Strona 1 z 4

Tata 57l. PSA75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT+DX>ENZ RIP 2020

Nieprzeczytany post: 09 lip 2017, 21:33
autor: pysi
Cześć Wszystkim, nigdy nie myślałem, że będę musiał się zmierzyć z jakąś poważną chorobą a jednak...

Choroba dotyczy mojego taty, lat 57.
Ogólny stan zdrowia dobry, nigdy wiele nie chorował, nie skarżył się, że co go boli. Jedyne co go męczy od młodości to nadczynność tarczycy.
Co do samej prostaty z nią też problemów nie miał i w sumie nie ma żadnych objawów z chorobą związanych.

Wszystko zaczęło w zeszłym miesiącu (czerwiec 2017) - krew w moczu.
Incydent jednorazowy, więcej się nie powtórzył.
Dodatkowo od jakiegoś czasu lekki ból jednej nogi w okolicach biodra, uda, ale nie przeszkadzający w codziennym życiu.
Tata zwalił to po prostu na starość. Tata po mimo tego, że do lekarzy nigdy nie chodził i zaufania do nich nie ma przestraszył się i poszedł do urologa - brat urologa jest kolegą mojego taty, może stąd jakieś zaufanie.

Szybki wywiad, badanie prostaty + USG, coś jest.
Prostata powiększona 5 krotnie (50ccm3). Powiększone węzły chłonne w pachwinach.
Kazał się zgłosić na następny dzień na badania krwi i dalszą diagnostykę.
Na drugi dzień telefon, że jest źle - PSA 75 ng/ml, zabrzmiało jak wyrok.
Chociaż teraz czytając to już trochę spokojniej... jest nadzieja. Tata oczywiście wpadł w panikę, wypytał lekarza o wszystkie możliwe warianty i oczywiście z niektórymi ciężko mu się pogodzić, o ew. śmierci nie mówiąc.

We wtorek (11.07.2017) tata idzie na biopsję.
Póki co, dostał jakiś antybiotyk, najbardziej przeżałować nie może, że nie może się napić piwa, które tak bardzo lubi :rolleyes:

Wiem, że pewnych rzeczy nie oszukam i trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność. Jednak powiedzcie jak wspierać taką osobę, co jej doradzić. Tak naprawdę po tej wiadomości samemu jest mi bardzo ciężko. Czy na podstawie własnych doświadczeń możecie powiedzieć czego się spodziewać po biopsji z takim PSA?

Najgorsze, jest w tym wszystkim to, że tata mieszka za granicą. Rozważając za i przeciw, głownie czas tata zdecydował się na leczenie za granicą, nie u nas w kraju. Tak więc jak tylko się dowiedziałem, że jest chory pojechałem do niego. Niestety nie mogę z nim być cały czas nad czym ubolewam z siostrą.

pozdrawiam
Krzysiek

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml

Nieprzeczytany post: 09 lip 2017, 22:10
autor: dowalki
pysi pisze:... od jakiegoś czasu lekki ból jednej nogi w okolicach biodra uda...


Zdaję sobie sprawę z tego, że oczekujesz na odzew związany z prostatą. Z pewnością ktoś z nas Ci poradzi. Mnie jednak zastanowiło zacytowane zdanie. Otóż sam się od kilku dni zmagam z podobnym bólem. Doszedłem, że jest on spowodowany przez tzw. meralgia paraesthetica (ang.) (zespół ucisku nerwu skórnego bocznego uda). Może on pochodzić z biodra albo z kręgosłupa (kręgi L2-L3). Jeśli ten ból jest piekący, tak jakby coś parzyło skórę, to to może być to. I teraz do sedna: jako jedna z przyczyn wymieniany jest nowotwór dotykający nerwu. Ale to tak na marginesie głównego problemu.

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml

Nieprzeczytany post: 09 lip 2017, 22:16
autor: pysi
Cześć, dzięki za szybki odzew. Co do bólu... nie jest to ból piekący . Tata mówi, że boli go raczej mięsień niż kość czy tak jak piszesz parzacy ból skóry. Tata sam w sobie we wcześniejszych latach bardzo dużo spędzał za kółkiem - ma nakręcone kilka mln kilometrów i to dostawczakiem bez amortyzowanego fotela. Szczerze liczę na dolegliwość związaną własnie z tym niż z jakimiś przerzutami...

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml

Nieprzeczytany post: 09 lip 2017, 23:45
autor: kemoturf
Witaj na forum.

Krzysiek, ile masz lat? Ja zainteresowałbym się swoim PSA. Niestety rak prostaty ma często podłoże genetyczne. Pamiętaj, że norma 4 ng/ml to nie jest norma dla 30/40 latka. Badanie można zrobić bez skierowania.

Co do taty, to niestety PSA dość wysokie. Raczej nie można tego połączyć ze stanem zapalnym i przerostem prostaty. Trzeba podejrzewać raka, ale zarówno stan zapalny jak i łagodny przerost prostaty może mieć miejsce. Biopsja powinna odpowiedzieć na te pytania. Ja też miałem zbliżony wynik PSA i jakoś udaje mi się panować nad tym cholerstwem, pomimo innych niekorzystnych danych.

