma nowotwór. - Byłam w szoku, na szczęście zmiany zostały wcześnie wykryte - opowiada.

Pani Maria jest już po operacji, przeszła chemioterapię, a teraz jest w trakcie leczenia hormonalnego. Przez dwa lata, regularnie, co 28 dni, musi przyjmować zastrzyki zmniejszające stężenie hormonów płciowych.

Kobiety robią to same


Wróciła do pracy i kłopotliwe jest dla niej dojeżdżanie na zastrzyk na drugi koniec miasta do Centrum Onkologii na warszawskim Ursynowie. Dojazd zajmuje jej około półtorej godziny. By zdążyć do pracy, wstaje o godz. 5, by być pierwsza w kolejce. Ponieważ na forach dla pacjentek czytała, że kobiety same robią sobie takie zastrzyki, zapytała pielęgniarkę w przychodni koło domu, czy mogą jej zrobić iniekcję.

- Młodsza pielęgniarka powiedziała, że nigdy nie miała z tym lekiem do czynienia, a druga przyznała, że podawała go raz w życiu i było to dla niej zbyt traumatyczne doświadczenie i nie odważy się powtórzyć, bo igła była strasznie gruba i jej zdaniem trudno się wbija - opowiada pani Maria. - Nic z tego nie rozumiem. Skoro kobiety same robią sobie takie zastrzyki w domu, to dlaczego pielęgniarki nie mogą ich zrobić? Dla mnie byłoby to duże udogodnienie.

Faktycznie na stronie internetowej Amazonki.net kobiety przyznają, że same robią sobie takie zastrzyki. - Nie chce mi się jechać 50 km tylko po to, aby ktoś mnie ukłuł - napisała Dani.

Prof. Zbigniew Nowecki, kierownik Kliniki Nowotworów Piersi i Chirurgii Rekonstrukcyjnej Centrum Onkologii w Warszawie, mówi, że w tygodniu mają około 50 pacjentek, które przyjmują leki hormonalne w formie zastrzyków. - Ich podanie wcale nie jest trudne. Wiem, że pielęgniarki z przychodni nie chcą ich podawać, ale to wynika z niedouczenia. Najważniejsze, by zastrzyk podać głęboko, ale rozumiem, że jak ktoś nigdy w życiu nie widział, jak to się robi, może mieć obawy. Wystarczyłoby kilkudniowe szkolenie i pielęgniarki przekonałyby się do tego, by podawać takie leki. Może warto, by w dzielnicy była chociaż jedna przeszkolona pielęgniarka wykonująca takie zastrzyki. To z pewnością byłoby wygodne dla pacjentek - mówi prof. Nowecki.

Profesor wyjaśnia, że jeśli chore kobiety czują się na siłach i nie mają powikłań, to mogą sobie robić same takie zastrzyki. Ale przestrzega, że jeśli lek poda się nieumiejętnie, może spowodować obrzęk, stan zapalny, a nawet martwicę tkanki podskórnej.

Sebastian Irzykowski, wiceprezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych, podkreśla, że lek, który przyjmuje pani Maria, może być podany pod postacią zastrzyku lub implantu.

- Pielęgniarka może go podać tylko w formie wstrzyknięcia. Nie ma prawnych przeszkód, by pielęgniarka podstawowej opieki zdrowotnej wykonała tego typu świadczenie. Żeby go podać, nie musi zdobywać dodatkowych uprawnień - mówi Irzykowski.

Czy pielęgniarka ma prawo odmówić zrobienia zastrzyku?

Irzykowski: - Ma prawo - w wyjątkowych, wymagających pisemnego uzasadnienia sytuacjach - odmówić wykonania tego świadczenia, ale wtedy powinna wskazać inną pielęgniarkę lub zakład leczniczy, w którym pacjentka może zrealizować to świadczenie.

Przychodnia ma pomóc

Irzykowski przyznaje, że najlepszym rozwiązaniem dla pacjentów jest możliwość wykonania niezbędnych zabiegów w najbliższej placówce: - Dlatego jeśli wykonanie tego świadczenia sprawia pielęgniarkom techniczną trudność, pracodawca winien zapewnić im wewnętrzne szkolenie. Izby okręgowe z pewnością pomogą w jego organizacji, ale inicjatywa leży po stronie pracodawcy.

Andrzej Troszyński z Mazowieckiego Narodowego Funduszu Zdrowia zaznacza, że pacjent musi mieć wypisane przez specjalistę zlecenie na podanie leku przez pielęgniarkę w POZ. Zalecenie określa dawkowanie i rozpoznanie.

