Witam, przepraszam, że wciskam się w nie swój wątek, ale zauważyłam tutaj nazwisko dr Szalusia i nie mogę nie zapytać. Czy jest tutaj na forum ktoś , kto próbował kuracji selolem?
ankama1982 pisze:Nie chcę, ale z drugiej strony chemia dla 87-latka to też ogromne ryzyko
ankama1982 pisze:Posta Ankama przeniesiony z watku Kemotourf-a:Witam, przepraszam, że wciskam się w nie swój wątek, ale zauważyłam tutaj nazwisko dr Szalusia i nie mogę nie zapytać. Czy jest tutaj na forum ktoś , kto próbował kuracji selolem?
Nie.
Poza tym Selol nie przechodzil prob klinicznych i nie jest zarejestrowanym lekiem.
Chcesz z Dziadka zrobic krolika doswiadczalnego dla dr S.? zb
ankama1982 pisze:Kemoturf, jeśli chodzi o Selol...
W 2014 roku u męża mojej koleżanki zdiagnozowali raka jelita grubego, w momencie dgn miał przerzuty w całej otrzewnej. W zasadzie lekarze odpuścili sobie leczenie. Zaczął przyjmować Selol, nie wiem, czy pomógł, czy nie, ale żył jeszcze 7 miesięcy.
Mieli zarejestrować Selol w 2016 roku, Piotrek nie dożył, ale żyłam nadzieją, że kiedyś przyda się w leczeniu dziadka.
Niestety, mamy rok 2017 i do rejestracji jeszcze chyba daleko.
lekarz mówił o jakiejś innej chemii, słabszej, dostosowanej do wieku dziadka. Niestety nie pamiętam nazwy
ankama1982 pisze:Jeśli chodzi PET to muszą być stwierdzone przerzuty, żeby można było zacząć ewentualne leczenie u chemioterapeuty.
kemoturf pisze:Dla RGK najodpowiedniejszym jest PET z choliną. Każdy rak ma inny metabolizm. Jeden żywi się mocno cukrami inny nie. Generalnie, po chłopsku, trzeba dać rakowi jedzenie, które bardzo lubi i wchłania i w nim przenieść izotop, który będzie "świecił" na PET. Tak więc ważne jaki to PET i z czym.
W lutym 2017 chemioterapeuta kazał odstawić Bicalutamid, urolog było troche zdziwiony, ale nie zakwestionował jego decyzji.
Czy miałoby jakikolwiek sens ponowne powrócenie do Bicalutamidu, ale w zwiększonej dawce?
Zosia Bluszcz napisała:
Potem znowu mozna wlaczyc jakis antyandrogen, flutamid, nilutamid lub megestrol
Ankam1982 napisała:
Ja pierdzielę, mamy XXI wiek. Czy naprawdę nie można powstrzymać tego rozrostu?
Zastanawiam się, czy nie przemycić dziadkowi w lekach jakichś antydepresantow.
ankama1982 pisze:Jak najbardziej serio. Myślę żeby skonsultować z lekarzem, co można ewentulnie by dac przy jego lek
ach. Jak tak dalej pójdzie to dziadka szybciej wykończy depresja niż rak
Użytkownicy przeglądający to forum: stefano, Tomek70, ttu, zosia bluszcz i 341 gości