Ja zacząłbym od dobrego RMI 3 teslowego miednicy, aby przed biopsją obejrzeć prostatę i okoliczne organy, tkanki, zobaczyć czy rak się "rozszedł", czy, czego oczekujemy jest zamknięty wciąż wewnątrz gruczołu.

Potem biopsja. Kolejność odwrotna jest niepoprawna. Krwiaki po igłach zacierają obraz prostaty, jeśli MRI robi się za szybko po biopsji. Tata jest młody, a rak w tym wieku jest często agresywny, więc trzeba działać planowo i nie marnować czasu.

Z dodatkowych badań to należałoby zrobić:
- RMI jamy brzusznej,
- scyntygrafię kości,
- RTG płuc

A co do różnych bóli, to wiadomo, że 50+ zalicza się do seniorów i boleć coś musi. Trzeba to zweryfikować, ale najpierw skupiłbym się na poprawnej diagnostyce nowotworu.

Czy możesz podać, w jakim kraju mieszka tata i gdzie będzie się leczył?

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml

Nieprzeczytany post: 10 lip 2017, 00:22
autor: zosia bluszcz
Witaj na forum, Pysi.


PSA moze byc podwyzszone przez
a/ raka prostaty
b/ stan zapalny tejze (prostatitis)
c/ łagodny przerost (BPH)
d/ wykonane poprzedniego DRE (badanie prostaty palcem przez odbyt) oraz TRUS (USG transrektalne),
albo kombinacje tych czynnikow.

W zasadzie nie powinno sie badac PSA po DRE i TRUS, ale mysle, ze urolog po wykonaniu palpacji prostaty i USG doszedl do wniosku, ze trzeba dzialac szybko. I sadzac po wysokosci PSA mial, niestety, racje.

Podanie antybiotykow osłonowych przed biopsja, to rutyna.

Bol nogi moze pochodzic od kregoslupa zniszczonego latami spedzonymi za kierownica, ale przy tak wysokim PSA nalezy sie liczyc rowniez z mozliwoscia przerzutow raka do kregoslupa (w PL nie tak rzadko zdarza sie, ze pacjenci leczeni sa na rwę kulszową a tymczasem maja zaawansowanego raka).

Gdzie Tata mieszka i pracuje, w Niemczech?


pzdr
zosia

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml

Nieprzeczytany post: 10 lip 2017, 06:57
autor: pysi
@Kemoturf
Mam 30 lat, co prawda u nas w rodzinie nie było nigdy przypadków raka prostaty ale po tej całej sytuacji zamierzam się rutynowo badać.
Przekażę tacie jakie badania powinien jeszcze zrobić. Niech poprosi lekarza o skierowanie.
Co do RM 3T..., wątpię by udało się to zrobić dziś, tata ma juto zabieg więc czasu za bardzo nie ma. Jaki okres powinien upłynąć między biopsją a badaniem żeby było ono miarodajne?

Co do miejsca zamieszkania..., są to Węgry, będzie leczony w Budapeszcie. Dość oryginalnie prawda?



@Zosiu
Czy podwyższone PSA może być spowodowane przez alkohol? Cała sytuacja z krwią w moczu miała miejsce po mocno zakrapianej imprezie na targach i wycieczce objazdowej po firmach partnerskich po Polsce. Podejrzewam, że tata po samym badaniu DRE i TRUS a przed badaniem krwi też próbował szukać pocieszenia w kieliszku.

Dziękuje i pozdrawiam
Krzysiek

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml

Nieprzeczytany post: 10 lip 2017, 08:06
autor: zosia bluszcz
Mam 30 lat, co prawda u nas w rodzinie nie było nigdy przypadków raka prostaty, ale po tej całej sytuacji zamierzam się rutynowo badać.


Zrob sobie baseline PSA za jakies 5 lat, zebys wiedzial na czym stoisz a potem co rok kolejne, ktore bedziesz skladal na kupkę (i oby tak do konca zycia bez potrzeby ekstra dzialan!).

Przekażę tacie jakie badania powinien jeszcze zrobić. Niech poprosi lekarza o skierowanie.
Co do RM 3T..., wątpię by udało się to zrobić dziś, tata ma juto zabieg więc czasu za bardzo nie ma. Jaki okres powinien upłynąć między biopsją a badaniem żeby było ono miarodajne?


6 a najlepiej 8 tygodni, w przeciwnym razie istnieje ryzyko polaczone z pewnoscia, ze krwiaki spowodowane ukluciami igly biopsyjnej zafalszuja obraz prostaty i najblizszych okolic.


Co do miejsca zamieszkania..., są to Węgry, będzie leczony w Budapeszcie. Dość oryginalnie prawda?


Nie mam pojecia jak funkcjonuje naddunajska urologia :(


Czy podwyższone PSA może być spowodowane przez alkohol?


Nie slyszalam aby alkohol jako taki powodowal podwyzszenie poziomu PSA, natomiast regularne picie alkoholu w wiekszych ilosciach moze zwiekszac ryzyko wystapienia raka o wysokim Gleasonie.