- Technika wykonania iniekcji podskórnej nie wykracza poza zakres kompetencji i umiejętności pielęgniarki, aczkolwiek technika wprowadzenia implantu różni się od techniki wykonania standardowej iniekcji - mówi Troszyński. - Uwzględniając powyższe, nie można wykluczyć sytuacji, że - pomimo instrukcji wykonania iniekcji dołączonej do opakowania leku - pielęgniarka uzna, że nie może wziąć na siebie odpowiedzialności zawodowej za prawidłowe podanie leku. W takiej sytuacji problem powinien być zgłoszony kierownikowi poradni, a w następnej kolejności właściwemu oddziałowi NFZ bądź Rzecznikowi Praw Pacjenta w celu podjęcia interwencji.

Troszyński radzi, by pacjentka nie zrażała się odmową wykonaniu zastrzyku, tylko wróciła do przychodni i poinformowała jej kierownika, że chciałaby tu z takich usług korzystać przez najbliższe miesiące. Dzięki temu być może będą w stanie zorganizować szkolenie personelu.

Re: Tata, 78l. PSA ~300 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 30 sie 2017, 15:38
autor: Piotres
Bela, ale ja nie piszę o sytuacji kiedy wymagam podania zastrzyku od stażystki w jakiejś wiejskiej przychodni POZ, która styczność miała jedynie z anginą.

Urolog z przychodni urologicznej przepisał Apo-flutam i Eligard, który miał być podany za dwa tygodnie. Dalsze leczenie miało odbywać się w CO. Dlaczego personel CO i oddziału urologicznego w szpitalu odmawia teraz podania leku? Skąd ja mam wiedzieć, że potrzebne jest jakieś zlecenie i dlaczego lekarz wypisujący receptę mi go od razu nie wystawił? Jak mam je teraz zdobyć?

Podejrzewam, że prywatny urolog nie będzie miał problemu z podaniem Eligardu. Trudno - trzeba będzie wydać 150 zł za iniekcję z przygotowaniem trwającą ile, parę minut?

Re: Tata, 78l. PSA ~300 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 30 sie 2017, 16:17
autor: bela71
A ten urolog NFZ, który wypisał receptę na Eligard jest niedostępny, żeby zażądać od niego uzupełnienia dokumentacji, którą powinien był wystawić?
W karcie pacjenta z tej wizyty powinien być odnotowany fakt wystawienia recepty. Może jest i coś o zleceniu. Swoją dokumentację zawsze pacjent może wydobyć z archiwum i skopiować na własny użytek. Można pójść do przychodni i zmarnować sporo czasu będąc uprzejmie upierdliwym, aż dadzą, czego chcecie. Albo zapłacić...

Re: Tata, 78l. PSA ~300 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 30 sie 2017, 18:38
autor: starys
Piotres pisze:W temacie Apo-Flutamu - warto jest brać coś chroniącego wątrobę? Ostropest czy coś?

Ja w czasie poprzedniej sesji HT wspomagałem się Sylimarolem 70 mg - to jest ostropest w tabletce. Jeśli tata woli zioła to bez problemu można go kupić w aptece, czy sklepach zielarskich, tylko powstaje pytanie jaka ma być dzienna dawka?
Radzę aby tę osłonę wątroby tata zastosował mimo, że Apo-flutam będzie zażywał tylko przez miesiąc. Ja monitorowałem wątrobę i po miesiącu jej stan już wymagał wsparcia.
Od wczoraj znów biorę flutamid, a dzisiaj kupiłem Sylimarynę.

Re: Tata, 78l. PSA ~300 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 30 sie 2017, 20:01
autor: Piotres
bela71 pisze:A ten urolog NFZ, który wypisał receptę na Eligard jest niedostępny, żeby zażądać od niego uzupełnienia dokumentacji, którą powinien był wystawić? W karcie pacjenta z tej wizyty powinien być odnotowany fakt wystawienia recepty. Może jest i coś o zleceniu. Swoją dokumentację zawsze pacjent może wydobyć z archiwum i skopiować na własny użytek. Można pójść do przychodni i zmarnować sporo czasu będąc uprzejmie upierdliwym, aż dadzą, czego chcecie. Albo zapłacić...


W przychodni jest kilku lekarzy i przyjmują na zmianę. Tego co wystawiał receptę w tej chwili nie ma. Nie wiem czy inny będzie mógł wystawić zlecenie. Pewnie bez wcześniejszego zarejestrowania "dzień dobry" nie odpowie... Czy coś się stanie jeśli Eligard nie zostanie podany w optymalnym terminie, a np. po kilku dniach?

starys pisze:
Piotres pisze:W temacie Apo-Flutamu - warto jest brać coś chroniącego wątrobę? Ostropest czy coś?