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml

Nieprzeczytany post: 10 lip 2017, 09:13
autor: pysi
Tata miał wykonane rtg klatki piersiowej - żadnych zmian nie zaobserwowano. Jakaś dobra wiadomość.

Pozdrawiam
Krzysiek

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml

Nieprzeczytany post: 11 lip 2017, 21:24
autor: pysi
Witam, ponownie.
11.07.2017 Wykonano biopsję - czekamy na wyniki


I teraz moi drodzy kilka pytań.
Lekarz urolog jak na razie nie przepisał żadnych leków. Z tego co mówi tata czeka na wyniki, do tego czasu nie daje żadnej diagnozy i schematu leczenia, z tym, że:
- raczej na pewno nie ominie go radykalna prostatektomia (?) - co sugerowało by jednak że lekarz obstawia że nie ma przerzutów?
- potem radioterapia
- chemie ostateczność i tym sobie raczej na razie głowy zaprzątać nie powinien

Tata ku naszej uciesze, zaczął jednak zastanawiać się nad leczeniem w Polsce..., chwała mu za to, bo ciężko nam znieść myśl, że podczas leczenia będzie w większości czasu sam.
I teraz co ew. robić, z ubezpieczniem problemu nie ma. Zatrudnię tatę u siebie w firmie i już, lub leczenie z Węgierskiego odpowiednika z NFZ w Polsce o ile wyrażą na to zgodę a tu znów, czas czas czas.

Kolejne pytanie, pewnie trudne, bo wiele zależy od lekarza, jego chęci i nastawienia - czy lekarz zaakceptuje wyniki badań, biopsji (w sumie na razie nic innego poważnego nie wykonano) w innego kraju. Na mój rozum wynik to wynik, można go potwierdzić później tylko czy lekarz nie zechce znów odwlec o miesiąc czasu początku leczenia.

Idąc dalej czy możecie polecić urologa z Tarnowa lub Krakowa?
W piątek mam wizytę prywatną u Dr. Tomasza Łogina - podpytam go jak on się zapatruje jako lekarz na taki "transfer" pacjenta i przebieg leczenia. Opinie z tego co widzę raczej pozytywne.

I ostatnie pytanie: jak zacząć leczenie w Polsce?
- ubezpieczanie zdrowotne na początek to podstawa
- lekarz rodzinny wystawia zieloną kartę onkologiczną
- potem urlolog
- i na koniec onkolog i właściwe leczenie

I już naprawdę takie pytanie na koniec... pewnie ciężkie dla wielu z Was... samo leczenie raka prostaty na pewno do przyjemnych nie należy, każdy przypadek jest inny. Powiedzcie tylko proszę czy nastawić się na nieprzespane noce trzymając tatę za rękę czy jest szansa na leczenie, które jest trudne, ciężkie, ale nie zabierze nam resztek z codziennego życia.

p.s.
Tata jutro wychodzi, ze szpitala, ma mi przeskanować wyniki, badań, głównie USG, wynik PSA.
Czy jest sens dzielenia się tym z wami na forum z racji zupełnie obcego języka??

Pozdrawiam
Krzysiek

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml

Nieprzeczytany post: 11 lip 2017, 21:52
autor: kemoturf
W tej chwili na nic nastawić sie nie można. Kluczowy jest wynik biopsji i badania obrazowe !!!! Na tej podstawie można planować leczenie.
Wyniki po wegiersku chyba będą malo czytelne ale jeśli beda w innym bardziej przystepnym języku to wklej. A z wegierskiego prosimy o tlumaczeie.

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml

Nieprzeczytany post: 11 lip 2017, 23:49
autor: zosia bluszcz
Krzysiek,

Podobnie jak Kemoturf, uwazam, ze nalezy poczekac na wszystkie wyniki i propozycje leczenia na Wegrzech -
z wypowiedzi lekarza mogloby rzeczywiscie wynikac, ze jezeli nie bedzie przerzutow szkieletowych (lub beda one minimalne), to zastosowane zostanie leczenie multimodalne.

Jezeli tamtejsza machina zdrowotna jest dobrze naoliwiona i pacjent jest prowadzony przez specjalistow a nie rzucany na gleboka wode jak to sie czesto w PL zdarza, to ja bym sie powaznie zastanawiala czy transfer leczenia do Polski jest sensowny.

Zrobilam maly internetowy research i znalazlam, miedzy innymi, swieza (2016) wypowiedz Brytyjczyka mieszkajacego od lat w Budapeszcie i leczacego sie tamze (rowniez rak prostaty) w ramach ichniego MFZ - byl b. zadowolony.



pzdr
zosia

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml

Nieprzeczytany post: 12 lip 2017, 07:38
autor: pysi
Cześć, dzięki za odzew.
W takim razie czekamy co czas przyniesie. Na najbliższy czas zaplanowana scyntygrafia kości.

Pozdrawiam
Krzysiek

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml

Nieprzeczytany post: 12 lip 2017, 08:25
autor: Nadzia
Witaj !
Mój tata leczy się w Tarnowie.
Dr Łogin to dobry "lokalny" urolog, z tego co widać na forum urologów z Tarnowa. 2 lata temu również zapisałam tatę na wizytę prywatna do niego.
Nie doszło do niej ponieważ zaczęło się leczenie w "Nowym" Szpitalu.

Na forum można wiele poczytać o urologu z Krakowa Dr. Piotr Chłosta. Co do miejsca leczenia taty (RT), był to bardzo burzliwy temat.
Wybór padł na Tarnów ze względu na nieznaczna odległość i komfort pacjenta w codziennych dojazdach. Oczywiście mówię tu o radioterapii.
Mój tata jest zadowolony, za tydzień czeka nas kolejne badanie PSA. Powoli zaczynam myśleć jak będzie wynik...

Brat mojego taty też ma postawioną tą samą diagnozę, w chwili obecnej leczy się w Krakowie, ale padła propozycja RT więc będzie chciał przenieść się do Tarnowa.
Pozdrawiam
Nadzia

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml

Nieprzeczytany post: 12 lip 2017, 21:17
autor: pysi
Nadziu, dziękuje Ci za wszystkie informacje, które uzyskałem od Ciebie telefonicznie. Na pewno pomogą :) Jeszcze raz dziękuję.

Pozdrawiam
Krzysiek

Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 24 sie 2017, 15:43
autor: pysi
Cześć wszystkim, chwilę czasu upłynęło od ostatniego posta.
Na wyniki czekaliśmy 5 tygodni... długo =(

Niestety nie mam biopsji przed sobą... ale z grubsza.

Rak Gleason 4+4
Stwierdzony w 6 próbkach na 12. Nie pamiętam, które to dokładnie częsci.
Zajęcie próbek: 5, 10, 20, 20, 30, 50%.
Nie ma wzmianki o naciekaniu na struktury nerwowe, chociaż to chyba nieistotne zważywszy na scyntygrafie.

22.08.2017 -
wykonano scyntygrafie


Wynik z dziś:

zmiany widoczne są wrzucie w rzucie (dziwnie to napisane):
Th3/Th4
Żebra 3 po stronie prawej linii łopatkowej
Th8
L3
L5
Okolicy krętarza większego kości udowej prawej
(chociaż jak dla mnie jest to lewa strona)
Niemal wszystkich kościach miednicy (najbardziej lewa strona)
Nie licząc miednicy i kręgów Th8 ciemnych plam nie ma.

Tata przez ostatni miesiąc czuł się, hmm, słabo, głownie przez bóle w miednicy. Bóle dokuczały praktycznie tylko w nocy przez co snu praktyczie nie było.
Lekarz z Węgier nie bardzo pomógł, mówił, że na bóle nie bardzo jest czym pomóc, i że jest to normalne.

23.08.2017 byłem z tatą u dr. Łogina.
Stwierdził, że antybiotyk, który tata miał przepisany po biopsji nie był idealny. Przepisał nowy + leki przeciwbólowe i dziś tata spał jak dziecko a dziś czuje się całkiem ok.

Mieliśmy też umówiony rezonans na równe 6 tygodni po biopsji, ale lekarz już po rejestracji na badanie nie zgodził się mówiąc, że minimum jakie musi upłynąć od biopsji to 8 tygodni. Więc czekamy. Rezonans będzie wykonany na Węgrzech 18 września.

Niby wszystko co było powiedziane wcześniej sprawdza się, chociaż po cichu każdy liczył na to, że jest lepiej.

Na 99% tata będzie leczył się na Węgrzech - proponują radioterpię + hormony.
Tatę chyba najbardziej martwią chyba one - brak męskości, to chyba jego największy problem z jakim musi się pogodzić... i nie wiem jak go pocieszać w tym wypadku.

Dr. Łogin dał Światełko nadziei, że przy odrobinie szczęścia tata ma przed sobą kilkanaście lat życia. Na pewno jest to miła wizja, niektórzy chorzy nie mają takiego biletu od swojego nieproszonego pasażera.

Pozdrawiam
Krzysiek

Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 25 sie 2017, 00:18
autor: bela71
Stwierdził, że antybiotyk, który tata miał przepisany po biopsji nie był idealny. Przepisał nowy + leki przeciwbólowe i dziś tata spał jak dziecko a dziś czuje się całkiem ok.

Ból strasznie wykańcza, razem z brakiem snu moga obniżyć odporność organizmu. Terapia hormonalna może poprawić sytuację.

Na 99% tata będzie leczył się na Węgrzech - proponują radioterpię + hormony.


Nie wiesz, jakiego typu ma być radioterapia? Naświetlanie prostaty i punktowe naświetlanie przerzutów, czy tylko paliatywne naświetlenie przerzutów?

Tatę chyba najbardziej martwią chyba one - brak męskości, to chyba jego największy problem z jakim musi się pogodzić... i nie wiem jak go pocieszać w tym wypadku.

Dwie podpowiedzi - jedna od kobiet mi znanych, wśród których panuje zgoda, ze najważniejszym organem męskim jest mózg. I że prawdziwego faceta poznaje się po tym, jak przyjmuje przeciwności losu.
A druga, to słynny na forum tekst Kangura_2007 o tym, że pożytek ze sterczącego penisa w trumnie jest taki, że wieko trudno zamknąć.