Ja w czasie poprzedniej sesji HT wspomagałem się Sylimarolem 70 mg - to jest ostropest w tabletce. Jeśli tata woli zioła to bez problemu można go kupić w aptece, czy sklepach zielarskich, tylko powstaje pytanie jaka ma być dzienna dawka?
Radzę aby tę osłonę wątroby tata zastosował mimo, że Apo-flutam będzie zażywał tylko przez miesiąc. Ja monitorowałem wątrobę i po miesiącu jej stan już wymagał wsparcia.
Od wczoraj znów biorę flutamid, a dzisiaj kupiłem Sylimarynę.


Podpytamy u onkologa na konsultacji, dzięki :) A i Apo-flutam dostał 2x90tab. więc dwumiesięczna kuracja.

Re: Tata, 78l. PSA ~300 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 30 sie 2017, 21:19
autor: starys
Termin podania pierwszej dawki Eligardu zazwyczaj następuje nie wcześniej niż po upływie 2 tygodni od rozpoczęcia brania flutamidu, ale nic się nie mówi, że HT ma wystartować dokładnie 15 dnia, więc nic się nie wydarzy jeśli tata otrzyma zastrzyk kilka dni później. Ale nie znacznie później!
Natomiast kolejne zastrzyki powinny być podawane w terminie, czyli co 90 dni ( nie co trzy miesiące jak to się potocznie mówi).

Nie jestem pewny czy onkolog będzie chętny do rozmowy o działaniach osłonowych, bo prawda jest taka, że on leczy chorobę główną czyli CaPa.
Ewentualne zmiany w organizmie jakie może spowodować HT powinien monitorować przede wszystkim lekarz POZ, a jeśli on im nie będzie mógł zaradzić to kierować do odpowiednich specjalistów.
Na starcie tata powinien sobie zrobić badanie krwi z rozmazem i biochemią i badanie moczu, to będzie base line i dla lekarza POZ i dla was. No i koniecznie trzeba zrobić badanie testosteronu aby wiedzieć jak działa Eligard. Z doświadczenia wiem, że ani onkologa, ani urologa to badanie nie interesuje, bo dla nich ważny jest tylko poziom PSA, ale wy, dzięki temu, będziecie mieli podgląd na działanie HT.

Re: Tata, 78l. PSA ~300 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 31 sie 2017, 13:12
autor: bela71
Natomiast kolejne zastrzyki powinny być podawane w terminie, czyli co 90 dni ( nie co trzy miesiące jak to się potocznie mówi).

Kiedyś to rozpracowywaliśmy na forum - dla leków 3-miesięcznych (Eligard 22,5) to jest 84 dni (12 tygodni) do 90 dni. Dla Eligardu 45 (półrocznego) przez analogię byłoby do 180 dni.

Re: Tata, 78l. PSA ~300 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 08 wrz 2017, 09:59
autor: Piotres
Tata jest już po Eligardzie 22,5 mg i kontynuuje przyjmowanie Apo-flutamu.
Skończyło się na tym, że zastrzyk podała pielęgniarka w przychodni POZ (lepsze podejście niż w razem wziętych poradni urologicznej, szpitalnym oddziale urologicznym i CO), po wcześniejszym zbadaniu przez lekarza pierwszego kontaktu. Wykazał się profesjonalizmem i przy okazji jest specjalistą medycyny paliatywnej, szczęście w nieszczęściu.

Zaliczone chyba wszystkie badania diagnostyczne: RTG płuc, scyntygrafia, MR jamy brzusznej i miednicy.

W przyszłym tygodniu odbiór wyników i konsylium w CO, na które urwę się z pracy.
Tutaj pojawia się moje pytanie - czego się spodziewać?
Lub może inaczej, o co pytać?
Bazę pytań Izy mam przerobioną, zależy mi jednak na konkretniejszych kwestiach odnośnie potencjalnego leczenia. Jak myślicie, czego w przypadku taty można się spodziewać - HT + RT?
Byłaby szansa na Docetaksel przy relatywnie dobrych wynikach przy dość zaawansowanym wieku taty?
Czy jeszcze coś standardowego na początek wchodzi w grę?

Re: Tata, 78l. PSA ~300 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 08 wrz 2017, 13:58
autor: zosia bluszcz
Jak myślicie, czego w przypadku taty można się spodziewać - HT + RT?