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 25 sie 2017, 10:03
autor: kemoturf
pysi pisze:Tatę chyba najbardziej martwią chyba one - brak męskości, to chyba jego największy problem z jakim musi się pogodzić... i nie wiem jak go pocieszać w tym wypadku.

Ktoś mi kiedyś brzydko powiedział, co ci po twardym ch.. w trumnie. I rację miał, więc ten temat nie powinien przesłaniać tematu zdrowotnego.


A tak na prawdę, sprawa męskości męczy tylko przez pierwszy okres terapii hormonalnej. Kiedy męskość stopniowo zanika. Z czasem zanik jest permanentny, choć nie u wszystkich. Co ważniejsze zanik jest też po stronie głowy, myślenia, żądzy, potrzeb. Potrzeby seksualne i chuci znikają, a człowiek staje się całkowicie aseksualny, jak dziecko. Do tego dochodzi złagodzenie temperamentu, poziomu agresji i złości. Zapanowuje harmonia i spokój, oczywiście skutki uboczne też są ;( To super stan, trudny do zrozumienia, dla kogoś, kto tego nie doznał, wg mnie pełnia szczęścia. Czasami gdzieś tam we łbie jakieś mroczne myśli na chwilę się odzywają. Oczywiście dużo zależy też od partneki (rek :)) jak na to się zapatruje. Akurat w moim przypadku to ja byłem głównym motorem napędowym kontaktów seksualnych. Gorzej może wyglądać przy mocno temperamentnej dziewczynie. Są co prawda techniki alternatywne i też dają satysfakcję, ale problemem może być konieczność przymuszania się do nich, bo tak to po jakimś czasie zaczyna wyglądać. Tak jak pisałem człowiek jest totalnie aseksualny.

Moja żona mówi, że to idealny stan mężczyzny, za laskami się nie ogląda, tylko może się skupić na zarabianiu kasy ;)

Zawsze współczułem kastrowanym psom, że takie biedne okaleczone, a teraz zmieniłem zdanie. One są po prostu szczęśliwe

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 25 sie 2017, 16:38
autor: Misza
O kurde. Tomasz, jaki celny post. Poważnie. Ja jestem od jakiegoś czasu na antydepresantach, które również skutecznie zabiły moje libido. Seks mógłby dla mnie nie istnieć. Ale to doświadczenie jest wręcz pozytywne i wyzwalające - zupełnie inaczej patrzy się na świat. Oczywiście moja żona sie z tym nie zgodzi... Fizycznie nadal, że tak to napisze, działam ok, ale nie czuję potrzeby. Podpisuję sie pod tym, co napisałeś w 100%. Pokażcie to tacie - sama kastracja, to pikuś. O ile druga połowa to zniesie.

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 26 sie 2017, 13:41
autor: pysi
Belu... nie wiemy na razie jaki w jakiej formie odbędzie się radioterapia.

Tata w środę wrócił na Węgry. Wczoraj był w Polsce i czuł się całkiem ok. Trasa 700km to jednak spory kawałek drogi.
Niestety ból dziś w nocy powrócił. Co gorsza nie ustąpił w dzień. Leki przepisane przez dr. Łogina też nie pomogły (diklofenak 100mg.)

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 26 sie 2017, 15:28
autor: zosia bluszcz
pysi pisze:Trasa 700km to jednak spory kawałek drogi.
Niestety ból dziś w nocy powrócił. Co gorsza nie ustąpił w dzień. Leki przepisane przez dr. Łogina też nie pomogły (diklofenak 100mg.)


Przerzuty do kregow piersiowych (Th=Thorax) oraz lędźwiowych (L=Lumbar) - patrz ilustracja - plus 700 km za kierownicą to niebezpieczny mix :(



zmiany widoczne są wrzucie w rzucie
Th 3/Th4
Żebra 3 po stronie prawej linii łopatkowej
Th 8
L3
L5
Okolicy krętarza większego kości udowej prawej
Niemal wszystkich kościach miednicy



figure-38-01-07.jpeg

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 26 sie 2017, 16:24
autor: pysi
Kiepski mix... wcześniej takich bólów nie było po jeździe. Tak naprawdę nie wiadomo od czego one są.
Tata powiedział że jutro idzie do szpitala jak mu nie przejdzie.

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 28 sie 2017, 16:40
autor: pysi
28.08.2017 - rozpoczęcie hormonoterapii
Dziś wizyta u lekarza. W końcu, nie wiem czy po namowach taty czy z własnej woli lekarz rozpoczął hormonoterpię (jak się dowiem czym to dopiszę). Przed tatą jeszcze rezonans.
Po rezonansie podejmą decyzję w jakiej formie odbędzie się radioterapia. Na plus fakt ,że będzie to w najlepszym szpitalu w Budapeszcie (a ponoć jednym z lepszych w Europie jeżeli chodzi o sprawy onkologiczne).
Fajnie było by napisać, że to już koniec tej przygody... niestety to początek długiej drogi :) Mam tylko nadzieje, że uda nam się ją pokonać w miarę łagodny sposób i w najbliższym czasie nie wyjdzie żaden "kwiatek"


Pozdrawiam
Krzysiek

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 30 sie 2017, 11:06
autor: pysi
28.08.2017 rozpoczęcie hormonoterapii bikalutamid + Politrate depot w zastrzyku (u nas to chyba Eligard <= Tak. -zb). Cena leków zamknęła się w 4 paku piwa...

Jak na razie tata nie czuje żadnych objawów/skutków (po 3 zażytych tabletkach). Bóle w miednicy raz są, raz ich nie ma.
Weekend średni, pon i wt bez bólów, dziś znów z bólami... Tak mogą objawiać się przerzuty do kości?

Od lekarza tata dostał Tramadol 50mg 1x24h, ale mówi, że dawka chyba za mocna bo cierpnie mu tyłek.
Tata ogólnie chyba najbardziej boi się na chwilę obecną złamań miednicy. Nie wiem czy nawet trochę za bardzo, ale może faktycznie lepiej dmuchać na zimne.

Pozdrawiam
Krzysiek

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 30 sie 2017, 12:18
autor: kemoturf
Musicie dać lekom trochę czasu. Terapia hormonalna, to nie lek przeciw bólowy, który ma przynieść doraźne działanie. Myślę, że po 2 tygodniach powinny być już odczuwalne efekty. Wtedy spadek testosteronu będzie już też znaczący i rak powinien się wycofywać.

Politrate depot, to zgodnie z opisem octan leuproreliny, czyli dokładnie jest to odpowiednik Eligardu. Zwróćcie uwagę na dawkę, którą tato dostał i czas odnowienia. Cena jest niska, bo są to leki dofinansowywane przez ubezpieczalnię. <= Zapewne węgierską? -zb

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 30 sie 2017, 12:32
autor: pysi
A no własnie, nikt nie mówił po jakim czasie będą efekty... ale wspomnianie przez Ciebie dwa tygodnie dają szanse na stopniowe zaczęcie działania leku.
W sumie jeden pozytywny objaw leczenia jest - tata jakoś podbudował się na duchu, że dostał leki i rak będzie hamował. Efekt psychologiczny ale jakże ważny.
Ceny cenom nie równe, to samo węgierski nfz może różnie patrzeć na pomoc chorym niż nas polski :) Cena Politrate depot bez refundacji to 40000huf = 560zł. Cena z refundacją = 200 huf. Taniej niż tramadol :)

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 30 sie 2017, 15:55
autor: bela71
Tata ogólnie chyba najbardziej boi się na chwilę obecną złamań miednicy. Nie wiem czy nawet trochę za bardzo, ale może faktycznie lepiej dmuchać na zimne.

Standardowym zabezpieczeniem kości jest podawanie bifosfonianów (substancja czynna - kwas zoledronowy, acidum zoledronicum) lub - czego polski NFZ nie refunduje - denosumabu (dziaął dużo silniej, jest dużo droższy.)
Przed rozpoczęciem leczenia którolwiek z tych substancji, trzeba się upewnić, że wszystkie zęby sa wyleczone, że nie kryje się w szczęce żaden potencjalny stan zapalny, bo to bardzo zwiększa ryzyko martwicy kości szczęki, które jest najpaskudniejszym chyba ich skutkiem ubocznym.
Na własną rękę można zażywac witaminę D3 z wit. K2MK7 (żeby wapń szedł do kości, a nie do np. żył). Chyba, że tata pracuje dużo na świezym powietrzu, wtedy organizm powinien produkować własną. W Polsce większość ludzi ma jej za mało, a to dobra witamina - chroni kości, reguluje gospodarkę hormonalną organizmu i łagodzi nastroje depresyjne.

W ciągu miesiąca u około 95% pacjentów octan leuproreliny powoduje spadek testosteronu do poziomu poniżej kastracyjnego.
http://leki.urpl.gov.pl/files/25_Eligar ... y_22_5.pdf

To cierpnięcie siedzenia może być spowodowane uciskiem na nerwy. Moze powinien tatę zbadac neurolog?

Z tego co piszesz, wynika, że równocześnie podano pierwszy zastrzyk i rozpoczeto kurację bikalutamidem - czy też tata zażywał bikalutamid kilka dni przed zastrzykiem?
Nie wiesz, czy u taty planują ciągnąć leczenie bikalutamidem równolegle z Politrate, czy po miesiącu zostawić sam implant?

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 30 sie 2017, 17:07
autor: pysi
bela71 pisze:To cierpnięcie siedzenia może być spowodowane uciskiem na nerwy. Moze powinien tatę zbadac neurolog?

Z tymi bólami jest dziwnie.. dokuczają przeważnie tylko podczas leżenia, czyli wtedy kiedy kręgosłup i miednica powinien być odciążony.
Cierpnięcie wystpąiło tylko przy tramadolu, przy innych lekach nie występuje.