Bez kompletnych wynikow badan obrazowych ani rusz.
Co mialoby byc naswietlane?
Obkurczona w wyniku HT prostata i okolice?
Ewentualne przerzuty do kosci?

Co mowi Tata na temat ewentualnej RT?
Czy ma swiadomosc jakie moga byc skutki uboczne radioterapii?
Czy bylby w stanie wylezec bez ruchu, ze stosownie wypelnionym pęcherzem, przez czas naswietlania?


Byłaby szansa na Docetaksel przy relatywnie dobrych wynikach przy dość zaawansowanym wieku taty?


Biorac pod uwage skutki uboczne taksanow nie wydaje mi sie aby leczenie Docetaxelem bylo dobrym pomyslem w tym wieku.

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 08 wrz 2017, 15:55
autor: Piotres
Co do RT miałem na myśli naświetlanie potencjalnych przerzutów do kości. Jeśli chodzi o naświetlanie prostaty - jest to sensowne w takim stadium? Myślę, że tata poradziłby sobie ze skutkami i przebiegiem, ale czy plusy będą znacząco przeważać minusy? To na razie jest jedynie spekulacja i zapewne po konsylium w pierwszym CO, będzie wizyta w CO w Gliwicach.

Mam pytanie co do wyników scyntygrafii - da się jednoznacznie odróżnić zmiany nowotworowe (meta) w kośćcu od zmian reumatycznych i zwyrodnieniowych?

PS. mogę prosić admina o doprecyzowanie w nazwie tematu PSA na 369 ng/ml bez "~"?

Zmieniłam w tytule wątku i w tym poście, wszystkie następne wpisy będa już z dokładnym wynikiem - b71.

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 08 wrz 2017, 20:18
autor: bela71
Jak napisała Zosia, bez wyników badań obrazowych trudno spekulować. Gdzie jest tkanka nowotworowa, czy to dużo rozsianych przerzutów, czy kilka większych, jak są położone (niektóre otaczające tkanki są bardzo wrażliwe na promieniowanie, np. mięsień sercowy).


Mam pytanie co do wyników scyntygrafii - da się jednoznacznie odróżnić zmiany nowotworowe (meta) w kośćcu od zmian reumatycznych i zwyrodnieniowych?


To zależy przede wszystkim od ich położenia - niektóre będą oczywiste, natomiast bywaja też zmiany pourazowe czy pozapalne, które wymagają dodatkowego badania - np. przez zdjęcia RTG w określonych płaszczyznach, TK albo przez powtórzenie scyntygrafii po kilku miesiącach HT - przerzuty zwykle wtedy się zmniejszają.


Podpinam kwestionariusz który może być pomocny w decyzji, jaki rodzaj terapii powinien być zastosowany u taty, tak, by skutki uboczne nie obniżyły jakości życia.

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 12 wrz 2017, 13:30
autor: Piotres
Bela, dzięki za kwestionariusz. Wyszła mocna 15stka. Oczywiście o niczym to nie przesądza, ale zawsze można się podeprzeć.

Konsylium tuż tuż. Za dzień lub dwa wrzucę wyniki badań. Jednak uzmysłowiłem sobie nowy, chociaż może nie do końca nowy, problem. Tata ma ewidentnie problemy ze spaniem, które są spowodowane bólem kości. Dochodzi do tego, że woli się kimnąć na siedząco niż na leżąco. Trudno powiedzieć czy to reumatyzm czy przerzuty. W związku z tym mam pytanie - co może pomóc w tej sytuacji? I z jakim lekarzem to konsultować, POZ? Czy można poruszyć ten temat na konsylium?

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 12 wrz 2017, 15:25
autor: starys
Piotres pisze:Konsylium tuż tuż. Za dzień lub dwa wrzucę wyniki badań. Jednak uzmysłowiłem sobie nowy, chociaż może nie do końca nowy, problem. Tata ma ewidentnie problemy ze spaniem, które są spowodowane bólem kości. Dochodzi do tego, że woli się kimnąć na siedząco niż na leżąco. Trudno powiedzieć czy to reumatyzm czy przerzuty. W związku z tym mam pytanie - co może pomóc w tej sytuacji? I z jakim lekarzem to konsultować, POZ? Czy można poruszyć ten temat na konsylium?