Co do kości, tata idzie jeszcze na spokojnie do dentysty. Chodzi na szczęści co roku więc tutaj nie przewidujemy problemów. Leczenie biofosfonianami można zaczynać już od tego momentu czy odbywa się ono po leczeniu radioterpią? Lekarz taty na razie nie mówił nic o leczeniu przerzutów na kości, także nie mamy zielonego pojęcia na co można liczyć.
Co do wit D3, na Węgrzech nie narzekają na brak słońca =D

bela71 pisze:Z tego co piszesz, wynika, że równocześnie podano pierwszy zastrzyk i rozpoczeto kurację bikalutamidem - czy też tata zażywał bikalutamid kilka dni przed zastrzykiem?
Nie wiesz, czy u taty planują ciągnąć leczenie bikalutamidem równolegle z Politrate, czy po miesiącu zostawić sam implant?

Nie do końca, najpierw kazano zażywać bikalutamid a po 10 dniach tata ma iść na zastrzyk. Co do reszty leczenia, nie wiem co przewiduje lekarz na dalszy plan działania.
Konkretne info będzie po rezonansie 18.09.

Podrawiam
Krzysiek

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT +RT?

Nieprzeczytany post: 30 sie 2017, 17:19
autor: zosia bluszcz
Co do wit D3, na Węgrzech nie narzekają na brak słońca =D


W bardzo slonecznej Australii ludzie cierpia na niedobor witaminy D.

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 30 sie 2017, 18:50
autor: bela71
dokuczają przeważnie tylko podczas leżenia, czyli wtedy kiedy kręgosłup i miednica powinien być odciążony.

Może tata ma jakieś zwyrodnienie, które właśnie w takiej pozycji uciska nerw.

Cierpnięcie wystąpiło tylko przy tramadolu, przy innych lekach nie występuje.

Amerykańskie ulotki podaja jako rzadki skutek uboczny tramadolu mrowienie, drętwienie lub bóle, albo osłabienie mięśni - ale palców, dłoni i stóp albo twarzy.

Leczenie biofosfonianami można zaczynać już od tego momentu czy odbywa się ono po leczeniu radioterapią?


To chyba zależy od decyzji lekarza. Kwas zoledronowy podaje się we wlewach, denosumab - w zastrzykach. Obowiązkowa jest kontrola poziomu wapnia we krwi, a przy denosumabie - również i wit. D3. Ciekawe, czy na Węgrzech denosumab jest refundowany przy raku prostaty (w Polsce nie).

Można sprawdzić poziom witaminy D3 w organizmie, badając we krwi jej metabolit D3 (25) OH zapisywany też 25-OH-D. Panuje przekonanie, że prostatycy powinni utrzymywać poziom wysoki, powyżej 50 ng/ml.

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT +RT?

Nieprzeczytany post: 19 wrz 2017, 14:37
autor: pysi
No i leczenie trwa już 3 tygodnie. Po 10 dniach od podania bikulatamidu zostsł podany eligard. Przy okazji PSA. Wynik 50. Więc chyba dobrze :)

18.09 - wykonano rezonans miednicy mniejszej.

A co najeażniejsze dla taty, ustąpiły bóle :) po podaniu eligardu lekki ból jajek który jest coraz mniejszy.

Pozdrawiam
Krzysiek

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 19 wrz 2017, 22:28
autor: bela71
Niech dalej spada :)
Ból jąder się zdarza po podaniu Eligardu - lek powoduje atrofię i obkurczenie jąder.

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 27 wrz 2017, 16:17
autor: pysi
Są wyniki RM - ogólnie wszystko ok, coś tam wyszło na węzłach chłonnych ale z tego co mówił tata - zmiany bardzo małe.

Lekarz prowadzący umawia tatę do onkologa. I z tego co zrozumiał tata prócz radioterapii (?? chyba będzie) lekarz chce wykonać brachyterapię implantem.

O tej propozycji leczenia jeszcze nie było mowy, więc ciekawe skąd nagle taki pomysł.
Do tego przynajmniej ja mam pytanie... Co z resztą przerzutów do kości?? Nie będą tego leczyć póki co?
Do tego brachyterapia zajmie się guzem pierwotnym, ale czy w tym samym czasie będę robić radioterapię na miednicę?

Jak na razie żadnych bóle miednicy nie powróciły. Leczenie na razie przebiega w sposób nie najgorszy dla taty - dalej występuje lekki ból jąder i doszły sporadyczne uderzenia gorąca w nocy.

pozdrawiam
krzysiek

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 27 wrz 2017, 18:09
autor: stanis
pysi pisze:Są wyniki RM - ogólnie wszystko ok, coś tam wyszło na węzłach chłonnych ale z tego co mówił tata - zmiany bardzo małe.


Krzysiek,

Wklej pr. skan lub zdjęcie opisu MRI.



pysi pisze: lekarz chce wykonać brachyterapię implantem.
O tej propozycji leczenia jeszcze nie było mowy, więc ciekawe skąd nagle taki pomysł.

Poczytaj n/t brachyterapii tutaj: http://wco.pl/wp-content/uploads/2015/0 ... ostata.pdf

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 27 wrz 2017, 19:31
autor: pysi
Postaram się załatwić od taty. Ogólnie wszystko wydano na płycie cd, w języku węgierskim.

Tata 57l. PSA75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT+DX

Nieprzeczytany post: 27 wrz 2017, 19:57
autor: stanis
pysi pisze:Ogólnie wszystko wydano na płycie cd, w języku węgierskim.