Moim zdaniem decydujące będą badania obrazowe. Jeśli one pokażą że są przerzuty, a serdecznie życzę aby ich nie było, to będzie temat do radio-onko i ortopedy (zabezpieczenie ortopedyczne).
Jeśli przerzutów nie będzie to może czekać was wędrówka, ortopeda, reumatolog, neurolog, a do wszystkich trzeba skierowanie od lekarza POZ i czekanie w kolejce. Ja borykam się z bólami kręgosłupa lędźwiowego od 15 lat, ale gdzieś tak po upływie pierwszych 5 lat dopiero zacząłem sobie z nimi radzić.

Byłem na takim konsylium w OCO w Opolu i samym przebiegiem to zachwycony nie byłem. W ogóle to szacowne 4 osobowe gremium było milczące i było zdziwione, że odważyłem się zadawać pytania. Słuchaj, tata może z różnych powodów nie o wszystko pytać, ale ty nie miej skrupułów i w sposób uparty acz elegancki zmuszaj ich do odpowiedzi.
Powodzenia!

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 12 wrz 2017, 18:48
autor: starys
Update
Nie wiem od jak dawna tata ma bóle kości, ale jeśli pojawiły się one po podaniu Eligardu to mogą to być działania niepożądane tego leku. Przeczytasz o tym w ulotce.

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 12 wrz 2017, 20:41
autor: Piotres
Niestety pojawiły się sporo przed diagnozą...

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 12 wrz 2017, 21:32
autor: bela71
dzięki za kwestionariusz. Wyszła mocna 15stka.

Nasi ojcowie to mocny materiał, przeżyli wojenne dzieciństwo bez antybiotyków. :)

Tata ma ewidentnie problemy ze spaniem, które są spowodowane bólem kości. Dochodzi do tego, że woli się kimnąć na siedząco niż na leżąco. Trudno powiedzieć czy to reumatyzm czy przerzuty. W związku z tym mam pytanie - co może pomóc w tej sytuacji? I z jakim lekarzem to konsultować, POZ? Czy można poruszyć ten temat na konsylium?

Brak snu pogarsza odporność fizyczną i psychiczną. Przyczyny mogą być podwójne. Jeśli przynajmniej częściowo to reumatyzm, dużo może pomóc dobry rehabilitant, włącznie z podpowiedzeniem, jakie badania zrobić i do kogo konkretnie się udać, oraz z całą masą praktycznych trików. Są i rehabilitanci znający się na problemach onkologicznych.

Zgadzam się ze Starysem, że o wyborze lekarza rozstrzygną badania obrazowe. Z oczekiwaniem na skierowania od lekarza POZ mój tata ma złe doświadczenia - od ostatniej zimy miał kłopoty ze stawami, objawy coraz wyraźniej sugerowały RZS, a rodzinny przepisywał coraz mocniejsze leki przeciwzapalne, odsuwając w czasie wydanie skierowania do reumatologa. Kiedy tata zaczął mieć trudności z codziennymi czynnościami (kłopoty z zaciśnięciem ręki), o bólach nie mówiąc, poszedł do reumatologa prywatnie pod koniec lipca. Po miesiącu na małych dawkach encortonu objawy się cofnęły, tata odźył, planuje wyjazdy i podklejanie płytek na balkonie.

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 13 wrz 2017, 18:43
autor: Piotres
Witajcie,
jesteśmy po spotkaniu z radioterapeutą, konsylium i chemioterapeutą. Niestety badania obrazowe, w szczególności scyntygrafia, pokazały liczne przerzuty do kości. Postaram się jeszcze dzisiaj wrzucić zdjęcia wyników.

Na początek radioterapeuta wszystko powoli wyjaśnił tacie, zrobił badanie palpacyjne tych miejsc gdzie są największe skupiska wg scyntygrafii. Ogólnie pod wpływem nacisku taty nie boli, najgorzej jest podczas zmiany pogody lub po jakichś cięższych pracach. Apropos tych ostatnich, lekarz zdecydowanie odradził noszenie ciężkich wiader i machanie łopatą, cóż będzie trochę ciężko ojcu się przestawić bo w ogrodzie robił dużo, więc zostaną mu chyba tylko spacery. Radioterapeuta na ten moment odradził radioterapię, może ewentualnie w przyszłości żeby złagodzić objawy bólowe. Jest zdania, żeby poczekać jakie wyniki da HT i zaleci (?) konsylium rozważenie ChT ze względu na stosunkowo dobrą formę taty. Żadnych złamań nie wykryto.

Konsylium dość ciche, coś tam szeptali między sobą, parę rzeczy im dopowiedziałem. Stwierdzili, że na chemię za wcześnie i żeby poczekać jaka będzie reakcja na Eligard. Tu skorzystam z okazji i podpytam - czy w pewnym momencie może już być zbyt późno na "wczesną" chemię? W którymś wątku mi się obiło o uszy okres dwóch miesięcy.