No to oryginał opisu MRI nie jest konieczny. Jeśli znasz j.węgierski to przetłumacz pr. całość opisu.

Tata 57l. PSA75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT+DX

Nieprzeczytany post: 02 paź 2017, 19:08
autor: pysi
Szybkie pytanie. Lekarz zasugerował teraz tacie możliwość chemioterapii. Waszym zdaniem jest sens robić chemie obecnej sytuacji przy raku hormomozależnym?
Do tej pory o chemii nie było mowy a teraz przy każdej wizycie jest nowy pomysł na leczenie.

Pozdrawiam

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 03 paź 2017, 00:12
autor: bela71
Od 2014 to jest nowy standard leczenia u ogólnie zdrowych pacjentów poniżej 70 roku życia - zwykle 6 cykli docetakselu w ciągu pierwszego pół roku HT. Chodzi o to, żeby wybić również te komórki, które od początku sa hormononiezależne, żeby się nie namnażały kiedy konkurencja padnie zagłodzona przez brak testosteronu wywołany HT.
W badaniach na kilku tysiacach pacjentów (CHARTEED i STAMPEDE-docetaxel arm) grupy dostajace wczesny docetaksel miały średni czas do wystąpienia hormonooporności i czas przeżycia (mediana) o kilkanaście miesięcy dłuższy niż grupy leczone tylko HT.

Na forum było już trochę opisów leczenia wczesną CHT - dla porównania wątek męża Ave (ciężko przeszedł chemię, dużo informacji co robić przy skutkach ubocznych
viewtopic.php?t=1972

i taty Miszy (bez specjalnych problemów, bardzo dobra odpowiedź na leczenie)
viewtopic.php?t=2480)

W tej chwili na świecie leczeniem pierwszej linii po wystąpieniu hormonooporności są już enzalutamid albo abirateron, nie docetaksel.

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 03 paź 2017, 07:04
autor: pysi
Mhm... to wyjaśnia sprawę skąd pomysł. Najgorszy fakt, że chemia będzie dla nas bardzo trudna logistycznie do ogarnięcia. Pół biedy gdyby tata przeszedł ją lekko, gorzej jak będzie ciężko, sam raczej nie da rady =(

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 14 lis 2017, 10:15
autor: pysi
Chwilę nic nie pisałem...
Po konsultacji z dr. Łoginem w PL - potwierdził on, że jeżeli chcą robić chemie, to on by skorzystał. No i jak lekarz powiedział, tak tata wczoraj zrobił.

Wczoraj (13.11.2017) pierwszy wlew taxotere (Docetaksel)
Jak na razie widocznych skutków ubocznych brak, tak naprawdę bez różnicy przed i po wlewie. To działa z jakimś "opóźnionym zapłonem" czy jak do tej pory nic się nie dzieje, to należy przyjąć, że tym razem będzie ok? Tata chce jutro jechać do PL, więc lepiej żeby nie złapało go w drodze.

Do tego tata przyjął już 2x kwas zoledronowy, pierwszy raz chyba na początku października (2017), drugi raz, na początku listopada. Skutki uboczne, trwające około tygodnia - lekkie bóle kości w okolicy miednicy. Poza tym ok.

Na listopad 2017 zaplanowano jeszcze rezonans - nie wiem jakiej partii ciała i w jakim celu.

Z info z poprzedniego rezonansu:
- płaszcz trzymany jest wszędzie (????)
- nienaruszone pęcherzyki nasienne
- pęcherz bez zmian
- brak objawów patologicznie powiększonych węzłów chłonnych regionalnie

opinia:
Łagodny przerost prostaty.
Morfologia lewego płata, sugerująca duży guz bez śladu periprostatycznego.
Przyjmuje się wielokrotne wtórne przerzuty do kości. Zalecana scyntygrafia kości.


Ogólnie tłumaczenie google translate wychodzi... dziwnie :) <= Wklej oryginal, pracuje, m.in., z Węgierką. -zb

Ze skutków leczenia ogólnego: uderzenia gorąca w nocy - i to ponoć daje w tyłek.

Pozdrawiam
Krzysiek

Re: Tata, lat 57 PSA 75ng/ml BxGl.4+4 T4 HT + DX

Nieprzeczytany post: 14 lis 2017, 19:09
autor: bela71
Według opisów osób, które przyjmowały docetaksel, najwieksze nasilenie objawów występuje 3-4 dnia, zwykle grypopodobnych. Nie musi być bardzo uciążliwe, ale może jednak przełożyć wyjazd i wypocząć z zapasami jedzenia, picia i środków przeciwbólowych. Wspominałeś, że to 700 km za kierownicą, prawda?

Według mnie z rezonansu wynika, że brak oznak inwazji miejscowej, czyli przekroczenia torebki prostaty ("płaszcz trzymany wszędzie" i "bez śladu periprostatycznego"). Ale jeśli jakiś Węgier to może potwierdzić, to świetnie.

Przy uderzeniach gorąca mój tata wymienił kołdrę na powłoczkę luzem, a na niej 3 koce - mógł spychać i naciagać warstwy bez wybudzania się do końca.