Na koniec chemioterapeuta jeszcze raz dokładnie przejrzał wyniki i wypytał. Co dostaliśmy?
- recepta na Apo-flutam (do kolejne wizyty dwa pierwotne opakowania się skończą)
- recepta na Ketonal Forte + osłonowo Nolplaza 20 mg (stosowany doraźnie kiedy będzie bolało)
- recepta na Doreta 37,5 mg (jeśli ból kości nie będzie przechodził)
- skierowanie na badania krwi i wizytę pod koniec listopada na następny Eligard
- skierowanie do stomatologa na sprawdzenie jamy ustnej i ewentualne leczenie (w kontekście bisfosfonianów w przyszłości)

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 13 wrz 2017, 22:44
autor: Piotres
Wyniki poszczególnych badań poniżej.

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 14 wrz 2017, 01:49
autor: bela71
Radioterapeuta na ten moment odradził radioterapię, może ewentualnie w przyszłości żeby złagodzić objawy bólowe.

Radioterapia jest toksyczna dla szpiku, podobnie jak chemioterapia. Naświetla się zwykle duże przerzuty, dające wyraźne objawy bólowe. RT na tym etapie ma już tylko działanie paliatywne, przeciwbólowe. Chemioterapia może przyhamować na jakiś czas rozwój choroby, więc na razie, skoro jeszcze rozważają możliwość podania ChT, lepiej zaoszczędzić szpik. Zwłaszcza, że obecnie tylko po chemioterapii można otrzymać refundowaną Zytigę, więc jakaś forma chemioterapii, może zmniejszonymi dawkami, mogłaby byc warta ryzyka. Ale trzeba to dobrze wyważyć, bo skutki uboczne ChT w tym wieku mogą bardzo obniżyć jakość życia.

Stwierdzili, że na chemię za wcześnie i żeby poczekać jaka będzie reakcja na Eligard.

Słusznie.

Tu skorzystam z okazji i podpytam - czy w pewnym momencie może już być zbyt późno na "wczesną" chemię? W którymś wątku mi się obiło o uszy okres dwóch miesięcy.

"Wczesna" ChT to docetaksel podawany w okresie, kiedy rak jest jeszcze w pełni hormonozależny (czyli sama HT utrzymuje PSA pod kontrolą). Chodzi o wybicie komórek, które od początku są hormononiezależne, żeby nie namnażały się spokojnie podczas kiedy te hormonozależne padają z głodu przy HT. Uznaniowo przyjmuje się, że wczesny docetaksel (up-front docetaxel) podaje się w ciągu pół roku po rozpoczęciu HT. Termin 2-miesięczny być może był wymuszony przez warunki zakwalifikowania się do badania klinicznego.
Kiedy PSA na HT zaczyna rosnąć - wtedy mówimy o początkach hormonooporności. Próbuje się wtedy manipulować lekami pierwszej generacji dodając/odemując bikalutamid. Po osiągnięciu hormonooporności w Polsce lekiem pierwszej linii jest ciągle jeszcze docetaksel, podczas gdy np. w USA już w przeważającej większości przypadków najpierw stosuje się abirateron lub enzalutamid.
- recepta na Apo-flutam (do kolejne wizyty dwa pierwotne opakowania się skończą)

Czyli tata dostaje pełną blokadę androgenową, ze względu na wysokie PSA i Gleasona. Warto co jakiś czas kontrolowac funkcjonowanie wątroby, ciśnienie i serce, bo leki moga na to wpływać.

Lista leków i badań wygląda sensownie i kompletnie.

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 16 wrz 2017, 19:28
autor: Piotres
Mam pytanie co do wyników scyntygrafii - orientujecie się czy jedyne co się dostaje po tym badaniu to lakoniczny opis (wkleiłem powyżej)? Nie otrzymaliśmy płyty CD tak jak w przypadku MR/TK, a ciekawi mnie czy ten skromny kwit wystarczy innemu lekarzowi podczas konsultacji.

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 16 wrz 2017, 22:31
autor: zosia bluszcz
Piotres pisze:Mam pytanie co do wyników scyntygrafii - orientujecie się czy jedyne co się dostaje po tym badaniu to lakoniczny opis (wkleiłem powyżej)? Nie otrzymaliśmy płyty CD tak jak w przypadku MR/TK, a ciekawi mnie czy ten skromny kwit wystarczy innemu lekarzowi podczas konsultacji.


Wystarczy - opis jest potwierdzeniem tego, czego mozna bylo sie spodziewac przy tak wysokim PSA czyli uogolnionego rozsiewu przerzutow raka do kosci.
Zapis obrazu bedzie ewentualnie potrzebny radiologowi opisujacemu nastepna scyntygrafie (w celach porownanwczych).

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 17 wrz 2017, 12:31
autor: bela71
O kopię zapisu można się upomnieć, w razie gdyby była potrzebna do konsultacji gdzie indziej. Pacjent lub osoba przez niego upoważniona (każdy szpital ma do tego własne formularze) ma prawo do kopii doumentacji medycznej. Jeżeli ewentualne późniejsze badania byłyby robione w tym samym szpitalu, radiolog sięgnie po prostu do bazy danych. Chyba, że komputery w międzyczasie padną.

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 17 wrz 2017, 14:44
autor: Piotres
Polecalibyście na aktualnym etapie w kontekście otrzymanych wyników i przepisanych leków jakąś dodatkową suplementację? Podejrzewam, że zdecydujemy się na coś osłonowego na wątrobę (przy kontynuowaniu kuracji Apo-flutamem na kolejne dwa miesiące), ale czy jest coś jeszcze?

bela71 pisze:O kopię zapisu można się upomnieć, w razie gdyby była potrzebna do konsultacji gdzie indziej.


Taki też był powód mojego zapytania. Chociaż inna kwestia to taka czy innemu lekarzowi / CO podczas konsultacji będzie potrzebny w tym momencie zapis, czy wystarczy mu jedynie ten lakoniczny opis?

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 17 wrz 2017, 14:52
autor: zosia bluszcz
Chociaż inna kwestia to taka czy innemu lekarzowi / CO podczas konsultacji będzie potrzebny w tym momencie zapis, czy wystarczy mu jedynie ten lakoniczny opis?


Radiologowi bedzie potrzebny zapis obrazu, onkologowi - wystarczy opis wykonany przez radiologa.
Chyba, ze onkolog bedzie chcial omowic przypadek z radiologiem, wtedy oczywiscie konieczny bedzie obraz.

Re: Tata, 78l. PSA ~300 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 17 wrz 2017, 22:51
autor: ewelinka8
Piotres pisze:Myślałem, że daleko mi do skrajności opinii, że polska służba zdrowia jest, ekhm, nic nie warta, ale po dzisiejszym dniu zmieniam zdanie.
Ojcu nikt z CO ani oddziału urologicznego w szpitalu nie chciał/nie mógł zrobić zastrzyku (Eligard) bo nie miał ZLECENIA NA ZASTRZYK. Spotkaliście się z takim absurdem? Urolog z poradni urologicznej dał receptę i powiedział, że po dwóch tygodniach ma być zastrzyk i teraz ma do niego z powrotem dybać żeby dał kwit na jego wykonanie?


witam, teraz dopiero skojarzylam skad jestes. CO OPOLE i wszystko jasne :mad:
tak ,tak spotkalismy sie z tym absurdem i jeszcze górą innych w tym miejscu. ;)

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 18 wrz 2017, 08:48
autor: Piotres
CO w Opolu jeszcze pół biedy - na konsultację po zrobieniu wszystkich badań (MR/RTG/Sc.) nie można było narzekać. Największym "hitem" okazały się wizyty w WCM, a raczej już "Szpitalu Klinicznym".

PS. macie urologa w opolskim?

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 21 wrz 2017, 12:26
autor: Piotres
Myślicie, że tata może suplementować witaminę D3 + K2(Mk7) w aktualnej sytuacji bez zrobienie badań na nią? Co prawda dużo czasu przebywa na powietrzu w ogrodzie i na spacerach, ale w kontekście leczenia i zmiany aury myślę, że jej poziom może się zmniejszyć.

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 21 wrz 2017, 14:35
autor: kemoturf
Myślę, że 2000jm w ciemno można brać. Do tego 100mg K2MK7. Ja biorę tyle nawet w lecie.
Czy więcej? Warto zrobić badanie metabolit 25(OH). Najlepiej utrzymywać 50-60ng/ml.
Przy dłuższej suplementacji powinno się też okresowo oznaczać poziom wapnia.

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 23 wrz 2017, 22:52
autor: Piotres
Na wizycie domowej lekarka POZ wysłuchała u taty arytmię. Dość spanikowała i przepisała dwa leki na serce, acard i coś jeszcze czego nie potrafię z gryzmołów odczytać. Ponadto przyjdzie jeszcze zrobić EKG. Dała też skierowanie do poradni kardiologicznej. Czy to nie jest trochę przesada? Z tego co sprawdziłem arytmia to jeden ze skutków ubocznych Eligardu?

A i jeszcze w temacie przerzutów do kości przepisała wlewy Zomikosu. Jednocześnie odradzila Wit. D, ze względu możliwy nadmiar wapnia we krwi - czyżby nie słyszała a połączeniu K?

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 23 wrz 2017, 23:54
autor: zosia bluszcz
Acard, to nic innego jak zwykla aspiryna, ktora ma dzialanie p/zkrzepowe.

Czy Tata mial badany poziom witaminy D? Wapnia?
Czy wiadomo jak pracuja jego nerki?

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 24 wrz 2017, 20:30
autor: Piotres
Witaminy D nie miał badanej, wapnia chyba też nie. Co do nerek, masz jakieś konkretne badanie na myśli? Na pewno przed MR/Scynt./RTG miał mierzoną kreatyninę i była w normie.

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 24 wrz 2017, 23:23
autor: bela71
Na wizycie domowej lekarka POZ wysłuchała u taty arytmię. Dość spanikowała i przepisała dwa leki na serce, acard i coś jeszcze czego nie potrafię z gryzmołów odczytać. Ponadto przyjdzie jeszcze zrobić EKG. Dała też skierowanie do poradni kardiologicznej. Czy to nie jest trochę przesada? Z tego co sprawdziłem arytmia to jeden ze skutków ubocznych Eligardu?


Posprawdzać i wyregulować krążenie i ciśnienie warto, nawet jeśli to dmuchanie na zimne - lepiej się człowiek czuje, mniejsze zagrożenie dla serca i mózgu. U mojego taty podczas HT też stwierdzono nieprawidłowości rytmu serca. Nawet chodził przez dobę z Holterem. Miał też skoki ciśnienia - od lat mierzy je codziennie rano po wstaniu 2 razy, w odstępie 5 minut - a wtedy wyniki potrafiły się różnić o 30 mm/hg. (Nie, nie była to wina aparatu.) Miał zestaw leków stałych i ratunkowych. Teraz znowu jest raczej niskociśnieniowcem.

Trzeba oznaczyć wit. D 25 OH i wapń we krwi, to nie będzie się gdybać w ciemno.

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 26 wrz 2017, 12:04
autor: Piotres
Dzięki za wskazówki, zrobimy te badania.

Mam pytanie do badań testosteronu - lekarka POZ nie mogła / nie chciała dać na nie skierowania, żeby go zmierzyć po miesiącu od podania Eligardu (za to chciała mierzyć PSA po trzech tygodniach od zastrzyku...). Rzeczywiście to problem dla rodzinnego, żeby dać kwit na badanie T?

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 26 wrz 2017, 12:09
autor: ankama1982
Lekarz rodzinny nie może dać skierowania na poziom T

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 26 wrz 2017, 12:14
autor: stanis
Piotres,

Koszt badania T = 27 zł.

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 27 wrz 2017, 15:42
autor: Piotres
Czyli nie będzie problemu jeśli zażyczymy sobie komercyjnego T bez żadnej podstawki od lekarza?

Mam prośbę do światłych osób potrafiących czytać lekarskie hieroglify - czy ktoś dałby radę odszyfrować poniższe zalecenia?

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 27 wrz 2017, 17:43
autor: stanis
Piotres,

Udało mi się odczytać częściowo:

1. Na górze: do oddziału wewnętrznego - proszę o leczenie pacjenta - diagnoza - rozpoznanie I48 = migotanie przedsionków, C61= nowotwór złośliwy gruczołu krokowego - meta ad ossa = przerzuty do kości

2. Na dole: do poradni kardiologicznej - proszę o leczenie - diagnoza - rozpoznanie I48 - Ca prostatae = rak prostaty;

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 05 paź 2017, 19:37
autor: Piotres
Dzięki za pomoc Stanis :)

Tata po wizycie u kardiologa. Potwierdził arytmię i przepisał Pradaxę. Miał ktoś z Was z nim styczność?

https://www.leki-informacje.pl/sites/de ... kap_tw.pdf

Re: Tata, 78l. PSA 369 ng/ml, BxGl. 4+5 HT

Nieprzeczytany post: 05 paź 2017, 21:49
autor: bela71
przepisał Pradaxę. Miał ktoś z Was z nim styczność?

Mac się dopytywał niedawno o interakcje Pradaxy.